Ostatni post zdjęciowy pojawił się na blogu w sierpniu, więc czas nadrobić zaległości. :) Wrzesień, październik i listopad to dla mnie bardzo intensywne miesiące, dlatego nie miałam za bardzo głowy do robienia wielu zdjęć. Zanim do nich przejdę, najpierw pokażę Wam kilka nowości:
Książki
Ostatnio moje książkowe zbiory powiększyły się o 4 ciekawe pozycje:
♦ Tajniki makijażu (KLIK),
♦ Slow Fashion. Modowa rewolucja (KLIK),
♦ Love x Style x Life (KLIK),
♦ Łzy Księżniczki (KLIK).
Łzy Księżniczki autorstwa Jean Sasson pochłonęłam jako pierwszą. Jest to książka, w której arabska księżniczka opowiada o mrożącej krew w żyłach sytuacji saudyjskich kobiet, która na szczęście powoli zmienia się na lepsze. Łzy Księżniczki to już czwarta część opowieści księżniczki Sułtany, dlatego jeśli interesuje Was arabska kultura i losy tamtejszych kobiet, polecam zacząć lekturę od pierwszej części p.t. Księżniczka (KLIK).
Według ONZ Arabia Saudyjska jest dopiero na 9. miejscu pod względem okrutnego traktowania kobiet, dlatego nie wyobrażam sobie, jak wygląda sytuacja w Afganistanie, który zajmuje miejsce 1. Historie opisane w książce oparte są na faktach i przyznam szczerze, że przed lekturą tych książek nie miałam pojęcia, że takie rzeczy dzieją się na świecie w XXI wieku.
Księżniczkę możecie przeczytać za darmo w ramach testowego abonamentu na Legimi (KLIK) - wystarczy kliknąć w "Wypróbuj za darmo" i założyć konto (ważne, aby zamknąć konto 7 dnia).
Na Legimi dostępna jest też książka o podobnej tematyce p.t. Sprzedane przez ojca, którą przeczytałam jeszcze w liceum i której treść do dziś tkwi w mojej pamięci.
Jeśli macie na oku kilka książek, dzisiaj jest Dzień Darmowej Dostawy i biorą w nim udział różne księgarnie internetowe, np. Matras (KLIK). :)
Telefon
Lg G4 umieściłam w ostatniej liście marzeń (KLIK) ze względu na bardzo dobrej jakości aparat fotograficzny i gdy znalazłam go w bardzo okazyjnej cenie, po czterech latach użytkowania niezniszczalnego HTC zdecydowałam na zakup. Wyobraźcie sobie, że przez ostatnie 2 miesiące HTC doprowadzał mnie do szału - cały czas się świecił (w nocy musiałam go przykrywać, bo raził mnie w oczy) i cały czas musiałam go ładować. Przeinstalowałam system, ale to nie pomogło, a wręcz sprawiło, że nie mogłam przeglądać na nim większości aplikacji. W końcu zdecydowałam się na zakup wymarzonego LG G4 i wtedy HTC zaczął znowu poprawnie działać. #ZłośliwośćRzeczymartwych. ;)
Ubrania
W ostatnim czasie kupiłam zwyczajne czarne legginsy, świąteczne skarpetki, spódniczkę w Stradivariusie i zwykłą koszulkę z Gatty. Spódniczka i koszulka to moje ulubienice miesiąca. :)
Stołek do toaletki
Ten taborecik w żółte zygzaki wypatrzyłam już sobie we wrześniu, ale cały czas zastanawiałam się nad zakupem. Finalnie okazał się trochę za niski do toaletki (ma wysokość 45 cm, idealna wynosiłaby 50 cm), ale i tak nie żałuję zakupu, bo jest przepiękny. :) Kupiłam go na DaWanda (KLIK).
Philips Lumea Prestige
Od ponad miesiąca testuję Philips Lumea Prestige SC2009 (KLIK) i niedługo napiszę o swoich pierwszych wrażeniach. Urządzenie jest bardzo drogie, ale ma służyć przez 5-7 lat, więc w porównaniu z depilacją laserową czy regularną depilacją woskiem/światłem w salonie kosmetycznym cena nie wydaje się wygórowana. Jestem bardzo zadowolona, że w końcu pozbędę się niechcianych włosków na dłużej i nie będę musiała używać jednorazowej maszynki. :) Miałyście okazję stosować tego typu sprzęt?
Mythic Oil
Moje włosowe zbiory powiększyły się też o znany wśród włosomaniaczek olejek Mythic Oil (KLIK). Jestem ciekawa, jak sprawdzi się na moich włosach i czy pobije moje ulubione produkty do zabezpieczania końcówek. Na pewno pojawi się recenzja, bo często o niego pytacie. :)
Zdjęcia
Wrzesień, październik i listopad to dla mnie bardzo dziwny czas. Z jednej strony spełniłam swoje marzenie o domu, a z drugiej cały czas taplałam się w kurzu, farbach i gipsach, a jedyne o czym mogłabym mówić to urządzanie i remonty. ;) Jestem już trochę wszystkim zmęczona, ale też szczęśliwa - przez te 4 miesiące odkryłam obszary, które do tej pory były dla mnie tajemnicą. Najgorsze było dla mnie wybieranie sprzętów AGD, zlewów, baterii, płytek... Wszystko musiało być funkcjonalne, ładne, pasujące do całości i w rozsądnej cenie, dlatego w pewnym momencie miałam wszystkiego dość. ;) Końca oczywiście nie widać, więc może do końca 2016 roku się ze wszystkim wyrobimy.
Zacznijmy od zdjęć kotków, które są moimi ulubionymi obiektami do fotografowania. :)
W listopadzie odwiedziłam cudowny Kraków i gabinet trychologiczny (KLIK). Choć było deszczowo i smog ograniczał widoczność, Kraków nadal czarował swoim pięknem. Absolutnie jest to najbardziej klimatyczne miasto w Polsce. :)
Poniżej listopadowe kombinacje z włosami: loki na lokówce automatycznej (KLIK) i oszukany warkocz (KLIK). :)
Choć moją ulubioną porą roku jest lato, jesień uwielbiam między innymi za takie piękne widoki (jesienne słońce nad Wartą) i wieczory przy kominku <3
Na koniec pyszny mikołajek z Goplany...
... i brokatowy renifer z Home&You. Kupiłam 3 w różnych pozach i mam nadzieję, że ozdobią moją choinkę. Co roku w grudniu budzi się we mnie typowa sroka i lubię wszystko, co się błyszczy. ;)
Pozostając w temacie świąt, ostatnio otrzymałam informację, że Nivea organizuje akcję wysyłania kartek i pomyślałam, że może Was zainteresować. Ja uwielbiam robić niespodzianki i w zeszłym roku wzięłam udział w takiej kartkowej akcji, a moi bliscy i znajomi byli zachwyceni. :) Jeśli chcecie, aby Nivea wysłała za Was kartkę do Waszych bliskich wraz ze spersonalizowanym zdjęciem, zerknijcie tutaj: http://www.nivea.pl/Porady/ext/pl-PL/swieta2015. :)
To chyba tyle na dziś. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. :))
A jak Wam minął listopad?
Lubicie tego typu posty od czasu do czasu? Dajcie znać! :)
Bardzo lubię takie wpisy podsumowujące miesiące ;))
OdpowiedzUsuń"Łzy księżniczki" wydaje się mega ciekawa. "Sprzedane przez ojca" czytałam i płakałam. Wciągnęła mnie na maksa i faktycznie utkwiła w pamięci.
OdpowiedzUsuńKsiążkę Ewy skończyłam czytać dwa dni temu a teraz czytam "Slow fashion" ;)
Świetna spódnica!! :D
OdpowiedzUsuńHej fajne fotki, fajne inspiracje:-) mam pytanie - odkąd przestałam farbować włosy, a są już długości za ucho znacznie straciły na objętości:-(( są o niebo zdrowsze, ale też bardziej oklapnięte..już prawie o ogóle nie olejuję, nie daję masek, ba zastanawiam się czy ja jeszcze w ogóle jestem włosomaniaczką, bo już nic z tymi włosami nie umiem robić, wszystko je obciąża:-/ może masz jakiś pomysł co zrobić z tą sytuacją, czy Twoje włosy też tak reagują? Może jakiś post?:-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak. :) Częściej je oczyszczaj i stosuj szampony z SLES, które je uniosą i dodadzą lekkości :)
Usuńu mnie tak samo. Zawsze były oklapnięte, ale teraz szczególnie, i obecnie baardzo rzadko olejuję i nakładam maski bo po prostu obciążone, a kiedyś robiłam to z przyjemnością
UsuńAle fajne skarpetki :)
OdpowiedzUsuńoszukany warkocz wygląda genialnie!
OdpowiedzUsuńSpódnica bardzo fajna. A czekoladowego mikołaja zjadła bym :)
OdpowiedzUsuńTe mikołajki z Goplany są najpyszniejsze na świecie! :) Są też reniferki i bałwanki, ale wszystkie smakują tak samo. :D Te skarpety świąteczne są przecudne, a spódniczka super seksi - pięknie w niej wyglądasz. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś były jeszcze lepsze! Jakiś czas temu zmienili smak, ale już się przyzwyczaiłam do niego :D
UsuńTen reniferek jest cudowny, takie oryginalne ozdoby sa genialne:)
OdpowiedzUsuńNatalio, powiem krótko o tym poście: WOW! Coś niesamowitego! Po pierwsze, książkę pt.: "Księżniczka" czytałam chyba w liceum. Pożyczyła mi ją koleżanka - byłam pod ogromnym wrażeniem. Czytałam również "Córki księżniczki Sułtany", równie ciekawa. Po latach przypomniałam sobie o tych książkach i szukałam, gdzie się dało. Na próżno. Bardzo chciałam, aby obie zostały wcielone do mojej kolekcji książek, których przybywa i które Kocham. Teraz Ty mi o nich przypominasz, piszesz o kolejnej części i mało tego, dajesz znać, ze można nabyć te poprzednie części choćby w matrasie. Aaa, jesteś cudowna!!! To było po pierwsze... ;)
OdpowiedzUsuńPo drugie, piszesz o laserowym Philipsie, którego tak strasznie jestem od pewnego czasu ciekawa! Czekam na Twoje spostrzeżenia. Mam na liście must have mimo, że drogie to ustrojstwo.
Po trzecie, byłam ciekawa co sądzisz o lini Mythic Oil. :) Ja od pewnego czasu mam szampon i jestem powiedzmy zadowolona. Nie stosowałam jeszcze odżywki ani maski czy olejku, a jestem ogromnie ich ciekawa.
No i wreszcie Kraków - uwielbiam to miasto. Byłam tylko raz, ale potwierdzam to magiczne miejsce!
Pozdrawiam,
Marta z Wrocławia.
Marta, ale czad!! :) Nawet nie wiesz, jak się cieszę. :))
UsuńPS Wrocław też jest piękny!
Wrocław kocham miłością monogamiczną. ;)
UsuńDla zainteresowanych, na merlin.pl "Księżniczka" i "Łzy księżniczki" jeszcze ciut taniej. ;)
UsuńP.S. Klawiatura telefonu bywa złośliwa i nie uwzględnia niektórych liter, lub podstępnie zmienia słowa. :/ Zamiast "lini" ma być"linii"!!!
OdpowiedzUsuńreniferek i skarpetki wygrały ;-) ! super post N :*
OdpowiedzUsuńDzisiaj odebrałam paczkę z Gatty z dwoma koszulkami jak ta Twoja - różnica, że wybrałam cieliste kolory, bo kupiłam je z zamiarem noszenia zimą pod koszulami :)
OdpowiedzUsuńRecenzję Mythic Oil z chęcią bym przeczytała, bo nie ukrywam, że mam zamiar go kiedyś kupić (jak tylko skończę swój obecny olejek i jeden z "zapasu") :)
Co do laseru, to przypomniałaś mi, że powinnam się umówić na wizytę. Mam to szczęście, że chodzę do znajomego moich rodziców, który nie chce ode mnie pieniędzy :) Byłam póki co 2 razy na pachach, a także na jednej próbie i jednym zabiegu na nogach. I oczywiście jestem zachwycona :)
No to już wiem, że muszę mieć też cielistą (biała też się w sumie przyda). :D
UsuńNatalia, są przynajmniej trzy rodzaje olejków w linii Mythic Oil. Rozumiem, że wybrałaś ten uniwersalny z avokado i pestek winogron?
OdpowiedzUsuńTak, ten standardowy. :) Mam jeszcze w domu ten z brokatem, ale on jest fajny na lato/imprezę. :)
Usuńhttp://www.hairstore.pl/index.php?do_search=true&podkat=&search_query=mythic+oil+olejek
UsuńNo popatrz się... I bądź tu człowieku mądry! Który mam wybrać???
"Pielęgnacyjny" to na 95% jest ta najpopularniejsza, podstawowa wersja :)
UsuńDzięki Dziewczyny. :)
Usuńśliczne zdjęcia, lubie patrzeć na przeróżne kadry+uroczy koteł i te skarpetunie z mikim :d
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym oszukanym warkoczem :)
OdpowiedzUsuńOmg.... przypomniałas mi, że mam goplanowego reniferka w torebce.. chyba od tygodnia xD Złapałam go przy kasie podczas płacenia za zakupy i wrzuciłam do torebkowej kieszonki typu "niech będzie na wierzchu, zjem go jak tylko dojdę do auta". xD
OdpowiedzUsuńA co do zakupów - spódniczki ze Stradivariusa to jest mistrzostwo świata. Prawie w każdym sezonie są jakieś perełki. Jeśli chodzi o tą markę to mają - jak dla mnie - najlepsze żakiety/marynarki. Jestem im bardzo wierna. :D
Masz rację, też mam stamtąd marynarkę i jestem mega zadowolona. :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką o księżniczce. Pamiętam z czasów gimnazjalnych książki Waris Dirie - kultura nieco inna, ale tematyka podobna, tzn losy kobiety, to są historie, które budzą sprzeciw i bynajmniej nie wprawiają w dobry nastrój, a mimo to czyta się je chętnie, z nadzieją na "dobre zakończenie"...
OdpowiedzUsuńPoza tym, niezmiennie zachwycam się Twoimi włosami. Ja jestem na skraju decyzji "ściąć/nie ściąć", bo już tracę nadzieję na ujarzmienie tych wiecznie poplątanych piórek. Albo po prostu brak mi do nich cierpliwości, w każdym razie jakieś odświeżenie i mała zmiana nie zaszkodzą ;)
Fajnie, ze napisałaś o tym stołku, ze niski. Sama się nad podobnym zastanawiałam a teraz wiem, ze tez byłby za niski i to o więcej niż 5 cm, bo ja mam nietypowo wysoką toaletkę. Pozostaje mi zmierzyć to, na czym teraz siedzę (schodki z IKEA ;)) i szukać podobnej wysokości.
OdpowiedzUsuńRecenzje Mythic Oli chętnie przeczytam, bo choć jestem zaopatrzona po czubek głowy (nomen omen), to zawsze jest jeszcze lista zakupów "na zaś" :D
Zdjęcia kortów - piękne! Poproszę więcej, gdyż jestem kotomaniaczką ;)
A co do nowego domu to przechodziłam to jakieś cztery lata temu i do dziś pamiętam ten stan, kiedy ma się dość wybierania (mogłabym wtedy zrobić doktorat z dwudrzwiowych lodówek), projektowania i wszechobecnego pyłu gipsowego. Ale to mija i mimo, ze nasz dom pod względem umeblowania to nadal w wielu miejscach prowizorka, nie zmieniłabym tego stanu na najpiękniejsze mieszkanie w bloku czy kamienicy :)
Coś czuję, że u mnie tez będzie długo prowizorka, bo to wszystko tyyyyyyle kosztuje i wymaga tyyyyle pracy... nie spodziewałam się, że aż tyle :(
UsuńBlog jest fantastyczny! Powinnaś kiedyś napisać książkę, byłaby bardzo gruba, tyle jest tu wiedzy. Jestem początkująca tutaj. To znaczy bloga czytam od marca i wprowadziłam pewne zmiany w pielęgnacji włosów i widzę różnicę. Udało mi się prawie całkiem wyjść z cieniowania, które było na moich włosach siedem lat od czasów gimnazjum. Tu jest tyle wiedzy i informacji, że czytam dany post, ROBIĘ NOTATKI, co kupić itd., ale bardzo dużo pojęć nie rozumiem, otwieram odnośniki, karty, zakładki i nagle jest tego 20 a ja nie wiem, co czytałam i co tak naprawdę mam robić.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak to ogarnąć. Jest może gdzieś post, w którym masz listę wszystkich produktów, które używasz/używałaś i z podziałem na kategorie maski, odżywki itd.? Gubię się w tym, co jest do czego. Pozdrawiam serdecznie i nie przestawaj pisać! :-)
Dziękuję. :)) Post mam w planach od dawna! Czas napisać. :)
UsuńJa bardzo lubie takie podsumowania, choc sama sie do nich za bardzo nie kwapie :D Odnosnie IPL, to ja rowniez jestem jego posiadaczka i gdybym uzywala go regularnie, to pewnie i efekty bylyby lepsze. Jednak po ponad pol roku, pojawily sie place na nogach, gdzie nie mam wloskow. Jednak mysi wasik, jak jest tak jest, jednak to kwestia jasnych wloskow, ktore niestety ale IPL nie wylapuje tak dobrze, jak te ciemne na jasnej skorze ;) A ty co sadzisz o tym urzadeniu? Kiedy bedzie recenzja i opinia o efektach? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż jest :)
UsuńDzień dobry, Bardzo prosze o pomoc: Mam ogromny problem z wypadaniem włosów (została mi około 1/5 objętości z tego co mam). Przy każdym przeciągnięciu ręką sypią się z głowy, nie wspominając o myciu głowy przy którym wypada mi około 500-600 włosów.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o diagnostykę to wszystkie badania mam w normie (jedynie FT4 lekko poniżej dolnej granicy). Badania elektrolitów i oznaczenia takie jak żelazo, ferrytyna również w normie.
Sprawą niepokojącą i myślę kluczową jest to,że czasowo związane z wypadaniem włosów wydaja się nieregularne miesiączki, które mam od około pół roku. Wcześniej miałam cykl 28 dniowy i krwawienia po ok 5 dni wszystko w normie a teraz krwawienia są co 2 tygodnie lub co 30 dni i bardzo skąpe. Można powiedzieć, że to nie jest nawet miesiączka tylko takie lekkie plamienia które trwają 2-3 dni. Dodatkowo problem jest z progesteronem. Mierzony w 21 d.c. wynosił 0.69 (przy normie 3.34-25.56 dla fazy lutealnej). Powtórny pomiar w następnym cyklu wyniósł 2.74 w 19 dniu cyklu.
Czy tak niski progesteron w drugiej fazie może być przyczyną wypadania włosów? Co robić? Dodam,że cały czas suplementuje się i stosuje miejscowe wcierki.
Zostałam przebadana na oddziale endokrynologii w jedyną sprawą która była nie tak byłwłasnie zbyt niski progesteron w drugiej fazie cyklu. Suplementuję go teraz zawsze w drugiej fazie lecz zarówno endokrynolog jak i ginekolog twierdzą, że to nie jest przyczyna. Nie potrafią jednak podać przyczyny wypadania...
Nadmierne wypadanie trwa już poonad pół roku. Bardzo przerzedziły mi się boki, czyli od skroni w tył do dołu a środkowy pas włosów raczej się trzyma (długie włosy zostały wlosnie na koronie głowy, reszta po bokach wypadła). Jeśli dobrze zaobserowwałam to wypadanie nasila się własnie w drugiej fazie cyklu ale nie wiem czy nie jest to przypadkiem zbieg okolicznosci. Jestem juz po 5 miesiącach stosowania wcierek typu Jantar, woda brzozowa, czarna rzepa, niestety widac i to nie przynosi efektów.
Ma może Pani jeszcze jakiś pomysł co mogłabym zrobić bo wypadanie naprawde nie ustaje, powoli jest zrozpaczona.... całe szczęście, że z natury miałam geste włosy bo teraz właściwie już by pewnie nic nie zostało.
Z góry dziękuje za odpowiedź!! (jeśli jest taka możliwosc to na maila moglabym wyslac zdjecia włosów i wyniki badań)
człowieku idź do lekarza lub specjalisty. autorka nim nie jest. a ty opisujesz tu swoje krwawienia. nie normalne.
UsuńMiałaś badane stężenie prolaktyny?
UsuńU specjalistów już byłam i nie są w stanie mi pomóc od strony medycznej także napisałam tu z nadzieją, że może Natalia podpowie co mogłoby zatrzymać wypadanie typu wcierki itd.
UsuńProlaktyna jest ok tak jak i wszystkie inne hormony, tylko progesteron w drugiej fazie cyklu jest zawsze za niski.
Mikołajowe skarpety są super :D
OdpowiedzUsuńmam identyczną spódniczkę kupiłam w tamtym roku :)
OdpowiedzUsuńSmog to podobno spory problem Krakowa. Głośno teraz o tym problemie. Ale miasto mimo to cudowne.
OdpowiedzUsuńNatalio,
OdpowiedzUsuńWidzę bardzo udane zakupy! Spódniczka jest śliczna, bardzo w moim guście, chyba też się muszę porozglądać za podobną. Taboret po prostu cudeńko! Ten wzór i kolory - połączenie idealne :)
W Krakowie byłam wiele razy, ale jednak najbardziej podoba mi się zimą, ma w sobie ten nieopisany magiczny urok, który latem nie jest dla mnie aż tak odczuwalny. Zawsze, kiedy stamtąd wyjeżdżam, to łezka kręci mi się w oku :)
Kiciaki urosły! Piękne są... Aż żal ściska za serce, że musiałam zrezygnować z Rudolfa, jednak los chyba chciał, żebyśmy mieli w swojej opiece jakiegoś kotka, bo dosłownie parę tygodni później przygarnęliśmy porzuconą kotkę, której wiek Pani weterynarz oceniła na jakieś 3 tygodnie. :) Była tak maleńka, że mieściła mi się w jednej dłoni i nie potrafiła jeszcze przyjmować stałego pokarmu, dlatego karmiliśmy ją strzykawką. :) Jak widać życie czasem samo weryfikuje nasze plany, zwłaszcza kiedy boimy się podjąć decyzję wymagającą od nas dużej odpowiedzialności.
Gorąco pozdrawiam!
Sandra
Sandra, nie przejmuj się :* Musiało tak widocznie być. :) Rudolfik jest piękny i przekochany, zdjęcia tego nie odzwierciedlają. Będzie wielkim okazałym kocurkiem. Zżył się z siostrą i teraz ciężko je rozdzielić (miauczą gdy są osobno). Cieszę się, że mimo wszystko przygarnęłaś kotka i mogłaś mu pomóc! :*
UsuńUwielbiam przeglądanie stron z meblami. Z ciekawości weszłam na tą, gdzie kupiłaś taboret. Klik żeby zboczyć komody. I co? Wzrok zatrzymał się na takiej, która mi się podoba, a mój umysł krzykną WOW... A potem zobaczyłam cenę: 3300. Mój gust jest przeklęty ^^
OdpowiedzUsuńJa też mam drogi gust. Wszystko co chcę zawsze musi dużo kosztować i muszę szukać tańszych alternatyw, których oczywiście nigdy nie ma :D
UsuńPo ubraniach autorki tego nie widać, wręcz przeciwnie, trochę tanio wyglądają i tandetnie, to nie złośliwość, wyrażam swoją opinię. Ja też mam tanie ubrania (obok drogich, które mają służyć latami) i bez przesady, nawet w szmateksie można upolować coś lepszego niż taką SPÓDNINĘ.
UsuńUwielbiam takie świąteczne skarpetki :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na recenzję Mythic Oil, bo wciąż zwlekam z jego kupnem.
Ja też czekam z niecierpliwością na opinię dot. Mythic Oil!
UsuńKochana mam bardzo ważną sprawę! Od ok. 1-2 lat ciągle rosną mi baby hair :( to wcale nie jest zaleta. Gdy podrosną troche i fryzura lepiej się układa to wyrastają nowe,małe,więc ciągle toczy się " błędne koło " . Może znasz jakiś sposób żeby przestały rosnąć? :/ albo ogólnie coś mi doradzisz? Wycinać ich nie chce bo wiem ze napewno odrosną,..Pozdrawiam,liczę na odpowiedź :*
OdpowiedzUsuńOj nie ma na to sposobów, jedynie wycinanie. :) Ciesz sie, że je masz! Miliony dziewczyn z chęcią by je od Ciebie wzięły :))
Usuńa czy jestes za wycinaniem? :* dziekuje!
UsuńWięcej kotków. Bo je uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPostaram się :))
UsuńKotki! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Świetny jest ten stołek do toaletki! <3
OdpowiedzUsuńSiostryAndrzejewskie
piękne kociaki :D
OdpowiedzUsuńczy można nakladać olej chili na włosy? ktoś, ktokolwiek?
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam Ci pod ostatnim komentarzem :) Nie ryzykowałabym na końcówki, może jedynie poprawić ukrwienie skóry głowy, ale też ne wiem, czy warto ryzykować.
UsuńSpódniczkę i stołeczek chętnie bym Ci podkradła :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie wpisy na luzie :) fajnie wiedzieć, co tam u Ciebie słychać.
OdpowiedzUsuńLubię wpisy Które zawierają dużo zdjęć, sama nie wiem czemu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.