Jakiś czas temu w Internecie natknęłam się na innowacyjną gumkę Invisibobble i od razu pomyślałam, że jest taką "Tangle Teezer wśród gumek". ;) Byłam bardzo ciekawa jej działania i uznałam, że skoro naprawdę jest dla włosów zupełnie nieszkodliwa, wytypowałam ją jako jeden z upominków dla uczestniczek sobotniego spotkania, którego relację możecie przeczytać TUTAJ.
Gumki Invisibobble są wykonane z elastycznego tworzywa i przypominają swoją budową kabel od telefonu stacjonarnego. Dostępne są w różnych kolorach: czarnym, żółtym, niebieskim, różowym, transparentnym, brązowym. Niektóre są niemal bezszwowe (w jednym miejscu kabel gładko łączy się ze sobą tworząc okrąg), niektóre za to mają ostre łączenie (można je delikatnie opiłować pilniczkiem), więc posiadaczki cienkich i uwrażliwionych włosów powinny na to uważać. ;) Gumki są sprężyste i po dłuższym użytkowaniu się rozciągają, po czym wracają do pierwotnego stanu.
Producent opisuje gumkę jako delikatną, która nie wyrywa włosów, nie plącze, nie odkształca włosów. A jak sprawdza się na moich cienkich i delikatnych włosach?
Invisibobble a zwykła miękka frotka - kucyk
Zrobiłam jednocześnie dwa kucyki: jeden przy pomocy plastikowej gumki, drugi przy użyciu miękkiej frotki. Plastikowa gumka nieco intensywniej przytrzymuje całą konstrukcję, kucyk też o wiele lepiej się prezentuje (nie wisi smętnie, wręcz przeciwnie), lecz niestety odczuwam ból przy skórze głowy. Gumka Invisibobble nie zsuwa się z moich włosów i fryzura wytrzymuje kilka godzin. Odkształca włosy bardzo delikatnie, o wiele mniej niż miękka frotka (moje włosy są bardzo podatne na odkształcenia). Zsuwanie się i odkształcenia to kwestia indywidualna, wszystko zależy od kondycji i struktury włosów.
Podczas zdejmowania gumek najpierw próbowałam je po prostu zsunąć. Tak jak miękką frotkę mogę bez problemu zsuwać, zdjęcie w ten sposób gumki Invisibobble sprawia mi ból i nie jest też delikatne dla włosów. W związku z tym gumkę plastikową zdjęłam tym samym sposobem, którym ją nakładałam. Za pierwszym razem niestety mocno wplątała się we włosy, później nabrałam więcej wprawy :)
Podczas zdejmowania gumek najpierw próbowałam je po prostu zsunąć. Tak jak miękką frotkę mogę bez problemu zsuwać, zdjęcie w ten sposób gumki Invisibobble sprawia mi ból i nie jest też delikatne dla włosów. W związku z tym gumkę plastikową zdjęłam tym samym sposobem, którym ją nakładałam. Za pierwszym razem niestety mocno wplątała się we włosy, później nabrałam więcej wprawy :)
Invisibobble a zwykła miękka frotka - kok na czubku głowy
Zarówno przy zrobieniu niezdarnego koka frotką jak i plastikową gumką odczuwam ból skóry głowy, a fryzura po kilku minutach się psuje. Żadna nie dorównała upięciu za pomocą spinek-żabek, które jest bezbolesne i wytrzymuje nawet cały dzień :)
Zarówno przy zrobieniu niezdarnego koka frotką jak i plastikową gumką odczuwam ból skóry głowy, a fryzura po kilku minutach się psuje. Żadna nie dorównała upięciu za pomocą spinek-żabek, które jest bezbolesne i wytrzymuje nawet cały dzień :)
Sklepy już od dawna reklamują cudowną gumkę zapewniając, że jest niezbędna i najlepsza ze wszystkich. W niektórych miejscach koszt jednej sztuki wynosi 30 zł! Nie dajcie się oszukać :) Dla porównania w sklepie Hairstore 3 sztuki kosztują 15 zł, podobne można też kupić w wielu innych miejscach, na przykład w Tesco, Glitter czy H&M, ale tańsze odpowiedniki mogą nie być tak trwałe jak oryginały.
Podsumowując, gumki oceniam neutralnie, mogę bez nich żyć :) Używam ich tylko do wysokich kucyków (nie na długo), które dzięki gumkom prezentują się naprawdę dobrze oraz do niskich upięć. Z bardzo śliskich i ciężkich włosów będą się prawdopodobnie zsuwać.
W Internecie spotkałam się praktycznie z większością pozytywnych opinii, jestem ciekawa czy jest wśród Was ktoś, komu nie przypadły za bardzo do gustu :)
Miałam zamiar kupić te gumki, ale chyba jednak sobie odpuszczę :) Może ja też będę mogła bez nich żyć :)
OdpowiedzUsuńmi niestety nie przypadły :( robiłam recenzję oraz test na żywo (nagrałam film) i na moich włosach się nie sprawdzają. od tak, taki gadżet. :))
OdpowiedzUsuńWesołych Tobie również. :*
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie plastikowej gumki do włosów ;) Zdecydowanie się będę musiała obejść bez niej :)
OdpowiedzUsuńHej jakiej szczotki używasz? Bo mi TT strasznie kruszy wlosy :(
OdpowiedzUsuńNajlepsza jest z włosia dzika :D
UsuńPopieram! Odkąd kupiłam dzika, TT używam tylko do rozprowadzania odżwyki/oleju lub czesania bardzo mokrych włosów (gdy naprawdę nie mogę czekać, aż podeschną). Końcówki mniej się puszą, czesanie to prawdziwa przyjemność. Mam cienkie, proste, średnio gęste włosy - szczotka z dzika rozczesuje je tylko minimalnie gorzej niż TT (czasem muszę wykonać kilka dodatkowych ruchów na plączących się pasmach od spodu).
UsuńNajważniejsze jest to, że nie niszczy włosów i ich nie wyrywa. To był jeden z moich najlepszych zakupów!
a jaką firmę polecacie? i gdzie mozna takie kupic?
UsuńJa mam swoją szczotkę z włosia dzika firmy Khaja, kupiłam ją na allegro (model Helena :D), ale można też ze strony producenta. Nie wiem czy szczotki tej firmy są dostępne stacjonarnie, nigdy nie widziałam :/.
UsuńPozdrawiam,
Marswi.
ale głośno o tych gumkach :D chętnie bym je wypróbowała :) Tobie również Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńNatalio! Życzę tradycyjnie zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Daria
te gumki jakoś mnie nie kuszą
OdpowiedzUsuńKupię na spróbowanie:)
OdpowiedzUsuńWesołych!
Miałam się na nie rzucić, ale dobrze, że się powstrzymałam. Z moich ciężkich, długich, prostych włosów na pewno by spadały. Wesołego jajka :)
OdpowiedzUsuńA ja widziałam w małym kiosku na osiedlu identyczną podróbę (a może prototyp ?) za 50 groszy :)
OdpowiedzUsuńNie skuszę się jednak bo mam przeczucie że spiralka może boleśnie wkręcać cienkie zniszczone włosy.
Nie wiem jak mozna ból przy niej odczuwać, hmm:) ale nieprawdą jest że wracają do ksztaltu początkowego- tego gdy są nowe. Moje są już porządnie porozciągane ale bardzo je lubię:) szczególnie w nocy do koczka albo przy olejowaniu;)
OdpowiedzUsuńOdczuwam i to dość silny, szczególnie gdy moje włosy są śliskie (np. po masce Joico) :/ Ale to kwestia indywidualna. Jeśli chodzi o powrót do kształtu - moje wracają do niego dopiero po jakiejś dobie :)
Usuńgumki wracają do pierwotnego kształtu po zanurzeniu w ciepłej (nie gorącej) wodzie piszę o tym jakieś 2-3 miesiące za późno, ale być może jeszcze komuś przyda się ta informacja ;)
Usuńużywam gumek i jestem z nich zadowolona
Lubię je, bo na moich włosach w ogóle się nie odgniatają i pomagają mi zachować loki przez noc :) Fajny gadżet, w sumie się cieszę, że je kupiłam :))
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Wydaje mi się, że są stworzone do loków, mogą sie sprawdzić też przy suchych, puszystych włosach, z moich prostych niskoporów prawie wszystko zjeżdża, więc te gumki raczej się na nich nie sprawdzą.
UsuńMiło było przeczytać rzetelną, nie bezkrytyczną recenzję tego "hitu blogerek" :)
http://www.feelunique.com/p/invisibobble-traceless-hair-ring-x3-clear?curr=GBP 15 zl za 3stk :) polecam strone!!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy bym je kupiła :) Wesołych Świat :)
OdpowiedzUsuńMoja znajoma takie ma i bardzo sobie chwali ;)
OdpowiedzUsuńKompletnie mnie nie przekonują- zbędny gadżet. Wolę miękkie, tanie frotki, które nie powodują bólu i łatwo się ściągają :).
OdpowiedzUsuńJa z ciekawości kupię i wypróbuję:) Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńNie zrobiły na mnie piorunującego wrażenia. :( Potrafią ześlizgiwać się z włosów przy niektórych upięciach, a włosy trochę bolą i jakoś dziwnie ciągną czego nie da się łatwo skorygować jak przy zwykłej gumce. Gumka jak na razie trafiła w moje gusta w miarę przy olejowaniu, łatwo się ja myje.
OdpowiedzUsuńMiałam je kiedyś w koszyku, ale zrezygnowałam. Chyba jednak ich nie potrzebuję ;-)
OdpowiedzUsuńte gumki są okropne, strasznie się wplątują w moje kręcone włosy, można oszalec przy zdejmowaniu. 15 zl do śmieci
OdpowiedzUsuńWidziałam je ostatnio w Minti Shopie, miałam już nawet je zakupić, ale na razie sobie odpuściłam :) Przydałby mi się do wysokiego kucyka, może w końcu po rozpuszczeniu z niego włosów nie zostawiałyby odciętego śladu po gumce, jak myślisz?
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te gumki :)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo je lubię. Kucyk wygląda orginalnie ( i nie ciągnie mnie jak przy zwykłej gumce), a kok się nie psuje. Łatwo ją umyć dzięki czemu świetnie sprawdza się przy olejowaniu włosów :) Jeśli się ją odpowiedno ściąga to nie ma problemu z ciągnięciem włosów.
OdpowiedzUsuńNie testowałam ich, choć początkowo, kiedy tylko weszły na rynek mialam ochotę biec do sklepu i je kupić. Dobrze jednak, że ostudziłam swój zapał, bo z tego co widzę, wcale nie są aż takie ,,Invisibobble" ; ) Moim zdaniem najlepszymi gumkami do włosów są gumki z rajstop i tylko takich używam
OdpowiedzUsuńmam do Ciebie pytanie niezwiązane z wpisem :) od dłuższego czasu zastanawiam sie czy hydrolizowaną keratynę mozna kupić gdzieś stacjonarnie? bo nie udaje mi sie znalezc sklepów z półproduktami:(
OdpowiedzUsuńraczej tylko online :(
Usuńnie wyobrażam wgl sobie tego jak można czymś takim włosy wiązać , upinać..
OdpowiedzUsuńTo to są gumki? : o dostałam kiedyś takie cudeńko i przez krótki czas nosiłam je na ręce :D w końcu taki kabel od telefonu ;)
OdpowiedzUsuńRadi
Te gumki za chwilę zaatakują mnie z lodówki :P
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdziły się bardzo dobrze, właśnie ze względu na to, że nie czuje bólu skóry głowy i mogę ją nosić cały dzień. :) Pozwoliłam sobie zostawić link do swojej recenzji: http://blogkokoszki.eu/poradnik-kokoszki/invisibobble-gumka-do-wlosow-ktora-stala-sie-hitem-kokoszkowa-recenzja-invisibobble-id100.html
OdpowiedzUsuńPodrawiam ciepło i wesołych :)
Wszędzie je widzę, ale jakoś mnie nie kuszą. No, że jak je znajdę za grosze stacjonarnie.,.. ;)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt :)
Ja czytałam opinię dziewczyny, której nie podobały się te gumki, ale ma grube i długie włosy, a myślę że do takich się średnio nadają.
OdpowiedzUsuńZresztą... Ja jestem raczej średnio zadowolona!
Według mnie są paskudnie brzydkie, więc raczej ich nie kupię :) U mnie dobrze sprawdzają się zwyczajne frotki i tak jak mówisz spinki-żabki, więc takie plastikowe gumeczki mnie w ogóle nie kuszą. Ale fajnie, że jest recenzja, może kiedyś się do nich przekonam. Już dużo razy miałam tak, że gust mi się zmieniał i a nuż kiedyś będę je uważać za ładne :D
OdpowiedzUsuńPS. Już niedługo miesiąc wyzwania pośladkowego! Planujesz jakiś specjalny wpis? Bo też ćwiczę i jestem ciekawa jak tam idzie innym dziewczynom, które się zdeklarowały :)
taak, planuję :) :)
UsuńNatalio, jakich masek do włosów obecnie używasz? Przydałaby się jakaś aktualizacja:) Co polecisz do suchy włosów (uzywam garniera awokado oraz Planeta Organica) ale włosy mam ciągle przesuszone...
OdpowiedzUsuńolejowanie :)
UsuńKupiłam w chińskim za 3 zł 3 sztuki i są mega :) przypuszczam ze takie jak oryginał. nigdy w życiu za zwykłe gumki nie dalabym 15 zł ;)
OdpowiedzUsuńHej, mogłabyś zamieścić zdjęcie kucyka z gumką Invisibooble?
OdpowiedzUsuńSpróbuję :)
UsuńJa bym sie raczej nie skusila.
OdpowiedzUsuńmi średnio podobają się te gumki;/
OdpowiedzUsuńJa ostatnio używam twistband i jestem bardzo zadowolona. Szczerze polecam ;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy ostatnio są bardzo śliskie I wszystko się z nich zsuwa...
OdpowiedzUsuńObawiam się, że podobnie byłoby w przypadku tych gumek.
Jak bym dostała taką gumkę, to pewnie byłaby zadowolona. Sama bym jej nie kupiła, bo to zbędny gadżet według mnie ;))
OdpowiedzUsuńCena jest dość wysoka, ale ja się szybciutko dogadałam z koleżanką - wolałam kupić jedną za 5zł żeby sprawdzić :) Pytajcie naokoło, bo może któraś z dziewczyn ma taki problem jak Wy i chętnie kupi z Wami na spółę ;)
OdpowiedzUsuńSiostra moja wczoraj uzyla-ma grube i sliskie wlosy, cos za lopaki i twierdzi ze faktycznie dobrze trzymaja, bo jej zwykla gumka nie trzyma koka, ale zdejmowanie to koszmar;)
OdpowiedzUsuńMnie one nie przekonują, mam wrażenie, że strasznie wplątywałaby się w moje włosy, tym bardziej, że mam włosy różnej długości (efekt wypadania i odrastania), które nawet w zwykłe gumki się łatwo wplątują.
OdpowiedzUsuńWizualnie według mnie są paskudne :D Co do działania to nie miałam okazji ich używać nie mniej jednak sądzę, że moje włosy są zbyt ciężkie dla takich gadżetów i pewnie nie utrzymałyby żadnego upięcia.
OdpowiedzUsuńJa mam ja pod prysznicem, jest fajna bo nie moknie jak zwykla gumka. Nakladam maske lub odzywke i robie koka na czubku glowy. "Fryzura" sie nie zsuwa (a wlosy mam baaardzo ciezke szczegolnie kiedy mokre) i nic nie wyrywa. Na "sucho" nie polecam, moje wlosy sa po niej odksztalcone a wysoki kucyk trzyma sie 2 min po czym zjezdza ;)
OdpowiedzUsuń... czyli bez rewelacji. Mimo wszystko wyglądają fajnie, a ja od pewnego czasu jestem 'włosomaniaczką', więc może się na nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam te gumki w małej drogerii za 1 zł sztuka i dla mnie ideał nie ciągną super trzymają i są niezniszczalne.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to podróba czy nie, ale w życiu bym za nie, nie dała za 3 sztuki 15 zł :)
Ja je bardzo lubię, ogółem do spinania włosów podchodzę z rezerwą - po prostu nie podobam się sobie w takiej fryzurze, natomiast gdy te dostałam w łapki kucyk lub kok towarzyszy mi cały czas :D Mam loki, więc dodatkowym plusem jest nieodgniatanie włosów. Po normalnej gumce nadawały się tylko do ponownego umycia i stylizacji.
OdpowiedzUsuńGdzieś juz o nich słyszałam, mam nawet takie w domu ale do pewnego czasu nie wiedziałam że tą są gumki do włosów. Ale faktycznie fajnie trzymają włosy i nie niszczą ich.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, od niedawna zaczęłam prowadzić swojego bloga. Może coś Ci się spodoba :
kassfit.bloog.pl
Cześć! Mam pytanie. Raczej nie w klimacie świątecznym ;), ale mam nadzieję, że ktoś mi pomoże.
OdpowiedzUsuńOd paru miesięcy jestem włosomaniaczką. Moje włosy przeżyły dwie trwałe i parokrotne rozjaśnianie na długości (a z natury są raczej cienkie i wysokoporowate). Włosy już sporo podcięłam, a te kilka centymetrów które zdążyło wyrosnąć, prezentuje się całkiem zdrowo, jednakże - jak można się domyśleć- póki co mam na głowie jeden wielki puch i sianko.
Stąd moje pytanie - czy opłaca mi się iść na zabieg rekonstrukcji Joico? Chciałam jak najbardziej poprawić ich aktualny stan, opinie o tym zabiegu w większości były bardzo pozytywne. Zastanawiam się tylko czy jest sens "odbudowy" na włosach bardzo suchych i dość zniszczonych?
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź :)
Jeśli będzie autoryzowany salon to myślę, że warto :) Poza tym olejowanie, maska po każdym myciu i systematyczne podcinanie :)
UsuńCześć. Bardzo proszę o pomoc gdyż z włoskami męczę się już rok :(
OdpowiedzUsuńZacznę od tego że rok temu przeprowadziłam kąpiele rozjaśniające na włosach brąz. Były okropnie rude i farbowałam je licznymi farbami : joanna naturia, loreal, garnier i profesjonalne: alfaparf i fanola .Nie mogę się pozbyć ciepłego odcienia z włosów. Mam dosyć płukanek i fioletowych paznokci po gencjanie , a niestety tylko po płukankach jestem zadowolona w miare z odcienia :(
Dążę do naprawdę zimnego średniego blondu , a obecnie mam złoty odcień . Wysyłam zdjęcia :
http://pl.tinypic.com/r/dbljzm/8 - obecne zdjęcie
http://pl.tinypic.com/r/2135c20/8 - to zdjęcie pare dni po farbowaniu fanolą 9.11 :( około 2 tygodnie temu.
http://pl.tinypic.com/r/262uv61/8 - najgorzej wyglądające w słońcu.
http://pl.tinypic.com/r/2a7cymf/8 - to moje włosy około miesiąc temu po wielu płukankach.. efekt zadawalający ale bardzo krótkotrwały.
Proszę niech ktoś poleci mi co mam zrobić. Czy mam może położyć jedną farbe na drugą bo też gdzieś czytałam o tej metodzie ale do końca nie wiem jak to zrobić. Czy po prostu jakąś konkretną sprawdzoną ?
Chciałabym taki:
http://bi.gazeta.pl/im/2/8420/z8420832N,Jesli-nie-masz-czasu--ani-pomyslu-na-fryzure---wepnij.jpg
http://img.szafa.pl/forum/0/foto_cache/000/9c7/616/d5b/b4c/e77/9a3/f6f/164/1bc/6e_485x640.jpg
Skontaktuj się z fryzjerem, niestety nie znam się na koloryzacji. Na pewno nie nakładałabym często farby, bo można sobie naprawdę zniszczyć w ten sposób włosy.
Usuńahaa no szkoda szukam już porad na tylu blogach :(
UsuńJa już nie wyobrażam sobie życia bez moich InvisiBobble :) wszelkie gumki i frotki łamały mi strasznie włosy, a teraz kiedy muszę wiązać włosy do pracy, nie chce nawet myśleć co by z nich zostało gdyby nie te 'kabelki'... Chyba napiszę ich recenzję ;)
OdpowiedzUsuńOd czego zależy to, że jedne włosy odkształcają się bardziej, a inne mniej? Chodzi o porowatość włosów?
OdpowiedzUsuńHej ;-) chciałabym zapytać, co sądzisz od olejku Wella Sp Luxe? Oto skład:
OdpowiedzUsuńCyclopentasiloxane, Dimethiconol, Alcohol Denat., Parfum, Tocopheryl Acetate, Amyl Cinnamal, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Argania Spinosa Kernal Oil, Geraniol, Aqua, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Camellia Oleifera Seed Oil, Limonene.
Czy warto go kupić?
Pozdrawiam ;-)
Silikony i paskudny wysuszający alkohol denat :(
UsuńWartościowe składniki po parfum, czyli w znikomych ilościach.
Moim zdaniem jeśli chcesz coś do zabezpieczania końcówek, to lepiej jakieś inne serum silikonowe bez alkoholu.
Zgadzam się z Anonimowym :)
Usuńa mnie te gumki bardzo przypadly do gustu (i nie jest to wpis sponsorowany, kupilam je, ze tak powiem, wlasnorecznie). Mam delikatne i cienkie wlosy, ale geste i dlugie, z ktorych kazda gumka sie zsuwa (choc sa wysokoporowate). InvisiB trzyma sie na nich praktycznie do zdjecia. Jedyna gumka, w ktorej moge przespac noc i rano nadal miec ja na warkoczu - wrzucilam zreszta u siebie recenzje.
OdpowiedzUsuńJedno jest tylko niefajne, mianowicie u mnie te gumki sa tylko nieco drozsze od zwyklych, a w Polsce ta roznica jest jednak dosc duza.
Mam delikatne i cienkie włosy, chyba nie polubiłyby tej gumki:) Jednak znając mnie nie przekonam się dopóki nie spróbuję
OdpowiedzUsuńTak ciężko zrobić zdjęcie gumki na włosach? Zawsze jak wchodzę na Twój blog mam niedosyt, posty są takie niepełne, jakby nieprzemyślane, niedokończone.
OdpowiedzUsuńa ja jestem ich ciekawa i poluję na nie :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie gumka bez której na dzień dzisiejszy nie umiem żyć. Mam rzadkie, cienkie włosy, których nie da się ujarzmić. od prawie trzech lat nie farbuję, od kilku miesięcy intensywnie o nie dbam (zaczęłam po trafieniu na Twojego bloga, zainspirowałaś mnie). Mam włosy pawie do łopatki i dużo krótkich odrostów. Jak zwiążę włosy w wysoki kucyk, to te krótsze włosy z gumki mi wychodzą a gumka się zsuwa. Od kiedy mam invisibobble mój problem ze zsuwającą się dumką skończył się, choć te krótsze włosy nadal mi z kucyka wychodzą. No ale jak to się mówi, nie można mieć wszystkiego na raz, także muszę jeszcze trochę poczekać aż będę miała ekstra fryzurę ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń