Wszystko zaczęło się od koszulki z napisem Help me I'm blond, którą dawno temu kupiłam w jednej z sieciówek. Po kilku latach wyciągnęłam ją z szafy i stwierdziłam, że przydałaby mi się jakaś z napisem Bad hair day. :) Przeszukałam Internet i niestety takiej nie znalazłam, więc zamknęłam przeglądarkę i na wiele miesięcy o wszystkim zapomniałam.
Uwielbiam T-shirty z napisami, które można założyć do jeansów i trampek, dlatego brak włosowej koszulki długo nie dawał mi spokoju. :-) W połowie 2014 roku spontanicznie zaprojektowałam sobie kilka różnych napisów, a w listopadzie zrealizowałam trzy projekty i w ten sposób w końcu stałam się posiadaczką trzech włosowych koszulek. :)
Pokazałam je kilka razy na instagramie i na blogu, a liczba maili i komentarzy z pytaniami, gdzie takie kupiłam lub kiedy będą dostępne zupełnie mnie zaskoczyła. Po krótkim zastanowieniu stwierdziłam, że jednorazowe wytworzenie większej ilości może być ciekawym doświadczeniem dla mnie, urozmaiceniem dla bloga i wartością dodaną dla Czytelniczek-Włosomaniaczek, które kochają włosy tak jak ja. :)
Pokazałam je kilka razy na instagramie i na blogu, a liczba maili i komentarzy z pytaniami, gdzie takie kupiłam lub kiedy będą dostępne zupełnie mnie zaskoczyła. Po krótkim zastanowieniu stwierdziłam, że jednorazowe wytworzenie większej ilości może być ciekawym doświadczeniem dla mnie, urozmaiceniem dla bloga i wartością dodaną dla Czytelniczek-Włosomaniaczek, które kochają włosy tak jak ja. :)
Po kilku tygodniach pracy koszulki Bad hair day oraz My hair looks like a million dollar$ są dostępne na blondhaircare.pl w dwóch kolorach: białym i czarnym. Z uwagi na to, że edycja jest limitowana, ilość koszulek jest niestety ograniczona. Jeśli macie ochotę na jedną z nich, zapraszam. :))
Miłego weekendu! :)
Fot. T.C.
O rany jakie Ty masz piękne włosiska!^^ poza tym to świetne oczy ma ten kocur :D nie wygląda na zainteresowanego sesją zdjęciową ale i tak jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńOczy pod kolor do włosów (w tym oświetleniu) :D
UsuńCo tam koszulki, ja chcę tego kotka! :3
OdpowiedzUsuńJa też :)) Może już niedługo moje marzenie się spełni i będę mogła jakiegoś przygarnąć. :-)
UsuńJako posiadaczka dwóch ostrzegam: to uzależnia ;) Ciągle mi się marzy kolejny, a docelowo - stadko kotów, którymi mogłabym się okładać jak kocykiem ;)
UsuńDomyślam się! :D Ale to nic. Zaryzykuję, jak tylko będę mogła. :-)
Usuńto uzależnia mam 3 koty w tym jedną przy nadziei:D za ok 3 tyg będą młode <3
UsuńWybacz, ale koty skradają zdjęcia nawet najpiękniejszym ludziom i ich włosom ;) cudny misiek, uwielbiam brytyjczyki :)
OdpowiedzUsuńZwierzęta zawsze kradną show! :)))
UsuńŚwietny pomysł! Te koszulki są super :)
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy i śliczny kotek ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te bluzeczki ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne koszulki, takie z dystansem :)
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy Natalio i ta cera! :)
Dystans to podstawa :)
UsuńPiękne włosy, piękna Ty...ale nie byłabym sobą gdybym nie napisała, że kot jest równie piękny :D:D:D co to za rasa? słodziak! :)
OdpowiedzUsuńKot najpiękniejszy. :)) Brytyjczyk czekoladowy. :-)
UsuńPani Natalio, od jakiegoś czas czytam Pani bloga i jestem pełna podziwu dla wytrwałości oraz efektu jakie Pani osiągnęła.
OdpowiedzUsuńMam prośbę o poradę, ponieważ przeczytałam na blogu wszystkie wpisy odnośnie przetłuszczających się włosów, ale jest tego bardzo dużo i ciężko mi się odnaleźć na początku.
Mam tłustą skórę głowy i jestem zmuszona do mycia głowy codziennie, włosy mam naturalne (nigdy nie farbowane) blond, raczej proste, lekko falowane za ramiona. Są one bardzo cienkie i delikatne.
Pani wpisy są bardzo pomocne, ale żeby się nie rzucać na wszystko proszę o podpowiedź od czego w ogóle zacząć mycie i pielęgnację przez pierwsze miesiące. Zależy mi na opanowaniu przetłuszczania oraz wzmocnieniu włosów.
Pozdrawiam i trzymam kciuki w konkursie Blog Roku,
Marta.
Można do mnie pisać po imieniu. :-) "Rzucanie się na wszystko" jest bardzo szkodliwe dla uwrażliwionych włosów, więc jest to słuszna decyzja. :)
UsuńMiałam prawdopodbnie podobny rodzaj włosów i u mnie najlepszym rozwiązaniem było nakładanie emolientowych masek ok. 20 min przed myciem (np. Biovax pomarańczowy) i mycie skóry głowy szamponem ziołowym. Proponuję zapoznać się z tym wpisem: http://www.blondhaircare.com/2014/04/jak-ograniczyam-przetuszczanie-wosow.html :) Dziękuję za kciuki :-)
Z wpisem się już zapoznałam i dał mi pewien obraz, ale mimo wszystko chciałam się doinformować ;). W takim razie biorę się do pracy nad włosami i na pewno będę tu jeszcze zaglądała.
UsuńDziękuję Natalio za odpowiedź.
Świetne!! ;) Ciekawi mnie dlaczego zakupiłaś wtedy ,,Help me I'm blond''. Nie lubiłaś swojego koloru włosów?
OdpowiedzUsuńWszyscy zawsze śmieją się z blondynek i dla przekory kupiłam sobie taką koszulkę. :))
UsuńZastanawiam się nad kupnem szamponu bez sls. Podobno najlepszą opinią cieszą się babydream. Te dla mam podobno plączą włosy..trochę mnie to zniechęciło, bo mam problem z rozczesaniem i wynalazłam z babydream szampon ułatwiający rozczesywanie. Czy kupić go? Czy znasz może równie inne fajne i łatwo dostępne bez sls?
OdpowiedzUsuńMi akurat ten szampon nie pasował, bo właśnie plątał mi włosy. :( Nie wiem, jaki szampon Ci poradzić, bo ja akurat wolę mocniejsze. Chcesz kupić taki szampon z ciekawości czy SLS na Ciebie źle wpływa?
UsuńMnie BD zrobił masakrę na głowie-swędzenie skalpu, pieczenie... Ze swojej strony polecam Equlibre aloesową i szampony Love2Mix, Planeta Organica, Natura Siberica i Green Pharmacy. :)
UsuńCały czas myję mocnymi szamponami więc pomyślałam, że może warto, byłoby spróbować czegoś łagodniejszego ;) Napisałaś, że wolisz mocniejsze. Czyli, że bez szamponów bez sls można żyć, włosy nie stają się bardziej tłuste i suche? Zabezpieczam je odżywkami i olejkami. Mam też szampon ziołowy z herbal care. Strasznie plącze włosy i ma sls. Stosuję go czasem, sądząc, że po nim mniej przetłuszczają mi się włosy :D a gdybym chciała trochę złagodnić szampon sls wystarczy go trochę z wodą w kubeczku rozcieńczyć?
UsuńProszę, piszcie precyzyjnie! Szamponów z SLS (Sodium LAURYL Sulphate) jest w Polsce może kilka - m.in. H&S, ze dwie wersje Pantene, nowy Fructis gęste i zachwycające. Ten składnik może być naprawdę szkodliwy, u mnie np. powodował mocne wypadanie włosów. Nie ma sensu rozważać rezygnacji z SLS, skoro na 99% go nie stosowalaś :p
UsuńPozostałe szampony drogeryjne, w tym mocne ziołowe "zdzieracze" zawierają SLES (Sodium LAURETH Sulphate), który może wysuszać włosy i podrażniać skalp, ale jest znacznie łagodniejszy niż SLS. Może nie sprawdzić się w przypadku włosów wysokoporowatych, ale niskoporowate ciężko domyć czymkolwiek innym.
@AlessaSusannah
Szampony Green Pharmacy mają na etykiecie wielki napis "bez SLES", ale zawierają Sodium Myreth Sulfate, równie mocny jak SLES!
Equilibra zawiera Ammonium Lauryl Sulfate - detergent niewiele delikatniejszy od SLES, ale i tak wyraźnie mocniejszy od tych, zawartych w szamponach rosyjskich.
Kingo, wymieniam GP i Equilibrę w delikatnych, gdyż takie według mnie są - wypróbowałam je na moim skalpie chorym na AZS i to, jak się on zachowuje podczas okresu uzytkowania szamponu z SMS/ALS a SLES to dwie zupełnie różne sytuacje, na korzyść tych pierwszych detergentów. Więc według mnie (i testu na mojej skórze głowy) SMS i ALS są znacznie łagodniejsze i bardziej przyjazne skórze głowy. Gdybym sama nie sprawdziła ich działania i się o tym nie przekonała, nie polecałabym ich jako delikatniejszych. Czasem po prostu warto skonfrontować teorię z rzeczywistością i wypróbować produkt na sobie. :)
UsuńPrzetestowałam oba - GP był w moim odczuciu równie mocny jak np. Eva Natura lub Joanna z rzepą. Szampon Equilibra sprawia wrażenie myjącego łagodnie, bo zawiera aloes i kilka składników "oblepiających", podobnych w działaniu do silikonów, dzięki czemu włosy są mniej wysuszone i dobrze wygładzone.
UsuńMocno/słabo oczyszczające i łagodne/podrażniające skórę głowy to dwie różne kwestie. To drugie zależy od indywidualnej wrażliwości na dany składnik. Ciebie nie podrażniały - ale czy to znaczy, że myją słabiej/mocniej?
Mam włosy niskoporowate, po których bardzo dobrze widać siłę oczyszczania poszczególnych szamponów. Niektóre po prostu nie domywają włosów (np. rosyjskie szampony na propolisie), inne domywają, ale zawierają składniki obciążające (Equilibra), więc efekt "oklapu" jest mocniejszy niż w przypadku teoretycznie słabiej myjących produktów (Love2Mix).
Piękne włosy, jak z reklamy <3333
OdpowiedzUsuńNatalia, wydaje mi się ze mam podobne włosy, napisz jakie masz ulubione i niezastąpione produkty do włosów, po których zawsze masz pewność że będą świetnie wyglądały? chodzi mi głownie o maski, odżywki, olejki. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlej - najlepszy jest dla mnie tylko arganowy. :) Natomiast maski: http://www.blondhaircare.com/2013/10/moje-ulubione-maski-i-odzywki.html
UsuńKot <3
OdpowiedzUsuńmasz piękne włosy ;)
OdpowiedzUsuńZobaczyłam zdjęcie kici i serce mi podskoczyło, bo wygląda jak moja Czeko (ew.Czesław), już myślałam, że kota mi zabrano :D Włosy Twoje przepięknie się prezentują, za to moje ostatnio mi doskwierają (farbowana część) więc związuję je... Ale muszę się pochwalić, w kwietniu będę świętować rok od ostatniego farbowania, m.in. dzięki Tobie. Pozdrawiam ciepło i mentalnie głaszczę kotka Twojej siostry na odległość :D
OdpowiedzUsuńHehe :)) Też tak czasami mam jak widzę podobne kotki :) Gratuluję wytrwałości :)
Usuńświetne koszulki i niesamowity kociak :) !
OdpowiedzUsuńWłosy piękne, ale kot kradnie efekt... :DD
OdpowiedzUsuńWitaj kochana, pisze do Ciebie, w sprawie moich włosów,jeśli miałabyś chwilkę żeby doradzić mi co mogłabym jeszcze zmienić, i poddać moja pielęgnację własnej opinii byłabym wdzięczna ;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy od zawsze były grube i geste, nie mam skłonności do rozdwajających się końcówek, ostatni raz byłam kupę czasu na podcinaniu końców a gołym okiem nie widać rozdwojenia. Mam jednak suche końce, reszta włosów jest lejąca i miękka. Farbuje włosy na jasny blond, mój to ciemny, staram się ograniczyć do malowania odrostów, z czasem może przekonam się do odstawienia farby na rzecz naturalnych włosów. Z moich obserwacji wynika ze są średnio porowate w stronę niskiej( ale to nie pewne) Aktualnie myje włosy: szampon alterra granat i aloes, odzywka : Garnier awokado i karite, odzywka bez spłukiwania : gliss kur dwufazowa, na końce : aktualnie serum Joanna rzepa ,nie susze włosów, wysychają same i wtedy najlepiej wyglądają.
Nie czesze włosów na mokro, na sucho TT, nie prostuje. Codziennie w skórę głowy wcieram kozieradkę.Za parę dni idę do fryzjera, ścinam włoski na prosto, a potem chce zacząć olejowac:
- olej kokosowy, oliwa z oliwek, olejek rycynowy,babydream fur Mama.
i moje pytanie tez dotyczy jaka byłaby najlepsza ilość, ile razy w tygodniu?
byłabym Ci bardzo wdzięczna za odpowiedz;) pozdrawiam i dziękuję ;*
Połącz maskę z olejem, lub emulguj olej maską i zobacz czy pomoże :-) Najpierw przed każdym myciem, potem coraz rzadziej. Powodzenia. :)
UsuńSzybko poszły. ;o
OdpowiedzUsuńBo to nie była ilość hurtowa. :-)
UsuńŚwietne te koszulki!!! :)
OdpowiedzUsuńśliczne włosy ;) a koszulki bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tymi koszulkami. Ale najbardziej to mi się kot spodobał. Zdominował post :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Wszystko piękne, ale koteł najpiękniejszy <3
UsuńNatka ile twoje włosy mają cm w kucyku?
OdpowiedzUsuńTo zależy od pielęgnacji. :) Napiszę o tym może więcej niedługo. :)
UsuńCzy ktoś mógłby podpowiedzieć?
OdpowiedzUsuńMoje włosy są w bardzo dobrym stanie. Ostatnie cięcie u fryzjera 4,5 miesiąca temu (10cm). Końcówki są zdrowe, nie rozdwajają się, nie łamią, zero przerzedzeń, może kilka jest dziwnie powyginanych. Po zrobieniu kitki na czubku głowy ogon jest jednak szorstki, chropowaty. Sprawdzałam stan końcówek z tego miejsca, i nie ma żadnych powodów, żeby uznać je za zniszczone... Ewentualnie może są przesuszone, ale mają równe, grube końce, bez żadnych kulek czy coś.
Jest sens podcinać?
Tez sie borykam z podobnym problemem. Zwykle w takiej sytuacji robie kompres z mieszanki zelu lnianego i oleju, emulguje emolientowa odzywka albo maska, oczyszczam wlosy szamponem chelatujacym (zawierajacym EDTA), ale bez tarcia wlosow na dlugosci i po koncowkach. Nakladam ta sama odzywke na doslownie kilka minut, a po myciu zabezpieczam koncowki silikonowym serum. To zwykle wystarcza. Sprobuj, czy pomoze. Moze w ten sposob uda Ci sie przeciagnac podciecie do 6 miesiecy :).
UsuńHej, od zawsze miałam długie włosy, chociaż kilka razy w podstawówce zdarzyło się ścięcie do ucha, to później szybko wracałam do długości za ramiona. Aktualnie są za łopatki i postanowiłam w końcu jakoś o nie zadbać. Mój problem polega na tym, że włosy szybko przyzwyczajają mi się do szamponu. Nie mogę przez dłuższy czas używać tego samego bo nie ma już po nim takiego efektu jak był na początku. Na ogół po skończeniu opakowania (albo nawet wcześniej) jestem zmuszona kupić nowy, inny szampon bo włosy znowu szybko się przetłuszczają, są bez połysku i szybko tracą lekkość. Staram się nie używać ciężkich szamponów - na ogół są to szampony dla dzieci (Jonsons baby, Bambi) czy jakieś zwykłe tanie. Teraz stosuję Joannę z bursztynem do przetłuszczających się włosów, jednak znowu po kilkunastu myciach widzę, że włosy nie reagują już tak jak było na samym początku. Boje się kupować jakieś odżywki, żeby się nie okazało, że po kilku użyciach jest już do niczego bo włosy znowu przetłuszczają się tak jak zwykle i wydam niepotrzebnie pieniądze. Albo w ogóle okaże się, że efekt użycia był zupełnie odwrotny od oczekiwanego. Czy jest coś co mogę zrobić żeby zmienić ten stan rzeczy? Czy tylko moje włosy przyzwyczajają się do szamponu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję pięknych włosów :)
Akurat w moim przypadku włosy szybko przyzwyczajają się do masek i silikonowych olejków. Napisałaś, że unikasz szamponów "ciężkich" - może problem tkwi w tym, że za rzadko oczyszczasz skórę głowy szamponem z SLS/SLES i stąd to wrażenie? :)
UsuńJakiś czas temu wylałam tutaj mój żal na temat zmiany stanu moich włosów po przeprowadzce do Poznania. Serdeczne dzięki za radę na temat chelatowania :* :D niestety końcówek włosów nie dało się uratować, ale generalnie jest o niebo lepiej. Masz piękne włosy :)))
OdpowiedzUsuńPamiętam i bardzo się cieszę. :-)
UsuńJestem wielka fanka koszulek i kota :)
OdpowiedzUsuńNAUKA ANGIELSKIEGO
OdpowiedzUsuńWitaj Natalio :) Mam do Ciebie pytanie z tematyki nieco innej niż włosy i uroda. W jednym komentarzu wspomniałaś coś o nauce angielskiego z serialu Seks w wielkim mieście. Czy mogłabyś napisać o tym coś więcej? Czy oglądałaś ten serial w oryginale, a może z polskim lektorem i angielskimi napisami? Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam K.
K., oglądałam w ten sposób kilka seriali (zaczynałam od tych, które było łatwo zrozumieć, np. Kyle XY), zawsze bez lektora - albo z angielskimi napisami albo bez jakichkolwiek napisów. To dawało bardzo dużo jeśli chodzi o "listening", natomiast sposobem na gramatykę było w moim przypadku pisanie maili do "penpals". :) Sex w wielkim mieście obejrzałam akurat od początku do końca, wiele seriali porzucałam po obejrzeniu np. kilku odcinków. :)
UsuńNo nie, jak to już nie ma? Sama chciałam taką koszulkę i bardzo się ucieszyłam jak zaczęłam czytać posta, a tutaj kurcze fałszywa nadzieja :P Szlag by to... Proszę, powiedz, że będą kiedyś jeszcze? :)
OdpowiedzUsuńOjej, szkoda. :( Nie planowałam dlatego też nie obiecuję, ale jeśli coś się zmieni, na pewno poinformuję. :-)
UsuńDziewczyny, zróbcie sobie same takie koszulki :D wstążka/sznurek/sznur koralików - klej do tkanin, albo szablon (lub ręczne pismo) +marker do tkanin lub farba akrylowa oraz każdy inny pomysł tworzący napis. Mam takich kilka właśnie białych, bo są dla mnie najbardziej czytelne. Mam też jedną taką z pismem lustrzanym, zaczynający się od słów "mirror, mirror on the wall..." c.d. do wyboru, do odczytania stojąc przed lustrem, a dla niewtajemniczonych zagadka ;)
UsuńAdi
Adi, samoróbki dają najwięcej szczęścia, ale Natalia ma świetny biznesplan :D Możesz otworzyć sklep internetowy i zrezygnować z pracy w banku, pomysł aż się prosi o rozwinięcie :)
UsuńA ten kotek jaki piękny!!! Niezły chwyt marketingowy :D
OdpowiedzUsuńMoże "dodrukujesz" jeszcze trochę koszulek, zwłaszcza białych (idzie wiosna) w rozmiarze M (chociaż liczę, że do wiosny jednak będzie S) :D
Hehe. :-) Szczerze mówiąc pozowanie do zdjęć nie jest moją najlepszą stroną, więc wolę gdy ktoś robi mi zdjęcia w naturalnych ujęciach. Stąd też kicia była niezbędna. :-) Jeśli chodzi o koszulki, nie planowałam, więc też nie obiecuję. Jeśli coś się zmieni, poinformuję. :-)
UsuńHehe. :-) Szczerze mówiąc pozowanie do zdjęć nie jest moją najlepszą stroną, więc wolę gdy ktoś robi mi zdjęcia w naturalnych ujęciach. Stąd też kicia była niezbędna. :-) Jeśli chodzi o koszulki, nie planowałam, więc też nie obiecuję. Jeśli coś się zmieni, poinformuję. :-)
UsuńNatalko, będą dostępne te koszulki jeszcze?? :))
OdpowiedzUsuńmasz piękne włosy!! marzenie!!
moja mama mówi że już mam tak zadbane jak Twoje, ale ja tego nie widzę. Może to jakaś forma kompleksu bo kiedyś były w stanie tragicznym :( poza tym moja mama nas podziwia jak to się nam chce olejować, myć raz tak raz tak, maski nie maski, odż. b/z serumitp :D
buziaki, Kasia
Kasiu, dziękuję. :) Mama na pewno ma rację, my zawsze podchodzimy do siebie krytycznie. :) Jeśli chodzi o koszulki, nie planuję, więc też nie obiecuję. :)
Usuńczy jest możliwość wysłania zdj swoich włosów , abyś doradziła co można zrobić?:)
OdpowiedzUsuńWklej linki zdjęć w komentarzu :)
Usuńa jakoś inaczej, bo niestety nie mogę przez link, bardziej by pasowało normalnie jako plik :)
UsuńCo myślisz o tej maseczce? Znalazłam przepis na jakieś stronce ;)
OdpowiedzUsuńMaseczka nawilżająco-odżywcza (włosy suche)
Potrzebujesz: jedno dojrzałe obrane awokado, przezroczystą folię spożywczą, ręcznik. Oddziel owoc od pestki i rozgnieć widelcem lub rozdrobni malakserem. Nałóż papkę na głowę i wmasuj ją w skórę oraz włosy. Przykryj głowę folią i ręcznikiem. Po 40 minutach spłucz włosy bardzo dokładnie i umyj je szamponem.
Jaka szkoda, że nie załapałam się na T-shirt, za późno zobaczyłam ten post ;)
OdpowiedzUsuńBtw za każdym razem jak widzę Cię na zdęciach, bardzo przypominasz mi Simone Simons z zespołu Epica :D na przykład tu jest do Ciebie mega podobna moim zdaniem: http://iv1.lisimg.com/image/4724636/600full-simone-simons.jpg
Tak swoją drogą to ona też ma piękne włosy, strasznie bym chciała mieć taki kolorek... Ale już tyle czasu zapuszczam naturalki, że nie zaprzepaszczę tego ;)
widzę tu dwie sprzeczności, zdjęcia Twoich włosów, robione od tyłu wyglądaja świetnie,na takie grube, błyszczące, a od przodu widać zakole,przyklapnięte włosy.... ale mam nadzieję, że na żywo i tak wyglądają najlepiej:)
OdpowiedzUsuńZakola mam od zawsze. :) I cienkie włosy też :) Są dość gęste, ale nie są grube, zawsze o tym pisałam. :)
Usuńchodziło jej o to,że zdjęcia przekłamane.... jak każdej 'włosomaniaczki'
UsuńGenialne! ;)
OdpowiedzUsuńTobie to by bylo ladnie w ciemnych dluuugich wlosach od razu bys sie zrobila ladniejsza, bo wybacz ale wygladasz nudno w naturalnym kolorze
OdpowiedzUsuńFajne koszulki :)
OdpowiedzUsuńCzy będzie kolejna edycja sprzedaży koszulek? A może dla imienniczki z Poznania znajdzie się jeszcze jedna sztuka? :)
OdpowiedzUsuńPostaram się :-)
UsuńSuper pomysł z tymi koszulkami ☺️
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuń