O myciu włosów płynem do higieny intymnej czytałam już bardzo dawno. Czy jest to bezpieczne? Czy warto? Jakich efektów można się spodziewać? Najpopularniejszym płynem do mycia głowy jest Facelle Intim Sensitive.
Facelle Intim Sensitive - skład
Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Glycerin, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sorbitol, Urea, Propylene Glycoc, Allantoin, C12-15 Alkyl Lactate, Parfum, Serine, Sodium Lactate, Butlene Glycol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Persea Gratissima Fruit Extract, Ethoxydiglycol, Bisabolol, Potassium Sorbate, Citric Acid.Płyn Facelle składa się z łagodnych detergentów. Zawiera składniki nawilżające (kwas mlekowy, sorbitol, mocznik) i kojące (alantoina, wyciąg z rumianku i z awokado).
Jeśli chodzi o pH płynu Facelle, wynosi 4,2 i jest kwaśne. Taki poziom pH jest bezpieczny dla skóry i zdrowych włosów.
Jak myć głowę i włosy płynem Facelle?
Płyn Facelle ma łagodny skład, więc musimy myć skórę głowy powoli i dokładnie, najlepiej dwukrotnie. Warto również pamiętać o dokładnym spłukaniu produktu.
Najpierw myjemy dokładnie skórę głowy, a następnie przeciągamy pianę na łodygi włosów i głaszczemy je od nasady aż po końce. Po umyciu nakładamy odżywkę, maskę lub chociaż silikonowy olejek.
Przeczytaj: Jak prawidłowo myć głowę i włosy?
Płyn do higieny intymnej Facelle jako szampon - działanie
Płyn o kwaśnym pH świetnie działa na skórę głowy, zwłaszcza z łupieżem i nadmiernym łojotokiem. Kwaśne pH tworzy środowisko, które nie sprzyja rozwojowi grzybów i bakterii. Kwaśny odczyn hamuje zatem przetłuszczanie się włosów i powstawanie łupieżu.Jeśli chodzi o same włosy, Facelle może je lekko wysuszać, ponieważ nie zawiera składników natłuszczających i wygładzających. Tuż po umyciu włosy mogą być szorstkie i tępe w dotyku. Po umyciu włosów Facelle, na końce trzeba koniecznie nałożyć nawilżający kosmetyk (maskę, odżywkę, olejek).
Szczególnie warto uważać, gdy włosy są rozjaśniane, zniszczone i przesuszone. Wtedy najlepiej myć głowę metodą OM, czyli: najpierw nakładamy na końce ulubioną odżywkę, a potem myjemy skórę głowy płynem do higieny intymnej.
Każdy musi przetestować Facelle Intim na swoich włosach i sprawdzić, czy taki rodzaj pielęgnacji się sprawdzi.
Płyn Facelle - wielofunkcyjny kosmetyk na wakacje
Facelle to doskonały kosmetyk wielofunkcyjny. Jest tani, łatwo dostępny i ma przyzwoity skład. Idealnie nadaje się do zabrania w podróż, ponieważ może pełnić funkcję kilku kosmetyków:- szamponu,
- płynu do higieny intymnej,
- płynu do mycia buzi,
- żelu pod prysznic,
- płyn do golenia,
- płynu do kąpieli.
Facelle - gdzie kupić i ile kosztuje?
Facelle dostępny jest w 3 wersjach: Sensitive, Aloe Vera i 50 plus. Kosztuje 5,29 zł i można go kupić w Rossmannie.
Stosujecie płyn do higieny intymnej zamiast szamponu?
Jakie efekty?
Myje nim od miesiąca i bardzo dobrze oczyszcza :) Uwielbaim go :)
OdpowiedzUsuńJak skończę szampon BD to kupie na pewno
OdpowiedzUsuńzachęcona opiniami blogerek również skuszę się na ten płyn:)
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że spodobał Ci się ;) Stosowałaś go może do mycia twarzy? Jeśli tak to sprawdził się? Bo u mnie jako żel do mycia twarzy sprawuje się wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńDo mycia twarz ? wow :)
UsuńJa własnie umyłam nim włosy i jetem pozytywnie zaskoczona :)
Ja też używam go do mycia twarzy - świetnie zmywa makijaż i zostawia matową skórę :)
UsuńPotwierdzam, świetnie zmywa makijaż, nawet tusz wodoodporny:) chyba Biały Jeleń z oczarem pójdzie w zapomnienie;)
Usuńczekam na odlewkę i też wypróbuję :p siemie z bananem, mniaaam!
OdpowiedzUsuńużyłam go dzisiaj po raz pierwszy i nie spodziewałam się, że on też mi skołtuni włosy, a zrobił to dość mocno. ale oczyścił dobrze włosy.
OdpowiedzUsuńDziś też sprubuję siemię z bananem ja Ty, ponieważ z jogurtem już mi się znudziło :P
OdpowiedzUsuńKiedys go wyprobuje ale obecnie mam inne szampony i wole je zuzyc.
OdpowiedzUsuńByłam w Rossmannie i chciałam go kupić, ale się w pewnym momencie rozmyśliłam, ale chyba wróce tam i kupie przy najbliższej okazji, trzeba wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię kombinować , zdecydowanie wolę szampony :)
OdpowiedzUsuńCzemu wszyscy piszą że te ekstrakty są prawie na początku, ja mam taka sama butelkę i ekstrakty są na szarym końcu! Kiedyś w starej wersji tak było, ale teraz nie...
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu ze płyn również polecam do mycia włosów, zwłaszcza ze względu na odpowiednie pH :)
Ja po Lactacydzie mam właśnie piękne włosy, zdecydowanie im służy. :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem, czy sprawdzi się choć trochę lepiej niż BD pod względem plątania włosów. :)
OdpowiedzUsuńmam, ale używam do twarzy. Dobrze zmywa makijaż
OdpowiedzUsuńja również skusiłam się na ten płyn do higieny z myślą o włosach, chciałam go przetestować ;)
OdpowiedzUsuńciekawe jak się u mnie spisze ;)
miłego dnia
Uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńFacelle używam już dłuższy czas i go uwielbiam! Wciąż na zmianę z BDFM :)
OdpowiedzUsuńprzy kolejnej wizycie w Rossmannie go nabede. nie dosc ze konczy mi sie moj plyn do higieny intymnej to bede miala kosmetyk 2 w 1 :)
OdpowiedzUsuńByć może i ja go wypróbuję ;))
OdpowiedzUsuńKupiłam wczoraj i czeka na jutrzejsze użycie ;)
OdpowiedzUsuńdziwnie byłoby mi myć włosy płynem do higieny intymnej, kurde, ile teraz jest różnych sposobów :D
OdpowiedzUsuńzaskakujący sposób mycia włosów, ale jeśli dla jasnych włosów się sprawdza to warto o nim pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńkupiłam go z myślą taką żeby zminimalizować ilość bagażu kosmetycznego który zabieram ze sobą do Zakopanego i pare razy użyłam już i bardzo mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńA co do siemienia to dosypuje czasem do jogurtu z musli i w ogóle nie czuje smaku ziarenek :)
no o tym to jeszcze nie słyszałam ! ;D
OdpowiedzUsuńnie syszłam o tym, o uszy obilo mi się tylko mycie buzi plynem do higienny intymnej.
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuję, wyląduje w koszyku przy następnych zakupach w rossmannie, czyli jutro :)
OdpowiedzUsuńprzy najbliższej okazji kupie;d
OdpowiedzUsuńjeżeli jeszcze szukasz jakiegoś pomysłu na smakołyk z siemieniem lnianym to polecam zmiksować nektarynki, żel i danonka :) przepyszne i słodzić nie trzeba ;) jutro będe kombinowała coś z agrestem, bo pod oknem aż sie krzaki uginają od ciężaru owoców :P
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować!
OdpowiedzUsuńheheh już kolejna osoba myje nim włosy :D przy promocji w Rossmannie sama może się skusze :)
OdpowiedzUsuńkuchenny olej do golenia nóg? Jak? Mój ulubieniec w twej kwestii to mydło do kąpieli z BD
OdpowiedzUsuńMam go już na liście kosmetyków do kupienia ;) Jestem ciekawa efektów.
OdpowiedzUsuńA co do siemienia lnianego to ciekawy pomysł z jabłkiem czy bananem.
Ja piję siemię lniane ale solo . Może skuszę się na twój sposób ;))
Lubię go za to, że bardzo dobrze się pieni, nie tak jak np. Babydream
OdpowiedzUsuńmuszę go w końcu kupić ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też się sprawdza:)
OdpowiedzUsuńChciałam go kupić, bo faktycznie "głośno" teraz o nim, jednak trochę się zniechęciłam jak napisałaś, że robi po jakimś czasie z włosów sianko:) - zresztą na KWC też przeczytałam podobne recenzje:|... Chyba jednak skuszę się na ten olejek ISANY do mycia ciała, myślę, że chyba będzie łagodniejszy dla moich wysuszonych włosów:)Zresztą jak wczoraj byłam u fryzjerki podciąć końcówki, to tak skomentowała stan moich: "Powinna pani używać chociaż jedwabiu" ;D!!! Aż mnie zamurowało;p! Ja tu się staram i przez ponad pół roku nakładam maski, odżywki po każdym użyciu, dodatkowo oleje raz na tydzień, a włosy i tak swoje:)... Mam nadzieję, że w końcu znajdę coś dla siebie, bo czasami opadają ręce jak sobie o tym pomyślę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Jeszcze go nie miałam,ale już tyyyle o nim słyszałam że wreszcie trzeba spróbować.Przy następnej wizycie w Rossmannie przygarnę Facelle ;)
OdpowiedzUsuńHej, piszę pod tym postem, może przeczytasz moją uwagę - chciałam nawiązać do siemienia lnianego, o którym pisałaś. Czytałam, że można je spożywać tylko z nie uszkodzoną łupinką, inaczej wydziela szkodliwe cyjanki. Myślę, że lepiej poinformować o tym innych, którzy przeczytali o zaletach blendowanego, czy gryzionego siemienia.. Wiadomo, że cyjanki zabijają pomału, ale skutecznie. Wiadomość była w sieci i myślę, że jest do wyszukania. Pozdrawiam, Ala
OdpowiedzUsuń"W diecie dr Budwig zmielone siemię nie jest jednak podgrzewane, ani prażone. Mieli się je zawsze na świeżo i dodaje do soków, szampana lub jogurtu. W tej postaci zjadane jest codziennie, regularnie w stosunkowo dużych ilościach (3-6 łyżek dziennie). Co więcej, w okresie przejściowym (moment rozpoczęcia diety) chory jest zobowiązany do zjedzenia aż 250 g mielonego siemienia w ciągu1 dnia!"
UsuńCześć, bardzo dziękuję Alu:) Czytałam na temat cyjanku w siemieniu juz przed eksperymentem, jednak w wielu źródlach podawano, że przy małych ilościach (jedna lub dwie lyzki/dzien) nie jest toksyczne. Dzisiaj w domu przewertuję wszystkie książki, może tam coś znajdę, bo w Internecie nie ma jednoznacznej informacji w tym temacie. Skonsultuję też z farmaceutą i na pewno dam znać. Pozdrawiam :)
UsuńTo jak mamy go wkońcu pić ? Mielić/nie mielić, podgrzewać/nie podrzewać? Bo z tego co przeczytałam właśnie zatruwam się cyjankiem ;[
UsuńSpokojnie :) ROzmawiałam dziś ze znajomym farmaceutą i 2 łyżki dziennie surowego siemienia to zbyt mała dawka, aby zatruć się cyjankiem.
UsuńFacelle mam spakowany do walizki w ramach żelu do mycia ciała, szamponu i żelu do mycia twarzy :) Duża oszczędność miejsca :D Pzdr Ania
OdpowiedzUsuńU mnie też się sprawdza póki co i mam nadzieję, że zostanie moim szamponem nr 1:) włosy są miękkie i dobrze oczyszczone, nawet nieźle się pieni, przynajmniej nie mam wrażenia niedomycia i obciążenia jak po BDFM, który uwielbiam jako żel do mycia ciała, bo nie tylko ładnie pachnie, ale i sprawia, że skóra staje się aksamitna:) ze względu na konsystencję przelałam BDFM do pojemnika po żelu Babydream dla dzieci i tym samym stał się dla mnie bardziej wydajny:)
OdpowiedzUsuńJa, jeśli mogę, chciałam zadać pytanie z innej beczki. Jako szaro-ciemna blondynka w okolicach stycznia skusiłam się na rozjaśnianie włosów sprayem John Frieda (http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=43025). Spryskałam może z 5 razy - tak co drugi dzień,może co dziennie, suszyłam gorącym powietrzem i tyle (teraz pryskam odrost - 1 psiknięcie na 3 miesiące, aby stopniowo dojść do naturalnego koloru). Kolor mi się podoba, ale... W okolicach marca jak grom z jasnego nieba spadło na mnie włosomaniactwo :)Teraz, po prawie pół roku moje włosy są w bardzo dobrej kondycji. Niestety nie wszystkie. Wierzchnia warstwa, która była najbardziej rozjaśniona (stwierdziłam, że spodowi odpuszczę i psikałam go może połowę tego co górę) jest bardziej sucha i matowa. niby bez tragedii, ale zadowolona nie jestem. Bardzo Cię proszę o odpowiedź - czy myślisz, że spray ten niszczy włosy bardziej niż farba (np. ta, której sama używasz) - ja nigdy nie farbowałam włosów, a do tego moja wiedza w zakresie włosów jest wciąż niewielka. Po drugie - czy ta rozjaśniana warstwa jest w stanie dojść do stanu idealnego? I ostatnie - czy włosy po tym sprayu nadają się do farbowania na przykład na jasny brąz. Nienawidzę mojego koloru i koniecznie chcę coś z nim zrobić. Jeśli John Frieda niszczy włosy mniej niż farba (brązowa lub w kolorze ciemnego, ciepłego blondu) to przemyślę zostanie przy nim. Jeśli jest bardziej szkodliwy - może zdecyduję się na farbowanie.
OdpowiedzUsuńPS Twój blog podtrzymał moje włosomaniactwo w chwili kryzysu - dziękuję/
Monia
Moje pasma wierzchnie tez się szybciej niszczą :( i te przy twarzy... Nie wiem co to za spray, ale pewnie niszczy :D Analizowałaś jego skład i porónywałaś ze składem farb rozjasniajacych? Myślę, że powinnaś nakładać maski/odżywki w te miejsca "chore" - zaobserwuj, bo byc moze nie docierają w te zakamarki - miałam taki przypadek. Moze sprobuj rozjasniac miodem i rumiankiem albo rabarbarem? :)
UsuńFacelle to zdecydowanie mój ulubieniec, zwłaszcza na skórę głowy. Ale właśnie miałam ostatnio problem z siankiem i zastanawiałam się skąd się ono bierze. A tu proszę, Twój blog znów okazał się dla mnie skarbnicą wiedzy. Dzięki!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;* Bardzo mi miło! :***
UsuńU mnie w łazience, w nowym mieszkanku już stoi na półce i czeka, aż się ostatecznie przeprowadzę;) Czekam na pierwsze wnioski efektów picia siemienia lnianego.
OdpowiedzUsuńPrzy najbliższej okazji mam zamiar go obowiązkowo kupić i coś czuję, że lepiej się sprawdzi niż np. niebieski szampon babydream ;)
OdpowiedzUsuńco to za strona, ktorej skan tutaj widzimy?
OdpowiedzUsuńWitam:)
OdpowiedzUsuńMam taką propozycje o napisaniu posta odnośnie zdrowego jedzenie według Ciebie. Myślę, że byłby to fajny temat. Przecież odpowiednia dieta daje zdrowe włosy :) Co o tym uważasz?:)
Ja niestety po umyciu włosów Facelle dostałam łupieżu :( dlatego wróciłam do sprawdzonego Babydream fur Mama :)
OdpowiedzUsuńkiedyś miał o wiele lepszy skład, nie wiem co się stało :(
OdpowiedzUsuńsadzisz ze przy nie rozjasnianych wlosach zrobi siano?
OdpowiedzUsuńGdzie mogę dostać balsamik babydream fur mama :(? U mnie w Legnicy, Wrocławiu nie ma :(
OdpowiedzUsuńNiestety ja użyłam Facelle i miałam stóg siana, co więcej podrażnił mi skórę, chyba ze względu na zawartość coco betaine...
OdpowiedzUsuńświetny post wrocilam do niego po raz2. i dzis zakupilam falcelle i olejek z isana akurat jest promocja na oba produkty ;)
OdpowiedzUsuńOd miesiąca zaczęłam stosować metodę OMO a przed tym zawsze olejuję włosy:oliwa z oliwek, oliwka do ciała, olej rzepakowy ... Do mycia przy OMO stosuję własnie Facelle ,a maski które naprzemiennie użyam jako odżywki to Garniera Karite i Kallosa Latte. Efekty są, ale własnie spojrzałam w lustro i widze łupież, ale tylko na srodku głowy( w okolicach przedziałka) ... Zastanawiam się od czego? Jako, że olejuję tylko włosy to może to być albo Facell albo któras z odżywek? I weź tu teraz bądz mądrym człowiekem :D
OdpowiedzUsuń