Jeszcze do niedawna moja dieta opierała się na makaronach, pieczywie i innych wyrobach z mąki pszennej. Odkąd otrzymałam wyniki analizy pierwiastkowej, staram się ograniczać pszenne wyroby (zjadam tylko w gościach, jeszcze nie potrafię się oprzeć) i zamiast tego wymyślam różne proste i sycące dania. Dzisiejszy przepis pochodzi z książki Stefanii Korżawskiej Prosta droga do zdrowia.
Potrzebujemy:
- 5 ugotowanych jajek
- szklankę ugotowanej fasoli (ja wybieram najczęściej czerwoną, przed ugotowaniem dokładnie ją płuczę i moczę przez 12 godzin)
- sól
- przyprawy wedle uznania
- koperek
- natka pietruszki
- bułka tarta do zagęszczenia
Jajka i fasolę mielę w blenderze, mieszam z solą morską i przyprawami, dodaję pietruszkę, koperek, a następnie formuję płaskie kotleciki i piekę w rozgrzanym piekarniku (180*C) przez 10-15 minut. Nie dodaję bułki tartej ze względu na pszenicę, dlatego Wam pewnie wyjdą ładniejsze i smaczniejsze :)
Ze szklanki fasoli i 5 jajek wychodzi mi 12 małych kotletów i zjadłam je z domowej roboty sosem czosnkowym (jogurt, sok z cytryny, pieprz, czosnek). Są niesamowicie sycące i dodają mnóstwa energii - ostatnio byłam bardzo głodna, a ledwo wcisnęłam cztery i przez kilka następnych godzin nie odczuwałam głodu. :)
Oryginalny przepis brzmi następująco:
Smacznego! :D
i cebulka jeszcze?:)
OdpowiedzUsuńten przepis jest ogólnie podany na opakowaniu fasoli suchej :D babcia ostatnio mi zrobiła je (a zawsze robi tylko i wiekszości z kotletów to sojowe)
O widzisz, nie wiedziałam :D Cebulkę też czasami dodaję, ale w przepisie książkowym jej nie ma ;) Ja poza sojowymi lubię jeszcze z kaszy gryczanej albo jaglanej <3
UsuńTeż wczoraj robiłam,zmiksowałam ugotowaną fasolę, cebulkę, natkę pietruszki, dodałam surowe jajko i bułkę tartą, sól, pieprz i obtoczyłam w bułce tartej. Bardzo dobre na ciepło i zimno.
OdpowiedzUsuńHej, jestem na diecie bezglutenowej z przyczyn zdrowotnych i bardzo cenię sobie takie przepisy, na pewno go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńDodam, że w sklepach ze zdrową żywnością, a nawet w niektórych supermarketach i mniejszych sklepach można kupić bułkę tartą bezglutenową. Wprawdzie moja wyprodukowana jest ze skrobi pszennej bezglutenowej, ale może da się znaleźć i taką bez tej skrobi. Ja dodaję taką bułkę do mielonych i niczym się nie różnią od tych "zwykłych" ;)
Zamiast bułki tartej można dodać mielone migdały i mąkę z ciecierzycy. Ja taką mieszankę stosuję zamiast mąki i innych wypełniaczy np. do klusek szpinakowych. I do Twych kotlecików też by sie sprawdziło. Smaka mi narobiłaś, że chyba sama wypróbuje:) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJa uwielbaim kotlety z jajek ale dodaje jeszcze do nich brokuły i kalafior :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, muszę wypróbować! Jeśli nie dodajesz bułki tartej, to wydaje mi się, że otręby mogłyby być jej dobrym zamiennikiem :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kotlety z czerwonej soczewicy, pyszne są!
OdpowiedzUsuńTa ksiazka Prosta Droga do zdrowia bardzo mnie zainteresowala. Moze opublikuj wiecej przepisow z tej ksiazki. :)
OdpowiedzUsuńwyglądają jak czekoladowe ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńRobię coś podobnego(ale bez fasoli- nie lubię jej) :).
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuńciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńSuper przepis, na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńnie lubię fasoli :( ale od siebie polecam Ci bardzo kotlety z kalafiora :) przepyszne!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny przepis :) lubię każdą wariację kotletów jajecznych i często lądują na moim talerzu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Podoba mi się ten przepis, muszę kiedyś na kolacje zrobić. :)
OdpowiedzUsuńprzecież można suchy chleb/ bułki żytnie zetrzeć na tarce i już jest bułka tarta :D
OdpowiedzUsuńJuż wiem co niedługo przygotuję na obiad :)
OdpowiedzUsuńP.S. Na najnowszym instagramowym zdjęciu Twoje włosy wyglądają nagle na o wiele dłuższe niż na zdjęciach z tyłu! :) Suuuuper :)
Czytuję Stefanię Korżawską namiętnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kombinacje :D Polecam także babeczki z czerwonej fasoli, oryginalne, ale ciężko się powstrzymać przed zjedzeniem wszystkich w jeden dzień :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię też na mojego bloga, może Cię zainteresuje :)
modelkanacodzien.blogspot.com
Jako wegetarianka czuję się usatysfakcjonowana, że wrzucasz tak smakowite przepisy także dla tych, którzy jedzą "jedzenie dla królików" :) Kotlety w takiej postaci uwielbiam, a tak się złożyło, że dawno ich nie jadłam. Zastanawiałam się co zrobić w weekend na obiad i zrobiłaś mi na nie "smaka", tak więc jutro biegnę po fasolę a w niedzielę będzie uczta :D Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńFajny przepis. Bardzo podoba mi sie pomysl z otrebami zamiast bulki tartej. Na pewno wykorzystam. Tak jak FrogArt dodaje migdaly, orzechy albo pestki dyni, czy slonecznika. To pomaga zaspokoic potrzebe gryzienia :D
OdpowiedzUsuńOd siebie polece kotlety z komosy ryzowej, ktora jest naturalnie bezglutenowa. Do tego zmieszana z orzeszkami ziemnymi dostarcza kompletu niezbednych aminokwasow.
Muszę spróbować
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twój blog ;*
Obserwujemy ?
http://lifestyleourblog.blogspot.com/
już wiem co zjem jutro na obiad :))
OdpowiedzUsuńczy szampon z SMS jest oczyszczający?
OdpowiedzUsuńZależy od pozostałych składników, bo może mieć np silikonyr
UsuńAqua, SMS, cocamidoprpyl betainę, lauryl glucoside, cocamide DEA, sodium chloride, panthenol, chamomilla recutita, leaf extract, PEG12 dimethicone, polyquaternium- 10, citric acid, parfum, benzyl alcohol, methylchloroisothiazoline, methylisothiazoline. kupiłąm go bo jest bez SLS, parabenów i do włosów suchych i zniszczonych, mogłabyś mi napisać czy warto go stosować? ;)
UsuńWpawdzie nie jem mięsa, ale te kotleciki nie wyglądają apetycznie :p może przez taki kolor;))
OdpowiedzUsuńMozesz opanierowac kotlety w zmielonym siemieniu lnianym. Zrobilam niedawno kotlety rybne z przepisu ze strony 'bez okruszka' (polecam!). Nie jestesmy na diecie, wiec dla eksperymentu opanierowalam czesc w bulce a czesc w zmielonym siemieniu. Mi smakowaly jednakowo dobrze, maz wolal lniane, mialam wrazenie, ze sa lzejsze (oczywiscie bardzo nieco :), podsumowujac - len wygrywa.
OdpowiedzUsuńPolecam opanierowanie w zmielonym siemieniu lnianym (pomysl za strona 'bez okruszka' i tamtejszymi pysznymi kotletami rybnymi)
OdpowiedzUsuńFalafel tez jest dobry jako alternatywny kotlet.
OdpowiedzUsuńpomysłowe :D
OdpowiedzUsuńoo, ciekawe
OdpowiedzUsuń