Dzisiaj pierwszy raz od bardzo długiego czasu w ramach włosowej aktualizacji wrzucam włosowe selfie. Przez cały ostatni tydzień czekałam na odpowiednią pogodę, a gdy w końcu w Poznaniu pojawiło się bezchmurne niebo, wyszło delikatne słonko i jednocześnie moje włosy cieszyły się good hair day, mój fotograf musiał wyjechać. Zależało mi, aby opublikować tę aktualizację, ponieważ blog to mój włosowy pamiętnik, a w tym miesiącu jest co świętować - już od około 1,5 roku nie farbuję swoich włosów. Na szczęście poradziłam sobie dzięki bezprzewodowemu pilotowi do aparatu. :)
Zdjęcia zrobiłam bez flesza, ale w sztucznym oświetleniu. Im dalej stałam od źródła światła, tym na włosach pojawiała się bardziej widoczna pomarańczowa poświata, a gdy stałam blisko, włosy wychodziły białe. Jeszcze nie opanowałam tego, jak mogę zniwelować taką żółć, ale może Wy się na tym znacie i udzielicie mi kilka wskazówek? :)
Kilka razy wspominałam na blogu, że mój naturalny kolor to wielowymiarowy blond. Na odrostach można znaleźć kilka odcieni włosów - od mysiego po słoneczny blond i te słoneczne refleksy (które nie powstały ani za sprawą słońca, ani farby) udało mi się uchwycić:
Końcówki się wywijają, więc automatycznie włosy wyglądają na nieco krótsze. Jeszcze kilka centymetrów zostało do osiągnięcia celu, tj. długości do talii. :)
Na koniec przygotowałam krótką piramidę obecnej pielęgnacji, ponieważ czasami pytacie mnie, jak ona obecnie wygląda, a po roku bardzo minimalistycznej pielęgnacji nastąpiło kilka zmian.
Po bardzo długiej przerwie wróciłam wróciłam do wcierek i sporadycznych eksperymentów, ale też do olejowania na mokro, które odkryłam na samym początku powstania bloga i które nadal jest moją ulubioną metodą olejowania. Wtedy miałam inny styl pisania wpisów, dlatego postanowiłam, że wkrótce napiszę o tym patencie nowego, wyczerpującego posta. :)
Na dzisiaj to już koniec, jeśli macie jakieś pytania na temat powrotu do naturalnego koloru,
zadajcie w komentarzu - chętnie odpowiem. :)
jeeeeeeeju jakie piękne....
OdpowiedzUsuńmarzenie....
achhh ja to chyba nigdy nie bede miała takich koncowki mi sie tragicznie rozdwajaja :( nie mam juz na nie pomysłu.
Mi mija jakoś pół roku bez farbowania:) Trochę dzięki tobie, trochę bo wymyśliłam sobie rudy, który się zmył, a włosy ucierpiały i tak jakoś wyszło. I odkryłam że po zaprzestaniu farbowania jakakolwiek pielęgnacja przynosi super efekty:D
OdpowiedzUsuńHa, ostatnie zdanie to sama prawda! :D
UsuńPiekne wlosy. Nie moge sie na nie napatrzec! To dzieki temu, ze trafilam na Twojego bloga zaczelam swiadomo pielegnacje mimo iz posiadam zupelnie inne wlosy ( ciemne spiralki ).
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJak to już pięknie wygląda! Ja mam dopiero ok 8/9 miesięcy bez farbowania, ale powoli do celu:)
OdpowiedzUsuńIdealne włosy, a końcówki - pozazdrościć :(
OdpowiedzUsuńNie ma włosów idealnych, a tym bardziej moje takie nie są, ale staram się :) Nie smutaj :*
Usuńnie bądź już taka skromna, dobrze wiesz, ze tysiące dziewczyn chciałoby takie włosy bo mają w zapłakanym stanie,a ta gadka że "nie są wcaleee idealne" robi się nudna.
UsuńIdealne nie są i nie będą, bo takich włosów nie ma, ale wydobyłaś z nich ich 100%.
Sama uważasz, że nie są idealne, a do mnie masz pretensje, że tak napisałam? :D Co do %, myślę, że 80 ;) Max będzie wtedy, gdy odzyskam wszystkie naturalne, o ile mi się to uda ;)
UsuńWlasnie duzo ladniejszy kolor to ten farbowany ... twoj naturalny jest przecietny i niczym nie zachwyca
Usuńmi też się ten mysi nie podoba i o nieba ładniejszy był miodowy, ale cienkie włosy Natalii chyba średnio znosiła rozjaśnianie i tu był wybór zdrowie, albo wygląd włosów i może są teraz mnie zachwycające i ciekawe, ale z drugie strony od dawna nie udało jej się tyle zapuścić także coś za coś.
UsuńZazdroszczę włosów! Pięknie wyglądają. Ja chyba nie wytrzymałabym bez farbowania... :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :*
Czekam na posta o olejowaniu włosów na mokro, w tym momencie oleje robią mi jeszcze większe bad hair day niż jesli ich nie używam, więc może napiszesz coś ciekawego co zmieni moje włosowe życie :D
OdpowiedzUsuńNatala
W jakim sensie bad hair day? :) Może Twoje włosy są już tak śliskie/zdrowe, że wystarczy im profilaktycznie tylko kropelka oleju? :)
UsuńJa bym na Twoim miejscu mocno podcinała włosy dla uzyskania jak najszybszego efektu "naturalek". Krótkie fryzury bywają fajne :)
OdpowiedzUsuńPostawiłam sobie za cel osiągnąć długość do talii i nie obcinać ;) Ale pewnie i tak podetnę :))
UsuńMam dokładnie taki kolor włosów jak Twój (bez farby), podobną długość, ale moje są w nieco gorszej kondycji ;) i ja z kolei marzę o farbowaniu i takim kolorze jak Twoje końcówki.
OdpowiedzUsuńZawsze uważałam mój kolor za nijaki, ale pewnie dopiero gdy zafarbuje włosy docenię jego naturalne piękno.
Piękne włosy, powodzenia w dalszym zapuszczaniu. :)
Tak jest zawsze - wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :))
UsuńJa miałam podobny kolor.... Skusiła mnie marionetkowa szamponetka "winna czerwień" i na moje nieszczęście nie chce się spłukać (wypłukała się do jakiegoś okropnego koloru) i tyle mam po swoim kolorze :( Lubiłam go, a szamponetka przecież miała się zmyć :P
UsuńMam identyczny kolor naturalnych wlosow, ale zawsze wydawal mi sie brzydki, nudny i nijaki. Bardzo chcialabym przestac farbowac, ale przy tak jasnym odroscie i czerni na dlugosci jest to niewykonalne :( zaluje ze kiedykolwiek siegnelam po farbe...
UsuńCudowne!
OdpowiedzUsuńOlejujesz włosy raz w tygodniu, bo Twoje włosy już nie potrzebują częstszego olejowania? Czy może z innych powodów? Są naprawdę piękne i już takie długie... <3
OdpowiedzUsuńJeśli zapewniam im bogatą pielęgnację (maski), wtedy nie potrzebują w ogóle. Ostatnio są troszkę niedociążone, dlatego olejuję co 2-3 mycie :)
UsuńA mi już minął rok i 10 miesięcy bez farbowania:) Dostałaś mojego maila?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
angelbca0612
Tak :) :) Spróbuję umieścić jeszcze w tym miesiącu, ale nie obiecuję :( Gratuluję :**
UsuńDziękuję:)
UsuńMusze i ja w końcu zrobić taką włosowa piramide pielęgnacji :)piękne włosy!
OdpowiedzUsuńNaturalnie wygladasz mi na szatynke nie blondynke;)
OdpowiedzUsuńPoważnie? Myślałam , że Natalia jest rudą brunetką...
Usuńo jej, muszę przyznać, że masz naturalne włosy bardzo ciemne!
OdpowiedzUsuńTo zależy od światła :) Zawsze pytam fryzjerów o mój kolor i każdy wskazuje na blond ;) http://photos-c.ak.instagram.com/hphotos-ak-xpf1/10787765_480706865401178_1892444266_n.jpg tutaj np. kolor jest już inny, bo było inne światło :)
UsuńTo typowy bardzo ładny blond. Człowiek czasem przez wiele lat myśli, że ma brązowe włosy, a potem rozgląda się na ulicy i oczom nie wierzy, że tyle blondynów wokół takich jak on :D. Miałam tak kiedyś jak zobaczyłam grupę, pewnie gimnazjalistów. Szoku doznałam jak się przyjrzałam ;D A ja ciemna poczułam się wyobcowana :D
UsuńPięknie wyglądają! Chciałabym mieć takie zbite i ładne końce, zazdrooo
OdpowiedzUsuńJesli mam byc szczera to nic specjalnego, mam wrażenie że włosy na zdjęciu są troche przeciążone i jakis takie mało puszyste :D
OdpowiedzUsuńPo tak bogatej pielęgnacji spodziewałabym się burzy mega mocnych włosow a Twoje włosy są po prostu.... no takie zwyczajne :-/
Ale ja lubię takie śliskie, odrosty zawsze wyglądają na zdjęciach na tłustawe, mimo że są czyste i optymalnie dociążone :-) Burzy mocnych włosów nie osiągnę nigdy, bo ograniczają mnie geny ;) Domyślam się, że traktujesz swoje włosy jako punkt odniesienia i dlatego moje wydają Ci się zwyczajne - gratuluję "burzy" i pozytywnie zazdroszczę. :)
UsuńGdziekolwiek żyjesz, chcę tam być. Jeśli to są zwyczajne włosy. ;) Rzeczpospolita Włosomaniacza? :)
UsuńA tak serio, co kto lubi. Mnie na przykład brak puszystości nie przeszkadza, nie biorę w ogóle tego pod uwagę kiedy myślę o tym czy czyjeś włosy mi się podobają czy nie. A podobają mi się takie gładkie i dociążone. :)
Mam tak samo, dla mnie najważniejszym wyznacznikiem piękna włosów jest gładkość :D, której niestety moje puchate sianko nigdy nie osiągnie ;)
UsuńPuchate sianko :) mam niestety to samo. Od dwóch lat olejuje i przestałam farbować od półtora roku i wciąż włosy lekkie i ta okropna puszystość :(
UsuńMoim zdaniem włosy nie są obciążone, tylko cienkie. Pozatym im dłuższe tym u niektórych opadają. Sama mam bardzo długie włosy i cieniuje je aby były bardziej odbite u nasady. Jednakże ja mam o wiele gęstsze i grubsze włosy, a do tego jeszcze falowane. Więc z objętością nie mam problemów. Mogę za to pozazdrościć gładkości, bo moje czasami się buntują :)
UsuńAni kawałka puchu, wow :)
OdpowiedzUsuńczym najczęściej myjesz włosy? :) piękne są! mam ten sam naturalny kolor, nie farbuje już włosów od 2 lat ale niestety wolniej mi rosną :(
OdpowiedzUsuńObecnie Seboradin, Vichy i Aussie :)
UsuńKtóry szampon z aussie? Ja używam do włosów suchych i zniszczonych
Usuńale nie jestem zadowolona. Mam odżywkę u szampon z tej samej serii
UsuńBeata, nie pamiętam, bo dostałam odlewkę od koleżanki. :)
UsuńŚlicznie włosy! Zazdroszczę takiej gładkości.
OdpowiedzUsuńSama nie farbuję włosów od ponad 2 lat, ale nawet ta naturalna część nie jest taka gładka...
Też mam takie refleksy. Kiedyś ich nie lubiłam bo mocno błyszczały w słońcu i całość wyglądała dużo jaśniej niż było w rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńPozazdrościłam i właśnie nałożyłam olej lniany na mokro :D
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńNawet nie wiesz jak zazdroszczę Ci efektów jakie udało Ci się osiągnąć za sprawą odpowiedniej pielęgnacji. Ja już pomału się poddaję. Dbam o swoje włosy już dwa lata, a one dalej wyglądają słabo. Próbowałam najróżniejszych olei i nakładałam je w różny sposób, ale żaden nie przyniósł zadowalających efektów. Jeśli chodzi o maski to żongluje nimi w zależności od tego czego moje włosy potrzebują, ale w tym temacie również rewelacji nie zauważyłam. Moje włosy mają chyba to do siebie, że są liche i nic z nimi nie mogę zrobić.
OdpowiedzUsuńTo przykre i dołujące, że osoby które farbowały włosy, regularnie je prostowały w przeciągu kilku miesięcy potrafią zauważyć różnicę, a ja mecze się już tyle czasu i nic z tego nie wynika. Ostatnio nawet „przyjaciółki” z pracy dogryzały mi, że niepotrzebnie wydaję kasę na kosmetyki do włosów, bo i tak nic z tego nie mam.
Najgorzej wyglądają u mnie chyba końce, które wiecznie są suche. Nakładam na nie serum (przetestowałam już biovax, jedwab green pharmacy, marion) i regularnie podcinam, ale to nic nie daje, bo po tygodniu świeżo podcięta część również staje się sucha. :(
Takie przyjaciółki to toksyczne osoby, nie warto z takimi osobami dzielić się swoimi przemyśleniami. :) Gdy farbowałam, też nie widziałam na włosach spektakularnych efektów jak teraz, gdy nie farbuję. Jest coś, co Twoim włosom wyraźnie przeszkadza i co wyraźnie służy, ale żeby to odnaleźć, potrzebna jest cierpliwość. Mam nadzieję, że w końcu się uda :))
UsuńGłowa do góry! Nie wiem, jakie masz włosy, nie farbowane, tak? Bo mozna to różnie zrozumieć. Ja z natury mam wysokoporowate włosy. Nigdy nie rozjaśniałam, ale farbowałam na brązy, przy zerowej pielęgnacji. Zaczęłam być maniaczką w tym temacie ponad półtora roku temu (odtąd nie farbuję), a tak jak u Ciebie, włosy nie były w super stanie. Nie mogę uwierzyć, że nie widzisz żadnych efektów, bo moje włosy mimo wszystko przeszły kolosalną zmianę- co pokazuje tylko w JAK tragicznym były stanie na początku. Miesiąc temu nie wytrzymałam i obcięłam wszystkie farbowane włosy- doszłam do wniosku, że jednak ich nie uratuję. Mam teraz boba i nie żałuję, ich miękkość wynagradza mi brak długości. Zamierzam ciągle intensywnie dbać o swoje naturalki, bo mam pewność, że w przeciwnym wypadku ich porowatość zrobi swoje ;].
UsuńNa moje suche i ostre końce mam sposób- związuje włosy i samiutkie końcówki 'maczam' w oliwce Hipp wylanej na dłoń (są włosy, które potrzebują więcej olejku niż przeciętnie się zaleca). Codziennie. Pomaga!
Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje włoski ;)
Natalio- nie wiedziałam, że włosy mogą TAK wyglądać! Bezkonkurencyjne :)
Mnie pomogło odstawienie wszystkich detergentów, oprócz glukozydów. Okazało się (po tylu latach!), że moje włosy nie tolerują mycia zwykłymi szamponami. Teraz nie używam żadnych odżywek, nie olejuję - tylko myję delikatnym, glukozydowym szamponem. Nigdy nie wyglądały lepiej. Zero puchu :)
UsuńAle fajne wlosy :-)
OdpowiedzUsuńniefarbowane wyglądają trochę jak przetłuszczone
OdpowiedzUsuńWłosy myłam w poniedziałek, zdjęcia robiłam we wtorek, a dziś jest środa i nadal nie są przetłuszczone, więc to tylko efekt na zdjęciu. Niestety trudno odzwierciedlić na zdjęciach rzeczywistość, a przynajmniej ja nie umiem. Muszę nagrać film ;)
Usuńmoje naturalne też wyglądają na przetłuszczone... strasznie się do gryzie z jasnym blondem na
Usuńkońcówkach... co robić?
JA właśnie na Boże Narodzenie ostatni raz maluję swoje włosy i powracam do swojego naturalnego koloru. Mam nadzieje, ze mi się uda :).
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :-)
Usuńno trochę bez sensu ;p "ostatni raz maluję i powracam?" obrzędowe ostatnie malowanie czy jak? albo się podejmuję decyzje o powrocie albo brnie dalej.
UsuńJ
Hej;) jezeli uzywam silikonowego serum na włosy od ucha w dol, to opłaca się je później olejowac ? Włosy muszę niestety myć codziennie i używam bioelixire ;-)
OdpowiedzUsuńOpłaca się :)
UsuńTo lepiej nakładać czy nie nakładać tego serum ? :)
UsuńOlej nakładaj przed myciem, a serum po umyciu :)
UsuńA na następny dzień to samo ? Na te wlosy , na ktorych jest serum nałożyć olej i umyć ? :-) przepraszam, ze tak mecze :-)
UsuńJa kiedyś miałam ten sam dylemat (przecież i tak się przez te silikony nic nie wchłonie, tak samo myślałam o maseczce, a jednak coś się wchłania :D) i myłam całe włosy mocnym szamponem, później olejowałam i zmywałam delikatnym same końce. Stwierdziłam jednak, że to lekka przesada. Teraz moczę włosy (zmyją się przynajmniej silikony zmywalne wodą) i dopiero olejuję, później myję delikatnym szamponem całe włosy (ale tylko wtedy, gdy nakładam olej :P). Natalio, też chętnie wysłucham Twojej opinii na ten temat :)
UsuńAnonimowy 21:28 - możesz tak robić codziennie, jeśli nie obciążysz włosów. Silikonowe serum "ździera się z włosów" podczas otarć, rozczesywania itp., a poza tym nie pokrywa idealnie wszystkich włosów, więc jak najbardziej jest to OK :)
UsuńAnonimowy 21:55 - Twoja metoda też jest jak najbardziej OK, szczególnie, jeśli Ci służy. Stosowałaś emulgowanie oleju odżywką? :)
Emulgowałam, ale chyba zrezygnuję z tego, bo nigdy jakoś nie miałam problemu ze zmyciem oleju, a odżywka przydaje mi się raczej po myciu, mimo że to jednak dodatkowe moczenie włosów (a mam wrażenie, że przy każdym kilka włosów wylatuje :P.
UsuńAnonimowy z 21:55 :)
Szczerze to nie podobają mi się włosy ze zdjęcia, jest ich wyraźnie mniej niż ostatnio, są mało puszyste i jakieś takie bez życia.
OdpowiedzUsuńSpecjalnie je dociążam, bo są porowate. Gdybym tego nie robiła, szybciej by się niszczyły i byłyby spuszone. Niestety :)
UsuńWłaśnie dzisiaj oglądałam twój post z 5-cio miesięcznym odrostem. Taka długość odrostu jest aktualnie u mnie, z tym że mój naturalny kolor jest ciemnym brązem (schodzę z blondu :( ) Na Święta planuję zrobić bardzo rzadkie pasemka aby przejście pomiędzy naturalnym kolorem a jasnym dołem wyglądał bardziej estetycznie. Gratuluje ci takich fantastycznych rezultatów - kondycja włosów do pozazdroszczenia, niestety ja (po rocznej intensywnej pielęgnacji) nadal borykam się z nadmiernym puszeniem się włosów i przesuszonymi końcówkami :(
OdpowiedzUsuńSą już bardzo długie, ale super! :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy <3
OdpowiedzUsuńjak dociążasz włosy? i czym je myjesz?
OdpowiedzUsuńDociążam olejami i maskami, a myję najczęściej szamponami Seboradin, Vichy i Aussie, o których pisałam wyżej. :)
UsuńCudne masz te włosy! Moje mimo że ładuje w nie wszystko, co mogę, dogadzam im jak tylko by chciały, ciągle są porowate, plączące się, wypłowiałe i niefajne :C A odrost - 2 lata od farbowania jest pół z Twojego.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, naprawdę ;)
Zakochałam się w twoich włosach :)
OdpowiedzUsuńmoże pomożesz mi w moim małym problemie? :) marca 2013 jestem włosomaniaczką, od dokładnie dwóch lat nie farbuję włosów. wiem już, co jest dla nich dobre, jakie produkty lubią, ale mam dwa problemy, z którymi nie mogę sobie poradzić. 1. gęstość. z natury są rzadkie i wiem, że nic tego nie zmieni, ale jestem przekonana,że kiedyś były gęstsze, tylko niestety bywają okresy, kiedy włosy mi masowo wypadają i właściwie co się trochę zagęszczą, to zaraz się przerzedzają. stosuję wcierki, popijam pokrzywę. co jeszcze mogę zrobić, by zapobiec takiemu wypadaniu? 2. ostatnio przeglądałam stare zdjęcia, od zawsze marzyłam właśnie o włosach do talii, ale zauważyłam, że od kilku lat kompletnie nie ruszyłam z długością. nie dlatego, że włosy nie chcą rosnąć, tylko dlatego, że muszę podcinać końcówki co ok. 3 miesiące. generalnie co urośnie, to jest do ścięcia, bo po tych 3 miesiącach końcówki bardzo się plączą i przesuszają. zabezpieczam je regularnie serum, nawilżam, olejuję, ale niestety nie mogę wydłużyć ich trwałości, a co za tym idzie - powalczyć o wymarzoną długość. czy może i na to znalazłabyś jakiś sposób? :) czy może być to wina alkoholu izopropylowego zawartego w niektórych moich produktach? nigdy nie widziałam, by robił krzywdę moim włosom.
OdpowiedzUsuńz góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam cieplutko!
1. Dobrze się odżywiaj, masuj skórę głowy, nawilżaj ją i wcieraj wcierki, a zauważysz efekty :) 2. Może to być powiązane z cyklem życia włosa, poczytaj o tym :)
Usuńdziękuję :)
UsuńSą cudowne, do takich dążę :) Gratuluję efektów :)
OdpowiedzUsuńJa nie farbuję od ok 19 miesięcy. 9 m-cy ciąży i 6 przed. Teraz mały ma 4 miesiące a ja mam 1/4 włosów na głowie jak nie mniej. W ciąży dostawałam mnóstwo komplementów na temat moich włosów a teraz płakać mi się chce.
OdpowiedzUsuńStosuję dużo różnych preparatów: szampony, maski, olejki, wcierki- kupne ampułki i te domowe z żółtka, płukanki ziołowe. Piję drożdże. A włosy nadal lecą... ;(
Ktoś zna jakiś sprawdzony sposób na taką dolegliwość???
Dołączam się do pytania...tez urodzilam 4 miesiące temu, i wypadla mi 1/4 wlosow jak nie wiecej...:(
UsuńZewnętrzna pielęgnacja to tylko dodatek, najważniejsze jest to, co dostarczamy do wewnątrz. Lepiej jeść i powinno być dobrze :)
UsuńHej, u mnie już przy niewielkiej hiperprolaktynemii lecą włosy, wolę nie myśleć, co to będzie, jak mój poziom prolaktyny będzie naprawdę wysoki (czyli podczas karmienia) ;) Na to wypadanie naprawdę nie ma za bardzo rady- zdrowe odżywianie, masaże (nawet i 3 razy dziennie, jeśli komuś służą ;) ), wcierki. U mnie odpadają też wszelkie tłuste rzeczy nakładane na skórę głowy (czyli oleje na wypadanie również).
UsuńZawsze włosy wypadają po ciąży, bo organizm wraca do równowagi hormonalnej. Ja tez tak miałam. Jadłam te same witaminy co w czasie ciąży i jakos samo przeszlo. A potem zaczęły mi rosnąć baby hair. Urodziłam 15 m-cy temu. Więc głowa do góry
UsuńPomocy! Od października przeprowadziłam się do Poznania i od tego czasu moje włosy to istna masakra. Z natury są wysoko porowate i puszące się. Wcześniej gdy się postarałam potrafiłam uzyskać ładny skręt. Teraz są non stop MEGA SZTYWNE SUCHE i SPUSZONE, w dodatku ostatnio pojawił się łupież więc szybciej się przetłuszczają. Jestem przekonana, że to od wody bo nie zmieniłam nic w pielęgnacji raz w tygodniu olejowanie i maski oraz odżywki i maski nawilżające po każdym myciu. Jakieś rady? :)))
OdpowiedzUsuńNiestety woda w Poznaniu jest bardzo twarda. Spróbuj myć w przefiltrowanej np Britą, lub chociaż ostatniego płukania.
UsuńPoczytaj o chelatowaniu :-)
UsuńDziewczyny, popierwsze, nie zamartwiać się. Po porodzie i zmianach hormonalnych wielu osobom wypada dużo włosów. (są wyjątki ale te potwierdzają regułę). Dbajcie o odżywianie, pielęgnujcie a włosy same wrócą do normy jak się ustabilizują hormony. Wiele osób w ciązy zauważa poprawe stanu włosów a póżniej nagłe pogorszenie. To wina zmian hormonalnych. Z czasem będzie lepiej. Nie poddawajcie się.
Usuńtyle czasu bez farby! podziwiam! ja bym nie dała rady, farbuję od....6 klasy podstawówki. Piękne, zdrowe włosy, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest ten naturalny kolor! Nie uwierzysz co zauważyłam na swoich odrostach... Robią się białe. I zdecydowanie nie są to siwe włosy, tylko słomkowy, kremowy blond :O wygląda to co najmniej śmiesznie, ponieważ mam biały odrost na czubku głowy - ciemniejsze włosy naturalne - żółty farbowany blond :D
OdpowiedzUsuńFajna sprawa :)
UsuńJa mam identyczne włosy jak Twoje (w sensie porowate, kiedyś farbowane, ale przestalam je farbować chyba już z 4 lata temu i dopiero w tym roku wyglądają w miarę dobrze) i rzeczywiście odkąd zaczęłam je olejować na mokro to widzę ogromną różnicę i efekty :). Tez zapuszczałam włosy i miałam odrosty na pół długości włosów, ale wcale się tego nie wstydziłam :)
OdpowiedzUsuńMasz rewelacyjne końcówki :) chciałabym swoje doprowadzić do takie świetnego stanu :)
OdpowiedzUsuńGdy patrzę na Twoje włosy mam ochotę zapuszczać swoje :) Są piękne, bardzo zadbane <3
OdpowiedzUsuńTeż zapuszczam naturalki, ale miałam ostatnio chwilę zwątpienia... do przeczytania tego postu! Nigdy nie będę farbować, chcę efekt jaki masz na głowie :D
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńmam takie same "wielowymiarowe wlosy" :) a odkrylam to kilka miesiecy temu wiazac swieze wlosy w kitke. patrze sie na czubek glowy i mysle co do cholery :) skad te pasemka haha :D
OdpowiedzUsuńzazdroszcze ci takich ciezkich wlosow! moje sa lekkie jak puch, a teraz na zime jak zostawie rozpuszczone i ocieraja sie o kaptur czy szalik to boje sie sciagnac kurtke, bo w dlugosci "łopatki" robią się "ramiona", bo tak wysoko sie plączą :((
Dlatego ja związuję :-)
UsuńA na czym polega to olejowanie na mokro? :D
OdpowiedzUsuńPodlinkowałam w tekście do starego wpisu :)
UsuńPiękne są ! :)
OdpowiedzUsuńCzytam twój blog niemal od początku,rzadko komentuję.Dużo nauczyłam się.Co do stylu wpisów,że zmienił się,to zgadzam się:) Brakuje mi tamtego,świeżego,dziewczęcego stylu:) Jeszcze nie doszłaś do formy"Przychodzę do was z nowym postem",której nie znoszę,ale niebezpiecznie blisko jesteś:)))
OdpowiedzUsuńAle nie krytykuję! To twój blog i piszesz jak chcesz,i tak będę tu przychodzić:) Pozdrawiam
Wstępy są najtrudniejsze wbrew pozorom, dlatego pewnie wiele dziewczyn pisze, że przychodzi z nowym wpisem :D Przyznam szczerze, że pisząc o zmianie stylu miałam na myśli coś innego, ale dziękuję za wskazówkę :-) Nie pomyślałam o tym. Kiedyś faktycznie używałam dużo więcej ":)" itp., ale wiele osób narzekało, że źle czyta się takie teksty i dlatego trochę to ograniczyłam. W komentarzach się nie ograniczam :-)
Usuństyl obrazów ustaw na F - dokładny lub N - neutralny by nie był podkęcony kontrast , nasycenie czy ton , ja wcześniej miałam ustawione na portrecie i nasycenie miałam na +1 lub +2 i się dziwiłam czemu moje włosy wychodza takie zbyt rude zbyt wręcz czerwone , az w końcu doszłam do tego właśnie , no i balans bieli ustawiaj manualnie na kartce lub blendzie , bo automatyczny a tym bardziej w świetle mieszanym wychodza zbyt żółte włosy , aha i jeszcze jedno - nie sugeruj się miniaturką po zrobieniu zdjęcia w aparacie tylko dopiero na komputerze się przyjrzyj dokładnie kolorom :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Arielko, spróbuję :-)
UsuńGratuluję wytrwałości!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Droga Natalio, włosy oczywiście piękne, osiągnęłaś wiele w tej materii dlatego zwracam się do Ciebie z pytaniem, czy chorując na łzs mogę doczekać się pięknych włosów? I czy mogłabys mi doradzić jakoś w kwestii pielęgnacji?bo przyznam, że jestem juz troszkę podłamana..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
a byłaś już może na blogu łojotokowej głowy? :)
UsuńTak, jestem tam regularnym gościem :) jednak moja skóra jest dośc kapryśna :( zreszta nawet jak uda mi się zapanować nad nawrotami i wypadaniem, to igólny stan moich włosów pozostawia wiele do życzenia...
UsuńTeż chciałam polecić blog Łojotokowej Głowy, której włosy są przepiękne :) Jedyne co mogę poradzić to to, że musisz cały czas "dmuchać na zimne". Ja też tak mam ze swoim AZS - chwila zaniedbania i już się pojawia... Trzymam kciuki, na pewno się uda :)
UsuńMnie tez sie wlosy autorki nie podobaja. Kiedys mialy to cos, byly pelne zycia, gestosci itd...teraz sa jakies smetne. Wygladaja jak piec na krzyz, chociaz wiem, ze nie sa rzadkie.
OdpowiedzUsuńSama mam IDENTYCZNE, tylko braz i dlatego tez zastanawiam sie czy nie sciac:( Tez moje wydaja mi sie bez zycia ale sa ludzie dla ktorych sa idealne. Sa tez tacy, ktorzy twierdza, ze w krotkich mi lepiej.
Na pewno moje krotkie wlosy sa grubsze, gestsze i wydaja sie byc prostsze...ech...zglupieje.
JAK? NO JAK?
OdpowiedzUsuńJa dopiero rozpoczynam przygodę z włosomaniactwem i mam nadzieję, że dotrwam do samiusieńkiego końca! Masz przepiękne te włosy, ja zazdroszczę i najbardziej tego, że nie masz takich krótszych włosów, które wystają (na pewno jakieś masz, ale ich nie widać). U mnie niestety strasznie je widać w okolicy grzywki. :( Masz może jakiś sposób, by włosy nie łamały się? Bo u mnie właśnie skutkiem łamania są te odstające włoski. Pozdrawiam gorąco i zapraszam! :)
Włosy się łamią, bo są słabe. Zabezpieczaj je silikonowym serum i chroń przed zniszczeniami, no i oczywiście nawilżaj i natłuszczaj. Innego spsoobu nie ma :)
Usuńpiękne włosy Natalko!! gratuluję :))
OdpowiedzUsuńmam pytanie: co myślisz o wodzie brzozowej z isany? głównie kieruję się ceną, bo woda brzozowa z barwy kosztuje u mnie w sklepie zielarskim 5,50 i jest jej 90ml a ta z isany kosztuje 6 zł a jest jej 500 ml.
bardzo proszę Cię o odpowiedź :)
pozdrawiam :**
Kasia
Nie stosowałam, ale pewnie jest OK :) Barwa ma fajny skład (krótki i treściwy), ale Isana też nie jest zła (chociaż ma Alcohol Denat i Isopropyl Alcohol), więc wybierz tą, która bardziej Ci odpowiada :)
Usuńdzięki wielkie:)))buziak!:*
UsuńRety, to już 1.5 roku... Pamiętam, jak dopiero zaczynałaś./.. ja miałam jeszcze wtedy farbowańce... A teraz sama zapuszczam naturalki już prawie rok.
OdpowiedzUsuńJak ten czas szybko leci.
Mam kolor podobny do twojego, taki średni perłowy blond, może nieco bardziej "przezroczysty".
Kaguya
Prześliczne! :)
OdpowiedzUsuńA może zrobisz post o tym jak na co dzień związujesz włosy? Chętnie bym podpatrzyła jakieś upięcia :)
http://www.blondhaircare.com/2013/01/nocny-koczek.html tak :)
Usuńhej , hej :D zagladam od roku i dokladnie tyle czasu nie farbuje wlosow
OdpowiedzUsuńrok temu jak tu zajrzalam mialam na glowie bialy szusz , odrosty wydawalo mi sie wtedy , ze kolor czarny :d znalazlam cie bo szukalam odzywek , masek czegokolwiek co zmiekczyloby wlosy :p
wlosy rozjasniane byly rozjasniaczem okazalo sie , ze z takiego koloru jak twoj co pozniej bardzo mnie ucieszylo :)
nie farbuje juz rok , zagladam co miesiac zeby zobaczyc nowe zdjecia wlosow i za kazdym razem czuje sie mega zmotywowana :)
pozdrawiam Cie serdecznie :**
Podziwiam Cię, na pewno początki schodzenia z rozjaśniacza musiały być bardzo ciężkie, cięższe, niż schodzenie z blond farby. :)
UsuńAnonimowy 15:22, zapraszam częściej niż co miesiąc :-))
Usuńprawde mowiac jestem czesciej , to byl taki skrot myslowy :D ale dziekuje ci za zaproszenie :))
Usuńfaktem jest , ze pielegnacje ulozylam sobie sama bo nie mieszkam w Polsce i u mnie sa troche inne kosmetyki :(
anonimowy , tak bylo ciezko i nadal jest nie najlepiej przez ta duza roznice kolorow , jeszcze rok i dopiero bede mogla sciac rozjasniacz , ale pomaga mi bardzo fioletowy szampon i czasem nakladam pastelowy toner rosa z loreala , odswieza troche kolor :)) a najbardziej motywuja mnie rosnace naturalne wlosy bo sa zdrowe i blyszczace :)) juz nie moge sie doczekac ich na calosci :)
Jakie piękne włosy :) I ta część naturalne i ta część farbowana :)
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje włoski i są dla mnie motywacją w zapuszczaniu naturalek. Dzięki Tobie już 7 miesiąc nie farbuję. Dziękuję ;*
OdpowiedzUsuńhej proszę o poradę! Moje włosy są w miarę gęste ale dość cienkie, w kucyku mam 8 cm, jednak im bliżej końcówek tym włosy wyglądają biedniej a są tylko za łopatki. Przez te marne końce nie mogę
OdpowiedzUsuńzapuscic ich dłużej. Nie wiem czy to wina łamiących się włosów czy może coś innego? Dodam że włosy nie są cieniowane tylko od dawna obcinam je na prosto a końcówki zabezpieczam olejem i serum. Poradzisz coś? ? Z góry dziękuję
Może nie wystarczająco chronisz je przed zniszczeniami? A może to cykl życia włosa?
UsuńWłosy Twoje i mojej 6 letniej siostry różnią się tylko jednym - kolorem :) ona ma oczywiście niefarbowane, ale wszystko inne takie samo! Nawet końcówki tak się jej zawijają :) zawsze jak na nie patrzę to mam ochotę się z nią zamienić ;)
OdpowiedzUsuńJak u anioła, piękne włosy.
OdpowiedzUsuńzwyczajne niezniszczone włosy jak u 80% dziewczyn, zdrowe ok, ale nie ma czy się aż tak zachwycać :)
OdpowiedzUsuńNie liczy się to, jakie są, ale jakie były i jaką przeszły drogę :-)
UsuńA ja widzę 80 % zaniedbanych, zniszczonych włosów u dziewczyn. A Natalii włosy są prześliczne. Maja.
UsuńA pojawiają Ci się siwe wlosy?
OdpowiedzUsuńPrzepiękne włosy :) nie mogę się doczekać aż będziesz miała same naturalne włosy, sięgające do talii. Bardzo mi się podoba ten kolor, nie jest taki typowy mysi, ma piękne złote refleksy :) Ja też zapuszczam swoje naturalne już prawie rok, jednak mój kolor wydaje się taki szary... A jak przeglądam zdjęcia sprzed farbowania to moje włosy były jasnobrązowe, czasami złotawe od słońca. Niby farbowanie nie zmienia naturalnego koloru, ale ja odnoszę wrażenie że kolor się zmienił. I przez to mam ciągle myśli o zafarbowaniu włosów ;) ale jak na razie się trzymam i nie daję pokusie :)
OdpowiedzUsuńZa Twoim przykładem nie farbuję włosów. Mija trzeci miesiąc, mam nadzieję, że będę twarda i wytrwam w postanowieniu ;)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam schodzić z farby dwa lata temu, tydzień temu podcięłam końcówki i tym samym nareszcie pozbyłam się tych farbowańców :) Życzę wytrwałości i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje włoski :) Ja już nawet nie pamiętam jaki jest mój naturalny kolor :/
OdpowiedzUsuńmi też minie rok w lutym ja mam krótkie włosy do ramion i u mnie z odrostem wygląda to jak ombre bo zniszczyłam sobie rozjaśnianiem i przez rok musiałam je scinac aby doprowadzić do porządku moje wlosy teraz juz nie musze i tak sobie zapuszczam na naturalne ale mam problem z dbaniem o nie używam naturalnych szamponów tych tanich typu familijny prez to ze mam naturalne wlosy a odzywki rzadko używam nie wiem czy dobrze tak robie czy nie niszcze swoich pięknych zdrowych wlosow a moje włoski sa troche sianowate z natury chyba i nie chodzi tu o rozjaśnianie już się nauczyłam się ze blondu nie mogę mieć raczej ale chciałabym chociaż ombre blond i naturalne wlosy a czarnych czy ciemnych już nie chce
OdpowiedzUsuńCześć Natalio,
OdpowiedzUsuńMniej więcej w tym samym momencie podjęłyśmy decyzję o nie farbowaniu. Ja jeszcze się trzymam, ale jest bardzo ciężko. Mój naturalny kolor jest bardzo podobny do Twojego. Jak każdy zapewne mam sporo zdjęć z dawnych lat i gdy czasem porównuję moje proste, zadbane, aktualne nie farbowane włosy do tego co miałam kiedyś na głowię to widzę, że nie jest najlepiej. W innym kolorze, innej długości wyglądałam lepiej. Wiadomo, że to kwestia zdjęcia.. ale jednak.
Zaczynam wątpić w to, że takie eksperyment - nie farbowanie sprawdzi się na dłuższą metę, bo jesteśmy kobietami :) mamy te swoje dni, że już musimy coś zmienić i chęć do zmian.
Mnie jeszcze dodatkowo zniechęca to, że odkąd nie farbuję włosów to muszę je myć codziennie. Momentalnie robią się przetłuszczone.