Choć ostatnio (w październiku - KLIK) skusiłam się na cięcie nożyczkami, tęskniłam za typowo ostrymi końcówkami, które może zapewnić tylko maszynka. W czwartek umówiłam się do fryzjera i dziś pokażę Wam efekty. :)
Usiadłam na fotelu i poprosiłam o skrócenie końcówek na prosto, maksymalnie o 3 centymetry i za pomocą maszynki, a potem obserwowałam każdy krok fryzjerki. Dla mnie to ciekawe doświadczenie - za każdym razem włosy obcinane są w inny sposób i jeszcze ani razu po umyciu w domu nie były idealnie proste. ;)
Czwartkowe strzyżenie odbyło się po wyprostowaniu włosów prostownicą i... na stojąco. Przed przystąpieniem do działania przedziałek przypominał zygzak, a włosy nie zostały podzielone na sekcje, lecz przycięte "od linijki".
Efekt tuż po był niemal idealny, ale wiedziałam, że po umyciu włosów szybko zniknie - właśnie dlatego fryzjerów, którzy tną świeżo wyprostowane włosy bez podziału na sekcje najlepiej unikać jak ognia. Przymknęłam na to oko, oczywiście dla eksperymentu. Za wizytę zapłaciłam 30 zł. :)
[światło dzienne]
Efekt po wizycie u fryzjera, dokładnie w piątek rano. Włosy nierozczesane po nocy, mój fotograf nawet nie zauważył, że trzeba poprawić zawieruszony kosmyk. :) Mimo wszystko takie włosy bardzo mi się podobają i mogłabym mieć taką fryzurę codziennie.
[światło sztuczne, 2700 K]
Tutaj z kolei włosy wysuszone za pomocą chłodnego nawiewu suszarki i płaskiej szczotki. Choć włosy były aksamitne i bardzo błyszczące, efekt na końcach zniknął.
[światło sztuczne, 5500 K]
Włosy tuż po naturalnym wysuszeniu. Na żywo mocno błyszczały, ale sztuczne światło tego nie odzwierciedla. Włosy umyłam maseczką Biovax Latte i szamponem Seboradin Regenerujący.
[światło sztuczne, 5500 K]
Mimo wszystko nie jest źle - końcówki są ostre w dotyku nawet wtedy, gdy są mokre. :) Włosy dużo lepiej się rozczesują, ale nadal nie mogę się doczekać, aż będę mogła obciąć wszystkie rozjaśniane końce. Na to muszę poczekać jeszcze kilka miesięcy. :)
Przed i po. ;)
Cieszę się, że nadchodzi wiosna - w końcu będę mogła robić zdjęcia włosów na zewnątrz. Sztuczne światło w ogóle nie odzwierciedla ich rzeczywistego wyglądu. Miłego dnia. :))
Mam do Ciebie pytanie - 5 miesięcy temu podcinalam końcówki i niestety znów są zniszczone, mam bardzo słabe włosy i szybko się rozdwajają na całej długości. Warto je znów podciąć? Dodam, że rosną mi bardzo wolno - 0,5cm na miesiąc to szczyt marzeń :( Doradź mi, zapuszczac zniszczone czy podciac znów tracąc na długości? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłosy zniszczone podcina sie maks. Co 3 miesiace :) mozesz np zwiekszac porost np jantarem i podcinac regularnie
UsuńJeśli końcówki źle wyglądają, są słabsze to możesz poczekać i zapuszczać, oczywiście pamiętając o pielęgnacji. Natomiast jeśli są mocno rozdwojone to uważam, że najlepiej by było obciąć, możliwe nie tylko tyle ile są rozdwojone, ale ponad , po to by znowu szybko nie zaczęły się rozdzielać :).
UsuńOczywiście, że należy podciąć, chyba wolisz mieć krótsze włosy ale zdrowe, niż dłuższe porozdwajane? 5 miesięcy to dużo, przy zniszczeniach lepiej podcinać właśnie co kwartał
UsuńDokładnie - koniecznie podetnij, a o długość dbaj dietą i wcierkami. :)
UsuńNa każdym blogu ten sam komentarz! Wszędzie Ci już dziewczyny odpisywały
UsuńDziękuję za wszystkie odpowiedzi :) Co do ostatniego anonimowego - chyba mogę zapytać wszędzie, prawda? Nic nie tracę a każdy ma inne zdanie na ten temat i bardzo się cieszę że mogę je poznać. A to ze dziewczyny odpisywały nie zmienia faktu, że czekam na odpowiedź właścicielki bloga blondhaircare. Pozdrawiam :)
UsuńWłaścicielka już odpowiedzi udzieliła xD
UsuńAnka
Hej, ja tak trochę z innej beczki :-) zastanawiam się czy słyszałaś coś na temat kosmetyku o nazwie Hollywood Beauty Castor Oil? :-)
OdpowiedzUsuńNie :)
Usuńnie polecam Hollywood Beauty Castor Oil. Tego sie nie da zmyc z wlosow pomimo naprawde minimalnej aplikacji. Uzywalam przez miesiac raz w tygodniu, zadnego przyspieszoego porostu nie zauwazylam (moze za krotko uzywalam) ale za kazdym razem musialam wlosy doslownie szorowac 4-5 razy zeby zmyc to z glowy a I tak wlosy byly obciazone I ekspresowo sie przetluszczaly. W skladzie na pierwszym miejscu petrolatum czy pochodna ropy naftowej (juz to powinno odstraszac) , potem olej rycynowy ktory pewnie odwala cala robote z przyspieszeniem porostu. Juz wole wcierac czysty olej rycynowy, nigdy nie mialam problemu z jego zmyciem.
UsuńDzięki za opinię :-)
UsuńMam wrażenie, że są trochę krzywo obcięte - zwłaszcza na zdjęciu w sztucznym świetle 2700 K.
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała podciąć włosy tą metodą ale w każdym salonie mówili mi, że tną maszynką tylko po wyprostowaniu, czego nie chcę robić. Czy Ty Natalio, albo któraś z Was dziewczyny wie czy istnieją salony w którym podcinają włosy na mokro maszynką? Moje są z natury proste i delikatne i nie chcę ich dodatkowo palić dla efektu którego i tak nie będę miała bo ich normalnie nie prostuję :/
Na pewno są takie salony, zresztą bez sensu jest cięcie tylko wyprostowanych włosów. :( Dzieli się włosy na sekcje, rozczesuje, chwyta grzebień i zamiast nożyczek maszynkę. Dla fryzjera nie powinno być to problemem. :)
UsuńJasne, że są takie salony, ja ostatnio w ramach eksperymentu udałam się do innego niż zazwyczaj salonu i pani bez prostowania podzieliła włosy na sekcje, podcięła nożyczkami a potem przejechała maszynką i wszystko byłoby świetnie, gdyby na koniec nie przejechała z tyłu wszystkich włosów razem, bo wyszło właśnie tak jak u Natalii. Ale nie żałuję :)
UsuńMoim zdaniem jest dobrze, a nawet bardzo dobrze, koncowki wygladaja na ostre, nawet po umyciu, ja bylabym zadowolona. Marze, zeby moje wlosy byly takiej dlugosci jak twoje, ale przede mna jeszcze dluga droga ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMissMat, jak osiągniesz pewną dlugość, pójdzie z górki :) Ja też myślałam, że minie wieczność, zanim moje włosy odrosną, aż w końcu przestałam się na tym skupiać ;)
UsuńPiękne włosy! ;) Sama muszę spróbować maszynki.
OdpowiedzUsuńMaski przed myciem, nakładasz na suche czy wilgotne włosy? Moje dostają maski zawsze po myciu, ale chcę zrobić test przed, ale nie wiem jak się zabrać. :)
OdpowiedzUsuńWilgotne :)
UsuńDziękuję Natalko :) Wypróbuję nałożyć przed i dam znać jak wyszło u mnie :)
UsuńDrugie zdjęcie jest świetne :)
OdpowiedzUsuńJa teraz też się skusiłam na obcięcie maszynką i jestem bardzo zadowolona :).
OdpowiedzUsuńale piękne, długie i zdrowe włoski!
OdpowiedzUsuńWg mnie końcówki wyglądały lepiej przed podcięciem. Może dlatego, że nie jestem fanką cięcia maszynką.
OdpowiedzUsuńPodbijam pytanie spod ostatniego postu:
Piję skrzypokrzywę ale mieszankę zalewam wrzątkiem i zaparzam ok. 15-20 min. Efekty są, włosy trochę szybciej rosną i są mocniejsze, ale czy to duży błąd, że nie gotuję skrzypu? Czy herbatę krzemionkową można pić w większej ilości niż 1 kubek dziennie? Myślę, że po skrzypokrzywie (do końca lutego ;)) zrobię sobie 3 tygodnie przerwy i przerzucę się na tą herbatkę, akurat na wiosnę.
Pozdrawiam!
Można pić 2 razy dziennie. :) Herbaty krzemionkowej według producenta też nie trzeba gotować, więc chyba nie jest to aż taki błąd, ale sama nie wiem. Może zrób eksperyment i zacznij gotować, a potem oceń efekty? :)
UsuńHej, chciałabym Cię prosić o analizę składu "Jedwabiu z olejem arganowym" z Delii Cameleo.
OdpowiedzUsuńSkład: Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Parfum, Phenyl Trimethicone, Limonene, Arginia Spinosa Kernel Oil, Hexyl Cinnamal, Linalool, Citronellol, Alcohol, Ethyl Ester of Hydrolyzed Silk, Benzyl Salicylate Buthylphenyl Methylpropional, Geraniol. Mam bardzo cienkie włosy, skłonne do przesuszania, produkt ten dostałam w prezencie, obawiam się go stosować przez alkohol w składzie, pozdrawiam :-)
Może wysuszać, ale nie musi - sama musisz sprawdzić. Możesz zawsze stosować zamiennie z dotychczasowym jedwabiem :)
UsuńDzięki za odpowiedź :-)
UsuńCudne masz te włosy. ❤ Najcudniejsze dla mnie jest zdjęcie drugie z niesfornym kosmykiem. :)
OdpowiedzUsuńNatalko, mam pytanie... Ostatnio włosy podcinane miałam w październiku tamtego roku, właśnie maszynką. Fryzjerka ścinała mnie na siedząco, bez prostowania i od linijki. Efekt był taki, że wyszło nierówno. ;) Mimo wszystko końce były mięsiste i wyraźnie odżyły. Od tej pory nie podcinałam, bo usilnie je zapuszczam. Włosy są za ramiona, a chcę żeby urosły minimum za łopatki. To by mi w sumie wystarczyło. Niestety nie mogę przebrnąć dalej niż wspomniana wcześniej długość do ramion, bo podcinam końce i jest błędne koło. Natalio, jeśli od październikowego cięcia mam końce w dobrym stanie, nierozdwojone i nieprześwitujące, bez białych kulek, czy mogę sobie jeszcze odpuścić podcinanie? Wiem, że powinno się ciachać mniej więcej co 3 m-ce, ale Twoje rady wcielone w życie sprawiły, że stan kudeł diametralnie się poprawił. Naprawdę bardzo mi zależy na większej długości, bo ta jest dla mnie nijaka. Co myślisz? ;)
Przeprasza., że znowu się rozpisałam. Aaa, nie farbuję już dobre 4 m-ce! Nawet zaczyna mi się podobać mój ciemny odrost. ;)
Cmoki!!!
"Powinno się" podcinać włosy wtedy, kiedy tego potrzebują, a nie wtedy gdy ktoś inny tak napisze ;)
UsuńDokładnie, tak jak mówi Ewelina :)
UsuńDzięki, ulżyło mi. :)
UsuńMam właśnie zamiar na takie strzyżenie maszynką;)
OdpowiedzUsuńZawsze jestem zachwycona Twoimi włosami po podcięciu - zwłaszcza maszynką. Myślę, że jest to sprawa Twoich gęstych końców, a dzięki takiemu podcięciu są pięknie podkreślone. Sama jestem wierna tradycyjnemu podcinaniu, jednak pewnie kiedyś skuszę się na maszynkę czy gorące nożyczki. Przyznam szczerze, że polubiłam wizyty u fryzjera, nawet gdy po wizycie mam krótsze włosy niż planowałam, jednak przekonałam się, że znalezienie dobrego fryzjera to nie lada wyzwanie i choć jestem przed podcięciem to wolę chwilę dłużej poszukać niż zostać z włosami jak po ostatniej przygodzie u fryzjera z tępymi nożyczkami... A miałam nadzieję, że to będzie "TEN" salon bo zapowiadał się bardzo dobrze...
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa w jaki sposób Ty wybierasz fryzjera? ;)
Najczęściej losowo. Od 2011 roku traktuję włosy jako przedmiot eksperymentów i dlatego nie boję się obcięcia 3 cm zamiast 1 cm :)) Gorzej, gdybym chciała bardziej wymyślną fryzurę - tu już bym się bała. Na szczęście podcinam tylko końce. :)
UsuńPrzynajmniej są ścięte równo :P Ja ostatnio długo nie wracałam do rodzinnego miasta i musiałam sobie znaleźć w innym jakiegoś fryzjera... wybór padł na osiedlowego, bo blisko, szybko i często się zdarza, że są oni bardzo dobrzy... niestety, pomyliłam się i teraz męczę się z krzywo podciętymi włosami (i to podciętymi o wieeeleeee za dużo :P).
OdpowiedzUsuńBędąc w temacie podcinania włosów - zastanawiam się nad zakupem nożyczek fryzjerskich, ale nie wiem czy jest sens kupować jakieś droższe, skoro będę z nich korzystała rzadko i podcinała włosy tylko sobie. Czy takie nożyczki za ok. 60-70zł nie zrobią krzywdy? Mam na oku takie: http://lokikoki.pl/product-pol-1515-Nozyczki-Silver-Touch-5-5-cala-Witte.html ale trochę się boję...
Pozdrawiam :)
Nie powinny. :) Zawsze można je oddać do naostrzenia i będzie ok :)
UsuńWitaj Natalio,
OdpowiedzUsuńpo Twoim poście dotyczącym zakupowych szaleństw i ja postanowiłam rozbić zakupy, tym bardziej że nigdy nie miałam okazji wypróbować rosyjskich kosmetyków. Uważam, że moje włosy są od średnio do wysoko porowatych. Włosy umyłam szamponem oczyszczającym i na 25 min nałożyłam maskę (bez czepka). Po zmyciu nakładam L'Oreal Paris Mythic Oil Nourishing, ale tym razem tego nie robiłam. Zakupiłam następujące maski:
1. Planeta Organica - MAROKAŃSKA maska - włosy nie dociążone, lekkie i puszące się, końcówki włosów szorstkie, nawet na drugi dzień
2. Planeta Organica Afryka - Odżywka AWOKADO - tak samo jak w pkt 1, choć troszkę mniej
3. Planeta Organica - Odżywka ORGANICZNY CEDR - tu już lepiej, włosy trochę bardzie dociążone i nie tak puszące się
Wiem, że po jednym użyciu nie można przekreślać produktu, ale jestem trochę zawiedziona odżywką marokańską i awokado. Podejrzewam, że lepiej będzie jak nałożę olejek po myciu, ale mimo wszystko nie podoba mi się ten puch po odżywkach ...
W jaki sposób mogę ich używać żeby efekt na włosach był lepszy?
Pozdrawiam
Ja po pierwszym użyciu maski marokańskiej byłam załamana, bo włosy były matowe i niedociążone, końcówki spuszone i szorstkie i w ogóle wszystko nie tak, wyglądały jak za czasów, gdy myłam je tylko szamponem. Potem zaczęłam dodawać do maski mąkę ziemniaczaną lub olej lniany/oliwę z oliwek i było o niebo lepiej, szczególnie po mące. Włosy też mam średnio w kierunku wysokoporowatych, także polecam spróbować maski z mąką na 1h przed myciem. :)
UsuńSpróbuj przed myciem, na 20-30 minut pod czepek. A potem umyj skórę głowy szamponem. :)
UsuńSpróbowałam maskę marokonska przed myciem, efekt gdy schnely - szorstkie, sztywne ale ładnie się wygladzily gdy całkiem wyschly, natalio tez tak masz?
Usuńja jestem wierna cięciu gorącymi nożycami :)
OdpowiedzUsuńna moich cienkich włosach daje lepszy efekt niż maszynka a końce są zdrowe i ostre nawet 3 miesiące od cięcia :)
Zaintrygowała mnie ta maszynka, bo zawsze mam ścinane nożyczkami;)
OdpowiedzUsuńCzy używa się jej tylko na prostych włosach do uzyskania efektu prosto ściętych włosów ?
Ewa
Nie, można zamienić na nią nożyczki niemal przy każdej fryzurze :)
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem Twoich włosów,są naprawdę piękne.Rowniez i ja,za sprawą Twojego bloga zaczęłam dbać o włosy bardziej i po roku zaczynam widzieć efekty,które powoli zaczynają mnie zadowalac 😉 pozdrawiam, viki
OdpowiedzUsuńHej :) Mam ogromny problem z łamiącymi się i rozdwajającymi włosami. Zrobiłam podstawowe badania krwi - wszystko wyszło dobrze. Kupiłam sobie nożyczki z jaguara, jednak na drugi dzień po podcięciu włosy znów się rozdwajają :( Nie sprawdził się u mnie ani olejek kokosowy ani z awokado, czym zabezpieczyć końce?
OdpowiedzUsuńMoże podcinasz za mało? Powinno się podciąć ok. 1.5 cm od rozdwojenia
UsuńTaki urok zniszczonych włosów... Musisz je pielęgnować i regularnie podcinać, w końcu problem minie. :)
UsuńTa tafla jest przepiękna... Też lubię cięcie włosów maszynką, ale tylko u sprawdzonej osoby. :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosiska :-)
OdpowiedzUsuńJeśli mogę tu wtrącić... Polecam Ci maskę z serii O'Herbal. http://sklep.elfa-pharm.pl/pl/50-wlosy#/seria-o_herbal
OdpowiedzUsuńJa aktualnie mam tą z lnem. Jest super! Zbawienna na porowate, rozjaśnione końce. Nie wiem jak inne maski z tej serii, ale ta lniana świetnie nawilża włosy. Dzięki niej, pierwszy raz się zdarzyło, że po umyciu metodą OM nie miałam żadnego problemu z ich rozczesaniem. U mnie to graniczy z cudem i dlatego zazwyczaj stosuję OMO. Ale przy tej masce nie muszę! ;)
Polecam, polecam. :-*
Również uwielbiam metodę strzyżenia maszynką,jednak patrząc na częstotliwość z jaką chodzę do fryzjera (mianowicie z przerwą nie 3-miesięczną, a teraz 2-mies.) obcina mi fryzjerka nożyczkami, bo wolę, by mi nie ubywało włosów. Zauważyłam,że pozwalając na podcinanie większej ilości końcówek co 3 mies, stały się znacznie krótsze mimo ich tempa wzrostu. Wolę więc obcinać minimum zniszczonych, by się nie piętrzyły w górę :c
OdpowiedzUsuńDodatkowo czytałam Twój starszy wpis o wcierce firmy Jantar i cytując Twoje zdanie ".. wolę wcierki, które spokojnie mogę stosować po umyciu i które jednocześnie pielęgnują moją skórę, poprawiają ukrwienie, skutecznie przedłużają włosom świeżość, a także unoszą je u nasady.", chciałam wiedzieć, czy takową znalazłaś. Przedłużenie świeżości włosów to mój teraźniejszy cel ^^ Buziaki, Ola
Joanna Rzepa jest taka na przykład, ale mi podrażniła skalp (nie wiem czemu) :)
UsuńJak często teraz używasz suszarki? :)
OdpowiedzUsuń1-2 razy w tygodniu :)
UsuńNatalio, czy obecnie związujesz włosy na noc? Nie mają żadnych odgnieceń. Od 2 miesięcy spinam włosy w ślimaczka za pomocą 1 'motylka', wcześniej związywałam tańszym zamiennikiem gumki invisibobble (mocno odkształcała mi włosy). Dodatkowo włosy na końcach zrobiły się straszne, przerzedzone, jak nitki wyglądają. Nie wiem czy przyczyną jest motylek, który nie zawsze utrzyma włosy czy zamiana preparatu do zabezpieczania końcówek. Zamieniłam jedwab z NaturaSil z Mariona na MythicOil. Dodam, że mam włosy cienkie, wysokoporowate w strone średnich i strasznie wolno rosnące (stosuje Sese na porost). Ostatni raz końcóki podcinałam na początku września. Jak myślisz, który czynnik przyczynił się do osłabienia końcówek? Co poradzisz?
OdpowiedzUsuńMotylek według mnie :) Śpię w motylkach ;), ale po keratynie włosy są tak śliskie, że w nocy konstrukcja się rozsypuje :(
UsuńJak mozna okreslic grubosc wlosa? I jak to jest ze na glowie mam wlosy roznej grubosci (niektore bardzo grube i twarde,a kilka cienkich jak pajeczyna)
OdpowiedzUsuńTo jest normalne. :) Zwróć uwagę, których jest najwięcej
Usuńpiękne włosy !!! <3 powiedz proszę, gdzie chodzisz do fryzjera? też jestem z poznania i szukam dobrego fryzjera, bo dojazdy do gniezna ( tylko tam byłam zachwycona strzyżeniem ) już zaczynają mnie meczyć...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam !
Oj, podałabym, gdybym była w 100% zadowolona. Nie chcę polecać półśrodków :(
UsuńPolecam tą metodę obcinania włosów! Obcinam się już tak około 2 lata i zapomniałam o problemie rozdwojonych końcówek :D A obcinam się max co 3 miesiące. Maszynką miałam obciętą nawet grzywkę na prosto. Uczucie koszmarne ale opłacało się! <3
OdpowiedzUsuńCudowne masz włosy ♥ Też nie mogę się doczekać wiosny :)
OdpowiedzUsuńCzy fryzjer musi miec specjalna maszynke do podcinania wlosow czy tj poprostu fryzjerska maszynka ktora kazdy fryzjer powinien posiadac? Piekne wlosy i takie geste
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie na temat, ale już nie wiem co robić. Okrutnie wypadają mi włosy. Trwa to już ponad pół roku mimo używania różnych specyfików. A stosowałam już Jantar, jadłam dużo orzechów, piję siemie lniane, herbaty ze skrzypu. Dbam o włosy, a wystarczy, że tylko przejade dłonią po kitce i już jest kłębek w dłoni. Zresztą one są już wszędzie. Pościel wygląda jakbym miała długowłosowego kota. Na głowie zauważylam delikatne puste miejsca. Szczególnie z boku głowy. Dodam, że wyniki badań mam w porządku i stosuje od dwóch miesięcy antykoncepcje Seasonique, ale wypadanie zaczęło się o niej wcześniej...
OdpowiedzUsuńPoprzednie cięcie było zdecydowanie bardziej staranne :)Ale Twoje włosy i tak pięknie się prezentują.
OdpowiedzUsuńHej, ja w sumie nie na temat, ale ostatnio przeczytałam post z 1 czerwca 2015 r. i mam do niego pytanie, ale do tamtego postu już raczej nie zaglądasz, więc wstawiam je tutaj :)
OdpowiedzUsuńOdnoszę się do tego fragmentu tekstu:
Dlaczego postanowiłam zrezygnować z olejowania i kremowania?
O ile nauczyłam się stosować minimalistyczne podejście w pielęgnacji włosów ( klik ), w pielęgnacji twarzy wciąż miałam tendencję do nakładania zbyt dużej ilości kremów, olejów czy zbyt silnego złuszczania. W końcu moja cera się zbuntowała i zaczęła sprawiać mi dużo problemów:
♦ zaskórniki otwarte na nosie i wokół niego stały się bardzo mocno widoczne, a pory rozszerzone (rozprowadzając podkład na skórze musiałam go długo wtykać w pory, aby wygładzić skórę),
♦ na czole i przy linii twarzy było mnóstwo drobnych wyprysków, które nie znikały,
♦ na twarzy było kilka widocznych pryszczy, które nie chciały się zagoić przez kilka tygodni,
♦ na delikatnej skórze pod oczami pojawiła się charakterystyczna "kaszka", czyli drobne, białe krostki,
♦ mimiczne zmarszczki pod oczami stały się dużo bardziej widoczne niż zwykle,
♦ skóra była ewidentnie "przeolejowana" i "przekremowana" - świeciła się, pojawiało się dużo suchych skórek i wymagała złuszczania co 2-3 dni."
Mówisz poważnie, że ta kaszka (drobne, białe krostki) pod oczami to efekt używania zbyt dużej ilości kremów?
Aż mi się wierzyć nie chce, że tak dbana skóra potrafi się tak zbuntować i dawać efekty odwrotne do zamierzonych...
Ja swojej prawie wcale nie kremuję, nie olejuję tym bardziej, bo mnie chyba prawie każdy krem zapycha, a eksperymentów, który będzie dobry a który nie to mi się nie chce przeprowadzać. Stosuję tylko krem pod oczy, żeby trochę zagłuszyć sumienie, że nic nie robię ze swoją cerą. A cerę mam oczywiście tłustą, trądzikową, skłonną do wyprysków. Jakbym miała mniej kapryśną cerę to bym ją czymś kremowała, bo trochę boję się zmarszczek i tych innych rzeczy, a Ty tutaj piszesz, że od NADMIARU wszystkiego pojawiają się zmarszczki itp. ... W moim toku myślenia aż za dobrze wypielęgnowana cera powinna aż za dobrze wyglądać, a jest odwrotnie :)
Zresztą, już dawno to zauważyłam, że im mniej kosmetyków (peelingów, maseczek) stosuję, tym cera wygląda lepiej :)
powiem szczerze i bez cienia złośliwości z mojej strony: włosy sa piękne, ale zupełnie nie rozumiem Twojego dążenia do tej "prostości włosowej" i sztywności końcówek. Wg mnie są śliczne, kiedy lekko końce im falują.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
a.
Hey, czy ktoś wie gdzie w Warszawie (najlepiej Centrum) podcinają włosy maszynką??? Bo póki co gdzie nie zapytam to patrzą na mnie jak na kosmitę ... Bo, że w Żyrardowie znajdę taki salon to już przestałam się łudzić ... chyba, że się mylę? :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną prośbę, potrzebuję porady, fryzjerka spaliła mi włosy dekoloryzacją, mam jeden wielki puch, siano i łamiące się włosy. I tu moje pytanie, dalej? Wiem, że ścięcie jest najważniejsze, ale uważam już to za odhaczone na liście, miałam włosy za łopatki ścięłam je lekko za ramiona, dalej nie zetnę, nie zrobię sobie włosow a'la Kożuchowska, bo i tak naprawdę wielu się już pozbyłam, dalej jest tak samo bo spaliła mi je na całej długości. Będę teraz podcinać same końcówki co 1,5 miesiąca, ale jak je pielęgnować? Nie suszę i nie prostuję, czasami w krytycznej sytuacji, gdy naprawdę się spieszę muszę wysuszyć. Męczy mnie to chodzenie ciągle w koku, bo w rozpuszczonych nie wyjdę bo to jeden wielki puch. :( jakiś kosmetyków teraz używać? staram się regularnie olejować, ale polecasz coś specjalnego?
OdpowiedzUsuńJa bym na Twoim miejscu dodawała oleju do masek/odżywek i jak najczęściej olejowała. Mycie metodą OMO, zabezpieczanie włosów jakimś serum silikonowym, dodatkowo nie unikałabym silikonów w pielęgnacji :) najbardziej dbałabym o to, żeby zniszczenia się nie pogłębiały. Może spróbuj tych masek z Planeta Organica, które ostatnio recenzowała Natalia. Można by jeszcze spróbować dodawać humektantów do pielęgnacji.
Usuńbardzo ładny efekt ;-)
OdpowiedzUsuńwooow i tak CI zazdroszcze tak cudownych włosów ;o awet nigdy nie myslałam, że długie włosy można strzyc masyznką ! :)
OdpowiedzUsuńGdzie w Wawa jest fryzjer który strzyże gorącymi nożyczkami??
OdpowiedzUsuńDroga BlondHairCare,
OdpowiedzUsuńpoproszę Cię o radę...
Kiedyś często zdarzało kręcić mi się włosy, to na papiloty, to lokówką, to warkoczyki...
Zawsze otrzymywałam długotrwały efekt - czyli spokojnie mogłam przetańczyć imprezę, pójść na jakaś uroczystość i włosy pozostawały długo kręcone (a nie używałam lakierów ani pianek!). Kiedy fryzjerki czesały mnie same to mówiły, że mam włosy podatne na kręcenie.
Od jakiegoś czasu próbuję nakręcić włosy na termoloki i niestety prostują mi się po kilku minutach! używam zarówno pianki przed jak i lakieru po ale mimo wszystko loki prostują się jeszcze przed wyjściem z domu. Oczywiście mam "większą" objętość włosów ale nie jest to ten efekt jaki chciałabym mieć.
Czy możesz mi doradzić co mogę zrobić? Kręcąc dzisiaj włosy, nakładałam wałki na "stare/nieumyte od wczoraj" włosy aby spróbować jak się zachowają i też mi się rozprostowały...
Podcinałam ostatnio końcówki i fryzjerka stwierdziła, że mam zdrowe włosy - czy może być to winą, że loki nie chcą się trzymać bo są zbyt nawilżone?
Proszę o Twoją pomoc!
W jakiej fryzurze spałaś, że włosy są tak idealnie proste nawet bez czesania? Moje zawsze są dziwnie wygniecione:(
OdpowiedzUsuńWow jakie proste włosy, jak ty to zrobiłaś? ;)
OdpowiedzUsuńWłosy robią wrażenie. Aż trudno uwierzyć, że włosy są ostrzyżone maszynką. Wow.
OdpowiedzUsuńTwoje wlosy sa naprawde sliczne i takie dlugie ! Ja przestalam farbowac 6 m-cy pozniej( oczywiscie zainspirowana toba ) , zawsze sprawdzam u ciebie jakie bede miala za pol roku :-)
OdpowiedzUsuńObcielam juz prawie wszystkie farbowane, ale jeszcze mam ostatnie 3 cm puchu , ktory wszystko psuje.
Ale z drugiej strony sa za krotkie czego nie lubie i teraz juz szkoda mi sciac reszte bo bede miala znowu boba .Obcielabys czy poczekala do wakacji? :D
Włosy są po prostu piękne! ;)
OdpowiedzUsuńGdzie w Poznaniu za 30 zł można przyciąć włosy maszynką? Jaki to salon ?:)
OdpowiedzUsuń