Witajcie po krótkiej przerwie :) Mam za sobą mały detoks jeśli chodzi o prowadzenie bloga - weekend na łonie natury :)
Wczoraj próbowałam namówić mojego chłopaka i udało się - podciął mi włosy! Wyrównał je, ale i tak nie jest to w pełni zadowalająca mnie symetria. Mimo wszystko jestem z niego dumna :)
Zapewne już wiecie, że włosy lepiej podcinać na mokro - wtedy są miękkie i końcówki nie ulegają aż takiej destrukcji jak w przypadku cięcia na sucho, kiedy włosy są twarde i mocne.
Przyznam szczerze, że ostatnio na mokro obcinałam je w lipcu 2011... Zwykle podcinam suche, a ostatnio naolejowane włosy. Olej je rozprostowuje imitując efekt mokrych włosów. Dzisiejsze cięcie odbyło się na mokro. Już sama nie wiem, co jest dla nich gorsze - rozczesywanie na mokro czy podcinanie na sucho...
Pamiętajmy, że w normalnym przypadku najlepszym rozwiązaniem jest rozczesywanie włosów suchych, przy zachowaniu delikatności i cierpliwości. Wyjątek stanowią włosy kręcone, których rozczesanie na sucho grozi szopą na głowie.
Jeśli planujemy cięcie włosów na mokro - rozczeszmy je tuż przed myciem lub tuż przed wizytą u fryzjera.
Dla włosów wyjątkowo niesfornych, które mają skłonność do plątania się w kołtuny, pomocne może okazać się dodatkowe rozczesywanie - grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami delikatnie czeszemy włosy pokryte odżywką lub maską, która spełni funkcję ochronną. Taką odżywkę/maskę spłukujemy w pozycji pionowej - obniży to ryzyko szarpania wilgotnych włosów grzebieniem :)
Ja rozczesuję włosy przed każdym myciem. Dzięki temu o wiele łatwiej rozczesuje się suche włosy.
Kolejną ważną kwestią, o której musimy pamiętać są bardzo ostre nożyczki. Nożyczki takie wykorzystujemy tylko i wyłącznie do obcinania włosów! Inaczej ulegają szybkiemu tępieniu i zamiast obcinać włosy - miażdżą je. Zmiażdżone końcówki prędzej czy później zaczynają się rozdwajać.
Próbowałam zrobić zdjęcia, aby pokazać Wam moje cudowne cięcie, ale niestety - włosy nie chciały współpracować, a fotograf był niecierpliwy...
Wrzucam więc zdjęcia z efektem farby olejnej z mojej majówki, na których włosy są już podcięte. Zrobiłam ten efekt, ponieważ na jednym ze zdjęć jest moja twarz. Nie jestem jeszcze gotowa na rozdawanie autografów na ulicach, więc chciałam ją troszkę zamazać :D Żarcik, oczywiście! :)
Jeszcze rok i będą do talii... Oby! :) |
Oblazły mnie mrówki :-) Buziaki -.- |
Ale sympatycznie wyglądasz w tej pozie na przedostatnim zdj :D, jeszcze rok i będą do talii - to się nazywa optymizm :):*
OdpowiedzUsuńcudne wloski, podziwiam Twojego chlopaka ze dal sie namowic ;-)
OdpowiedzUsuńnie zgodze si e zToba w jednej kwestii: ze lepiej przycinac wlosy na mokro. nie wiem jak to ma sie do zdrowia wlosow ale na pewno im to drastycznie nie zaszkodzi, kiedy zostana podciete na sucho. przycinajac suche wlosy o wiele latwiej uzyskac efekt dobrze ukladajacych sie kosmykow, ciete na mokro ukladaja sie nienaturalnie i efekt i podcina suchych wlosach moze byc inny niz oczekiwalysmy. oddawna mowi mi o tym moja fryzjerka, do ktorej mam 100% zaufanie. niestety padlam kilka razy ofiarara podcinania grzwki na mokro, ktora po kilku h od ciecia ukladala sie KOSZMARNIE. odkad podcinam na sucho jest zawsze taka jaka chce
Podcinanie na mokro jest lepsze z perspektywy zdrowia włosów, a jeśli chodzi o końcowy efekt - masz rację :) Ja jednak nie skupiam się tu na cięciu fryzur tylko na podcinaniu o 1 cm :D
UsuńJaka ślicznotka się nam ukazała :)Ja też chcę włosy do talii, jeszcze około 8 miesięcy..... przy dobrych wiatrach :)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana: http://aladriela-aladriela.blogspot.com/2012/05/tag-wiem-co-jem.html
OdpowiedzUsuńczy ta śliczna dziewczyna z szablonu jest robiona z lub na podstawie Twojego zdjęcia?:)
OdpowiedzUsuńNie :( Chciałabym być taka ładna :D Kiedyś się zastanawiałam, żeby dla żartu ucharakteryzować się na tą dziewczynę i wrzucić zdjęcie :) Jak skombinuję gorsetową bluzkę z kokardą i opaskę to może... :)
Usuńprzecież widać, że jesteś ładna, to po co ta skromność?;)
UsuńTo nie skromność, to brak pewności siebie ;-)
UsuńJa tez zawsze myslalam ze na tym rysunku to Ty :D
UsuńBrawa dla chlopaka, moj maz tez juz ma wprawe w podcinaniu wlosow.
Myślę, że bym Cię i tak rozpoznała na ulicy :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę włosów ściętych na prosto, ja muszę jeszcze troszkę poczekać. :).
Daj znać jak się miniemy :))
Usuńmam takie male pytanko nieodnoszace sie do tego wpisu, ale ogolnie :) co sadzisz o dwufazowej odzywce biowaxa?
OdpowiedzUsuńogolnie o calej linii.. chodzi mi o wlosy blond :)
bo wszyscy mowia o maskach biowaxa.. a co z odzywka i szamponem ???
ps: swietny blog! kopalnia wiedzy! tyle sie dowiedzialam, dzieki! :)
+ chcialabym sie spytac tez; czy lepiej stosowac kosmetyki z jednej serii kompleksowo czy wlasnie mieszac wszystko na raz.. wydaje mi sie, ze z jednej serii jest chyba lepiej dlatego chcialam tego biowaxa miec, ale moze wlasnie nie :<
UsuńTa dwufazowa odżywka b/s to chyba jakieś serum odżywczo-ochronne, ale nie jestem pewna - nigdy nie miałam w ręce i nigdy nie stosowałam...
UsuńJa mieszam marki i to mi się bardziej podoba - musisz przetetować u siebie, bo każdy lubi co innego. Producenci polecają swoje szampony i maski, bo chodzi o zarobek :) Linie produktów oparte są często na podobnych składnikach i mogą się one w końcu włosom znudzić. No, ale tak jak mówię, musisz zrobić testy na swojej głowie :)
no to poprobuje te Twoje :) dzieki
UsuńUwielbiam Twoje włosy :) Wystarczyło samą twarz zamazać.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie, równo wyszło to podcinanie Twojemu chłopakowi :) Teraz to tylko zapuszczać..
OdpowiedzUsuńWłoski piękne! Nie dość że sympatyczna, to jeszcze i ładna z Ciebie dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
śliczne włosy! :)
OdpowiedzUsuńA ja się od zawsze zastanawiam, co jest złego w czesaniu włosów na mokro? Gdybym nie układała ich po myciu, to po wyschnięciu nie mogłabym się światu pokazać... ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak kiedyś myślałam, ale po przeczytaniu właśnie na tym blogu u uroczej Blond Hair Care stwierdziłam, że zaryzykuję ;) no i chwilę po umyciu rzeczywiście miałam na głowie niezły bałagan, ale po chwili w miarę jak włosy zaczęły schnąć same się ułożyły tak jak trzeba. Nie musiałam nawet robić przedziałka. Nic. Ważne tylko, żeby zastosować odżywkę albo maskę - bo po samym szamponie na pewno będą poplątane. A dobra odżywka sama rozczesuje włosy :D
UsuńTak właśnie, Gadget! :) Miałam podobnie - nie wierzyłam mojej mamie, ale w końcu się skusiłam... i tak zostało :D
UsuńAle grzywka i etap zapuszczania zdecydowanie nie sprzyjają magicznemu, samoistnemu układaniu włosów :) Już mi się zdarzało nie uczesać włosów przed wyschnięciem i była istna tragedia... kończyło się ponownym ich moczeniem, bo bywają bardzo uparte i jak się raz jakoś ułożą, to nic już nie pomoże :(
UsuńNadal jednak nie wiem, co jest złego w czesaniu na mokro! ;)
ponoć mokre włosy są najbardziej delikatne, podatne na uszkodzenia mechaniczne.
Usuńteż kiedyś miałam takie problemy z włosami, że musiałam uczesać na mokro, bo inaczej była tragedia i nic nie chciało ich przywrócić na właściwe miejsce, teraz mam dłuższe włosy i czeszę tylko na sucho, a wcześniej suszę metodą 'na gwiazdę rocka' i przeczesuję co jakiś czas palcami, trzymając głowę w dół i jest git:)
Masz śliczne włosy, myślę, że za rok talii będą sięgać - takie zdrowe!
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio podcięłam końcówki i też na mokro i wyszło ładnie, niestety jeszcze nie mm wszystkich włosów równej długości, ale mam nadzieje, że już niedługo:):)
OdpowiedzUsuńświetny blog, dowiedziałam się wieeele ciekawych rzeczy :) dodaję do obserwowanych i będę regularnie zaglądać. pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWow to podziwiam Twojego faceta,pewnie lubi Twoje włosy więc mógłby się bać, że coś zepsuje :) i coś czuję, że większość tak by do tego podeszła...
OdpowiedzUsuńA to zdjęcie gdzie widać twarz bardzo ładne :)
Mój ulubiony włosowy blog zaraz po guru Anwen :-) !!!
OdpowiedzUsuńKolejna kopalnia wiedzy, sporo ciekawych informacji nie tylko na temat pielęgnacji włosów ;).
Jeszcze nie przestudiowałam całego, ale myślę, że w najbliższej przyszłości nadrobię :D :). Zawsze chętnie zaglądam :).
Oczywiście dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie :).
Śliczne zdjęcie z twarzyczką;) Mnie też czeka podcięcie końcówek, ale nie wiem, czy iść do fryzjera, czy poprosić męża, który zawsze przygląda się jak strzygę innych;P
OdpowiedzUsuńteż muszę podciąć swoje w następnym tyg :)
OdpowiedzUsuńnie cierpię mrówek :D
dla moich włosów rozczesywanie na sucho to koszmar. Plączą się, łamią, wypadają. Dlatego zawsze rozczesuję na mokro.. palcami:) Jak dla mnie idealne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie odważyłabym się dać mojemu TŻ nożyczek O_O Już chyba wolałabym fryzjerkę, taką sierotę mam w domu;))
OdpowiedzUsuńKochana, związujesz na noc włosów? Jeśli tak, to co robisz, że potem są proste? :) U mnie zawsze zostaje jakaś fala ;)
OdpowiedzUsuńPytanie nr 2 - co robi gliceryna obecna w szamponie? Unikać? Chyba może przetłuszczać?
Związuję i falują się bardzo rzadko, a mają do tego naturalną skłonność... Czekam, aż wyschną w 100% i czeszę też szczotką jonizującą - może ona ma wpływ, ponieważ lekko włosy prostuje... Gliceryny nie trzeba unikać :) Ja jej akurat nie lubię, bo włosy są po niej klejące. Normalnie ma działanie nawilżające :) Tylko moje włosy jej nie lubią, nie wiem dlaczego :(
Usuńśliczne :) Trzymam kciuki, żeby za rok osiągnęły długość o jakiej marzysz :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) :***
Usuńmimo iż rozczesuje przed każdym myciem i tak włosy się plączą.
OdpowiedzUsuńUnikam czesania na mokro, ale (jest też ale) o ile o kręconych włosach każdy pisze że to wyjątek od reguły, dodałabym tutaj tez grzywkę. Jak nie rozczeszę mojej grzywki i nie ustawię jej na swoje miejsce to rano mam pól do góry, pól w bok, pól na dól i efekt jest koszmarny. Nawet prostownica nie pomorze. Wieć muszę na mokro czesać grzywkę, nawet jak susze włosy w ręczniku to czeszę grzywkę i ona wystaje mi z pod ręcznika tak jak ma wyglądać po wyschnięciu. Wolę niszczyć ją czesząc na mokro niż katować prostownicą a jak to nie zadziała to moczeniem i suszeniem samej grzywki. Grzywka odrośnie i tak ścinam ją co miesiąc
Moja grzywka jest właśnie oklapnięta po rozczesaniu na mokro... I całe włosy są przylizane :/ Każdy lubi co innego :)
Usuńja się zastanawiam czy kiedykolwiek podcinalam swoje na mokro ;p
OdpowiedzUsuńZgrabną pupę? Ojej, dziękuję, ale mi miło!!! :) Tym bardziej, że ona od zawsze jest moim kompleksem - taka wielka i trzęsąca, w nic nie mogę jej wcisnąć i na plaży mi zawsze wstyd, że się tak kołysze, zamiast siedzieć na swoim miejscu... szkoda, że ta część ciała pozostaje niewzruszona na wszelkie sporty i wysiłki fizyczne :)
OdpowiedzUsuńNo naprawdę ładna! Od razu rzuciła mi się w oczy :))) :* Co do włosów - mokre włosy są bardziej miękkie, a więc podatne na uszkodzenia mechaniczne - tak samo paznokcie - po kąpieli łatwiej je obciąć niż wtedy, gdy są suche i twarde :)
Usuńpiekne sa
OdpowiedzUsuńzapraszam na moje rozdanie:)
http://owiecccckowa-szafa.blogspot.com/2012/05/owiecccckowe-rozdanie.html#comment-form
Nie wiedziałam ze obcinanie suchych wlosow jest tak nieodpowiednie dobrze czasem cos przeczytac;)
OdpowiedzUsuńPS. Świetny naglowek bloga:)
a jednak podcięłaś. W krótszych też bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńNie myślałam, że kiedykolwiek blond włosy spodobają mi się aż tak bardzo, jak Twoje. Cudo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Hair Care, chciałam wyprobować odzywek i masek, które tak zachwalasz:)tez jestem z Poznania:) gdzie kupujesz maskę Kaloss Latte i odzywki Hegron, Gloria? mieszkam na obrzeżach miasta..a w rossmannie nie znalazłam:) widzialam w necie, ale nie lubie za bardzo kupować przez internet:), więc jak masz jakieś źródło to proszę zdradź:*
OdpowiedzUsuńWłosy masz przepiękne, też zbieram sie do podcięcia..chce uciąć 2-3 cm..a mam trochę dłuższe od Ciebie, ale zniszczone, cholernie się rozdwajają a ja nie potrafie temu zapobiec..może wreszcie odpowiednia pielęgnacja zahamuje nieco ten proces:)
pozdrawiam:*
Kallosa zamawiam w necie, ale Hegron i Glorię kupiłam w Auchan :) Kallosy mogą być w tej hurtowni: EUROKOS. HURTOWNIA ART. FRYZJERSKO - KOSMETYCZNYCH. PRZEDSTAWICIEL FIRMY SIBEL-BELGIA.
Usuń27 GRUDNIA 3
61-737 POZNAŃ , WIELKOPOLSKIE
Widziałam je także w drogerii na Słowiańskiej na przeciwko Chaty Polskiej i Pizzerii Isola (niedaleko akademików na Dożynkowej) :)
Zniszczone włosy - tnij! :D
Buźki :)
o, to muszę zajrzeć w okolicę Dożynkowej, często tam spaceruje:)
Usuńdziękuję za info:) fajnie, że też jesteś z Poznania:D
Ja chyba zetnę swoje do ramion, bo nie mam już siły do nich:(
OdpowiedzUsuńDopiero tak na dobre się przyjrzałam zdjęcio Twoich włosów i... zzieleniałam z zazdrości. Twoje zdjęcie po lewej stronie na głównej stronie bloga - cudo po prostu, no cudo! Będziesz moją inspiracją.
OdpowiedzUsuńStokrotka na łączce:-) ja myślę o tym aby mi mój TŻ pomógł, ale ciężko mi jest go namówić:P
OdpowiedzUsuńAle piękne miejsce! ♥ A włoski przecudowne! :*
OdpowiedzUsuń