Dzisiejszy powrót do naturalnego koloru jest dość nietypowy, bo Jagienka nie farbowała włosów w całości, lecz skusiła się na ombre. Jak się zaraz przekonacie, niezbyt udane, mimo że wykonane przez fryzjera. :(
_________________________________________________________________________________
Cześć Natalio :)
Mam na imię Jagienka, mam 22 lata. Jestem z Wielkopolski i studiuję w Poznaniu. :) Włosomaniactwem zainteresowałam się jakoś tak w 2013 roku, ale to nie powstrzymało mnie od zrobienia w 2014 roku czegoś "ombrepodobnego".
Po lewej: Kwiecień 2014. Zaraz po powrocie od fryzjera, włosy wyprostowane. Nie do końca zostałam zrozumiana... i potraktowana rozjaśniaczem :(
Po prawej: Czerwiec 2014. Normalny skręt, włosy nierozczesane.
Po lewej: Październik 2014. Niestety puch, straszne w dotyku końcówki, włosy rozczesane na mokro, związane w warkocz do snu... a potem jeszcze raz rozczesane na sucho.
Po prawej: Styczeń 2015. Naturalny skręt, włosy związane na noc delikatnie gumką.
Po lewej: Luty 2015. Włosy rozczesane, ale już przyjemniejsze w dotyku i bardziej nawilżone niż na zdjęciu z października 2014, a przede wszystkim - mniej rozjaśnianych końcówek.
Po prawej: Marzec 2015. Po drastycznym cięciu końcówek (te paski na włosach to od żaluzji).
Styczeń 2016. Naturalny kolor, uchwycony w świetle dziennym, bez "ombre".
_________________________________________________________________________________
Jak widać, farbowanie/rozjaśnianie włosów to poważna decyzja, dlatego warto ją dobrze przemyśleć. A jak już się zdecydujemy, najlepiej oddać się w ręce wykwalifikowanego specjalisty. Ratowanie włosów zajmuje potem kilka lat...
A jak Wy się trzymacie w postanowieniu niefarbowania? :)
Zobacz także:
nawet takich postanowień nie robię tylko cały czas farbuje dalej, wiem niedobrze :D
OdpowiedzUsuńZabiłabym fryzjerkę/fryzjera za takie ombre od linijki. Dobrze, że się pozbyłaś tego paskudztwa :D
OdpowiedzUsuńWOW :D Gratuluje zejścia z rozjaśniacza :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
udusiłabym taką fryzjerkę. mi z resztą też fryzjerka musiała kompletnie zniszczyć włosy bym wreszcie zaprzestała farbowania. od tego czasu minęło 37 miesięcy, włosy mam całe naturalne prawie rok, to najlepsza dotychczasowa decyzja dotycząca mojej urody.
OdpowiedzUsuńTak się trzymam, że w listopadzie poszłam na rozjaśnianie pierwsze, w styczniu ostatnie i teraz z długich (do pupy), wypielęgnowanych, ciemnych włosów mam bardzo jasny blond do ramion :) Nigdy nie otrzymałam tylu komplementów, co teraz. Była to jedna z lepszych decyzji w moim życiu :))
OdpowiedzUsuńPS. Do tej pory nigdy sobie nie farbowałam włosów. Farbowanie na blond to pierwsze moje farbowanie włosów w życiu :P
Obawiam się, że bardzo tego pożałujesz... ja już prawie 2 lata walczę o zejście z bardzo jasnego blondu... jeszcze mi trochę zostało na końcówkach. Rozjaśnianie na dłuższą metę bardzo niszczy włosy. Wracałam do niego wiernie, ale więcej tego nie zrobię z pewnością...
Usuńpozdrawiam
Hania
Jeśli naturalnie nie masz bardzo ciemnych włosów i opornych na rozjasnianie to możesz mieć jasny kolor (chodzi mi o odrosty) bez rozjasniania. Poczytaj o farbach superrozjasniajacych np z alfaparf. Nie będę tu robić blogowej reklamy wiec musisz sama poszukać kto o nich pisze :)
UsuńAle farby superrozjasniajace tez maja w sobie zazwyczaj rozjasniacz? A pisze o nich Blond Bunny :)
UsuńNiewiele farb rozjaśniających ma rozjaśniacz. Wystarczy spojrzeć na składy- rozjaśniacz (a właściwie, wodorotlenek potasu) możemy znaleźć w Palette Intensive Color Creme, w tych jasnych odcieniach, ale zazwyczaj rozjaśniacz to jest oddzielny proszek (np. w Skandynawskim blondzie).
UsuńKurde ja też chcialabym farbą rozjaśnić, anonimku zró reklamę i napisz kto o tych farbach pisze
UsuńNa blogu blond bunny na blogspocie są efekty farbowania alfaparfem (bodajże 11.21? ). Jak wpiszesz w wyszukiwarkę to na pewno znajdziesz! Wystarczy wpisać w google "alfaparf 11.21" lub "alfaparf 11.11" :)
UsuńSorry, że to napiszę, ale ta blond bunny jest okropnie niemiła. Strasznie się wymądrza i niestety nie ma cierpliwości do dziewczyn pytających co z czym zmieszać żeby było ok. Na pewno wiedzę ma sporą, ale mi się odechciało tam wchodzić po przeczytaniu kilku komentarzy pod postem.
UsuńKusi mnie jasny blond oj kusi, ale... trzymam naturalki! Nie farbuje od grudnia 2014 (juz rok ponad zlecial ;)) i mam juz prawie na całej długości swoje ;) Zapsestanie farbowania było dobra decyzja. Teraz do sierpnia jeszcze muszę je jak najlepiej wypielegnowac (właśnie siedze z olejem) ;))
OdpowiedzUsuńJa dopiero niedawno, bo w pazdzierniku 2015 postanowilam nie farbowac wlosow. Na razie trwam wytrwale w postanowieniu, ale czasem mam wlosowy kryzys i mam ochote je ufarbowac albo skrocic. Wtedy robie sobie henne Venita i kryzys chwilowo mija. Mam nadzieje ze uda mi sie zapuscic naturalki :)
OdpowiedzUsuńŚliczny skręt :) u mnie już 16 miesięcy bez farbowania i na szczęście to jest ten okres kiedy odrost przestaje już być zauważalny i włosy rosną same sobie pozostawione, nawet tym się nie przejmuję:) tylko ten nieszczęsny przyrost lekko ponad 1 cm na miesiąc.. chyba nic nie jest w stanie tego zmienić a próbowałam wiele. Moja ostatnia nadzieja to Sesa ale na jej temat opinie są chyba podzielone ;/
OdpowiedzUsuńTa fryzjerka powinna zostać pozbawiona pracy za coś takiego.
OdpowiedzUsuńŚline włosy, u fryzjerki powinna być reklamacja..
OdpowiedzUsuńPs. 4 przedostatnie zdjęcia podpisane 'po lewej'
Minął czwarty miesiąc niefarbowania :-)
OdpowiedzUsuńNie jest źle, dam radę:-)
Fajnie, ze się udało powrócić do naturalnych włosów.
OdpowiedzUsuńJa się trzymałam. Miałam już około 7 cm odrost, gdy na Gwiazdkę chłopak zaproponował w prezencie wizytę u fryzjera. Co prawda salon profesjonalny, dekoloryzacja połączona z zabiegami pielęgnacyjnymi ale włosy i tak się zniszczyły. Jednak nie załuję bo kolor mi się podoba a o włos i tak trzeba dbać każdego dnia :) mój naturalny kolor jest do niczego, taki mysi, dlatego zawsze i tak wracam do farbowania :(
OdpowiedzUsuńA naturalny kolor włosów Jagienki śliczny:)
U mnie już 14 miesięcy bez rozjaśniania :)
OdpowiedzUsuńJa sama farbuję włosy (wcześniej pasemka u fryzjera, teraz samodzielne eksperymenty z blondami), ale nie mam nic przeciwko "naturalkom". Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że odkąd Blondhaircare odpuściła farbowanie, to kobiety mające naturalki zostały tu wyniesione na piedestał. Przykre troszkę, bo mam wrażenie, że z racji bycia farbowaną powinnam się czuć gorsza. A tak nie jest.
OdpowiedzUsuńfryzjer jak z koziej pupy trąbka...
OdpowiedzUsuńja już nie farbuje prawie dwa lata ! :)
naturalny podobny do mojego, tylko bez rudego połysku itp :)
OdpowiedzUsuńJa od grudnia nie rozjaśniać czy farbuje, chce mieć więcej naturalnych włosów jednak mieć troszkę pasemek/refleksów. Niestety moje włosy przeszły piekło na początku zeszłego roku wiec jak na razie walczę z puchem i porowatymi włosami :/ Twoja metoda olejowania jest dla mnie idealna i tak stosuje ja co drugie mycie, nie mogę co mycie gdyż strasznie tłuszcza mi sie włosy, ale czy to normalne...?
OdpowiedzUsuńJa robiłam sobie pasemka może ze dwa razy i tyle. Nie ogarniam tego szału na farbowanie, totalnie mnie to nie pociąga;)
OdpowiedzUsuńWitam Was! U mnie 20 stycznia pół roku bez farby!!!! Sama w to nie wierzę ale zdrowie włosów najważniejsze, niektórzy pytają jaka mam farbę na górze :) lub czy to na prawdę mój kolor naturalny :) Mam wrażenie ze najgorszy czas za mną:) Jeszcze ze dwa miechy ponoszę czapkę i na wiosnę będzie fajny odrost. Szczerze powiem , że juz sie przyzwyczaiłam do tego koloru przy buzi a blond juz nie jest pokusa. Marzy mi sie tylko wyrównanie i obcięcie resztek po rozjaśniaczy co zrobię w kwietniu!
OdpowiedzUsuńPrZemiama bohaterki bardzo korzystna i na plus dla włosów . Nie wiem jak można coś takiego uznać za koloryzacje ....brak słów!!! Człowiek płacić grube pieniądze a zero efektu i zadowolenia!!!
Buziaki
Wlosy sa teraz naprawde piekne!
OdpowiedzUsuńA to 'ombre '..... szkoda gadac, jak fryzjer moze sie zabierac za cos o czym nie ma pojecia I jeszcze brac za to pieniadze!
sliczne loczki! ja juz 30 miesiecy bez farby i do farbowania nie wracam. nie musze sie juz martwic odrostami :)
OdpowiedzUsuńO rany! To jest fryzjer ?! To jakaś dupa, a nie fryzjer ! Takie ombre to żadnej złotówki nie warte !
OdpowiedzUsuń11 lutego minie 4 m-ce od ostatniego farbowania moich odrostów. Sama nie wiem jak to możliwe, że chodzę z ciemnym, tak długim odrostem?! Reszta włosów blond, zatem kontrast niesamowity. Jak już wczesniej wspominałam, bardzo nie do twarzy mi z ciemnymi włosami, ale naprawdę uwierzcie, że zdrowy włosy zupełnie inaczej się układa, jest błyszczący i grubszy od tego farbowanego (rozjaśnionego). Bez olejowania, maskowania i kondycjonowania włosów, nie wbiłabym w nie grzebienia nawet tego z szeroko rozstawionymi zębami. Plącze się toto niemiłosiernie...
OdpowiedzUsuńCzy wytrwam, nie wiem, ale póki co jestem dzielna i daję radę.
P.S. Gratuluję Jagience powrotu do naturalek. :)
Efekt od fryzjera okropny... :( Ale ostatnie zdjęcia pokazują jak piękny jest naturalny kolor Jagienki. Widać, że włosy odżyły :)
OdpowiedzUsuńZejść do swojego koloru włosów jest bardzo ciężko. Dużo cierpliwości trzeba. Znajdą się też tacy co jak zobaczą odrosty do połowy głowy to sobie myślą, że dziewczyna się zaniedbała..
OdpowiedzUsuńu mnie 20 miesięcy bez farbowania :)
OdpowiedzUsuńJak pielęgnujesz swoje loczki?:)
OdpowiedzUsuńUżywam szamponu: alterra kofeina i biotyna /granat lub Johnsons baby. Odżywka:Garnier z awokado i masłem karite, olej babydream fur mama, maski kallosa (bananowa i jaśminowa), jedwab na końce, zero suszarki (tylko sporadycznie na basenie) i zero prostownicy. Włosy na noc w warkocz lub luźno gumką związane :)
Usuńpiękne włosy!
OdpowiedzUsuńŁadny naturalny kolor włosów. Brakuje mi w tej historyjce opisu pielęgnacji, czy używała czegokolwiek poza szamponem i odżywką. Tak naprawdę, jedyne co zrobiła, to podcinała końcówki i czekała aż włosy odrosną.
OdpowiedzUsuńNie miałabym takich błyszczących i nawilżonych włosów, gdybym używała tylko szamponu i odżywki :) Używałam, w wielkim skrócie: szampon: alterra kofeina i biotyna /granat, Johnsons baby. Odżywka:Garnier z awokado i masłem karite, olej babydream fur mama, maski kallosa (bananowa i jaśminowa), jedwab na końce, zero suszarki (tylko sporadycznie na basenie) i zero prostownicy. Włosy na noc w warkocz lub luźno gumką związane :)
UsuńAaa i do tego do stylizacji Nivea flexible curls lub balsam z Joanny, miód i proteiny mleczne :)
UsuńDzięki za dopisanie :)
UsuńMatka natura wie co jest najlepsze dla Nas :)
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńChciałem (tak, bo jestem osobnikiem płci męskiej, no cóż, może i rzadkość, ale co z tego? Szkoda tylko, że nie ma więcej Panów którzy zwracaliby się z prośbą o pielęgnacje do kobiet, wiele by się mogli nauczyć. ;)) się do Ciebie zwrócić w sprawie pielęgnacji moich niesfornych włosów. Mam z nimi problem.
Jako, że jestem miłośnikiem długich włosów to chciałem coś zrobić z tym żeby zadbać także i o swoje. Zależy mi by były długie (gdzieś do piersi i łopatek, trochę krótsze może), proste i dobrze odżywione. Problem mam niestety taki, że moje włosy są średniej długości, delikatne/wrażliwe/szkliste(sam nie wiem?) (plączą się na końcówkach, lub jak wolisz ''ciągną się'' przy czesaniu, wypadają przez byle co, i to sporo mi ich wypada, całe ''koła'', że tak powiem), falowane, cienkie. Nie wiem co mam zrobić. Obecnie używam ziołowego szamponu Barwa, szamponu Hipp Babysanft (czy jakoś tak) oraz odżywek Garniera (do włosów cienkich na razie). Korzystam także z grzebienia z szeroko rozstawionymi ząbkami (taki za 7zł z Rossmana). Korzystałem także z masek Waxa, ale niewiele to daje.
Przy myciu sporo włosów mi wypada (w pozycji stojącej, lub wtedy gdy odchylam głowę do tyłu to zdecydowanie mniej). Stają się ''szorstkie'', przyklapnięte. Żeby dostać się do skóry głowy to muszę przejechać palcami po długości także szampon wolę już nakładać bezpośrednio na włosy. Szybciutko chłonią wodę z ręcznika, nie suszę ich suszarką. Włosy myję letnio-delikatnie zimnawą wodą (niestety twardą :/).
Zacząłem pić sklepową pokrzywę z Auchan i liczę, że będzie po niej jakaś minimalna poprawa. Tak to już z niczego innego nie korzystam.
Zależy mi na tym by coś ze swoimi włosami zrobić. Dopiero zaczynam także prosiłbym Ciebie o wyrozumiałość. :)
Znalazłem Twojego bloga dzięki innej znajomej. Zauważyłem, że na nim jest dużo porad, ale widzisz, ja potrzebowałbym że tak to nazwę ''stałej kontroli'' kogoś nad pielęgnacją swoich włosów bo mnie samemu to trudno nad tym zapanować (za dużo jest tych porad w internecie i nie jestem w stanie tego wszystkiego spamiętać). Z kolei trochę szkoda mi kasy by iść do fryzjera (nie ukrywam też, że nie mam do nich zaufania). Na forach typu wizaż itp. się nie udzielam.
Czy w ogóle warto iść do fryzjera? Powiedzą mi tam co mam zrobić, jak o nie dbać/co stosować? Czy po prostu się wybrać do sklepu fryzjerskiego i tam się spytać? Jak to jest?
Kolor moich włosów to brąz, ale jeśli potrafiłabyś wskazać konkretnie jaki to odcień i typ to byłbym wdzięczny. :)
Jeśli ktoś inny byłby w stanie mi pomóc to proszę pisać.
Zdjęcia z września:
http://i.imgur.com/8KWrWAU.jpg?1
http://i.imgur.com/yJy2cuj.jpg?1
http://i.imgur.com/Dl8tef4.jpg?1
http://i.imgur.com/oZS4CSw.jpg?1
Teraz:
http://i.imgur.com/TMCglZe.jpg?1
http://i.imgur.com/QImehXF.jpg?1
Moim zdaniem powinieneś podciąć włosy, tak aby fryzura wraz z długością nie traciła kształtu. Przy okazji pozbędziesz się zniszczonych i plączących się końców. Może warto zapytać zaufaną kobietę/dziewczynę o jej fryzjera? Wydaje mi się, że damski fryzjer ma więcej doświadczenia w przycinaniu włosów do zapuszczania i lepiej się sprawdzi od "męskiego". Poproś też, aby włosy były MINIMALNIE wycieniowane.
UsuńJeśli chodzi o stan włosów to próbowałeś olejowac? Natalia opisała dokładnie kilka metod olejowania. Ja np. nakładam olej na suche włosy przed snem i rano myję włosy. Możesz na początku wypróbować popularny olej np. zwykłą oliwę lub oliwkę kosmetyczną (to wersja prosta i ekonomiczna, a często skuteczna). Staraj się nie nakładać oleju na skórę głowy.
Wypadanie to grubszy temat, należy wyeliminować przyczynę. Możesz spróbować na początek zmienić szampon na łagodniejszy, który nie zawiera SLS (Sodium Lauryl Sulfate), SLES(sodium laureth sulfate) /jest to przeważnie na początku składu szamponu, więc łatwo znajdziesz/ (np. Babydream dla dzieci z rossmana, ale on lubi plątać włosy, ma swoje zwolenniczki i przeciwniczki). Jednak polecałabym Ci (szczególnie jeśli wypadanie trwa już dłuższy czas) przejść się do lekarza i zrobienie badań krwi. Przyczyna może też być hormonalna (u mężczyzn często jest to łysienie androgenowe) albo reakcja uczuleniowa na składnik kosmetyku.
Moja mała porada na koniec: nie sugeruj się opisem reklamowym na opakowaniu (np. napisali na butelce, że do cienkich włosów to kupuję), tylko czytaj składy ;). Każdej z nas zajęło to kilka miesięcy, ale można się nauczyć ;).
Natalia napisała też kilka ciekawych postów:
dla mężczyzn:
http://www.blondhaircare.com/2015/04/poradnik-pielegnacji-wosow-dla-mezczyzn.html
i dla początkujących:
http://www.blondhaircare.com/p/wosy-dla-poczatkujacych.html
Życzę cierpliwości.
Cześć, może troszkę pomogę od siebie:) Widzę, że masz falowne włosy i na pewno z nich prostych nie zrobisz, chyba że odpowiednimi zabiegami kreatyną np. ale to juz osobny temat. Co do wypadania to widzę, że to spory problem. Ja w twoim przypadku na pewno poszlabym pierwsze do lekarza zbadać krew, a może to coś z hormonami.. Warto też przyjrzeć się swojej diecie.
UsuńSzampon Barwę zmień na coś łagodniejszego, bo to straszny zdzierak i pewnie wysusza ci włosy mocno. Spróbuj najtańszego Babydream albo świetne szampony z Planeta Organica, Natura Siberica, EcoLab:) Do tego przed myciem nakładaj niewielką ilość wybranego oleju na włosy, to naprawdę pomaga i włosy stają się elastyczne, miękkie i błyszczące:) Po myciu oczywiście odżywka lub maska, ja sama używam tylko masek nawet jako odżywki ponieważ fajnie dociążają włosy. Spróbuj maske Ziaji do farbowanych włosów. Mam typ włosa podobny do ciebie i ta maska sprawdza się super.
Co do fryzjerów.. Oni to doradzą Ci ale używanie ich kosmetyków, napakowanych silikonami do tego nie najtańszych;) ja do fryzjerów nie mam zaufania w ogóle.
Ah i pokrzywe w saszetkach koniecznie zmień na sypane zioło. Trochę wiecej kłopotu z przygotowaniem ale działanie 100x lepsze. Pozdrawiam :)
Dzięki za odpowiedzi.
UsuńCo do szamponów to korzystam z HiPP Babysanft. Włosy mi wypadają w momencie dotykania kiedy się myję. Dietę będę musiał zmienić, z hormonami też mam problem, a krew badałem i jest ponoć wszystko w porządku. Dziękuję Wam za rady. :)
Mam jeszcze pytania:
1. Jak podciąć te włosy? Bardzo mi zależy na tym by były długie, ale nie wiem totalnie jak się za to zabrać.
2. Czy odżywka Garnier z Awokado i masłem karite to dobry wybór w moim przypadku?
3. Jeżeli nie mam możliwości mycia włosów w innej wodzie niż twarda to co powinienem zrobić?
4. Czy jajko/cukier na włosy to dobry pomysł?
5. Czy przy piciu pokrzywy trzeba robić częste przerwy, czy też wystarczy pić 3 miesiące - 1 miesiąc przerwy - 3 miesiące picia i tak w kółko? Czy w czasie przerwy (albo i w trakcie picia pokrzywy) można pić także drożdże?
6. Jakie oleje byście polecili?
Aha. I jeszcze coś.
Usuń7. Czy moje włosy aby na pewno się da wycieniować? Jak dla mnie to są za cienkie na to.
8. Moje włosy są bardziej wrażliwe czy szkliste? Czy zabieg keratyną im nie zaszkodzi?
9. To samo z farbowaniem, ale to tak pytam na wszelki wypadek.
1. Z tym to może fryzjer sobie poradzi, jak podciąć, żeby wyglądały ładnie.
Usuń2. Powinna się sprawdzić.
3. Do ostatniego płukania spróbuj używać wody butelkowanej.
4. Jak chcesz się bawić w taką pielęgnację to jajko może być dobre ale cudów nie sprawi :)
5. Można i tak, albo lepiej 3 tyg picia i 1 tydz przerwy. Drożdże nawet trzeba bo uzupełniają witaminy z grupy B.
6. Np lniany, ale to zdecydowanie sam bedziesz musiał z czasem ocenić które oleje ci służą a które nie.
Powodzenia :)
No mam problem. :/
UsuńOstatnio co raz więcej mi ich wypada, i to przy czesaniu grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami. Musiałem zrobić coś nie tak. Moje włosy są tak głupie, że wypadają przy byle pocieraniu się, a to o materiał, a to o ciało.
Zakupiłem szampon Natura Biotica, odżywkę Garniera AmK, jakąś naftę kokosową, jedwab Joanny i jeszcze jeden kosmetyk który powoduje efekt wet-look. Nie wiem tylko teraz co powinienem zrobić. Z czego zrezygnować, a co jeszcze kupić? Szukałem oliwki Babydream, ale nie było.
A może spróbuj brać tabletki silica? Powiem Ci, że też miałam ogromny kłopot z wypadaniem i od prawie 20 dni biorę je regularnie i już problemu w zasadzie nie ma :)
UsuńJutro minie 6 miesiąc bez farby:) Trzymajcie kciuki bo już kilka razy miałam iść do fryca.. Kiedyś co 1,5 miesiąca max robiłam odrost...
OdpowiedzUsuńLooo matko... Jestem w szoku ! To cos wykonala fryzjerka?! Powinni ją spalić na stosie. Jakby mi cos takiego zrobila chyba bym sie załamała. Gratuluje samozaparcia :-D
OdpowiedzUsuńJa mam taką informację nie na temat, mam nadzieję, że przeczytasz. :) Kupiłam 3 dni temu balsam cedrowy z Planeta Organica, który tak bardzo polecałaś. Jak się okazało producent zmienił skład i zamiast Cedrus Deodara Wood Oil jest Pinus Sibirica Seed Oil.
OdpowiedzUsuńPozdarawiam :)