Odkąd pamiętam, zawsze miałam takie półkoliste łyse placki nad skroniami., czyli zakola. Prawie takie, jakie mają faceci, którzy zaczynają łysieć. ;) Przez to nie lubiłam zaczesywać grzywki do góry i nie lubiłam swojego wysokiego czoła.
Pogodziłam się z taką urodą włosów i żyłam dalej. W połowie 2011 roku zakola znowu zaczęły mnie denerwować, ale bardziej niż zwykle... I wtedy mnie olśniło. Całe ciało pokryte jest maluśkimi włoskami, które po goleniu ulegają wzmocnieniu.
Chwyciłam za jednorazową golarkę. Co 2-3 dni umiejętnie goliłam swoje łyse zakola, tylko w tych miejscach, w których chciałam widzieć w przyszłości włoski. Minęły ok. 2 miesiące i efekt jest dla mnie zadowalający, więc jeśli również macie taki problem - chwytajcie za golarki!
Poza goleniem, warto wcierać w zakola wcierki, które zagęszczają włosy pobudzając nowe włoski do wzrostu.
Innym sposobem (szybszym, prostszym i doraźnym) jest umiejętne zamalowanie zakoli cieniem do powiek lub brwi o odpowiednim odcieniu. Pisałam o tym TUTAJ.
Podsumowując, walcząc z zakolami warto jednocześnie:
- golić umiejętnie zakola, aby wzmocnić wyrastające tam włoski (meszek),
- wcierać w zakola wcierki,
- tuszować zakola cieniem lub brązerem podczas wykonywania makijażu.
Znacie te patenty na zakola? Jaki jest Wasz ulubiony sposób na zakola?
Ciekawe :) Też mam takie 'zakola' ale raczej mi nie przeszkadzają, nawet je trochę lubię :P
OdpowiedzUsuń"Wynikiem tego bywają szalone pomysły.. ;) Ale często skuteczne! :)"- to zdanie stanowi cudowną puentę dla całego posta:-)
OdpowiedzUsuńdobry pomysl i w sumie nic nie tracilas(bo jak mowisz i tak nie bylo tam wlosow oprocz malenkich) a zyskalas duzo:)
OdpowiedzUsuńja zaluje, ze nie mam zdj jak bylam blondynka :/
OMG - przyznam, że w życiu nie wpadłabym na tak szalony pomysł - grunt że był skuteczny uff :))
OdpowiedzUsuńteż mam duże zakola, i przeszkadzają mi ale nie wyobrażam sobie zgolić tam włosy !!! chodzilas z calkiem lysymi plackami przy skroniach ? brzmi strasznie
OdpowiedzUsuńTeż mam duże zakola i bardzo mi one przeszkadzają ale w życiu nie wyobrażam sobie ich wygolić ! chodziłas z gołmi plackami przy skroniach przez 3 miesiące? Matko...
OdpowiedzUsuńNieeeeeeee :) Tych zakoli nie było widać pod włosami, dopiero jak chciałam zaczesać włosy do góry ;) Jednak mi wewnętrznie nie dawały spokoju :D "jeździłam" maszynką tylko po tym "gołym" miejscu :) nie przycinałam włosów wokół ;) Te zakola to taka natura po prostu ;) często spotykam takie zjawisko ;D Ale spokojnie - u mnie w domu dziwnie ma mnie patrzyli :D
Usuńnigdy nie wygoliłabym sobie tak włosów :D M
OdpowiedzUsuńam takie jakby zakola, rosną mi w tym miejscu jaśniutkie delikatne włosy :)
no wlasnie jestem w taej samej sytuacji co Kaja mam zakola, przeszkadzają mi ale tam są włosy tylko bardzo jasne (ztapiają się ze skórą) bardzo cienkie i rzadkie... chyba nie wygole ich bo nie moglabym sie czesac w kucyk.. ale korci mnie choc troche ;p
OdpowiedzUsuńWiesz co, trochę mnie przeraziłaś :) Ale grunt, że podziałało, nie ma co, odważna jesteś :D
OdpowiedzUsuńPS. Wypiłam dziś po raz pierwszy ziółka. Nie smakują tak źle - jak ktoś wcześniej pił yerbę, jak ja, to nawet wydaje się przyjemne :)
Szalona :D
OdpowiedzUsuńKusisz :) też mam takie zakola i nie kocham ich :] wcierałam rycynę, Radicale, Jantary i zakola mają to gdzieś :P
ja mam STRASZLIWE zakola i do tego wysokie czoło i pociągłą twarz. przez to nigdy nie wyszłam z domu z zaczesaną grzywką, którą noszę od dziecka :) uparcie aplikuję w to miejsce wcierki i pojawiło się kilka włosków, ale chyba je zgolę tak jak ty... zaryzykuję, bo i tak nigdy nie zaczesuję włosów. Zrobię zdjęcia przed i po :)
OdpowiedzUsuńp.s. mam wrażenie, że moje włosy są przeproteinowane... czytałam na Twoim blogu, że należy zastosować maskę nawilżającą. Czy mogłabyś podać jakiś konkret? mam biovaxa z proeteinami mlecznymi, ale to chyba nic nie da ;P
Zrób fotki, super :) Tylko musisz być cierpliwa :D
UsuńSpróbuj na początek odżywkę Isana -> http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTRfsa4faUWbqwPWOohgR8t6GBhmQNuT7hvFbWoiSQEw-ZV50Rw :)
Wygładza i moim zdaniem dobrze nawilży suche, przeproteinowane włosy :) Moje włosy, które już nie są suche i sianowate czasami obciąża, gdy nałożę jej za dużo ;)
Dziękuję za odpowiedź :) sama już nie wiem czy to przeproteinowanie... Włosy są suche, gdy ich dotykam, a końcówki takie twarde, sztywne i nieprzyjemne w dotyku, a były podcinane tydzień temu ;| olejuję je 2,3x w tygodniu, myję babydreamem, nakładam odżywkę alterry i raz na jakiś czas Biovax. To chyba ani za dużo ani za mało? przez jakieś kilka miesięcy takiej pielęgnacji były co raz ładniejsze, ale ostatnio wyglądają na przesuszone ;|
UsuńSpróbuj co jakiś czas sprezentować im jakąś nową odżywkę i stosuj wszystkie, które posiadasz naprzemiennie. Moje włosy bardzo szybko przyzwyczajają się do różnych produktów i po kolejnym stosowaniu nie są już takie "ładne" - zapewne u Ciebie jest tak samo :) Dlatego co mycie stosuję inny zestaw ;)
UsuńI jeszcze jedno ;) Maski i odżywki trzymaj na głowie troszkę dłużej (20-30 minut) - pod folią i ręcznikiem :) 3 minutki to za mało - substancje w tym czasie się nie wchłoną.
UsuńJa mam taką nierówność po jednej stronie, jeszcze nie jest to zakole, ale widać, że włoski rosną mniej gęsto. Hmm, mimo że ta metoda wygląda na skuteczną, u mnie się chyba nie sprawdzi ><
OdpowiedzUsuńJa miałam bardzo wielkie zakola (pomimo dość gęstych włosów) i nigdy nie zaczesywałam włosów do góry. Ku mojemu zdziwieniu, po wcierkach zakola już prawie znikły:)
OdpowiedzUsuńa ja napiszę: olejek rycynowy i aplikacja szczoteczką do zębów, masować :P swojego czasu codziennie nakładałam rycynę na kwadrans, jedno zakole jest już prawie niewidoczne, teraz będę wracać do tego sposobu by drugie też zniknęło
OdpowiedzUsuńCzyli sam olejek rycynowy wmasowywałaś i póżniej zmywalaś czy zostawiałaś na noc?
UsuńCzyli sam olejek rycynowy wmasowywałaś i póżniej zmywalaś czy zostawiałaś na noc?
UsuńDzięki :) Skutecznych sposobów nigdy dość! :)
OdpowiedzUsuńja tam swoje zakola zaczęłam lubić :) narzekałam na nie całe życie i chodziłam z grzywką nieustannie. teraz już bardziej podobam się sobie bez grzywki, a zakola uznałam za swój atut. Jak to mówi moja mama: "wysokie czoło świadczy o inteligencji" ;D i coraz częściej spotykam się z tym, że znajome zazdroszczą mi tych kiedyś nie lubianych zakol, zwłaszcza wtedy, gdy same mają w tym miejscu dużo niesfornych malutkich kłaczków ;)
OdpowiedzUsuńHej, ja też mam zakola. Właściwie już się z nimi pogodziłam. Inni mają wieksze i jakoś żyją :P dodatkowo duzy wpływ na akceptację miał fakt, że dużo celebrytek też je ma a są naprawde pięknymi kobietami i to ma naprawdę nijakie znaczenie jaką ma się linię czoła. W kitce chodzę bez krępacji i to często. wkurza mnei jeden fakt, bo bardzo lubię też rozpuszczac włosy, mam je długie i z odrośniętą juz grzywka, bo nie che miec jej w nieskończoność, więc nie lubie tych takich oddzielajacych sie 'strąków" włosow własnie zboku czoła i ukazajace gołe place :D , nie ważne gdzie zrobie ten przedzialek i tak mi sie nie podoba, naprawde nie wiem jak najlepiej robic przy rozpuszczonych włosach :P lubie spinac sobie tez spinką odrośniętą grzywke ale i tak kochane strączki zawsze są :P
UsuńCiekawy pomysł, ale chyba bym się nie odważyła :o. Bałabym się chyba, że te włosy już w ogóle nie odrosną i będzie jeszcze gorzej.. :D. Też mam ten sam problem, od jakiegoś czasu wcieram intensywnie Jantar i czekam na efekty.. :D
OdpowiedzUsuńTak samo zagęszczam sobie brwi. Nikt mi nie wmówi, że golenie nie zwiększa ilości owłosienia!
OdpowiedzUsuńKiedy sie wzielam za samodzielne wyrownywanie moich brwi (zwlaszcza woskiem) to napoczatku szlo mi nieporadnie i sobie wyrwalam za duzo z prawej brwi. wiec zaczelam golic ta czesc. wtedy jeszcze nie nosilam makijazu i nie wypelnialam brwi wiec wygladalo to dziwnie :) znajomi sie ze mnie smiali ale w koncu odrosly. nie jest doskonale ale wystarczajaco dobrze:)
OdpowiedzUsuńMogę prosić o kontakt ze mną osobę która założyła ten temat ;p bardzo proszę muszę się o coś zapytać. 22457666
OdpowiedzUsuńWitam :) Ja swój problem z niechcianymi zakolami rozwiązałam następująco :
OdpowiedzUsuńCodziennie mniej więcej godzinę, dwie przed umyciem włosów wcierałam w owe miejsca nieco olejku rycynowego. Efekty pojawiły się dość szybko :)
Niezły pomysł :D Jak dla mnie brzmi to całkiem logicznie i nie dziwię się, że działa. A to dlatego, że moja babcia w wieku ok. 40 lat z ciekawości przejechała sobie kilka razy po twarzy męską maszynką do golenia. Od tego czasu musi się golić cały czas ( :(! ) bo wyrósł jej zarost. To tak jak z nogami, jak się pierwszy raz ogoli, później włosy odrastają grubsze i ciemniejsze :>
OdpowiedzUsuńAle brednie i zabobony.Z medycznego punktu widzenia sprawa wyglada całkiem inaczej.
OdpowiedzUsuńW takim razie załóż swojego bloga i opisuj w nim swój medyczny punkt widzenia, na pewno skorzystamy :-)
Usuńa ja się zgadzam z autorką bloga, sama w ten sposób zlikwidowałam zakola, a wpadłam na to już 2 lata temu. Dziś z czystej ciekawości postanowiłam wygooglać, czy ktoś jeszcze miał taki pomysł. Niemal całe ciało pokryte jest mniejszym lub większym owłosieniem. Czytałam kiedyś, że wzmacnianie włosów goleniem to mit, ale na własnej skórze przekonała się, że jest inaczej. I nie mówię tylko o zakolach, ale także okolicach bikini (niestety).
UsuńTo i tak lepszy pomysł niż mój, gdy dorysowywalam sobie kredką do brwi malutkie włoski ;)))))
OdpowiedzUsuńHahaha a myślałam, że tylko ja dorysowywałam xD
UsuńWypróbowałam metodę golarki. Tylko że zrobiłam to jeden raz ścinając meszek na skroniach. Minęło juz trochę czasu i włoski są mocniejsze ale liczebność niezmienna. A mój naturalny kolor na skroniach to raczej biały więc nie było widać.
OdpowiedzUsuńa czy masz jakis sporob na przedzialek? chcialabym, zeby zniknal, zeby odrosly mi na nim wlody. nie wiem czy to jest mozliwe?
OdpowiedzUsuńA pokazesz zdjecia przed i po ? ja smaruje zakola olejkiem rycynowym i wlosy wyrastaja, powoli ale wyrastaja
OdpowiedzUsuńA moze zamiast cieni do powiek mikropigmentacja Natural Cover? Nie spływa na deszczu :)
OdpowiedzUsuń