W 2016 roku opublikowałam 109 postów, które zostały wyświetlone 937.003 razy, czyli prawie milion. Całego bloga odwiedziło 1.395.641 osób, którzy w sumie wyświetlili stronę 4.902.368 razy. Przez 12 ostatnich miesięcy zorganizowałam 9 konkursów i rozdałam Czytelniczkom aż 430 nagród - chociaż tak mogę podziękować za to, że ze mną jesteście. :* W listopadzie blog obchodził swoje 5 urodziny.
Pokonałam lęk przed lotem samolotem i w sumie wsiadłam do niego aż 4 razy. Odwiedziłam Barcelonę, Maltę i Gozo, Berlin, Toruń, Kraków, Zakopane, Warszawę, Szczecin, Łódź.
Widziałam dywan krokusów w Zakopanem i dywan śnieżycy wiosennej w rezerwacie Śnieżycowy Jar. Byłam na koncercie Mariah Carey, Bryana Adamsa, Edyty Górniak i gwiazd lat 90-tych, m.in Dr Albana i La Bouche. Zmieniłam szablon bloga, wydałam e-booka p.t. "Pielęgnacja włosów suchych, porowatych i zniszczonych" (KLIK) i przygarnęłam kotka. ♡ Ebook dostępny jest TUTAJ, a książka w wersji papierowej dostępna jest TUTAJ.
Po raz pierwszy w prasie (a dokładnie w miesięczniku Zdrowie) pojawił się artykuł mojego autorstwa. Udzieliłam wywiadu dla takich magazynów i portali jak Cosmopolitan, Shape, Claudia, Wizaż i Wysokie Obcasy; moje wypowiedzi opublikowały też portale branżowe, np. Influencer czy Webepartners. Co najważniejsze, mój blog został umieszczony w rankingu Top 100 polskich blogów (w kategorii zdrowie i uroda).
Jeśli chodzi o sprawy urodowe, w minionym roku również wprowadziłam kilka zmian. Porzuciłam tradycyjne lakiery na rzecz hybrydowych, a także dwukrotnie zdecydowałam się na sombre, czyli kompromis pomiędzy farbowaniem i rezygnacją z farbowania. Zaczęłam też doskonalić swój makijaż, przede wszystkim polubiłam bronzer i rozświetlacz. Po raz pierwszy zagęściłam rzęsy, ale niestety po drugiej aplikacji mocno mnie uczuliły i musiałam z nich zrezygnować, nad czym mocno ubolewam.
W 2016 posunęłam też do przodu remont domu i jestem już coraz bliżej końca. Spełniłam też swoje małe marzenie i zorganizowałam dwie szafy: jedną włosową (KLIK), w której przechowuję wszystkie kosmetyki i akcesoria do włosów, a drugą do przechowywania płaszczy, butów i torebek. W 2016 roku przytyłam jakieś 10 kg i tym samym wróciłam do swojej wagi z czasów liceum, z czego jestem bardzo zadowolona. :))
Widziałam dywan krokusów w Zakopanem i dywan śnieżycy wiosennej w rezerwacie Śnieżycowy Jar. Byłam na koncercie Mariah Carey, Bryana Adamsa, Edyty Górniak i gwiazd lat 90-tych, m.in Dr Albana i La Bouche. Zmieniłam szablon bloga, wydałam e-booka p.t. "Pielęgnacja włosów suchych, porowatych i zniszczonych" (KLIK) i przygarnęłam kotka. ♡ Ebook dostępny jest TUTAJ, a książka w wersji papierowej dostępna jest TUTAJ.
Po raz pierwszy w prasie (a dokładnie w miesięczniku Zdrowie) pojawił się artykuł mojego autorstwa. Udzieliłam wywiadu dla takich magazynów i portali jak Cosmopolitan, Shape, Claudia, Wizaż i Wysokie Obcasy; moje wypowiedzi opublikowały też portale branżowe, np. Influencer czy Webepartners. Co najważniejsze, mój blog został umieszczony w rankingu Top 100 polskich blogów (w kategorii zdrowie i uroda).
Jeśli chodzi o sprawy urodowe, w minionym roku również wprowadziłam kilka zmian. Porzuciłam tradycyjne lakiery na rzecz hybrydowych, a także dwukrotnie zdecydowałam się na sombre, czyli kompromis pomiędzy farbowaniem i rezygnacją z farbowania. Zaczęłam też doskonalić swój makijaż, przede wszystkim polubiłam bronzer i rozświetlacz. Po raz pierwszy zagęściłam rzęsy, ale niestety po drugiej aplikacji mocno mnie uczuliły i musiałam z nich zrezygnować, nad czym mocno ubolewam.
W 2016 posunęłam też do przodu remont domu i jestem już coraz bliżej końca. Spełniłam też swoje małe marzenie i zorganizowałam dwie szafy: jedną włosową (KLIK), w której przechowuję wszystkie kosmetyki i akcesoria do włosów, a drugą do przechowywania płaszczy, butów i torebek. W 2016 roku przytyłam jakieś 10 kg i tym samym wróciłam do swojej wagi z czasów liceum, z czego jestem bardzo zadowolona. :))
W 2016 roku zrealizowałam wszystkie cele, które postawiłam sobie pod koniec 2015 roku. Ale... nie zawsze było kolorowo. Najpierw w lipcu wyłączył mi się nagle telefon i straciłam wszystkie dane, a potem w październiku stało się to samo z komputerem, na którym miałam setki giga zdjęć i innych cennych informacji. Niestety, odzyskałam tylko część...
Miałam też pecha do ludzi, a dokładniej do osób, którym zlecałam pracę, przez co totalnie zraziłam się do usług. Nie trafiłam na choćby jedną osobę, która wykonałaby swoje zadanie od A do Z i zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Przez całe życie nie poprawiłam po kimś tyle zadań, co w 2016 roku. Życzę sobie i Wam, żeby w 2017 roku ten problem nas nie dotyczył. :)
Plany na 2017 rok? Podobnie jak ostatnio, są 3 główne i kilka pobocznych. Jednym z moich celów jest podróż do miejsca, o którym marzę od dzieciństwa, lifting szablonu bloga i wydanie książki w pozostałych formatach. Pozostałe zostawię dla siebie. :*
♦ Natalia w 2011 vs Natalia w 2016, czyli moja metamorfoza po 5 latach prowadzenia bloga
♦ Moja książka o włosach
♦ Rose gold blond na moich włosach
♦ Sombre na moich włosach
♦ Włosomaniaczko, bądź bardziej tolerancyjna
♦ Czy keratynowe prostowanie niszczy włosy?
♦ Żel lniany, czyli maseczka do włosów z siemienia lnianego
♦ Jak dobrać olej do włosów? Podział olei
♦ Trzy lata bez farbowania włosów
♦ Jak uzyskać gładkie, sypkie i pełne objętości włosy?
Miałam też pecha do ludzi, a dokładniej do osób, którym zlecałam pracę, przez co totalnie zraziłam się do usług. Nie trafiłam na choćby jedną osobę, która wykonałaby swoje zadanie od A do Z i zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Przez całe życie nie poprawiłam po kimś tyle zadań, co w 2016 roku. Życzę sobie i Wam, żeby w 2017 roku ten problem nas nie dotyczył. :)
Plany na 2017 rok? Podobnie jak ostatnio, są 3 główne i kilka pobocznych. Jednym z moich celów jest podróż do miejsca, o którym marzę od dzieciństwa, lifting szablonu bloga i wydanie książki w pozostałych formatach. Pozostałe zostawię dla siebie. :*
TOP10, czyli najchętniej czytane wpisy z 2016 roku
♦ Natalia w 2011 vs Natalia w 2016, czyli moja metamorfoza po 5 latach prowadzenia bloga
♦ Moja książka o włosach
♦ Rose gold blond na moich włosach
♦ Sombre na moich włosach
♦ Włosomaniaczko, bądź bardziej tolerancyjna
♦ Czy keratynowe prostowanie niszczy włosy?
♦ Żel lniany, czyli maseczka do włosów z siemienia lnianego
♦ Jak dobrać olej do włosów? Podział olei
♦ Trzy lata bez farbowania włosów
♦ Jak uzyskać gładkie, sypkie i pełne objętości włosy?
Ankieta dla Czytelników
Jak co roku, na koniec przygotowałam krótką ankietę dla Czytelników, tym razem również w formie jednego pytania otwartego. Za każdą wiadomość będę bardzo wdzięczna i obiecuję, że każdą przeczytam i wezmę do serca. :*
Niebawem pojawi się jeszcze jedno podsumowanie 2016 roku, ale w nieco innym wydaniu. Jeszcze raz życzę Wam szczęśliwego nowego roku i samych good hair days! :))
no + 10 kg niestety widać i to niestety głównie w brzuchu, poza tym ,pisałaś, że niezbyt zdrowo się odżywiałaś, to i przytycie nieciekawe...
OdpowiedzUsuńMam w planach kolejne +10 :-D
Usuńhahaha, tak trzymaj kochana:* świetnie wyglądasz, nie przejmuj się komentarzami tego typu. Całuję:*
UsuńCzyli planujesz dzidziusia?;D
UsuńOjej jakie to było podłe i niepotrzebne:( Natalio gratuluję niesamowitych osiągnięć ! Oby tak dalej :)
UsuńBez przesady, chciałabym mieć taki "widoczny brzuch" po przytyciu 10 kg, ja nawet po schudnięciu tylu kilogramów nie będę tak dobrze wyglądać :p Dziwne, że nikt się nie podpisał pod takim "życzliwym" komentarzem ;)
UsuńUwielbiam Twojego bloga Natalio :) Mogłabyś zdradzić jakim aparatem robisz zdjęcia? Np. te z Zakopanego? Jeśli już gdzieś pisałaś to przepraszam, umknęło mi ;p
Zdjęcia z Zakopanego są zrobione telefonem :)) LG G4 :*
UsuńNatalio, zdradzisz jak udalo ci się przytyć 10kg? Mi brakuje do wymarzonej wagi obecnie 8, ale i to wydaje się być celem nieosiągalnym :(
UsuńA tak w ogóle to gratuluję i trzymam kciuki, żeby znowu się udało!
Jeszcze raz ja :D Zajrzałam na twojego instagrama i widać różnicę! Ale w pozytywnym sensie, wyglądasz lepiej, buzia Ci się zaokrągliła. Sylwetka też, bardzo mi się podoba i sama dążę do podobnego efektu :)
UsuńWitam po raz kolejny. Z tego co widze udzielasz porad w komentarzach. Moglabym na takowa pomoc liczyc? :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJasne, napisz, co Ci dolega. :)
UsuńZostawilam komentarz w poprzednim poscie odnosnie lamania sie wlosow po keratynowym prostowaniu. Jestem Twoja fanka i na biezaco sledze bloga. Z wielu porad juz skorzystalam i licze na Twoja pomoc, bo na prawde nie wiem co sie dzieje, martwie sie bo zalezy mi na przyroscie :(
OdpowiedzUsuńOdpisałam :*
UsuńRewelacyjnie produktywny rok! :*
OdpowiedzUsuńZ brakiem fachowości osób, którym zleca się pracę też miałam w tym roku problem. Przy okazji remontu mieszkania. No niestety, sumienność to nie jest powszechna cecha niestety. Wszystkiego dobrego w 2017 :)
OdpowiedzUsuńJa przy okazji remontu miałam problem chyba z KAŻDYM (jak nie przywieźli obitych frontów kuchennych, to ktoś się zapadł nagle pod ziemię albo stale przekładał termin realizacji), więc w tym roku muszę od tego odpocząć. Ale nie znam w sumie osoby, która nie użerałaby się w jakiś sposób podczas remontów, niestety... :(
Usuńpróblemy wspólczesnego świata: wyłączył mi sie telefon i usuneła mi sie czesc danych. straszne! obawiam sie ze gdy w zyciu zdarzy ci sie jakas tragedia to sobie z nia nie poradzisz skoro piszesz o takich pierdolach jak zepsuty telefon.
OdpowiedzUsuńA po co miałabym Ci się zwierzać z poważnych problemów i to jeszcze na blogu? Przez awarię telefonu i komputera straciłam pamiątki sprzed kilku lat i dla mnie to jest coś przykrego. W tym zdjęcia z ważnych wydarzeń rodzinnych, na których zdjęcia robiłam tylko ja. Nie musisz czytać moich pierdół przecież, skoro Ci nie odpowiadają - wiesz o tym? :)
UsuńJa tez przytylam ok 10 kg i również jestem zadowolona :) Mam w końcu 26 a nie 16 lat ;) Jak to mówią 'Bez tyłka i brzucha to nie dziewucha' :)
UsuńGratuluję osiągniętych sukcesów i oczywiście życzę kolejnych :*
Natalia kup sobie dysk przenosny i zrzucaj na niego wszystko,warto, nie jest drogi i to zabezpiecza,niektórzy nie rozumieja, ze dla wielu zdjecia maja duza wartosc
OdpowiedzUsuńDokładnie taki mam plan. :) Tylko że tak naprawdę on też może się zepsuć. Wydzieliłam specjalną partycję na zdjęcia i tylko ona uległa zniszczeniu. :( Spróbuję jeszcze zawieźć dysk do "pogotowia dyskowego", może coś się uda zrobić...
UsuńŁo matko, tyle złośliwości, że chyba już limit na 2017 rok wyczerpany! Wydaje mi się ze zdjęcia, że byłam w tym samym miejscu na jarmarku świątecznym w Berlinie, ale to było dawno i niestety nie pamiętam za dobrze, w każdym razie był magiczny :) Zakochałam się w Twojej latarence ze światełkami. Sama żeś ją stworzyła, czy można gdzieś takie kupić?
OdpowiedzUsuńDużo sukcesów i przygód w zeszłym roku, gratuluję i życzę jeszcze więcej w roku 2017!
Pozdrawiam z Amla Dabur na głowie :)
Też byłam w Berlinie dawno temu (ok. 10 lat) i mało pamiętałam (jedynie okolice Bramy i Alexanderplatz), więc teraz wróciłam żeby odświeżyć pamięć. :)
UsuńLatarenki zrobiłam sama. Trzeba kupić lampiony i osobno lampki led na druciku, włożyć lampki do lampionu - i gotowe. :)
Wszystkiego dobrego :*
Chyba sama się zabiorę za te latarenki, zdobyły moje serce :D
UsuńŚliczne są te lampki, latarenki, nie wiem jak je nazwać :) Gdzie je kupiłaś?
OdpowiedzUsuńMalwa
PS
Też robiłam duży remont w tym roku i dla odmiany trafiłam na dwie dobre ekipy, terminy i jakość bez zastrzeżeń. Za to kolejni fachowcy wyrównali niestety do średniej krajowej...
Lampiony z Home&You, a lampki z Tchibo (trzeba wpisać w wyszukiwarce"wiązka led") - zostały już tylko duże z tego co widziałam.
UsuńCzy tylko ja również zachwyciłam się tą sukienką ? Jest przepiękna :) Ja mam ślub już za sobą, ale rok wcześniej to może bym jechała do Berlina by ją przymierżyć!
OdpowiedzUsuńTylko najgorsze, że wymarzony model sukienki wcale nie musi na nas dobrze wyglądać... :)
UsuńFakt! Ja skończyłam z sukienką z długim rękawem i całkowicie inną niż myślałam, że będzie na mnie ładnie wyglądać. Niestety trzeba się uzbroić w cierpliwość i mierzyć, mierzyć, mierzyć... :)
UsuńA czy ty nie byłaś w tym jarmarku w Berlinie gdzie był atak ?
OdpowiedzUsuńByłam na szczęście 2 tygodnie wcześniej...
UsuńKomputer w tym roku mi także odmówił posłuszeństwa i straciłam wiele danych/zdjęć. Okropne. Dlatego tym bardziej Ci współczuje. Do odzyskiwania nie zawiozłam, bo ceny "trochę" wysokie.
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia z Zakopanego są bardzo klimatyczne :) i ładne.
Faktycznie ceny kosmiczne ;(((
UsuńHej, a ja mam pytanie z ciekawości (i tak niektórzy posądzą o złośliwość, trudno)
OdpowiedzUsuńSkąd informacja, że zajęłaś 4 miejsce w kategorii uroda i zdrowie jeśli chodzi o TOP100 polskich blogów?
Przeglądałam całkiem niedawno ten raport (jakoś na niego wpadłam w odmętach internetu) i to były przedstawione tylko TOP3 w poszczególnej kategorii, dalej nie było podziału na miejsca. Autorzy jakoś informowali blogerów czy ja go nieuważnie przeglądałam? Mogłam przecież coś przegapić.
Pozdrawiam:)
Dziękuję za komentarz. :* Zasugerowałam się wypowiedziami 2 blogerek, które też znalazły się w rankingu i tym, że nazwy blogów nie były wymienione alfabetycznie. Faktycznie jest napisane w metodologii, że kolejność blogów jest przypadkowa. Zaraz poprawię, dzięki! :* A TOP3 nie widziałam, przynajmniej tutaj nie widzę: http://hypeology.pl/blog-rank-2016/ :)
UsuńA ja nie widziałam tego w tej formie, w tym zestawieniu to faktycznie wygląda tak, jakby Twój blog był czwarty, więc mogło tak być:) niestety, konkretnie nie znalazłam linku, w którym przeglądałam, ale to była dokładnie ta sama prezentacja, która jest tu http://www.slideshare.net/pressservice1/top-100-polskich-blogw-raport-medialny-dane-za-2015-r - tylko była w formie pdf czy podobnej, różnica taka, że na tej stronie zwyczajnie mniej wygodnie się ją przegląda
UsuńA ten Twój nie jest z 2015? :)
UsuńOmatko. Ja Cię tak strasznie, strasznie przepraszam i jest mi tak wstyd, że aż nie wiem co jeszcze mogłabym powiedzieć :( ja zwyczajnie sobie przeczytałam, że to 2016 i potem się dacie nie przyglądałam i dopiero Ty mi uświadomiłaś, że to nie ten rok.
UsuńIdę siedzieć w kąciku i już nie będę się wypowiadać w internecie, a już na pewno nie w nocy (to ostatni raz, obiecuję!)
Hej kochana, miałabym do Ciebie pytanko. Jaki salon fryzjerski w Poznaniu polecasz najbardziej? Gdzie wiesz, że wszystko pójdzie po twojej myśli, bo boję się iść nawet na głupie podcięcie końcówek do niesprawdzonego fryzjera, a co dopiero na coś "grubszego"...
OdpowiedzUsuńSergiusza Pawlaka, ale ceny niestety wysokie. :(
UsuńA ja byłam ostatnio w salonie na B. Śmiałego, który też polecałaś i jestem zachwycona! ;) Chciałam podciąć 1 centymetr i pierwszy raz miałam podcięte dokładnie tyle ile chciałam. No i do tego włosy o wiele lepiej się układają :)
UsuńNatalio, czy dalej twoja dieta nie zawiera pszenicy lub ją mocno ogranicza? Zaobserwowałaś może po dłuższym czasie jeszcze jakieś efekty ? Zastanawiam się nad odstawieniem zbóż i nabiału, ze względu na problemy trawienne. Pamiętam, że twój post o efektach diety bez pszenicy po pół roku stosowania bardzo mnie zainspirował do zmian w diecie, szczególnie że też napisałaś, że mocno udało ci się zredukować przetłuszczanie skóry głowy :)
OdpowiedzUsuńJuż nie eliminuję pszenicy, ale na pewno jest jej w mojej diecie dużo mniej niż kiedyś (za to dość dużo słodyczy, buu). Kiedyś moja dieta opierała się głównie na pszenicy (makaron, kanapki, pizza), a teraz jem bardziej zróżnicowanie. :)
UsuńJak udało Ci się przytyć 10kg?
OdpowiedzUsuńJem dużo więcej kalorycznych potraw. :)
UsuńHej, zazdroszczę tego, że przytyłaś :D ja staram się też przybrać chociaż te 6-7 kg, ale nie mogę. Mogłabyś powiedzieć, czy byłaś na jakiejś specjalnej diecie czy sama jadłaś zdrowe/bardziej kaloryczne/niezdrowe jedzenie? Pozdrawiam, Ola.
OdpowiedzUsuńJem różnie - zdrowo i niezdrowo. Nie ograniczam się. ;) Ale jeśli mam wybór - stawiam na zdrowe dania.
UsuńNatalia, rozmowa z Tobą, która ukazała się na naszym blogu w cyklu webeBohaterowie, do teraz inspiruje innych :) Hasło przewodnie "blogerze, idź za głosem serca!" z powodzeniem mogłoby odegrać rolę motta, o którym warto pamiętać.
OdpowiedzUsuńŻyczymy Ci kolejnego bujnego roku i wielu sukcesów :)
Dziękuję! :))
UsuńHej :) mam pytanie, jak można nawilżyć włosy kiedy punkt rosy wskazuje na to, że jest bardzo sucho, a każda próba użycia humentantów wysusza i puszy włosy jeszcze bardziej, mimo używania przy nich dużej dawki emolientów?
OdpowiedzUsuńZredukuj humektanty do minimum i stosuj olejowanie + emulgowanie oleju emolientową maską (taką, która zawiera troszkę humektantów i sporo emolientów, w tym olejów i silikonów). Jeśli susza wysusza włosy to znaczy, ze są mocno porowate - musisz je intensywnie dociążyć. Zdrowe włosy podczas suszy są jedynie bardziej sypkie. :)
UsuńHej ! Gratuluję super bloga, zaglądam tutaj regularnie :) Mam do Ciebie pytanie - czy masz doświadczenie z odstawieniem hormownów? Mam taki sam typ włosów jak ty i właśnie zastanawiam się nad odstawieniem plastrów, ale boje się ile włosów mogę przy tym stracić ;<. Byłabym wdzięczna za informację czy miałaś z czymś takim do czynienia ( jak nie osobiście to może ktoś znajomy) i jak sobie z tym radzić ;) Buziaki !
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam. :(
UsuńHej! Ja mam cienkie i raczej rzadkie włosy, 3 miesiące temu odstawiłam hormony. W momencie odstawienia zaczęłam łykać Vitapil i popijać sok z pokrzywy - nie zauważyłam zwiększonego wypadania (może odrobinę, ale jesienią zwykle tak mam), za to zdecydowanie szybciej mi się przetłuszczają. Także nie ma dramatu :)
UsuńZ całą pewnością daleko im do ideału, ale dzięki Tobie dziś wyglądają tak:
OdpowiedzUsuńhttp://www.tinypic.pl/m9psro3uccsa
Super! :* <3
Usuńhttp://www.tinypic.pl/55y35mknqwwi
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! ❤
Czy książka będzie dostępna (może jest, ale przeoczyłam) w formie papierowej? :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym kupiła. Super podsumowanie, oby ten rok był jeszcze lepszy!
Pozdrawiam, Angelika
Będzie. :)
UsuńO! a czy ja doszedłem chociaż do W :-P? Z drugiej strony my tu ciągle coś optymalizujemy i ulepszamy, że sam już nie wiem czy kiedykolwiek będzie Z :-D
OdpowiedzUsuńHAHA. Muszę to przemyśleć. :D :D :D :*
UsuńBardzo produktywny rok :) Zazdroszczę Zakopanego bo jeździmy tam co roku(oprócz właśnie 2016) Za to byliśmy w Tunezji i na Słowacji(2x z typowym hajnidkiem) -niedługo przed wyjazdem na wakacje córa nauczyła się chodzić :D
OdpowiedzUsuńKocham Zakopane <3 :)
UsuńGratulacje, super rok :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńNatalio bardzo proszę oodpowiedz. Kiedys pisalas ze pilas siemie lniane przez 3 miesiace i bardzo odzyly Twoje wlosy..i mam pytanko, pilas tylko siemie czy zjadalas rowniez te ziarenka? ;)
OdpowiedzUsuńTak, ziarenka też, zmielone blenderem w koktajlu z bananem :)
UsuńGratuluję wydania książki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńDziękuję :*
OdpowiedzUsuń