Domowy peeling skóry głowy - czy jest warty zachodu?

Aby nasze włosy były zdrowe i rosły coraz piękniejsze, a skóra mniej się przetłuszczała, powinniśmy regularnie wykonywać peeling, który oczyści skórę głowy i mieszki włosowe z zanieczyszczeń, nadmiaru łoju i martwego naskórka. Szampony z SLES, mimo że się pienią, nie zawsze sobie z tym perfekcyjnie radzą.

Zanieczyszczenia znajdujące się na skórze głowy, a zwłaszcza gruba warstwa łoju (sebum) bardzo źle wpływają na pracę gruczołów łojowych - nadmiar sebum może powodować łupież, świąd, wypryski, podrażnienie czy wzmożone wypadanie włosów.

Regularne oczyszczanie skóry głowy jest szczególnie ważne w przypadku włosów tłustych u nasady lub zmagających się z łupieżem.

Jak wykonać peeling skóry głowy?

Przepis jest bardzo prosty. Rozprowadzamy na wilgotnych dłoniach jeden z trzech produktów:

• zmielone ziarenka kawy (opcja dla brunetek, ponieważ kawa może przyciemniać włosy)
• cukier
• pastę z glinki Ghassoul (do glinki dodajemy odrobinę wody i mieszamy do uzyskania pasty)

i wmasowujemy produkt w wilgotną skórę głowy. Masujemy skórę przez 1-3 minuty, spłukujemy głowę i myjemy ją szamponem.

Niestety, cukier niemal od razu się rozpuści, a kawę ciężko z włosów wypłukać, dlatego najlepsze dla skóry głowy są gotowe peelingi chemiczne na bazie kwasów i enzymów. Wystarczy wmasować je w skórę i pozostawić na kilka minut, aby skutecznie spełniły swoją złuszczającą funkcję.

Kliknij, aby przejść do artykułu o peelingach chemicznych do skóry głowy

Każdy peeling spłukujemy obficie ciepłą wodą - po jego wykonaniu myjemy skórę i włosy szamponem, a na koniec koniecznie nakładamy maskę, która głęboko nawilży i odżywi oczyszczone włosy.

Które peelingi do skóry głowy bardziej wolicie:

domowe (kawę, glinkę i cukier) czy chemiczne?