Siemię lniane to jeden z najlepszych domowych produktów do regeneracji suchych i zniszczonych włosów. W jaki sposób można wykorzystać siemię w pielęgnacji włosów? Jako płukankę lub maskę!
Nawilżająca maska z siemienia lnianego
Potrzebujemy: szklankę wody i 2 łyżki stołowe ziaren lnu.
W 250 ml wody (szklanka) należy zagotować 2 łyżki stołowe ziarenek siemienia lnianego (po kilku minutach od zagotowania wytworzy się żel). Ziarenka najlepiej wsypać do zaparzacza do herbaty - dzięki temu po zagotowaniu otrzymamy czysty żel (oddzielony od ziaren).
Otrzymany po ostudzeniu żel wcieramy w umyte, wilgotne włosy, a następnie nakładamy foliowy czepek i ręcznik. Po kilkudziesięciu minutach spłukujemy żel letnią wodą.
Lniana płukanka do włosów
Jako płukankę można wykorzystać macerat z siemienia, który ma więcej odżywczych właściwości. Ziarna zalewamy ciepłą wodą i odstawiamy na noc do namoczenia. Przecedzamy i czystym płynem polewamy włosy po umyciu.
Można też rozrzedzić żel lniany i w takim roztworze wypłukać włosy. Łyżkę żelu lnianego mieszamy z litrem wody.
Włosy po lnianej płukance schną niestety troszkę dłużej niż zwykle.
Włosy są nawilżone, błyszczące, mięsiste, wygładzone. Są puszyste, odbite od nasady i optycznie wydają się grubsze i gęstsze. Zobacz efekt na moich włosach po użyciu żelu lnianego.
Włosy po lnianej płukance schną niestety troszkę dłużej niż zwykle.
Efekt po użyciu lnu na włosach
Włosy są nawilżone, błyszczące, mięsiste, wygładzone. Są puszyste, odbite od nasady i optycznie wydają się grubsze i gęstsze. Zobacz efekt na moich włosach po użyciu żelu lnianego.
Moje włosy szybko przyzwyczajają się do różnych specyfików, dlatego dbam o różnorodność i co jakiś czas serwuję im lniane rarytasy. Uwielbiam też mąkę ziemniaczaną na włosy.
Za chwilę mam zamiar zrobić sobie tą maseczkę z lnu, zobaczymy jak się spisze :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie dzisiaj musze zrobić tą maseczkę :)
OdpowiedzUsuńCzy mogę do niej dodać kilka kropel keratyny?
Kasia. :)
Kochana, a znasz jakaś metodę do oddzielenia tego żelu lnianego od ziarenek, bo w ogóle mi to nie wychodzi:( w sumie mogę zrobić tak jak Ty, czyli nałożyć całość na głowę i spłukać, ale boje się, że zapcham wannę, a rodzice i tak już mają dosyć moich eksperymentów z żółtkami i kawą:P poza tym chciałabym to przelać do pojemniczka, żeby stało w lodówce, więc lepiej bez ziarenek..Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńprzedzedzic przez sitko zaraz po zagotowniu
Usuńhej, a co sądzisz o dodaniu do maski z siemienia trochę aloesu wyciśniętego z ściętego krzaczka? boję sie eksperymentowac by nie pogorszyć stanu włosów, może ty mi powiesz czy to dobry pomysl:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam sobie tą maseczkę z lnu. Jest cudowna! Moje włosy odżyły po niej!
OdpowiedzUsuńjak często powinno się robić taką maskę?
OdpowiedzUsuńjak czesto mozna robic ta maseczke?
OdpowiedzUsuńszklanka wody, 2 łyżki siemienia lnu złocistego, zagotowałam do momentu uzyskania glutka, przecedziłam przez sitko, przestudziłam, nakładam nad wanną na umytą, wytartą z nadmiaru wody głowę - część tego kisielu zjeżdża, część daje się wmasować/wgnieść we włosy i skalp, lekko odciskam nadmiar gluta z włosów - żeby nie ciekło, skręcam wilgotne włosy w luźny koczek i zakładam na głowę foliowy czepek a na to wełnianą czapkę. jest pięknie. do momentu kiedy nie zaczyna mi ten lniany żel wypływać z każdej strony spod czepka (po jakimś czasie, ale jednak spływa skubaniec). dookoła poupychałam chusteczki higieniczne, żeby wsiąkało w nie zamiast w ubranie.
OdpowiedzUsuńteż tak macie? nie trafiłam jeszcze na żaden komentarz z tym 'problemem'. co robię źle? powinnam mocniej wycisnąć włosy przed nałożeniem czepka? a zostanie wtedy wystarczająca ilość żelu, żeby pracował? może mój żel powinien być jak galaretka, ale jak go wtedy wmasować we włosy skoro taka dużo bardziej zwarta forma żyje własnym życiem i jest niezwykle niezależna ;)
To jest mój drugi HIT :) pierwszy to,, śnieżka,, a drugi to,, maska z siemienia lnianego" włosy są mega nawilżone, gładkie, sypkie, prawie jak nie moje włosy :) tylko jeszcze pytanie :) jak często można ta maskę stosować żeby nie przesadzić? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń