W historii swojego włosomaniactwa przeszłam już chyba przez wszystkie metody olejowania, każda w jakiś sposób mnie zachwyciła. Teraz już nie mam za bardzo czasu, aby przygotowywać włosom wodno-olejowo-ziołowo-półproduktowe kąpiele, więc olejowanie ograniczyłam do minimum.
Odnotowałam w związku z tym same plusy :)
Jest to moja ulubiona forma olejowania, dzięki której włosy są gładsze, ujarzmione i nawilżone. Zajmuje minutę, nie obciąża włosów - ideał. Stosuję ją po każdym myciu.
W dłoniach rozcieram kropelkę czystego olejku arganowego lub olejku Sesa Plus (moi faworyci w tej metodzie), tak aby na skórze została delikatna poświata. Pochylam głowę w dół i rozprowadzam delikatnie poświatę olejku na włosach. Potem wracam do pozycji pionowej, chwytam włosy tak jakbym chciała zrobić kucyk i przejeżdżam nimi po włosach. Gdy uznaję, że włosy są w stanie wypić jeszcze troszkę olejku, powtarzam zabieg. Tę metodę na pewno polubią porowate włosy.
Typowe olejowanie występuje u mnie bardzo rzadko, średnio raz na dwa tygodnie, czasami nawet rzadziej. Na skórę głowy nakładam zawsze olejek Khadi stymulujący wzrost włosów, a na włosy jakiś ulubiony olejek (z pszenicy, z wiesiołka). Nigdy nie nakładam olejku na skórę głowy, gdy jest nieświeża (jest to udowodnione naukowo, że nadmiar sebum wzmaga wypadanie włosów, w połączeniu z olejem moje włosy lecą w ekspresowym tempie).
Krok 1: Nakładam olejek (2-3 ml) na suchą skórę i włosy na godzinę lub dwie.
Krok 2: Moczę włosy kranówą lub ziołową płukanką.
Krok 3: Nakładam ulubioną maskę na 15-30 minut, która w tym czasie zemulguje olej i mam pewność, że wystarczy jedno mycie głowy. Zakładam foliowy czepek i turban.
Krok 4: Myję głowę.
Krok 5: Nakładam odrobinkę maski z kroku nr 3 na minutkę.
Krok 6: Płuczę włosy.
Krok 7: Suszę.
Zawsze był jeszcze krok 8: spryskiwanie wilgotnego skalpu półproduktową mgiełką, ale już dawno wykończyłam swoją ulubioną ;) Zaraz zrobię kolejną i krok 8 powróci :)
Ciekawa jestem jak Wy olejujecie włosy! Macie swoje metody? Może mogłabym coś podpatrzeć? :)
Odnotowałam w związku z tym same plusy :)
- Nie muszę myć włosów dwukrotnie, aby mieć pewność, że zostały domyte.
- Nie męczę się z tłustymi włosami po umyciu (zdarzało mi się to średnio co czwarte olejowanie).
- Nie muszę myć wanny i misek :)
- Samo olejowanie nie zajmuje mi połowy dnia.
Olej jako odżywka b/s
Jest to moja ulubiona forma olejowania, dzięki której włosy są gładsze, ujarzmione i nawilżone. Zajmuje minutę, nie obciąża włosów - ideał. Stosuję ją po każdym myciu.
W dłoniach rozcieram kropelkę czystego olejku arganowego lub olejku Sesa Plus (moi faworyci w tej metodzie), tak aby na skórze została delikatna poświata. Pochylam głowę w dół i rozprowadzam delikatnie poświatę olejku na włosach. Potem wracam do pozycji pionowej, chwytam włosy tak jakbym chciała zrobić kucyk i przejeżdżam nimi po włosach. Gdy uznaję, że włosy są w stanie wypić jeszcze troszkę olejku, powtarzam zabieg. Tę metodę na pewno polubią porowate włosy.
Typowe olejowanie
Typowe olejowanie występuje u mnie bardzo rzadko, średnio raz na dwa tygodnie, czasami nawet rzadziej. Na skórę głowy nakładam zawsze olejek Khadi stymulujący wzrost włosów, a na włosy jakiś ulubiony olejek (z pszenicy, z wiesiołka). Nigdy nie nakładam olejku na skórę głowy, gdy jest nieświeża (jest to udowodnione naukowo, że nadmiar sebum wzmaga wypadanie włosów, w połączeniu z olejem moje włosy lecą w ekspresowym tempie).
Krok 1: Nakładam olejek (2-3 ml) na suchą skórę i włosy na godzinę lub dwie.
Krok 2: Moczę włosy kranówą lub ziołową płukanką.
Krok 3: Nakładam ulubioną maskę na 15-30 minut, która w tym czasie zemulguje olej i mam pewność, że wystarczy jedno mycie głowy. Zakładam foliowy czepek i turban.
Krok 4: Myję głowę.
Krok 5: Nakładam odrobinkę maski z kroku nr 3 na minutkę.
Krok 6: Płuczę włosy.
Krok 7: Suszę.
Zawsze był jeszcze krok 8: spryskiwanie wilgotnego skalpu półproduktową mgiełką, ale już dawno wykończyłam swoją ulubioną ;) Zaraz zrobię kolejną i krok 8 powróci :)
Ciekawa jestem jak Wy olejujecie włosy! Macie swoje metody? Może mogłabym coś podpatrzeć? :)
Ja teraz na jesień kiedy to z moich włosów wyjątkowo szybko ucieka nawilżenie olejuję włosy 2-3 razy w tygodniu, i akurat teraz czytając Twój post mam na włosach kokos, który pozostawię na noc ;) U mnie wystarczy jedno mycie włosów kiedy zmywam olej i przyznam że od dwóch miesięcy nie zdarzyło mi się nie domycie włosów.. Ale może dlatego że oleji używam na przemiennie przez co włosy nie zdąża się przyzwyczaić do danego olejku i włosy spokojnie dadzą się umyć ;)
OdpowiedzUsuńJa prawie zawsze nakładam olej na sucho - tak mi wygodniej, a moim włosom taka forma też bardziej odpowiada :) Lepsze efekty mam po całej nocy z olejem, więc najczęściej wieczorem wmasowuję olej przed kąpielą, a włosy myję kolejnego dnia rano (olejuję przed każdym myciem na długości - na skalp raz na miesiąc). Ostatnio zaczęłam robić podobnie jak Ty - po olejowaniu nakładać maskę, a dopiero potem myć włosy i zaobserwowałam bardzo pozytywne efekty :)
OdpowiedzUsuńPoza tym olej nakładam też po myciu - obowiązkowo na końcówki i czasami na długości (ale tu naprawdę muszę uważać z ilością, bo źle dobrany olej+kilka kropel za dużo=strączki :()
Ponieważ bardzo rzadko nakładam same oleje na skalp, a nie mam problemów z przetłuszczaniem, to zawsze dodaję kilka kropel olejku do maseczki :)
No i pomiędzy poszczególnymi myciami (ok 3-4 dni) przeczesuję spsikane mgiełką włosy dłońmi z rozprowadzoną kroplą olejku :)
To chyba wszystko :)
Ps. Ja właśnie dzięki Twoim informacjom (nt błędów w olejowaniu) przestałam używać oleju na nieświezy skalp. I rzeczywiście - liczba wypadających przy myciu włosów spadła znacznie :)
Olej + mgiełka nie jest dla mnie niestety :( albo na sucho, albo na mokro ;) Na wilgotno nie daję rady ;) Cieszę się, że się przydałam :D :*
UsuńWitajcie :)
OdpowiedzUsuńKocham oleje od miesiąca ;)
Wiele wypróbowałam, wiele pokochałam!
Sposób nr 1, który uwielbiam, to :
1/4 oliwy z oliwek - lub innego oleju, ja używam z pestek winogron,
2/4 wrzącej wody.
Do wąskiego naczynia wlewam olej, włączam mikser i miksuje max 1 min, dodaje powoli, z odstępami wrzącą wodę. Powstaje świetnej konsystencji emulsja. Nakładam na włosy emulsję i idę spać :) Można nałożyć czepek, ciepły ręcznik i trzymać do 30 min.
Polecam, sposób jest świetny.
Bardzo lubię olejek z kiełków pszenicy i z awokado. Muszę zużyć stosownie inne oleje (jajoba, sojowy), które w jednym zamówieniu na ZSK zamówiłam - chyba pod wpływem podniecenia :D
Ostatnio myję włosy wywarem z pokrzywy - świetny blask i odżywienie.
Zamówiłam w sklepie zielarskim - korę dębu, liść orzecha włoskiego i zrobię również "ziołowy szampon". Odkąd odkryłam blogi jak Twój, Anweny, Eve-Blog moje włosowe życie się zmieniło! Właśnie siedzę przed lapciem z henną bezbarwną ;)
Natura jest CUDOWNA!
Pozdrawiam
Cici, koniecznie muszę spróbować tej emulsji :D Na szczęście mam 2 dni urlopu, więc jest okazja :) Dziękuję za pomysł :* :)
UsuńA proszę :) Mam wiele nowinek, chyba zacznę sama pisać bloga ale nie wiem od czego zacząć,aby było ładnie jak u Ciebie:))
UsuńPodoba mi się ten sposób. Koniecznie muszę wypróbować :)
UsuńPolecam, wczoraj robiłam tak samo z olejkiem rycynowym i nałożyłam emulsję na stópki. Rano efekt fascynujący :-)
UsuńDajcie znać jak wyszło :) Pamiętajcie,że woda wrząca, musi być dodawana w małej ilości i wolno lana. Miksować ok 5 min. Nie polecam robić mieszadełkiem, po prostu mikserem :)
A czy przypadkiem wrzątek nie zabija składników odżywczych zawartych w oleju?
UsuńHm, ja robię tak,że woda się gotuje w czajniku, następnie na łyżeczkę i dodaję, myślę,że po tej chwili woda nie ma 100 stopni. Proszę o info w razie czego:)
UsuńWrzatek zabija witaminy rozpuszczalne w wodzie , te znajdujące się w olejach maja wyższa temperaturę wrzenia więc jest ok,
UsuńPodobnie jak wielonienasycone kwasy tłuszczowe te wszystkie omega ... To temperatura wrzenia ok 250-350 st w zależności od rodzaju oleju i przewagi omega 3, 6, 9 ...wtedy się utleniają i przestają być wielonienasycone a stają się rodnikami tlenowym, dlatego olejów tych nie powinno używać się do smarzenia;)
Więc nie sadze ze 100 st wielka krzywdę im robi
Cici właśnie robiłam Twoja emulsje i sie nie udało. Wzięłam 2 łyżki oleju i 6 łyżek wody. Przy dodawaniu ok 5 łyżki wody emulsje sie rozwarstwila.
Usuńświetny przepis, muszę wypróbować:)
UsuńJa uwielbiam sposób jako odżywkę b/s
OdpowiedzUsuńPrzed kazdym myciem olejuję na sucho , chociaż lepsze efekty daje mi olejowanie na odzywke :)
A i czy używałyście olejku z czereśni i żurawiny?
OdpowiedzUsuńCzy miałyście może uczulenie od spiruliny? Ja mam podrażnioną, czerwoną buzię :(
Spirulina mnie nie uczula, ale wiem, że może :) Olejków nie używałam :)
UsuńA i ostatni komentarz :D
OdpowiedzUsuńCzy używałyście pyłku kwiatowego i propolisu czystego na włosy i ciało? Albo wosk pszczeli?
Ja nie, ale mam pyłek i mleczko pszczele w kapsułkach ;) Może zrobię coś z tego :D
UsuńPróbowałaś wcierek na spirytusie? :)
UsuńJa nakładam olejek rycynowy na skalp a na resztę włosów z pestek winogron. Zawsze na całą noc.
OdpowiedzUsuńAle muszę wypróbować w formie kompielie :)
A zdradzisz mi jak nałożyć rycynowy na skalp?! Mam gęste włosy i nawet nałożenie lekkiego nie klejącego to wyczyn
UsuńTo pytanie również ode mnie, nigdy mi się to nie udaje - tylko cała łazienka tonie w olejku...
Usuńu mnie olej jako odzywka b/s niestety sie nie sprawdza, albo nie umiem idealnie dozowac odpowiedniej ilosci. a to mam efekt oklapnietych wlosow, a to jakby byly nieumyte...
OdpowiedzUsuńja ogolnie olejuję włosy codziennie na noc, ale postanowilam zmniejszych ilosc oleju, dzieki czemu zauwazylam znaczne efekty!
1. latwiej mi jest go zmyc rano
2. wlosy nie sa juz napuszone
3. mam wrazenie, ze włosy w koncu "piją" olej, a wczesniej tylko nim ociekały
strasznie lubię Twojego bloga, poniewaz dużą ilość wiedzy chłonę własnie z Twoich postow. dziekuje! :)
Kwestią może być też dobór oleju :) U mnie jako b/s wiele się nie sprawdza w nawet małej ilości. Pokombinuj z różnymi, może któryś podpasuje :) Z dozowaniem też miałam problem, dlatego teraz wylewam odrobinkę na wewnętrzną część dłoni, a potem ją strzepuję nad umywalką - na ręce zostaje odrobina, którą rozmasowują w w dłoniach i dopiero takimi przeczesuję włosy (Zaczynając od spodu - jeśli tam będzie za dużo, to nie będzie to od razu widoczne :)).
Usuńno wlasnie tak: z olejem migdalowym moje wlosy sie nie zaprzyjaznily, z kokosowym nadal probują. czaje sie rowniez na olej lniany.
Usuńno sprobuje tak jak piszesz, dzięki :*
Uwielbiam spać w oleju kokosowym na włosach :d
OdpowiedzUsuńPoza tym właśnie arganowy stosowany tak jak u ciebie :)
Rycyna wtarta w skalp lub na całość włosów z kilkoma kroplami cytryny :D
Tylko jako odżywka b/s, wcześniej nakładałam oliwę z oliwek na całą noc, ale efektów się nie dopatrzyłam.
OdpowiedzUsuńU mnie mniej znaczy więcej! :)
U mnie jest bardzo podobnie - maski świetnie emulgują olej dzieki czemu lepiej sie go zmywa :)
OdpowiedzUsuńja nakładam tylko na sucho (albo opryskane mgiełką) bo tak mi wygodniej. Nie lubię jak coś mi spływa po karku albo kapie.
OdpowiedzUsuńprzy moich wysoko porowatych włosach zauważyłam , że im krócej tym lepiej. Jak chodze z olejem kilka godzin to nie ma takiego efektu jak po 10 min. Teraz odżywkę nakładam na max 10 min i jest lepiej niż pod czepkiem nosiłam kilka godzin i spłukuję. Za to polubiłam nakłądanie kropli oleju na końcówki dla zabezpieczenia.
ciekawy sposób ten pierwszy :)
OdpowiedzUsuńMoże i ja się na takie olejjowanie skuszę :)
Olejuję włosy podobną metodą co moja poprzedniczka maxcom, czyli albo na sucho albo na zwilżone włosy (mgiełka Green Pharmancy) :)
OdpowiedzUsuńNaolejowane włosy myję po min. 4h, na całą dobę mogę sobie pozwolić jedynie w weekendy. ;)
u mnie teraz na skórę głowy ląduje sesa a na długość zapomniany przeze mnie kokos, leżał już chwilę nie używany i ostatnio postanowiłam spróbować jeszcze raz, za pierwszym podejściem, kilka miesięcy temu, nie sprawdził się. O dziwo teraz jest o niebo lepiej lecz nie jest to ideał. Oleje nakładam na suche włosy, zawsze zostawiam na noc, widzę wtedy lepsze efekty :) próbowałam już kilka razy stosować olejek jako odżywkę b/s lecz nawet przy bardzo małej ilości, pomimo bardzo porowatych włosów potrafi mi obciążyć nawet te kilka pasemek :( jutro wypróbuję olejek ze słodkich migdałów, może ten się sprawdzi :) ogólnie olejków wypróbowałam już mnóstwo i bardzo lubię olejowanie, problemem jest tylko to, że znam strukturę swoich włosów a pomimo to nie zawszę uda mi się trafić w ich gusta :D
OdpowiedzUsuńja pierwszy raz olejowałam ostatnio i nałożyłam na suche włosy od ucha w dół, a na skórę głowy wcierka :)
OdpowiedzUsuń:| ok... Olej + sebum = większe wypadanie ?
OdpowiedzUsuńAle ja zawsze (już będzie z dwa miesiące) co tydzień olejuję włosy i skórę głowy olejem winogronowym na tłuste już w piątek wieczorem, a po południu w sobotę myję i wcale nie zaobserwowałam większego wypadania, wręcz przeciwnie...
Nie wiem, w czym szkopuł w takim razie...
Nie, żebym narzekała, bo się cieszę z tego, nawet bardzo :D, ale piszesz, że jest to zła metoda, a u mnie nie ma takich negatywnych skutków.
Gosia
O, olej jako odżywka b/s? Super pomysł! i tą drugą metodę też muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńA czy jest taka możliwość żeby olejek z Alterry się zwyczajnie w świecie popsuł?
OdpowiedzUsuńJa zwyczajnie nakładam olej na suche włosy, na to czepek i ręcznik i po około 2 godzinach myję włosy a potem spryskuję eliksierem przeciw wypadaniu z Green Pharmacy.
OdpowiedzUsuńTeż przeszłam przez wszystkie etapy olejowania włosów, ale z braku czasu też najczęściej korzystam z wersji tradycyjnej, która na moich wysokoporowatych włosach sprawdza się całkiem nieźle;)
OdpowiedzUsuńU mnie oleje sprawdzają się znacznie lepiej stosowane na 2-3 godziny niż całą noc. Nakładam na suche włosy, a potem normalnie jednokrotne mycie, odżywka d/s i b/s :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie olejuję włosy albo na długości, albo skalp ;] Albo razem (z różnymi olejkami) :D Jakoś tak się poskładało, że włosom na długości nie pasują te same olejki, które nakładam na skalp i odwrotnie;]
OdpowiedzUsuńJa na skalp nakładam obecnie olejek łopianowy, a na długość Vatikę. Na długość starcza mi ok. łyżki stołowej. Moczę palce, rozcieram w dłoniach i przejeżdżam po włosach pasmo po paśmie. Splatam w warkocz i idę spać. Oleje dosłownie zaczęły ratować moją czuprynę :)
OdpowiedzUsuńBlondHairCare, czy olej jako odżywkę b/s stosujesz na mokre czy wysuszone włosy?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iwona
Suche :)
UsuńWitaj ;) Śledzę Twojego bloga od bardzo bardzo dawna, kocham Twoje włosy i dąże aby moje był chodź w 30% takie jak Twoje... i własnie pisze do Ciebie z problemem. Już od okoła 2,5 miesiąca zaczełam świadomie pielęgnować swoje włosy... nie stać mnie aby kupować cały czas coraz to nowsze olejki itp... Moje włosy są podobnego koloru do Twojego, długość także. Często olejuje je olejem kokosowym, rycynowym, oliwą z oliwek, olejkiej babydream... wydaje mi sie, ze to nie wystarcza... myję szamponem alterry makadamia i figa, lub babydream, po czym ZAWSZE nakładam odzywke isane, lub maskę alterra... do tego wcierka jantar, mgiełka radical, czasem balsam joanny z apteczki babuni b/s. Oczywiście zabezpieczam końcówki jedwabiem natura silk... jem witaminy A,E, pije siemienie lniane (od czasu do czasu) i w tym problem, że nie widze poprawy, włosy są takie jak były przed 2,5 miesiąca kiedy codziennie je prostowałam i traktowałam silikonami.. tu rodzi się pytanie: co jeszccze zrobić? :/
OdpowiedzUsuńnie dostarczasz włosom żadnych protein i moim zdaniem to jest przyczyna, dla której nie widzisz poprawy. najlepiej kup jakiś produkt z hydrolizowaną keratyną w składzie, ewentualnie czystą hydrolizowaną keratynę i dodawaj do masek. z własnego doświadczenia polecam wax kamille firmy pilomax, niestety na efekty trzeba poczekać. ale warto!;)
Usuńczy odżywka kallos latte zawiera proteiny? bo jest napisane.. "proteiny mleczne.." i nie wiem :(
Usuńzawiera, jednak stawiałabym na mniejsze, czyli hydrolizowaną keratynę lub ewentualnie hydrolizowane proteiny jedwabiu. ale jeśli masz kallosa, to spróbuj najpierw z kallosem:)
UsuńJeszcze zastanawiam się nad żółtkiem ? z tego co wyczytałam, to także proteiny...? Chcę zacząć od tego, co mam pod ręką... Ale dziękuje za rady ;-)
Usuńżółtko, jogurt naturalny, żelatyna... tylko np. u mnie po większości protein włosy stają się bardziej szorstkie, ale to bardzo indywidualna sprawa, więc musisz popróbować:)
Usuńpolecam Tobie ten wpis: http://czarownicujaco.blogspot.com/2012/05/proteiny-w-pielegnacji-wosow-i-skory.html oraz przykładowy przepis na maskę z żółtkiem: http://www.idaliablog.com/2012/04/jak-odzywiam-wosy-ulubiona-maska.html o ile jeszcze ich nie znasz;)
tak, żółtko, jogurt naturalny, żelatyna. przepis na maseczkę z żółtkiem znajdziesz np. tu: http://www.idaliablog.com/2012/04/jak-odzywiam-wosy-ulubiona-maska.html
Usuńo proteinach więcej możesz dowiedzieć się np. stąd: http://czarownicujaco.blogspot.com/2012/05/proteiny-w-pielegnacji-wosow-i-skory.html
:)
Też używam oleju jako odżywkę b/s na suche włosy. Tak się u mnie sprawdza najlepiej. Fajnie, że wspomniałaś o niebezpieczeństwie olejowania nieświeżej skóry głowy. Niestety nakładanie oleju na skalp nie jest dla każdego!
OdpowiedzUsuńnie próbowałam olejować b/s chyba się skusze :)
OdpowiedzUsuńciekawe metody ;)
OdpowiedzUsuńja olejuję na odżywkę: mocze włosy, na wilgotne nakładam odrobinę odzywki i na to olej ;)
maska z kroku ;) rozbawiło mnie to :D
OdpowiedzUsuńOde mnie nie ma co podpatrywać bo dopiero zaczynam przygodę z włosomaniactwem. Nakładam tylko Amlę na 1,5h a potem myję skórę głowy szamponem bez sls a włosy odżywką :) ofekty regularnego olejowania już widzę i niesamowicie mnie to ciszy :D
OdpowiedzUsuńDługo olejowałam "na sucho", a teraz olejuję na odżywkę i jest lepiej;) Na suche włosy też czasem daję kroplę olejku, albo biedronkowy kremik;)
OdpowiedzUsuńJa się do olejowania przymierzam, zawsze sądziłam, że trzeba wylać na głowę pół butelki! Jedna kropelka rzeczywiście pokrywa włosy?
OdpowiedzUsuńpokrywa delikatnie jako odżywka b/s, jesli chodzi o typowe olejowanie to stosuję kilka kropel, jedna to za mało :)
UsuńPo jakim czasie od ścięcia widzisz pierwsze rozdwojone końce? Byłam u fryzjera z 3 tygodnie temu i już z niepokojem patrzę na moje włosy, zaczęły się rozdwajać! Co mogę zrobić, żeby tego uniknąć? :(
OdpowiedzUsuńPodcinac, dobrze sie odzywiac, aby rosly zdrowsze, zabezpieczac olejkami i odrobina silikonu :)
Usuńhej;) Używasz jeszcze tej farby color&soin? Nie mogę dobrać odpowiedniej farby. Aktualnie farbuje Loreal recital 8,3 ale jest droga i szybko się wypłukuje. Poza tym strasznie szczypie w oczy przy farbowaniu i ostatnio dużo włosów mi wypadło gdy spłukiwałam tą farbę. Polecasz C&S? Jaki numer kupujesz? 9N? Czekam na odp;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam też pszeniczny blond i nim poprawiam teraz odrosty :) 9N jest bombowa wg mnie, uwielbiam ten odcień :)
UsuńA powiedz mi jeszcze jedno, ponieważ ja jestem z natury jasną szatynką, ale włosy farbuję już około 7 lat, bo nie lubię mojego naturalnego koloru. Uważam, że o wiele lepiej mi w blondzie, ale boję się, że 9n może mi nie wyjść na odroście. Czy C&S jest słabsza w działaniu od farb drogeryjnych? Jak myślisz? Chciałabym uzyskać taki ciepły miodowy blondzik, taki jak Ty masz;)
UsuńOj nie wiem, moje włosy są koloru ciemny blond, myślę, że odrosty mogą wyjść ciemniejsze :( Słabsza raczej nie jest :) Za to nie pachnie tak brzydko jak drogeryjne ;-)
UsuńŚwietny post :) uwielbiam cię czytać ale ten post dodał mi troche jak by to dziwnie określić '' otuchy '' podbudowania :D . Pokierowałaś mnie troche w tym olejowaniu :) Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńOd kiedy obejrzałam filmik o olejowaniu TheCurlyGal, olejuję na spryskane mgiełką, a ostatnio płukanką Herbapolu, o której pisałam. Muszę wypróbować i Twój sposób. A olej b/s stosuję, ostatnio też Absolute Oil Syoss.
OdpowiedzUsuńHej :) podczytuję Twojego bloga już od dłuższego czasu. Odkąd przyłożyłam się do olejowania zauważyłam znaczną poprawę skrętu, nawet gdy nie stylizuję moich falowanych włosów. Nakładam go praktycznie przed każdym myciem - co 2 dni, a obecnie nawet codziennie. Jest to dosłownie kilka kropel - nie wyobrażam sobie teraz nakładania łyżeczki oleju :) Mam pytanie ściśle związane z olejami, ale w wersji "natwarzowej" - słyszałam, że olej rycynowy jest polecany do skóry trądzikowej. Nie chce mi się w to wierzyć - czy rycyna naprawdę nie zapycha? Boję się to sprawdzać na własnej twarzy - szkoda mi tego, co już osiągnęłam ;) Znalazłam sprzeczne informacje na ten temat. Co o tym sądzisz? :)
OdpowiedzUsuńRycyna pomaga skórze w OCM albo podczas okładów (wygoogluj okłady z oleju rycynowego na trądzik), czysty olej rycynowy jest zbyt gęsty i trudno go rozsmarować na delikatnej skórze twarzy, nawet nie próbowałam i nie zamierzam :)
UsuńHey ;) Uwielbiam Twojego bloga i dzieki niemu zaczelam dbac o wlosy. Niestety odkad poszlam na studia zyje w stresie i moje wlosy zaczely bardzo wypadac. Czy powinnam zaczac lykac jakies suplementy? jaka kupic odzywke?v (uzywalam Jantara i jakos po nim bardziej wypadaly...) co mam zrobic? Pomocy ;<
OdpowiedzUsuńskoro uwielbiasz tego bloga, to chyba powinnaś uważniej czytać posty :))
Usuńsmaruj skórę głowy sokiem z czarnej rzepy ( znajdziesz w aptece- wystarczy wrzucić do sokowirówki i gotowe )
a smarowanie raz w tygodniu na noc olejkiem rycynowym? czy wlosy moga wypadac od czestego uzywania odzywek?
UsuńMoje olejowanie włosów wygląda następująco:) :
OdpowiedzUsuńDo 100 mililitrowej buteleczki z atomizerem wlewam kranówe/mineralke/zaparzony rumianek a następnie kilka kropel oleju (arganowy/alterra/z pestek malin). Tak przygotowaną dwufazową mieszankę, dokładnie wstrząsam i spryskuje bezpośrednio głowę i równomiernie włosy. Uważam, że to najlepszy i najłatwiejszy sposób na szybkie i efektywne naolejowanie :) Potem siedzę z tym na głowie około godziny i zwykle zmywam szamponem rumiankowym bez sls, albo płynem facelle, rzadziej szamponem radical z slsem do wypadających wlosów. Twoje rady, bardzo pomogły moim włosom! :) Jeszcze nie są w odpowiednim stanie, ale na prawde dawno nie wyglądały równie dobrze !. Kolega powiedział mi nawet, że mam włosy jak laleczka- takie błyszczące i długie <3 Bardzo dziękuje, odwalasz kawał dobrej roboty. Tymczasem uciekam nasmarować głowę sokiem z rzepy ;)
:)
UsuńHej! Świetny blog, dużo konkretnych informacji, istne kompendium wiedzy :) Jako początkująca włosomaniaczka mam jedno pytanie, może trochę śmieszne, ale...jeśli olej kładziemy na włosy na noc, to wtedy dać je pod czepek, foliową reklamówkę, żeby poduszka i pościel się nie pobrudziły? Niby w cieple lepiej wchłaniają się wszystkie dobrodziejstwa z oleju, ale czy to nie będzie dla włosów zbyt długo np. pod taką właśnie reklamówką (nie będą się "dusić" :)? Czy po prostu kładziecie jakiś stary ręcznik na poduszkę i na nim śpicie?
OdpowiedzUsuńDanka
Ja nie kładę nic i się poduszka nie brudzi :) Podłóż lepiej bawełnianą koszulkę, ręcznik jest zbyt szorstki ;)
UsuńBardzo fajny post.
OdpowiedzUsuńJa zwykle nakładam olej na suche włosy przed myciem. Muszę wypróbować twój sposób z nakładaniem maseczki między olejem, a szamponem :)
Hej, przydałaby mi się rada;) Właśnie jestem po moim pierwszym w życiu olejowaniu i muszę przyznać że efekt mnie przeraził. Przy myciu wypadło mi potwornie dużo włosów. Po wyschnięciu są matowe i bardzo napuszone. Wyglądają okropnie. Nie wiem co mogłam zrobić źle. Użyłam olejku rycynowego, zmywałam 2 razy - szamponem z sls i bez, na koniec użyłam odżywki. Czy to oznacza że powinnam w ogóle darować sobie olejowanie, czy znaleźć jakiś inny olejek a rycynowy wyrzucić, czy może po prostu nie zrażać się pierwszy razem i zobaczyć co będzie później?
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o wypadanie przy myciu to zdecydowanie nie jest dobry objaw :( Moze masz problem z wypadaniem wlosow i jak dotad tego nie zauwazylas? Jesli tak musisz zastanowic sie co jest przyczyna. Przyczyn moze byc cala masa niestety. Zla dieta, stres czy nawet niewlasciwa pielegnacja wloskow. Takie wypadnaie to mogl byc tez przypadek. Moje za mocno szarpalas wlosy ? Mozliwe , ze uzylas za duzo olejku. Rycynowy jest gesty dlatego nie poleca sie wiecej niz 1 lyzka stolowa nawet dla dlugich wlosow.
UsuńOd dłuższego czasu przymierzam się do olejowania ale ciągle nie mogę zacząć ;) zainteresowała mnie opisana przez Ciebie metoda używania oleju jako odżywki, wydaje się bardzo prosta i szybka. Mam tylko jedno pytanie, czy po nałożeniu oleju myjesz włosy, czy zostawiasz tak po prostu? Wiem że dla obeznanych z włosomaniactwem może to być głupie pytanie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog ;) Pozdrawiam Agnieszka
Zostawiam :)
Usuń