Do tej pory nie jestem pewna czy wytrwam bez
chemicznej farby, ale z biegiem czasu wydaje mi się, że jest coraz łatwiej - powoli się przyzwyczajam :) Najgorsze były dwa pierwsze centymetry, kiedy podczas upinania farbowane
kosmyki mieszały się przy skórze z ciemnymi odrostami tworząc nieestetyczne, pożółkłe
pasemka. Im odrost dłuższy, tym jaśniejszy (kontakt ze słońcem,
detergentami itp.), więc mam nadzieję, że będzie tylko lepiej :)
Na razie nie
odnotowałam żadnych urodowych plusów z niefarbowania odrostów, poza tym, że: baby hair są nieco bardziej wyczuwalne niż kiedyś i nie muszę zmagać się z ekstremalnym przyklapem, który znikał dopiero
po kilku myciach po farbowaniu.
Minusów jest więcej.
Nigdy nie lubiłam odrostów, więc teraz także nie
czuję się z nimi komfortowo. Najgorsze jest to, że włosy
przy skórze głowy cały czas wyglądają na przetłuszczone, nawet tuż po umyciu :-( Oba zdjęcia zostały zrobione kilka godzin po umyciu, w świetle dziennym, jednak przy różnym jego natężeniu.
Włosy u nasady na pewno rosną mocniejsze i zdrowsze, ale wcale nie są ładniejsze
(przynajmniej na razie). Wręcz przeciwnie, są cięższe i bardziej oklapnięte,
nie widzę też, aby były bardziej błyszczące niż te farbowane.
Moje włosy nie są rzadkie, ale przy ciemnych odrostach
wyraźniej prześwituje skóra głowy, szczególnie wtedy, gdy włosy są odbite
od skóry. Przy jasnych włosach nigdy nie zwróciłam na to uwagi :)
Chłodny popiel i słoneczny blond to niezbyt
ciekawe połączenie kolorów, szczególnie, że miodowy blond przy ciemnych odrostach przypomina kolor żółtka. Ale może mniej inwazyjnymi metodami (słońce,
henna itp.) uda mi się nieco ocieplić odrost i uzyskać efekt choć troszkę podobny jak u Kristiny? ;)
Czego żałuję?
Tego, że nie zdecydowałam się na zaprzestanie rozjaśniania farbą już w
styczniu. Teraz miałabym co najmniej 8 cm odrostu rozjaśnionego słońcem i
efekt ombre, a przede mną niestety ponura zima i chłodny popiel na
głowie ;)
Najgorsze jest to, że codziennie jestem narażona na widok pięknych, zadbanych blond włosów i wtedy trudno mi zachować wstrzemięźliwość... ;) Nawet na obrzeżach miasta jest plaga pięknych włosów! :)
Czy odrost musi wyglądać źle? ;)
Patrząc na zdjęcia Magdaleny Frąckowiak wygląda to nawet fajnie, mam nadzieję, że nie tylko latem :) Muszę rozważyć powrót do płukanki z gencjany, która nadaje blondom chłodniejszego odcienia.
źródło: pudelek.pl
Mimo wielu minusów na razie się nie poddam, przede wszystkim z czystej ciekawości :) Jeśli zawiodą mnie naturalne metody (rozjaśnianie rzewieniem, olejkiem eterycznym, cytryną, słońcem itp.), zamierzam przetestować fryzjerski olejek rozjaśniający. A co dalej, zobaczymy :) Będę zdawać relację na bieżąco. A teraz zmykam na rolki :) Pa!
wytrwałości! jakkolwiek to zabrzmiało :)
OdpowiedzUsuńA nie byłoby Ci bardziej komfortowo pofarbować resztę włosów na swój naturalny kolor?
OdpowiedzUsuńNie :) Nie chcę doznać szoku, bo nie czuję się dobrze w ciemnych włosach. Wolę ombre :)
UsuńTo ciekawe, bo jak Ci się uda wrócić do naturalnych, to właśnie będziesz miała taki popielaty, polski blond. Po co się tak męczyć, skoro w efekcie końcowym, masz się nie czuć dobrze w ciemniejszych włosach?
UsuńCiemniejsza farba położona blond wypłuka się, zmniejszając różnicę pomiędzy nowymi odrostami a resztą. Ja w ten sposób wróciłam do naturalnych, bo bym nie dała rady w odrostach.
Uwielbiam Twojego bloga i Twoje włosy:) Twój blond był piękny, będę tęsknić:(
Skoro podjęłaś już taką decyzję, to życzę wytrwałości:)
Pozdrawiam ciepło:)
popieram ja także tak zrobiłam ...
Usuńi ja! Farba sie z czasem wyplucze, a w najgorszym momencie nie będą sie odrosty tak rzucały w oczy. Po wypłukaniu będzie ombre ;)
Usuńchciałam zrobic kilka płukanek z gencjaną zeby nadac im chłodniejszego koloru, czy po jakimś czasie wróci mi "żółtawy" odcień włosów?
OdpowiedzUsuńNiestety płukanie trzeba powtarzać :(
Usuńdla mnie to dobrze :) bo tylko na zimę chcę ozimnic swój odcień a tak wolę swoje lekko żółte włosy :D kwestia przyzwyczajenia
UsuńJa się zdecydowałam 3 miesiące temu i mam odrosty mniej więcej Twojej długości, chociaż naturalne włosy mam jaśniejsze.
OdpowiedzUsuńStraaaasznie się męczę, ale uznałam, że wytrwam, skoro tyle już się męczę. :D
Powodzenia :P
wydaje mi się Natalko, że chemiczne farby maja wpływ na włoski na tyle, że prawdopodobnie będziesz musiała nieco zmodyfikować pielęgnację...naturalki mogą chcieć czegoś innego niż chemicznie rozjaśniane na blond:)dlatego właśnie możesz mieć teraz wrażenie, że są nieświeże tuż po umyciu:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za wytrwałość:)
Całkiem możliwe! Powiem Ci, że ta zmiana pielęgnacji mnie najbardziej "kręci" w tym całym zapuszczaniu :-)
UsuńTeż myślę, że naturalki lubią ostrzejsze myjadła i stąd ten efekt obciążenia. U siebie przy kilkucentymetrowym odroście z mycia SLS-ami co 5 myć musiałam przejść na mycie co 2 :)
UsuńŻeby złagodzić różnicę między odrostem a farbowanymi włosami nakładałam sobie "wzmocnioną" maseczkę z miodu. Mam brązowe włosy, więc u mnie była to 1 łyżka cynamonu, 1 łyżka miodu i 1 łyżka wody utlenionej. Tylko nad odrost, pod czepek i trzymałam 40 minut. Po 4 użyciach włosy były jaśniejsze o 1,5 tonu, więc odrost już nie był jak oddzielony prostą linią, tylko bardziej rozmyty, no i dalej włosy już mogły rosnąć. Cynamon może podrażniać i wprowadza rudy odcień, ale u mnie się sprawdził.
W wersji mniej inwazyjnej może spróbuj do każdej maseczki nakładanej przed myciem dorzucać łychę miodu? Po miesiącu efekt będzie widoczny, a kolor mniej szary. Jeżeli miód będzie tylko przy skórze, a na długości już sama odżywka, po twarzy i plecach nie spływa klejąca woda (sprawdzone na mnie).
Życzę wytrwałości, bo warto wrócić do własnych włosów! :)
Życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńnie ma się co martwić odrostem. już sobie rośnie i niech rośnie dalej. ;) dasz radę jak ja :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję! :)
Usuńfaktycznie wygladaja na lekko tluste. moze to wina odzywki, ktora myjesz skore glowy?
OdpowiedzUsuńUmyte są szamponem z SLS :D
UsuńZnam to i widzę codziennie w lustrze, moje odrosty to już około 5 cm. Pociesz się, że moje naturalne wyglądają cały czas jak bym miała odrosty, a jak już są jakiś czas po myciu. :(
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w zapuszczaniu :) Chociaż Twoje farbowane bardzo mi się zawsze podobały, bardzo lubię zadbane blondy- naturalne czy też nie :)
OdpowiedzUsuńAch, ile baby hairków ^^
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoją wytrwałość :)
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle! Odrosty są modne ;) a żeby jakoś przetrwać zawsze możesz nosić włosy spięte, w koczku - na pewno będą wyglądać korzystniej, i raczej nie będą zdawały się przetłuszczone. Zapraszam na mój blog o urządzaniu wnętrz:
OdpowiedzUsuńhttp://veryfirstapartment.blogspot.com/
Pozdrawiam Natalko! :*
Gadget, właśnie najlepiej wyglądają rozpuszczone! Też myślałam, że w upięciach będą prezentowały się korzystnie :)
Usuńa próbowałaś zaplatać w warkocz dobierany? One najciekawiej wyglądają właśnie na włosach z odrostem IMO :)
Usuńteż aktualnie jestem na etapie niefarbowania :) włosy najpierw przyciemniłam z blondu na brąz, który ładnie wyrównał się z moim naturalnym kolorem po jakimś czasie... teraz pod słońcem farbowane włosy płowieją i wyglądają na rude, co dla mnie jest koszmarne... ale wytrwam:) przecież pragnę zdrowych, pięknych włosów :)
OdpowiedzUsuńPS kuracja olejek+odżywka jak najbardziej na plus ;)
trzymam kciuki za to żebyś wytrwała w postanowieniu :D ja swojego naturalnego koloru tak strasznie nienawidzę i tak strasznie się sobie w nim nie podobam, że wyobrażam sobie zaprzestania farbowania ;)
OdpowiedzUsuńJa nie farbuję od października, a farbowałam czerwoną henną Khadi. Na początku też drażniło mnie to, że włosy wydają się być przetłuszczone przy odrostach, ale już się chyba przyzwyczaiłam. Szkoda, że tak nierówno mi rosną.
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia ostrzegam, że ocieplanie odrostu cassią nie wychodzi. W ogóle ich nie łapie, tylko długość, szczególnie końcówki. Za to nie próbowałam jej nakładać na same odrosty, bo stwierdziłam, że i tak nie będzie różnicy. ;)
OdpowiedzUsuńCzyli tak jak inne metody - łapią te porowate włosy, a odrostów prawie nie chwytają :/ Dziękuję, już wiem, że nie warto kupować :)
Usuńmam pytanie :D czy przed wyjściem na słońce robisz coś z włosami żeby się rozjaśniły? ;>
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie mam za bardzo okazji wychodzić na słońce :( W jednym z ostatnich postów podałam linka do fajnego rozjaśniania słońcem i cytryną :)
Usuńmnie się bardzo Twój odrost podoba, ja bym nic nie robiła:)
OdpowiedzUsuńTez mecze sie z odrostami i mam podobny kolor do ciebie - i wlosow i odrostow i niespecjalnie mi sie to podoba ;c a Chcialabym wrocic do naturalnych...
OdpowiedzUsuńNie wydaje mi się, żeby Frąckowiaka przy swojej częstotliwości i intensywności pracy miała takie odrosty. To pewnie zamierzony efekt ombre.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :) Ale ten zamierzony wygląda prawie jak mój naturalny :-)
UsuńPowodzenia życzę.
OdpowiedzUsuńMoże komuś to pomoże, więc napisze jak ja poradziłam sobie z odrostami. Mój naturalny kolor włosów to mysi blond, ale ja farbowałam na tylko trochę jaśniejszy, więc przejście między naturalnym kolorem włosów,a tym farbowanym nie było, aż tak wyraźne. Kupiłam sobie rozjaśniacz z Joanny, Reflex Blond i popsikałam parę razy na linii, w której stykały się włosy farbowane i niefarbowane. I to uratowało mnie od ponownego pofarbowania włosów, bo przejście zrobiło się naprawdę niewidoczne :)
OdpowiedzUsuńsuper... zamiast farbować rozjaśniłaś włosy wodą utlenioną w sprayu - autorka bloga chce wrócić do naturanlych a nie zostać tlenioną blondyną
UsuńA ja myślę, że może warto spróbować przyciemnić włoski. Jest tyle naturalnych sposobów. Koleżanka kiedyś zeszla z jasnego blondu do jasnego brązu/ciemnego blondu.
OdpowiedzUsuńI ladnie byś wyglądała
jestem ciekawa co becdzie dalej:) nie cierpie odrostow
OdpowiedzUsuńnigdy nie farbowałam włosów więc o odroście nie mam pojęcia, ale przetrwałam odrastanie włosów od wygolonej głowy, więc i ty przetrwasz :) trzeba tylko mocno się zaprzeć! a jak dodasz do tego jakieś nieszkodliwe, kosmetyczne sztuczki - będzie ci łatwiej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
szybko pisz co to za wcierka :):)
OdpowiedzUsuńJakoś nie lubię odrostów szczególnie gdy jest taka różnica bond-ciemne. U mnie niestety odrosty nie wchodzą w grę bo mam sporo już siwych włosów i co miesiąc-półtora muszę je malować
OdpowiedzUsuńnie męcz się, wróć do farbowania i zobaczysz,że będziesz się o wiele lepiej czuła! Ja kiedyś próbowałam tak eksperymentować i skończyło się na wiecznie tłustych odrostach,brzydkim mysim kolorze i wiecznym niezadowoleniu.Nie polecam i wracaj do farbowania!
OdpowiedzUsuńDasz radę :) ja próbowałam kilka razy zapuścić odrost, aż wreszcie wytrwałam :). ostatni raz zafarbowałam włosy w październiku i moje odrosty mają już 17,5 cm :) najgorzej jest na początku jak odrost wyraźnie się odcina od pozostałych włosów. Mimo, że ja mam naturalnie jaśniejszy kolor to najbardziej odcinały się zimą. Próbowałam wtedy farbowaną długość przyciemnić, ale po 2 tygodniach kolor się spłukał całkowicie. Też miałam lekki przyklap, ale minął :) Przy takiej długości jaką już osiągnęłam odrost nie jest już równy jak od linijki, rozjaśnił się też od słońca i wygląda jak bardzo delikatne ombre :D Dlatego warto się zmotywować, stwierdziłam, że byłam głupia farbując, bo mam całkiem ładny kolor, a włosy niefarbowane o niebo zdrowsze od rozjaśnianych, które w złej kondycji nie były. Cieszę się, że wytrwałam w niefarbowaniu :) życzę Ci tego samego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Weronika
Dziękuję :**
UsuńKochana w hebe jest promocja na spay rozjaśniający z John'a Frieda - z 50 paru złotych na 30. Ja musiałam się powstrzymać z powodu zasobności portfela raczej jego braku :D Spróbuj, może po nim będzie lepiej. Ja też schodzę 4 miesiąc teraz, ale u mnie wygląda troszeczkę inaczej - Ochłodziłam sobie blond płukankami Delii i aktualnie dużej różnicy nie ma w kolorze. Wszystko się tak ładnie stonowało.
OdpowiedzUsuńDzięki! Właśnie nad nim też myślałam, zdania na jego temat są podzielone, ale skoro promocja, jutro podjadę do centrum :D
Usuńten spray pali wlosy..
UsuńSzkoda niszczyc tym sprayem wlosow ... miałam go . chyba jest gorszy niz rozjasniacz.Uszkodzenia wychodza po szybkim czasie.
UsuńMyślę, że jak myć po nim głowę, a nie zostawiać na 48h to nie popali.
UsuńMam go i nie zauważyłam popalonych włosów.. Rozjaśnienie jest delikatne
Usuńmam ten spray i rozjaśnia (oraz niszczy włosy) dość znacznie, ale nie ma się co oszukiwać - to woda utleniona! A ty przecież po to się męczysz z odrostem, żeby wrócić do naturalnych a nie żeby rozjaśniać wodą utlenioną, która jest gorsza niż farby.
UsuńWydaje mi się że to w głównej mierze zależy od natężenia owego specyfiku. Jeżeli by to rozjaśnianie rozkładając w czasie psikać raz na kilka dni oczywiście przy bogatej pielęgnacji to wielkich szkód by się nie otrzymało. Czekam na relacje i spostrzeżenia panny Natalii ;)
Usuń"Jamnik podpalany"? :P To żarcik taki :) Życzę powodzenia i wytrwałości, buziaki! :*
OdpowiedzUsuńhaha :-D
UsuńWiesz ja tez mysle zeby sprobowac przyciemnic cale wloski. Co ty. na to?
OdpowiedzUsuńJestem za!!! Bezsensu znowu rozjasniać czy broń boże robic pasemla. Lekko przyciemnij wszystko poza odrostem i będzie cudnie.
Usuńmam właściwie takie same kolory włosów jak Ty (farbowany blond i popielaty odrost). aktualnie mam odrostu jakies 5-6 cm, przez ostatnie 2 lata 2 razy miałam ponad 10 cm - nigdy nie wytrzymuje, mimo ze robiłam to po to aby wrocic do naturalnych...a przynajmniej z pasemkami. natomiast wcześniejsze balayage przyzwyczaily mnie do odrostu, nie umiem zaakceptować swoich wlosow po farbowaniu dopóki nie ma na nich 1-2 cm odrostu. chciałabym mieć brond lub popiel z refleksami, ale nie do końca wiem jak to zrobić i utrzymać, także nie odwiedzając za często fryzjera...
OdpowiedzUsuńPrzechodzę przez to samo... Nie farbuję od grudnia, mam jakieś 10-12 cm odrostu, jestem dzielna ;> Tylko najgorsze jest to, że mój naturalny ciemny blond przy rudawym blondzie, na który włosy były zafarbowane wygląda jak prawie czarny, brr.
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki, żebyś wytrwała i doszła do naturalnego kolorku ;*
OdpowiedzUsuńTeraz jesteś chyba na najgorszym etapie, bo potem odrost będzie wyglądał bardziej jak ombre i nie będzie się tak rzucał w oczy ;)
Jestem na takim etapie jak Ty :) Chciałabym wytrwac:D
OdpowiedzUsuńNa moje oko wcale nie wyglądają na przetłuszczone, za to widać mnóstwo baby hairs! Genialnie bardzo fajnie to wygląda! Poza tym jeszcze będzie duużo słońca więc pewnie nieco pojaśnieją.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żebyś się nie oparła presji farbowania odrostów! (też tego zawsze nie lubiłam!)
Nooo... henną to niczego nie spopielisz, bo to czerwony barwnik.
OdpowiedzUsuńMiałam na myśli ocieplenie odrostu, a nie "spopielenie" włosów farbowanych.
UsuńŻyczę wytrwałości :D
OdpowiedzUsuńTo jest do wytrwania. :) Ja mam już więcej odrostów niż farbowanych i wygląda to teraz jak ombre. Mam naturalne w kolorze ciemnego brązu, przechodzące w pozostałości po farbowanych rudych. Czasem mam ochotę je ściąć, ale szkoda byłoby bo jednak mam już włosy porządnie za ramiona. Ja żałuję tylko tego, że nie spróbowałam henny, bo ciekawa jestem efektu. ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety mam naturalny kolor włosów taki słomkowo-miodowy z dużą ilością refleksów. Czasem się cieszę, że mam taki kolor włosów, a czasem mam ochote je przemalować za wszelką cene :D
OdpowiedzUsuńKayture wygląda świetnie w takich kolorach. Trzymam kciuki by udało Ci się uzyskać podobne tony! ;)
OdpowiedzUsuńNie farbuj! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńnt odrostów mogę pisać dużo, bo kilka razy przechodziłam to co Ty: "pierwsze" włosy z odrostu są zazwyczaj szaro-bure bez połysku ( wszystko tak jak opisujesz) ale z czasem wyrastające włosy nabierają ładnej barwy i połysku - myślałam, że to jeszcze cebulki "pamiętają" tę ostrą chemię z farby i muszą mieć troche (? 2-3 mies. to trochę??) czasu, żeby "dojść do siebie" i rodzić włos taki, jak jest z natury ale nie wiem naprawdę, czemu tak jest. Tak samo minie ten "przyklap". Ja po ok. 2-3 mies. kapitulowalam i nakładałam barwnik w kolorze zbliżonym do odrostu, który się zmywał - w ten sposób odrost nie był traktowany ostrą chemią a reszta włosów nie odznaczała się tak bardzo ( kolor odrostu był za to lekko "podrasowany"). Ciągle się zastrzegasz, że nie chcesz włosów "ciemnych" ale przecież pomiędzy rozjaśnianym blondem a ciemnymi jest tyle kolorów z farb i naturalnych płukanek, że wcale nie pozostają do wyboru tylko te dwie skrajności! :)
OdpowiedzUsuńo-o, masz dokładnie tak, jak ja.... ja zamierzam przetrwać ;)
OdpowiedzUsuńMój odrost ma prawie 6 cm, nie farbuje od 8 kwietnia. I nie wiem co dalej;( jak widzę cudowne blondy to chce biec do fryzjera, ale za raz widzę dziewczynę z pięknymi długimi, zdrowymi naturalnymi włosami i też takich pragnę. mam bardziej niż Ty rozjaśnione włosy, a naturalne mają mysi, szary odcień:( widuje dziewczyny o takim odcieniu, opalone i całkiem fajnie to wygląda. Tylko czy wytrwam to nie wiem...
OdpowiedzUsuńnie jest tak tragicznie, z tego co opisywałaś myślałam, że jest dużo gorzej.....:)
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby mi sie udało wytrwać. Marzy mi sie naturalny kolor i kilkanaście milimetrowej grubości pasemeczek blond;) super wyglądają te dziewczyny na zdjęciach;) zazdroszczę;) czekam na dalsze relacje z Twojego zapuszczania;)
OdpowiedzUsuńja wytrzymałam już trzy! :)
OdpowiedzUsuńTak czytam Twoje odpowiedzi na komentarze i mam wrazenie, ze sama nie wiesz czego chcesz. Skoro nie podoba Ci się Twój naturalny mysi popielaty blond to po co chcesz się męczyć i wracać do naturalek? Albo akceptujesz swój naturalny kolor i wracasz do niego, ale chcesz dalej rozjasniać i cudować ze sprayami itd.
OdpowiedzUsuńhttp://www.blondhaircare.com/2013/07/powrot-do-naturalnego-koloru-wosow.html
UsuńDaj spokój! Normalni wyglądają woje włosy nie są jakies tłuste czy coś o.O ja nie farbuje od maja , tylko henną i odrost wygląda coraz lepiej. Ale ty masz blond to też cięzko. Ale może spróbuj rabarbarem rozjaśnić?
OdpowiedzUsuńNie farbuję włosów od ponad roku. aktualnie mam ładny efekt ombre, tak jak piszesz, ale pierwsze pół roku było katorgą. Miałam tak jak Ty, że włosy wyglądały ciągle na przetłuszczone, nie wyglądały estetycznie. Ale wytrwałam i teraz mam ogólnie włosy do łopatek i mniej więcej odrosty dochodzą mi do długości za uchem. Fryzjerka, u której byłam jakiś czas temu zapytała się czy często tak rozjaśniam włosy, a ja mówię, że od roku nie farbowałam i się zdziwiła, że to naturalne ombre, a nie farbowane.
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości, serio, bo warto ;), ja nie żałuję, że przestałam używać farb do włosów, bo przede wszystkim już nie muszę przejmować się nieestetycznie wyglądającymi odrostami ;)
Natalio, dasz radę:)
OdpowiedzUsuńJa zapuszczam naturalki już ponad rok i mój odrost ma 15cm. Teraz wygląda to jakby były rozjaśnione słońcem :) Początki są trudne, ale będzie tylko lepiej. Życzę ci dużo wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńMi wczoraj minęło dokładnie 8 miesięcy bez farbowania ;) Odrost ma już ponad 8cm i cóż... Jeszcze to najlepiej nie wygląda. Myślę, że gdy dobije do mniej więcej 15-20cm wtedy dopiero będzie to wyglądać jak porządne ombre. Jednak widzę różnicę na odrostach, a włosach na długości. Te przy skalpie są dużo mocniejsze, błyszczące i grubsze niż rozjaśniane :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam też, że ich kolor się zmienił. Początkowo były bardzo ciemne, do tego kontrast z blond długością... Teraz robią się bardziej brązowe - nie czarne. Co raz bardziej przypominają kolor moich włosów przed rozpoczęciem farbowania :)
Życzę Ci powodzenia i wytrwałości w powrocie do naturalnego koloru! :)
No właśnie :) Moje włosy były zawsze piaskowe i wiem, że znowu takie będą, jeśli uda mi się wytrzymać np. rok bez farbowania :) Na razie dopiero wyłaniają się spod farby i są o wiele ciemniejsze :)
UsuńWybacz, ale Twoje wlosy nie wygladaja jak u M. Frackowiak tylko po prostu jak zaniedbany odrost ;] Zanim dojdziesz do efektu ombre to przez kilka miesiecy bedziesz wygladac jak dziad, nie wiem czy warto cierpiec wyglądając niechlujnie dla... w sumie dla tak samo niechlujnego efektu ombre :D
OdpowiedzUsuńAna
Wskaż proszę zdanie, w którym napisałam, że moje włosy wyglądają jak u M. Frąckowiak.
OdpowiedzUsuńNapisałaś w komentarzach, że zamierzony efekt u Frąckowiak wygląda prawie tak, jak twój naturalny.
UsuńChodziło mi tylko o odcień odrostu, w sensie kolor ciemnej farby :) Wzięłam dla przykładu dwie dziewczyny - Kayture o ciepłych odcieniach i MF o chłodnych. Z każdą z nich mam coś obecnie wspólnego - z Kayture kolor końcówek, a z MF odrostu ;)
UsuńMoże u nich to wygląda dobrze, bo:
Usuńa) M. Frąckowiak ma włosy popielate i mysi popielaty odrost
b) ta druga babka ma ładny brązowy odrost i żółtawe końce.
Przy Twoich żółtych włosach (bo nie ukrywajmy miodowe blondy = żółte blondy) popilaty odrost wygląda po prostu bardzo niechlujnie. Więc nie porównuj się ani do jednej ani do drugiej, bo o ile u nich to połączenie wygląda dobrze to u Ciebie nie. Żaden fryzjer nie zrobiłby Ci takiego ombre ;] Chyba, że schodziłby Ci te żółte włosy i wtedy z naturalnym odrostem mogłoby wyjść podobnie jak u MF.
Ana
Przecież napisałam wyraźnie w poście, że muszę ocieplić odrost, aby upodobnić efekt do Kayture albo ochłodzić włosy płukanką z gencjany, aby osiągnąć coś podobnego do Magdaleny, bo jak na razie chłodny popiel i ciepły blond to niezbyt ciekawe połączenie.... Czasami warto przeczytać ze spokojem, a dopiero potem się czepiać i wymyślać, że się do nich porównuję...
UsuńKtoś zazdrości Natalii wytrwałości? No bo skąd w kimś taka czysta, bezinteresowna złośliwość...
UsuńNatalia trzymaj się, ja mam identyczne kolory jakie widzę u Ciebie i... normalnym schematem dla mnie jest farbowanie dopiero po 3 miesiącach. Chciałabym chronić włosy jak mogę, dlatego farbuję tak rzadko i same odrosty. Słyszałaś na pewno o szamponie ochładzającym odcień z Joanny? Miałam go i nadal mam. Jest super skuteczny ale trzeba być ostrożnym, bo przesusz wisi na włosku :)
Buziaki, stała czytelniczka.
To ja już się pogubiłam... Do czego Ty dążysz? :) chcesz uzyskać swój naturalny kolor włosów? Zazwyczaj po to się "męczy" z odrostem. Wyżej napisałaś, że ciemnego nie lubisz, więc chyba nie.. Czy chcesz naturalnie rozjaśniać odrosty?
OdpowiedzUsuńPS cóż to za magiczna wcierka? Daj znać! :)
Tak jak napisałam tutaj http://www.blondhaircare.com/2013/07/powrot-do-naturalnego-koloru-wosow.html nie chcę rozjaśniać farbą chemiczną. Nie chcę też farbować całych włosów na ciemno, wolę aby odrost się pojawiał systematycznie, powoli, aby nie doznać szoku (między innymi). Jeśli mało inwazyjne metody rozjaśniania okażą się skuteczne, skorzystam. O wcierce napiszę niedługo :)
UsuńCzytałam poprzednie posty, ale już się pogubiłam :) :* czekam na wcierkę z niecierpliwością :)
UsuńPoczekaj aż zaczną wyglądać jak ombre :D a może szamponetki by Cię poratowały?
OdpowiedzUsuńJa mam ciemne, brązowe włosy i szkoda mi ich farbować. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale ja nawet ich nie prostuję ani nie kręcę(mam proste), bo mi ich szkoda...może kiedyś będę tego żałować a może nie. Bo w końcu gdy zaczną siwieć to chyba będzie znak, że nadszedł czas do sięgnięcia po farbę. Kiedy pierwszy raz pofarbowałaś?
Mi w listopadzie stuknie dwa lata od kiedy nie farbuje odrostów. Obecnie jest już prawie na samym końcu pozbywania się farby z włosów ;) Powodzenia
OdpowiedzUsuńJa w końcu nie wytrzymałam nie z powodu odrostu, a z tego powodu, że farba na włosach się zmyła i włosy były mysie :/
OdpowiedzUsuńJa postanowilam niefarbowac 2 lata temu ale w zeszlym roku mi sie znudzilo i rozjasnilam koncowki co bylo najgorszym mozliwym pomyslem. Jednak teraz po kilku podcieciach i pozbyciu sie najgorszego frqgmentu mam prawie naturalne ombre ; p u nie moge się doczekac juz całkowicie natyralnego kolorku ♥ moje naturalne sa zdecydowanie mieksze w dotyku i bardziej lsniace niz ich farbowana czesc
OdpowiedzUsuńCzekam na post o wcierce :-) mam nadzieję że pojawi się jak najszybciej bo szukam czegoś na porost włosów i póki co znalazłam przepis na domową wcierke z czosnku i cebuli ale obawiam się smierdzacego zapachu i szukam jakiejś innej alternatywy :-)
OdpowiedzUsuńDużo cierpliwości, jeszcze więcej wytrwałości i szybko widocznych (zawsze pozytywnych)efektów starań!!!! Trzymam kciuki!!! Nie daj się!!! :D
OdpowiedzUsuńPokaż w następnym poście całość włosów, może nie jest tak źle! Natalko, ponad miesiąc temu wysłałam maila na adres Zadbaj o moje włosy i czekam, czekam na jakiś post z udziałem zdjęć moich włosów i doczekać się nie mogę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Lena
na początku jest najgorzej. "włosy wyglądają na tłuste już kilka godzin po umyciu" znam to... ale później będzie lepiej, chociaż jestem aktualnie z naturalnym odrostem na wysokości ucha i znowu trochę zaczęło mi to przeszkadzać (najbardziej widać na zdjęciach przy rozpuszczonych włosach) ale kiedy będą już gdzieś do podbródka wydaje mi się że wtedy będzie to wyglądać w miarę dobrze :)
OdpowiedzUsuńps: widziałam ostatnio panią która też schodziła z koloru i była bardzo dzielna, bo włosy miała pofarbowane na czarno a jej naturalny kolor był blond-rudy, nie wyglądało to za ciekawie, i wydaje mi się, że jak już będziesz na tym etapie, to będzie to wyglądało dużo lepiej :)
życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńGdy wracalam do naturalek to moj odrost tez byl jakis taki oklapniety ale tak bylo tylko do pewnego momentu :). Pozniej wolalam zdecydowanie bardziej swoje wloski(byly zdrowsze) i nie moglam sie doczekac az calkiem pozbede sie rozjasnionych koncow :). Teraz moje wlosy latwiej mi odbic od skalpu. Farbowane na blond byly zniszczone i bez objetosci. Poczatki sa trudne z czasem jest coraz lepiej...
OdpowiedzUsuńNic się nie martw, ja na początku swojego wracania do naturalnego koloru miałam podobne odczucia. A to że włosy wyglądają na tłuste, a to że się nie błyszczą itp itd. Ale po jakiś 6 cm wszystko się zmieniło. Kolor mi się podoba, błyszczy niesamowicie, nie wyglądają już na tłuste. I prawie nie widać różnicy u mnie. Może dlatego że ja farbowałam na nieco ciemniejszy blond niż ty, a może i też dlatego że z czasem ten odrost się rozjaśnił.
OdpowiedzUsuńUwazam, że nie powinnas rezygnować z miodowego blondu, jest sliczny i Tobie w nim slicznie. W mysim kolorze nie bedzie Ci juz tak ładnie. A włoski masz piekne mimo tego ze farbujesz wiec nie widze potrzeby podejmowania az tak radykalnych krokow. Tak czy inaczej zycze powodzenia:)
OdpowiedzUsuńWiem co to znaczy ;D tylko, że mój naturalny blond jest jaśniejszy, a rozjaśniony słońcem już nie rzuca się tak bardzo w oczy no i jakoś daję radę ;) Życzę powodzenia!:)
OdpowiedzUsuńJa nadal trzymam się przekonania, że warto odstawić farbowanie, farbowałam rok i od miesiąca na razie nie tykam farby i nie mam zamiaru. Na razie nie czuję się źle, widzę odrost, ale na razie mnie nie drażni. Włosy przy skórze się bardziej błyszczą, mienią ... dlatego sądzę, że warto. Myślę, że najgorzej będzie wytrwać rok ... no niestety, coś za coś, ale nie zamierzam się poddać. :)
OdpowiedzUsuńteż przez to przechodziłam i bylo warto- wiele osób komplementuje moj naturalny kolor. pamiętam, ze bardzo pomogla mi wcierka z kozieradki- ociepla kolor odrostu. wytrwalosci, jeszcze będzie pięknie:-)
OdpowiedzUsuńale masz ciemne naturalne włosy ;o może to tylko teraz tak wygląda - na niewielkim odroście i w połączeniu z tą farbowaną żółcią, ale różnica jest ogromna ;o jeszcze kilka miesięcy-centymetrów i powinno być lepiej, trzymaj sie :)
OdpowiedzUsuńJa nie farbuję już prawie 3 lata, mam całe swoje, natomiast schodziłam z bardzo ciemnego(prawie czarnego)brązu do mojego jasnego brązu. Na początku też mi było ciężko,bo odrost był bardzo widoczny,ale jakoś to przeżyłam.Widzę różnicę w jakości włosów, od kiedy mam naturalne zdecydowanie odżyły, są zdrowe.Natomiast problem polega na tym że nie lubię mojego naturalnego koloru i źle się z nim czuję,a nie chcę znów farbować bo te 3 lata to była prawdziwa walka i nie chcę aby poszła na marne.nie wiesz może jak ochłodzić brąz? Moje naturalne mają takie obrzydliwe złoto rudawe refleksy:(
OdpowiedzUsuńCieszę się, że kolejna blogerka zdecydowała się na ten krok co ja:) Powiem szczerze, nie jest łatwo, nawet gdy większość moich włosów jest już naturalna. Też byłam zła, że te naturalne wcale nie są ładniejsze od farbowanych. Zresztą o swoich wątpliwościach też pisałam na blogu TUTAJ . Miałam też problem z pielęgnacją, bo ta wcześniejsza już tak nie pasowała "nowym" włosom. Nadal mam chwile zwątpienia, ale póki co nie poddaję się!
OdpowiedzUsuńSkoro piszesz że nie czułabyś się dobrze w ciemniejszych włosach to nie rozumiem po co w ogóle zaczynasz zapuszczać naturalne. Jeśli nie lubisz swojego koloru to tylko się będziesz męczyć za cenę trochę zdrowszych włosów, uważam że nie warto! Ja też to przechodziłam, zapuściłam ale czuję się okropnie w naturalnych, to nie miało sensu, mój ciemny blond jest brzydki i nie podkreśla mojej urody.
OdpowiedzUsuńSzczerze? Ja się w ogólę dziwię, że obstawałaś przy ciepłym, miodowym blondzie, skoro sama w sobie kolorystycznie jesteś chłodnym typem, co zauważyłam dopiero na zdjęciach, na których cała się pokazałaś ; ) Generalnie chłodny typ urody plus średnio dobrany ciepły kolor włosów, to mieszanka wybuchowa, działająca zdecydowanie na niekorzyść. Jestem za ochłodzeniem koloru i myślę, że nikt tu lepiej się nie zda, niż dobry fryzjer - stylista.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o Kristinę, to trzeba mieć na uwadze, że nad nią pracuje kilka osób (bo jest dochodowa ; P). Kiedyś jej "odrosty" faktycznie wyglądały jak odrosty, teraz jej "odrostami" jak i wszystkim, co poniżej zajmuje się pewnie dobry fryzjer, ani ona sama ani słońce nie dałyby temu rady.
Jak będę w domu to może uda mi się znaleźć zdjęcia z przeszłości, na któych moje włosy są piaskowe :) Odrost spod farby zawsze wyrasta ciemniejszy, a dopiero później zmienia swój odcień ;)
UsuńJasne, że tak. Ja raczej miałam na myśli odcień Twojej cery (buzi, skóry rąk itd.), wydaje mi się, że do niego bardziej będzie pasować chłodny odcień włosów
UsuńZawsze podobał mi się popielaty blond, znacznie bardziej od jasnego blondu. Być może w Indiach lub we Włoszech miałabym inne zdanie na ten temat, ale w Polsce jasny blond, jest kolorem bardzo pospolitym, mnóstwo dziewczyn farbuje się na ten kolor. W popielatym blondzie wygląda się bardziej wyraziście, a nie jak "słodka barbi" i też delikatnie, ale nie tandetnie (no chyba, że dochodzą dodatkowe czynniki). W popielatym blondzie też będziesz fajnie wyglądać, całkiem możliwe, że ładniej niż w tym jasnym. A odczucie tłustych włosów u nasady, to pewnie tylko złudzenie optyczne, bo tłuste włosy wyglądają na ciemniejsze.
OdpowiedzUsuńTez mialam ten problem. Juz polubilam sie z moim odrostem i przyszla mi do glowy mysl, zeby pofarowac wlosy henna. I to byl blad. Odrost zafarbowal sie na czarno a blond odrosty na rozowo brazowy! Jestem juz bezradna, czekam az sie troszke wyplucze.
OdpowiedzUsuńHey dziewczyny! Niedawno odkryłam ciekawą stronę na temat składu kosmetyków... Wiem, że mój komentarz odbiega od tematu posta, ale może którejś z Was się przyda;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.kosmopedia.org/ Natalio zaglądałaś już może na tę stronę?
Pozdrawiam! Justyna
Dasz radę, ja nie farbowałam włosów nigdy i jakoś daję radę to Ty nie dasz?:) Pomyśl że to dla włosów:D A niedługo będą jak ombre to już nie będzie Ci to w ogóle przeszkadzać;) zapraszam do siebie na nową notkę !:)
OdpowiedzUsuńJejku a taki piękny jest ten Twój farbowany kolor, ja nie cierpię odrostów przy blond włosach, więc swoje co chwila farbuję. Ale oczywiście życzę wytrwałości, bo to nie lada wyzwanie:)
OdpowiedzUsuńps. Włosy masz przepiękne!
kiedy dasz cos z ''pod lupa''?
OdpowiedzUsuńNiedlugo :)
UsuńJa też próbowałam i nawet się udało. w tamtym roku latem mialam już "swoje " włosy. Wszystko było ok do zimy:( Strasznie pociemniały, a rozjaśnione latem pasemka zrudziały-takie mialam wrażenie. Wytrzymałam do marca i rozjaśmiłam.Włosy się niszczą -fakt, ale samopoczucie lepsze:)Jak będziesz rozjaśniać naturalnymi sposobami to może być rewelacja- życzę powodzenia. Iza
OdpowiedzUsuńA ja tam na twoim miejscu przy dużych odrostach zrobiła pare ciniutkich reflektów na koronie i włosach okalających twarz. Pofarbowała byś bardzo niewiele włosów a całość by zjaśniała a linia odrostu była by bardziej zatarta ;)
OdpowiedzUsuńRozważam to :) Ale na razie poczekam :)
UsuńJestem w takiej samej sytuacji jak Ty- ten sam kolor odrostu i taka sama reszta włosów. Przez długi czas chodziłam z odrostem, zostawiając włosy w spokoju. Cieszyłam się, że powoli wyłaniają się moje naturalne, zdrowe włosy. Sporo osób mówiło mi, żebym coś z tym zrobiła, na co ja odpowiadałam, że przecież jest lato i niedługo odrost rozjaśni się od słońca, a poza tym niebawem będę miała ombre bez ingerencji fryzjera. Dopiero któregoś dnia moja mama pokazała mi dziewczynę z takimi samymi włosami, a ja wreszcie przejrzałam na oczy. Uwierz mi, naprawdę nie wygląda to dobrze- włosy wydają się przetłuszczone i zaniedbane, a do efektu o jakim ja myślałam bardzo daleko. Po namyśle zdecydowałam się na zrobienie kilku jaśniejszych pasemek (głównie na odroście)- mała zmiana, a włosy wyglądają duuużo lepiej.
UsuńPozdrawiam,
Karolina
Troche Cię nie rozumiem. Chcesz powrócić do swojego naturalnego koloru włósów, lecz nie chcesz zafabować całości na ciemny blond bo uważasz, że nie dobrze się czujesz w ciemnych włosach... Przecż gdy wrócisz do natury całe będziesz miła ciemne? Mam wielki szacunek do twojej osboby, wiedza jaką posiadasz na temat pielęgnacji jest ogromna, lecz moim zdniem z tym powrotem do natury po prostu chcesz się slić na to co modne. Teraz wszystkie blogerki, zapuszczją odrosty i są anty na farbe, tyle, że one uznają swój kolor naturlany za piękny a Ty jak sama przyznajesz czujesz się w nim zle. Nie zrozum mnie zle, to nie ejst żaden hejt, po prostu nie wiedze sensu silić się tak na to co teraz modne i naturlane.
OdpowiedzUsuńMój odrost teraz jest ciemny, za kilka miesięcy będzie jasny,a za rok będzie jeszcze jaśniejszy. Nie chcę przyciemniać włosów tylko dlatego, że inni tego chcą ;) Wolę się przyzwyczajać do nowego koloru niż nagle go zmienić. Nie podążam za żadną modą, nawet nie wiedziałam, że taka istnieje :) I tak jak napisałam w pierwszym poście z 'zazdrością' patrzę na dziewczyny, które maja mój ówczesny kolor :) Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi ;) Blond włosy u nasady zawsze są ciemne, jaśnieją z czasem. Dlatego nie będę przyciemniać. Osobiście nie chcę farbować, bo mam dość wysokoporowatych włosów, jestem chyba ostatnią osobą, która ślepo podąża za modą ;)
UsuńRozumiem o co ci chodzi ;) Wybacz mi uniesienie, nie zorumiałam dobrze tego co chcesz osiągnąc. Wytrwalości w zapuszczaniu :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki, nie wiem czy dałabym radę biegać z odrostami, to duże poświęcenie :)
OdpowiedzUsuńkiedy napiszesz o tej wcierce? Nie mogę się doczekać co to takiego :D
OdpowiedzUsuńFryzjerski olejek rozjaśniający? Cóż to takiego? :)
OdpowiedzUsuńSkładu nie widziałam, ale miesza się to normalnie z wodą utlenioną, więc podejrzewam, że to odpowiednik farby, tyle, że bez pigmentów. Wątpię czy to jest łagodniejsze od farby, bo dodaje się normalnie utleniacz, w dodatku w podwójnej ilości. Do tego drogie jak cholera:D
UsuńJulka
Masz rację, poprosiłam sprzedawcę o skład i okazało się, że olejek poza oliwą i olejem ze słodkich migdałów zawiera też amoniak :/
UsuńPrzeżyłam to, co Ty kilka miesięcy temu. Motywował mnie mój mąż, który ceni to, co naturalne. Raz się złamałam i kupiłam Color&Soin. Los jednak zdecydował za mnie i po raz pierwszy dostałam uczulenia na farbę! Tak miało być, ponieważ… teraz jest w ciąży, więc i tak nie farbowałabym włosów. Pomyśl o tym, jeśli planujesz rodzinkę. Lepiej zacząć szybciej niż później. Teraz mysi blond mam do ucha, a poniżej jasny, słoneczny. Takie naturalne ombre. Faktycznie, pierwsze centymetry są najtrudniejsze. Nie uważam, że naturalne są ładniejsze, ale jednak z pewnością zdrowsze, mocniejsze, silniejsze, lepiej mi się układają. Ten „polski” kolor nie zachwyca, ale kondycyjnie zmiana na plus!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, bo mimo minusów, naprawdę się opłaca.
Twój problem z odrostem, który wygląda na tłusty znam z pielęgnacji włosów mojej mamy- ma dokładnie tak samo. Jej naturalny kolor włosów to też mysi blond, a farbuje się na sporo jaśniejszy i faktycznie jest dokładnie tak jak piszesz, że nie wygląda to dobrze i non-stop na tłuste, choć oczywiście takie nie są ;) Życzę wytrwałości ;)
OdpowiedzUsuńPonad rok temu wymyśliłam sobie zafarbowanie włosów na fiolet. Potem pofarbowałam na taki ciepły, rdzawy brąz. Od roku nie robię z włosami nic, postanowiłam wrócić do swojego naturalnego koloru. Głupia byłam, że w ogóle zaczęłam je farbować, bo kiedyś miałam przpiękne złote włosy. Teraz kolor jest ciemniejszy, mam odrosty mniej więcej do linii szczęki i przypadkowo wygląda to jak niezłe ombre ;) Głowa do góry, warto !
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze Ci pójdzie, wierzę w Ciebie :) a kupujesz szampony przeciw wypadaniu włosów lub szampon od którego włosy szybszej rosną?
OdpowiedzUsuńJa również zapuszczam odrosty już od września i stały się jaśniejsze :)teraz są do jakoś do uszu :) i jest okej
OdpowiedzUsuńJa już od września zapuszczam odrost i stał się jaśniejszy :)
OdpowiedzUsuń