Wstyd się przyznać :), ale zwykle bardziej dbałam o włosy na długości niż o skórę głowy. Dopiero wtedy, gdy przesuszyłam skalp suszarką i włosy bez bólu odrywały się od skóry zrozumiałam jak ważna jest odpowiednia pielęgnacja skalpu. Zaczęłam inwestować w mgiełki, które zresztą pokochałam, częściej olejowałam skórę głowy i zrezygnowałam ze wszystkich SLS-owych szamponów, które destrukcyjnie wpływały też na końcówki.
www.styl.fm |
Przedwczoraj użyłam olejku Khadi po raz pierwszy solo, ale to zbyt mało,
aby wyrazić o nim jakąkolwiek opinię - będę bacznie obserwować :) Spotkałam się z opinią, że olejek ten może powodować wzmożone wypadanie włosów. Przypuszczam, że mogą powodować to zioła i olejki eteryczne zawarte w olejku, które prawdopodobnie wysuszają (mogą też uczulać) skalp, co z kolei powoduje osłabienie cebulek. Z moich obserwacji wynika, że więcej włosów wypada, gdy skóra głowy jest przetłuszczona - łój również wysusza skalp. Dlatego stosując jakiekolwiek oleje, niekoniecznie ziołowe, musimy pamiętać o dogłębnym nawilżaniu włosów i skóry głowy. Bez odpowiedniego poziomu nawilżenia skutek może być odwrotny do zamierzonego. Jeśli to nie pomoże - olejek należy odstawić.
Moje włosy, a także skórę głowy bardzo łatwo wysuszyć, dlatego prewencyjnie stworzyłam dwufazowe serum, które ma za zadanie wzmocnić (nawilżyć i odżywić) cebulki i przyspieszyć porost. Aby nie zgubić receptury postanowiłam się nią z Wami podzielić :)
- Olejek Khadi stymulujący wzrost włosów - 40%
- Napar z kwiatów lipy - 35 %
- Kwas hialuronowy - 10%
- Gliceryna - 5%
- Ekstrakt wzmacniający włosy - 4%
- Witamina B3 - 5%
- Konserwant FEOG - ok. 1%
Serum oczywiście przelałam do butelki z rozpylaczem, co znacznie ułatwia mi aplikację. Stosuję na 2 godziny przed myciem włosów - rozpylam na suchym lub wilgotnym skalpie, po czym wykonuję krótki masaż (czasami za pomocą TT). Zmywam delikatnym szamponem, koniecznie nakładam maseczkę/odżywkę. Tuż przed użyciem serum należy wstrząsnąć, aby faza wodna połączyła się z olejową.
Podobne mieszanki olejowo-półproduktowe doskonale sprawdzają się na mojej bardzo suchej skórze twarzy, więc mam nadzieję, że plony zbiorę także ze skalpu :) Na twarz stosuję codziennie, a na włosy ok. 2 razy w tygodniu.
Czy olejek solo i olejowe serum się sprawdzą - napiszę w recenzji, gdy gruntownie je przetestuję.
A teraz mały apel do Was: Jeśli jeszcze nie zadbałyście odpowiednio o fabrykę Waszej waszych włosów (skalp) - do roboty! :*
Jakie macie patenty? :>
Jeśli macie jakieś olejki, które Wam nie służą - spróbujcie stworzyć
własne serum, które być może podniesie efektywność działania olejków. Sera można stosować na skalp i na wilgotne włosy np. pod maskę.
Ciekawa mikstura szkoda , że nie mam kilku składników :(
OdpowiedzUsuńWykorzystaj te, które masz! :*
Usuńto może zamiast naparu z kwiatów lipy napar z pokrzywy ? :>
UsuńPokrzywa może wysuszać, lipa ma śluz, który nawilża :) Ale możesz spróbować :D Albo dolej zwykłej przegotowanej wody lub hydrolatu :)
Usuńnic z tego nie mam -_- ale dziesięć minut temu wtarłam radicala =D
OdpowiedzUsuńzapraszam kochana na moje pierwsze rozdanie =) http://po-prostu-pastelowe.blogspot.com/2012/06/pierwsze-pastelowe-rozdanie.html
Ja z tego olejku byłam megazadowolona ;-)
OdpowiedzUsuńa ja za niedługo zacznę go testować;D
UsuńJa w sumie dbam o głowę jak szalona a włosy i tak lecą;/ I głowie się niesamowicie co robię źle.
OdpowiedzUsuńAle ta wcierka mnie zainteresowała, chyba w następnym zamówieniu kliknę ekstrakt i konserwant:)
u mnie świetnie sprawdza się krem nivea, albo zwykły balsam o jak najprostszym składzie. Ostatnio mleczko dla dzieci- ma lejącą się konsystencję, co ułatwia aplikacje.
OdpowiedzUsuńja cały czas się czaję żeby zamówić jakieś półprodukty:)
OdpowiedzUsuńja zbieram kwiaty lipy!!! mam zamiar również kupić olejek Khadi, dbam dbam o moje włosy ostatnio intensywnie :)
OdpowiedzUsuńJa o skalp dbam wręcz z przesadą heh... :P
OdpowiedzUsuńCiekawe to Twoje serum :)
Jak będę mieć wszystkie składniki,to na pewno zrobię takie serum,bo bardzo lubię mieszać i tworzyć własne kosmetyki :) Nie ma co siedzieć,na podwórku mam dwie dorodne lipy,które właśnie kwitną,idę jutro natargać kwiatów :D A właśnie - czy suszone kwiaty lipy działają tak samo dobrze jak świeże? Bo jeśli tak,to chyba zasuszę co nieco ;)
OdpowiedzUsuńDzięki bo właśnie mi uświadomiłaś że nie dbam kompletnie o swoje włosy, a potem sie dziwię że - "inni to mają takie piękne " - TAK , BO DBAJĄ O NIE DO LICHA !!!
OdpowiedzUsuńja zaczęłam wcierać jantar ostatnio, jeśli chodzi o skalp ;)
OdpowiedzUsuńteż zauważam często że moja skóra się przesusza, kilka razy zrobiłam sobie maseczkę z żółtka i oliwki, efekty nieznaczne ale jednak są :)
OdpowiedzUsuńŻółtko to bomba proteinowa - też może wysuszać :(
UsuńA mnie zawsze zastanawia jak ludzie nakładają produkt w postaci mgiełki na skalp. Przecież mgiełka rozprasza produkt na całe włosy.. Osobiscie jak cos wcieram w skalp to zawsze wylewam kosmetyk na płaski mały talerzyk i wcieram opuszkami palów, ale może Twój sposób jest łatwiejszy/dokładniejszy?
OdpowiedzUsuńMogłabyś napisać jak to dokladnie robisz?:P
Nie mam w domu żadnego konserwantu :( Ile czasu takie serum zachowa swoje właściwości stojąc w lodówce? około 2 tygodnie? Jak myślisz?
Ja nakładam mgiełkę na skalp. To bardzo proste. Robisz przedziałek i psikasz wprost na niego z bardzo bliskiej odległości. Wcierasz palcami. Potem kolejny przedziałeki i kolejny...
UsuńDokłądnie tak :) Ja już teraz podnoszę kosmyki do góry, rozpylam i robię masaż :D
UsuńWytrzyma pewnie tak 10 dni... zawsze można robić mniejsze ilości, np. na 2 użycia :)
Usuń"serum należy wstrząsnąć, aby faza wodna połączyła się z olejową" - czyli równie dobrze można by dodać emulgator?
OdpowiedzUsuńJa prawie po każdym myciu coś wcieram w skórę głowy i widzę spory wpływ na porost i stan moich nowych włosów. Naprawdę warto poświecić te parę minut po każdym myciu =)
Można :))
UsuńJukoka - wcieram COŚ, czyli co na przykład? :)
UsuńNp. Capitavit, ale teraz nie polecam, bo jest na bazie alkoholu, który może nadmiernie wysuszać zwłaszcza w upały. Poza tym Jantar :) wzmacniające ampułki z Joanny, itp itd.
UsuńHairCare, świetne to serum :) brakuje mi tylko konserwantu i olejku:D ale na niego już się zamierzałam dłuższy okres czasu więc na pewno zamówię;D
Moim patentem jest olej musztardowy, zawsze po nim mam włosy podniesione u nasady i widoznie odżywione, przy okazji wiem że pobudza krążenie więc skalp zapewne jest wdzieczny.Ale za to wzięłam sie od niedawna, podobnie jak Ty kiedyś, omijałam ten punkt zabawy;-)
OdpowiedzUsuńA właśnie, jak miałam wcierka jantara brałam strzykawkę nabierałam wcierkę i pokolei przedziałek po przedziałku wypychałam wcierkę, wmasowywałam i tak do momentu aż mi recę odpadały, jednak zabrakło systematyczności:P
OdpowiedzUsuńja do nawilżania skalpu oraz łagodzenia podrażnień polecam pianki, takie spray-e, 'panthenol'. aplikacja jest bardzo prosta i naprawdę działają:) miałam z aflofarmu i była super, teraz mam klasyczną, z uśmiechniętą buźką i też jest spoko. miałam na głowie mega-masakrę, wszystko mnie podrażniało, a te pianki jako jedyne sprawiały, że się goiło:) dodatkowo włosy u nasady były super miękkie po nich:D
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Czy odzywka o takim skladzie jest dobra? Czy to tylko sama chemia..? INCI:aqua, cetyl alcohol, butylene glycol. cetimonium chloride, dimethicone, phenoxyethanol, parfum, methylparaben, propylparaben, citric acid, yogurt extract, citrus nobilis extract, CI19140, CI 14700, linalool
OdpowiedzUsuńwg mnie skład okropny :(
Usuńa niby avon naturals...
UsuńPrzede wszystkim musze ci bardzo podziekowac za Twojego bloga - wreszcie wiem jak dbać o swoje włosy!!!
OdpowiedzUsuńZaczełam przedwczoraj - kupiłam tani szampon z SLS, umyłam nim 3 razy włosy (faktycznie wydawały dźwięk jak się przejechało palcem ;) )nałożyłam maskę z żółtka, miodu i olejku rycynowego, wypłukałam w płukance z octem winnym i jeszcze dałam odżywkę bez spłukiwania - mam kręcone włosy, ale wybrałam taką bez silikonów :)
Efekt - myślałam, że będę miała siano, szopę i cokolwiek - ale już wtedy lepiej się kręciły, nie były spuszone (może troszkę), kręciły prawie od czubka głowy, mniej oklapnięte... Po prostu szok, taka różnica już po jednym myciu!
Przeczytałam notki o składach i okazało się że w moich szamponach i odżywkach są tylko silikony zmywalne wodą - ucieszyło mnie to, bo zanim zacznę robić kosmetyki DIY mogę je wykończyć :D
Niestety nie mam wszystkich składników :(
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńMój sposób na wcierki, to przelanie zawartości (np. trudnego w użyciu Jantara) do buteleczki po zużytaj farbie. Ja używam Garnier nutrisse i pozostaje mi po niej buteleczka z odkręcanym dziubkiem z dziurką na końcu. Butelkę myję dokładnie, przelewam do niej zawartość wcierki i przedziałek po przedziałku bezproblemowo aplikuję na włosy. Wcześniej mordowałam się wytrząsając zawartość z oryginalnego opakowania. Koszmar.
Pzdr. Iza