Dziś przedstawiam aktualne zdjęcie moich włosów.
Przez ostatni miesiąc piłam sporadycznie drożdże, ograniczyłam słodycze i piłam soki z cytrusów. Olejowałam, odżywiałam, nawilżałam... czyli to co zwykle :)
Ostatnio jeden komplement sprawił mi ogromną radość... "Faktycznie włosy Ci się poprawiły!" :D
Widać że są gęste :) kolorek super, farbujesz tak ? :*
OdpowiedzUsuńTwoja cierpliowść z odrostami jest godna podziwu :-)
OdpowiedzUsuńBardzo pasują do ściany :D.
OdpowiedzUsuńkolorek masz super bardzo mi sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńzmiana bloga na gorsze zdecydowanie, wróć do starego :)
OdpowiedzUsuńja już od września 2012 roku zapuszczam odrosty :) i zauważyłam przyrost baby hair :)
OdpowiedzUsuńJa zapuszczam odrosty od września 2012 i zauważyłam liczny przyrost baby hair :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie narażę się tym, co powiem, ale moim zdaniem najpiękniejsze włosy miałaś w styczniu 2012 roku, były wręcz idealne. Niesamowicie lśniące, wygładzone, ale nie ulizane, dociążone, a jednocześnie sypkie i mięsiste, długość chyba też najodpowiedniejsza, w dodatku o cudownym kolorze! Wydaje mi się, że często nie zauważamy momentu, w którym osiągamy idealność i staramy się dalej ulepszać i ulepszać, nie zawsze jednak kończy się to dobrze. Oczywiście uważam, że Twoje włosy obecnie również są piękne i zawsze patrzę na nie z zachwytem. Trzymam kciuki za powrót do naturalnego koloru!
OdpowiedzUsuńjakies takie krótkie ;>
OdpowiedzUsuń