Od kilku dni w Poznaniu świeci piękne słońce, dlatego dzisiejszy poranek postanowiłam wykorzystać na zrobienie zdjęć, aby po dłuższej przerwie znów pokazać Wam odrosty w świetle dziennym. :) O ile w pomieszczeniu zawsze jest problem z oświeteniem, na zewnątrz problemem jest zwykle wiatr. Na dzisiejszych zdjęciach włosy są nim wyjątkowo mocno potargane. :)
Jak spędzacie Walentynki? Ja nie jestem wielką fanką tego święta, ale skoro jest dodatkową okazją do tego, aby przyjemnie spędzić czas, czemu nie. :)
Najmilej wspominam Walentynki z czasów szkolnych, kiedy funkcjonowała specjalna poczta walentynkowa. Otrzymanie anonimowego liściku było wtedy wielką frajdą. :) W tym roku Walentynki spędzam w gronie kilku zaprzyjaźnionych par, ale faceci jeszcze o tym nie wiedzą. Wraz z dziewczynami postanowiłyśmy zrobić im pewną niespodziankę. :))
W lutym minęło 20. miesięcy, odkąd postanowiłam przestać farbować włosy.
Niedługo miną 2 lata. :-)
Niedługo miną 2 lata. :-)
A jak Wy się trzymacie?
Przepiękne włosy, nie mogę się napatrzeć. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńpiękne włosy! ciekawa jestem jak bardzo słońce rozjaśni i rozświetli Twoje naturalki:) u mnie 9lutego minęło 21miesięcy bez farby i uważam, że to najlepsza włosowa decyzja jaką podjęłam ;) miłego weekendu :*
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa :)) Dziękuję i wzajemnie :)*
UsuńNo to chyba już wiedzą... :)
OdpowiedzUsuńNie czytają bloga :D
UsuńWygladasz fenomenalnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńBoże, ten czas tak szybko leci! Mogłabym przysiąc, że dopiero co się zastanawiałaś, czy aby na pewno przestać farbować.
OdpowiedzUsuńMoje walentynki spędzam na siłowni i w domowym zaciszu, bo mój chłopak dzisiaj pracuje. Ale w sumie wszystko mi jedno, i tak nigdy nie obchodziłam tego "święta" - dzień jak co dzień. Jakoś nie potrzebujemy specjalnego dnia, żeby się gdzieś razem wybrać i miło spędzić razem czas. Poza tym w walentynki wszyscy sobie nagle przypominają, że się kochają i wszystkie knajpy pękają w szwach.
Natomiast w szkole strasznie żenowała mnie ta poczta walentynkowa. Najpierw w podstawówce miałam duży stres i przeżywałam głębokie rozczarowanie co roku, gdy nie dostałam nic ;p W gimnazjum to wszystko zrobiło się już tak na superserio i jak się nie dostało walentynki to tragedia. Też nie dostawałam i było mi bardzo smutno :D Dopiero w liceum się nauczyłam, że to głupota. Wtedy też poznałam mojego chłopaka. Gdy dostałam od niego prezent na walentynki to było mi strasznie głupio, bo znaliśmy się wtedy ok. 1,5 miesiąca i ja nic dla niego nie przygotowałam, bo przyzwyczaiłam się do zupełnego olewania tego dnia. Potem już też nic od niego nie dostałam 14. lutego :D Ale za to obdarza mnie codziennie miłością i od czasu do czasu bez okazji jakimś drobiazgiem, co wg mnie jest o wiele lepsze niż spodziewany, wymuszony prezent specjalnie i tylko dlatego, że jest 14. lutego.
Miłego wieczoru, Natalio :)
Ja z kolei nie traktuję Walentynek jako dnia okazywania sobie miłości tylko właśnie jako okazję do miłego spędzenia czasu. :)) Gratuluję świetnego chłopaka :* Rozumiem co masz na myśli z pocztą walentynkową, ja chodziłam do małej szkoły, więc w zasadzie każdy w klasie dostawał takie liściki. Nawet wysyłałyśmy sobie walentynki w gronie koleżanek. :-)
UsuńMi w czerwcu miną 2 lata:-) to zdecydowanie była dobra decyzja dla moich włosów:-)
OdpowiedzUsuńGratulacje! :)
UsuńWlosy piekne! Odrostu praktycznie nie widac. U mnie w tym miesiacu mijaja dwa lata :)
OdpowiedzUsuńCo do Walentynek, to tez uwazam, ze to okazja do swietowania warta wykorzystania. Ja stawiam na wspolne doswiadczenia zamiast prezentow. Mam wszystko, czego potrzebuje, a nawet wiecej ;D
Super! :))
UsuńChciałam się tylko upewnić, bo piszesz że bez farbowania 20 mcy, a w październiku 2014 był post A jednak farba. (dopiero zaczęłam czytać Twojego bloga).
UsuńTo było tylko zatarcie granicy odrost-farba :)
Usuńkumam, dzięki! Bardzo podoba mi się Twój pomysł żeby kiedyś oddać włosy na perukę. Zaplanowałam to jak skończyłam studia i chciałam w wieku 30 oddać, ale z różnych powodów zabrakło mi samozaparcia. Teraz też myślę o tym (całkiem serio!) no i znalazłam Twój blog. Ale muszę jeszcze się dowiedzieć czy takie 'stare' włosy ktoś bd chciał..
UsuńJa ponad pół roku. I nadal słyszę: "ale masz odrosty", jakbym ich nie widziała:D A na walentynki pozwoliłam sobie na kawę ze zwykłym krowim mlekiem i bitą śmietaną:) jako singiel muszę mieć coś z życia:D a walentynek i tak nie lubię. Może dlatego że nigdy nie zdarzyło się mi być zakochaną akurat 14 lutego :D
OdpowiedzUsuńU mnie rano było podobne szaleństwo - waniliowy budyń :))
UsuńZrób coś z tymi odrostami, bo wygląda to koszmarnie! Nie wiem, zetnij te włoskiska albo zafarbuj!
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę, ale nie skorzystam - takie mi się podobają. :-)
UsuńHaha, ciekawe jak wyglądają włosy Anonima :D
UsuńPięknie wyglądasz, a włosy śliczne jak zawsze :)
zetnij, zetnij... i mi oddaj na perukę *.*
Usuń;)
Wiesz anonimie z 14:14 - ja rozumiem że taka długość włosów u innych może być drażniąca :)
UsuńA jeśli już wogóle brać serio taki komentarz to można najwyżej część rozjaśnioną przyciemnić np szamponetką czy jakoś inaczej. Co o tym myślisz Natalio ?
Em Art, bez sensu- szamponetki się brzydko wypłukują zazwyczaj. I nie ma odcienia "średni/ ciemny popielaty blond". Co do farb to już Natalia nie raz i nie dwa pisała, że mocno jej się wypłukują ciemniejsze farby. No i ciemniejsze blondy farbowane często w ogóle wyglądają mocno tak sobie ;) A efekt jak u Natalii często widuję u swoich małych uczennic, sama jak nie farbowałam miałam zazwyczaj podobną różnicę w poziomie jasności włosów. Końce- b. jasny/ jasny blond (poziom 9-8), włosy przy nasadzie- średni blond (zazwyczaj poziom 7 lub 7.5, zależy od miejsca na głowie).
UsuńA moim skromnym zdaniem, ten wielki odrost ma swój urok;) tak patrzę na Twoje włosy i liczę ile jeszcze będę musiała zapuszczac swój roczny aby były takie jak są teraz, tylko całe naturalne;)
UsuńA, nie chce się czepiać, ale jest trochę błędów w tekście, jakiegoś słowa brakuje na początku prawie i na końcu rzuca się w oczy, bo napisałaś że mijaj 20 miesięcy odkąd powstanowilas farbowac;)
UsuńPrzecież Natalka ma teraz piękne ombre, po co farbować dolną część? Super wygląda.
UsuńIzunic, sama nie wiem, jak ja napisałam dzisiaj tego posta! :D Poprawiłam :))
UsuńEm Art - tak jak pisze Anonimowy 16:09, ciemne farby szybko się wypłukują z moich włosów (wysoka porowatość), dlatego też wybrałam ombre. http://www.blondhaircare.com/2014/10/dlaczego-nie-chce-wyrownac-koloru-wosow.html tutaj o tym pisałam :)
Anonimowy 15:21 kiedyś na pewno oddam na perukę. :)
ja nie farbuję już od ponad 13 m-cy, a różnicę w kolorach miałam podobną jak autorka bloga :) we wrześniu zdecydowałam się na przyciemnienie rozjaśnionej części, ale farba się wypłukała do tego stopnia, że teraz jest jedynie lekko ciemniejsza niż była przed farbowaniem ;) mi się ten efekt nawet podoba, ale skoro autorka wie, że farba i tak się z jej włosów wypłucze, to nie dziwię się,ze nie chce kombinować :)
UsuńBo żeby farba się trzymała rozjaśnionych włosów samo przyciemnienie farbą to za mało trzeba je poprzedzić repigmentacją która pomaga odbudować pigment we włosach co z kolei pomaga zachować ciemniejszy kolor. A dopiero potem nałożyć docelowy kolor.
UsuńOmbre to rozjaśnienie końcówek o 1-2 tony i stopniowy efekt na włosach (efekt włosów rozjaśnionych w słońcu).. To co widzimy na zdjęciu to nie jest ombre (chyba ze u nie doświadczonej fryzjerki) a czy się komuś podoba czy nie to już inna bajka.
Prezentują się przepięknie. Mogłabym na nie patrzeć bez końca.
OdpowiedzUsuńGratulacje, wyglądasz super.
OdpowiedzUsuńU mnie rok i 4 miesiące odkąd nie maluję łba i uczucia mam rozbieżne: z jednej strony włosy niefarbowane wymagaja mniej zachodu aby dobrze wyglądać, nie muszę sobie zaprzątać głowy poszukiwaniem farb i samym farbowaniem (a byłam czerwonowłosą, często korzystajacą z basenu- woda basenowa tak mi zdejmowała kolor, że musiałam co 2-3 tygodnie poprawki robić), z drugiej strony tęsknie za rudościami... ;)
Ale jak uhodowałam już tyle, to sie trzymam. Włosy mam falowane, do ramion i pocieniowane - od jakiejś długości odrosta, słyszę, że mam fajne, miedziane ombre ;)
Miłego weekendu :)
Ja też mam rudawe ombre:) i ostatnio po podcięciu też słyszałam pytania czy robilam ombre:D A to już przeca 19 miesięcy bez farbowania:D 20 miesięcy temu ktoś mnie zmotywował...dzięki Natalio. Pozdrawiam wszystkich:)
UsuńMiło to czytać :*
UsuńU mnie mija właśnie 2,5 miesiąca bez farby ale coraz bardziej obawiam się, że nie wytrzymam dłużej ;P
OdpowiedzUsuńTo jest najgorszy okres. Ale później pójdzie z górki :D
UsuńU mnie w Grudniu minęło 2 lata i jest zadowolona bo struktura włosów zupełnie inna niż tych farbowanych. Ja Walentynek też nie obchodzę, mój Mąż wychodzi z założenia że najlepsze okazje to są BO ( Bez Okazji) można coś dać albo miło spędzić wieczór. U mnie w Olsztynie też dziś słoneczko to będziemy korzystać i pójdziemy na spacerek;) A tak to czeka mnie wieczorem kefir z truskawkami i kiwi
OdpowiedzUsuńJa juz siedem miesięcy bez farbowania i to dzięki Tobie :) czasem jeszcze słyszę ze mam coś zrobić z tym odrostem... Ale to była bardzo dobra decyzja tylko nie potrafię zapanować nad przetluszczaniem się włosów :(
OdpowiedzUsuńNie słuchaj nikogo, najważniejsze jest to, co Ty czujesz :)
Usuńjuz prawie 15 miesiecy nie farbuje :D najlepsza decyzja ♥ :D a Twoje wlosy jak zwykle piekne :) pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuńPIĘKNE WŁOSKI, CO JAKI CZAS OBCINASZ KOŃCÓWKI I ILE CM?? POZDRAWIAM :*
OdpowiedzUsuńŚrednio raz na kwartał. :)
UsuńMasz przepiękne włosy. Ja też staram się moich nie farbować, przez wiele lat były niestety katowane rozjaśniaczami i trudno mi je było doprowadzić do porządku. Wytrzymałam bez farbowania cały rok, gdy zapuszczałam je do ślubu. Włosy rosną mi bardzo szybko, ale bez farbowania i z pielęgnacją (wcierki, oleje) po prostu oszalały :) Niestety później oszalałam ja...i znowu je rozjaśniłam... denerwuje mnie odrost. Mam kolor włosów podobny do Twojego. Czymś je rozjaśniasz? Chodzi mi np o płukankę. Aby tak nie odcinały się od farby?
OdpowiedzUsuńhttp://www.blondhaircare.com/2014/10/a-jednak-farba-moje-wosy-w-nowej.html tutaj opisałam jak zatarto granicę odrost-farba :)
UsuńPiękne są , też nie maluje już od 4 miesięcy :)
OdpowiedzUsuńJa jestem w trakcie rozjaśniania włosów z brązu na blond. Byłam wczoraj u fryzjera i mam teraz pasemka. Przy następnej wizycie mam już być blondynką. Planuję zapuścić odrosty jak Ty. Nie wiem jaki odcień blondu wybrać, bo naturalne mam prawie jak Twoje.
OdpowiedzUsuńTak przy okazji piękne włosy, są chyba moją największą motywacją :)
ładne :) wyglądają na "ciężkie", zdradzisz jak je dociążasz? to mój odwieczny problem ;)
OdpowiedzUsuńOlejami i maskami :)
Usuńdziękuję za odpowiedź! :) bardzo mnie ucieszyło kiedy zobaczyłam że odpisałaś
UsuńWow, uwielbiam Twoje włosiska, nigdy nie mogę się napatrzeć. U mnie w zeszłym miesiącu też wybiły dwa lata bez farbowania, ale nie widać odrostów więc nie miałam takich dylematów jak ty :) Mam pytanie, może mogłabyś podzielić się opinią na temat tego specyfiku do mycia włosów :)?
OdpowiedzUsuńAqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Prunus Persica Fruit Extract, Prunus Persica Nectarina Fruit Extract, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Lauryl Alcohol, Polyquaternium-7, Ammonium Chloride, Ammonium Sulfate, Sodium Chloride, Citric Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum, Benzyl Salicylate, Limonene, CI 14700, CI 19410.
Amarantowa
Według mnie jest OK. :) Chociaż dla moich włosów może być za delikatny.
UsuńGratuluję wytrwałości, jak widać odstawienie farby bardzo pomogło włosom, piękne są! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńKocham Twoje włosy! :) Ja w lutym obchodzę szesnasty miesiąc bez farby, ale daleko mi do efektu jaki wywalczyłaś na włosach :)
OdpowiedzUsuńTwój naturalny kolor włosów jest tak piękny i świetlisty, że nigdy bym na Twoim miejscu ich nie farbowała. Te jaśniejsze partie wydają się być płaskie nie mają takich pięknych refleksów. Poza tym porównując zdjęcia uważam, że dużo korzystniej wyglądasz w swoich nieco ciemniejszych włosach niż w sztucznym płaskim blondzie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Powiem Ci, że różnią się diametralnie, przede wszystkim kondycją. :))
UsuńNo to widać też na zdjęciu. Ale pamiętam jak niedawno pisałaś, że na pewno kiedyś wrócisz do farbowania, tylko zastanawiam się po co......
UsuńWidać m.in. jak wiatr wpływa na odrosty (prawie w ogóle się nie plączą), a jak na farbowane partie (splątane). :) Nie wykluczam farbowania w przyszłości, ale na razie chcę się pozbyć niepoprawnie farbowanych włosów. Jeśli kiedyś się zdecyduję, tylko pod okiem specjalisty. ;)
UsuńU mnie prawie 18 miesięcy od ścięcia niemal na zero :) Miałam zbyt dużą różnicę kolorów, żeby wytrwać z odrostami - farbowane ciemny brąz, naturalne niewiele ciemniejsze od Twoich końcówek. To jedna z lepszych decyzji, jaką w życiu podjęłam, bo chociaż tęsknię do długich włosów to krótkim też nie brakuje uroku, szczególnie, że nigdy nie były zdrowsze i mocniejsze.
OdpowiedzUsuńSuper! Zrobiłaś może zdjęcia przed i po ścięciu? :-)
UsuńPamiętam, że zaraz po wizycie u fryzjera zrobiłam zdjęcie, chociaż teraz pewnie miałabym problem z jego znalezieniem. Muszę poszukać, bo sama jestem ciekawa jak się moja fryzura przez ten czas zmieniła :)
UsuńWygrzebałam trochę zdjęć, więc pomyślałam, że je jeszcze tutaj wrzucę, choć pewnie niewiele osób poza Tobą je zobaczy ;)
UsuńNa początek kolor z czasów podstawówki (gdybym teraz takie miała, ach!) - http://oi61.tinypic.com/351ybts.jpg
Tak wyglądałam w długich farbowańcach - http://oi58.tinypic.com/2i778eo.jpg
To zdjęcie chyba najlepiej oddaje ich ówczesny kolor - http://oi60.tinypic.com/33dl8qd.jpg
Jeden z powodów, dla których zdecydowałam się na ścięcie, czyli okropna glonowata poświata po nieudanym schodzeniu z henny i indygo - http://oi58.tinypic.com/23u7t5w.jpg
Dzień ścięcia (było już późno i pochmurno, dlatego są szarawe) - http://oi60.tinypic.com/2e6ej5t.jpg
Dwa miesiące później (znowu pochmurna pogoda i ogólnie kiepskie światło przekłamują kolor) - http://oi61.tinypic.com/nyvj86.jpg
Powakacyjne refleksy - http://oi57.tinypic.com/vzwrjk.jpg
Zbliżenie na kolor - http://oi59.tinypic.com/se2ihi.jpg
I dzisiejsza długość - http://oi59.tinypic.com/1r9sep.jpg
Mogłyby być dłuższe, ale regularnie je podcinałam, żeby uzyskać w miarę podobną długość na wszystkich poziomach. Już nie mogę się doczekać, aż będę mogła je jakoś zaplatać :)
Ale piękne, czy mogłabym opublikować Twoje zdjęcia w osobnej notce? :) Prrrrroszę :) <3
UsuńOczywiście, będzie mi bardzo miło! :)
UsuńSuper! :) <3 Czy mogę się z Tobą jakoś skontaktować, aby uzgodnić treść? :)
UsuńPewnie, pisz na gardensoflorien@gmail.com :)
UsuńJa swoich włosów nie farbuję już od 30 miesięcy ;) dla niewprawnego oka w ogóle nie widać różnicy między naturalnymi, a farbowanymi ;)
OdpowiedzUsuńale zazdroszczę moje odrosty są niestety czarne...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Ja nie farbuje juz.. 16 miesięcy.
OdpowiedzUsuńNatalko, a mierzylas może długość swoich włosów ? Ciekawa jestem bo chce nawet porwnac do swoich które wydają sie jednak trochę krótsze :)
OdpowiedzUsuńMam 164 cm wzrostu, może to Ci pomoże? Nie mam aktualnie pomocnika. :)
UsuńTo chyba mam włosy tak długie jak Ty ale ja mam 176 cm i dlatego wydają się sporo krótsze :P
UsuńP.S ,włosy piękne :-*
UsuńNo nieźle się trzymasz, gratuluję i życzę wytrwałości na kolejne miesiące!
OdpowiedzUsuńA walentynki spędzam w pracy, tak jak i mój ukochany. Świętujemy jutro :)
Dziękuję! Udanego świętowania :D
UsuńU mnie mijają dopiero 4 miesiące, mam nadzieję, że będę tak samo wytrwała jak Ty! ;)
OdpowiedzUsuńJa już jestem szczęśliwą posiadaczką naturalnego koloru.Były chwile zwątpienia ale nigdy nie żałowałam swojej decyzji.
OdpowiedzUsuńJestem szczęsliwa że wytrwałam i osiągnełam swój cel :)
Przecudowne włosy! I nie przejmuj się tymi "wspaniałymi" anonimami ;) Takie ombre faktycznie ma swój urok :))
OdpowiedzUsuńNaturalne włosy mamy w identycznym kolorze, swoje przestałam farbować bo szczerze mówiąc nie miałam czasu i kiedy odrost był wręcz brutalny i ludzie posądzali mnie o zaniedbywanie higieny osobistej ;) postanowiłam zapuszczać naturalki. Twoje włosy sa śliczne i nie chce byc niemiła ale wydaje mi sie ze rosną dość wolno. Moje włosy sa rzadkie i cienkie ale po 2 miesiącach bez farbowania miałam odrost prawie 5cm. Jednak Chętnie zamieniłabym moje włosy na Twoje ;) miłego dnia zakochanych
OdpowiedzUsuńNie jesteś niemiła, one bardzo wolno rosną. :( Dlatego też niszczyły się szybciej niż rosły i ciężko je było zapuścić. Ale udało się. :D
UsuńWydaje mi się, że nie rosną wcale bardzo wolno, 1 cm na miesiąc to taki standard raczej.. Po prostu niektórym rosną bardzo szybko, ale to raczej u nich są anomalia, a u osób z 1cm na miesiąc standardowy przyrost ;) To tak, jakby mówić, że mężczyzna mający 185cm nie jest wysoki, bo przecież są tacy, którzy mają 2 metry ;)
UsuńMoze mi sie zdaje ze wlosy Natali rosna wolno bo zawsze bylam pewna ze moje maja przyrost jakies 0.2mm na miesiac, i czytajac 20miesiecy bez farbowania zpodziewalam sie ze jej zdrowe i zadbane wlosy beda do kolan i bez sladu po farbie ;D
UsuńTaa, poczta walentynkowa. Mój bratanek lat sześć produkuje liściki masowo. Nie wiem po kim on taki kochliwy :) Świetny pomysł z tą niespodzianką, miłej zabawy :)
OdpowiedzUsuńAle słodki :)) Dziękuję. :) Było super. :-)
UsuńPrzepraszam, ale ja zachwycam się kolorem końcówek :D Cudne, jaśniutkie, na innych zdjęciach takie nie są ;) Uwielbiam jasne włosy, szkoda tylko, że się niszczą :(
OdpowiedzUsuńTwoje włosy są śliczne :)
OdpowiedzUsuńChciałam Ci napisać że jesteś moją wielką inspiracją:) mimo że ja nie podejmę się teraz zapuszczania naturalek. Mam czarne farbowane za zapiecie stanika. Chcę jeszcze nacieszyć się długimi, ciemnymi włosami i za rok- dwa zetnę i zacznę zapuszczać naturalki. Mam pytanie:) mam 25 lat więc możliwe że będę mieć trochę siwych jak zacznę zapuszczać naturalsy. Czy henna casia załatwi wtedy problem? Czytałam że nadaje ona siwym złotawy odcień. A naturalnie mam jasnybrąz ze złotymi refleksami więc fajnie by to wyglądało.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. :) Nie miałam niestety styczności z henną, więc nie bardzo mogę się wypowiedzieć. :(
UsuńA ja niedawno ścięłam cały odrost i jestem total natural! :)
OdpowiedzUsuńTrochę się pogubiłam.. :/
OdpowiedzUsuńNakładam olejek arganowy godzinę przed myciem włosów szamponem z SLS i owijam wtedy głowę ręcznikiem, by substancje odżywcze z olejku wchłonęły do włosów. Po myciu nakładam na 5 minut odżywkę z garniera z olejkiem awokado i masło karite i spłukuję. Robię tak wtedy kiedy myję włosy czyli co 2,3 dni. Czy robię to prawidłowo?
Nie musisz owijać oleju, lepiej maskę lub odżywkę, jeśli nakładasz ją na dłużej. :)
UsuńJeśli masz włosy w dobrej kondycji, taki sposób może się sprawdzić. Jeśli są podniszczone i suche, lepiej nakładać odżywkę na dłużej. :)
Piekne i zdrowe włosy ! :)
OdpowiedzUsuńJa tez powoli przymierzam sie do skonczenia z farbowaniem ale najgorsze sa początki ;//
Ale Twoje "ombre" jest moja motywacja :) :**
Klaudia
Ja juz praktycznie pozbylam sie farbowanych wlosow. Zapuszczalam 2,5 roku. Wlosy siegaja mniej wiecej do obojczykow. Sa suche z natury i farbowanie przyspieszalo ich rozdwajanie, mimo, ze przestalam farbowac nadal musze obchodzic sie z nimi delikatnie bo sa podatne na uszkodzenia - szczerze mowiac troche mnie to rozczarowalo bo myslalam, ze odstawienie farby plus pielegnacja i bedzie duzo latwiej, niestety tylko troche latwiej. Ale nie wroce do farby poki nie mam odrostow bo uwazam, ze zaden sztuczny kolor nigdy nie bedzir tak wspolgral z typem kolorystycznym jak wlasny, naturalny.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale jak zobaczyłam twoje zdięcia nie pamiętam gdzie ale z twoją twarzą to pierwsze co mi przyszło do głowy to ale masz piękne...oczy! Ale nie bądź zła włosy też masz piękne. 😁
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)) Chciałabym nie mieć opadających powiek, ciężko się takie oczy maluje. :(
UsuńNie wiem czemu ale jak zobaczyłam twoje zdięcia nie pamiętam gdzie ale z twoją twarzą to pierwsze co mi przyszło do głowy to ale masz piękne...oczy! Ale nie bądź zła włosy też masz piękne. ��
OdpowiedzUsuńMoje niemal 5 miesięczne odrosty planuję zafarbować w przyszłym tygodniu...nie mogę wytrzymać, dalej szukam koloru, który będzie pasował mi lepiej niż naturalny (może taki istnieje) . Ale dobrze mi szło ;) Może jeszcze znów zatęsknię za moim brązem :)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz włosy :)
OdpowiedzUsuń"To już 20 miesięcy, odkąd postanowiłam farbować włosy" - nie powinno być przypadkiem "postanowiłam zaprzestać farbowania"? :D pozdrawiam :*
Poprawiłam :D
UsuńPiękne włosy ! :D Bardzo ładnie ci w naturalnym kolorze :)
OdpowiedzUsuńSą piękne! Ja dzięki Tobie nie farbuję już 9 miesięcy.
OdpowiedzUsuńPiękne włosy. Mam prośbę, żebyś ich nie podcinała w najbliższym czasie! Masz naprawdę zadbane i zdrowe końcówki, a moim zdaniem będziesz oszałamiająco wyglądała z każdym następnym przyrostem.
OdpowiedzUsuńJa cały czas zapuszczam, na razie z długością w okolicach łopatek. To jest moim zdaniem najmniej wdzięczna długość włosów. Ani krótkie ani długie :P Żałuję tylko, że wcześniej się nie wzięłam za włosy. Zawsze myślałam, że odżywki do włosów to ściema i wcale nie poprawia stanu włosów, tylko powierzchniowo.
Lepiej późno niż wcale. :)) Na razie nie będę ścinać, może za rok. :)
UsuńBardzo się cieszę! Z długaśnymi włosami wyglądasz jak zupełnie inna osoba :). Ja ostatnio obcinałam we wrześniu. Na razie stan końcówek jest okej, też zamierzam przetrzymać póki są włosy zdrowe na końcach.
Usuńpieekne jak zawsze! Plaszczyk tez.
OdpowiedzUsuńPowinnaś wypróbować maskę z Ziaji do włosów farbowanych (czerwoną). Zawiera m.in. olej rycynowy, słonecznikowy. Nie ma protein. Ma prosty skład, ale działanie na porowatych włosach całkiem niezłe. Można dodać trochę oleju winogronowego. Włosy są gładkie i dociążone.
OdpowiedzUsuńWypróbuję! Ona z tego co pamiętam zawiera parafinę, a jestem ciekawa, jak teraz działa na moje włosy. :)) Thx :)
UsuńJa nie polecam masek Ziaji - nie odżywiają, za to mocno silikonują włosy. Są też dosyć rzadkie. Do tej wspomnianej maski można dodać sporą ilość oleju rycynowego, gęstość i właściwości będą pewnie lepsze.
UsuńU mnie mija właśnie 8 miesięcy bez rozjaśniania moich włosów. To była najlepsza decyzja w moim życiu :) Gdyby nie ty i twoje wpisy to nigdy bym się na to nie odważyła. Pozdrawiam z Jeżyc ;)
OdpowiedzUsuńpiekne masz wlosy ! idealne :))
OdpowiedzUsuńja 14 miesiecy bez farby i czekam na wiecej :)
cześć :) mam skórę głowy łojotokową, wcieram wodę brzozową (gloria) co 2/3 dni. czy po jej wtarciu mogę nałożyć coś jeszcze? (olej/maskę/ampułkę). gloria ma ten skład taki ubogi, a że alkohol pozwala wnikac głębiej składnikom odżywczym to czy byłoby dobrze wcierać coś jeszcze np seboradin na wypadanie? głównie zależy mi na produktach powodujących pobudzenie cebulek albo nawilżenie skóry głowy. chodzi mi o to, czy to już będzie za dużo czy jednak można działać podwójnie za jednym razem? pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDroga Natalio jesteś dla mnie włosowym guru jednak kiedy piszesz "...bez farbowania..." moim zdaniem wprowadzasz czytelników w błąd bo przecież zacieranie granicy odrostów odbyło się przy użyciu farby:?/
OdpowiedzUsuńTechnicznie rzecz biorąc, na włosach Natalii został użyty rozjaśniacz, włosy nie były więc farbowane, a rozjaśniane. Oczywiście, istnieje jeszcze farbowanie przy jednoczesnym rozjaśnianiu, ale to było ewidentne rozjaśnianie (różnica między rozjaśnianiem a farbowaniem jest znaczna). Raz już pisałam, że wg mnie to bardzo dobrze, że Natalia własnie tak pisze, bo mnie, jako osobie, która zapuszcza naturalne włosy, daje to informacje, jak mogą one wyglądać 20 miesięcy po zaprzestaniu farbowania. A to, że było zrobionych na granicy farbowane/naturalne parę pasemek rozjaśniaczem, żeby zmniejszyć przejście- to ma znikomy wpływ na całość.
UsuńWitaj, dopiero niedawno trafiłam na Twojego bloga i zaczęłam korzystać z porad na temat pielęgnacji włosów. Właśnie siedzę z koktajlem z awokado :) Mam bardzo podobne włosy do Twoich. Włosy farbowałam ok.6 lat na ciemne kolory tj. kasztan, brąz. Postanowiłam wrócić do naturalnego koloru, przeszłam dekoloryzację i koloryzację na blond. Farbowałam odrosty co 2 miesiące, aż zauważyłam, że odrost ładnie przechodzi w kolor i po jakimś czasie miałam takie naturalne ombre. Nie farbuję już ponad 2 lata i jasne końce mam niżej od Ciebie, włosy są długie, nie chcę ich ścinać i stracić właśnie tych rozjaśnionych końców bo super to wygląda. W końcu po tylu latach wiem jak wygląda mój naturalny kolor. Jedyny minus to taki, że moje naturalne włosy bardziej się przetłuszczają niż wtedy gdy miałam rozjaśniane. Ale myślę, że z tym sobie poradzę stosując Twoje rady :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. Agnieszka.
Ładnie wygląda to przejście kolorów, takie naturalne ombre :)
OdpowiedzUsuńKurcze Natalko piszę bo w ostatnich miesiącach mam baaardzo mieszane odczucia co do własnych naturalek, Kiedy mój odrost sięgnął zza ramiona postanowiłam ścią włosy do połowy łopatek bo bardzo drażnił mnie blond na koncach wypłukany i pożółkły. Ostrosty były wtedy gładkie i lsniące. i Tak podcinam je co 3 mce i obecnie mam praktycznie całe swoje. Problem w tym że teraz jakby bogata pielegnacja im nie słuzyła wrecz szkodzila. KIedy nałoze bogatsza maske chocby na 15 min od razu sa przeciazone . jezeli myje i odzywka tylko na 3 min to tez jakos smetne jakby bez zycia , farbowane blondy latwo bylo odbil od nasady czy na okragłej szczotce zrobić piekna objetosc i jakos fajnie trzymały forme fryzur . teraz sa wiszące i smetne , jedynie w dotyku sa super bo takie miłe i lejące ale nijak przekłada sie to na efekt wizualny . Kitka tez jakas licha i cienka, szkoda mi dwóch lat dbania o włosy i zapuszczania ich ale w obecnej sytuacji nie wiem czy nie pofarbowac...może coś doradzisz Natalko ... Mortycja
OdpowiedzUsuńMam to samo! W większości już w kolorze naturalnym, ale smętne... a myślę, że teraz farbując byłabym mądrzejsza i tym samym włosy by tak bardzo na tym nie ucierpiały... ale znowu szkoda ponad 2 lat zapuszczania, i co, jak po farbowaniu się rozmyślę?:D dylematy...
Usuńpodziwiam, że tak długo już nie farbujesz. ale efekty są przecudowne, widać że włosy są mega zdrowe, lśniące i mocne. trzymam kciuki obyś nie miała chwili słabości w drogerii przy farbach :) natura wiedziała najlepiej co nam będzie pasowało :)
OdpowiedzUsuńach, gdyby moje włosy tworzyły tak piękną taflę to byłabym z nich ogromnie dumna! niestety moje są falowane/kręcone więc wiadomo, że mają inną strukturę :)
OdpowiedzUsuńu w grudniu minęły 2 lata od zapuszczenia naturalek, a niedawno ścięłam ostatnio farbowane końcówki i teraz cieszę się tylko moimi włosami, które dopiero teraz pokazały jaki piękny mają prawdziwy kolor :)
Hej :) Od 4 miesięcy również nie farbuję włosów. Włosy farbowane mam odcień rudoblond a odrosty ciut ciemniejsze niż Twoje.
OdpowiedzUsuńJak najlepiej z takim odrostami uczesać sie na wesele, by nie być tematem plotek? Bardzo prosiłabym o pomoc, bo boję się, że w końcu chwycę za farbę. Pozdrawiam, Ania :)
a u mnie już 8 miesięcy bez farbowania. Właśnie wtedy trafiłam na Twojego bloga i to znacznie pomogło mi w podjęciu decyzji o zaprzestaniu farbowania włosów. Chociaż często coś mnie kusi żeby pofarbować całość na odcień odrostów (ciemny blond 7) to jednak obawiam się, że farby w tym kolorze wcale nie wychodzą tak jak na opakowaniu... A więc zapuszczam dalej. :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor włosów. Zarówno tych farbowanych jak i naturalnych. Ładnie ze sobą współgrają.
OdpowiedzUsuńOstatni raz farba pojawiła się na moich włosach we wrześniu 2013 roku :) I była to łagodna, roślinna farba, która miała tylko trochę ukryć wówczas już spore odrosty :) Wróciłam do naturalnego koloru włosów, dość szybko poszło, bo moje włosy nie są tak długie, jak Twoje. Największym plusem jest to, że znowu mam ładny, naturalny skręt loków. Kilkuletnie rozjaśnianie włosów niestety sprawiło, że włosy były raczej spuszone, niż pokręcone. Teraz jest okej, włosy odżyły i wyglądają o niebo lepiej! Chociaż czasami mnie kusi, żeby trochę je rozjaśnić kilkoma pasemkami :)
OdpowiedzUsuńMi wlasnie mija rok od ostatniego farbowania :) Cieszę się strasznie bo wlosy mialam bardzo zle farbowane...
OdpowiedzUsuńCo sadzisz o przesadzie z nie obcinaniem wlosow przed matura? :)
hej. przeglądałam Twoje zdjęca i chciałabym zapytać o jedno z nich ... wrzesień 2013... jaki to kolor? ;)
OdpowiedzUsuńhej wlasnie przypadkiem trafiłam na Twojego bloga, przeglądałam zdjęcia Twoich włosów iii są piękne.... ale chciałam zapytać ,ponieważ zainteresowało mnie jedno zdjęcie ... wrzesień 2013 jaki to kolor? ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje i zachecam do dalszego zapuszczania naturalnego koloru. U mnie obecnie 45 miesiac bez farbowania i mam juz tylko moje wlosy. Mam dosc dlugie wlosy, wiec aby zachowac ich dlugosc i pozbyc sie pofarbowanych koncowek w grudniu wycieniowalam wlosy. Efekt jest super a na wlosach od lata pozostaly jasne refleksy. Na pewno nie bede farbowac wlosow az do siwych, wtedy trzeba bedzie uzyc farby :)
OdpowiedzUsuńPiwodzenie dla wszystkich zapuszczajacych naturalny kolor, warto w kazdym momencie, ja zaczelam w wieky 29 lat, niebawem 33 a ja nadal mam swoj kolor :(
witaj!
OdpowiedzUsuńczasami podczytuję Twojego bloga i zachwycam się zdjęciami
U mnie właśnie mija rok bez farbowania, kolor moich włosów jest prawie identyczny jak u Ciebie. Dopiero teraz doceniam swój naturalny kolor włosów. Włosy mam do ramion, bo często je podcinam, były bardzo zniszczone...
Niestety choć tyle czytam o pielęgnacji i staram się stosować zasad, kudły moje są wciąż napuszone. Ale nie poddaję się i próbuję dalej. Pozdrawiam
Jeśli mogę Ci coś poradzić, to codziennie olejowanie Babydreamem i oliwką Hipp, połączone z łyżką kremu do ciała Isana albo balsamem Raspberry Isana. Dają oszałamiające efekty. Mnie zawsze wkurzała zniszczona warstwa włosów, tam, gdzie miałam szalik, i które w dodatku były w części rozjaśnione. Polecam tę metodę jest pracochłonna, ale efekty są tego warte. Zmywam oleje i kremy SlES-em i potem stosuję silikonowe serum Garnier Cudowny Olejek, a potem suszę suszarką Remington Jonic. Mam nadzieję, że coś pomogłam. Pozdrawiam, Kurczak.
UsuńJa pierwszą przygodę z rozjaśnieniem miałam dwa lata temu, a potem przez 4 miesiące próbowałam je przyciemnić... w końcu dałam spokój i nie tykam farby od 20 miesięcy. Rosną ładnie, nikt nie chce wierzyć, że kiedykolwiek rozjaśniałam. :)
OdpowiedzUsuń