W jakiej formie najlepiej spożywać siemię lniane? Odpowiedź w dzisiejszym artykule. Opiszę moje 4 ulubione sposoby na przygotowanie i picie siemienia lnianego.
Len zwyczajny to piękny kwiat o jeszcze piękniejszym wpływie na zdrowie i urodę. Z jego ziarenek tłoczy się jeden z najzdrowszych olei na świecie: olej lniany. Czy podczas tłoczenia oleju da się wydobyć z ziarenek wszystko, co najcenniejsze? Nie. Siemię lniane ma o wiele więcej właściwości niż olej lniany. 400 gramów ziarenek kosztuje 3-4 zł, a za 500 ml oleju musimy zapłacić 20-30 zł.
Cyjanogeneza - czy jest się czego obawiać?
Niewłaściwe przygotowanie siemienia może być toksyczne, dlatego warto zapoznać się z poniższą instrukcją.
Całe ziarna a cyjanogeneza
Zalanie brązowych ziaren siemienia (nie zmielonych) zimną wodą nie powoduje cyjanogenezy, ponieważ w nienaruszonym ziarnie glikozydy nie mają kontaktu z enzymami. Spożycie żelu (śluzu) powstałego w wyniku zalania ziaren siemienia zimną wodą nie powoduje powstania cyjanowodoru.
Zmielone ziarna a cyjanogeneza
Zalanie zmielonego siemienia wodą chłodną lub zimną przyspieszy cyjanogenezę (następuje hydroliza nitrylozydów). Cyjanogeneza nie zajdzie, jeśli zmielone nasiona zalejemy gorącą wodą lub gdy zagotujemy w gorącej wodzie. Enzym aktywujący przemiany jest białkiem, dlatego w wysokiej temperaturze ulega denaturacji i traci swoje właściwości.
Jak bezpiecznie spożywać siemię lniane?
Sposób I: rzadki żel lniany i ziarenka
Wieczorem 2 łyżki całych ziarenek zalewam 250 ml przegotowanej, chłodnej lub letniej wody. Odstawiam do lodówki. Następnego dnia wieczorem woda staje się lekko żelowa, a ziarenka śliskie.
Dorzucam do tego jabłko i banana, miksuję za pomocą blendera i piję małymi łyczkami, przy okazji dokładnie gryzę, aby ułatwić trawienie. Ten sposób wybieram najczęściej.
Przy takim użyciu siemienia zachodzi cyjanogeneza, ale skonsultowałam z farmaceutą i potwierdził, że 2 łyżki ziaren dziennie nie są szkodliwe dla organizmu. Piję na własną odpowiedzialność.
Zalane wodą siemię przechowuję w lodówce, ponieważ olej lniany jełczeje przechowywany poza ciemnym i chłodnym miejscem.
Zalane wodą siemię przechowuję w lodówce, ponieważ olej lniany jełczeje przechowywany poza ciemnym i chłodnym miejscem.
Sposób II: rzadki żel lniany
5 łyżek siemienia wrzucam do sitka lub zaparzacza do herbaty i zalewam 250 ml letniej/chłodnej wody. Przykrywam talerzykiem i odstawiam do lodówki na 24 h. Po tym czasie żel jest gotowy do spożycia i co najlepsze - jest oddzielony od ziarenek.
Jeśli spożywamy sam żel, cyjanogeneza nie zachodzi - ten sposób jest w 100% bezpieczny.
Sposób III: ziarna bez żelu
Zalewam 2 łyżki ziarenek 250 ml letniej/chłodnej wody, od razu dodaję jabłko, blenduję i jem. Korzystam z tego sposobu wówczas, kiedy nie mam czasu.Sposób IV: gęsty żel lniany
1-2 łyżki ziarenek należy zalać 250 ml wrzącej wody, przykryć talerzykiem na 15 minut, ostudzić i wypić żel. Ten sposób jest najbardziej popularny i czytałam, że wiele osób uzyskało po nim świetne efekty zdrowotno-urodowe.
W taki sposób siemię piła też Klaudia, której relację mogliście przeczytać na blogu. Przymierzam się do tej metody, ale cały czas mam w myślach to, że wrzątek "zabija" witaminy, mikroelementy i kwasy omega, które zawarte są w ziarnach lnu. Tak przygotowanym żelem lnianym karmi się także zwierzęta, które mają potem gęste, błyszczące futerko.
Sposób V: siemię jako dodatek do dań
Surowe lub zmielone ziarenka lnu można dodawać także do kanapek, sałatek, jogurtów, koktajli.
Sposób VI: kiełki z siemienia
Z ziarenek lnu wyrosną nam na parapecie kiełki, dokładnie tak jak rzeżucha. Więcej o kiełkach pisałam TUTAJ.
Sposób VII: zimowy koktajl lniany
2 łyżeczki siemienia zalewam 3/4 kubka gorącego mleka, po 5-10 min. miksuję z bananem, miodem i cynamonem.
Smak koktajlu jest pyszny i nie mdlący, nie czuć specjalnie smaku siemienia i ma, jak dla mnie, przyjemniejszą konsystencję. Konsystencja jest piankowo-galaretkowa, a nie glutkowa. Spróbujecie?
Całe czy zmielone - która forma siemienia jest najlepsza?
Aby kuracja przyniosła efekty, najlepiej spożywać siemię pełnowartościowe, tj. takie, które nie zostało odtłuszczone i zmielone fabrycznie. Najlepsze są ziarna lnu w całości - można je zmielić tuż przed użyciem w młynku do kawy.
Czym wzbogacać żel lniany, aby był smaczniejszy?
Żel lniany ma mdły zapach i niezbyt przyjemną konsystencję dla języka i podniebienia. Żel przestanie być wyczuwalny, gdy wymieszamy żel z takimi produktami jak:
- słodki kisiel,
- ulubione owoce (banany, jabłko, brzoskwinia),
- sok owocowy.
Pamiętajcie, że kurację z siemieniem lnianym najlepiej skonsultować ze swoim specjalistą!
Jaki sposób picia siemienia najbardziej przypadł Wam do gustu?
Przeczytaj także:
Jejku ja nie potrafię się do tego przekonać , a z tego co wiem efekty są bardzo fajne :(
OdpowiedzUsuńa ja zatrułam się siemię lnianym... zaczęłam je pić ok. tydzień temu i ostatnie dwie noce wymiotowałam... Nie dość że i tak mam grypę to jeszcze wymiotuję...
OdpowiedzUsuńA może to jednak od tej grypy? Jejku... Niefajnie, jeśli to faktycznie siemię. Znaczy, no, tak czy tak niefajnie. :/
UsuńU mnie siemię to pierwsza kuracja wewnętrzna, która nie powoduje problemów żołądkowych (żelatyna...i czasem drożdże), w dodatku jej smak pasuje mi w 100%, i jestem bardzo wdzięczna HairCare za rozpropagowanie pomysłu picia i raporty z kuracji. :)
na razie odstawiam siemię ale być może wrócę? w każdym razie w najbliższym czasie sobie z nim odpuszczę...
UsuńNie dziwię się, też bym odpuściła... Ja tak zrezygnowałam z żelatyny, ale w przypadku żelatyny to chyba nawet nie bardzo jest sens wracać.
UsuńMoże za jakiś czas, jak wrócisz, już będzie OK. :)
a w jaki sposób piłaś siemię? jesli źle je przygotowywałaś to rzeczywiście mogło dojść do zatrucia... :/
UsuńTy nie miałaś grypy, tylko rotawirusa jakiegoś. Albo norowirusa. Od niego są wymioty i objawy grypo-popodobne.
UsuńA siemie w infekcjach pomaga walczyć z nimi. Wymioty mogły być sposobem na poradzenie sobie organizmu z zarazkiem...
Nie odmienia się "siemię lnianym" tylko " siemieniem lnianym" :)
UsuńA w smaku jest dobre? :)
OdpowiedzUsuńWg mnie pyszne :D ale ja uwielbiam smak drożdży, więc nie wiem czy moja opinia jest dostatecznie obiektywna :D
UsuńU mnie smak drożdży powodował mdłości, żelatyna dała się znieść, jeśli ją zabiłam herbatą albo jogurtem, pokrzywy szczerze nienawidzę, w każdym razie mocno zaparzonej, oleju solo autentycznie nie jestem w stanie przełknąć ze względu na konsystencję - a siemię bardzo mi smakuje, piję bez żadnych dodatków, lekko żelkowa onsystencja też nie staje mi w gardle... Warto spróbować! :) A w dzieciństwie tak nie znosiłam siemienia "na bolący brzuszek"... ;)
UsuńKocham smak siemienia, drożdży, pokorzywy, skrzypu... omnomnom :D
UsuńA ja gotuję siemię przez 20 minut i piję jak troszkę ostygnie. Nigdy mi nie zaszkodziło.
Usuńspróbuj glutka tylko póki jest ciepły i nie ma na nim much
Usuńa ja właśnie jutro albo pojutrze wybieram się żeby zakupić siemię
OdpowiedzUsuńPopijam siemię sposobem IV, ale na efekty za wcześnie. :)
OdpowiedzUsuńja codziennie jem ziarenka, którymi obficie obsypane są moje pyszne bułki. Szkoda, że w takiej formie nie działa:(
OdpowiedzUsuńJakiś rok temu codziennie jadłam łyżkę siemienia, nie wiedząc jeszcze, że ma dobre działanie na włosy. Chodziło mi bardziej o oczyszczenie organizmu i zgubieniu wagi:) I to sie udało. Od niecałego miesiąca piję sobie siemię lniane, przyrządzane sposobem IV. Za krótko by mówić o efektach, ale zauważam, że wypada mi mniej włosów;) Zobaczymy co dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Książkowo nierozdrobione ziarenka powinno się macerować wodą w temperaturze pokojowej w stosunku 1cz surowca:20cz maceratu. Macerować przez 30 minut, mieszając raz na jakiś czas. Taki sposób miałam opisany na zajęciach technologii postaci leku:).
OdpowiedzUsuńMoja mama też mi czytała z książki przez telefon o tym sposobie :)
UsuńTak zrobiłabym w aptece :D
UsuńCzy można macerować (jak rozumiem po prostu namaczać) dłużej niż 30 minut? przez noc na przykład? Zalewam wodą ziarenka wieczorem i rano zjadam?
UsuńJa pije zelik przecedzony a robie zalewajac przegotowana chlodna wode i zostawiam na 24 h zobaczymy jak bedzie po miesiacu:)
OdpowiedzUsuńJa jem codziennie siemię posypuje kanapki. Jem je od maja i z tego co zauważyłam to poprawił mi sie stan skóry :) zapraszam do obserwowania:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze w tym tygodniu zakupie siemię i na włosy wypróbuję na pewno, a co do picia to jeszcze się zastanowię :))
OdpowiedzUsuńa ja czytalam ze cale ziarna surowe nie rozkadaja sie w przewodzie pokarmowym zalegaja i sa wydalane bez dostarczania zadnych dobr naszemu organizmowi,prawda?
OdpowiedzUsuńpiję siemię lniane od 2 tygodni. akurat tak się złozyło, że wraz z początkiem picia ścięłam włosy- wierzcie lub nie, ale urosły chyba z 2 cm, widać porost na zdjęciach.. zaczęłam pić siemię przez dolegliwości trawienne, jakies półtora roku temu słyszałam od znajomej z forum o dobroczynnych właściwościach siemienia na włosy, ale jakoś nie chciało mi się wierzyć. teraz jestem zachwycona, jednocześnie nakładam glutka co 2- 3 dni na włosy, najczęściej na całą noc.
OdpowiedzUsuńa żel przygotowuję wg podpowiedzi mojej farmaceutki i raczej nie zmienię sposobu, bo kobietka zawsze trafnie mi doradzała ;) zalewam ziarenka przegotowaną wodą i wstawiam na 5- 10 min na wolny ogień, bez przerwy mieszając. na opakowaniu jest napisane, że powinno się taki żel gotować ok 15 min. powiedziała równiez, że faktycznie uczyła się, że glutka zalewa się letnią wodą ale dodała również, że gotowanie przez 5- 10 min nie zabije witaminek, więc o wiele bardziej odpowiada mi ten sposób. tym bardziej, że widzę efekty gołym okiem po tak krótkim czasie.
dobry glutek nie jest zły :-)
planuję zażywać na swój żołądek ;)
OdpowiedzUsuńJa to muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuń2 lata temu piłam siemię, świeżo zmielone ziarenka zalewałam wrzącą/gorącą wodą, po ok. 30 minutach dolewałam mleka (czasami też miodu) i piłam;)smakowało bardzo dobrze, trochę jak ciasteczka w płynie:)
OdpowiedzUsuńprzepis ten wzięłam z jakiegoś wątku na wizażu,
dodatkowo w tamtym okresie brałam również tran,
a efekty... włosy szybciej rosły i pierwszy raz w życiu nie rozchorowałam się w ciągu okresu jesienno-zimowego;))
od tamtego czasu piję siemię nieregularnie, ale przeważnie dodaję je do herbaty
Od października planuję zacząć moją "kurację" :) A powiedz jeszcze jak często spożywałaś siemię? Raz dziennie?
OdpowiedzUsuńCzy wykorzystując sposób I i nie miksując z jabłkiem, po prostu wypić żel, nie zachodzi wtedy cyjanogeneza?
OdpowiedzUsuńtak. dlatego właśnie dodaje się jabłko/owoc/świeży sok, żeby nie zachodziła.
Usuńjestem farmaceutką mogę Ci napisac jak powinno się je macerowac :P
OdpowiedzUsuńProszę napisac ten sposób, a może nawet kilka i jakie są różnice. Właśnie jestem po lekturze artykułu o dr Budwig, ale nie doczytałam jak ona zalecała ... choć jej dieta dotyczy leczenia zmienionych komórek nowotworowo za pomocą lnu. Swoją drogą to ciekawe ile dobroczynności w takim małym niepozornym ziarenku.
Usuńja rowniez bylabym wdzieczna za sposob :* czy uwazasz zr macerowanie jest najlepsze czy polecasz tez inny sposob ?
Usuńja wsypuję 2-3 łyżki do jogurtu - wątpię czy taka forma wpłynie na mój stan skóry czy włosów , no ale trudno , przynajmniej jakiś pożytek dla jelit ;-D
OdpowiedzUsuńNajzdrowszy jest sposób 3, ale ja piję 4 - i to po kilku godzinach, bo wszystko lubię zimne xD
OdpowiedzUsuńKiedyś wypiłam kubek siemienia i jeśli wówczas nie zwymiotowałam i dopiłam do końca (a byłam strasznym niejadkiem! Dla protestu potrafiłam zwrócić obiad... :D) to teraz pewnie dam radę pić. Chcę właśnie spróbować żelu na włosy, ale wewnętrznie pić zalewane wrzątkiem mimo wszystko. Czytałam właśnie, że zmielone (kupne) nic nie daje, więc muszę jeszcze doczytać... Mam problemy z układem trawiennym od dwóch lat, więc wyjdzie mi na dobre. :)
OdpowiedzUsuńCzyli co, w IV sposobie pije się wszystko oprócz ziarenek... a co z nimi? Wyrzucić czy zjeść? Jeśli to 1-2 łyżki to wnioskuję, że nie zaszkodzą, więc nie zjem. :))
Pozdrawiam!
Zjadać ziarenka! Zdecydowanie zjadać!:)
UsuńOd kilku dni łykam łyżeczkę mielonego siemienia i popijam chłodną przegotowaną wodą.Robi mi to dobrze na żołądek, bo mnie nie mdli.Czy coś robię żle?
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńStosuję siemię lniane od ponad miesiąca.Zalewam 1.5 łyżki ziarenek wrzątkiem wieczorem, pozwalam ostygnąć, potem wkładam do lodówki. Jem rano takie żelowe ziarenka, dokładnie rozgryzając.
Efekty:
- lśniące włosy (mam takie włosy jak Natalia - farbowany blond, ta sama długość)
- mocne paznokcie (zawsze miałam łamliwe, rozdwajające się)- choć nie mam pewności, ze po tak krótkim czasie jest to zasługa lnu
- pomogło w kuracji choroby wrzodowej żołądka - minęły problemy
- wspaniałe trawienie wróciło
Polecam :)
Aga
P.S. Czy można do Ciebie napisać na prywatnego maila?
Jeszcze jedno - mnóstwo nowych, sterczących włosków :))
Usuńpiłam siemię wg. ostatniego sposobu : zero efektów, żołądek w ogóle nie trawił ziaren, więc siemię sobie 'przelatywało' po prostu i nic nie robiło. co wydaje się zresztą dość oczywiste, bo żołądek ludzki nie jest raczej przystosowany do trawienia 'łupinek'. mam zamiar jeszcze raz spróbować z siemieniem, ale tym razem będę je mielić ;)
OdpowiedzUsuńHmm.. bo to trzeba.. dokładnie pogryźć przed połknięciem:)
UsuńOd samego początku mojej trzymiesięcznej kuracji piłam siemię zalane wrzątkiem... :> Muszę spróbować z tym odstawianiem do lodówki... w końcu to jest mniej pracochłonne - październik się zbliża wielkimi krokami.... jako studentka muszę powiedzieć, że czym więcej znajdę sposobów na zaoszczędzenie sobie czasu tym lepiej:D
OdpowiedzUsuńja siemienia dodaje zawsze do owsianki ( po ugotowaniu. jezeli dodam w trakcie to puszcza zel i owsianka traci walory smakowe) i jogurtu :)
OdpowiedzUsuńmoje wlosy tez bardzo lubia olej lniany, musze koniecznie kupic nnowa butele. szkoda tylko ze on sie tak szybko psuje! sprobuje poszukac małego opakowania
chcialam jeszcze dodac, ze polecam stosowanie siemienia lnianego tak ze jak stosujesz dwie lyzki to jedna calych ziarenek a druga mielonego lnu. skorzystasz z calego spektrum dobroci
UsuńDziś właśnie kupiłam siemię lniane i też planuję dodawać je do owsianki. Rozumiem, że ty dodajesz dwie łyżki - jedną pełnych ziarenek, drugą zmielonych, tak?
UsuńJa robię po swojemu. Rano zalewam wrzątkiem 3 łyżki siemienia lnianego i zostawiam to na kilka godzin. Przed wypiciem wstawiam do mikrofalówki na minutę, następnie mieszam i wypijam. Zimny glut nie przeszedłby mi przez gardło, a zalany wrzątkiem i odstany jest najbardziej oleisty :)
OdpowiedzUsuńTeraz piję drugi dzień, poprzednio piłam miesiąc i efekty były. Ziarenka podczas picia troszkę gryzę. Organizm ma czerpać witaminy i minerały z tego odwaru a nie z łupinek -.-
Nie ma nic gorszego niż potraktować zdrową żywność mikrofalą...:/
Usuńhaha to prawda .. jakaś masakra
UsuńJak skończę kurację skrzypem, to sobie chyba w przerwie zafunduję siemię. Fajne sposoby, wykorzystam pewnie :)
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę się powstrzymać przed zjedzeniem nasionek, są pyszne :)
OdpowiedzUsuńTu klaudia,moja historia z siemieniem jest własnie opisanna na tym Blogu. jak tylko zetne włosy, aby usunąć końce, prześlę BlondHairCare moje obecne zdjęcia, aby jeszcze bardziej zachęcić Was do picia siemienia. moje włosy rosną teraz tak szybko, że każdy widzi to golym okiem, a nowe włosy rzeczywiście przyjemnie "kłują", przy dotykaniu dlonią. ja nadal stosuje sposób IV i nie chce mi się go zmieniac.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Klaudia
Czy w czwartym sposobie odcedza się ziarenka czy nie?
OdpowiedzUsuńDziękuje za odpowiedź ;)
Wybieram sposób z wrzątkiem :)
OdpowiedzUsuńja mam już mielony, także tylko zalewam, mieszam i piję :) działa na włosy, cerę itp jest świetny :)
OdpowiedzUsuńhej ja tez zazywam siemie lniane ale troche inaczej .do miksera wlewam maslanke pokrojone jablko, orzechy,i dwie lyzki siemienia no i miksuje.czy ktos mi powie czy tak mozna czy to jest wartsciowe? bo wy wszystkie robicie to troche inaczej i jestem dosyc zaniepokojona.mam problemy z laptopem sorki za brak plskich zn.ps bardzo prosze o odpwiedz
OdpowiedzUsuńJak najbardziej ok. Proponowałabym tylko zrobić nieco inaczej - najpierw mielić siemie z orzechami, jabłko raczej pokroić (gryzienie wspomaga wytwarzanie enzymów trawiennych, więc warto nieco pogryźć), a na koniec dodać maślanki, wymieszać i odczekać jak siemie puści żelik (kilka minut dosłownie). Dla ogólnego zdrowia - lepsze efekty będą:D
Usuńna all kilo 5 zl kosztuje
OdpowiedzUsuńCzy przygotowując siemnię według IV sposobu zachodzi cyjanogeneza? czy można wtedy pić z ziarnami?
OdpowiedzUsuńczekałam na ten wpis, dziękuję !;*
OdpowiedzUsuńGdzie kupujesz siemię lniane by było odpowiednie? Znaczy nieprzetworzone ;)
OdpowiedzUsuńChyba od poniedziałku też machnę taką kuracje, o ile dam rade być systematyczna, bo mi nawet codzienne łykanie zwykłych suplementów przychodzi z trudem :)
a ja spożywam zmielone siemię jako dodatek do płatków albo po porstu dodaję olej lniany do sałatek, najlepiej jarzynowych :)
OdpowiedzUsuńja wrzucam siemię do płatków owsianych razem z rodzynkami, pestkami dyni i migdałami. Wszystko zalewam wrzącą wodą lub gotuję chwilkę z mlekiem. Dla smaku fajnie jest dodać łyżeczkę koncentratu z truskawki, żurawiny czy co kto tam lubi:)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł . Bardzo zdrowy
UsuńNie pamiętam, czy już o tym pisałam ale u mnie siemię niestety się nie sprawdziło. Zalewałam łyżkę szklanką gorącej wosy, a po wystudzeniu mieliłam i piłam. Smakowało, ale zaczęłam miec okropne problemy z zaparciami, trwające przez 5-6 dni! Dodatkowo brzuch był wydęty jak balon i miałam nieprzyjemne uczucie ciężkości. Na początku nie mogłam znaleźć winowajcy, po odstawieniu ziarenek, po kilku dniach wszystko wróciło do normy. Zszokował mnie ten efekt, bo podobno siemię jest dla żołądka zbawienne. I bardzo żałuję, że nie moge pic glutka.
OdpowiedzUsuńTak, takie efekty uboczne mogą się niestety pojawić. Ja z tego właśnie powodu piję siemię rano, zaraz po przebudzeniu. W ten sposób b. uregulował mi się system trawienny. Aha, i trzeba sporo pić przy siemieniu lnianym. Może spróbuj jeszcze raz, w innej konfiguracji :)
UsuńPozdrawiam :)
to zacznij jesc samego glutka,bez ziarenek. jestem prawie pewna ,ze bedzie lepiej. powodzenia. ja od jutra tez zaczne zalewac wrzatkiem,lub odstawiac na noc do lodowki.
UsuńZapuszczajaca41cm
Bo trzeba dużo pić wtedy..
UsuńEw. polecam dodać do tego wszystkiego w diecie olej lniany. Po zaparciach nie będzie śladu:D
Witam :) Mam zamiar pić siemię, lecz po ugotowaniu żelu mam zamiar odcedzić ziarenka i pić samego glutka z jabłkiem czy bananem, i czy w związku z tym,że nie będę spożywać ziarenek to sam żel będzie bezwartościowy odżywczo ??
OdpowiedzUsuńZ mojego doświadczenia wynika, że glutek też ma wartości odżywcze. Piję od ponad miesiąca odcedzone, przegotowane siemię i efekty są - mam baby hair, włosy i paznokcie rosną w błyskawicznym tempie. Jedynym minusem picia siemienia u mnie są cięższe okresy.
UsuńOd siemienia wydziela się więcej śluzu:(
UsuńNa samym początku piłam siemię wcześniej zalane wrzątkiem, lecz ostatnio tez pomyślałam o tym że gorąca woda może zabijać większość dobrych rzeczy :( teraz już sama nie wiem który sposób lepszy, chyba będę pić na zmianę :) bardzo liczę na siemię, szczególnie po tym jak przeczytałam o efektach jakie otrzymałaś :) nie pozostaje nic tylko pogratulować i pić glutka :D
OdpowiedzUsuńfajny pomysl z tym piciem na zmiane. chyba tak zrobie.
Usuńod jutra zaczynam
Zapuszczajaca41cm
Wybieram sposób III:-)) pomimo obaw, że pewne dobroczynne właściwości uciekają pod wpływem ciepła, ale uwielbiam ten czysty smak i szybkie przygotowanie napoju;-)))
OdpowiedzUsuńZaraz... Możę w moim rozumowaniu jest jakiś błąd, ale:
OdpowiedzUsuń"Zalanie całego (nie zmielonego) siemienia zimną wodą nie powoduje cyjanogenezy"="Dlatego spożycie śluzów powstałych w wyniku zalania zimną wodą całego siemienia nie powoduje powstania cyjanowodoru"
ALE:
"Zalanie zmielonego siemienia wodą chłodną lub zimną przyspieszy cyjanogenezę"
O.O" To powoduje czy nie?!
Bo do reszty nie mam zastrzeżeń, ale w tym coś mi się nie zgadza...
Chyba, że to drugie dotyczy już zmielonego... Ale chyba to też nie...
Nie wiem... Bo przecież piłyście z ziarenek...
"Chyba, że to drugie dotyczy już zmielonego.." - tu jest kluczowe zdanie;)
UsuńPozwole sobie wkleić część artykułu, która świetnie wszystko wyjaśnia
OdpowiedzUsuń"...w momencie pęknięcia łupiny i naruszenia struktury ziarna, następuje aktywacja enzymów, które rozpoczynają przemianę glikozydów w cyjanowodór. Proces ten nazywamy cyjanogenezą ..."
"Cyjanogeneza nie zachodzi, jeśli zmielone nasiona zalejemy gorącą wodą, lub gdy je zagotujemy w wodzie, ponieważ enzym aktywujący przemiany jest białkiem, i jak każde białko w wysokiej temperaturze ulega denaturacji i traci swoje właściwości.
Przeciwnie: zalanie zmielonego siemienia wodą chłodną lub zimną przyspieszy cyjanogenezę (następuje hydroliza nitrylozydów).
Zalanie całego (nie zmielonego) siemienia zimną wodą nie powoduje cyjanogenezy, ponieważ – jak już wcześniej napisałam – w nienaruszonym ziarnie glikozydy nie mają kontaktu z enzymami. Dlatego spożycie śluzów powstałych w wyniku zalania zimną wodą całego siemienia nie powoduje powstania cyjanowodoru."
Siemie lniane to wspaniała rzecz, dla zdrowia i urody.
OdpowiedzUsuńa ja się zastanawiam czy trzeba koniecznie to siemię zalewać wodą? nie można po prostu zjeść łyżkę mielonego siemienia? serio dodanie wody coś daje?
OdpowiedzUsuńMożna zjeść - ale trzeba dobrze pogryźć. Tylko i tak trzeba popić wodą, bo inaczej się poskleja.
UsuńMielone siemię dodatkowo gryźć? Po co niby?
UsuńNiesamowita jest ta strona!! Co się tyczy siemienia - łagodzi zgagę :D
OdpowiedzUsuńHej! Kupiłam sobie ręcznik z mikrowłókna i mam pytanie: czym to się różni od mikrofibry i czy będzie dobre dla włosów?
OdpowiedzUsuńNa picie siemienia się nie zdecydowałam,na razie odpoczywam od suplementów i stawiam na zdrowszą dietę :)) Dobrze,że napisałaś o cyjanogenezie,nie miałam pojęcia że coś takiego może się dziać z poczciwymi ziarenkami lnu...
OdpowiedzUsuńW związku z ogromną ilością pytań pod każdym postem o eksperymencie związanych z tym jak spożywasz siemię, czekałam na tę notkę z przekonaniem, że w końcu się pojawi :D
OdpowiedzUsuńPicie kusi, i kusi, ale jakoś przekonać się do gluta nie mogę...
Ja mielę łyżkę siemienia w młynku do kawy, czasem dodaję łyżeczkę ostropestu i zmielone ziarna mieszam z jogurtem naturalnym. Zjadam z apetytem. Często robię sobie koktajl błonnikowy, który też zawiera siemię lniane.
OdpowiedzUsuńostropest wspaniała rzecz , polecam
UsuńJa zalewam siemię lniane (2 łyżki) około 100 ml przegotowanej wody, zostawiam na jakieś 2, 3 godziny, potem miksuję ziarenka, glutek i jakiś owoc. Czy to jest dobry sposób?
OdpowiedzUsuńNie wiem jak jest z właściwościami prourodowymi siemienia, ale ja od pewnego czasu codziennie je zjadam ze względu na konieczność utrzymania prawidłowej perystaltyki jelit. Według zalecenia lekarza do dwóch płaskich łyżek stołowych całych ziaren dodaję 2-3 suszone śliwki i zalewam gorącą przegotowaną wodą tak, by całość została nią pokryta (ok. pół szklanki). Następnie przykrywam talerzykiem i odstawiam na kilka godzin. Gotowy kisielek spożywam w całości, albo jako ostatnią rzecz danego dnia, albo jako pierwszą (chodzi o dokładne wyścielenie ścianek jelit żelem oraz danie chwilę czasu ziarenkom i śliwkom na uaktywnienie swojego błonnikowego działania^^). Oprócz tego, że zapomniałam już dawno co to są problemy żołądkowo-trawienne, zauważyłam znaczną poprawę stanu cery. Ostatnio suplementuję się zimnotłoczonym olejem z wiesiołka i tranem, co w połączeniu z miksturą już po miesiącu spowodowało wyrastanie całego mnóstwa babyhair. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo dobrze, ale jeśli nawet zaleje siemię zimna woda, odstawie i bede spożywac glutka rozgryzajac także ziarenka, to czy nie zachodzi wtedy równiez cyjanogeneza? bo przeciez co za roznica czy zmiele go blenderem, czy sama pogryze, chodzi przeciez o to, ze cyjanogeneza zachodzi po naruszeniu łupiny ziarna i dzieje sie tak równiez podczas gryzienia.. nie wiem czy dobrze rozumuje?
OdpowiedzUsuńwitaj am pytanko...czemu juz nie uzywasz oleju lnianego na twarz??wlasnie zaczelam i zaiteresowalo nie czemu zrezygnowalas??bardzo prosze o odpowiedz ...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa chcialam polecic rowniez moja METODE SPOZYWANIA SIEMIENIA :)
OdpowiedzUsuń2 lyzki stolowe zalewam zimna/goraca (jak kto woli, u mnie tez z tym roznie) woda, tak, zeby tylko delikatnie przykryla ziarenka, doslownie pare mm.. potem odstawiam na jakis czas, az woda sie wchlonie, ziarenka zmiekna i puszcza zel. Na koniec dodaje dużą łyżeczką zagęszczonego soku, i tak wcinam i sobie chrupie te ziarenka :) PYSZNE! I zajmuje najmniej czasu
Zmotywowałaś mnie do zaczęcia kuracji siemieniem ;) Ostatnio strasznie mi lecą włosy, a do tego chciałabym sobie uregulować pracę jelit, więc siemię lniane jest jak znalazł ;) Wczoraj zalałam sobie 2 łyżki siemienia zimną wodą i wstawiłam na noc do lodówki. Rano dodałam ciut ciepłej wody, miodu i wypiłam, rozgryzając przy tym ziarenka ;) Bardzo lubię ziarenka lnu, więc to dla mnie czysta przyjemność. Czytałam gdzieś, że pomagają schudnąć, więc jeszcze lepiej :) Wypiłam je na czczo ok 8, pojechałam do pracy i śniadanie zjadłam dopiero o 11, bo nie byłam głodna :)
OdpowiedzUsuńJeśli mój organizm dobrze to przyjmie, postaram się stosować kuracje przynajmniej miesiąc. Jestem bardzo ciekawa efektów :)
trochę dziwne te sposoby bo mi lekarz mówił że siemie lniane powinno się zagotować i tak też ja je spożywam
OdpowiedzUsuńCzytanie ze zrozumieniem sie klania. Przeciez w tym artukule jest wszystko napisane!!!
OdpowiedzUsuń"Okazuje się, że właściwie dobrane towarzystwo może znacznie złagodzić toksyczność substancji wyjściowej, a nawet zamienić ją w lekarstwo. I właśnie w tym tkwi istota zdrowotnych właściwości skądinąd śmiertelnie trującej substancji. Dr Budwig była dyplomowanym farmaceutą. Przemyślała drobiazgowo każdy zalecany w diecie składnik pożywienia, tak, aby współdziałając z innymi maksymalnie wykorzystać jego prozdrowotne właściwości"
"Zatem wmieszanie zmielonego siemienia do świeżo wyciśniętego soku zabezpiecza je przed gwałtownymi przemianami glikozydów w cyjanowodór."
"Rodanaza (inaczej: siarkotransferaza tiosiarczanowa) to enzym obecny we wszystkich zdrowych komórkach, a także w surowych pokarmach, które z natury są bogate w enzymy, np. w surowych owocach, szczególnie owocach jagodowych (a także oczywiście w świeżo wyciskanych sokach). Znajduje się ona również w komórkach człowieka. W obecności aktywnej siarki rodanaza neutralizuje cyjanowodór: przekształca go w tiocyjaniany (inaczej: rodanki, siarkocyjanki). Ich toksyczność jest 200 razy mniejsza od cyjanowodoru! Co więcej tiocyjanki służą do kolejnych korzystnych dla zdrowia transformacji. Rodanaza jest zatem enzymem odtruwającym.
Dr Budwig, świadoma działania tych enzymów umiejętnie zestawiła zmielone siemię lniane z kwasami owocowymi (w sokach owocowych) i aktywną siarką (w postaci grup tiolowych aminokwasów). Dzięki temu cyjanogeneza jest w jej diecie w pełni kontrolowana przez blokowanie linamarazy w środowisku kwasowym lub neutralizowana przez aktywną rodanazę. To nie wszystko."
Przeczytaj to prosze i nie wprowadzaj dezinformacji.
czyli jesli zmieszam siemie lniane tak jak blondhaircare z jablkiem lub bananem na przyklad to cyjanowodor zostanie zneutralizowany ?
UsuńKuracja siemieniem lnianym jest już trzecia w kolejce ;) (po pokrzywie i drożdżach)
OdpowiedzUsuń"Okazuje się, że właściwie dobrane towarzystwo może znacznie złagodzić toksyczność substancji wyjściowej, a nawet zamienić ją w lekarstwo (..)W diecie dr Budwig [świeżo!] zmielone siemię lniane zjada się albo po uprzednim zmieszaniu z sokami owocowymi, albo w towarzystwie nabiału, miodu i owoców (...)W ten sposób jednocześnie z siemieniem i jego nitrylozydami dieta dr Budwig dostarcza choremu substancje bogate w siarkę i grupy tiolowe (-SH), takie jak cysteina i metionina. W codziennym jadłospisie aktywna siarka pojawia się codzienne w dużych ilościach, np. w twarożku pasty, czosnku, cebuli (oleolox), płatkach owsianych (!).
OdpowiedzUsuń"Poza tym zawarta w mleku metionina zmniejszy toksycznośc zawartych w siemieniu związków cyjanogennych."
"Siemię lniane należy mielić bardzo krótko (ok. 3-5 sek.). Zawsze należy mielić je na świeżo, tzn. tak, aby zjeść je nie później niż w 10-15 minut po zmieleniu!!! To bardzo ważne, ponieważ zawarte w siemieniu cenne substancje ulegają bardzo szybkim reakcjom utleniania. Po utlenieniu wiele z nich zamiast pomagać, może szkodzić!"
krótko mówiąc kwaśne środowisko sków i nabiału powoduje, ze składniki złe są zmuszone do przemyslenia swojego zachowania, wykonania rachunku sumienia i skruszone pomagają zamiast szkodzić.
"Uwaga: Osoba korzystająca z diety dr Budwig nie powinna włączać do swojej kuracji syntetycznej amygdaliny, ponieważ zarówno siemię lniane jak i migdały i orzechy stosowane w diecie codziennie, dostarczają choremu dużych ilości związków cyjanogennych i dodatkowa suplementacja mogłaby być niekorzystna dla zdrowia."
chodzi o syntetyczną witaminę B12
takie przydatne i dużo wyjasniające wycinki z http://www.primanatura.pl/czy-siemie-lniane-jest-toksyczne/
Ilu
a nie b17?
UsuńNie mam możliwosci,aby zmielić siemię. Co w takim razie powinnam zrobić? :)
OdpowiedzUsuńkupić sobie moździerz za 10zł...
UsuńIlu
Od wczoraj piję siemię. Dzisiaj zalewam kolejną porcję. Zobaczymy co dalej będzie :) OCM włosków i buzi zaczynam od jutra :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A ja nie mogłam pić siemienia... jestem bardzo rozczarowana, bo mam problemy z jelitami (podejrzenia zespołu jelita drażliwego) i oprócz jego urodowych właściwości liczyłam na usprawnienie trawienia i pozbycie się wzdęć. A było dokładnie odwrotnie! Zaczął mnie pobolewać brzuch, rano, na czczo (!) miałam wzdęcia i uczucie pełnego brzucha jak po dwudaniowym obiedzie. Odstawiłam i po 2-3 dniach przeszło. Jestem rozczarowana :(
OdpowiedzUsuńMarta
a pilas duzo plynow? siemie to blonnik i bez plynow powoduje takie efekty, o ktorych wspomnialas ;)
UsuńPiłam jak zwykle - mininum 1,5 litra wody mineralnej + 1-2 herbaty i 1 kawa. Nie daję rady pić więcej niż 1,5 l wody, chyba bym musiała nie jeść ;)
UsuńZespół nadwrażliwego jelita i pijesz kawę? Która dodatkowo podrażnia? hmmm....
UsuńJeśli samo siemie z wodą nie daje rady, to zmiel na świeżo i do twarożku/jogurtu, albo zrób pastę budwigową z olejem lnianym.
Poza tym te wzdęcia mogą być efektem oczyszczania się organizmu...
Zapisuję post w zakładkach i mam zamiar w końcu wypróbować.
OdpowiedzUsuńPóki co kupiłam olej lniany do picia (mam braki omega itd bo nie jem miesą i ryb, także powinien mi pomóc także)
Ja zaczęłam wczoraj i mam nadzieję,że się z siemieniem polubimy :) Ostatni mam straszne problemy z wypadaniem i przetłuszczaniem, choć specjalnie swojej pielęgnacji nie zmieniłam. Myślisz, że może być tego powodem przerwa w piciu skrzypopokrzywy? Nawet Jantar, który wcześniej na mnie świetnie działał teraz średnio się sprawdza :( Ehh w siemieniu nadzieja.
OdpowiedzUsuńwww.my-own-glambition.blogspot.com
Witam,
OdpowiedzUsuńA czy pijąc sposobem IV trzeba je mieszać, czy nie?
Pozdrawiam,
Aga
można :)
UsuńDzięki mojej babci piję siemię co jakiś czas już od dawna, ale znałam tylko jeden sposób - gotowanie ziarenek w rondelku, odcedzenie i picie. Spodobał mi się sposób I, tylko chciałam się upewnić (tak żeby była jasność ;D), czy do tego "koktajlu" z siemienia dodajesz też ziarenka? Tak to jeszcze nigdy nie piłam ;)
OdpowiedzUsuńKasia
Dodaję ziarenka ;)
UsuńDzisiaj kupiłam siemię lniane i szukając jakichś ciekawych pomysłów jak to spożywać trafiłam na twojego bloga :) Mam zamiar dodawać je do owsianki - to tak na początek, jak się oswoję to może zacznę miksować z jabłkiem :)
OdpowiedzUsuńMam trochę opory przed nowymi produktami spożywczymi, muszę przekonać swój żołądek (i umysł), że to zdrowe i dobre. Także na pierwszy ogień pójdzie owsianka a potem porobię jakieś koktajle.
Ja chciałam dodać, że kiedys wypiłam żel z ziarenkami i dostałam zatwardzenia :(. Ale bez ziarenek już było ok, tylko trudno oddzielic ziarenka od żelu jedyny minus. Pzdr.Aga
OdpowiedzUsuńbo spożywając błonnik należy duuuuuużo pić :)
UsuńCzy IV sposobie ziarenka się zjada czy odcedza ?
OdpowiedzUsuńWiesz co, można zjeść i można odcedzić ;) Jak wolisz.
UsuńRewelacyjnie to wszystko opisałaś;) Ja zalałam ziarenka wrzątkiem, odstawiłam do czasu aż wydzielą żel, odcedziłam i wypiłam. Dopiero zaczynam pić siemię i nie ukrywam, że w dużej mierze jest to zasługa Twojego posta. Otagowałam Cię na swoim blogu;) http://wlosofale.blogspot.com/2012/11/siemie-lniane-do-picia.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
czy len mielony ma takie same właściwości??
OdpowiedzUsuńno właśnie.. też się zastanawiam, ponieważ piję mielony len.
UsuńNie :) Gdzieś już pisałam o tym, że taki mielony FABRYCZNIE len utracił właściwości (utlenianie itp.). Chyba, że mielicie len np. w młynku? :)
UsuńUtleniane, jak utlenianie. On jest przede wszystkim pozbawiony tłuszczu (!). A ten odgrywa dużą rolę akurat...
UsuńBardzo ciekawe, chyba się sama skusze na taką kurację bo lubię siemię lniane.
OdpowiedzUsuńCzy jeśli suplementuję się pyłkiem kwiatowym z miodem to mogę również spożywać siemie lniene?
OdpowiedzUsuńraczej tak, zapytaj farmaceutę:)
Usuńo związki cyjanku należy się obawiać przy wlasnoręcznie rozdrabnianym siemieniu. tak przynajmniej zapamiętałam z techn.postaci leku
OdpowiedzUsuńdokladnie tak, ale w wiekszej ilosci :)
UsuńOgólnie samk tego mi nie podchodzi, sam zapach tez mnie troche opdycha wiec wciskam troche cytryny,+ jabłko i miksuje wystzko blenderem, gdy jest juz to gotowe do spożycia, zajadam to drugim jabłkiem. Myślisz ze przez cytryne i dwa jabłko moze osłabić to jakos tego eksperymentu ?:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może wzmocnić:))
Usuńw czym jest wiecej witamin? w ziarnach czy wodzie (glutku)?
OdpowiedzUsuńja osobiscie nie chce pisac tej wody wiec gdy jest jej zaduzo
troche porpstu odlewam. moze to oslabic efekt?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkupiłam siemie lniane mielone i niemielone i robie Twoj sposob 4 i nic nie robi mi sie"glutek" ;(
OdpowiedzUsuńTo nie jest mój sposób, dodałam go jako najbardziej popularny :) W takim razie spróbuj zagotować siemię na małym ogniu, wtedy glut na pewno będzie :)
Usuńech glutek teraz jest ale po nim mi nie dobrze i brzuch :(
OdpowiedzUsuńWitam, od dłuższego czasu czytam o siemieniu lnianym i przyznam że mam mętlik... Jest tyle sposobów jego spożywania, a jednocześnie ostrzeżeń o jego szkodliwości, że nie potrafię znaleźć sposobu dla siebie.. Nie posiadam młynka ani blendera, i z reguły nie mam czasu na "zabawy" w kuchni. Więc jeśli:
OdpowiedzUsuń1. utłukę nasiona w moździerzu i podam na kanapki, lub do obiadu posypię ziemniaki itp to będzie dobrze?
2. zaleję dwie łyżeczki ciepłą wodą (pół kubka) odstawię na (na ile? 15 minut?) odcedzę i wypiję to będzie ok? (myśl o żuciu nasion jakoś mnie odrzuca...)
Pozdrawiam cieplutko i podziwiam Twoje włosy... :)
(Nigdy nie miałam długich włosów, najdłuższe sięgały ciut za szyję.. teraz mają może z 10 cm i chcialabym w końcu spełnić swoje marzenie o długich włosach.. tylko boję się ze znów się nie uda...)
A.
nie wyglada mi to na dobre sposoby,ani zdrowe ani bezpieczne, bo nie dodajesz ani soku ani mleka,aby zneutralizowac szkodliwosc cyjanowodoru.
Usuńmozesz albo:
1) uzywac swiezo zmielonych nasion zalanych przegotowana letnia woda i dodawac do mleka/soku/owocow/owsianki
miksuj tylko przez kilka sekund i uzyj nasiona od razu,tzn. do 15minut od zmielenia. inaczej nie ma pozytku.
2)albo gotowac cale ziarna na wolnym ogniu przez 15 minut,i odcedzic od ziaren,i dodac do tego glutka mleko/owsianke/sok/zmisowac z owocem.ziarna=skorupki moga zaszkodzic niektorym.
jedzenie calych suchych ziaren,nie wnosi nic,bo przelatuja przez organizm niestrawione,to jak polykanie orzechow w skorupkach.
zanim sie zje siemie trzeba sie dostac do jego srodka,przez zmielenie LUB ugotowanie ale nie jedno i drugie,bo wtedy "zabijasz" korzystne bialka ( przyklad: surowe i ugotowane jajko)
Ale ja nie spożywam całych nasion - tłukąc je w moździerzu rozdrabniam je na takie.. grubo mielone. I dodaję do potraw, (np do zupy) zaraz po utłuczeniu. Chodzi mi tylko o to, że nie są sparzone, więc nie wiem czy są szkodliwe czy nie...
UsuńA.
Kupiłam złote siemię lniane z Oleofarm, przyrządzam wg. instrukcji z opakowania, czyli zalewam 1 łyżkę siemienia 3/4 szklanki ciepłej wody i mieszam przez kilka minut aż zgęstnieje. Ze względu na smak nie jestem w stanie pić tego solo, wiec miksuję blenderem z jabłkiem albo dodaje miodu :P
OdpowiedzUsuńja korzystam ze sposobu nr 4, jednak nie robi mi się z tego żel, jest to dalej ciecz, a ziarenka są lekko śliskie, to wystarczy? czy coś niewłaściwie robię? albo mam jakieś kiepskie ziarenka? :D
OdpowiedzUsuńa do tego mam to wypić? czy rozgryzać te ziarenka?
Mania
Droga HairCare - zaczęłam pić siemie lniane..ale niestety naczytałam się iż może on powodować tycie. Czy po trzymiesięcznej kuracji pojawił się u Ciebie skutek uboczny w postaci paru dodatkowych kg? ;]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
Ani nie przytyłam, ani nie schudłam :) Podobno, żeby schudnąć trzeba pić przed jedzeniem, ale wtedy blokuje też wchłanianie składników odżywczych...
UsuńDzięki za odpowiedź. Na chudnięciu mi nie zależy, moje waga mi odpowiada dlatego zastanowił mnie fakt tego ewentualnego przytycia.
UsuńTrzymaj się :)
Witam miło,przeczytałam wszystkie wpisy i przyznam się szczerze, mam mały mętlik w głowie i nie wiem który sposób dla mnie będzie najlepszy, opisze swoje problemy , proszę o podpowiedz co wybrać - mam kłopoty z zaparciami nawet do 10 dni , z tego powodu posiadam krwawiące hemoroidy , jak również częste bóle brzucha w postaci napiec jelit,lekarz polecił mi picie ColonC,ale po dłuższym stosowaniu tego mam biegunki (boląca strona również chodzi o hemoroidy) lekarz poradził abym piła kupione siemię lniane mielone, które jak wyczytałam mało daje ,prawdopodobnie . Bardzo mi zależy na dobrej radzie jak stosować siemię lniane nie tylko z powodu zaparć ale równiez na poprawie stanu moich rozjaśnianych cienkich słabych i wysuszonych włosów, które od skóry przy odrostach bardzo szybko są przetłuszczone , a reszta wysuszona. Rozjaśniam ponieważ w moich naturalnych wyglądam o 15 lat starsza. stosować witamin też nie za bardzo mogę ponieważ dostaje uczulenia , prawdopodobnie od witaminy B ,powinnam stosować tab. żelaza z powodu niskiego poziomu żelaza,ale jak również mój wspaniały żołądek tabletek nie toleruje . Chętnie spróbuję kuracji z siemię lnianym , tylko proszę o najmniej szkodliwe sposoby stosowania go .Zależy mi również aby zgubić parę kilo, tutaj równiez mam ograniczenia związane z zastosowaniem zwiększonego ruchu .Dziekuję za kazdą dorą rade. Mogę polecić bardzo dobry sposób na poprawę suchej skóry na całym ciele , zalecany przez bardzo dobra dermatolog Kapiel Kleopatry,ten sposób pomaga na sucha skórę , skórę po mocnym opalaniu , jak również solarium ,z tego co wiem pomaga w leczeniu łuszczycy. Kąpiel Kleopatry bardzo szybko powoduję nawilżenie skóry i skóra staje jak jedwabna . Osobiście stosowałam ją bardzo często ,chodziłam na bardzo silne lampy lecznicze , po kilkusekundowej lampie wyglądałam jak poparzona , cała czerwona,na te lampy chodziłam 3 razy w tyg. z każdą lampą był zwiększany czas, gdyby nie ta kąpiel ciężko było by wytrzymać .Należy umyć sie przed kapielą , następnie nalać wody do wanny tem. taka aby można było spokojnie poleżeć około 10-15 nim, dodać do tej wody pół litra podgrzanego mleka wymieszanego z łyżką oliwy z oliwek,w trakcie tej kąpieli olej osiada na skórze , miejscami może wyglądać nie miło z nadmiaru oleju na skórze, ale po 15 min należy wstać i osuszyć się bez wycierania ( najmniejsze wytarcie ręcznikiem powoduję zmniejszenie efektu)można strząsać reką wodę z siebie, następnie ubrać starszą piżamę i położyć się spać.Rano na skórze nie ma oznak oleju i nawet nie ma jakiegoś zapachu po oleju , bardzo polecam .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajmniej szkodliwym sposobem na problemy z zatwardzeniami, to zmienić dietę. Całkiem.
UsuńCzy robiłaś kolonoskopię? Bo przy takich problemach warto. Dobrze jest wcześniej zrobić badania następujące:
- krew utajona w kale
- badania pod kątem alergii na gluten (w kierunku celiakii) - tu trzeba iść do alergologa, albo dietetyka bodajże
A dieta - wyeliminować gluten, mleko i cukier. Dużo warzyw, owoców, mało przetworzonego jedzenia. Jeść regularnie. Czasem niewielka zmiana w diecie daje niesamowite efekty. Zrobiłabym sobie też detoks - bratek, pokrzywa, rumianek...
Ja jem bułki z siemieniem lnianym, codziennie i tez mam baby hair
OdpowiedzUsuńPodaję przepis na poranny zimowy koktajl: 2łyżeczki siemienia zalewam 3/4 kubka gorącego mleka, po 5-10min miksuję z bananem, miodem i cynamonem. Pyszny nie mdlący smak, nie czuć specjalnie smaku siemienia i ma, jak dla mnie, przyjemniejszą konsystencję. Piankowo-galaretkową a nie glutową :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, ze źle robisz. Nie znam się na medycynie, ale logicznie rzecz biorąc, to jeśli zalewasz całe ziarna zimną wodą - brak cyjanogenezy, a później całe ziarna miksujesz blenderem (czyli je niszczysz) to w tym momencie dochodzi do cyjanogenezy.
OdpowiedzUsuńMam pytanie: swoje ziarna zalewam wrzątkiem, czekam aż powstanie glutek i samego glutka piję. Czy to ma sens w ogóle? Zalezy mi przede wszystkim na baby hair.
Myślę, że jest sens, bo tak piła Klaudia, która mnie namówiła na siemię (jest jej relacja na blogu w zakładce o siemieniu). Co do cyjanogenezy to wiem, ale w takich dawkach nie jest szkoldiwa (pytałam farmaceutkę). Pozdrawiam :)
UsuńOk, po prostu nie chciałam któregoś dnia wejść na twojego bloga i przeczytać o tym, jak zatrułaś się cyjanowodorem :c
OdpowiedzUsuńJa chyba znajdę sobie kurs z logiki, względnie czytania ze zrozumieniem.
OdpowiedzUsuńMam pytanie co do I sposobu, Twojego ulubionego. Zalewasz zimną wodą, więc cyjanogeneza nie zachodzi ale i białko się nie ścina, więc ciagle sobie tam siedzi i potencjalnie może aktywować cyjanogenezę. Czy kiedy gryziesz ziarenka, rano, nie produkuje się cyjanowodów?
Całościowo, w którym ze sposobów używasz całych a w którym mielonych ziaren? We wszystkich całych?
Przepraszam jeśli pytam o oczywistości, ale już się nieźle pogubiłam w siemieniu ;)
W I sposobie zachodzi cyjanogeneza, ale pytałam farmaceuty i to jest nieszkodliwe w takiej dawce (2 łyżki dziennie), piję na własną odpowiedzialność :) W każdym sposobie używam całych ziaren.
Usuń(Pogadam sobie sama ze sobą. Nie ma jak odpowiadać na własne komentarze :D ) Już widzę część odpowiedzi w komentarzu powyżej.
UsuńZostaje mi tylko ostatnie pytanie. We wszystkich opisanych sposobach używasz całego ziarna, czy mielonego?
Ok, już widzę. Teraz naprawdę zamykam buzię, przestaję pytać i idę spać.
UsuńDzięki wielkie! Moja lista rzeczy do spróbowania urosła. Znacząco ;)
Całych :D
UsuńHej :) od dzisiaj zaczynam moją przygodę z siemieniem lnianym :)właśnie je przygotowałam według sposobu Klaudii,nie wiem tylko czy dobrze :d zrobiłam wszystko według tego co napisałaś tylko moja woda nie jest glutkiem :d ma lekko brązowy kolor,ziarna są śliskie ale woda jest jak woda.To dobrze?? i jeszcze pytanie,ziarenka też wypić? (dzisiaj wypiję,ale następnym razem mam nadzieję że zrobię to prawidłowo) Dzięki za odpowiedź :))
OdpowiedzUsuńhej ;)
OdpowiedzUsuńzrobiłam dziś chleb z siemienia lnianego (zmieliłam je) natomiast trochę tego siemienia zmielonego zostało mi i zastanawiam się, co mogę z nim zrobić. Wyczytałam gdzieś, że fajnie jest na śniadanie zrobić sobie jogurt ze zmielonym siemieniem lnianym, no ale pomyślałam sobie, że przecież w ten sposób zmielone siemię zalewamy na zimno. Mielone siemię powinno się stosować jedynie chyba na ciepło? Np. podczas pieczenia, prawda? Sama już nie wiem. Czy spożywając zmielone siemię z jogurtem mogę się zatruć? Z góry dzięki za odp. ;)
O, tu jest link do tego przepisu http://www.domowabogini.pl/mielone-siemie-laniane-z-jogurtem-i-miodem-sniadanie-ktore-leczy/
OdpowiedzUsuńcyt.
"Mielimy siemię lniane w młynku (najważniejsze jest aby zmielić siemię lniane bezpośrednio przed spożyciem, nie wcześniej, bo straci swoje właściwości). Wsypujemy je potem do miseczki i dodajemy jogurt naturalny, miód i dodatki jakie sobie wybraliśmy. Po wymieszaniu śniadanie jest gotowe do spożycia."
Twój blog znam już od dawna i uczyłam się właśnie, jak stosować siemię dzięki niemu ;) dlatego pamiętałam, że napisałaś "Zalanie zmielonego siemienia wodą chłodną lub zimną przyspieszy cyjanogenezę (następuje hydroliza nitrylozydów)."
W związku z tym o co chodzi z powyższym przepisem? I co ja teraz mogę zrobić poza drugim chlebem ;) z tym zmielonym siemieniem?
Ja codziennie rano przed jedzeniem, zalewam 1 łyżkę siemienia wrzącą wodą i pije, ale to dopiero od jakiegos tygodnia więc efektow ni ma :P
OdpowiedzUsuńCzy do do połowy zalanych gorąca wodą ziarenek,pozostawionych do ostudzenia, mozna dolac potem mleka lub kakao?? Czy taki sposób jest wskazany dla lepszego smaku? Działanie bedzie takie samo??:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz mikser :/. Konsystencja siemienia mnie zabija... Od razu mam odruch wymiotny. Ale może się jakoś zmuszę... Nie wiesz może, czy zmielone (oczywiście samodzielnie, nie gotowe) ziarna dadzą podobny efekt?
OdpowiedzUsuńPrzez jaki okres można pić siemię, przy codziennym piciu 2 łyżek?
OdpowiedzUsuńNie ma ograniczeń czasowych;) Można do końca życia, jak się chce:D
UsuńJeżeli chodzi o ostatni sposób, to ziarna należy wyrzucić, czy zjeść? :)
OdpowiedzUsuńZjadać! W nich całe dobro. Tylko gryźć trzeba:D
UsuńZawsze można część wykorzystać na inne sposoby - jako np maseczka na twarz...;)
Ja jem z jogurtem naturalnym i miodem :)
OdpowiedzUsuńkaguya
Wczoraj chłonęłam wiedzę z tego bloga niczym gąbka, a na siemię tak bardzo się napaliłam, że nie wytrzymałam i musiałam spróbować! jestem już po mojej pierwszej szklance tej mikstury, którą przygotowałam sposobem numer IV - łyżka siemienia zalana szklaną gorącej wody, odstawiona na 15min pod przykryciem. Piłam letnie i powiem Wam, że nie było żadnego żelu czy gluta! po prostu woda o smaku... wody! nie wiem czy to ja robiłam coś źle, czy też tak ma być, ale jeśli wszystko jest w porządku to ja mogę to pić nawet dwa razy dziennie! żel zebrał się jedynie na dnie przy ziarenkach, wieczorem zrobię sobie kisiel i je do niego dorzuce. jutro może do jogurtu, albo płatków z mlekiem - będę kombinować:) sposób szybki i jak na takie walory smakowe(czyli właściwie żadne) myślę, że warto spróbować. pierwsze spotkanie z siemieniem 1:0 dla mnie i oby tak zostało! :D pozdrawiam Właścicielkę bloga, jak i komentujące dziewczęta!
OdpowiedzUsuńA ja mam pare pytań. Mianowicie:
OdpowiedzUsuń- ile siemienia spożywacie? piszecie że 1-2 łyżki, ale żadna z Was nie napisała czy to łyżka stołowa czy łyżka jak do herbaty.
- czy któraś z Was stosowała olej lniany zamiast siemia lnianego i uzyskała również efekt baby hair?
Pozdrawiam.
do herbaty to jest łyżeczka ;) łyżka to zawsze duża łyżka jak do zupy,wydawało mi się,że to logiczne :)
UsuńCyjanogeneza nie zachodzi, jeśli zmielone nasiona zalejemy gorącą wodą, lub gdy je zagotujemy w wodzie, ponieważ enzym aktywujący przemiany jest białkiem, i jak każde białko w wysokiej temperaturze ulega denaturacji i traci swoje właściwości.
OdpowiedzUsuńPrzeciwnie: zalanie zmielonego siemienia wodą chłodną lub zimną przyspieszy cyjanogenezę (następuje hydroliza nitrylozydów)
Cyjanogeneza nie zachodzi, jeśli zmielone nasiona zalejemy gorącą wodą, lub gdy je zagotujemy w wodzie, ponieważ enzym aktywujący przemiany jest białkiem, i jak każde białko w wysokiej temperaturze ulega denaturacji i traci swoje właściwości.
OdpowiedzUsuńPrzeciwnie: zalanie zmielonego siemienia wodą chłodną lub zimną przyspieszy cyjanogenezę (następuje hydroliza nitrylozydów)
Hej dziewczyny:) postanowiłam podzielić się z wami moim sposobem na jedzenie siemienia:) już wszystkie moje koleżanki i domownicy zajadają się glutowatymi ziarenkami bez narzekania, a nawet ze smakiem więc może mój sposób przekona również którąś z was. A dodam tylko, że odkąd jem siemię regularnie na głowie mam istny busz nowych włosków:) to działa, ale trzeba być systematycznym!pierwsze rezultaty zaobserwowałam dopiero po około dwóch miesiącach - ale co to był za szał kiedy któregoś dnia gdy umyłam włosy, wysuszyłam i chciałam związać gumką okazało się że mam istną aureolę nowych wkurzająco krótkich włosków :) teraz rosną na zdrowie a ja dalej, codziennie zjadam siemię!!Oto mój niezawodny sposób:
OdpowiedzUsuńwieczorem zalewam dwie łyżki ziarenek wrzątkiem i odstawiam aż przestygnie. Wkładam na noc do lodówki. Rano przelewam klejącego glutka, razem z ziarenkami do blendera i w zależności od nastroju dodaje ulubione owoce. Mój hit to jabłko+banan+truskawki i wanilia do smaku. pyszny jest też koktajl z dodatkiem avokado+jabłko+poł banana i maliny. Możliwości jest mnóstwo, zależy od smaku. Bardzo lubię też dodać pestki dyni, słonecznika i jakiś zestaw owoców- np jabłko+ananas+ truskawki. wychodzi z tego gęsta pyszna papka która ma jeszcze parę plusów- jesteśmy super pojedzone :) dostarczamy sobie porcję witamin no i niezastąpione siemię. POlecam tę metodę każdemu kto lubi przecierki. Na początek konsystencja może odstraszać, ale uwierzcie- jest pysznie i działa:)
The Arizona Housing Association is specialized in increasing home ownership opportunities
OdpowiedzUsuńin Arizona by focusing on image improvement, zoning equality and customer satisfaction Good payday loans if
the borrower for almost any circumstances can't repay the loan, the co-signer has to take his place if not he can be liable.
Dla wszystkich osób które mają problemy z odpornością czy też bolesne miesiączki lub endometrioze lub jak po wyżej wyczytałam problemy z wypróżnieniami lub inne historie zdrowotne i urodowe polecam gorąco książeczkę Andrzeja Janusa pt" Postawiłem na zdrowie" oraz ,"Kuracja Zycia" metodą dr Clark. Sama ciężko chorowałam przez wiele lat i w desperacji przeszłam kilkaset gabinetów lekarskich -naprawdę wielu specjalności z czego może ze trzech lekarzy wykazywało zainteresowanie moimi dolegliwościami a reszta robiła coś na rodzaj spychoterapii przepisując worki leków na każdą dolegliwość oraz sugerując wizyty u psychiatry... po kilku latach takiego traktowania byłam jeszcze bardziej chora i wyczerpana fizycznie i psychicznie a moje życie wyglądało jak " powolne umieranie na raty " a moja uroda legła razem ze zdrowiem ..... Kiedyś przypadkiem ktoś opowiedział mi podobną historię o kimś kto podobnie jak ja chorował przewlekle , miał dolegliwości wielonarządowe i żadnej diagnozy i żadnej nadzieji na choćby polepszenie.... Okazało się jednak że jest bardzo wielu ludzi z takimi problemami a medycyna jaką znamy nie umie bądz z niewiadomych przyczyn ignoruje tą sytuacje zostawiając chorego pacjenta jak "porzuconego psa" ... Jeśli zdecydujecie się zapoznać z lekturą wymienioną przezemnie po wyżej lub poszukać autorów w necie to szybko się przekonacie że za każdym schorzeniem a i problemami z urodą też -kryją się patologiczne grzyby ,wirusy,pasożyty oraz toksyny pochodzące z otoczenia . I w moim przypadku było nie inaczej ! Piszę o tym odnośnie tematów tu poruszanych i powiem wam jedno że to co robicie idzie w dobrym kierunku tylko to dopiero czubek góry lodowej ! Dobra profilaktyka to podstawa np; siemie lniane ,aloes, czosnek, piołun, czarny orzech, czy suplementacje odpowiednio dobrane i oczyszczanie organizmu z patologicznych organizmów itd , ale najważniejsze to ustalić przyczyne a nie leczyć tylko skutek jak to robią nasi lekarze... Zacznijcie od wglądu w wasze organizmy pod kątem pasożytów , grzybów a ogólnie mówiąc "robaków" którymi wszyscy zarażamy się na co dzień nawet o tym nie wiedząc ! Na początek polecam tzw Test Obciążeń Organizmu metodą dr Volla lub Oberon itd a metody diagnostyczne jeśli macie to na myśli np: w przychodniach lub sanepidach nie wszystko wykażą o ile wogóle jakiś lekarz wam to zleci w co wątpie bo i nie będzie wiedział na co i fundusz wielu badań nie refunduje.... W każdym razie jeśli nie żyjecie w świecie stereotypów i przesądów związanych ze zdrowiem to podróż w głąb własnego organizmu będzię Waszą przygodą życia a wiedza którą zyskacie bądzie bezcenna i pozwoli żyć w zdrowiu i harmonii ze swoim ciałem za które ja sama wzięłam odpowiedzialność i dzięki temu żyję i jestem zdrowa i szczęśliwa że mogę pomóc innym ! Powodzenia Megi
OdpowiedzUsuńmądre słowa! :)
Usuńczy siemie lniane można spożywać z samym mlekiem?? zalewać gorącym mlekiem zamiast woda??
OdpowiedzUsuńMam pytanie?
OdpowiedzUsuńuywam 4 sposobu i woda nie robi sie glutowata?
A TE zIareka mam potem zjesc?
Od kilku lat kupuję siemię lniane mielone i w ziarnach, dodaje je do różnych potraw albo mielone zalewam wrzątkiem i po wystygnięciu piję z dodatkiem soku. Najważniejsze,że przestały wypadać mi włosy paznokcie się nie łamią i kosmetyczka zauważyła że moja cera nabrała blasku. Błonnik pokarmowy, białko, składniki mineralne i witaminy - z tego słynie siemię lniane najpopularniejszy środek medycyny naturalnej. Polecam każdemu i w każdym wieku.
OdpowiedzUsuńOd dziś zaczynam eksperyment! :) myślę, że IV sposób przyrządzania siemienia będzie dla mnie optymalny! liczę na milioooony baby hair :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
M.
siemię lniane można spożywac na wiele sposób, warto pamiętać o tym że nie każdy sposób działa na każdą przypadłość ;) więcej informacji można przeczytać tutaj http://leczniczeziola.pl/930/siemie-lniane
OdpowiedzUsuńile razy dziennie należy pić siemię?:)
OdpowiedzUsuńWrzątek nie zabija witamin i składników mineralnych, tylko je wygotowuje, ale jeżeli wypijasz tę wodę pobierasz wszystkie elementy. Nie wiem jak to się ma do kwasów omega.
OdpowiedzUsuńJak spozywac siemie lniane.i)Nie wolno pazyc gotowac 2)Zjadac w calosci 3)Nie wolno prazyc.Odsylam do diey dr.Johana Budwig i diety surowej o nazwie Dieta Alleluja .Tylko madre polaczenie tych dwoch metodod daje rewelacylne efekty zdrowotne.One nawzajem sie przenikaja i uzupelniala.Szukajcie rowniez na you tube haslo dieta alleluja 1godz 13nin. Primanatura.pl jezeli chodzi o diete Budwig.Zachecam.Po trzech m-cach stan wlosow paznokci i skory bedzie znakomity. Zycze wytrwalosci.To jest rewolucja w odzywianiu sie i pielegnacji ciala.Oplaca sie pod KAZDYM wzgledem.Poczatek jest nie latwy.,ale gdy wejdzicie w ten system to nigdy nie powrocicie do starych kosztownych pracochlonnych metod.Oczywiscie na poczatek trzeba zainwestowac w wyciskarke dobry blender i dobry melanger,ale to jest na lata.Jeszcze raz wytrwalosci.Ciao.
OdpowiedzUsuńWszyscy chwala tez bym chciała ale po jedzeniu z jogurtem siemienia bolał mnie żołądek i samopoczucie ogólne złe no to zaczęłam parzyc i pić tylko glutka i też mnie po tym boli żołądek. Chyba mój organizm nie toleruje siemienia?
OdpowiedzUsuńA ja jem mielone siemię lniane od ponad dwóch lat (mielę ziarenka w młynku i dodaję codziennie rano do jogurtu) - nie widzę żadnego wpływu na włosy. Nadal są cienkie i rzadkie:(
OdpowiedzUsuńa ja zazwyczaj posypuję sobie kanapkę siemieniem i zjadam, czy wystarczy jak popiję ciepłą herbatą bo zawsze coś tam rozgryzę, myślę też że ten glut i tak się wytworzy w żołądku bo przecież pije się wode soki więc ziarenka wytworzą go
OdpowiedzUsuńczy w ostatnim sposobie trzeba przecedzic te ziarenka? i czy mozna dodac dla smaku sok Paola?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa spożywam siemię lniane w taki sposób, aby było pyszne i smakowało:) A więc jeden z moich posiłków to jogurt chudy zmiksowany z siemieniem lnianym i surowym ananasem. Ananas ma za zadanie osłodzić, bo sama mieszanka jogurtu ze siemieniem ma ohydny smak, ciężko wchodzi. Wieczorem zalewam wodą nasiona lnu (60g), a z rana o 5:20 przed wyjściem do roboty miksuję je w blenderze z jogurtem (300g) i ananasem (400g). Zjadam o 9:00 na drugie śniadanie. Pycha. Dziwi mnie tylko czemu niektórych z was odpycha glutkowa konsystencja moczonego lnu? Ja to lubię, bo wtedy jest jak galaretka. A co powiecie o kisielu albo budyniu? To już was nie brzydzi?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo w koncu jak ,zalewac tym wrztakiem czy nie ? Zeby nie zabic witamin?
OdpowiedzUsuńmalibu moze taka uroda Twoich wlosow? oddalabym wszystko za takie, jak chcesz mozemy sie zamienic :) chetnie oddam moje geste grube i paskudne klaki! mam pytanie, robiac maske na wlosy wlasnie z tego glutka z siemienia, mozna korzystac dwa razy z tych samych ziarenek? bo ja wlasnie gotuje drugi raz te same i wytwarza sie glutek taki sam jak wczoraj. zadziala tak samo?
OdpowiedzUsuńMoże ten link rozwiąże wszystkie wasze problemy
OdpowiedzUsuńhttp://www.akademiawitalnosci.pl/jak-stosowac-siemie-lniane/
"cały czas mam w myślach to, że wrzątek "zabija" witaminki, mikroelementy i kwasy omega, które zawarte są w ziarnach lnu. "
OdpowiedzUsuńWrzątek nie zabija witamin (wrazliwość większosci witamin jest wieksza niz 100 st C - w takim razie wszystkie gotowane potrawy pozbawione bylyby witamin - a to nie prawda) a tym bardziej nie zabija mikroelementów! (bo to nic innego jak metale Zn, Fe Cu Mn Mo... wrzątek absolutnie nie robi im krzywdy. Za to gorąca woda denaturuje bialka enzymatyczne które są odpowiedzialne za cyjanogenezę. Dodatkowo cyjanogeneza zachodzi tylko w rozdrobnionych nasionach (bo enzymy te są w srodku nasienia, pod skórką). Dlatego jeśli zalewasz je zimną/letnią wodą to nie radziłabym już rozgryzac i drobnic nasion a zjadac je w calosci. Chociaż tak jak powiedzial Ci farmaceuta - cyjanki w takiej ilosci nie zaszkodzą Ci, więc w sumie taka terapia tez jest ok ;p
Czy zmielone (już w opakowaniu) siemię przestaje skutkować, czy po prostu skutkuje słabiej?
OdpowiedzUsuńZ tyłu na opakowaniu jest napisane,żeby po gotowaniu kilka minut na małym ogniu,ostudzić i przecedzić przez sitko i mam pytanie czy należy jeść te ziarenka czy ten żel co powstaje, czy to i to ?
OdpowiedzUsuńWitam...Ja piję siemię dwa razy dziennie po dwie łyżeczki rano i wieczorem
OdpowiedzUsuńOd kilku miesięcy jem codziennie 2 łyżeczki siemienia (dokładnie rozgryzając ziarenka) i jestem bardzo zadowolona z efektów! Włosy są zdrowe, mocne i bardzo błyszczące! Pojawiło się też dużo baby hair. Cały organizm na tym skorzystał, bo znacznie poprawiły mi się koncentracja oraz pamięć. Jestem też mniej zmęczona i mam lepszą odporność. Polecam!
OdpowiedzUsuń