Ostatnie takie podsumowanie zrobiłam w lipcu, kiedy minął rok od mojej przygody z blogowaniem :)
Dlaczego wybrałam tym razem październik? W 2011 roku był to miesiąc, w którym moje włosy ostatni raz były matowe, kruche, mocno przesuszone i przypominały siano. W listopadzie nabrały mięsistości, objętości i osiągnęły punkt optymalnego nawilżenia. Rozprostowane, przesuszone końcówki w końcu zaczęły się naturalnie układać.
Można powiedzieć, że listopad to czas, kiedy zaczęłam odnosić włosowe sukcesy. Wtedy zrozumiałam gdzie leży punkt równowagi pielęgnacyjnej, która w moim przypadku polega na minimalnej ilości protein, większej ilości humektantów i jeszcze większej emolientów (w postaci naturalnych olejków). Każdy rodzaj włosów znajduje swe optimum w innym punkcie.
Podczas "sesji" wiał wiatr, ale nie lubię zdjęć robionych w pomieszczeniu, złe oświetlenie zbyt mocno przekłamuje obraz włosów, o lampie błyskowej nie wspomnę :)
Postanowienia na kolejne miesiące
Nie farbować włosów na długości (ostatni raz robiłam to na początku czerwca). Postanowiłam farbować tylko odrosty, a końcówki systematycznie ścinać, aby pozbyć się najbardziej porowatych warstw. Kosmyki przy twarzy niszczą się w szybszym tempie, ponieważ je najczęściej kiedyś prostowałam. Mam nadzieję, że cięcie w kształcie U pozwoli mi się ich szybciej pozbyć. O tym dlaczego tak bardzo mi na tym zależy napiszę niedługo w osobnym poście :) Mimo podcinania nadal włosy zapuszczam. Jeszcze chociaż 10 cm niech urosną.. :)
Na koniec przepraszam za moją nieobecność, ale codzienne obowiązki i ciąg nieprzyjemnych zdarzeń nie pozwala mi się wystarczająco skupić na blogu :( Mam nadzieję, że w końcu nadejdzie dobra passa, bo nic nie daje mi tyle radości co blogowanie i kontakt z Wami :) Jak spędzacie weekend? :)
boshe! piękne, ileż to w rok można zrobić dla wlosow! zazdroszczę i podziwiem
OdpowiedzUsuńdalszych włosowych sukcesów życzę :)
Widać różnicę :3
OdpowiedzUsuńPowodzenia dalej.
Ja się nudzę i nie mam siły.
Najlepsze, że gdy czegoś chce to się chowa i już któryś raz szukam. Nie ma.
Ah, nerwy <3
gratuluję efektów!:) Piękne, zdrowe i lśniące włosy. Ja zapuszczam grzywkę... co znacznie utrudnia zniszczonych pasm w okół twarzy... mam wrażenie, że grzywka rośnie połowę wolniej od reszty...
OdpowiedzUsuńWracaj szybkom do blogowania :) :*
Piękne włosy, zazdroszczę :D Ale dzięki temu mam motywacje i będę starała się by w przyszłości też zobaczyć takie efekty u siebie :)
OdpowiedzUsuńRóżnica oszałamiająca.
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości i efektów :)
śliczne włosy, bardzo zdrowe i zadbane :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę!
wspaniała różnica:)) zwłaszcza robi wrażenie porównanie zaledwie miesiąca w 2011:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne włosy !!! Ja ostatnio też mam bzika na tym punkcie ;) Bardzo dużo dowiedziałam się o pielęgnacji włosów min. z Twojego bloga !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie ;)))
Mika <3
Zachęcona Twoimi wspaniałymi rezultatami po eksperymencie z siemieniem lnianym zaczynam swoją własną przygodę :) Jutro kupuję i zaczynam pić z jabłkiem, bo jabłek mamy urodzaj :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje,że za rok też będę mogła pochwalić sie tak pięknymi włosami :)
OdpowiedzUsuńCo raz piękniejsze! :) Dzisiaj byłam w pracy pomóc mamie, a jutro muszę posprzątać w pokoju, bo odkładam to od paru dni już :D Dzisiaj wypróbuję olej rzepakowy ciekawe czy moje włosy go polubią :)
OdpowiedzUsuńCudowne te twoje włosy :) ! Bardzo widoczne są zmiany które zaszły w ciągu tego roku :) Ja na razie zaczynam swoją włosowa przygodę ( trwa to już ok 3 miesięcy ) i też już widzę różnicę :D a moje włosy są prawie identyczne jak twoje :)...
OdpowiedzUsuńRóżnica oszałamiająca.
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Różnica jest ogromna! :) I dobrze, że piszesz o tych zdjęciach z lampa błyskową. Masa dziewczyn niestety w ten sposób włosy uwiecznia, a prawda jest taka że obraz jest przekłamany. Moje włosy w świetle lampy błyskowej wyglądają na zdrowe i zadbane... gorzej jak się zrobi zdjęcie w świetle dziennym bez flesza, i tak jest nie tylko ze mna :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Co myślisz o tym aby wstawiać tygodniowe plany pielęgnacji ? prosimy :))))))))) !
OdpowiedzUsuńA włosy jak zwykle- IDEALNE, gratuluję i pozdrawiam. Twoje włosy są dla mnie ogromną motywacją !
Tym bardziej,że mam małe załamanie,ponieważ od lipca wracam do naturalnych włosów, odrost jest dosyć widoczny, mały, włosy mam okropnie porowate.... załamać się idzie :((
Hehe zobaczymy :) W sumie kiedyś takie posty zamieszczałam, ale zawsze zapominam zapisywać :))) Załamania to normalka, nie przejmuj się, minie :) :*
Usuńhaha, powinny być włosowe castingi do reklam szamponów, miałabyś gwarantowaną karierę! <3 niesamowita zmiana i blask! o tak, też chcę dobre 10 cm więcej, ale ciągle muszę ścinać :<
OdpowiedzUsuńHehe dzięki, ale jeszcze dużo im brakuje :) Może za rok będą się nadawały :)) Ja też muszę ścinać, wszystko przez prostowanie i farbowanie :(
Usuńsą piękne <3 powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam :) Też chciałabym, żeby moje włosy po roku pielęgnacji tak wyglądały :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na Twoje włosy - fantastyczny kolor...
OdpowiedzUsuńpodobają mi się, wyglądają na śliskie, gładkie i błyszczące ;)
OdpowiedzUsuńpiękne masz włosy :))
OdpowiedzUsuńRóżnica w stanie włosów jest imponująca. Pięknie sie błyszczą ! i są proste czego Ci strasznie zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy... Podejrzewam że nie masz czarnych włosów swoich naturalnych, a jeżeli tak to gratuluje utrzymywania ich w dobrym stanie i rozjaśniania :D Ja się nadal boję farbowania przez ich nadmierne wypadanie, nie mówią już o zniszczeniu, które by doprowadziło do kolejnych cięć...
OdpowiedzUsuńNaturalne to mysi blond ;)
UsuńChciałam zgłosić małą usterkę, w linkach po lewej stronie źle wpisany jest adres do bazy blogów ceromaniaczek :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji muszę przyznać, że jesteś "moim włosowym guru" i ogromną motywacją! Masz piękne włosy i wspaniałego bloga. Od czerwca pilnie śledzę wpisy na Twoim blogu i zaczynam zauważać zmiany w wyglądzie moich włosów - DZIĘKUJĘ! <3
Dziękuję, naprawiłam :**
Usuńsa sliczne :)
OdpowiedzUsuńwygladaja cudownie! piekne, blyszczace, idealne :)) duzo bym dala, zeby moje farbowane blond wloki tak sie prezentowały
OdpowiedzUsuńwspaniała zmiana :) oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńprzepiękny kolor, właśnie dążę do takiego :)
OdpowiedzUsuńGrube i piękne , niesamowita zmiana ;-)
OdpowiedzUsuńCo za metamorfoza :))! Włosy masz cudowne :))!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę włosów ;] Moje są w kiepskiej kondycji :(
OdpowiedzUsuńTwoje włosy to marzenie niejednej włosomaniaczki z doświadczeniem ;)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobnie - moje włosy nie potrzebują protein, ale oleje chłoną w każdej ilości :)
Spektakularny efekt! szczere gratulacje
OdpowiedzUsuńA włosy na zdjęciu pofarbowane jaką farbą? Biokap czy Color&Soin? i jakbyś mogłą napisać, jaki kolor? ogólnie mam podobny odcień do Twojego, tylko odrosty zaczynają mi jakieś ciemne rosnąć i chciałabym je pomalować :) Jeśli było to przepraszam za przeoczenie (bloga Twojego śledzę od ponad pół roku:) )
OdpowiedzUsuńC&S 9 N :) Było, było :D
UsuńPiękne masz włosy;) Ich widok bardzo motywuje!
OdpowiedzUsuńOsobiście też doszłam jakiś czas temu do wniosku, że lepiej systematycznie przycinać włosy, postawić na ich jakość!
Choć spowalnia to zapuszczanie, daje świetne efekty w porównaniu do zapuszczania na siłe siana;(
Jakieś 2 lata temu zapuszczałam włosy na siłe, miałam długość z której byłam dumna, do łokci, i wtedy uświadomiłam sobie jakie mam siano nie do ogarnięcia;( nawet rozczesać je po umyciu było ciężko;( poszłam do fryzjerki zrobić odrosty i za jej radą i tym, że nie miałam już cierpliwości do tego siana, ściełam włosy do ramion! I nawet mi żal nie było jak poczułam to odciążenie, ulge na głowie. Teraz racjonalnie staram sie zapuszczać włosy, nie za wszelką cenę! Od 2 tygodni bardzo dbam o to co jem, oczywiście fastwoody też czasem wcinam bo lubie, ale staram się jak najwięcej owoców, warzyw i soków 100% spożywać;) co daje świetne efekty;) pozdrawiam
Dokładnie tak!! :) Od dawna staram się promować takie podejście na blogu :)))
Usuńja również się pod tym podpisuję ! :)
Usuńod zawsze kieruję się tą zasadą:)
Zakochałam się chyba w twoich włosach :D
OdpowiedzUsuńteż bym chciała taką czuprynę :D i będę do tego dążyła oczywiście ;)
Gratuluję przepięknych włosów. Śledzę Twojego bloga od wakacji i przyznam szczerze,że chętnie bym zobaczyła taki tygodniowy plan pielęgnacji jaki stosujesz - aby można było coś podpatrzeć i zastosować u siebie. Pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych sukcesów.
OdpowiedzUsuńjakiej farby używasz? piękny kolorek;)
OdpowiedzUsuńColor&Soin 9N :) ale ostatnio farbowałam 5 miesiecy temu ;-)
Usuńprzemiana włosów wspaniała :)
OdpowiedzUsuńwracaj do nas szybko, bo naprawdę robisz kawał dobrej włosowej roboty :)
ależ te Twoje włosy są soczyste! Normalnie sok z nich wyciskać:)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy! Mam taką prośbę, abyś mi napisała w jaki sposób dodawać mocznik do masek i jak często go używać? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa używam sporadycznie i dodaję na oko ;) Sprawdz na stronie producenta jakie jest zalecane stężenie i staraj się go nie przekraczac :)
UsuńDzięki wielkie :)
UsuńAle błyyyyszcząąą! Też bym takie chciała!
OdpowiedzUsuńcudowne masz włosy :) no piękne! widac dużą metamorfozę, co zawsze zachęca mnie do dbania o czuprynę ;)
OdpowiedzUsuńpiękna zmiana, Twoje włosy są idealne :)
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie na dworze najlepiej ukazuje jakie Twoje włosy są zdrowe :) zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńOj wszystkiego dobrego kochana:* A włosy piękniejsze z każdym miesiącem. W słońcu przepięknie wyglądają:-)
OdpowiedzUsuńpiękne włosy, ja wciąż szukam mojej równowagi i chyba juz wiem, że moje kosmyki ie lubią się z proteinami; życzę spokoju
OdpowiedzUsuńMogłabyś zdradzić, jakie kosmetyki lub przygotowane produkty wpłynęly najkorzystniej na wygląd Twoich włosów? i czy faktycznie siemię lniane dało aż takie efekty? ja sama mam teraz na głowie megasiano, po zejściu z nieudanego farbowania na brąz do na naturalnego mysiego postanowiłam zafarbować je na blond. Po wielokrotnym poprawianiu kurczaka, kory mi się robił w bardzo szybkim czasie po koloryzacji usłyszałam od fryzjera STRASZNIE PRZETRAWIONE i nie wiem jak mam się teraz ratować;(((((((
OdpowiedzUsuńChyba Kallos Latte i aloesowa Natur Vital :)
UsuńTo chyba najpiekniejszy kolor blondu jaki kiedykolwiek widziałam !
OdpowiedzUsuńjak bedziesz miała te włoski do pasa to sie chyba załamie :P
tez takie chce!!
zadbane. lsniace, naturalnie wygladajace wlosy sa najladniejsze. Ostatnie zdjecie wlosy na 5+:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam patrzeć na Twoje włosy:)
OdpowiedzUsuńale to przecież wiesz:)
i wiesz,że dzięki Tobie natchniona zaczęłam dbać o moje:)
Hej, napisałaś, że "Postanowiłam farbować tylko odrosty" - mogłabyś napisać, na czym to polega? Czy:
OdpowiedzUsuń1/ nakładasz tylko na odrosty, potem spłukujesz
2/ nakładasz na odrosty, a na 5 minut przed końcem robisz malaks po całości?
Byłabym wdzięczna za odp.
Ania.
1. :)
UsuńJej jestem pod ogromnym wrażeniem !!!
OdpowiedzUsuńMarzę o tak zdrowych włosach... Ja dopiero zaczynam przygodę i z blogowaniem i z poszukiwaniem sposobu na moje włosy :)
Myślę, że będę Twoim częstym gościem :-) i zastosuję się do Twoich rad
Pozdrawiam
Monia
Włosy masz przepiękne!!! Marzę, aby moje tak wyglądały... Osiągnęłaś wspaniałe efekty. Wygladają na naturalne, nie farbowane. Ja stosuję farbę Goldwell, ale chętnie bym się przerzuciła na zdrowszą, boję się tylko, że wyjda mi rudawe czy żółte odrosty - lubię się w chłodnym odciemiu...Nakładam na mokre włosy(końce) żel hialuronowy z BU. Myślisz, że można tak stale, nie zaszkodzę im?
OdpowiedzUsuńMam jeszcze propozycje :) -moze zrobilabys wpis o kremach na zime? Np. do twarzy itd. Boje sie ich uzywac, bo nie chce zapchac sobie porow ;/
OdpowiedzUsuńdziękuję za odpowiedź odnośnie farbowania odrostów ;-))
OdpowiedzUsuńAnia.
Co sądzisz o moich włosach, szczerze, może będziesz miała jakąś propozycję by polepszyć ich stan:
OdpowiedzUsuń1. w słońcu http://i48.tinypic.com/ekny34.jpg
2. w zwykłym świetle http://i50.tinypic.com/1zb749i.jpg
ale zdrowe włosy piękne ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz włoski!! A jak się błyszczą :)
OdpowiedzUsuń