Odkąd zdecydowałam się rzucić rozjaśniającą farbę, nie ma tygodnia abym nie otrzymała porady, że powinnam farbowane włosy przyciemnić, aby ujednolicić kolor, nawet wtedy, gdy zdecydowałam się na rozmycie granicy pomiędzy odrostem a farbowanymi włosami. W dzisiejszym wpisie postanowiłam wyjaśnić, dlaczego nie chcę przyciemnić farbowanych włosów, głównie z myślą o osobach, które znajdują się w podobnej włosowej sytuacji. :)
Wypłukiwanie się ciemnej farby
Moje włosy są cienkie (składają się z niewielu warstw łusek) oraz porowate, a więc nieszczelne. Wiem z doświadczenia, że ciemna farba wypłukuje się z nich w ekspresowym tempie i że zabieg przyciemniania musiałabym powtarzać co kilka tygodni a przecież zależy mi na unikaniu kontaktu z chemiczną farbą, która uwrażliwia moje włosy. Właśnie taki uraz do ciemnego koloru pozostał we mnie po licealnych czasach, kiedy farbowałam włosy na brązowo:
2005
Naturalny kolor się zmienia
Pod wpływem słońca i innych czynników mój naturalny kolor cały czas się zmienia. Na początku był prawie czarny, teraz jest mieszanką średniego i słonecznego blondu, a wiem że ma potencjał, aby być jeszcze jaśniejszym (zdjęcia sprzed 10 lat pokazywałam tutaj). Wyrównanie wielowymiarowego koloru jednokolorową farbą nie jest w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem...Tak odrost wyglądał na początku:
Tak wygląda obecnie:
Miodowy blond jest łatwy w utrzymaniu
Mój farbowany kolor nie jest chłodną platyną, a ciepłym odcieniem, dzięki czemu nie nabiera brzydkiego kurczaczkowego koloru, nie wypłukuje się i nie sprawia mi żadnych problemów.Podoba mi się obecne kolorystyczne zestawienie odrostów i farbowanych włosów
Naturalne słoneczne refleksy są prawie tego samego koloru, co włosy farbowane. Po co miałabym więc psuć to idealne połączenie przyciemnianiem? Nawet, gdybym miała jeszcze kilka razy zacierać granicę jasnymi pasemkami, nie jest to tak ingerujące w strukturę włosa, jak częste farbowanie całości.Według mnie nie mogłam znaleźć się w lepszej włosowej sytuacji i jestem teraz bardzo zadowolona ze swoich włosów, które dawno nie były w tak dobrej formie. Korzyści z niefarbowania przerosły moje oczekiwania, przypadkowe sombre, które uzyskałam bardzo mi się podoba, więc nie zamierzam wyrównywać koloru i bardzo proszę o uszanowanie mojej decyzji. ♥
A co Wy sądzicie o wyrównywaniu koloru włosów? Jesteście za? Czy wolicie blond sombre, tak jak ja?
Masz naprawdę piękne włosy, wręcz idealne...
OdpowiedzUsuńIdealne nigdy nie będą. Nie ma idealnych włosów! ;)
UsuńDokładnie :) Idealne włosy nie istnieją, a dla każdego to pojęcie może oznaczać coś innego :)
UsuńNo to powiedzmy, że to ideał włosów do którego dążymy :D
UsuńWygląda bardzo dobrze i aspiruję do podobnego wyglądu :P Mój odrost ma już 8 cm :)))
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście każdy podchodzi z entuzjazmem do moich naturalnych odrostów, które są mniej więcej takie jak u Ciebie. W zeszłym roku tez już byłam na podobnym etapie i wyrównać chciałam, po czym wyszły za ciemne i żałowałam tego ujednolicania... Więc rób swoje - to Tobie ma być dobrze z Twoimi włosami:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem za tym, żeby za wiele nie kombinować, bo można przedobrzyć. Oczywiście bywają wyjątki :)
UsuńKochana, Ty masz o tyle dobrze że odrost wygląda dobrze z farbowańcami, ja niestety mam odrost w takim kolorze jak Ty, a farbowańce czarne, na dodatek koszmarnie wolno rosną mi włosy, a naturalne zapuszczam dłużej niż Ty.
OdpowiedzUsuńNie bardzo była u mnie możliwość wyrównania koloru ze względu na alergię na farbę, która się pojawiła.
ja równiez uważam, że nie masz po co przyciemniać włosów :) sama od dwóch lat schodzę z farbowania, naturalne włosy mam trochę jaśniejsze od Twoich, a farbowane identyczne, tyle że po takim czasie ja już nie wiem, gdzie które się zaczynają :D kolor się nieco wyrównał przez lato, zlał, trochę końcówek podcięłam i z tych rozjaśnianych chyba tylko wierzchnia warstwa została.
OdpowiedzUsuńtak więc mam nadzieję, że nie ulegniesz presji i że pozostaniesz przy swoim ombre, bo wygląda ono bardzo ładnie i nie ma między kolorami ogromnego kontrastu :)
Na pewno nie ulegnę! :)))
UsuńBardzo słusznie, bo aktualny wygląd Twoich włosów bardzo mi się podoba. To przejście od odrostów do farbowanych włosów naprawdę wygląda, jakby było zamierzone :)
OdpowiedzUsuńAch, uwielbiam kiedy wszyscy nagle lepiej wiedzą co powinnaś zrobić ;D Po prostu świat roi się od ekspertów i Cioć Dobrych Rad. Moim zdaniem ślicznie Ci w takim zestawieniu blondów, bo całość fryzury wygląda bardzo naturalnie i delikatnie. Mam nadzieję, że teraz ludzie dadzą Ci już spokój i pozwolą nosić takie włosy, jakieTobie się podobają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświęte słowa, droga kolezanko ! podpisuje sie pod tym ! ;)
UsuńŚwietny post. Napiszę może kiedyś swoją włosową historię, gwarantuję, że będzie inna niż wszystkie:) Natalio gdy tylko odnalazłam twojego bloga i przeczytałam kilka postów postanowiłam przestać farbować sojowe blond włosy. Było to 10 miesięcy temu i powiem, że warto było. Owszem były sytuacje kryzysowe, ale najgorsze mam już za sobą i bardzo podoba mi się mój naturalny słoneczny blond. Właśnie teraz zastanawiam się nad takimi pasemkami choć mój kolor jest inny niż Twój, wydaje się być jaśniejszy i z milionem złotych refleksów. Z każdym przyrośniętym centymetrem widać, że moje włosy nie potrzebują farby i nie mogę się doczekać kiedy odrost będzie dłuższy niż reszta:) Pozdrawiam, włosy masz piękne!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę w takim razie tego jaśniejszego koloru <3 i super, że Cię zainspirowałam :* Powodzenia :)))
UsuńNie wiem dlaczego ktokolwiek miałby mieć w ogóle prawo do pretensji.. przecież choć blogowe to wciąż tylko i wyłącznie Twoje włosy. :) Poza tym motywujesz mnie do niefarbowania, nie robię tego już od grudnia i jestem z siebie dumna. :D
OdpowiedzUsuńmi się Twoje wlosy bardzo podobaja :)
OdpowiedzUsuńNie masz efektu ombre, ani sombre tym bardziej, niestety ta granica jest po prostu widoczna i może nie jest to prosta linia ale nie ma swobodnego przejścia pomiędzy kolorami. Super, że czujesz się z tym dobrze, ale nie miej pretensji do ludzi którzy to widzą i próbują Ci na swój sposób pomóc.
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiał mnie fenomen ludzi pomagających komuś na siłę... A może wszyscy zajmijmy się po prostu sobą i wtedy nie będziemy mieć czasu na wymądrzanie się w kwestii cudzego życia? Prosta zasada: żyj i pozwól żyć innym :) Peace!
UsuńPat :)
Nikt nie ma petensji o wyrażanie opinni do czego każdy ma prawo. Ale Jak napisała poprzedniczka. Natalia nie chce "pomocy". Nie tego oczekuje. Każdy może wyrazić swoją opinię i jej włosy nie muszą się każdemu podobać. Różnorodność jest piękna. Nie "pomagajmy" na siłę. To co sie podoba jednemu nie musi drugiemu. Nie uszczęśliwiajmy innych na siłę. Sugerujmy, wyrażajmy opinię i uszanujmy decyzję Natalii. A na marginesie granica między odrostem wcale nie jest bardzo ostra. Owszem jest widoczna. Ale niwelowanie jej na siłę przynisło by więcej szkody niż pożytku i zniwelowało miesiące zapuszczania.
UsuńMasz bardzo ładne włosy <3
OdpowiedzUsuńTakie są idealne,nie musisz zmieniać koloru :)
W brązowych bym nie poznała :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :) Nic nie zmieniaj, naturalne ombre śliczne!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać momentu, w którym zetniesz ostanie końcówki z farbowanych włosów:D
OdpowiedzUsuńTo powinno być zabronione- posiadać tak idealne włosy!!! Ostatnio Cię o to pytałam,ale nie odpowiedziałaś- jakie podcinanie lubią Twoje porowatki najbardziej? Wiem,że maszynką,ale najpierw fryzjer je myje czy może tylko moczy wodą, a po podcięciu suszy czy może prostuje i obcina włosy? Opiszesz dokładnie? Moje włosy wielbią dzień kiedy do Ciebie trafiłam :)
OdpowiedzUsuńMyje lub moczy i tnie na mokro, na prosto :) Wydawało mi się, że odpowiedziałam :-)
UsuńPytanie nie na temat,ale: dziewczyny może polecacie jakiegoś fryzjera na ursynowie, najlepiej z niewygórowanymi cenami? I czy któraś może odwiedzała studio urody róża przy ul. Puławskiej? Pozdrawiam ciepło wszystkie warszawskie włosomaniaczki i Ciebie Natalko :-)
OdpowiedzUsuńJa uważam, że nie musisz się tłumaczyć, a wszyscy niech się zajmą własną glową ;-)
OdpowiedzUsuńJa też bym nic nie zmieniała :) Bardzo ładnie Ci było w ciemniejszych włoskach :)
OdpowiedzUsuńJa też zapuszczam naturalki, choć baaardzo się to dłuży :/ pewnie za 3 lata będą w pełni naturalne :)
Ładnie niestety tylko tuż po farbowaniu :) No i przez ciągłe farbowanie wypadało mi mnóstwo włosów, w połączeniu z przedmaturalnym stresem ;) U mnie też pewnie 3 lata zejdą :-)
UsuńE tam fajnie to nawet wygląda, ombre po prostu samo Ci się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :)
OdpowiedzUsuńNiczego bym nie zmieniała, gdybym była Tobą ;)
Mnie się podoba ten efekt. Jeśli Tobie się podoba - to nie korzystaj z tych rad! To Twoje włosy przecież! :-)
OdpowiedzUsuńTak też robię :D
UsuńOtóż to! Podpisuję się :)
UsuńNie masz ombre. Granica miedzy jednym a drugim kolorem się wcale nie zaciera, jest bardzo wyraźna czyt. nie ma przejścia - czyli ombre nie istnieje. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :)
UsuńNie masz pojęcia o czym piszesz. Granica między ignorancją a niewiedzą wcale się nie zaciera, jest bardzo wyraźna - czyli pomoc z Twojej strony nie istnieje. Pozdrawiam
Usuńhahaha anonimowy 17/10 z 00:03 I <3 you :D :D :D
UsuńDominika
No a ja się zgadzam, to nie jest ombre. Oczywiście, każdy z nas naoglądał się tyle źle zrobionych ombre, z widocznym odcięciem, że może i ciężko mówić o tym, jak taka koloryzacja powinna wyglądać. Nie zmienia to faktu, iż na załączonym zdjęciu Twoje włosy, Natalio, wyglądają prześlicznie i, jak dla mnie, to odcięcie nie jest rażące. Doskonale rozumiem Twoją decyzję, tym bardziej, że farby średni/ciemny blond są trudne w obsłudze, często brzydko się wypłukują i w zależności od światła zmieniają swój odcień zupełnie inaczej, niż naturalne włosy w kolorze średniego i ciemnego blondu. Sama już bym się raczej nie zdecydowała na taki sposób schodzenia z jasnego blondu, wg mnie jasne refleksy są lepszym rozwiązaniem. Tylko, że postawiłabym na farbę, a nie na rozjaśniacz :) A.
UsuńNatalio. Najlepszym sposobem na niekarmienie "Troli" jest ignorowanie ich komentarzy. Polecam ten sposób zamiast sie irytować. Trole sie nie zmienią. Znasz to powiedzenie? "Denerwować się, to karac własne ciało za głupotę innych".
UsuńHmm, sama od ponad roku zapuszczałam naturalki ale miesiąc temu zdecydowałam się zafarbować resztki blondu na moich włosach i nie żałuję. Naturalny kolor mam identyczny albo bardzo podobno czego nie odzwierciedlają niestety zdjęcia ale tak jest :D miałam takie same obawy jak Ty i brałam pod uwagę dwie opcje albo właśnie delikatne pasemka lub farbowanie na naturalny kolor pozostałości rozjaśnianych i zdecydowałam się na to drugie. Kolor wyszedł baaardzo podobny mimo że mój jak Twój (:D) zmienia się :P różnicę widzę tylko ja bo widzę je na co dzień ludzie jej nie zauważają wcale :D
OdpowiedzUsuńJa mam teraz podobny efekt kolorystyczny, ale mniejsze odrosty, bo to dopiero kilka miesięcy odkąd odstawiłam farbę. I moim zdaniem wygląda to bardzo naturalnie. A opinią innych przestań się przejmować :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze wytłumaczenie będzie: "Bo tak!" I olać marudzące stare ciotki. Niech pilnują czubków swoich włosów!
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze zrobiłaś, uważam, że to najlepsze rozwiązanie w Twoim przypadku- nie niszczyć odrostu i jakoś dobrnąć do końca z farbowanymi końcami:-) Efekt jest super wyglądają jak naturalne a ciocie dobre rady niech się zajmą lepiej swoimi włosami bo są i takie które doradzają pierwsze a same o swoje włosy nie potrafią zadbać. Pozdrawiam i uważam, że najlepiej słuchać samej siebie.
OdpowiedzUsuńKochana masz włosy jak marzenie! Ja farbowalam długi czas na blond, rozjasnialam itp, ale dzięki Tobie przestałam to robić i włosy były w dużo lepszej kondycji, jednak ja mam bzika na tym punkcie, że od czasu do czasu musze zmienić coś w swoim wyglądzie, czasem jest to mniej widoczne czasem bardziej, w każdym razie od dwóch tygodni jestem ruda :-D i bardzo dobrze się z tym czuje, mało tego moje włosy chyba też lubią ten kolor bo są w dobrej kondycji i nie robią większych psikusow ;-) uwielbiam Twój blog, a zdjęciami Twoich włosów kiedyś wytapetuje pokoj :-D pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńJa dół zafarbowałam, mienił się zielenią, a w końcu zapragnęłam tylko mojego koloru i regularnie podcinałam. Teraz mam wszystkie naturalne i zdrowe włosy, w przeboskim kolorze. Krótkie ale własne :)
OdpowiedzUsuńhttp://barbaramaciejewska.com/
A dlaczego nie stosujesz wcierek na przyspieszenie wzrostu? Np placenty? Jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńPlanuję od dawna, ale nie mogę się przemóc. Za rzadko myję włosy do wcierek :( Teraz stosuję Seboradin FitoCell, ale tylko po umyciu.
Usuńo jaaa cieee ale ci ladnie w ciemnych wlosach!! ;-o o wiele lepiej nic w londzie!
OdpowiedzUsuńŚwieżo po farbowaniu też mi się podobało, ale niestety kolor szybko się wypłukiwał :(
UsuńGenialne włosy, ale chyba dość często to słyszysz :P
OdpowiedzUsuńJa niedługo zabieram się za farbowanie, ale mam krótkie i mocne włosy, więc mi nie szkoda ani trochę ;)
Mnie też zainspirowałaś do naturalnych włosów. Nie farbuje już 7 miesięcy, ale niestety moje farbowane na blond włosy są żółtawe od słońca i aktualnie czekam na zamówiony szampon koloryzujący Matrix color sync, którym chce ochłodzić kolor i odżywić włosy podobno im bardziej zniszczone tym lepiej się trzyma sprawdzę na naturalnych włosach i na farbowanych :)
OdpowiedzUsuńA kolor i tak masz super :)
masz przepiękne włosy, obecny efekt bardzo mi się podoba! Chciałabym zobaczyć je na zdjęciu głową w dół, jestem ciekawa jak wygląda ten odrost od spodu, chyba dolna warstwa niedługo będzie naturalna?
OdpowiedzUsuńOj chyba jeszcze długo nie :( Za wolno rosną :(
UsuńA mi się bardzo podoba to rozmycie granic które ostatnio zrobiłaś. A tak poza tym na tym zdjęciu w brązowych włosach wyglądach zjawiskowo!
OdpowiedzUsuńSama uparcie dążę do swojego naturalnego koloru ale trafiłam do znakomitej fryzjerki, która przedstawiła mi swój plan na to jak przejść w miarę bezboleśnie etap zapuszczania. Co jakiś czas robi mi parę pasem w miejscach najbardziej rzucających się w oczy (spód zostaje nietknięty). Za każdym razem pasem robi coraz mniej...i mniej...aż w końcu (taki jest cel) nie będzie konieczne rozjaśnianie, bo różnica będzie niewidoczna. Tym samym stworzy naturalne ombre bez żadnych rażących w oczy granic.. Do rozjaśniania używa 3% wody,która nie niszczy moich włosów w tak drastyczny sposób w jaki robione to było wcześniej. Przy odpowiedniej pielęgnacji włosy są w świetnej kondycji (olej przed każdym myciem co dwa dni) i te drobne pasemka naprawdę im nie szkodzą. Trzymam za Ciebie kciuki :) Ewa
OdpowiedzUsuńFajny sposób! :) Ja pewnie też jeszcze kilka razy zrobię sobie pasemka :))
UsuńTakie dobre rady wszystko wiedzących. Wychodzę z założenia, że jak komuś się nie podoba niech nie patrzy. Najważniejsze aby Tobie się podobało i abyś się dobrze z tym czuła, a co inni powiedzą... Niech odwracają wzrok jak patrzeć nie mogą bo coś im się nie podoba.
OdpowiedzUsuńWedług mnie prezentują się obecnie najładniej z całej kolekcji Twoich brązów i czystych blondów :). Efekt ombre bardzo mi się podoba, u Ciebie jest on subtelny, naturalny, taki lekko złamany. Wczoraj właśnie myślałam jak to będzie jak już osiągnę długość do talii, a włosy będą zdrowe w 100% i właśnie przypomniałam sobie zdjęcia z Twojego bloga, na których była ta szczoteczka, którą zostały wykonane pasemka przejściowe między naturalkami a farbowanymi i pomyślałam: może sama bym zrobiła takie delikatne, muśnięte wręcz partie włosów? :)
OdpowiedzUsuńDo tego jeszcze długa droga, ale jaka przyjemna! :)
Hej.
OdpowiedzUsuńMam tylko jedno, króciutkie pytanie. Przyjezdzam za tydzień do Poznania i baaardzo zalezy mi na dobrym fryzjerze. Na stale mieszkam niestetz za granica. Baardzo prosze o jakiekolwiek namiary. Oczywiście zdaję sobie sprawę, ze nie mozesz za nikogo poręczyc i nic mi zagwarantować ;)
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedz!
Uwielbiam Twojego bloga :))
Bardzo bym chciała, ale niestety nie znam nikogo takiego :(
UsuńNapiszesz jak przeszłaś z brązu do blondu? :)
OdpowiedzUsuńPasemkami, stopniowo. Właśnie przez to doszczętnie zniszczyłam sobie włosy. Planuję zdobyć zdjęcia od znajomych, więc może pokażę Wam włosy przed włosomaniactwem :)
UsuńDobra decyzja :) Mam włosy w podobnym stanie kolorystycznym (bo fizyczny jest o wiele gorszy :)), podobnie jak Ty zrobiło mi się odrostowe ombre i nie wyobrażam sobie ponownego katowania ich farbami :) Z tym, że moje włosy niestety mają wściekleżółty odcień :<
OdpowiedzUsuńkiedyż byłam w podobnej sytuacji i podobały mi się takie 'odrosty'. Według mnie to ładnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jak uzyskujesz efekt tak prostych wlosow? Kiedyś pisałaś ze lubisz nosić proste:-) masz takie z natury? Prostujesz czy suszysz na szczotce? Jeśli już gdzieś o tym wspominałaś to przepraszam nie widzialam:-) dziękuję za odp, pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńSame się tak prostują po rozczesaniu :)
UsuńNie rozumiem dlaczego sie tlumaczysz ze swoich decyzji... Niezaleznie od tego czy zafarbujesz sie na jasny blond, czy na ciemny blond, czy tylko wyrownasz roznice miedzy kolorami, zawsze pjawia sie jacys zlosliwi komentatorzy. To Twoje zycie, wlosy, blog. Ja wiernie Ci kibicuje w niefarbowaniu i podazam za Toba tymi samymi sladami x
OdpowiedzUsuńNie rozumiem po co sie tlumaczysz:)
OdpowiedzUsuńCelem tego wpisu było uzasadnienie, dlaczego wybieram ombre, a nie wyrównywanie koloru. Napisałam go głównie z myślą o osobach, które są w podobnej sytuacji, nie po to, aby się tłumaczyć :)
Usuńmasz śliczne włosy, i ważne że Tobie sę podobają!
OdpowiedzUsuńA wiesz, kiedyś tak walczyłam z moimi włosami, bo się naturalnie rozjaśniają bez farbowanie trochę jak Twoje na zdjęciu (od ciemnobrązowych u nasady, do niemal żółtego na końcach). I rzeczywiście trzeba było je farbować co miesiąc ciemną farbą. Teraz na szczęście jest moda na rozjaśnione końce, więc trzymam się natury i udaję, że jestem modna. ;)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńNa tym zdjęciu 2005 przypominasz mi Jennifer Lawrence ;)
OdpowiedzUsuńWg mnie fatalnie wygląda taki długi odrost, także nie dziwię się że sporo osób próbuje cię namówić na farbowanie. To jestem mega nie eleganckie.
OdpowiedzUsuńMega "nie eleganckie" jest sugerowanie, że ktos kto ma inny gust jest nieelegancki. Wg. SJP Elegancja - wyszukany smak w ubiorze; wytworność. Włosy Natalii są zadbane, zawsze czyste, wypielęgnowane.
UsuńForsowanie osobistych opinni i sugerowanie, że coś w jego wyglądzie jest MEGA nieeleganckie jest SUPER nieeleganckie, nieskromne i świadczy o braku kultury osobistej i nieliczeniu się ze zdaniem i gustem innej osoby.
Jak czytam teksty typu " wg mnie wygląda fatalnie" lub " jest mega nieeleganckie" to mi się smiać chce, bo nie rozumiem co jest w tym nieeleganckie? rozumiem tluste włosy ale tutaj ?tafla wlosów w jednym kolorze dla mnie wygląda sztucznie więc kwestia gustu. Zwłaszcza, że włosy masz piekne a to zdj po nocy już w ogóle zabójcze!! Ja mam prawie identycznie zrobione włosy bo tez wracam do naturalnych ale mam zamiar utrzymac ten efekt,ponieważ w całym blondzie wyglądam jak świnka a w naturalnym za ponuro więc takie rozwiązanie jest idealne ,rozświetla moja twarz. także nie przejmuj się Natalko wyglądasz pięknie i elegancko ;p
OdpowiedzUsuńNatalko, gdzie kupiłaś tą nową odzywkę z Garniera z olejkami ?
OdpowiedzUsuńTo jest próbka pr :)
UsuńNie przejmuj sie opiniami innych. Ja mam praktycznie identyczne zestawienie jak Ty, tylko moje farbowane są jeszcze jaśniejsze i mimo, że mój naturalny odrost jest tylko 6-mieseiczny to juz mi sie podoba :). Również wiele razy słyszałam, że wygląda to brzydko i mam sie pofarbować, więc zatrzeć ta granice i zrobiłam pasemka zbliżonym blondem do mojego naturalnego i szybko tego pożałowałam. Wprawdzie tylko górna warstwe, ale po dwoch myciach praktycznie sie zmyła a włosy to odczuły. Także głowa do góry, bo włosy masz prześliczne i wiele bym dała by takie mieć :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba tak jak teraz jest! :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Kilka dni temu trafilam na Twojego bloga i zaczelam "chlonac" wiedze. Podziwiam Twoje piekne wlosy oraz wlosowe metamorfozy. Jestem wlascicielka ciemnych, mocno kreconych wlosow, problemy zaczely sie po przeprowadzce do Tunezji gdzie mieszkam na stale od 5 lat... Moje naturalnie suche wlosy zaczely jeszcze bardziej sie przesuszac, mimo, ze ich nieobcinalam mialam wrazenie, ze robia sie coraz krotsze i przerzedzone.... Od okolo 4 lat nie susze wlosow suszarka, nie prostuje i nie uzywam srodkow stylizujacych, od 3 lat zaczelam regularnie olejowac wlosy przed kazdym myciem ( myje co 3-4 dni ) na noc a od 2 lat stosuje po myciu zel lniany do stylizacji. Wlosy sa w lepszej kondycji ale jeszcze wiele im brakuje i nadal przyrost jest minimalny... :( Ciezko mi zabac o wlosy w tym klimacie, na plaze wiaze je na czubku glowy, zakladam chustke i nie mocze w slonym morzu ( na przykladzie 3 letniej corki widze wplyw slonej wody na wlosy, ostatnio z placzem musialam obciac Jej dlugie wlosy bo kilka centymetrow bylo wrecz spalone na bialo i przesuszone, teraz tez walczymy o odrosniecie zdrowych wloskow ). Do tychczas mylam naolejowane wlosy drogeryjnym szamponem i na chwile nakladalam odzywke, po czym suszylam recznikiem i wgniatalam zel lniany, kilka razy przyciemnialam henna ale od kilku miesiecy daze do naturalek... Po przeczytaniu Twojego bloga postanowilam o nie zadbac i wreszcie zapuscic... Pocielam przesuszone konce, zaczelam uzywac wcierki z kozieradki, spie w koczku slimaku, nadal olejuje ale wlaczylam maski, na razie domowej roboty ale brak mi tu polproduktow ( probowalam odzywke garnier Avokado i Karite + zel lniany + zoltko + lyzeczka kakao + ole aranowy poprzendim razem ten sam zestaw bez zoltka ). Mam problem z doborem szamponow... Kilka dni spedzilam w sklepach czytajac sklady i szukajac czegos bez SLS do czestego mycia... Kupilam cos takiego: "aqua, magnesium, coceth sulfate, poly (lauryl glucosides hydroxypropyl sulfonate ), cocamidropropyl betaine, propamedriol, cocos nucifera ( coconut ) oil, parfum, persea gratissima ( avokado ) oil, maris sal, propylene glycol, methylisothiazolinone, chamomilla racutita ( matricaria flower ) extrat, phenoxyethanol, sodium lauryl lactylate, passiflora edulis fruit, sodium cocoyl isethionate, lauryl glucoside, olea europea ( olive ) fruit extrat lycyrrhiza glabra ( licorice ) root extrat, cl 42090 ( blue 1 ) da agricoltura biologica / organically grown /. " To byl jedyny szampon bez sls jaki tu znalazlam, przeznaczony jest dla dzieci, produkcji wloskiej. Do oczyszczania natomiast najprostszy szampon jaki znalazlam ma taki sklad: " aqua, sodium laureth suflate, sodium lauryl sulfate, glycol istrearate, EDTA, sodium chloride, cocamidopropyl, betaine, cocamide DEA, magnifera indica, shea butter, preservative, CI 19140, fragrance." Przepraszam, ze Ci zawracam glowe, nie moge tu znalezc produktow polecanych na blogach i zalezy mi na opini kogos kto sie na tym zna czy te szampony nadadza sie dla poczatkujacej wlosomaniaczki?
OdpowiedzUsuńCały tekst zlał mi się w jedną całość, więc polecam dodawanie "enter", aby oddzielić akapity :) Szampony według mnie są OK, co do SLS - właśnie dziś pojawił się wpis z moją opinią o nim. Koniecznie nakładaj przed każdym myciem maski i olej, unikaj żółtek i innych domowych sposobów. Oleje i maski w zupełności wystarczą (wraz z unikaniem tego, co włosy niszczy), ale ważna jest systematyczność. Powodzenia :)
UsuńNatalio mam pytanie, trochę z innej beczki, aczkolwiek nie raz udzielałam się na Twoim blogu, pisząc i komentując Twoje piękne włosy:)
OdpowiedzUsuńA teraz przejdę do rzeczy... Chciałabym zapytać o Twoją aktualną pielęgnację cery? Wiem, że wcześniej używałaś olei, tonik pietruszkowy...Ale jakbyś mogła napisać coś więcej, może bardziej szczegółowo..Zaczynając od pielęgnacji po wstaniu z łóżka, poprzez make up, wieczorną pielęgnację, czym zmywasz make up, jakich kosmetyków-masek używasz okazjonalnie???Co o tym myślisz?
Celem tego wpisu nie było komplementowanie moich włosów tylko uzasadnienie, dlaczego wybieram ombre, a nie wyrównywanie koloru :)
UsuńJeśli chodzi o cerę, nie zmienia się od wielu miesięcy, ale postaram się napisać taki nowy, odświeżony i zbiorczy wpis, bo wcześniej taki się nie pojawił. Dziękuję za pomysł :*
Jest jeszcze koloryzacja trwała, gdzie barwnik się nie wypłukuje, ale ciężko go usunąć z włosów, gdy kolor wyjdzie nieodpowiedni. Ja mam taki sam problem z farbowaniem co ty. Z konieczności musiałam robić sobie blond pasemka u fryzjera, farba nie miała styczności ze skórą głowy, nie było problemu ze spłukiwaniem barwnika i włosy nie niszczyły się. Teraz chcę wrócić do mojego naturalnego koloru, ale mam już sporo siwych włosów, więc farbowanie to konieczność. Henna odpada, farby drogeryjne też. Znajoma namawia mnie na farbę trwałą, która się nie spłukuje.
OdpowiedzUsuńNatalcio masz wlosy podobne do moich - wyskoporowate i marzysz o idealnie prostych. Sledze Twojego bloga od dluzszego czasu, bo bardzo lubie i zastanawia mnie Twoja opinia o keratynowym prostowaniu! Polowa blogsfery robi wszystko zeby wydobywac skret, Ty wrecz odwrotnie. Tak jak ja. Nie musisz pisac osobnego posta o tym (chyba, ze chcesz) mzoesz odpisac tu w komentarzu bo ja w tym temacie jestem nieco rozdarta i chcialabym uslsyzec Twoja opinie. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńMoja kuzynka stosuje i efekty są super :) Ale to pewnie zalezy od osoby wykonującej zabieg..Trochę mnie to kusi, ale chyba na razie dam sobie spokój :)
UsuńFaktycznie jesteś podobna do Jennifer Lawrence :).
OdpowiedzUsuńRozumiem dylemat związany z farbą, z moich włosów farby też znikają w ciągu dwóch tygodni pozostawiając matowe, brzydkie włosy. W przypadku włosów wcześniej rozjaśnianych farbowanie to jeszcze większe wyzwanie.
Obecnie mam włosy w 100% naturalne, zastanawiam się, czy nie podrasować trochę koloru cassią, glossem hennowym albo nie dodać jakichś refleksów. Chociaż i tak mi się mój naturalny kolor bardzo podoba i sama jeszcze nie mam przekonania, czy z nim kombinować :).
Obecny efekt wygląda bardzo ładnie, wg mnie przejście kolorów jest bardzo dobrze zrobione.
I chociaż nie jestem absolutnie przeciwniczką farbowania, to jednak muszę przyznać, że życie bez walki z odrostami jest całkiem przyjemne :).
Dziekuje za odpowiedz odnosnie szamponow :) Przepraszam za bledy i niespojny tekst - mialam problem z klawiatura. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy :)*
UsuńTeż wracam do naturalnego koloru, tyle że z rudej farby. Miałam już tak zniszczone włosy, że pomyślałam - koniec. Ostatnią koloryzacją włosów był rudo-blond baleyage, z którym czekałam na odrosty :) Początek był trudny, bo też miałam na początku prawie czarne odrosty i dopóki włosy nie urosły gdzieś tak za ucho, myślałam tylko, jak to okropnie wygląda! :D Używałam różnych wcierek, maseczek, cierpliwie przeczekałam rok i teraz cieszę się właśnie takim naturalnym ombre, które samo się ładnie wkomponowało (nie musiałam nic równać), gęstymi, grubymi "odrostami" i komplementami na każdym kroku na temat włosów :) Co prawda przede mną dużo pracy, w końcu idzie zima! Ale dawno moje włosy nie były w takiej dobrej kondycji :)
OdpowiedzUsuńprzechodziłam to samo, a niecały rok temu pożegnałam się z ostatnim "paskiem" starego - rozjaśnianego blondu. Na początku było ciężko, bo odrost wydawał się baardzo ciemny, a włosy sprawiały wrażenie zaniedbanych. potem stało się modne ombre, a ja kombinowałam przy okazji z małym koczkiem, bo podobały mi się ciemniejsze włosy przy głowie i mały jaśniutki koczek na czubku- polecam. obecnie moje włosy są naturalnie słowiańskoblondowe i już do łopatek! :))) :) wspieram kolor jedynie szamponem rumiankowym, daje fajne refleksy. pozdrawiam i również uważam, że dobrze robisz!!
OdpowiedzUsuńświetny blog :)
Ale masz piękny kolor na tym zdjęciu, moim zdaniem włosy naturalne i rozjaśnianie świetnie się komponują. Ja właśnie też chciałam zrezygnować z dalszego rozjaśniania włosów, robiłam to przez jakieś 3-4 lata regularnie, niby niedużo bo z naturalnego średnio-jasnego blondu na bardzo jasne odcienie blondu, zaczęłam od pasemek pod koniec liceum i się wkręciłam i od tamtej pory na studiach farbowałam na różne jasne odcienie, kilka razy chciałam to rzucić i pozwolić mojemu naturalnemu kolorowi odrosnąć (pamiętam, że był bardzo ładny, szczególnie latem, wiele osób pytało się mnie czy mam pasemka bo był taki bardzo wielotonowy, bogaty), nom ale początkowy odrost zawsze bardzo mnie przerażał bo wydawał się dużo ciemniejszy od tego koloru który niegdyś miałam i zawsze z podtulonym ogonem leciałam do drogerii po nową farbę i tak w kółko i w kółko aż już mam dosyć farb, dosyć niszczenia włosów i chyba dostatecznie dojrzałam by przeczekać początkowy odrost a później zacierać granicę, mam nadzieję, że niezbyt wielką, pasemkami tak jak Ty. Dzięki za artykuł, spodobała mi się stronę, będę tu z pewnością wracać, pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuń