Siemię lniane robi furorę w dbaniu o urodę, ale nie wszyscy lubią jego smak lub konsystencję. Właśnie dla nich mam dzisiaj alternatywę - kiełki z siemienia, które samodzielnie wyhodowałam. Wy też możecie!
Hodowla kiełków z siemienia lnianego
Hodowla kiełków nie różni się niczym od hodowli rzeżuchy: potrzebna jest bardzo mokra wata, talerzyk i nasiona.
Ziarna lnu moczę w wodzie przez kilka godzin, przecedzam i rozkładam na mokrej wacie. Żelową wodę wykorzystuję jako płukankę do włosów.
Talerzyk z watą i ziarnami stawiam blisko kaloryfera i pamiętam o codziennym podlewaniu. W ciągu kilku dni kiełki są gotowe do spożycia i wyglądają tak, jak na powyższym zdjęciu.
Kiełki zawierają dużo soli mineralnych i witamin, kwasów tłuszczowych, białka i błonnika - substancji niezbędnych roślinie do rozpoczęcia nowego życia. Ja wybieram zawsze takie, które są proste w hodowli i wymagają jedynie podlewania: rzeżuchę, siemię, gorczycę. Dodaję je do sałatek, kanapek, spaghetti - jest to prosty sposób na urozmaicenie diety, szczególnie dla zabieganych.
Uwielbiam kiełki! A Wy? Wyhodujecie kiełki z siemienia lnianego?
Jesz je całe z korzonkami? Czy ścinasz nad watą? Ja nie umiem sie przemóc do jedzenia całych i zawsze sobie ścinam;) Uwielbiam rzeżuchę, ale skończyły mi sie nasionka i nigdzie teraz ich nie znajduje. Licze, że na święta Wielkanocne znowu będzie jej wszędzie pełno;) Nie wiedziałam, że len też tak można hodować i jeść;)
OdpowiedzUsuńŚcinam :) Rzerzuchę zamów sobie na Allegro - wychodzi taniej niż w marketach podczas wielkanocnego okresu :)
Usuńnie wiem jak w innych marketach, ale w Krakowskim Auchan nasionka już się pojawiły - w tym rzeżucha :))
Usuńooo, super!
UsuńJa robię podobnie, tzn dodaję siemie lniane do owsianki :)
OdpowiedzUsuńO, dobry pomysł!
Usuńja od miesiąca codziennie piję siemie lniane i na szczęście nie przeszkadza mi jego konsystencja, zapach i smak:)
OdpowiedzUsuńA czy picie oleju lnianego ma takie same efekty jak Twoja mikstura lniana?
OdpowiedzUsuńOlej tłoczony jest z ziaren, a nie da się z nich wszystkiego "wycisnąć", więc sądzę, że ziarna mają więcej właściwości. Olej z kolei ma inną konsystencję, więc inaczej się wchłania i spełnia inną rolę. Wszystko po troszku, żeby urozmaicić :)
UsuńJutro zamierzam wypróbować siemie lniane jako żel
OdpowiedzUsuńJak ty to jesz?
OdpowiedzUsuńTylko to zielone i...? O_O
Po prostu do czegoś dosypujesz bez... niczego? Ot...? o.o
Okej, zaraz robie sobie farmę z siemienia:P
OdpowiedzUsuńOOooo to coś dla mnie! uwielbiam kiełki! a jakoś nie wpadłam na to, żeby wysypać ich obok :) świetnie! będzie jeszcze lepsze śniadanko!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować. Staram się codziennie zpożywać siemię, ale moja systematycznosć woła o pomstę do nieba;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam siemie już od kilku dni pije i uwielbiam te ziarenka jak są takie śliskie, pychotka. Ja dodaje do siemienia jakiś sok sporządzony przez moją mamę. Ale spróbuje sobie wyhodować też;)
OdpowiedzUsuńPaulina
a jak smakują?
OdpowiedzUsuńsolo mi nie smakują, ale jako dodatek tak :) o wiele lepsza jest rzeżucha ;)
Usuńwłaśnie zasadziłam, to się pewnie niedługo sama dowiem:) ja lubię kiełki ze słonecznika i z brokułów, pyszne są, polecam.
UsuńNigdy nie pomyślałam o tym by wyhodować sobie kiełki siemienia! To naprawdę super pomysł, który pewnie zrealizuję w niedalekiej przyszłości :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! ;) Właśnie zasiałam sobie swoje własne kiełki z siemienia lnianego, a co! ;) Bo glutka do picia przełknąć nie potrafię :P Ale z zewnątrz, jako płukanka, jest świetne ;)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł ! już od dawna marzy mi się kiełkownica <3
OdpowiedzUsuńKurcze, że też nie pomyślałam o tym! :D Jutro z samego rana sobie zasieję troszkę :) Super, że podzieliłaś się z nami tym pomysłem! Niby taki prosty, a nie wpadłam na niego zupełnie!
OdpowiedzUsuńJa nie mogę się przełamać ;D
OdpowiedzUsuńNigdy nie wpadłam na to żeby wyhodować kiełki z siemienia, świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńprzydatny post :) akurat mam w domu paczuszkę siemia lnianego i nie wiedziałam do czego go użyć (poza maseczkami do twarzy) koniecznie muszę wypróbować ten poranny koktajl
OdpowiedzUsuńa gdzie szukać tego przepisu Unknown, bo chciałabym spróbować również tego sposóbu, bo Twoje są również super,
OdpowiedzUsuńprzepis jest w tym poscie spojrz wyżej jest napisany inną czcionką niż reszta tekstu
UsuńWitam, właśnie dziś poprosiłam mamę by podczas zakupów kupiła mi siemię lniane i kupiła takie oto http://oleofarm.pl/siemie-lniane.html. Chodzi o to, że jest niby budwigowe złociste, cokolwiek to znaczy, w składzie napisane, że to nasiona lnu złocistego, rzeczywiście kolor nasion jest lekko złocisty, dużo jaśniejszy niż ten który zawsze kupowałam i stąd moje pytanie, czy mimo to można bezpiecznie stosować na włosy czy to jakaś udziwniona wersja lnu? Wolę się upewnić;) zwłaszcza że jutro chciałam zrobić płukankę do włosów a i po dzisiejszym Twoim poście chętnie wychodowałabym też kiełki:)
OdpowiedzUsuńnatalia k.
Fajny pomysł, ale ja pewnie bym zapominała podlewać by by mi uschło ;P
OdpowiedzUsuńJa sobie właśnie piję siemieniowego glutka :) Na szczęście, nie muszę szukać wymyślnych sposobów, bo go uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł, już biegnę do pracy :)))
OdpowiedzUsuńDobry wieczór. Przepraszam, że tak nie na temat, ale jestem nową czytelniczką i mam problem. Od kilku dni zaczęłam dbać o włosy. Kupiłam nowy, łagodniejszy szampon, 2 razy olejowałam włosy, oliwą z oliwek na długość i rycynowym na skalp i nakładałam 2 maseczki - z żółtka i aloesowo-lnianą. Włosy mam bardzo porowate i zniszczone, lecz mimo krótkiej pielęgnacji już mniej wypadają, ale jednak mam wrażenie, że straciłam wiele w obwodzie kucyka. Masz może jakiś pomysł, jaki jest tego powód? ;)
OdpowiedzUsuńBeata
Myślę, że to dlatego, że wcześniej były po prostu bardziej napuszone, i niedociążone. Teraz chyba je bardziej obciążyłaś (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), więc i obwód kucyka może być lekko mniejszy.
UsuńZbadaj sobie hormony tarczycy. Przy niedoczynności włosy wypadają, są suche, zniszczone... O ile nie masz zniszczone np. przez częste farbowanie itp.
UsuńWitaj.Fajny zbieg okolicznosci,bo akurat wczoraj przy zakupach kozieradki w zielarskim...wpadly mi w oki nasiona lnu na kielki ;) cena malutka postanowilam sie skusic ;) poki co nasionka powolutku zaczynaja sie wynurzac z lupinek,ale mam takie zapytanko jak smakuja ? Pytalam Pani w zielarkim,ale nie zna tego smaku.. ja juz wiele rodzaji kielkow jadlam,jednak ciekawi mnie len ? Wiem,ze za 2- 3 dni bede smakowac, ale wiadomo ciekawosc kobieca wieksza niz wszystko inne ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Boze przepraszam za literkowki > pora spac ;) dobranoc
Usuńostatnio akurat mam wrażenie, że mój organizm domaga się zieleninki, więc już zasiałam ziarenka :D dziwne to, bo nigdy nie lubiłam np. sałaty, a teraz ciągle mam na nią ochotę i wcinam aż mi się uszy trzęsą ;d
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że siemię lniane można hodować na kiełki...jakoś nigdy mi to do głowy nie wpadło. Ale posadzę sobie, bo jestem ciekawa smaku:)
OdpowiedzUsuńPytanie początkującej włosomaniaczki ;) czy można nakładać olej na włosy przed każdym myciem , tzn. co dwa dni? proszę o odpowiedź, abym nie przedobrzyła ;D
OdpowiedzUsuńMożna. Jednak kiedy zauważysz za mocne obciążenie włosów - zwiększ odstęp czasu między olejowaniem ;)
UsuńDziękuję za szybką odpowiedź :)
Usuńlecę kiełkować! :)
OdpowiedzUsuńDlaczego zmieniłaś barwy bloga? Nie wydaje Ci się, że w obecnym kolorze jest za bardzo podobny do bloga Anwen? Pomarańczowy był miły dla oka, wyróżniał Cię i zupełnie nie mylił się z blogiem Anwen.
OdpowiedzUsuńTo jest nagłówek tymczasowy i zmieniłam w ciągu ostatniego tygodnia już 3 razy kolory, żeby "odzwyczaić" stałych czytelników od wcześniejszego koloru, ponieważ chcę przeprowadzić ankietę nt koloru nalgowka ;P I wybacz, ale nie widzę podobieństwa :)
UsuńProwadzenie bloga to jednak nie dla mnie... z takimi ludzmi i oskarżeniami trzeba sie uzerac :-/
UsuńAnonimowy, moja uwaga nie była po to by dogryźć, czy aby użerać się ze mną. Lubię wchodzić na ten blog, cenię sobie zamieszczone tu rady. Najzwyczajniej w świecie zdziwiona byłam, gdy blog przybrał barw fioletowych (a to one kojarzą się z Anwen),dlatego zadałam pytanie dotyczące tej zmiany. Nie widzę w tym pytaniu nic dziwnego. Powtórzę, że cenię sobie ten blog, lubię tu wchodzić i dlatego fajnie byłoby gdyby kolory dwóch, tak cenionych specjalistek od naturalnej pielęgnacji włosów były inne. Tyle.
UsuńWiesz co, masz rację, przywrócę dawne kolory :) Troszkę mi się znudziły, ale chyba były najładniejsze :)
UsuńTo prawda, były miłe dla oka. Niemniej jednak rozumiem chęć poszukiwania nowych barw, bo to zawsze jakieś odświeżenie. Trzymam kciuki za poszukiwania! i po cichutku zaproponuję by to jednak nie był fiolet ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie i przepraszam jeśli swoim postem sprawiłam zamieszanie.
Nie ma sprawy, wszelkie uwagi doceniam! :)
UsuńDobry pomysł, dziś spróbuję :P
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńjako nałogowa kiełkomaniaczka muszę koniecznie wypróbować :D
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, chyba zainwestuję w kiełkownicę :-).
OdpowiedzUsuńP.S - Cieszę się, że jesteś zadowolona z kremu do rąk Skinea :-)!
ooo, a kiełki są takie pyszne do pizzy! :D Dzięki za świetny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńBlondhaircare zmiany kolorów sukiene są super - widać, że blog żyje. Mi się podobał początkowy kolor - żywszy od tego co jest teraz. Ten obecny jest za blady.
OdpowiedzUsuńMatko jakie to dobre! Ten koktajl! Będę go chyba pić cały rok bo jest mega przepyszny... :)
OdpowiedzUsuńjeśli i ja mogę zabrać głos w sprawie zmiany wyglądu bloga, to obecny kolor jest najlepszy!!! Fioletowy jakoś nie pasował, ten różowy co masz na miniaturce taki trochę za intensywny, a ten piękny róż, który ma teraz sukieneczka Blondi jest idealny!!! :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńSłońce, informuję, iż zostałaś otagowana na http://niesforne.blogspot.com/ :D
OdpowiedzUsuńJa to siemię swoje tak trochę na głupa położyłam na wacie. Skoro rzeżucha rośnie, to i to powinno. No i ku mojemu zaskoczeniu wyrosło. Dziwne w smaku, ale da się przeczyć. Szkoda tylko, że tak mocno korzenie w watę zapuszcza :<
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńChciałam się zapytać czy któraś ma doświadczenia z regularnym spożywaniem kiełków z siemienia lnianego - konkretnie interesuje mnie wplyw na włosy?
Pozdrawiam :-)
Kiełki z siemia lnianego? Nie próbowałam jeszcze. I one też mają pozytywny wpływ na włosy?
OdpowiedzUsuń