wtorek, 5 sierpnia 2014

Brzydkie włosy po umyciu | Pod lupą: Pielęgnacja włosów Klaudii


Brzydkie włosy po umyciu to jeden z najczęstszych problemów, który dotknął również Klaudię. Przeczytajcie list od Klaudii, w którym opisała swoje problemy z włosami oraz moje porady.

List od Klaudii


Hej! Mam na imię Klaudia (17 l.) i jestem z okolic Rzeszowa. (...) Zmierzając do sedna: włosy ze stanu bardzo puszących się, matowych, suchych doprowadziłam już do całkiem satysfakcjonujących, jednak nadal nie mogę poradzić sobie z jedną kwestią.

Po każdym myciu moje włosy  prezentują się tragicznie - są spuszone, matowe i smętne. Nie wyobrażam sobie ich po prostu rozczesać i zostawić. Dopiero drugiego dnia nabierają dociążenia, dyscyplinują się.

Moim drugim problemem jest to, że gdy pozostawię włosy rozpuszczone, po kilku godzinach robią się coraz brzydsze i brzydsze. Są spuszone, zbite w strąki, poplątane.

Opis włosów:

  • Naturalny kolor,
  • Dosyć gęste i grube,
  • Błyszczące,
  • Trudno je dociążyć,
  • Nie używam prostownicy, lokówki, suszarki,
  • Źle reagują na wilgoć,
  • Nie potrafię wydobyć z nich skrętu choć wydaje mi się,że mają do tego predyspozycje.

Opis pielęgnacji włosów:

  • Myję 3 razy w tygodniu, obecnie używam szamponu Bioxsine.
  • Za każdym razem używam innej odżywki lub maski. Obecnie są to: Biovax fioletowy i pomarańczowy, Planeta Organica - złota i marokańska, maska aloesowa Natur Vital, balsam Seboradin z naftą, Bania Agafii (te po 100 ml praktycznie wszystkie rodzaje), maska Alterra Granat Aloes, Garnier a&k, Balsam na brzozowym propolisie, seria afryka balsam z mango i olejem arganowym.
  • Olejuję przed każdym myciem, obecnie olejem Orientana i Yves Rocher.
  • Wcierka: Capitavit.
  • Odżywka b/s: Farmona-len, Joanna zielona, Timotei mgiełka kokosowa.
  • Zabezpieczam końcówki jedwabem Chi i Biovaxem, Glisskur 7 olejków.
  • Często kładę się spać z wilgotnymi włosami, przełożonymi przez łóżko.
  • Staram się co 2 tyg. dostarczać protein.
  • Najczęściej chodzę w warkoczu.
  • Czeszę TT i szczotką z włosia dzika.
  • Bardzo rzadko sięgam po płukanki (lniana, z octem).
  • Sporadycznie sięgam do kuchni (miód, skrobia, oliwa, żelatyna itd.).

Mam nadzieję, że jakoś mi pomożesz. Nie musisz opisywać tego na blogu, liczyłabym jednie na jakąś mailową pomoc, za którą będę niesamowicie wdzięczna! :*

Moje porady dla Klaudii

Falowane włosy Klaudii są piękne i do pielęgnacji nie mam zastrzeżeń. Poradziłabym tylko, aby Klaudia rozważyła czy stosowanie szczotki z włosia dzika nie wzmaga puszenia na jej falowanych włosach, tak jak w moim przypadku. Chciałabym też, aby Klaudia na swoich pięknych włosach przetestowała emulgowanie oleju odżywką przed myciem. Końcówki stałyby się bardziej mięsiste i zdefiniowane, a włosy gładkie i mniej spuszone.

Opublikowałam zgłoszenie Klaudii, ponieważ sama zmagam się z problemem brzydkich włosów po umyciu. Moje włosy dyscyplinują się dopiero po kilku godzinach od umycia. Mam też taki sam problem co Klaudia - moje włosy kilka godzin po rozpuszczeniu zaczynają wyglądać coraz gorzej.

Tak jak pisałam dawno temu w poście "Tyle dbasz o włosy, a one wcale nie są piękne", włosy to tylko włosy. Niektórzy mają szczęście i ich włosy wyglądają świetnie w niemal wszystkich warunkach, ale ja się już pogodziłam ze swoją naturą i przestałam żyć złudzeniami, że kiedykolwiek moje włosy po całym aktywnym dniu będą wyglądały jak z reklamy. Jakie są moje patenty na te problemy?

Brzydkie włosy po wysuszeniu

Zaraz po umyciu moje włosy zwykle są spuszone i matowe, dopiero po kilku godzinach zaczynają błyszczeć i nabierają mięsistości.

Gdy pójdę spać w rozpuszczonych włosach, mogę być pewna, że obudzę się z matowymi, smętnymi końcówkami.W związku z tym, zaraz po umyciu (gdy włosy są idealnie suche) wiążę je w luźny koczek, według tej instrukcji. Wolę mieć delikatne, ale mięsiste fale niż chodzić z gładkimi, matowymi i smętnymi włosami.

Gdy związuję na noc wilgotne włosy, budzę się ze spuszoną szopą, dlatego pilnuję, aby przed związaniem włosy były w 100% suche. Jak można się domyślić, myję włosy najczęściej wieczorem, aby rano wyglądały idealnie.

Smętne włosy kilka godzin po rozpuszczeniu

Gdy chcę danego dnia nosić rozpuszczone włosy, ale widzę, że po jakimś czasie zaczyna brakować im objętości i lekkości, rozczesuję je i na kilka minut znów wiążę koka, który unosi je u nasady i poprawia ich ogólny wygląd. Jeśli tego dnia nie mogę sobie pozwolić na wiązanie koka co jakiś czas lub gdy muszę dobrze wyglądać wiele godzin, po prostu upinam włosy lub je stylizuję (najczęściej prostuję lub suszę na szczotce). Na co dzień wystarcza mi kok-ślimak.


Ciekawa jestem, czy Wy również macie problem "brzydkich włosów po umyciu"?
Dajcie znać, jakie są Wasze sposoby na ograniczenie tego problemu. :)


« Nowszy post Starszy post »

93 komentarze

  1. Moim sposobem na "brzydkie włosy po myciu" jest dokładnie to co piszesz Ty - kok-ślimak. Robię dokładnie tak samo - myję wieczorem + kok na noc na idealnie suchych włosach. Rano dzięki temu mam sprężyste i ładne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi od koka slimaka odbija sie krecha na wlosach u nasady podobna do tej po kucyku :/

      Usuń
    2. a gdzie go zrobic na czubku czy na dole glowy? i jak zrobić?

      Usuń
    3. Tak na czubku i na dlugosci wlosy sa po nim ok a u nasady taka krecha sie odbija

      Usuń
    4. mam to samo! od koczka mam "fale" ;/

      Usuń
    5. tzn fale na wlosach przy skalpie, a konce sie nie falują- tak ku uscisleniu ;)

      Usuń
    6. Moze używacie złych gumek do włosów? Może lepiej by było upinać włosy żabkami?

      Usuń
  2. od pół roku dbam o włosy, ale zgadza się moje włosy najgorzej wyglądają po wysuszeniu!
    dopiero po 2-3h dotykania i gładzenia włosów zaczynają ładnie wyglądać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przede wszytskim zaleciłabym Kaludi spanie w wysuszonych a nie lekko wilgotnych włosach. Suszenie chłodnym nawiewem może trochę domknąć łuski i włosy będą batrdziej wygładzone.

    OdpowiedzUsuń
  4. Robię dokładnie tak samo, na noc całkiem suche włosy związuję w koczka lub w pętelkę, chyba że stylizuję włosy w fale, wtedy śpię z przerzuconymi za łóżko ;) Choć teraz, przy moim 2,5 letnim szczęściu nie mam możliwości stylizować co mycie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No coz wolałabym tak a nie tak jak ja mam ze juz po 3 h od umycia mam przyklap a czasem juz po 10 h po umyciu moje włosy najda sie do ponownego mycia :/
    Nawet nie chce myslec jakby wygladaly jakbym sobie myla co dwa dni. Nie moge nawet myc wieczorem bo rano wygladaja juz koszmarnie...
    Wiec zazdorszczę takich problemów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie same problemy :( A do tego moje włosy zbijają się w strąki, więc bardzo rzadko chodzę w rozpuszczonych.

      Usuń
    2. Mam dokładnie to samo.. w dodatku cera mi się też przetłuszcza dość intensywnie(szczególnie latem), a wyglądam tragicznie bez grzywki.. więc o nią jeszcze trudniej mi zadbać :(
      nie używam już odżywek po myciu(albo rzadko), myję włosy metodą OOM, schną naturalnie, ale po suszarce właściwie było tak samo, nic to nie dawało.. płukanka np. z mydlnicy też niezbyt pomaga, a z resztą na codzień jej nie będę stosować, bo codzienne katowanie włosów ziołami też by im raczej nie pomogło, a nie są jeszcze w zbyt dobrym stanie..

      pomocy?
      K.

      Usuń
    3. Do lekarza według mnie powinnaś iść. Nadmierny lojotok się leczy.

      Usuń
    4. Ale jakiego, ginekologa czy gdzie wg. Ciebie? Bo myślałam o badaniu hormonów, ale mieszkam sporo od domu rodzinnego i lekarza, bywam tam czasem, ale średnio wtedy jest okazja iść do lekarza, a nie chciałabym się błąkać jak głupia, tylko wiedzieć gdzie się od razu wybrać.. a obecnie niezbyt mam też czas/pieniądze, żeby załatwić to inaczej

      Usuń
    5. Moja koleżanka z nadmiernym łojotokiem leczy się u dermatologa. Łojotok może doprowadzić do nieciekawych konsekwencji, więc nie zaniedbaj tego. Trzymam kciuki :)

      Usuń
    6. Ja bym uderzyła do endokrynologa, a najlepiej ginekologa-endokrynologa. Ale takiego specjalistę znaleźć to w Polsce graniczy z cudem. Wiem, bo sama szukam...

      Usuń
    7. Yh, takiego to nawet u mnie nie ma.. jak ktoś zna takiego, albo chociaż endokrynologa czy ginekologa u którego nie ma olbrzymich kolejek albo ew. niedrogiego prywatnie w Szczecinie to bym poprosiła, może by sie coś z tym zrobiło..

      I właśnie dlatego nie chciałam iść, bo każdy poda inną wersje ;p wiecie, ja myślę, że to właśnie hormony, więc bym obstawiała ginekologa lub endokrynologa, ale teraz pytanie który bardziej? bo mam też kilka innych rzeczy charakteryzujących problemy hormonalne, np. nadmierne owłosienie w miejscach, gdzie go nie powinno raczej być i pewnie coś jeszcze by się znalazło.. chciałabym móc chociaż rzucić lekarzowi jakiś pomysł co to może być, wiecie?

      k

      Usuń
    8. Polecam mieszankę 3 ziół: wierzbownica, pokrzywa i mięta- genialnie zmniejszają łojotok.

      Usuń
    9. A wierzbownica nie jest ryzykowna i można ją pić cały czas czy trzeba robić przerwy? Bo obiło mi się o uszy że ją się chyba powinno z kimś konsultować? Z góry dziękuję :)
      Bo planuję pójść do tego lekarza, ale najpierw chciałabym trochę pokombinować w domu o ile się da.. a do niego też od razu nie pójdę, bo nie stać mnie chwilowo na prywatnego, a w mieście studenckim nie chcę się zapisywać do specjalnej przychodni, pójdę pod koniec roku, ale prywatnie chyba..

      K

      Usuń
    10. Zapomniałam dodać, chodź wydawało mi się to dosyć oczywiste. Picie wierzbownicy należy przerwać przed planowaną ciążą no i oczywiście w trakcie, ze względu na działanie antyandrogenowe, które może prowadzić np. do niewykształcenia się męskich narządów płciowych. (tyczy to się również innych substancji o działaniu antyandrogenowym).
      Sama piłam ją 2 razy dziennie od grudnia do maja. (nie przepadam za gorącymi napojami w cieplejsze dni). No i należy obserwować swój organizm, nie zawsze coś co jest dobre dla innych będzie dobre dla ciebie :)

      Usuń
    11. Do Anonimowy - polecam w Szczecinie ginekologa Leszka Wojnarskiego (ul. Księżnej Przybysławy) :) kolejek długich nie ma, ja zawsze czekam max tydzień, oczywiście na NFZ

      Usuń
    12. Na nfz miałabym chyba problem, bo mój rodzinny lekarz jest 200km stąd i mnie tu raczej bez problemu nie przyjmą, dlatego szukalam prywatnie ;p ale dzięki, jakbym się przepisała to zapamiętam

      a za wierzbownicę dziekuje, na pewno spróbuję :)

      Usuń
    13. Jeśli zależy Ci na podjęciu leczenia i badaniach to radzę iść na nfz jednak. Ze skierowaniem większość badań jest darmowa. Sama w ciazy chodziłam prywatnie do gin i endo i wydawało majątek na wizyty, badania i leki. A do gin nie potrzebujesz skierowania. Idziesz z dowodem osobistym do przychodni i rejestruje się. Nie mam już tzw rejonizacji. Masz prawo i iść gdzie chcesz do lekarza. Ja np. jeżdżę z dzieckiem do specjalistów oddalonych o 300 km od mojego miejsca zameldowania i nie ma żadnego znaczenia skąd jesteśmy oczywiście w ramach nfz.

      Usuń
    14. I nie będą robić problemów? Bo chyba z laryngologiem jest podobnie, a musiałam iść w 5 miejsc zanim mnie ktokolwiek zbadał... ale może mimo tego spróbuje, dziękuję :)

      Usuń
    15. Oczywiście ze nie. Masz do tego pełne prawo jako pacjent. :)

      Usuń
    16. Endokrynolog - ginekolog w Szczecinie to Pani Sowińska- Przepiera, wygoogluj ją sobie :)

      Usuń
  6. u mnie sporo na taki problem pomogły płukanki, zwłaszcza z nagietka, kawowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie kawowa strasznie przesuszyła włosy.

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że jak już pomocna będzie octowa, która domyka łuski. Zioła mogą włosy wysuszyć :)

      Usuń
  7. Kok nie na każdym włosach sie sprawdzi. U mnie na przykład nie wchodzi w grę bo po nim włosy wyglądają dziwnie. O wiele lepiej sprawdza się dobierany warkocz zrobiony na noc na suchych włosach. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Klaudia ma alternatywę - wiązanie włosów do snu. A co ma zrobić osoba z krótkimi włosami do ramion, których w żaden sposób nie da się związać? Proszę o podpowiedzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam włosy do talii, ale często robię tak: myję włosy, czekam aż wyschną i wtedy spryskuję je ciepłą wodą, nakładam odżywkę bez spłukiwania Joanny i ugniatam. Wspomagam wtedy moje naturalne fale, są bardziej zdefiniowane i błyszczące. Działa to u mnie tylko kiedy włosy najpierw wyschną całkowicie, na wilgotnych nigdy się to nie sprawdza. Nie wiem jaki masz typ włosów, jesli kręcone/ falowane to polecam spróbować :)

      Usuń
    2. Myć rano ;)

      Usuń
    3. Anonimie z 12:24 - dzięki, na pewno spróbuję :)
      Anonimie z 12:40 - czytaj ze zrozumieniem, post dotyczy włosów, które "robią się piękne" dopiero na drugi dzień od mycia, więc skoro moje stają się piękne na drugi dzień, nie mogę ich myć rano :/

      Usuń
  9. moje włosy tylko po wizycie u fryzjera są ładne :p chyba, że spędzę cały dzień na tym, aby je pokręcić lub wyprostować :P

    OdpowiedzUsuń
  10. ooo właśnie miałam szukać necie informacji dlatego moje włosy po wyschnięciu strasznie się puszą, a na drugi dzień gładkie jakbym je jedwabiem przejechała :D Moim sposobem jest dwukrotne owinięcie pasm włosów wokół palca wtedy od razu robią się podkręcone i gładkie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś też miałam ten problem, ale na szczęście się z nim uporałam.
    Zawsze gdy umyję włosy, a one już wyschną wiążę je w koczka na czubku głowy. Gdy go rozpuszczę włosy są zdyscyplinowane, sprężyste i takie ,,z życiem'' :D Wiele dziewczyn tak robi, może Ty też spróbuj :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Współczuję tego problemu, naprawdę... Chyba bym zwariowała, gdybym musiała kombinowac z koczkami i myć wieczorem. Ale ma szczęście moje włosy najlepiej wyglądają właśnie zaraz po umyciu i wysuszeniu :D

    OdpowiedzUsuń
  13. a mnie wnerwia to, że chodząc jakiś czas w ślimaczku (wysokim) moje włosy odstają potem od głowy po bokach. Miękka szeroka frotka strasznie je odkształca :/ Nie mogłabym np. nosić koczka a potem je rozpuścić bo sterczą idiotycznie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak mam, chyba trzeba miec do tego grubsze włosy :/ niestety cienkie się wlasnie odkształcają i szału dostaję rano.

      Usuń
    2. A moje wyglądają jak falowane lokówką :) Może to kwestia upinania? :) Moje włosy są cienkie. :)

      Usuń
  14. A może szampon bez soli pomógłby?

    OdpowiedzUsuń
  15. Moje włosy też niezbyt dobrze wyglądają po myciu i właśnie pomaga na nie kok-ślimak, skarpetkowy kok lub warkocz. A gdy w ciągu dnia robią się brzydsze też związuję na moment, jednak za nim to zrobię to nakładam na nie odrobinę serum, które staram się mieć zawsze przy sobie. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Może używasz zbyt silnych detergentów do mycia włosów? Polecam mycie odżywką. Moje włosy również do niczego się nie nadają jeśli pójdę spać w wilgotnych lub mokrych. Zalecam mycie włosów po południu lub rano :) Podczas naturalnego suszenia nie dotykać włosów bo to wzmaga puch! Poszukaj również odpowiedniego dla siebie stylizatora: żelu lnianego, pianki, zwykłego żelu do włosów. Sama odżywka b/s nie wystarczy. Stylizator dociążą włosy i je zdyscyplinują. Bez względu na pielęgnację bez odpowiedniego stylizowania moje włosy przypominają kupę siana ;) Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy muszą być ugniatane i przekładane z boku na bok w trakcie schnięcia, bo inaczej są przyklapnięte u nasady, spuszone i słabo skręcone na długości :D W dodatku najlepiej wyglądają gdy suszę je suszarką, mam przemiennie głowę w dół i na boki i cały czas je przekładam, wtedy mają miejsce aby rozwinąć skręt i są gładsze. Kiedy schną bez dotykania to nie chcą się skręcić pod własnym ciężarem (a są cienkie, ale w miarę gęste). Także co włos to upodobania :)

      Usuń
    2. Mam tak samo:-)

      Usuń
  17. Moje włosy bardzo mocno falują i u mnie koczek w ogóle się nie sprawdza, jeszcze bardziej puszy i w dodatku psuje mi skręt. Na podstawie własnych doświadczeń poleciłabym wypróbowanie zaprzestania czesania po myciu, a rozczesywanie przed myciem. Po myciu jedynie palcami układam przedziałek (i o dziwo w czasach kiedy traktowałam je jak włosy proste to plątały się dużo bardziej i trzeba je było co chwilę rozczesywać, bo zaraz były zbite w strąki, a teraz czeszę raz na dobę/dwie przed myciem i nie są poplątane :D). Poza tym piszesz, że używasz protein co dwa tyg i może stąd ten problem z brakiem zdefiniowanego skrętu. W moim przypadku proteiny grają ogromną rolę, używam odżywki Nivea Long Repair po każdym myciu i ona pięknie podkreśla mi skręt i ogranicza puch. A być może Twoje włosy puszą się, bo chcą się kręcić, a po czasie dają spokój i odpuszczają, bo wiedzą, że i tak nie będzie im dane żyć zgodnie z ich naturą :P ;) Także spróbuj czesać przed myciem, a nie po i wprowadzić więcej protein, może akurat te metody się u Ciebie sprawdzą :) No i jeszcze jeśli chodzi o stylizację, to ja suszę włosy z głową w dół, nakładam balsam do loków Nivea Flexible Curls i ugniatam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popiram:
      "poleciłabym wypróbowanie zaprzestania czesania po myciu, a rozczesywanie przed myciem"
      Te włosy chcą się kręcić, jak sie je czesze po myciu, to muszą mieć czas, żeby dojść do siebie.

      Usuń
  18. Mam dokładnie ten sam problem... Kok na noc się u mnie totalnie nie sprawdza, dlatego zaraz po dokładnym wysuszeniu zwijam je przy karku w ślimaczek (jak w 3 kroku wiązania koka) i podpinam za końcówki na czubku głowy. Przed pójściem spać rozwijam, ale nie rozczesuję, a leżąc przekładam je za poduszkę. Rano jest o niebo lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny kolor włosów, naturalny? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. A u mnie kok slimak czy warkocz dziala tylko w dzien, w nocy muszę spać w rozpuszczonych bo w przeciwnym wypadku są kompletnie bez życia

    OdpowiedzUsuń
  21. a moje po myciu zwykle wyglądają najlepiej ale z dniem brzydko się strączkują i mimo że mam kręcone wygląda to na prawdę ohydnie. To też było powodem dla którego aktualnie mam włosy cięte na prosto a nie cieniowane na czym z kolei ucierpiał skręt no ale coś za coś lepiej mieć ładne falowane niż brzydkie kręcone ;p

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja również mam puszące się włosy po umyciu, a dokładnie końcówki. Ścinałam, ścinałam ścinałam, ścinam :) końcówki są piękne, a włosy nadal się puszą (po umyciu) dopiero tutaj na blogu Natalii jeden z postów mnie olśnił! Mam rozjaśnione końcówki i po umyciu nie są gładkie jak reszta...Sposób - dbam o to by włosy przed snem były suche, akurat ja wiążę je lekko w kucyk czasem w ogóle (z tym, że ja się kompletnie nie wiercę :)), a rano problem znika...Teraz w lato używam też maski z silikonami która na prawdę sobie radzi z tym problemem i włosy są dociążone jak trzeba ;)
    Jusia

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak sobie myślę, przeglądając blogi wlosowe i te wszystkie historie włosów, że należałoby je traktować jak tkaninę, a tych jest wiele rożnych pod względem surowca, analogicznie włosy puszyste i gęste jak wełna, jak gładka acz mięsista bawełna, delikatnie i lekkie lśniące jak jedwab, które bez odpowiedniego do właściwości surowca uszlachetniania materiału po prostu tracą na właściwościach. I tak jak tkanina wymagają innego traktowania podczas mycia, tak i odżywiania. Nie powinnysmy za wszelką cenę dążyć do włosów jak tafla lśniącego jedwabiu, bo to wbrew ich naturze i nagle zbyt obfitym wygładzaniem mogą stracić na objętości i miękkości. Często jest tak, że zbyt wiele od nich oczekujemy i oceniamy nieobiektywnie (siebie zbyt często i zbyt surowo) włosy, które ludzie nam chwalą za wiele dobrych cech dla nas są ciągle "nie takie". Mając już ustaloną własciwą pielęgnację, która odzwierciedla się na włosach, zaakceptujmy, że włosy żyją, reagują na warunki otoczenia, nie da się mieć nad nimi pełnej kontroli w każdej sekundzie dnia i nocy... żeby zawsze wyglądały idealnie. Perfekcjonizm - ja już się pozbyłam tego obciążenia :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Moje włosy najlepiej wyglądają na drugi, a nawet trzeci dzień:) Zawsze staram się myć je gdy wiem, że tego dnia nie będę już nigdzie wychodziła, a nawet jeśli - to wtedy nigdy, przenigdy nie wychodzę w rozpuszczonych :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ha! Nareszcie rozwiązanie na mój problem! U mnie włosy po koczku ślimaczku wyglądają właśnie świetnie :) Niestety poważną wadą tej fryzury jest to,że moja grzywka sięgająca brody (zapuszczam) jest KOSZMARNIE powykręcana na wszystkie strony. Natalko! Jako posiadaczki włosów wysokoporowatych chciałam Cię spytać co sądzisz o następujących zestawach:
    1. Maska: biovax do włosów suchych i zniszczonych
    Mycie: Lawendowy szampon Johnson's baby
    Płukanka: Lniana
    Serum: Mythic Oil
    2. Olejowanie: Olej lniany
    Maska: Serical, crema al latte
    Mycie: Lawendowy JB
    Płukanka: Z kwiatu lipy
    Serum: Mythic Oil
    3. Maska: Odżywka gliss kur oil nutritive+łyżeczka oleju lnianego
    Mycie: Lawendowy JB
    Płukanka: Lniana
    Serum: Mythic Oil
    4. Maska: Z żelu lnianego
    Mycie: Lawendowy JB
    Odżywka: Garnier Aik
    Płukanka: Z przegotowanej wody
    Serum: Mythic Oil
    5. Oczyszczanie szamponem bambi
    Maska: Garnier AiK+łyżeczka oliwy z oliwek
    Mycie: Lawendowy JB
    Płukanka: Z kwiatu lipy
    Serum: Mythic Oil
    Sama byś ich użyła??? Liczę na odpowiedź. Strasznie Cię pszepraszam ,że Ci tak zawracam głowę.
    Twoja wierna czytelniczka
    P.S. Uwielbiam Twojego bloga! Jest prawdziwą skarbnicą wiedzy!!! Gdybyś otworzyła jakiś salon fryzjerski czy włosowy sklep byłabym stałą klientką :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)) Ja bym wyrzuciła płukanki - za dużo tego ;) Chyba, że wybitnie Ci służą :)

      Usuń
  26. Mam pytanie co do emulgowania... Nałożyć należy byle jaką odżywkę? Na jak długo przed myciem?

    OdpowiedzUsuń
  27. mam dokładnie to samo, dlatego przeważnie suszę włosy suszarką (zimnym nawiewem), bo inaczej jest makabra ;/

    OdpowiedzUsuń
  28. dokładnie mam ten sam problem...

    OdpowiedzUsuń
  29. u mnie niestety też pojawia się ten problem,zawsze po umyciu,ale nie zależnie co bym z nimi nie robiła one wyglądają smętnie,nieciekawie ..i choć nie chodzę spać w mokrych,wilgotnych,rozpuszczonych włosach nadal jest z tym problem,ale drugiego dnia włosy wyglądają o niebo lepiej ;) dlatego też przed jakimś wyjściem staram się je myć kilka godzin wcześniej .

    OdpowiedzUsuń
  30. Moje wyglądają dobrze tylko wtedy jak pójdę spać z mokrymi. Niby w ten sposób powinny się niszczyć, ale rano są zwykle gładkie i błyszczące. Jak myję je rano albo po południu to mogę być pewna, że wyschną na spuszczone, matowe siano. Dziwna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzi na to, że włosy są trudniejsze jeśli chodzi o zrozumienie niż kobieta :D

      Usuń
    2. Mam coś podobnego. Może nie dokładnie, że tylko wtedy wyglądają okej, ale jeśli śpię z mokrymi najlepiej!

      Usuń
    3. I nie przeszkadza wam podczas snu mokra poduszka? mokre plecy, coś tak nieprzyjemnego..... jeju dla mnie to coś okropnego, mokry skalp przyciśnięty mokrymi włosami, nawet jeśli tylko wilgotne zaraz nabawiłabym się przeziębienia, zaśluzowania zatok itp. a włosy rano zwykręcane w różne strony zlepione strączki. Przyszło mi jeszcze do głowy, bo niewiele osób kładzie się spać z mokrymi, a może jest to spowodowane zbyt wysokim ciśnieniem śródczaszkowym.....? czy w ten sposób sobie je regulujecie? takim chłodem na głowie.... o wiele korzystniej jest spać przy otwartym czy lekko uchylonym oknie, żeby w pokoju było przewiewnie, chłodniej, ale już z wyschniętymi włosami. No nie wiem co o tym myśleć czy jest taka lub inna zależność.

      Usuń
    4. może po poprstu nie chce im się czekać?

      Usuń
    5. Nie lepiej wysuszyć zimnym powietrzem z suszarki?
      Ja np. nienawidzę mokrych włosów, z uwagi na wrażliwy skalp... wiadomo ciepło+wilgoć=różne grzybki i inne fajne rzeczy. Teoretycznie szybko mi schną włosy bo są niskoporowate, ale i tak wolę wysuszyć i mieć spokój, zwłaszcza że w suszarce jest jonizacja to jest bomba. :3

      Usuń
    6. Moje włosy mają dokładnie tak samo :). Kiedy suszę je naturalnie, najpierw wszystko zapowiada się pięknie, ale ledwo doschną całkowicie, robi się szopa. Dopiero następnego dnia nadają się do pokazania światu, a najlepiej wyglądają, kiedy pójdę spać z wilgotnymi.

      Usuń
  31. Ja mialam podobny problem dlatego ze uzywalam szamponow z silnymi detergentami. Od kiedy myje wlosy (co 2-3 dni) mydlem naturalnym, albo delikatnym szamopnem, moje wlosy prezentuja sie lepiej. Po silny szampon siegam dopiero raz na tydzien/ dwa tygodnie.

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam tak samo ;) niestety nie udaje mi sie zawsze myć wieczorami i chodzę potem z takimi brzydkimi włosami :(

    OdpowiedzUsuń
  33. Moje włosy wyglądają źle, wtedy jeśli użyję nieodpowiedniej odżywki... Na szczęście nie mam problemu z tym, że nie mogę chodzić kilku godzin w rozpuszczonych, bo to nie ma na nie wpływu

    OdpowiedzUsuń
  34. dziekuje za publikacje!!!!!!jestem taka szczesliwa!!!!!!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Moje po umyciu są ok, ale jak je rozczeszę mam puch. Dopiero po jakimś czasie wyglądają normalnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja zaraz po umyciu mam lekkie spuszenie połączone ze strączkowaniem ale po nocy i rozczesaniu włosy biorą się za siebie (^^) i mogę chodzić cały dzień w rozpuszczonych w pracy i musieć rozczesać je może ze 2 razy. U mnie dużo poprawiło suszenie letnim nawiewem, może i tu warto spróbować?

    Zapraszam do siebie ;)
    Zawijaski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  37. Czy ktoś wie coś na temat zmiany składu w odżywce Hegrona d/s? Kiedy nastąpiła zmiana składu itp. :/

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja to chyba z innej parafii jestem, bo jeśli mam czas i umyję włosy w ciągu dnia i pozwolę im samym wyschnąć to wyglądam jak rozczesany pudelek (nieśmiałe fale gdzue niegdzie, spuszone i sianowate włosy), ale jak umyję je wieczorem i pójdę z mokrymi spać, to rano wygląda to duuużo lepiej (odpowiednio dociążone, gładsze, tylko kilka kosmyków, szczególnie przy grzywce, potrzebuje poprawy). Ogólnie ciężko mi wydobyć z nich ładny skręt a mają do tego potencjał.

    OdpowiedzUsuń
  39. Wrócisz do aska? :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Myślałaś o tym, bo napisać osobną notkę na temat Twoich studiów i pracy? Widziałam, na asku, że sporo osób nurtuje ten temat :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Mam pytanie. Co myslisz o reklamowanym ostatnio szamponie L`Oreal Elseve Fibralogy `Ekspansja gęstości`?

    Skład: Aqua/Water, Sodium Laureth Sulfate, Coco-Betaine, Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Chloride, Glycol Distearate, Hexylene Glycol, Lactic Acid, Alcohol Denat., Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Hydroxide Aminopropyl Triethoxysilane, Polyquaternium-30, Limonene, Linalool, Carbomer, Citronellol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum/Fragrance.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fatalny skład SLS i SLES oraz alkohol denat.Nigdy bym go nie kupiła.

      Usuń
    2. Szampon jak szampon, nie będziesz przecież go trzymać pół godziny na głowie prawda?
      SLS nie jest taki zły jak go malują, jak Cię nie podrażnia i dokładnie spłukujesz nie będzie problemu.
      Ten szampon moim zdaniem nie nadaje się do takiego potrzymania na włosach ze względu na Sodium Chloride - czyli sól, usztywnić może i wysuszyć nieco włosy. Zwykła odżywka sobie na pewno poradzi :) Ma kwas mlekowy co może pomóc z wysuszającym denatem.
      Ot szamponik. Nie ma się czego bać. Zazwyczaj pakują dwa SLS-y oraz Coco Betaine żeby osłabić działanie tych detergentów? (mogę się mylić) nie musi być wcale taki koszmarny.

      Ale są lepsze szampony. :3

      Usuń
  42. a ja bym na miejscu Klaudii postarała się wydobyć skręt z tych fal :) być może to jest właśnie przyczyna brzydkich włosów, podobnie było u mnie. Klaudia musi pamiętać, że skręt zaczyna wyglądać ładnie dopiero gdy włosy się go nauczą, a więc potrzeba trochę cierpliwości :) przede wszystkim lekko wycieniowałabym końcówki, skoro włosy są gęste, to nie będzie to wielka krzywda. poszukałabym żelu o ładnym składzie (ja używałam różowego z Professional) i odżywki bez spłukiwania (np. HerbalCare bądź z Joanny) i z tą mieszanką na głowie spróbowałabym ploppingu. pierwsze efekty są delikatnie, czasem nieudane, trzeba nauczyć się proporcji i obserwować włosy. moje po około miesiącu nauczyły się z powrotem skrętu i teraz nie potrzebuję żadnych stylizatorów, by loczki się utrzymały, same kręcą się po myciu, nie są spuszone ani lekkie, bo wreszcie odzyskały naturalny kształt :) może to jest własnie tajemnica tego niedociążenia po myciu?

    OdpowiedzUsuń
  43. Od dawna zastanawiam się nad kremowaniem włosów i znalazłam niedrogi krem ale nie wiem czy nadaje się, a nie znam się na składach. bardzo proszę o pomoc. Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Petrolatum, PEG-32, PEG-40 Stearate, Glyceryl Stearate, Myristyl Myristate, Cetyl Alcohol, Carbomer, Phenoxyethanol, Imidazolidynyl Urea, Parfum, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Butyrospermum Parkii Butter, BHT, Aloe Barbadensis Gel, Colloidal Oatmeal, Chamomilla Recutita Extract.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki sobie... na moje oko, Caprylic Triglyceride - coś jak mineral oil (o ile się nie mylę), Petrolatum - parafina, PEG-32 i PEG-40 pewnie działają okluzyjnie, kondycjonująco, dalej chyba alkohole (te dobre), dalej masz chyba emulgatory, nast. mocznik ale w małej ilości i po perfumach to co powinno być fajne już nie ma znaczenia bo jest w małym stężeniu.
      Nie jestem żadnym specjalistą w rozszyfrowaniu składów, ale nie lepiej kupić zwykłą odżywkę?

      Usuń
  44. Moje wlosy najlepiej wygladaja po umyciu i naturalnym wysuszeniu. W ciagu dnia niezaleznie czy sa zwiazane czy rozpuszczone robia sie coraz brzydsze i jakby ,szeleszczace, w dotyku. Co moze byc tego powodem?

    OdpowiedzUsuń
  45. Spróbuj spryskać woda i zawinąć w turban na 20 min

    OdpowiedzUsuń
  46. Też miałam z tym problem, z pomocą przyszła mi płukanka lniana, włosy mięsiste, nie puszące się od razu po umyciu i naturalnym wyschnięciu :)

    OdpowiedzUsuń
  47. cudowny kolor! :) mi pomaga suszenie włosów na okrągłej szczotce. Włosy są ładnie ułożone i wyglądają dobrze od razu po myciu :)

    OdpowiedzUsuń