Marzec i kwiecień to dla mnie bardzo stresujące miesiące. Zapewne znacie to uczucie, gdy bardzo dużo zależy od jednej osoby, a ona trzyma w niepewności i zwodzi, a ten stan trwa kilka miesięcy i hamuje dalsze procesy.
Aby się nie zadręczać i odpocząć od szarej rzeczywistości starałam się spędzać czas aktywnie. :)
Weekend w Zakopanem
W Zakopanem byłam 3 razy w życiu, ostatnio jakieś 15 lat temu. Uwielbiam Tatry i wycieczka w te strony marzyła mi się od bardzo dawna, w końcu to tylko 6 godzin jazdy z Poznania. :) W święta wielkanocne dowiedziałam się, że w Krakowie będzie koncert Mariah i stwierdziłam, że jest to świetna okazja, aby jednocześnie zaliczyć koncert w Krakowie i Zakopane, a szczególnie rosnące tam aktualnie dywany krokusów.
Już tydzień przed wyjazdem chodziłam podekscytowana, ale wiedziałam, że pogoda może być kiepska i ograniczy widoczność. Tak niestety się stało. Gór w ogóle nie było widać, a tuż po przyjeździe gospodarz pensjonatu powitał nas słowami Kto w taką pogodę przyjeżdża do Zakopanego? ;)
Na szczęście droga nad Morskie Oko była dość przejrzysta i można było podziwiać piękne, górskie widoki, ale tylko na odległość kilkudziesięciu metrów. W drodze wypowiedziałam kultowe zdanie "słyszę piękny widok", z którego śmiejemy się do dzisiaj. :) Był to szumiący potok i wodospad, którego nie było widać przez gęstą mgłę. Morskiego Oka i otaczających go gór nie zobaczyliśmy, ale wejście 9 km pod górę okazało się świetnym treningiem. :)
Krokusy w Zakopanem to coś pięknego! Tak bardzo chciałam odwiedzić Dolinę Chochołowską, ale nie starczyło nam już czasu. Na szczęście krokusy rosną tam na prawie każdej polanie, więc moje marzenie zostało poniekąd zrealizowane. :))
W końcu wypróbowałam też oscypka z żurawiną i muszę przyznać, że rozumiem zachwyt - smakuje przepysznie. :) Próbowałam odtworzyć to połączenie w domu, ale nie smakowało tak dobrze, jak na świeżym, górskim powietrzu.
Koncert Mariah Carey w Krakowie
Tutaj muszę się Wam wyżalić. Głos i występ Mariah był zachwycający, gdybym miała okazję, na pewno pojechałabym jeszcze raz. Nie jestem fanką Mariah, ale jako mała dziewczynka pożyczałam od kuzynki jej kasetę, dlatego chciałam usłyszeć na żywo Without You, Hero, Always be my baby, I'll be there, Love takes time i Bringin' on the heartbreak. Tych dwóch ostatnich piosenek niestety nie zaśpiewała, ale i tak było pięknie i wzruszająco. Generalnie uwielbiam koncerty na żywo - dla mnie to są ogromne emocje i przeżywam zawsze musgasm. :))) W 2014 roku postanowiłam, że zaliczę co najmniej jeden w roku, ale w tym mam zaplanowane jeszcze 2, więc już nie mogę się doczekać! Jednym z nich jest koncert Bryana Adamsa w Łodzi. <3
Wracając do koncertu Mariah, kupiłam bilety na trybunach niedaleko sceny, mniej więcej w połowie (dolny rząd górnych trybun), bo inne nie były dostępne. Na miejscu okazało się, że sprzedano ogólnie mało biletów i górne trybuny zamknięto, a nasze bilety wymieniono na miejsca w tylnym rogu, abyśmy... zapełnili salę. Gdy wymieniano nam bilety, zostaliśmy poinformowani, że dostaniemy najlepsze miejsca, bo sporo ich zostało. Jak się okazało, cały sektor został okłamany w ten sposób i wszyscy czuli się zażenowani. Miałam nadzieję, że włączą telebimy, abym chociaż mogła widzieć mimikę Mariah, ale niestety, nic takiego nie miało miejsca. Pierwszy raz byłam na koncercie bez ekranów i muszę przyznać, że nawet nie wiedziałam, że w dzisiejszych czasach takie się odbywają (na tak dużych stadionach). ;)
Przed koncertem spacerowaliśmy po uwielbianym przeze mnie Krakowie (to miasto zachwyca mnie za każdym razem, gdy do niego przyjeżdżam) i w końcu odwiedziłam słynny Kazimierz. :)
Śnieżycowy Jar
Poza krokusami w Zakopanem, w marcu odwiedziłam rezerwat przyrody Śnieżycowy Jar, który położony jest niedaleko Poznania. Wczesną wiosną kwitnie tam śnieżyca wiosenna tworząc biały dywan, przez który płynie strumyk. Widok jest przepiękny, ale zdjęcia niestety tego nie odzwierciedlają.
A na ostatnim zdjęciu widzicie kotka, który odwiedza mnie kilka razy dziennie i którego dokarmiam i miziam. Już myślałam, że go przygarnę, ale niestety nie jest bezpański. Pewnego dnia przyszedł z obrożą przeciwkleszczową. ;)
Zakupy
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy kupiłam sobie czarną torebkę ze złotymi elementami z River Island (najbardziej podoba mi się czarna Furla Metropolis (KLIK), albo Michael Kors Jest Set (KLIK), ale ceny mi się nie podobają. ;)
Skusiłam się też na body z łańcuszkiem i to jest ostatni mój zakup na Allegro - jeszcze nigdy nie kupiłam tam towaru zgodnego z opisem. ;) Nie widać tego na zdjęciu, ale czerń jest bardzo wypłowiała.
Kolejnym zakupem była bransoletka z Pandory, którą zamierzam nosić bez charmsów, bo nigdy mi się podobały (nigdy nie mów nigdy :D). Mieniące się serduszko i srebrna bransoletka w zupełności mi wystarczą.
Kupiłam sobie też złote kolczyki w Kruku, ale okazały się dziecięce (nie było takiej informacji na stronie). Zwróciłam je i całkiem podobne znalazłam w Jubitom, tylko że większe i tańsze. :)
Włosy w marcu/kwietniu, zajączki z Home&You i moja nowa szafa na buty i torebki. :)) W końcu wyjęłam wszystko z kartonów i przynajmniej wiem, co mam. ;)
Niespodzianka od Factory Outlet w Luboniu k/Poznania. :)
Nowy szablon bloga
Jednym z ważniejszych dla mnie wydarzeń w marcu była zmiana szablonu bloga, na którą tak długo czekałam. Mam nadzieję, że jest dla Was dużo bardziej funkcjonalny i przejrzysty, no i przede wszystkim responsywny. :)
Stary szablon wyglądał tak:
Wywiad dla Cosmo
W kwietniu udzieliłam krótkiego wywiadu dla Cosmopolitan na temat powrotu do naturalnego koloru włosów - możecie przeczytać go tutaj. :)
Skalp
Zawsze byłam przekonana, że słowo skalp jest typowym zapożyczeniem z angielskiego słowa scalp (niezależnie od skalpowania), ale dopiero wczoraj zajrzałam do SJP i okazało się, że jednak nie.
Zaadoptuj Rexa
Snapchat
Jestem na snapie (blondhaircare). :) Co prawda nie nagrywam filmików, bo cały czas się z tą appką oswajam, ale wrzucam tam różne bzdurki, które nie nadają się do pokazania na blogu czy Instagramie - mam ten komfort, że po 24 godzinach znikają. ;)
Pokój w Zakopanem, o który pytaliście, znalazłam przez airbnb.pl. Jeśli zarejestrujecie się z mojego linku (KLIK), otrzymacie 70 zł zniżki na noclegi o wartości większej niż 75$ (bez opłat serwisowych), ale trzeba założyć całkowicie nowe konto przy użyciu adresu e-mail (korzystając z linku koleżanki założyłam konto przez logowanie do Google i nie otrzymałam zniżki). Potem swój link poleca się kolejnym znajomym i w ten sposób można podróżować prawie za darmo, np. w weekend majowy. :)
A co u Was? :)
Na blogu jest chwilowy przestój, ale muszę nabrać sił, aby wrócić tu pełną parą.
Wczoraj do rana bawiłam się na weselu. :))
Zakopane i Kraków <3 wspaniałe miejsca, cudne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Góry są wspaniałe i aż mnie naszła ochota na oscypka z żurawiną :D
UsuńZakopane <3 I tak mi się zrobiło smutno, że przed zabiegiem = w tym roku chodzenie po górach odpada -.-
OdpowiedzUsuń:(
UsuńJade jutro do Zakopanego i wcale mi sie to nie usmiecha ;)
UsuńOch..! W końcu ktoś napisał o wszędobylskim i przeokrutnym słowie ''skalp''!
OdpowiedzUsuńCzy tylko mi się ono zawsze kojarzyło z książką i filmem ''Tańczący z wilkami''?
Tam zdecydowanie nie jest używane jako żywa skóra głowy.
No właśnie dziwię się, że nikt wcześniej o tym nie napisał. :) A może po prostu nie znam całego urodowo-blogowego Internetu. :)
UsuńU Anwen były takie komentarze, ale Ania powiedziała, że będzie używać skalp nadal i wiedziała o znaczeniu od początku. Ja dowiedziałam się wtedy i teraz zawsze piszę i mówię skóra głowy.
Usuńo widzę, że skusiłaś się na stół z krzesłami który kiedyś pokazywałaś na insta :) Zadowolona jesteś? To chyba drewno więc krzesła nie są zbyt ciężkie? Dla poprawy humoru napiszę Ci, że teraz też w Zakopcu szału nie ma. Spadł śnieg cała Chochołowska pod śniegiem :( co to się dzieje tego roku??? I to nie tylko w Polsce....Gabi
OdpowiedzUsuńO kurczę, jednak nie trafiliśmy tak źle. :) Ale wiem, że dzień po naszym wyjeździe było słońce. :( Jeśli chodzi o stół, jest fornirowany i to właśnie jest ten z Insta. Krzesła nie są ciężkie, ale stół już tak. :) Ogólnie jestem zadowolona (żaden inny mi się tak bardzo nie podobał), chociaż odcień nie skradł do końca mojego serca (zakochałam się w tym, który kompletnie nie pasował do pozostałych elementów w domu :D).
UsuńUwielbiam takie wpisy :)
OdpowiedzUsuńSuper. :)) Ja też. :-)
UsuńZobaczę, co tam snapujesz :) Mam zamiar pojechać po lecie lub na wiosnę w przyszłym roku do Krakowa. Uwielbiam to miasto. A zdjęcia z Zakopanego... cudo i biorę na nie jeszcze poprawkę bo wiem, że oko widzi jeszcze piękniej niż obiektyw! :)
OdpowiedzUsuńZakopane kocham całym sercem, Kraków i okolice też. Strasznie żałuję, że nie zobaczyłam gór, ale przynajmniej jest okazja, żeby pojechać tam jeszcze raz. :D Mam nadzieję, że uda Ci się zrealizować plan! :)
UsuńJa jadę po raz pierwszy do Zakopanego w lipcu na wakacje i będę zwiedzać góry;)
UsuńKraków jest piękny <3 Spędzę tam weekend majowy. A Zakopane to moje miejsce na ziemi, mogłabym tam zamieszkać :)
UsuńA już miałam mówić że body bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Rex teraz szybko znajdzie dom :)
OdpowiedzUsuńSama nie przepadam za słowem "skalp"
Natalia gdzie kupilas podkladki na stol, sa piekne ! :)
OdpowiedzUsuńHome&You na wyprzedaży letniej. :)
UsuńŚwietne zestawienie zdjęć;) Wstyd się przyznać, ale nigdy nie byłam w Krakowie, chyba tylko na szybko przejazdem:(
OdpowiedzUsuńU mnie Zakopane jest planowane na majówkę, także mam nadzieję, ze pogoda się poprawi;))
Ja tez w koncu wyciągnęłam ciuchy wiosenno/letnie z pudeł i wiem co mam;d
O, to miłego wyjazdu! Mam nadzieję, że będziesz mogła podziwiać góry. :)
UsuńHej Natalia. Wybieram się w weekend do Poznania i chciałabym poprosić o radę jakie ciekawe miejsca mogę zobaczyć? I czy są również jakieś ciekawe wlosomaniacze miejsca? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA czego konkretnie szukasz? Na pewno Stary Rynek i Stary Browar. :) Jeśli lubisz czekoladę - Cacao Republika. Hipsterska knajpa z dobrym, zdrowym jedzeniem - Start albo tańsza opcja - Green Way. :) Jeśli chodzi o włosomaniacze miejsca, powiem Ci, że nie znam (sklep z rosyjskimi kosmetykami widziałam ostatnio w Poznań Plaza, ale nie wiem czy będziesz w tej okolicy) - wszystko zamawiam przez Internet.
UsuńJeśli interesuje Cie zwiedzanie "tradycyjne" to polecam Zamek, Bramę Poznania i Katedrę oraz Farę.
UsuńJeśli kulinarnie i chcesz zjeść coś wielkopolskiego to "A nóż widelec" przy Czechosłowackiej (niestety daleko od centrum, ale warto) lub tańsza opcja "Modra Kuchnia" przy Mickiewicza na Jeżycach.
A tak w ogóle to w weekend majowy jest akacja "Poznań za pół ceny"
http://poznan.travel/pl/c/poznan-za-pol-ceny, może coś znajdziesz dla siebie :)
Body wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńaj Rexio... szkoda, że jego zdjęcie nie znalazło się w tytule postu, w miniaturach...
OdpowiedzUsuńTo dziwne, bo ja wpisałam: "scalp" i wyszło wyraźnie z ang. /anatomia/: skóra głowy.... http://pl.bab.la/slownik/angielski-polski/scalp
OdpowiedzUsuńAl.
Właśnie o to chodzi, że scalp po angielsku oznacza skórę głowy, ale w języku polskim słowo skalp nie funkcjonuje jako synonim żywej skóry głowy. :) A ja myślałam, że zostało oficjalnie przyjęte, bo spotykam się z nim od wielu lat. :)
UsuńZrobiłaś mi smaka na Zakopane. :D
OdpowiedzUsuńSama wciąż mam! :D
UsuńPiękne widoki! ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś na snapie :3
Widzę że torebki z Wittchena się sprawdzają, teraz kupiłaś 2? Ja też się zmobilizowałam i wywalczyłam 2 różne w Lidlu ale łatwo nie było :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą ekstra :) Nie niszczą się, mimo że je maltertuję :D
Usuńświetne zdjęcia:) ja trochę nie na temat;)mianowicie mam podobne czoło do Twojego jak było takie chropowate. Jak sobie z tym poradziłaś?
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie za dużo kremów nakładasz :) Takie coś powoduje też grzywka, nakładanie wcierek (spływają po czole).
Usuńw tym problem, że nie nakładam na czoło nic:) myślałam, że to pomoże ale nie za bardzo:(. Mam też rozszerzone pory na czole a cera mam wrażliwą i suchą, naczynnkową.
UsuńWitam, zgodnie z informacją, w przypadku szukania pomocy piszę pod najświeższym postem. Poszukuję ratunku dla moich włosów. Są bardzo cienkie i wypadają.A najgorsze jest to że w okolicach grzywki większość z nich dorasta do ok 4 cm, po czym wypadają a w ich miejsce rosną nowe i analogicznie sytuacja się powtarza.Niby nie mam ich mało od głowy ale końce są koszmarne Może znajdziesz dla mnie jakiś cudowny sposób:( pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSposobem jest przeczytanie włosowych blogów i wyciągnięcie dla siebie stosownych wniosków :) Niestety zbyt ogólnie opisałaś problem, abym mogła zgadnąć, co Ci pomoże. :( Może wyślesz zgłoszenie http://www.blondhaircare.com/2013/04/zadbaj-ze-mna-o-swoje-wosy.html ? :)
UsuńWyglądasz super w tym body:) Trzymam kciuki za Rexa:(
OdpowiedzUsuńE tam, Kraków wysiada przy Gdańsku, nie ma ładniejszego miasta. Zawsze chciałam tam mieszkać, niestety nie udało się.
OdpowiedzUsuńA ja wolę Kraków. Gdańsk jest ladny, ake na drugim miejscu po Krakowie :)
OdpowiedzUsuńAz boli mnie serce jak widzę te biedne konie które woza ludzi nad morskie oko. Nie rozumiem jak można być tak leniwym kretynem żeby je męczyć i przyczyniać die do ich zabijania przez fizyczne wymeczenie. Kontakt z tymi pięknymi zwierzętami mam od dziecka i przeklinam tych ludzi... Po co jeździć w góry jeżeli nie chce się po nich chodzić... Koszmar!!!
OdpowiedzUsuń