czwartek, 19 lipca 2012

O piciu żelu lnianego - relacja Klaudii


O efektach picia żelu lnianego napisała do mnie Klaudia. Na początku lipca dostałam od niej przemiłego maila, którego fragmenty dzisiaj przytoczę.

Chodzi o siemię lniane. Zapewne znacie jego zbawienne działanie dla urody (włosy, skóra, paznokcie) i zdrowia (układ pokarmowy). W końcu to z nasion lnu tłoczy się słynny olej lniany, a same nasiona posiadają jeszcze więcej właściwości niż olej! Wiedziałam o tym, że ludzie piją żel lniany, ale jakoś nigdy nie pomyślałam, żeby wprowadzić ten składnik do swojej diety. Do czasu, aż przeczytałam maila od Klaudii, która siemię popija od dawna, a regularnie od 3 miesięcy.

(...) Włosami zajęłam się jakieś 3 miesiące temu, kiedy zaczęły mi STRASZNIE wypadać (co niestety trwa nadal, z uwagi na brak snu i redbulle). Zaczęłam wtedy pić regularnie siemię lniane. Piję już 3 miesiące i ostatnio, odkąd minęła mi sesja i mogłam wreszcie spojrzeć w lustro na dłużej niż do mycia zębów, odkryłam, że mam MNÓSTWO BABY HAIR!!! (...)

Moje włosy są normalne, dość cienkie, farbowane na ciemny kolor. Dodam, że też mam zakola. Odkąd piję tę miksturę, rosną mi nowe włosy (bardzo szybko) i w dodatku są w kolorze blond, gdzie zarówno moje włosy naturalne, jak i po farbie są prawie czarne. Oznacza to, że są to włosy z nieaktywnych do tej pory cebulek (duży skrót myślowy).


Rosną mi nawet na tych zakolach! I przy samych uszach (nigdy mi tam nie rosły). Nigdy nie miałam czegoś takiego i nie jest tych włosów stosunkowo dużo - w porównaniu np. do Twoich - ale jak na mnie to w ogóle niespotykane. (...)

Siemię lniane piję takie w ziarenkach, najlepiej firmy Sante, albo jakiejś dobrej, bo jest takie bardziej oleiste i oczyszczone z twardych łupinek. Sypię go dużo - 3 łyżki stołowe i zalewam gorącą wodą, czekam 5 min. aż napęcznieje, dolewam jeszcze wody i piję. Mi to smakuje, ale pewnie można dodać jakiegoś kisielku. Nie polecam pić tego zmielonego - jakiś czas temu piłam i nie było żadnego efektu. Piję codziennie.

Oczywiście ma to niebiańskie działanie na trawienie, rzęsy, połysk włosów, paznokcie i skórę (głównie nawilżenie) - takie efekty widzę u siebie.


W ciągu 3 miesięcy schudłam z 63 do 59 kg bez zmiany diety i trybu życia - ważę się zawsze rano, więc nie mogły mieć na to wpływu inne czynniki. (...) A na koniec moja włosowa metamorfoza. Zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale według mnie widać niesamowitą różnicę w gęstości włosów.


Systematycznie ścinałam te pióra - dodaje Klaudia.


Pamiętajcie o tym, że ziarenka nie powinny być fabrycznie zmielone - takie zmielone siemię już dawno straciło większość właściwości przez utlenianie się. Siemię można zmielić np. w młynku do kawy tuż przed użyciem. Zmielone siemię jest lepiej przyswajalne i nie podrażnia ścianek jelit. Zmielone ziarna można dodawać do koktajli, sałatek, kanapek, a odwar, napar czy macerat można mieszać ze smakowym kisielem.


Ja już kupiłam swoją paczkę siemienia, zamówiłam też młynek do kawy i niedługo zaczynam kurację! Przeczytaj: Siemię lniane: podjęłam eksperyment


« Nowszy post Starszy post »

104 komentarze

  1. bardzo ciekawe, ja glutka lnianego stosuję tylko zewnętrznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. siemię jako zamiennik dla drożdży? Jestem za!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Efekty brzmią fantastycznie, jednak nie wiem, czy dałabym radę być taka regularna... Próbowałam regularnie pić skrzypokrzywę no i niestety niewiele z tego wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  4. może głupie pytanie, ale: ziarenka też się zjada, nie sam żelik, tak? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można żel i można też zmielone ziarna :)

      Usuń
    2. ja zawsze zjadałam:) Ale przypomniałaś mi to dobroczynne dzialanie i kupuję jutro siemię lniane i pije:)

      Usuń
    3. Z przepisu nie wynika ile tej wody na 3 łyżki siemienia - szklankę czy to wersja w misce? : )

      Usuń
    4. ja piję żelik siemienia lnianego: 2 Łyżki na na 1 l wrzacej wody, delikatne gotowanie przez 15 minut, przecedzam i piję przez cały dzień przed posiłkami.
      Przecedzone ziarenka dodaję do jedzonka dla psa. ma piękną i gęstą sierść.

      Usuń
  5. ja ziaren siemienia lnianego nigdy nie mieliłam. zalane wrzatkiem miekkną i jak najbardziej nadaj się do zjadania:)

    OdpowiedzUsuń
  6. w mojej rodzinie parę osób piło kisiel z siemienia lnianego gdyż miało problemy z żołądkiem (wrzody). Raczej nie będę tego pić gdyż włosy mam grube i gęste i nie chcę mieć już ich więcej, ale fajnie że działa też na włosy, paznokcie, cerę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja piję siemię dość regularnie już ponad rok i zdecydowanie skóra jest lepiej nawilżona, włosy także zyskały, dlatego ja również polecam gorąco wypróbowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To już wiem co dziś kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. a czy siemię lniane zalewane gorącą wodą nie traci swoich właściwości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gdybym miała pić to wybrałabym macerat, bo zapewne ma ich najwięcej albo zmielone dodawałabym do posiłków :)

      Usuń
  10. Dziewczyny,to jak w końcu,zalewać gorąco wodą czy wrzątkiem?Myślę,że to odgrywa znaczącą różnicę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej to siemię lniane wpływa w taki sposób na włosy? :O Kiedyś sporo piłam, a raczej jadłam ziarenka, ale to z innych powodów. Na pewno wypróbuje, jako że stan moich włosów pozostawia wiele do życzenia ^^' Aktualnie piję napój drożdżowy i zastanawiam się czy jedno z drugim nie będzie się gryzło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem na drożdżach i mam wątpliwości co do siemienia. Myślę, że jak skończę ćpieć tę ohydę, to po dwóch tygodniach sięgnę po siemię

      Usuń
  12. Och, mój piesek uwielbiał jeść glutka. :) W sumie, warto spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  13. No wygląda to zachęcająco ale obawiam się tego smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  14. chyba bym się nie zdecydowała :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziewczyny, które zaobserwowały efekty: piłyście ziarna zalane wrzątkiem? Czy przyrządzałyście siemie w jakiś inny sposób?

    OdpowiedzUsuń
  16. jakoś mnie to nie przekonało ;//

    OdpowiedzUsuń
  17. Pilam siemie lniane. Niestety efektow brak. No poza tym, ze dzialalo jak blonnik, regulowalo uklad trawienny.

    OdpowiedzUsuń
  18. kiedys piłam siemię na przytycie po posiłku, ale nieregularnie a potem przestałam całkiem, więc efektów nie widziałam nigdzie...;P od niedawna myśle nad tym żeby znów zacząć tym razem konsekwentnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. tez piję ale z innych wzgledów (ciazowe zalecenia lekarza) nie zauwazylam jednak zadnego efektu na wlosach a male wloski rosną kazdemu przeciez.
    Polubilam siemie zwlaszcza sproszkowane i zalane wodą. Polecam ze swojej strony siemię z instytutu wlokiennictwa w poznaniu, tu zawsze jest swieze - widze ich uprawy lnu - maja tez sklep internetowy ponoc.

    OdpowiedzUsuń
  20. zapomnialam dodac ze jest tez fajne Siemię lniane prażone

    OdpowiedzUsuń
  21. Widać, że włoski są gęściejsze.
    Ja lubię dosypywać len do jogurtów :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Piję siemię od czerwca na zmianę ze stołową łyżką oleju lnianego :) Niesamowicie pomogło mi na wypadanie włosów - hamuje wytwarzanie DHT (dihydrotestosteronu), który może powodować łysienie nawet u kobiet, działa w sumie podobnie jak palma sabałowa, ale ona nie jest polecana do spożywania kobietom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, serio z tą palmą? A ja właśnie zamówiłam Prostamol, bo stwierdziłam że w nim moja ostatnia nadzieja >.<

      Usuń
    2. To (że jest głównym składnikiem leków na prostatę) miałam na myśli mówiąc, że nie nadaje się dla kobiet :D Tak też przeczytałam na kilku aukcjach allegro u użytkowników którzy sprzedają kapsułki z olejem palmy :) Jak chcesz to próbuj... ja wolałam nie ryzykować przy antykoncepcji hormonalnej :D

      Usuń
  23. Kurcze muszę koniecznie wypróbować ten sposób może raz na zawsze pożegnam się z moimi 'kochanymi' zakolami ;D Obym tylko nie schudła tak jak Klaudia, bo to akurat nie jest mi potrzebne, wręcz nawet niepożądane, bo od dłuższego czasu usilnie próbuję przytyć :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Pijam napar siemię + jakieś zioło ;) od miesięcy - wspaniale reguluje trawienie, uspokaja żołądek. Kocham!!
    A potem mama wyjada ziarenka :)
    Dzięki za ten wpis, przyda mi się teraz lniana kuracja

    OdpowiedzUsuń
  25. Glutka z siemienia nie dam rady wypić, ale myślę, że zmielone ziarna z jogurtem zjem na pewno :) Jestem ciekawa efektów. No i zaczynam kurację z olejem lnianym - łyżka lub dwie na dobę

    OdpowiedzUsuń
  26. Czy napar z siemienia lnianego do picia jest płynny czy raczej kisielkowaty?
    Takiego glutka ciężko byłoby pić - fu:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój jest takio trochę gęstszy od wody, ale dalej płynny

      Usuń
  27. ...wyobraziłam sobie, że miałabym wypić tego gluta, którego nakładam na włosy... o matko, to swoją obrzydliwością przekracza picie drożdży i zapach l-cysteiny razem wzięte! Za to napar bądź macerat mogłabym pić :)
    Chciałam też pić olej lniany, ale on okropnie śmierdzi! Nie wiem, czy kupiłam zepsuty olej, czy on naprawdę ma taki specyficzny zapach? Trzymam go po otwarciu w lodówce i wygląda normalnie, tylko ten smrodek... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę ma taki zapach, raczej nie kupiłaś zepsutego, właśnie dlatego picie go codziennie jest u mnie niemożliwe, ale już na zmianę z kisielkiem lnianym daje radę:D

      Usuń
    2. ja mam odruch wymiotny jak mi się prześlizguje nawet pod foliowym workiem na głowie :D ale przeżyć mogę wszystko było pomogło na to coś co mam na głowie1

      Usuń
  28. Właściwie, to czemu nie:) Chociaż kiedyś ze względu na problemy z żołądkiem miałam pić to zmielone, ale z błogosławieństwem oddałam babci :D Ale teraz miałabym przyjemniejszą motywację.
    Czy jest jakaś różnica (mam na myśli właściwości) między naparem, odwarem i maceratem?

    OdpowiedzUsuń
  29. Próbowałam pić siemie lniane, ale za każdym razem było mi baaardzo niedobrze, tak że prawie wymiotowałam, jestem jakoś strasznie wrażliwa. :P

    OdpowiedzUsuń
  30. :) Powiadam, dużo lepsze efekty daje regularne przyjmowanie mielonego siemienia. Najlepiej mielić małe porcje bezpośrednio przed użyciem, kupne siemię lniane z reguły jest odtłuszczone.

    I tak: codziennie rano mielę sobie dwie łychy siemienia w wiekowym, elektrycznym młynku do kawy, zalewam kubek po brzegi ciepłą wodą, mieszam i odstawiam na chwilę. Robi się glut, niektórzy twierdzą że obrzydliwy, ale na mnie wrażenia nie robi.
    Co zauważyłam: najlepsze jak dotąd było siemię lniane od Sante, miałam jeszcze siemię jakiejś lokalnej marki, ale po zalaniu wodą nie chciało żelować.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, realne efekty zaobserwowałam mniej więcej po czterech - sześciu miesiącach.

      Usuń
    2. Po piciu drożdży chyba nic na mnie wrażenia nie zrobi. A co tam, przekonałaś mnie :D

      Usuń
    3. Tak przygotowane siemię przyjmowałam pi razy oko przez jakiś rok. Włosy były miękkie, lśniące (pomimo naprawdę minimalnej pielęgnacji, oczywiście bez suszarki, prostownicy, farbowania etc.) nie wypadały. Skóra też nie sprawiała większych problemów, paznokcie - nie wiem, od zawsze noszę króciutkie.
      Serdecznie polecam!

      Usuń
  31. siemie lniane piłam juz pare lat temu, długo...teraz czesto wracam- bazrdo polecam!!!! na skórę, na jelita, na wagę- na wszystko!

    OdpowiedzUsuń
  32. Siemię jadam od bardzo długiego czasu, głównie po to, żeby uregulować trawienie. I nawet nie wiedziałam, że ma taki zbawienny wpływ na włosy... Z reguły piję glutka z samą wodą, ale jak mi się znudzi to z mlekiem albo jogurtem. Poza tym, mam też wersję "na twardo", czyli glutek jest bardzo zbity (mało wody) i łączę go z dżemem lub miodem i rodzynkami.

    OdpowiedzUsuń
  33. Troche mi sie nie chce wierzyc w te cuda o których pisze ta dziewczyna, zwlaszcza o "nieaktywnych cebulkach włosowych" hahaha

    Siemie lniane piłam i chwaliłam sobie, bo bardzo poprawia kondycje wlosów.

    Ja zalewałam wrzatkiem i jadlam jak kisiel lyzeczką, ziarenka mozna połykac albo gryźć, poza tym siemie lniane bardzo pomaga na kupę :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Też od jakiegoś czasu popijam i pochrupuję ziarenka. I mam wrażenie, że włosy i skóra są mi wdzięczne, to faktycznie świetna sprawa, len. Także w postaci żelu na włosy.

    OdpowiedzUsuń
  35. Wlasnie zalalam sobie siemie woda, moze bedzie to jakas odmiana pomiedzy kuracjami drozdzowymi? :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Starlett, ziarenka lepiej gryźć, niż połykać, ponieważ w całości siemię nie będzie przyswajane. Może za to zadziałać na jelita jak miotełka. ;)
    Chociaż to gryzienie może być mozolne, najlepiej zmielić.

    OdpowiedzUsuń
  37. Hmmm piłam jakiś czas temu zmielone siemię lniane.. Czyli takie jest niedobre?
    To nie za bardzo rozumiem. Mam pić te ziarenka ciemne? :P

    OdpowiedzUsuń
  38. Właśnie idę przygotować swój pierwszy kubek, niesamowity efekt mam nadzieję że na moje cieniutkie włosy też tak podziała. Bardzo przydatny ten post bo gdybym nie zobaczyła efektów to pewnie bym nawet nie zaczęła :)

    OdpowiedzUsuń
  39. wonka,
    mielone jest najlepsze. Sęk w tym, że to gotowe, zmielone przez producenta, jest odtłuszczone, poza tym w takiej formie szybko traci swoje właściwości (jełczeje, wietrzeje).
    Najlepiej kupić niezmielone i mielić sobie w domu małe porcje bezpośrednio przed spożyciem.

    OdpowiedzUsuń
  40. napar z siemienia lnianego pilam zawsze na dolegliwosci zoladkowe :) ogolnie rzecz biorac bardzo mi on smakuje

    OdpowiedzUsuń
  41. Niesamowite, ze kolezanka zamiast tyc, to chudla. Babcie to pija na przybranie wagi z trgo co wiem. Ale post mnie zmotywowal i chyba czas zakupic siemie i niech gosci w moim zyciu jak najdluzej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siemię zawiera błonnik (jeśli nie jest fabrycznie zmielone), więc oczyszcza jelita - w końcu złogi mogą troszkę ważyć. To też zależy od tendencji organizmu :)

      Usuń
  42. to jak to w koncu jest picie siemienia sprawia ze powinno się tyc czy chudnac? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja próbuję przytyć, ale waga ani drgnęła przy siemieniu :P

      a raz czytam, że przy odchudzaniu, innym razem przy próbie przytycia ;)

      Usuń
    2. no właśnie się teraz zastanawiam, nie wiem czy pić bo próbuję zdecydowanie schudnąć. Jeszcze jedno zalewa się tylko do wysokości ziarenek czy całą szklankę.. bo ja zalałam całą szklankę i konsystencja zwykłej wody więc nie wiem teraz?

      Usuń
  43. ja piję od stycznia
    pisałam o kuracji na blogu
    efekty super, włosy rosną 2x szybciej itd.
    polecam

    OdpowiedzUsuń
  44. Słyszałam już kiedyś o tym siemieniu, ale zawsze zapominam je kupić!!!
    A jego cudowne działanie na urode;) bardzo zachęca mnie do picia takiego naparu.

    OdpowiedzUsuń
  45. Chyba też zacznę pić siemię, bo moje włosy zaczęły się buntować, a to może im pomóc.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Może to będzie smaczniejsze niż drożdże... no i ta utrata wagi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siemię lniane właściwie oprócz tego, że jest lekko słodkie, nie ma wyraźnego smaku, powinnaś polubić :-)

      Usuń
  47. Praktyczny wpis, czuje się zachęcona i jutro zakupię ziarenka, ja nie mielę, tylko zalewam ziarenka i wypijam wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Ja jem pastę z oleju lnianego od roku regularnie prawie codziennie i widzę systematyczną poprawę włosów. Lepsze to od drożdży, które robią syf w organizmie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na jakiej podstawie stwierdzasz że drożdże robią syf w organizmie :>?

      Usuń
    2. Zrobiłam mały research - pisałam o tym u siebie na blogu - post "Dlaczego nie powinno się przesadzać z drożdżami" ;>

      Usuń
    3. Zapraszam :) Dodam jeszcze, że po oleju lnianym mam teraz, w porównaniu do tego co było chociażby rok temu, wręcz gęstwinę włosów (ale cały czas dążę do jeszcze większej poprawy) :D

      Usuń
    4. faktycznie może drożdże nie są do końca zdrowe, ale jednak będę je przez jakiś czas piła pewnie przez jakiś czas na pewno nie zaszkodzi, a siemię lniane będę jadła wraz z owsianką :))

      Usuń
  49. Ja jakiś czas temu piłam siemię na układ trawienny nie pomyślałam nawet o działaniu na włosy :) niestety nie robiłam tego regularnie, ale na pewno zacznę ;D

    OdpowiedzUsuń
  50. Jak byłam mała to codziennie rano piłam siemię lniane na problemy żołądkowe.
    Na włosy na razie stosuję olej lniany.
    Ale skoro tu widzę takie efekty, to znów zacznę siemię pić ^^

    OdpowiedzUsuń
  51. Wyczuwam blogową akcję z piciem żelu lnianego :P Myślę,że to dobry pomysł,bo pomogłoby na włosy,a też żołądek-buntownik może by mi się trochę uspokoił ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja codziennie zjadam całe ziarenka. Po każdym myciu głowy staram się stosować płukankę z siemienia lnianego. Doskonale u mnie się sprawdza taki glutek na podrażniony skalp oraz do kąpieli na podrażnioną skórę. Zbawienny wpływ ma także na cerę oraz na zniszczone dłonie.

    OdpowiedzUsuń
  53. Ja pije len już od 2 miesięcy , ale kupiłam ten zmielony , niestety nie dam rady pić tego w ziearenkach !

    OdpowiedzUsuń
  54. Chyba uwierzę w znaki :D To siemię lniane już od kilku miesięcy nie daje mi spokoju, ciągle się na nie natykam, a teraz jeszcze Ty :) Nie mam wyjścia, muszę kupić paczkę. Nie miałam ochoty specjalnie, bo jak byłam mała, miałam permanentną chrypkę i lekarz kazał mi to pić, więc mama codziennie stawiała przede mną kubek przysmaku..blee..aż do teraz mnie otrząsa..:)No, ale teraz jestem duża, a przeznaczeniu najwyraźniej nie uciekniesz..

    OdpowiedzUsuń
  55. Z Lini semen można zrobić tylko macerat, nie ma czegoś takiego jak odwar czy napar z nasion lnu [odwary i napary robi się z konkretnych substancji farmaceutycznych!)

    OdpowiedzUsuń
  56. O to zdecydowanie kropla, która przepełniła szalę... siemienia? teraz już muszę się zaopatrzyć...

    OdpowiedzUsuń
  57. zaczynam kuracje, nie ma co.

    OdpowiedzUsuń
  58. miałam zaczynać kolejną kurację drożdżami, ale chyba zmienię plany :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Siemie lniane jest lekarstwem na wszystko, zawdzięcza to dużej ilości kwasów omega-3 oraz kwasu linolenowego. Polecam pić siemie lniane rano na czczo. Regularne picie siemienia lnianego (najlepszy kisiel) zapobiega chorobom nowotworowym, zmniejsza ryzyko nawet o 60%. Wszystkich namawiam do picia tego cudownego, "przestarzałego" płynu.

    OdpowiedzUsuń
  60. Blondhaircare, mogłabyś poprosić Klaudię o lepsze zdjęcia? Te są naprawdę kiepskie... Na pierwszym nie widać ich objętości bo są spięte do tyłu, a drugie jest bardzo przyciemnione...

    OdpowiedzUsuń
  61. Pamiętam że jak miałam fretkę gdzieś przeczytałam żeby dosypywać zmielonego siemienia lnianego do jedzenia na gęste i błyszczące futerko, że też nie skojarzyłam faktów i nie zaczęłam go pić wcześniej, byłyby już widoczne efekty :D Zaczynam pić od dzisiaj i - jak myślisz - można by wsypać łyżeczkę suchej galaretki do tego? Fajny kisiel by się z tego mógł zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  62. Dołączam się do akcji ^^ Przed chwilą zjadłam 1szy kubeczek, całkiem to smaczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  63. Nastassia ma racje co do cudownych właściwości siemienia ( kwasy omega3 itd). Ja mam przygotowaną miksturę śniadaniową: płatki owsiane ( oczywiście pełnoziarniste), prazone pestki słonecznika i dyni, otęby ( np.owsiane lub orkiszowe), no i zmielone siemię lniane.To wszytsko wymieszane, średnio na tydzień mi starcza. Rano zalewam to wrzątkiem i ide sie myć. Po paru minutach tą ciapę zalewam mlekiem( zależy jak kto lubi), można dodać łyżeczkę miodu. To wszystko ma mnóstwo błonnika, więc trawienie jak ta lala, bez problemów, do tego wszystko co dobre zawarte w nasionach ( m.in. cynk). Widze na razie zdrowsze paznokcie, Co do włosów to szybciej rosną i tylko tyle.
    Od jutra zaczynam olejowanie, przekonałaś mnie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  64. muszę spróbować :) a jaki młynek do mielenia polecasz? Czaję się na jakiś od dłuższego czasu

    OdpowiedzUsuń
  65. Super efekt!! Ja na razie łykam drożdże, ale potem spróbuję z siemieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Skompletuj purchawkę.

    OdpowiedzUsuń
  67. hej pije siemię lnianę dzisiaj pierwszy dzień. Sposobem Klaudii ( IV) tylko nie wiem czy gryźć ziarenka czy połykać je wraz z wodą

    OdpowiedzUsuń
  68. Czy Klaudia,która napisała o piciu siemienia lnianego ma swój blog? można tam o tym poczytać ? ktos go zna?

    OdpowiedzUsuń
  69. Ja zawsze polecam siemię, jest dobre na wszystko!

    kaguya

    OdpowiedzUsuń
  70. Witam,
    kiedy należy ten żel z sieminia pić? Przed snem, czy raczej na czczo przed śniadaniem?
    Bardzo proszę o odpowiedź.
    Małgorzata

    OdpowiedzUsuń
  71. Ja PIJĘ RANO NA CZCZO I PRZED SNEM ale dobry jest w smaku, ale jeszcze pije do kanapek taką szklaneczkę bo mi smakuje. Nie narzekam.

    OdpowiedzUsuń
  72. Mam pytanie wyspalam łyżkę siemienia lnianego w ziarenkach i zalałam nie wrząca ale gorąca woda i przykryłam na 15 min talerzykiem nie zrobił sie żaden glutek płyn jest wodnisty czy to dobrze czy zle ?

    OdpowiedzUsuń
  73. Trzeba pamiętać, że glut lniany wyściela jelita, a to powoduje zmniejszone wchłanianie wielu składników!!!

    OdpowiedzUsuń