Włosy na zdjęciach nie są wygładzone, ponieważ przeczesałam je szczotką z włosia, która je puszy ;)
Podejmując decyzję o niefarbowaniu włosów nigdy nie pomyślałabym, że ten pomysł tak bardzo mi się spodoba :) Nie ukrywam, że pierwsze najtrudniejsze trzy miesiące przetrwałam dzięki Wam :* Teraz będzie tylko z górki, przynajmniej mam taką nadzieję :)
Po pierwsze czuję się wyraźniej, gdy ciemniejsze pasma okalają moją twarz. Może jest to kwestia przyzwyczajenia, a może w naturalnym odcieniu jest mi po prostu do twarzy ;)
Po drugie nie mogę się doczekać, aż odrosty będą o wiele dłuższe, ponieważ z biegiem czasu zmienia się ich kolor. Nawet na zdjęciach z zeszłego miesiąca widać, że były o wiele ciemniejsze. Chyba rozpocznę znowu kurację drożdżową, aby przyspieszyć porost :)
Obecnie na odrosty prawie w ogóle nie zwracam uwagi, przestały mi przeszkadzać i mam też wrażenie, że stopniowo zmniejsza się złudzenie "tłustych włosów" u nasady.
Zauważyłam też, że moje końcówki mają się o wiele lepiej, gdy nie farbuję włosów. Od dłuższgo czasu poprawiałam farbą tylko odrosty, ale widocznie spływająca farba podczas spłukiwania wysuszała porowate końce włosów.
Naturalne włosy rosną wyraźnie zdrowsze i lśnią o wiele intensywniej niż końcówki (nie widać blasku na zdjęciach, ponieważ zostały zrobione w pochmurny, deszczowy dzień), ale chyba nie tak mocno jak farbowane włosy mniej więcej w połowie długości. Powoli staram się dzielić pielęgnację "na pół", ale ostatnio coraz częściej idę na łatwiznę i myję włosy samym szamponem.
Naturalne włosy rosną wyraźnie zdrowsze i lśnią o wiele intensywniej niż końcówki (nie widać blasku na zdjęciach, ponieważ zostały zrobione w pochmurny, deszczowy dzień), ale chyba nie tak mocno jak farbowane włosy mniej więcej w połowie długości. Powoli staram się dzielić pielęgnację "na pół", ale ostatnio coraz częściej idę na łatwiznę i myję włosy samym szamponem.
Niestety znalazłam też trzy siwe włosy, ale to chyba nie jest powód do paniki ;)
Często pytacie mnie, dlaczego nie chcę wyrównać koloru ciemną farbą. Ciemna farba ekspresowo wypłukuje się z moich włosów, mam z nią niemiłe wspomnienia, dlatego nie zamierzam eksperymentować. Postanowiłam zostawić włosy w spokoju, niech żyją własnym życiem :) Nigdy nie mów nigdy, ale jeśli kiedykolwiek zdecyduję się na koloryzację, wybiorę hennę.
I na koniec moja odrostowa inspiracja na ten miesiąc - Doutzen w styczniowym numerze brytyjskiego Vogue'a :) Tak, wiem, że są to zupełnie inne odcienie niż u mnie i że pracował nad jej wizerunkiem cały sztab specjalistów, ale nic nie szkodzi :)
Co mnie najbardziej motywuje do zaprzestania farbowania? Myśl, że naturalne włosy nie będą się puszyć. Mam tego serdecznie dość ;) A jak Wam idzie zapuszczanie? :)
Mój chłopak powiedział, że Twoje zdjęcia to jak moja głowa. Też nie farbowałam już dłuższy czas i mam prawie taki sam kolor na włosach jak i ty, zarówno farbowane jak i naturalne :)
OdpowiedzUsuńNatalio kiedyś zachwycałaś się maskami NaturVital.
OdpowiedzUsuńCzemu już ich nie używasz?
A dlaczego sądzisz, że nie używam? ;) Raz po raz używam :) Ale wolę teraz maski z olejami w składzie.
UsuńA którą bardziej wolisz?
UsuńTeż w zeszłym roku zaprzestałam farbowania. Po roku gdy ufarbowałam włosy stwierdziłam, że te 12 miesięcy faktycznie poprawiły stan moich włosów, urosły bardzo dużo, ale jednak farbowane włosy wyglądają lepiej i zamierzam znów je koloryzować. Kiedyś nakładałam farbę raz na może pół roku, ale teraz chcę robić to systematycznie, raz na miesiąc. Zobaczymy co z tego będzie, w jakim stanie będą włosy.
OdpowiedzUsuńMnie ciężko było przeboleć odrosty kiedy były małe. Teraz, im są dłuższe- tym bardziej mi się podoba taki efekt :)
OdpowiedzUsuńOdrościki są coraz piękniejsze, a czas w końcu zleci i przestaniesz o tym myśleć. ;)
OdpowiedzUsuńJa już ponad rok nie farbuję, mam fajne ombre ale początki były strasznie ciężkie :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mojej przyszłej teściowej mówiłam, że chciałabym miec jaśniejsze włosy, a ona na to, że chyba by mi nie pasowały i te co mam są ok, bo jestem wyrazista, wiec tak też jest u Ciebie :) Dzięki ciemnym odrostom Twoja twarz nie znika pośród włosów. Życzę Natalio wytrwałości w zapuszczaniu naturalek, będa równie pięne jak te farbowane, bo Twoja wiedza jest ogromna i zadbasz o nie jak trzeba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Aneta.
Oj to prawda, że najgorsze miesiące są najtrudniejsze.. Za mną już 6 miesięcy bez
OdpowiedzUsuńi jestem z siebie naprawdę dumna. :) Życzę wytrwałości! :)
Jak szybciutko rosną Ci włosy :) Teraz będzie tylko lepiej
OdpowiedzUsuńDokładnie, puszenie! Też tego nienawidzę...
OdpowiedzUsuńMoje włosy dzielnie się trzymają niefarbowane od ok.8 msc;)
Różnica naturalek od rozjaśnianych 2 razy pod rząd i ciągle farbowanych włosów jest przeogromna:) Nie mogę się doczekać aż będą całe naturalneee:)
Gdyby człowiek był mądrzejszy i to wiedział parę lat temu:P To by nigdy nie zafarbował włosów;D
Ps. Doutzen uwieelbiam:) Razem z Kerr to moje ulubione modelki:)
No właśnie, ja nie wiem dlaczego nie wpadłam na to 2 lata temu, kiedy zaczynałam dbać o włosy :/
UsuńJa mysle, że to dobrze, bo pomogłaś wielu dziewczynom z rozjaśnionymi czuprynkami.
UsuńJa jestem jeszcze na etapie "wrażenia tłustych włosów", nawet nie wiesz jak to wkurza! Dobrze że Sufrin tak świetnie przyśpiesza mi porost i mam nadzieję że szybko minie ten zły czas ;)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście już nie potrzebuję motywacji, by nie farbować włosów. Mam już włosy do zapięcia stanika, a odrosty to przynajmniej 3/4 moich włosów i mogę powiedzieć, że warto. :) Ciężko mi mówić o różnicach między farbowanymi a naturalnymi włosami prócz koloru i tego że farbowane drastycznie się plączą, bo zaczęłam o włosy dbać na równi z odstawieniem farb. ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać aż ja pozbędę się moich rozjaśnianych włosów...
OdpowiedzUsuńWiem o co chodzi z wypłukiwaniem. Jestem po 3 farbowaniu na ciemniejszy kolor i kolor zapewne znów się wypłucze... Podziwiam ! ;)
to zrób najpierw pigmentację a dopiero potem nałóż ciemniejszy kolor :]
UsuńSzybciutko rosna Ci wlosy i podoba mi sie ten efekt. Ja nie farbuje od 7tyg i zaczynam sie wahac czy warto... Ty mnie podttrzymujesz jako wzor ;)
OdpowiedzUsuńJA dokładnie 59 miesięcy temu ostatni raz rozjaśniałam włosy na blond , odrosły juz dawno wszystkie , teraz mam podciete na 52 cm , jak miałam jasny blond lepiej się w nich czułam a swoje mam takie ciemny blond z odcieniem kasztanowym , po zerwaniu z chłopakiem stwierdziłam ze zapuszcze naturalne włosy i tak sobie rosły Ale i tak są dalej wysokoporowate dalej się kruszą i puszą wiec juz sie zastanawiam czy to rozjaśnianie miało taki zły wpływ czy w ogóle cos innego , chciałam zapuścić do talii ale ostatnio to juz w ogóle nie widac by cos rosły :( Aga
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak będą wyglądać twoje włosy całe w naturalnym kolorze :)
OdpowiedzUsuńDzięki takim postom całkowicie wybijam sobie farbowanie z głowy, które nie raz tak mnie już kusiło.. ;)
OdpowiedzUsuńAle masz piękne włosy! ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, mam problem. Dbam o włosy od 2 lat, od ponad 1,5 jestem świadomą włosomaniaczką i kiedy już wydawało mi się, że wszystko zmierza ku dobremu - puch się zmniejszał, włosy były bardziej mięsiste, odkryłam maski i oleje, które im służą i nagle klapa - od miesiąca mam puch, przesusz, a jednocześnie włosy na długości jakby nie domyte. Z tym ostatnim jakoś dam radę. Wiadomo, włosy mogły się przejeść olejami (przez te 1,5 roku nie opuściłam chyba ani jednego olejowania, czyli robiłam to mniej więcej co 2 dni). Często porównuję moje włosy z Twoimi, choć nie były nigdy aż tak piękne (chociaż może, jak miały dobry okres) i w tej chwili niestety wyglądają jak Twoje włosy sprzed intensywnej pielęgnacji. Staram się zmieniać kosmetyki, ale to nic nie daje. Moja dotychczasowa pielęgnacja opierała się o emolienty z odrobiną humektantów i protein. W związku z pogorszeniem próbuję jakoś zmienić proporcje, ale z dni na dzień jest gorzej. Możesz coś poradzić? A może Wy, dziewczyny?
OdpowiedzUsuńMoże zrób detoks? To znaczy oczyść włosy szamponem z mocniejszym detergentem i nie nakładaj żadnej odżywki. Wtedy zobaczysz w jakim stanie są Twoje włosy i czego im potrzeba.
UsuńDzięki za odzew :) Z detoksem moich włosów nie pójdzie zbyt kolorowo - nigdy go nie lubiły. Jakiś tydzień temu je oczyściłam i odwdzięczyły się milion razy większym puchem i przesuszem niż zazwyczaj. A po następnym myciu znów autentycznie tłuste, mimo, że dałam tylko troszkę oleju. Ale chyba nie pozostało mi nic innego niż dać im chwilowo spokój od pielęgnacji, bo żadnej nie chcą tolerować i porządnie oczyścić, jak radzisz, tyle że kilka razy z rzędu, a potem wrócić do dopieszczania ich.
UsuńMoże Twoje włosy przyzwyczaiły się do produktów które używasz? Tutaj jest ciekawy post na ten temat: http://raian32.blogspot.com/2013/09/jak-pokonac-kryzys-wosowy_5.html
Usuń:)
http://www.blondhaircare.com/2013/04/wosowy-kryzys.html :)
UsuńMam podobnie. U mnie na dlugości (m.w. od ucha) to nie tyle niedomycie,ile uczucie oblepienia i strączkowania (skora głowy nie przetluszczona) i na razie wymyśliłam, ze odstawie moim włosom proteiny, zwłaszcza keratynę i jedwab.U mnie nie ma jakichś super efektów, ale ja mam b. trudne włosy i na takie nie liczę. W każdym razie w piątek umyłam wlosy i nałozyłam taką zieloną odzywkę z lidla (marki wlasnej cien). Włosy nie są postrączkowane i naoprawdę calkiem ok. Lepsze niz po biovaxie do włosów blond, ale moje włosy nienawidzą biovaxów. Jest tam jakiś składnik, który je okropniewysusza. Tutaj masz wątek na wizażu na ten temat: http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=701532
UsuńOczywiście to jest tylko moja hipoteza. To, ze u mnie się sprawdziło nie znaczy, ze i u ciebie tak będzie. Spróbuj, możne to pomoże. Jesli nie proteiny, to moze w maskach i odżywkach, których uzywasz jes jakiś wspólny dla wszystkich składnik.Słyszalam i czytałam o włosach, które nie lubią pq, gliceryny, ziół i tp. Działaj drogą dedukcji. Powodzenia. Daj znać jak ci idzie. To moze być ciekawe dla innych dziewczyn. Mam nadzieję, ze Natalii to nie będzie przeszkadzało:).
Twoje włosy po szczotkowaniu puszącym dzikiem nadal są kilka razy gładsze od moich w najlepszych momentach ;) I jakie fajne baby hairs <3
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się naturalny kolor Twoich włosów :) Cieszę się, że jest już łatwiej przy takiej długości odrostów. Nadal życzę Ci powodzenia :)
Mam tak samo:)
UsuńWytrwałości! Ja już kilka razy przymierzałam się do rezygnacji z farbowania i po trzech miesiącach kończyłam na fryzjerskim fotelu z farbą na głowie :D
OdpowiedzUsuńtylko raz miałam rozjaśniane włosy- najgorsze były początki, a potem było już tylko lepiej. Trzymam za Ciebie kciuki ;) masz bardzo ładny naturalny kolor
OdpowiedzUsuńJa teraz obiecałam sobie tylko henne:D
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz. Zanim przeczytałam całość miałam właśnie wrażenie, że rozjaśniają Ci się włosy, wcześniej były zdecydowanie ciemniejsze. Nie poddawaj się babo, bo za Twoją namową też zapuszczam naturalki - tylko ja wybrałam wersję hardcore - do zera i wio...;)) Jak się poddasz to ja pewnie też - więc czuj się jako "głos pokolenia" i dawaj dobry przykład;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie odrostów i cieszę się, że mam to już za sobą ;)
OdpowiedzUsuńw październiku będzie rok jak nie farbuje i moje włosy są mega błyszczące , nie mają rozdwojeń i jestem z siebie dumna,że w końcu zrozumiałam jaki błąd popełniałam ,przez 9 lat platynowe suche wiórki a teraz lśniące złoto brązowe kłaczki:) pozdrAWIAM I TRZYMAM KCIUKI
OdpowiedzUsuńSuper! Powodzenia w dalszym niefarbowaniu :)
OdpowiedzUsuńJa nie farbuję już koło roku. I o dziwo mój naturalny kolor jest całkiem ładny, a w dodatku bardzo dobrze stapia się z farbowanymi... mam takie naturalne ombre :)
ja tez :) duzo osob podziwia :)
UsuńZrób proszę kiedyś post o wszystkich kosmetykach jakie znajdują się na twojej półce i których używasz na co dzień :)). Sama marzę o lśniących włosach;)
OdpowiedzUsuńJa w tym momencie nie farbuję już od dziewięciu miesięcy i wygląda, jakbym miała delikatne ombre. Najgorsze są początki ;> Trzymam kciuki i wierzę, że wytrwasz w postanowieniu niefarbowania ;>
OdpowiedzUsuńDoutzen uwielbiam! Też porzuciłam farbowanie 3 miesiące temu, ale Twoje odrosty są dużo dłuższe :)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak natura w każdym wydaniu ;
OdpowiedzUsuń)
Ja też znam ból odrostów ;)Już 1,5 roku minęło od ostatniego farbowania tak ukochaną przeze mnie miedzią. Z biegiem czasu moje znienawidzenie do odrostów przeszło i o dziwo zaczęłam je nawet lubić. Obecnie mam włosy do łopatek i fajne ombre;-) Z doświadczenia też wiem, że ciągoty do farbowania są mniejsze, im większy jest odrost ;)Wytrwałości!;D
OdpowiedzUsuńAle szybko rosną Tobie włosy, po odroście widać to gołym okiem ;)
OdpowiedzUsuńTeraz będzie już tylko lepiej, ale nadal życzę Ci powodzenia, bo jeszcze długa przed Tobą droga ;)
Za granicą mawiają, że Polkę najłatwiej jest poznać... po odrostach :D
OdpowiedzUsuńWow spory masz już ten odrost jak na 3 miesiące :) Ja też staram się nie farbować włosów jednak na razie poszłam na 'kompromis' i farbuje tylko wierzchnią część włosów. Chciałam w ogóle już ich nie farbować, jednak mam 2 kolory (brąz i rudy od spodu) i z odrostami wyglądało to bardzo niechlujnie dlatego na razie farbuję 'połowicznie'. Moją motywacją też jest głównie ograniczenie puszenia :) Poza tym moje włosy z natury są suche więc każde farbowanie przyczynia się do utraty nawilżenia.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ;) sama nigdy nie farbowałam, aż się boję co będzie jak pojawią się siwe :(
OdpowiedzUsuńRaz tylko rozjaśniłam włosy- jakąś super zdrową, polecaną przez fryzjerów farbą- dziś już nie pamiętam co to było. Kolor, owszem, podobał się- ale w końcu pojawiły się odrosty i jedna krótka myśl, że nie chcę być uzależniona od farbowania do końca życia!
OdpowiedzUsuńU mnie też początki były trudne, odrosty miły brzydki myszowaty kolor i ciągle coś mi szeptało do ucha, by znów je rozjaśnić. Ale zaparłam się i wytrzymałam. Po chyba pół roku już zapomniałam jak mnie te odrosty denerwują, ścięłam trochę włosy i szybko odrosły.
Dziś już nawet nie pamiętam, że je rozjaśniałam :) Zrobiły się piękne, kolor mam niby miodowy, jakby średni blond z rudymi pasemkami, do tego zawsze latem przyjemnie się rozjaśniają, choć chronię je przed mocnymi promieniami. Ni pofarbowała bym włosów za nic :) Mój kolor- zupełnie naturalny, uważam za piękny. Czasem nawet ktoś pyta czym farbuję włosy :)
Uda Ci się! Wiosną Twoje włosy będą piękniejsze nawet niż dziś!
Pozdrawiam!
Kamila
Mam chyba bardzo podobny kolor włosów do Twoich - i naturalny i farbowany. Podziwiam Cię, że nie farbujesz na ciemniejszy. Ja bym chyba czuła się za bardzo niekomfortowo. Być może w naturalnym kolorze jest bardziej wyraziście, ale ja się czułam zbyt szaro i smutno. Moje blond włosy latem wyglądały w porządku, ale zimą nabierały smutnego mysiego koloru. Po rozjaśnieniu czuję się bardziej promieniście i radośnie, chociaż może tylko to sobie wmawiam :))
OdpowiedzUsuńWow, to już 3 miesiące, jak ten czas szybko leci...
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
ja nie farbuje już rook;d i włosy u nasady są zdrowe i lśniące :)
OdpowiedzUsuńno i masz ombre:)
OdpowiedzUsuńoj nie, najgorsze nie są pierwsze trzy miesiące
OdpowiedzUsuń, najgorszy jest moment, kiedy pół twojej głowy jest ciemne a pół jasne, ja już na szczęście mam to za sobą, ale kilka dobrych miesięcy przechodziłam przez to w koczkach i kucyku
a dlaczego uważasz, że niefarbowane włosy nie będą Ci sie puszyć? Moje włosy nigdy farby nie widziały a są chyba najbardziej spuszonymi włosami we wszechświecie, a intensywnie o nie dbam od roku. Myślę, że nie powinnaś sobie robić zbyt wielkich nadziei w tym temacie, bo możesz się zawieść.
OdpowiedzUsuńMyślę, że naturalne włosy na pewno nie puszą się tak, jak rozjaśniane. Poza tym doprowadziłam rozjaśniane wyniszczone włosy do prawie idealnego stanu, więc z naturalnymi powinno być o wiele łatwiej :)
Usuń"Myślę, że naturalne włosy na pewno nie puszą się tak, jak rozjaśniane."
UsuńTu bym się nie zgodziła. Nie widziałaś moich włosów.
Ja już nie farbuję od grudnia 2011. Na początku to był koszmar, nie mogłam na siebie patrzeć w lustrze, a teraz lubię swoje ombre;)
OdpowiedzUsuńCzasem sobie tak myślę, co ja miałam w głowie w 2 klasie liceum, że zdecydowałam się na rozjaśnianie... A miałam takie grube włosy... Ludzie na ulicy zaczepiali mnie mówiąc, że mam piękne kłai, a mi się eksperymentować z kolorem chciało... No ale cóż, człowiek na błędach się uczy. Czasem i teraz korci mnie, żeby pofarbować, ale trzymam się dzielnie;D
Nataluś jak szybko Ci rosną!
OdpowiedzUsuńTez chcialabym miec taki duzy odrost w 3 miesiace !
OdpowiedzUsuńmoje też wyglądają podobnie i równie (o dziwo!) dobrze się z nimi czuję :)
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają coraz korzystniej :) Odstawienie farbowania to jak najbardziej trafny wybór, sama też ostatni raz farbowałam chemią 4 miesiące temu, teraz zaczęłam przygodę z naturalnymi mieszankami henny i póki co jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJa nie farbuję/rozjaśniam włosów od roku.
OdpowiedzUsuńMotywuje mnie to,że gdy będę już mieć naturalne włosy - pozbędę się problemu z łamaniem się włosów. ,,Białe kulki" doprowadzają mnie do szału.
Życzę powodzenia w dalszym zapuszczaniu naturalnych włosów :)
Kolejne podobieństwo mamy - podobnej długości odrost ;) niestety moje włosy bardzo wolno rosną, ja już jestem dobre 8 miesięcy bez farby...ale mi rosną dziwnie, bardzo nieregularnie. Nawet bejbiki mamy podobne ^^ tylko ja tak hoduję z brązowo-czerwonego, przez co niestety mój odrost na początku wyglądał jak siwy :s teraz już jest dużo lepiej, a poniżej odrostu mam śmieszne pasmo takiego złoto-brązowego kolory, wokół głowy, jak aureolę. Widziałam swoje odbicie w mocnym świetle na ulicy - całkiem fajnie to wyglądało ;). Szkoda tylko, że nadal nie wiem, czy niedługo nie pofarbuję, bo nie lubiłam siebie w blondzie...
OdpowiedzUsuńO rety! Jak to szybko minęło :) Pamiętam jak całkiem niedawno pisałaś nam, że zamierzasz :D Twój kolor farbowany jest bardzo ładny, ale uważam, że natura najlepiej wie w jakim będzie nam najlepiej :))
OdpowiedzUsuńJestem już 9 miesięcy bez farbowania i złapałam kryzys! Mam taką ochotę pofarbować włosy... Tak bardzo zaczęła mnie denerwować rozjaśniana długość, że na chwilę obecną chodzę tylko w upiętych włosach - wtedy nie widzę jasnych, spuszonych piórek.
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości!
Zastanawiałam się nad wyrównaniem koloru ciemną farbą, ale w końcu nie bez powodu przestałam farbować włosy. A widok coraz dłuższych odrostów sprawia wiele radości. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję odrostu :) I życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńprzeżyłam 2 lata z niemalowaniem, całe mam już swoje i wiem jaka to frajda :D Tylko u mnie różnice kolorów były większe, ale miałam gdzies jak wyglądam. Naturalne włosy górą! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości :) Swoją drogą to szybko nabyłaś odrosty, bo mam wrażenie że niedawno nam pisałaś o tym, że planujesz nie farbować włosów :) Ani się obejrzysz, a już będziesz miała całe włosy naturalne, mówię Ci :D
OdpowiedzUsuńJa mam za sobą półtorej miesiąca, ale chyba nie dam rady, za duża różnica koloru :(
OdpowiedzUsuńNatalko, nie masz wrażenia, że włosy rosną w bardzo nie równym tempie? Te po lewej stronie (Twojej prawej) są już o wiele dłuższe :)
OdpowiedzUsuńIchula, masz rację, to pewnie przez krzywy przedziałek. Sama nie wiem ;) Głowa jest okrągła i wiem, że np. najszybciej odrosną mi włosy przy karku, a najdłużej będę się męczyć z wierzchnimi, bo do karku mają daleko i muszą nadrobić :) A na przykład przy grzywce odrost jest najmniej widoczny, ponieważ jest rozjaśniona słońcem i zlewa się z farbowanymi :)
UsuńNo i z lewej padało światło i może troszkę rozjaśniło tę stronę :) Stałam na balkonie i po prawej miałam ścianę, a po lewej otwartą przestrzeń :)
UsuńWow jak ogromny odrost! :) Zdradź proszę jakich suplementów i wcierek obecnie używasz. Bardzo zjaśniały Ci te naturalne włosy. Ja mam niecałe 3 cm w 3 miesiące:( I to od początku włosomaniactwa mi tak wolno rosną, czyli od lutego. Stosowałam regularnie przeróżne "wspomagacze" bez efektów. Czy to może być wpływ hormonów? Nie mogę nigdzie znaleźć informacji o ich wpływie na porost włosów. Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŁykam cynk i wit A+E :) Natomiast wcierki to była woda brzozowa kulpol i l-102, ale od ok. 2 tygodni mam przerwę :) Piję też herbatę z siemieniem lnianym i może mieć to też znaczenie ;)
UsuńDziękuję za odpowiedź:)
UsuńPs. Herbata z ziarnami siemienia? jak często w ciągu dnia?
Usuńja już chyba nie wytrzymam i w końcu pomaluję :D moje ostatnie malowanie było na początku lipca.
OdpowiedzUsuńja juz drugi raz wracam do swojego koloru jednak tym razem nie scinam tych rozjasnianych, oczekuje efektu ombre ;p kiedy 1 raz powrocilam do swjego koloru sterdzilam ze jednak wole sie w jasnych i z twoim blogiem dam rade utrzymac wlosy w dobrej kondycji jednak mylilam sie dlatego juz nie farbuje. troche mi szkoda wlosow bo jak pomysle jakiej dlugsci juzbym miala swoj kolor bez konieczosci podcinania zniszczonych blond koncowek to ojeja...:P ale coz czlowiek uczy sie nie na jednym bledzie , szkoda ze jk bylam mala miala biOly leb a teraz to ciemny blond :(
OdpowiedzUsuńMnie motywuje zaoszczędzanie czasu, zdrowia, pieniędzy na farbowanie.
OdpowiedzUsuńI przede wszystkim myśl, że do ślubu będę mieć swoje, takie jak chcę :3
I fakt, że moje mają śliczny kolor. :D
Ja już 4 miesiąc bez farbowania kończę, czasami mam ochotę machnąć wszystkie kolory :(
Hey Natalio! Mam nadzieję,że Ci się uda,ja już od roku zapuszcam włosy do naturalek... I właśnie rok temu zaczęłam o nie dbac :) Mam wlosy Twojej długości,a patrząc na zdjęcia moje naturalne włosy mają chyba taki sam kolor jak Twój :) Naturalki z miesiąca na miesiąc są coraz ładniejsze, a różnica jakości między tymi a rozjaśnianymi jest kolosalna! Naprawdę warto zapuszczać i życze Ci żebyś dotrwała! Jesteśmy młode,kiedys jak wszystkie włoski będa siwe będziemy musieć farbować... Po co to robić już teraz?
OdpowiedzUsuńJa po roku mam już połowę naturalnych włosów,także za jakiś rok wszystkie będą naturalne i nie moge się tego doczekać :)
3mam kciuki!
Zapuszczanie naturalnych idzie mi świetnie, nie farbowałam od około roku a naturalny jest blond, farbowane czarne ;)
OdpowiedzUsuńja nie farbuję już pół roku:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszym niefarbowaniu :]
OdpowiedzUsuńProblem jest wytrzymać, ale widzę, ze nie jest u Ciebie tak źle. Nie masz równego, jak od linijki, przejścia w kolorze, tylko w miarę stopniową. Skoro Twoje farbowane wyglądały tak świetnie, to naturalne będą dosłownie jak z reklamy :)
Zazdroszczę Ci , ze możesz zrezygnować z malowania włosów. Ja moich nie farbowałam od 3 lat, a wtedy to i tak pokryłam 1/3 włosów, ale niedługo będę musiała coś na nie w końcu nałożyć. Mam na głowie z 40% siwych włosów i nie uważam, żeby to przy szaro-brązoawych włosach wyglądało dobrze, tym bardziej, ze bywają w skupiskach ;/.
Uwielbiam rude, od małego, ale boje się, ze henna moje wysokotowarowe wysuszy na wiór, dlatego kupie chemiczna farbę.
Nie chcę Cię demotywować, ale naturalne, zdrowe włosy również mogą się puszyć i elektryzować... Zaprzestanie farbowania to nie jest lek na całe zło, owszem włosy farbowane mają zupełnie inną strukturę i nigdy nie będą tak zdrowe jak naturalki :) Ale warunków atmosferycznych czy praw fizyki nie przeskoczysz ;) Odnoszę wrażenie że troszkę to wszystko idealizujesz, ale mimo to trzymam za Ciebie kciuki, bo sama bym się na to nie zdecydowała. Mój kolor jest niemal identyczny jak Twój, ale ja kocham jasne blondy, swój postrzegam jako paskudny szarak i mówię mu stanowcze NIE od 10 lat ;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie, nie idealizuję ;) Po prostu pamiętam jakie były moje naturalne włosy i mam dużo zdjęć z tamtych czasów. I wiem, że ich struktura mogła się przez ten czas zmienić itp., ale jestem dobrej myśli ;)
UsuńJa chyba już nigdy nie zrezygnuje z farbowania ;) W naturalnych włosach czuję się blado i nijako a do tego mam już siwusy :(
OdpowiedzUsuńja nie farbuje 1,5 roku i nie planuję do tego wracać :) początki były okropne, ale teraz nawet podoba mi się to, co mam na głowie :)
OdpowiedzUsuńDolaczam do grona tych co odstawili farbe:) Ostatni raz farbowalam wlosy w lotym lub marcu, nawet nie pamietam kiedy dokladnie... odrost mam troche wieszy od Ciebie, wlosy generalnie w kilku kolorach, bo koncowki sa prawie biale, srodek jasny blond no i ten ciemnoszary odrost... Pomimo, ze czasem mam dola jak patrze na siebie w lustrze to jednak nie chce sie poddac i zapuszczam dalej. Moze post o fryzurach dla dziewczyn ktore chca przetrwac zapuszczanie odrostu? Np ja najlepiej sie czuje w warkoczu francuskim, bo wtedy wszsystko sie fajnie stapia;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja włosy farbowałam (na blond) co miesiąc od gimnazjum czyli przez jakieś 5 lat.. w styczniu tego roku moje włosy nagle po zafarbowaniu blondem zrobiły się brązowo zielone i były w naprawdę tragicznym stanie. uznałam, ze to jakiś znak i od tamtej pory ich nie farbuję, zaczęłam bardziej dbać i systematycznie Cię czytam :) Brązowo zielona farba zeszła, a 8 miesięczne odrosty giną i w zasadzie wcale ich nie widać. Jestem zadowolona i naprawdę polecam, bo jednak naturalne to naturalne :) Dzięki, że piszesz bo naprawdę dużo uczę się czytając Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńPrzestrzegam przed henną... Miałam jasny blond, stopniowo szamponetkami przechodziłam w ciemny blond aż padło na trwałą farbę w tym kolorze. Naturalne włosy mam mniej więcej jak Ty- w takim kolorze. Na skroniach rosną mi białe włoski, w miarę wzrostu robią się ciemniejsze. Postanowiłam zafarbować henną w kolorze jasny brąz. To był największy błąd w moim życiu. Włosy były ciemno czerwone, a te białe wściekle rude. Poradziłam się blogerki Idalii i po miesiącu powtórzyłam koloryzację zgodnie z jej zaleceniami. Efekt ten sam. Włosy dużo zjaśniały ale żadna farba nie jest w stanie pokryć tych pomarańczowych refleksów które mocno ujawniły się po wypłukaniu henny. Mam wrażenie, że to sprawdza się tylko na ciemnych włosach. Pasują mi raczej chłodne kolory i jestem załamana. Muszę zapuszczać od początku, a już niebawem miałabym wymarzoną długość :(
OdpowiedzUsuńdzięki za info. od dłuższego czasu szukałam wiadomości jak wychodzi ta właśnie henna, po twoim komentarzu daruję sobie i użyję khadi dla blondynek żeby poprawić stan włosów. mam nadzieję, że poradziłaś sobie z niechcianym kolorem.
UsuńWidać, że włosy rosną jak na drożdżach :) gratuluję wytrwałości i wciąż z chęcią czekam na każdą kolejną część tej opowieści :)
OdpowiedzUsuńCześć, czy mogłabyś sie przyjeżeć temu szamponowi?
OdpowiedzUsuńProvida Organics - oliwka i koniak
SKŁAD: Aqua, Coco-Glucoside, Sodium Lauroyl Glutamate, Sodium Coco Sulfate, Mare sal, Alcohol (Cognac), Parfum*, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Citric Acid, Sucrose Cocoate, GlycerylOleate, Sulfated Castor oil, Betain, Olea Europea**, limonene*, linaool*, geraniol*, citronelol*, achilea millefolium** *=100% naturalny, **+pochodzi z kontrolowanych upraw ekologicznych.
poszukują szamponu, który bedzie delikatny dla skóry głowy, moja bardzo nie lubi SLS i SLES no i mam włosy wysokoporowate mocno suche, czy taki szampon powinien sie sprawdzic? jak z zawartościa tego alkoholu, dla delikatnej skóry?
Ja ostatni raz farbowałam włosy 5 miesięcy temu, ale wydaje mi się, że mamy taki sam odrost na długości ;) szybciutko Ci rosną włosy :) ja osobiście lubię swoje odrosty i mam nadzieję że to się nie zmieni :P farbowałam włosy na jasny blond a mój naturalny kolor to średni blond... powodzenia w dalszym zapuszczaniu naturalków!
OdpowiedzUsuńAsia
Nie lepiej pofarbować całość na kolor podobny do odrostów? Sama tak zrobiłam, nie lubię czekać :) Od 16-tego roku życia farbowałam włosy teraz chcę odzyskać swój naturalny mysi kolor, lepsze zdrowe mysie niż farbowany puch :)
OdpowiedzUsuńnaturalny kolor masz duuuuużo ładniejszy niż farbowany:)
OdpowiedzUsuńJa zaprzestałam farbowanie włosów 2 lata temu. Ah jak ja żałuje,ze w ogóle je farbowalam ! Na początku było mega ciężko! Szczególnie jak spotykało się na ulicy piękny, jednolity kolor czupryny.. wtedy były myśli 'nie no wyglądam masakrycznie, wracam do domu i farbuje!". Dzieki Bogu szybko mijały:-) Uważam, ze opłaca się trochę pocierpieć, nasze włosy będą nam kiedyś za to wdzięczne:-)
OdpowiedzUsuńhttp://jslives.blogspot.com/
Nie farbuję włosów od 2 miesięcy i o dziwo, jakoś odrosty pasują do mojego koloru. Zawsze mówią mi, że mam taki jakby cieniowany kolor, ale nie odrosty:) W dodatku dzięki Twojemu blogowi, potrafię sama przekazać innym wiele porad. Uwielbiam, gdy ktoś słucha mnie z ciekawością;) A co najważniejsze, gdy dotykają moich włosów, mówią, że są "zdrowe" :) Pękam z dumy :) Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńU mnie w szkole w tamtym roku jedna dziewczyna chyba chciała przejść do naturalek :) Ścięła je króciutko do brody, odrost miała podobnego koloru do twoich Natalko, a farbowane to platynowy blond ;) Pod koniec roku miała już odrost do połowy głowy, a w tym roku szkolnym niestety ujrzałam ją całą w blondzie :( Miałam taką cichą nadzieję, że jej się uda... Albo może wcale nie zapuszczała naturalek :D? Sama nie wiem :P
OdpowiedzUsuńNaprawdę Twoje włosy wyglądają spoko :) Gratuluję zawziętości i tak dalej trzymaj ;)
OdpowiedzUsuńI ja walczę o naturalne włosy. Staram się od marca tego roku, ale moje tak szybko nie rosną jak u Ciebie, co chwilami dobija. Trzymam kciuki i za Ciebie, i za siebie ;)
OdpowiedzUsuńApropos ciemnej farby i jej wypłukiwaniu się z włosów- coś o tym wiem, na moich już niewiele zostało ciemnego blondu z zeszłego tygodnia, ratuję się maską z fioletem gencj. I wspieram Cię mocno bo też się zawzięłam na naturalkę.
OdpowiedzUsuńGratuluję szybkiego porostu i trzymam kciuki ;) Ja zaczynam naprawdę lubić swój 8cm odrost, włosy są gładkie niezależnie od pogody itd., ale reszta... Rozjaśniałam tylko farbą, a one puszą się i kapryszą tuż za granicą z naturalkami, nie mam do nich sił.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńTwojego bloga znalazłam całkiem niedawno, ale muszę przyznać, że jestem zachwycona. :D Osobiście po raz pierwszy pofarbowałam w lipcu ( i po raz ostatni póki nie osiwieje) i aktualnie jestem rudzielcem. Odrościk ma ok 2 miejscami 2,5 cm. Nie mogę się doczekać, gdy będą sięgać prawie do szczęki, wtedy zapuszczanie naturalek ponownie do ramion będzie łatwiejsze. Zamierzam wypróbować kurację drożdżową, może przywróci im dawną kondycje i nieco przyśpieszy porost, teraz od nadmiaru stresu sporo ich wypadło. :C
Powodzenia w zapuszczaniu włosów!
Jakoś nie mogę się przekonać do niefarbowania włosów. Mam prośbę mogłabyś wstawić zdjęcie całej twarzy by można było zobaczyć jak odrosty wyglądają z całą resztą włosów?
OdpowiedzUsuńWraz z rozpoczęciem mojej przygody z włosomaniactwem zrezygnowałam z farbowania moich "piór". NA mojej głowie było już wszystko, od czerni przez rudy do pszennej platyny, na niej zaprzestałam. Nie farbowałam od bodaj grudnia 2012 roku. W sierpniu odrost rozpoczynał się po uchem. Zaczęło być to bardzo stylowe, kiedy wiązałam włosy, tylko kitka czy koczek były blond. Jednak po powrocie z wakacji, kiedy słońce obdarowało moje naturalne włosy jasnym odcieniem (normalnie jest to ciemny blond= szara mysz) postanowiłam zafarbować odrośnięty blond na kolor ala mój naturalny. Początkowo był szok, bo wyszły bardzo ciemne, ale jak to wysokoporowate, przejaśnione włosy = piórka, ładnie wszystko oddały i teraz jest na prawdę super ! Nie wyglądają na tak zniszczone jak jasne, a i ja mogę spokojnie czekać aż odrośnie natura. Polecam. Póki co życzę wytrwałości, odrost na prawdę nie musi być nieelegancki i nie musi świadczyć o zaniedbaniu! Teraz to jest trend :D
OdpowiedzUsuńMi zaraz stuknie 9 miesięcy bez farby :). Odrost ma ponad 13m. Cała moja rodzina i mój TŻ wspierają mnie w postanowieniu i zachwycają się moimi naturalkami, więc ani razu nie wpadło mi do głowy malowanie. W pierwszym miesiącu dzień w dzień chodziłam po drogeriach oglądać farby :D. Moja siostra również zdecydowała się na powrót do naturalek, ale nie przeżywa tego tak intensywnie jak ja :))
OdpowiedzUsuńhttps://www.google.pl/search?q=odrosty&psj=1&bav=on.2,or.r_qf.&bvm=bv.52434380,d.Yms,pv.xjs.s.en_US.RJfod4swqLE.O&biw=1920&bih=921&dpr=1&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=k2k8Uu3FOsqJ0AXin4CoDg#facrc=_&imgdii=_&imgrc=6hZ0rXcJM_vbSM%3A%3Bqdd-wcVfgeSSrM%3Bhttp%253A%252F%252Fbelchatow.udanastudniowka.pl%252Fsite_media%252Fuploads%252Fmoda-na-odrosty-i-kolorowe-koncowki%252Fok-cameron-Diaz.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fbelchatow.udanastudniowka.pl%252Fartykul%252Cmoda-na-odrosty-i-kolorowe-koncowki-wlosow-powraca.htm%3B380%3B547
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój blog, zapisuje w ulubionych :)
OdpowiedzUsuńJa mam takie dziwne włosy, że każda farba (farbuje na ciemny blond) sprawia, że włosy mam prawie czarne - tylko w słońcu widać, że się mienią na brązowo. Potem w ciągu miesięcy farba się wypłukuje, najtrafniejsze określenie mojego akutlanego koloru to złoty blond...
Rownież podjełam decyzję o powrocie to naturlanego koloru, mam mniej więcej taki kolor jak ty :) Nie farbuje już 2 miesiące i wprost nie mogę się doczekać aż mi odrosną :)
Bardzo fajny blog ;) A co do Doutzen - Twoje odrosty i włosy mają taki sam kolor, także trafne porównanie ;). Poza tym bardzo dużo osób z naturalnymi jaśniejszymi włosami ma przy czubku i skórze głowy ciemniejszy odcień (taki naturalny odrost), więc ja się tym podpieram ;). Też hoduję odrost, co prawda na rudych włosach, bo rudy to moje przeznaczenie ;). BTW, gdzieś przeczytałam, że Brigitte Bardot lubiła swoje odrosty bo ładnie uwysmuklały jej zbyt ogrągłą twarz (jak twierdziła). Wszystko można przekłuć w atut. A jak Ci jeszcze trochę urosną te ciemniejsze włosy to możesz mówić, że to ombre ;).
OdpowiedzUsuńświetny blog. przeczytałam już kilka postów i stwierdzam, że piszesz super. idę czytać dalej :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Ja farbuję, ale używam do tego farby Biokap (z naturalnych składników). Włosy się nie niszczą a kolor się odświeża :)
OdpowiedzUsuń