Z czym kojarzy Wam się kawior? Pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl to luksus. Choć na talerzu w ogóle mi nie smakuje, na moich włosach - jak się ostatnio okazało - działa rewelacyjnie. Zapraszam Was na recenzję kosmetyków Essence Ultime Caviar+ Hair Renew!
Kilka słów o szamponie i odżywce Essence Ultime Caviar+ Hair Renew
Z całej serii wybrałam do testowania szampon i odżywkę, a stosowałam je klasycznie: najpierw myłam głowę szamponem, a następnie na 2-3 minuty zostawiałam na końcach odrobinę odżywki.
Już podczas spłukiwania włosów czuć, że są nawilżone, bardzo gładkie i śliskie. Tuż po wysuszeniu włosy są natomiast ultragładkie, lśniące, miękkie i mokre w dotyku. Gdy je przeczesuję ręką, przyjemnie szeleszczą. Po umyciu są jedynie delikatnie splątane, a rozczesanie ich to żaden problem, zajmuje minutę. Po dwukrotnym umyciu nie są specjalnie odbite od nasady, ale nie są też oklapnięte. Przy obecnej długości dużo łatwiej mi się je układa. :) Skóra głowy nie jest podrażniona, nie swędzi, nie boryka się z łupieżem i nie sprawia innych problemów.
Włosy po użyciu szamponu i odżywki Essence Utime Caviar+ Hair Renew.
Szampon Essence Ultime Caviar+ Hair Renew
Szampon ma perłową, typową dla szamponów konsystencję. Bardzo dobrze się pieni i ładnie pachnie (nie znam się za bardzo na zapachach, ale wyczuwam w nim nutkę wanilii).Skład szamponu
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Hydrolyzed Pearl, Caviar Extract, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Maris Sal, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Disodium Cocoamphodiacetate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Parfum, Sodium Benzoate, Citric Acid, Dimethicone, Cocamide MEA, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Propylene Glycol, Hydrogenated Castor Oil, PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Glycerin, Mica, Hexyl Cinnamal, Linalool, Laureth-4, Laureth-23, Limonene, Benzyl Salicylate, CI 77891.
Szampon ma oczyszczająco-kondycjonujący skład, co oznacza, że dobrze się pieni i sprawnie oczyszcza włosy, ale też chroni włosy przed przesuszeniem i utratą połysku. Znajdziemy w nim detergenty, ale też wielkocząsteczkowe proteiny, olej z pestek moreli, silikon zmywalny łagodnym szamponem czy gumę guar.
Odżywka Essence Ultime Caviar+ Hair Renew
Odżywka pachnie podobnie jak szampon, ale ma gęstą, kremową konsystencję. Jest wydajna - po umyciu spokojnie wystarcza mi porcja produktu o wielkości orzecha laskowego, a pojemność opakowania to 250 ml.
Skład odżywki
Aqua, Cetearyl Alcohol, Quaternium-87, Stearamidopropyl Dimethylamine, Dimethicone, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Isopropyl Myristate, Hydrolyzed Pearl, Caviar Extract, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Maris Sal, Propylene Glycol, Glycerin, Citric Acid, Parfum, Phenoxyethanol, Sodium Methylparaben, Dimethiconol, Polyquaternium-10, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, Benzyl Salicylate.
Skład odżywki opiera się na podobnych składnikach aktywnych co szampon (ekstrakt z kawioru i pereł, D-pantenol, keratyna, gliceryna), ale zawiera większą ilość składników kondycjonujących i wygładzających (m.in. silikony).
Dla kogo?
Seria przeznaczona jest dla włosów osłabionych i zmęczonych. Sprawdzi się najlepiej na włosach o średniej porowatości, ale też na włosach suchych i potrzebujących wzmocnienia. Jeśli lubicie proteiny, koniecznie ją wypróbujcie. :)
Znacie kosmetyki Essence Ultime Caviar+ Hair Renew? Jakie są Wasze opinie na ich temat?
Niedziela dla włosów to dla mnie cotygodniowa odrobina luksusu. Na włosy nakładam ulubiony olej oraz maskę, nie śpieszę się ze zmyciem, pozwalam im czerpać z kosmetyków wszystko co najlepsze. Na koniec robię płukankę. Od czasu do czasu, aby sprawić, aby wyglądały pięknie, poświęcam im więcej czasu i układam je na szczotce.
OdpowiedzUsuńAgata
agatarzeszutko@wp.pl
Codziennie staram się aby moje włosy poczuly się luksusowo. Z największą dbałością nakladam oleje, odzywki, szmapony, maski.Staram sie dostarczyc im wszystkiego czego w danym czasie potrzebuja.W zamian za to one odwdzieczaja się ,, zazwyczaj'' luksusowym wyglądem.Wiola :)
OdpowiedzUsuńwioollka1@tlen.pl
Moje włosy są cienkie i puszące,
OdpowiedzUsuńa dbanie o nie jest bardzo męczące :P
Jednak by mogły się poczuć wspaniale
staram się traktować je doskonale.
Najpierw wcieram w skórę ciepły olejek
by dobrze poczuł się mój skalpelek ;)
Później delikatnie myję włosy,
aby ostatecznie maseczkę na nie położyć.
Idąc do fryzjera,
zaufanego wybieram,
który zna i lubi moje włosy
może on mi w czymś pomoże.
Takie małe luksusy swym kędziorkom funduję,
może znowu je odbuduję :P
Basia :)
basienka1988@amorki.pl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej😊 Moje włosy są bardzo ciężkie w pielęgnacji, od zawsze miałam z tym problem, jednak staram się zawsze dbać o nie w stu procentach, dlatego przed każdym myciem mam swoją małą mantrę. Zazwyczaj zaczynam od wcierki, którą pogłębiam masażem głowy- jak mam chęć robię go dość długo żeby zrelaksować skórę głowy, następnie wcieram olej kokosowy i trzymam to na głowie godzinę. Po umyciu głowy nakładam pachnąca odżywkę i trochę olejku, który pięknie pachnie. Po takim zabiegu włosy są miękkie, orzezwione i cudownie pachną, sądzę że taki zabieg dodaje odrobinę i więcej luksusu😊
OdpowiedzUsuńgaikpatrycja@o2.pl. Patrycja😊
Żeby podarować moim włosom odrobinę luksusu traktuję je olejami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gosia
stelmiska@gmail.com
Idę do mojego ulubionego fryzjera. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIza izus_1989_@op.pl
Dla moich włosów odrobiną luksusu jest nieużycie maski/odżywki/oleju, tylko pozwolenie im ten jeden raz na jakiś czas "odetchnąć i uwolnić się" od chemicznego składu kosmetyków, aby były naturalne - bez użycia żadnych stylizatorów. :)
OdpowiedzUsuńKlaudia, alwiin@o2.pl
Aby moje włosy zaznały odrobiny luksusu, wyrzucam na spacer drugą połówkę z naszymi adopciakami i odpalam domowe spa. Czynniki niezbędne: jogurt typu greckiego z bitą śmietaną i żelkami (okres ciąży ma swoje prawa :) ) wanna pełna ciepłej wody i soli o zapachu straciatella i finał w postaci masażu skóry głowy z użyciem oleju z wiesiołka+olejku rozmarynowego a następnie soczysta i treściwa maska! Korzystamy z wpływu ciepła unoszącego się z wanny i nadrabiamy youtube. Szkoda, że dzieje się to tak rzadko...
OdpowiedzUsuń@- info@milifamily.pl
Kasia
Największym luksusem dla moich włosów jest coś tak taniego, niepozornego, że niektórzy mogą się ze mnie śmiać :D jest nim skrobia ziemniaczana dodawana do maski. Działa na moich włosach cuda. Po spłukaniu takiej mieszanki włosy są lejące, gładkie, bardzo przyjemne w dotyku. Podsumowując, czasami najprostsze rozwiązania są najlepsze, serdecznie pozdrawiam i polecam wszystkim skrobię ziemniaczaną :P Kasia
OdpowiedzUsuńmail:kasiawu648@gmail.com
Aby podarować moim włosom odrobinę luksusu, staram się regularnie przeprowadzać rytuały upiększające. Nie używam do tego wyszukanych produktów. Myślę, że nie liczy się to, co robię, lecz jak to robię.
OdpowiedzUsuńStaram się wykonywać mój rytuał minimum raz na dwa tygodnie.
Najpierw nakładam mieszankę olei (olejów?) na skórę głowy oraz na długość. Po godzinie myję włosy jakimś ładnie pachnącym szamponem, aby poczuć się jak w salonie spa �� potem nakładam na włosy maskę o jakimś ślicznym zapachu, dodatkowo stuningowaną miodem, olejem lub kefirem, w zależności od tego, czego w danej chwili brakuje moim włosom. Po około pół godzinie zmywam chłodną wodą i ostatnie płukanie wykonuję wodą zakwaszoną sokiem z cytryny lub wodą zmieszaną z "glutkiem".
Jak wyżej wspomniałam nie liczy się co robimy, ale jak to robimy i tego się trzymam ��
Kamila, kamilakrupska@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAby podarować włosom odrobinę luksusu organizuję im mini "zabieg upiększający". Do gry wchodzi:
OdpowiedzUsuń♥ olejowanie ulubionym olejem orzechowym,
♥ dokładne i relaksujące mycie szamponem, którego sam zapach odpręża,
♥ delikatny masaż skóry głowy z odżywką Biotin Volume Conditioner (kocham jej zapach <3)
♥ i na koniec ulubiony zabieg: nakładam ukochaną keratynową maskę+czepek+ręcznik+głowę "podgrzewam" suszarką ciepłym nawiewem
Dopieszczone włosy po zabiegu są niezwykle mięsiste, a dodatkowo wystylizowane w hollywoodzkie fale, sprawiają, że czuję się wyjątkowo- luksusowo :)
Babcia przekazała mi wielki dar. To tajemna wiedza którą dostała od swojej mamy, babcia a i przypuszczam że 150 lat temu któraś z kobiet w mojej rodzinie równie dbała o włosy. Jesteśmy lub byłyśmy wszystkie czarnulkami,o grubych długich włosach.To nie przypadek, to geny połączone z odpowiednią pielęgnacją. Albo raczej odpowiednie obchodzenie się z włosami weszło nam w geny. Wiadomo, wieki temu nie było maseczek ,ani szamponów ,a i tak kobiety świetnie sobie radziły z dbaniem o włosy. Ięc ja czerpię z tej studni wiedzy wszystko co najlepsze.A co przetestowałam na sobie to Wam przekazuję. W naszych spiżarniach i lodówkach jest morze odżywek, które sprawią że nasz włos będzie tak zachwycająco piękny,że az same zaniemówimy. Więc skuśmy się raz w tygodniu na domowa maseczkę zrobioną z żółtka jaja, kilku kropki soku z cytryny i łyżki oliwy z oliwek. Taką maseczkę nałóżmy na włosy i przykryjmy ręcznikiem,najlepiej gorącym wprost z kaloryfera. Ta magiczna mieszanka sprawi że nasz włosy będzie mega odżywiony, zdrowy,lśniący i zachwycający. Sprawdziłąm na własnej skórze, to działa.To luksus w czytej postaci. Tani luskus,tak to możliwe.
OdpowiedzUsuńJeśli wiem, że moje włosy będzie dotykał najwspanialszy mężczyzna świata to na randkę delikatnie spryskuję włosy odrobiną perfum, dodam, że tych, które lubi najbardziej. I niby alkohol przesusza włos, ale w ramach wyjątku, że tak rzadko się spotykamy, to sobie na to pozwalam. To mój luksus, to moja obsesja :)
OdpowiedzUsuńKlaudia
klaudiaannacebula@wp.pl
W celu podarowania moim włosom odrobiny luksusu poświęcam ich pielęgnacji niemal cały dzień. Zaczynam od dokładnego rozczesania włosów, bo nawet o tak prozaicznej czynności zdarza mi sie zapomnieć w ferworze obowiązków. Następnie dokladnie wcieram we włosy swój ulubiony olej, który po pewnym czasie emulguję za pomocą jakiejś nawilżającej odzywki, koniecznie z dodatkiem aloesu :) na koniec myje włosy. Staram się też pamiętać o zakwaszającej płukance która pięknie nabłyszcza włosy. Na koniec silikonowe serum i good hair day mam załatwiony :)
OdpowiedzUsuńE.mail: katarzyna.jakubiak@onet.pl
Imię: Kasia
Co robię by podarowac włosom odrobinę luksusu ?? Hmm na pewno nie szarpie ich podczas mycia tylko delikatnie głaszczę skórę głowy kilka chwil :) Moje włosy są delikatne i cienkie więc każde ich szarpanie powoduje wyrywanie ich. Czeszę je grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami lub szczotką z naturalnego miękkiego włosia. Szczotka taka również świetnie sprawdza się do masażu skóry głowy. Lubię rozpieszczać moje włosy domowymi produktami takimi jak miód, który z odżywką robi cuda a mianowicie włosy stają się miękkie i lśniące. Często funduję im płukankę z piwa.. Mmmm jak ja kocham taki efekt po piwnej płukance :) Super błyszczące włosy niczym tafla. Karolina mail : kiki0392@wp.pl
OdpowiedzUsuńtaaaa, kawior i ostrygi to "przysmaki", których nie mogę przełknąć, ale na włosach chętnie wypróbuję - kawior nie ostrygi, chociaż jeśli będą super działać to ich nie skreślam :))))))))))))
OdpowiedzUsuńewka
monika0709@onet.eu - Monika
OdpowiedzUsuńKiedy mam więcej czasu dla siebie, średnio raz w tygodniu, nakładam na godzinę własnej produkcji super maskę wzbogaconą witaminami i substancjami nawilżającymi. Następnie wykonuję masaż skóry głowy, po czym myję włosy delikatnym szamponem i po ich całkowitym wysuszeniu wcieram kroplę olejku Kérastase Elixir Ultime Oléo-Complexe. Włosy są wtedy pełne blasku i nawilżone, chociaż nie są jeszcze tak doskonałe jak Twoje. Ale wszystko przede mną :)
Co jest największym skarbem i najbardziej luksusowym dobrem w XXIw.? Oczywiście...CZAS! Dlatego, żeby podarować moim włosom odrobinę luksusu poświęcam im dużo czasu i uwagi, starając się udowodnić, że luksusowy nie znaczy "drogi", a produkty dostępne w drogeriach w przystępnych cenach (nawet jak na studencką kieszeń!) mogą dać jak najlepsze efekty przy regularnym stosowaniu. Żeby nie marnować czasu na poszukiwanie odpowiednich produktów chętnie sięgam po zestawy kosmetyków, szczególnie jeśli zawierają ciekawe i cenne składniki (jak kawior :) ). Włosy, którym poświęca się odpowiednio dużo czasu odwdzięczają się luksusowym wyglądem- jak z najlepszego salonu fryzjerskiego- a o to przeciez chodzi każdej włosomaniaczce :)
OdpowiedzUsuńMagdalena, mag-da94@wp.pl
By moje włosy poczuły luksus zabieram je do wSPAniałego fryzjera.
OdpowiedzUsuńTen zajmuje się nimi należycie, przy okazji skórę głowy pieści opuszkami palców, można się zrelaksować i odprężyć. Cudnie pachnąca piana myje me włosy, pozostawia je niezwykle miękkie i delikatne. Po myjącej pianie przychodzi czas na maseczkę, która wnika w kosmyki i sprawia, że te są odpowiednio nawilżone i cudnie lśnią. Na koniec łagodne ale efektowne modelowanie, kilka kropli perfumowanej mgiełki i ... moje włosy są w niebiańskiej formie!
Daria
krainadarin@wp.pl
Rozjaśniane włosy czasem przypominają swoim zachowaniem kapryśne panie. Są bardzo kapryśne, niesforne i co jest największym problemem - bardzo ciężko je zadowolić. Aby zaspokoić ich wymagania często sięgam po starannie opracowaną metodę: lekkie skrócenie końcówek połączone z intensywnym odżywianiem: olejowanie, oczyszczanie a na koniec maska o bogatym składzie. Po takim włosowym spa włosy odzyskują energię i witalność. To dla nich prawdziwy luksus, a ja mogę podziwiać niesamowity blask i wygładzenie przynajmniej do kolejnego mycia...
OdpowiedzUsuńemail: aperzylo@op.pl
Jestem włosomaniaczką dobre 4 lata. Pojęcie słowa "luksus dla włosów"-mocno w tym czasie ewoluowało. ;) Mam wrażenie, że od tego czasu luksusem dla moich włosów jest po prostu CZAS. Jaki czas? Czas poświęcony włosom. W biegu obowiązków (a jak wszyscy wiemy, im starsi jesteśmy tym więcej obowiązków) naprawdę ciężko jest znaleźć mi ten czas. Czas kiedy nakładam na noc swój ukochany olej na włosy, wstaję rano, bez stresu i pośpiechu wchodzę pod prysznic i funduje sobie włosowe spa :) Peeling skóry głowy, mycie, a następnie maska - gdy maska robi swoje, ja robię sobie śniadanie :D Po pewnym czasie spłukuje maskę i stylizuje swoje włosy na szczotce za pomocą suszarki. Niby nic nadzwyczajnego, dla niektórych dziewczyn to pewnie normalna rutyna, ale dla mnie jest to właśnie luksus, na który niestety dla mnie i moich włosów rzadko mogę sobie pozwolić.
OdpowiedzUsuńPs. Obiecuje, że jak to kawiorowe cudo (kawior do tej pory kojarzy mi się z dzieciństwem, kiedy to moja mama przyniosła to okropieństwo do domu) dostanie się w moje łapki to znajdę więcej czasu. :D
Pozdrawiam! :*
Angela angela.janiak@onet.pl
raz w tygodniu robię włosowe spa, najpierw mycie głowy moim ulubionym szamponem następnie maska na włosy i relaks 30 min w wannie ze świecami :)
OdpowiedzUsuńMoje luksusowa pielęgnacja włosów :)
OdpowiedzUsuńPiękne i lśniące włosy każda kobieta chce mieć,
to nic trudnego - wystarczy tylko bardzo chcieć.
Sposobów na to jest też bardzo wiele,
ja swoim-jakże prostym-z wami się podzielę:
Moje włosy są delikatne i łamliwe,
więc stosuję jajeczne mikstury-niecierpliwie.
Pierwsza propozycja to szampon jajeczny,
dla moich włosów jest bardzo bezpieczny :
2 żółtka, 1 białko, łyżeczka miodu i cytryny,
ten bajeczny szampon wypróbujcie dziewczyny.
Drugą opcją też z wami się podzielę :
10 dkg drożdży , 2 żółtka, kilka kropli rycyny-
tę maseczkę na włosy robię zawsze w niedzielę.
A jeśli włosy macie chemicznie rozjaśniane-
pianę z białek połączoną z żółtkami połóżcie na włosy -
zamiast z tego musu robić...omlet na śniadanie :)
Gosia chwila16@wp.pl
Odrobina luksusu w moim przypadku to fantastyczna oliwa hiszpańska świeżo tłoczona na zimno. Miałam wiele olei na włosach ale ona bije wszystko! Dalej delikatny szampon bez sls i oczywiście maska marokańska :) Moje włosy są mega hiper wysokoporowate i puszące a ten zestaw sprawia że są dociążone, a jednocześnie sypkie i odbite od nasady. To się nazywa luksus :D p.s. Najlepszego Natalio! Jesteś moją inspiracją włosową i dziękuję Ci za ratunek włosowy :)
OdpowiedzUsuńMój emal:linakaj@tlen.pl /Ewelina
Mam na imię Adrianna i uwielbiam takie konkursy! :D A ten jest wprost stworzony dla mnie, ponieważ mam średnioporowate,suche włosy, które potrzebują regenaracji i nawilżenia.
OdpowiedzUsuńOdrobina luksusu w mojej pielęgnacji włosów? Moje włosy kochają olej arganowy, nazywany nawet płynnym złotem Maroka. Uratował moje włosy gdy były w tragicznym stanie. Używam oleju arganowego zimnotłoczonego, ponieważ ma zbawienny wpływ na włosy! Niesamowicie wygładza i uelastycznia nawet najbardziej wymagające partie włosów. Ten luksusowy, a jednocześnie naturalny produkt, co czyni go jeszcze bardziej wyjątkowym polecam wszystkim włosomaniaczkom :)
Moj e-mail: mg_b@interia.pl
Pozdrawiam serdecznie :)
Aby włosy mnie kochały,
OdpowiedzUsuńO codzienne dbam rytuały.
Gdy Kokosowa maskę wybieram,
z rana z niedowierzaniem oczy przecieram,
włosy lśniące, piękne sprężyste
dzięki nim moje dni są promieniste.
Bóg tylko przypuszczać może
co będzie po kawiorze…
n.boro@wp.pl Natalia
Luksus moich włosów to traktowanie ich jak księżniczkę. Mycie i odżywianie,a do tego piękne uczesanie. Raz w tygodniu mają pełną pielęgnację by poczuć się jak w cudownym salonie piękności. A na koniec rozpuszczone pozwalają wszystkich na głowę, bo lśniące i pachnące robią wkoło furorę.
OdpowiedzUsuńKarolina
kuleszka@po.pl
Co robię, aby podarować swoim włosom odrobinę luksusu? Przede wszystkim daruje im swój czas. Kiedy mam wolniejsze popołudnie od razu po powrocie do domu zajmuję się nimi i przystępuję do mojego włosowego rytuału. Daję im odpocząć od męczących fryzur(dla mnie jest to np. zwykły kucyk, który u mnie niestety powoduje ogromny ból skalpu tuż po zdjęciu gumki do włosów a moja praca wymaga ode mnie spiętych włosów). Oprócz tego po rozczesaniu ich przystępuję do nałożenia oleju, dzięki któremu moje włosy w krótkim czasie nabrały blasku i odzyskały kondycję. A jeżeli mówimy już o luksusie, to od czasu do czasu pozwalam sobie na droższe włosowe zakupy. Pierwszym z nich były nożyczki Pre Style Relax firmy Jaguar, a ostatnim moim zakupem była polecona zresztą przez Ciebie szczotka do włosów Olivia Garden Finger Brush (duża).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Maria (maryna1993@vp.pl)
Aby podarować swoim włosom odrobinę luksusu zabieram je na wakacje. Najpierw otulam je zapachem kokosa, z którego olejek ma na nie zbawienny wpływ. Później wspólnie mamy "ciepłe kraje" i podczas gorącej kąpieli z lampką wina zajadam się owocami, na włosach mam maskę, której działanie wzmacnia ręcznik i foliowy czepek. Takie luksusowe wczasy zapewniamy sobie co tydzień.
OdpowiedzUsuńMagda, magdaroszak1@gmail.com
aby dać im trochę luksusu co niedzielę robie spa dla włosów czyli olejowanie, maska z olejem, mąką ziemniaczana lub kakao i mleczkiem pszczelim oraz jakaś płukanka. oczywiście staram się dbać o włosy codziennie, ale niedziela to już taki mój rytuał. ;) co by się nie działo niedziela dla włosów musi być! Mariola mari0lsko@gmail.com
OdpowiedzUsuńaby dać im trochę luksusu co niedzielę robie spa dla włosów czyli olejowanie, maska z olejem, mąką ziemniaczana lub kakao i mleczkiem pszczelim oraz jakaś płukanka. oczywiście staram się dbać o włosy codziennie, ale niedziela to już taki mój rytuał. ;) co by się nie działo niedziela dla włosów musi być! Mariola mari0lsko@gmail.com
OdpowiedzUsuńRaz na 2 miesiące funduje moim włosom kuracje regenerującą z ampułką i steampoodem :)
OdpowiedzUsuńSwoim włosom daje po porostu odpocząć od ciągłego spinania oraz robię im ulubione domowe spa i zajmuje się tylko nimi;) Paulina. paulina.jedrzkiewicz@gmail.com
OdpowiedzUsuńaby dać im trochę luksusu co niedzielę robie spa dla włosów czyli olejowanie, maska z olejem, mąką ziemniaczana lub kakao i mleczkiem pszczelim oraz jakaś płukanka. oczywiście staram się dbać o włosy codziennie, ale niedziela to już taki mój rytuał. ;) co by się nie działo niedziela dla włosów musi być! Mariola mari0lsko@gmail.com
OdpowiedzUsuńUśmiecham się tak, że aż włosy szeleszczą, zaczepiając o haczyki uśmiechu. Ofiarowuję im spokój. W dzisiejszych czasach to prawdziwy luksus! Niejedna włosomaniaczka, pomimo usilnych starań, zjadła zęby na włosach... A włosom to szkodzi niemal tak mocno jak zębom. Spokój wcieram z olejem lub przedwieczorną odżywką. Rozpieszczam je jak miniaturkę yorka, choć trzymam krótko, w koczku, pozwalając na drobne figle na sobotnich bankietach ;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam
Joanna,
e-mail: joanna.emm@gmail.com
Kiedy chcę podarować swoim włosom odrobinę luksusu poddaje je moim sprawdzonym zabiegom pielęgnacyjnym. Zaczynam od delikatnego rozczesania włosów szczotką Ikoo i nakładam na nie, a także na skórę głowy (przedziałek po przedziałku), olejek stymulujący wzrost. Zakładam czepek, a na to ręcznik. Po kilku godzinach zmywam olejek delikatnym szamponem i nakładam ulubioną maskę, rozczesując przy tym włosy, aby mieć pewność, że zostały dokładnie pokryte produktem. Po kilku minutach spłukuję włosy letnią wodą i nakładam ręcznik. Na wilgotne włosy nakładam (mniej więcej od połowy długości) olejek lub serum i delikatnie je rozczesuję. Ostatnio moim ulubieńcem stał się Omega Repair BB Beauty Balm z firmy Schwarzkopf (polecam włosom średnioporowatym takim jak moje!).
OdpowiedzUsuńPozwalam włosom wyschnąć naturalnie, ponieważ wtedy lepiej się układają. Po tych wszystkich zabiegach jestem pewna, że odwdzięczą mi się doskonałym wyglądem, a ja lubię żyć z nimi w zgodzie:) Jako typowa włosomaniaczka staram się zapewniać im odrobinę luksusu tak często jak mogę. Pozdrawiam! Kasia
kaluza2@wp.pl
Zwykle luksus zaczyna się samym faktem używania masek za więcej niż 30 zł, smutne realia studenckie :D A co robię, gdy naprawdę chcę mieć hollywoodzką fryzurę, włosy błyszczące jak z reklamy szamponu? Zabieram włosy na wypełnienie molekularne, moje smutne, rozjaśnione, pokruszone włosy wyglądają po tym zabiegu wspaniale a cudowny efekt utrzymuje się cały miesiąc. Także luksus na włosach a tynk ze ścian na talerzu, ale cóż - trzeba mieć priorytety :D
OdpowiedzUsuńWiktoria~
wiktoria.kuliberda@gmail.com
Luksus dla włosów? Wersja bardzo na bogato: żel lniany na włosy pod czepek na godzinę, później olej - orzech laskowy lub arganowy - na kolejną godzinę. Zmywam odżywką. Na umyte włosy maska (proteiny już mi nie straszne! :D) na pół godziny i.. włosy jak z Hollywood! Miękkie, błyszczące.. GLAMOUR :)
OdpowiedzUsuńPolecam, choć z tego co czytam, podobny efekt daje ta seria w znacznie krótszym czasie! I to dopiero luksus ;)
Daria,
moneypenny44@wp.pl
Gdy chcę podarować moim włosom odrobinę luksusu, najpierw włączam Twojego bloga, żeby poszukać nowych inspiracji, lub odświeżyć stare wiadomości ;-) następnie sprawdzam, co mam w lodówce/spiżarni/w łazience, co mogłoby się spodobać moim włosom. Pamiętając o tym, co lubią moje włosy i dokładając do tego informacje zdobyte w kroku pierwszym i drugim, zawsze wychodzi coś ciekawego. Standardowo, przynajmniej raz w tygodniu funduję włosom luksus w postaci "dowilżenia" - ostro walczę z przetłuszczającą się skórą głowy, więc muszę dodatkowo nawilżać włosy na długości, bo dostaje im się rykoszetem. Nigdy jeszcze nie próbowałam nakładać kawioru na głowę/włosy - może to będzie strzał w dziesiątkę ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kinga
skarpetkaaa@o2.pl
psiaczek1997@interia.pl :)
OdpowiedzUsuńAby podarować moim włosom odrobinę luksusu urządzam im tzw "dzień SPA". Robię to najchętniej w dniu gdy decyduje się na podcięcie końcówek. Przeważnie zaczynam od aplikowania wcierki Jantar na skalp, następnie zwilżam włosy na długości i nakładam olej kokosowy, upewniając się, że włosy są dobrze nim pokryte. Po kilku godzinach wykonuję peeling cukrowy (cukier+ szampon aloesowy) oraz myję całe włosy przy użyciu szamponu Essence Ultime do włosów blond. Następnie nakładam maskę bananową Kallos na ok 10 min. Po umyciu i odsączeniu wody, spsikuję włosy odżywką w sprayu Marion do włosów blond i wcieram w końcówki serum z masłem shea. :) Włosy po takich zabiegach są jedwabiście miękkie jak po kosztownej wizycie u fryzjera. Polecam!
Aby móc podarować swoim włosom odrobinę lusku zabieram je co sobotę w świat pełen olei, odżywek , i masek.Czesto podkradam kuchenne produkty i z chęcią stosuje nowo zakupione. W ciagu tygodnia nie mam dla nich zbyt wiele czasu , więc jest to jedyny dzień , w którym mogę poszaleć i oddać sie odprężeniu wraz z moimi włosami . Wykonuje masaz głowy i odlatuje wraz z nimi do świata relaksu , gdzie nie liczy sie czas :-)
OdpowiedzUsuńzaczepiasta@interia.pl
Luksus dla włosów to ich niemycie.
OdpowiedzUsuńI choć być może się trochę zdziwicie,
to prawda stara, od dawna znana -
lenistwo to czynność przez wielu lubiana.
Nieukładanie i nieszarpanie,
tylko zwykłe w nieładzie trwanie.
By ich nie szarpać, nie modelować,
tym samym trochę luksusu zagwarantować.
Czasem moim włosom na to pozwalam
choć wtedy wyglądem nie powalam.
Bo luksus tylko wtedy smakuje,
gdy niezbyt często się go próbuje.
Pozdrawiam Urszula
ula4494@wp.pl
aby dać im trochę luksusu co niedzielę robie spa dla włosów czyli olejowanie, maska z olejem, mąką ziemniaczana lub kakao i mleczkiem pszczelim oraz jakaś płukanka. oczywiście staram się dbać o włosy codziennie, ale niedziela to już taki mój rytuał. ;) co by się nie działo niedziela dla włosów musi być! Mariola mari0lsko@gmail.com
OdpowiedzUsuńOdrobina luksusu dla moich włosów to cotygodniowy rutułał: mycie, olejowanie, kolejne mycie, maska i na koniec wcierka. Po tych zabiegach czuję, że moje włosy czują się odżywione. Uwielbiam to uczucie :)
OdpowiedzUsuńGABRIELA psiaczek1997@interia.pl
OdpowiedzUsuńAby podarować moim włosom odrobinę luksusu urządzam im tzw "dzień SPA". Robię to najchętniej w dniu gdy decyduje się na podcięcie końcówek. Przeważnie zaczynam od aplikowania wcierki Jantar na skalp, następnie zwilżam włosy na długości i nakładam olej kokosowy, upewniając się, że włosy są dobrze nim pokryte. Po kilku godzinach wykonuję peeling cukrowy (cukier+ szampon aloesowy) oraz myję całe włosy przy użyciu szamponu Essence Ultime do włosów blond. Następnie nakładam maskę bananową Kallos na ok 10 min. Po umyciu i odsączeniu wody, spsikuję włosy odżywką w sprayu Marion do włosów blond i wcieram w końcówki serum z masłem shea. :) Włosy po takich zabiegach są jedwabiście miękkie jak po kosztownej wizycie u fryzjera. Polecam!
W wolnej chwili moje włosy maja swoje"5" minut.Mycie szamponem oczyszczającym, maseczki regeneracyjne , turbany na głowie i nawilżanie , nawilżanie...Systematycznie stosuję ampułki zawierające min.ekstraty z chmielu, które odżywiają skórę głowy, mieszki i korzenie włosa.Raz w miesiącu korzystam z profesjonalnych usług min.nawilżanie. Zmiana fryzury i farbowanie ale profesjonalnymi farbami.Często włosy susza się samoistnie.Jak mogę sobie czasowo pozwolić na to ...nie stosuję suszarki do włosów.Sezon grzewczy, czapki - niekorzystnie odbija się na kondycji włosa.Ale w świecie kosmetycznym jest tyle wspaniałych odżywek i kosmetyków pielęgnacyjnych typu eko-, że przy systematycznej pielęgnacji można z ubocznymi i negatywnymi czynnikami dzisiejszej aury jakoś wspomóc włosy. Zadbane włosy są wizytówką każdej kobiety.
OdpowiedzUsuńCześć! (wypada najpierw się przywitać)
OdpowiedzUsuńNa codzień nie traktuję włosów jakoś bardzo surowo, ponieważ przy delikatnych i cienkich włosach nie można sobie na to pozwolić. Powiedzmy, że jestem dla nich "dobrą ciocią" :) Niestety jak każde potrzebują czasami szczególnego dopieszczenia. Zwykle jest to dokładne umycie i nałożenie maski "doprawionej" tym co znajdę w kuchni, np. żółtkiem, oliwą z oliwek albo mąką ziemniaczaną. Kiedy widzę, że końcówki smętnie wiszą i zbijają się w mysi ogonek nie boję się potraktować ich nożyczkami. Po takim pakiecie mogę cieszyć się miękkimi i zdrowo wyglądającymi włosami.
Może kuchenne mikstury nie kojarzą się z luksusowym traktowaniem, ale najważniejsze, że działają (i nie spędzają biednej studentce snu z powiek)
Serdeczne pozdrowienia dla Ciebie i słodkiej kici! :3
Justyna
justilka@hotmail.com
Ja moje włosy rozpieszczam maskami oraz olejami - najbardziej lubia te z lnem, ale jeszcze nigdy nie probowały kawiori🙌🏻 Myślę, że moje farbowane, suche blond włosy pokochałyby te serię! ❤️ A ja chce dla nich zawsze jak najlepiej, taka już jestem... zakrecona na ich punkcie!✌🏻️
OdpowiedzUsuńOktawia :)
Oktawia.szymeta@onet.eu
Mgiełka nawilżająca i na to olejowanie, pod folię i ręcznik lub czapka na 2-3h - rzadko kiedy mam czas żeby tak zaszaleć więc dla moich włosów to duży luksus, a wyglądają po tym pięknie! żeby zapewnić im luksus każdej nocy zainwestowałam w jedwabną poszewkę i chyba są mi za to wdzięczne :)
OdpowiedzUsuńWłosy są najważniejszym elementem wizerunku każdej kobiety. Dbam o nie regularnie, każdego dnia moje włosy przechodzą szereg różnych rytuałów, żeby w efekcie wyglądały jak prosto z salonu. Jednak największym rytuałem dla moich włosów jest dotyk mojego mężczyzny. Te chwile, kiedy śpię (przynajmniej tak myśli mój narzeczony) i czuję jak przez kilkanaście minut moje włosy są muskane, przeplatane przez palce, głaszczone i wąchane są najcenniejszymi momentami w ciągu dnia. To jest dla mnie prawdziwy luksus - moment kiedy wiem, że moje włosy roztaczają najsilniejszą na świecie magię.
OdpowiedzUsuńKarolina
karolinawawrzak@gmail.com
Luksus dla moich włosów to przede wszystkim dobra maska i naturalne wyschnięcie :)Pozdrawiam,nowa czytelniczka Renata :) bajat@interia.pl
OdpowiedzUsuńMiałam już okazję przetestować szampon z tej serii i jest po prostu rewelacyjny! Cudownie pachnie, a włosy po jego użyciu są odbite od nasady i mega świeże dlatego bardzo bym chciała sprawdzić jak na moich włosach sprawdzi się cała seria kosmetyków. Aby podarować włosom odrobinę luksusu raz na jakiś czas poświęcam cały dzień na ich pielęgnacje - najpierw naolejowanie potem mycie delikatnym szamponem, maska, płukanka z siemienia i kropelka serum na końce po takich zabiegach włosy lśnią od nasady aż po same końce i wizualnie prezentują się przepięknie :)
OdpowiedzUsuńMagdalena, maagdaa858@wp.pl
Aby podarować włosom odrobinę luksusu po umyciu nakładam na nie moją ulubioną maskę na pół godziny. Po takiej kuracji włosy odwdzięczają mi się pięknym wyglądem :) Karolina, e-mail: login9978@o2.pl
OdpowiedzUsuńKiedy chcę, aby moje włosy prezentowały się idealnie korzystam z wyjątkowych produktów, które czekają tylko na specjalne okazje. Wydaję mi się, że luksusem dla włosów jest cały włosowy rytuał. Począwszy od chelatowania włosów (twarda poznańska woda:() i dogłębnego ich oczyszczenia po maskę Diamond biovax i ulubione serum Mythic oil. Może niezbyt bogate, ale skuteczne i efektowne :) Asia kociubek555@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńAby podarować moim włosom odrobinę luksusu czasem pozwalam sobie na wizyty u fryzjera. Decyduję się wtedy na przeróżne zabiegi pielęgnacyjne-włosy są jak nowe! :) Weronika. Mój e-mail: oleoleole3@o2.pl
OdpowiedzUsuńPo zastosowaniu kosmetyków Essence Ultime Caviar+ Hair Renew moje włosy z pewnością staną się odżywione i mocne. Wtedy niczym Roszpunka rozpuszczę włosy przez okno, aby po nich wspiął się do mnie mój książę :)
OdpowiedzUsuńJestem posiadaczką włosów wymagających, więc często proszą się o odrobinę luksusu. Jednak mam wrażenie, że dla moich włosów największym luksusem są produkty domowego użytku. :D Kupuję masę kosmetyków do włosów, gdyż tak często nie mogę się im oprzeć. Jednak moje włosy najlepiej reagują na domowej roboty maski. Najlepiej wpływa na nie maska z miodem, odrobiną cytryny i łyżką ulubionej maski np. z Biovax. Maskę trzymam około godzinę na włosach, pod foliowym czepkiem oraz ciepłą czapką-żeby składniki pod wpływem ciepła szybciej się wchłaniały.(Nie wygląda to może normalnie jak w lecie latam po domu w zimowej masce, ale w końcu czego się nie robi dla swoich włosów ;)) Po tej może mało luksusowej masce,ale za to luksusowym traktowaniu włosy wyglądają jak po drogim zabiegu fryzjerskim :)
OdpowiedzUsuńSą jednak też produkty bardziej luksusowe, które moje włosy uwielbiają. Jest to głównie olejek arganowy, który dodaje im blasku i wygładza. Aby podarować im jeszcze trochę luksusu używam kosmetyków do włosów blond z serii John Frieda. Na taką odrobinę droższego luskusu nie narzekają. :D
e-mail: kaswie104@gmail.com
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia :)
Luksus to komfort, coś nadzwyczajnego, szykowanego, wykwintnego... po prostu doskonałego !!!
OdpowiedzUsuńI tego właśnie chcę, aby moje włosy były doskonałe... a żeby takie były muszę zapewnić im trochę luksusu... dlatego przynajmniej trzy razy w tygodniu robię sobie włosowe SPA... wtedy nakładam na całą długość mój ulubiony olejek migdałowy, po odpowiednim upływie czasu zmywam go pięknie pachnącym szamponem z dodatkiem kawioru lub pereł, a na koniec nakładam odżywkę, która nadaje moim włosom gęstości.
Taki rytuał sprawia, że moje włosy są piękne, miękkie i reprezentatywne. 😊
Armanda
armanda.rzadkiewicz@onet.eu
Odrobina luksusu dla moich włosów to kąpiel w mleku z miodem. Może nie jest to kawior i szampan ale działa cudownie!
OdpowiedzUsuńAlicja
alicja_wojcik@onet.eu
Przez ostatni rok rozumienie słowa "luksus" całkowicie się u mnie zmieniło. Wcześniej kojarzyło się wyłącznie z wysoką ceną, rewelacyjną jakością i małą dostępnością.
OdpowiedzUsuńPodczas wakacyjnych podróży po Norwegii luksusem jednak stała się... kąpiel w ciepłej wodzie czy dostęp do prądu, by wysuszyć włosy. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, jakim szczęściem jest mieć stały dostęp do tego! Dlatego teraz, mimo, że wszystko wróciło już do normy, bardziej doceniam to, co mam.
Teraz włosowym luksusem jest chwila na domowe spa - maseczki, odżywki, olejki. Szczególnie te z wyższych półek cenowych - skoro teraz jestem w UK, postanowiłam zainwestować w tutejsze kosmetyki. Wśród "pamiątek z wakacji" znalazły się znane marki takie jak Aussie, OGX, John Frieda. Wypatrzyłam jednak i typowo angielskie cuda - Shea Moisture, Tresemme, Charles Worthington. Już jakiś czas temu dotarło do mnie, że JESTEM WARTA i droższych kosmetyków. JESTEM WARTA małego luksusu :)
Po powrocie do Polski czas luksusu się jednak nie skończy - już mam umówioną wizytę u fryzjera , by podciąć końcówki i (za Twoją namową!:*) zafundować sobie sombre z zabiegiem regeneracyjnym :) Też chcę poczuć się jak gwiazda, a co! ;)
Mam na imię Kasia, z to mój mail: zolza@zolzazkitka.pl
Pracując w gastronomii ciężko o oddech dla włosów, ciągle są spięte gumką albo na czubku głowy albo w warkoczu. Dlatego moje wysokoporowate, farbowane w połowie (w połowie naturalne) kosmyki mogą liznąć luksusu jak je rozpuszczam! Aż wreszcie łapią oddech i mogą się poskręcać we wszystkie strony świata! To jest właśnie luksus :)
OdpowiedzUsuńpaszaf@wp.pl
Bernadeta, stopa013@gmail. com
OdpowiedzUsuńChciałabym zawsze traktować swoje włosy luksusowo. Moje dotychczasowe produkty do pielęgnacji nigdy mi tego nie zapewniały. Bardzo chciałabym wypróbować tę kawiorową linię do pielegnacji, ponieważ mam przeczucie, że to będzie strzał w dziesiątkę i dzięki niej moje włosy w końcu zaznaja nie odrobiny ale mnóstwa luksusu. :)
aby podarować włosom odrobinę luksusu robię włosowe spa wraz z przyjaciółką. mieszkamy razem i obie uwielbiamy dbać o włosy, więc zdarza się to często ;)
OdpowiedzUsuńMartyna
orzech.martyna@gmail.com
Moje włosy codziennie mogą czuć się luksusowo! Aby tak było dbam o nie codziennie. Myję delikatnym szamponem, nakładam odżywkę, delikatnie rozczesuje. Staram się chronić je przed zimnem i czynnikami zewnętrznymi. Gdy mam wolny dzień serwuję im prawdziwą bombę pielęgnacyjną. Najpierw nakładam ulubiony olej, następnie maskę pod czepek, a na końcu po myciu stosuję płukankę octową. Luksusem jest również prawidłowe odżywienie włosów od wewnątrz, poprzez suplementy, napary ziołowe i zbilansowane żywienie. Życzę każdemu, żeby codziennie mógł czuć się luksusowo właśnie poprzez swoje włosy ;)
OdpowiedzUsuńOla - aleksandra.rokita@o2.pl
Odrobina luksusu dla moich włosów to czas, który im poświęcę. Mieszkam w akademiku, wiec zazwyczaj ciężko wygospodarować czas choćby na odżywkę. Jak już mam myć włosy, to zawsze się okaże, że zaraz muszę wyjść, ktoś przyjdzie do mnie, zasiedzimy się i robię to w środku nocy, szybkie suszenie (!) i do spania. Ale staram się chociaż raz w tygodniu, zazwyczaj w weekendy, nałożyć olej, potem maseczkę, a na końcu jeszcze najlepiej wysuszyć bez użycia suszarki (rzadko to robię w tygodniu przez wieczne przeciągi na korytarzu - urok mieszkania obok balkonu). Codzienność włosomaniaczki, a dla moich włosów odrobina luksusu. :)
OdpowiedzUsuńnpeann@gmail.com
Co robię aby podarować włosom trochę luksusu?
OdpowiedzUsuńOd dawien dawna niedziela jest dla mnie 'dniem dla włosów'. W tym dniu moje mieszkanie zamienia się w SPA dla włosów. Pielęgnacje dobieram starannie biorąc pod uwagę potrzeby włosów w danym czasie. Zazwyczaj robię wszystko w trzech krokach.
1. Intensywna pielęgnacja domowy mietodami.
2. Delikatne mycie.
3. Odżywianie - tym razem jednak stawiając na produkty profesjonalne.
Nie szczędze im czasu ani produktów, robię wszystko starannie i z dużą cierpliwością. :-)
Gdy jednak włoski potrzebują intensywniejszej pielęgnacji z chęcią wybieram się do salonów fryzjerskich i korzystam z oferowanych zabiegów regeneracyjnych. Nie zapominając oczywiście o tym, że najważniejsze jest jednak to by dbać o włosy również w domowym zaciszu. :-)
Piękne włosy są naszą wizytówką, dlatego zasługują na odrobinę luksusu.
Pozdrawiam.
Kamila.
grenowicka1997@o2.pl
Moje włosy otrzymują luksus kiedy ich po prostu nie niszczę :) lata tortur włosowych sprawiły, że są suche i ich porowatość sięgnęła zenitu. Brak prostownicy, noszenie w zimie włosów pod czapką i odpowiednia pielęgnacja to ich codzienni luksus, za który z biegiem czasu powoli mi dziękują. Pamiętajmy, że w życiu NAJWIĘKSZY LUKSUS to coś co nie można kupić!
OdpowiedzUsuńe-mail: magdalenn_b@interia.pl
madzia122412@interia.eu
OdpowiedzUsuńLuksus kojarzy mi sie z czyms bardzo cennym,drogim,wartosciowym.Dla mnie luksus to cos co robie tylko dla siebie.Dla mnie wartosciowe sa moje dlugie wlosy,chodowalam je tak dlugo iz pitrafilam sie zakochac.Dlugi,leniwy wieczor,kubek goracej herbaty,ja I moje wlosy.To nasz "romantyczny wiczor"sprawia ze mam czas dla siebie I pielgnacji moich wlosow.Ten czas nazywam luksusem dla moich wlosow.Domowa sauna,maska,olej,wcierka,szampon,serum do skoryciebie glowy sa tylko dopieszczeniem mojej milosci.Znam swoje wlosy jak prtnera zyciowego.I wiem co dla.nich najlepsze.Taki stan nazywam luksusem dla moich wlosow <3
Aby podarOwać moim włosom odrobinę luksusu po zabiegach pielęgnacyjnych (olejowanie+maska +delikatny szampon) i po ich wyschnięciu wcieram w końcówki olejek nuxe ze złotymi drobinkami. Pięknie podkreśla blask włosów blond a przy tym pachnie jak najdroższe perfumy ☺
OdpowiedzUsuńPaulinab771@gmail.com
OdpowiedzUsuńKażde włosy zasługują na odrobinę luksusu. Aby moje włosy zaznały odrobinę dobroci, staram się czasami postawić na konkretny kosmetyk, który jest z wyższej półki cenowej, ale i dobry na moją kieszeń. Używam go na wyjścia, czy tez dni kiedy włosy muszą dobrze wyglądać. Gdy budżet mi nie pozwala na zakup, staram się do pielęgnacji dodać naturalne produkty, które też są luksusowe, takie jak miód :D
Paulina
Jeszcze nie korzystałam ze Schwarzkopfa w tej wersji, jednak szampon i odżywka Blonde Ultime dobrze się u mnie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńAby zapewnić moim włosom odrobinę luksusu staram się chociaż raz w tygodniu zrobić im domowe spa, szczególnie odkąd przestałam farbować włosy - czy jest to płukanka rumiankowa, czy maska bananowa lub olejek awokado - i od jakiegoś czasu zaczęłam zauważać realne zmiany w kondycji włosów, szczególnie porównując włosy farbowane z niefarbowanym, długim już, odrostem. Nie wiem, czy można nazwać mnie "włosomaniaczką", jednak pielęłosów zaczęła mnie interesować i sprawiać przyjemność.:)
Weronika [weronika.d1@wp.pl]
Moje włosy,są do pasa
OdpowiedzUsuńI problemów z nimi masa
Więc zaplatam warkoczyki
Kłosy,koczki i kucyki.
Lecz dzięki naszej Blondhaircare
To ja doskonale wiem
Że wszelkie frotki,gumki spinki
Mogą niszczyć nasze czuprynki
A więc od wielkiego święta
ma czupryna nie jest spięta
Włosy luźno powiewają
Takiego właśnie luksusu zaznają.
:-)
Wiola
pysiulek1985@o2.pl
Odrobina luksusu dla moich włosów to przede wszystkim odrobina luksusu dla mnie, bo przecież piękna kobieta to szczęśliwa kobieta, i włosy są tego znakomitym odzwierciedleniem. :) Właśnie dlatego, gdy tydzień pełen wyzwań, stresu i ciężkiej pracy dobiega końca, a jesienne słońce schowało się już za horyzontem albo ponurymi chmurami ja odkładam na bok tyle trosk ile tylko mogę.
OdpowiedzUsuńZegarek i komórka ląduje na komodzie z dala od wzroku, a powietrze wypełnia przyjemna woń słodkiej waniliowej świeczki. W kuchni parzy się ziołowa herbata ze skrzypu i pokrzywy. Wreszcie mogę otulić się mięciutkim szlafrokiem i odpocząć. Wcieram we włosy treściwą maskę, która aktualnie służy im najlepiej, wzbogaconą moją ulubioną oliwą z oliwek, zaraz po tym jak potraktuję je szamponem z czarną rzodkwią z serii Seboradin. Z głową owiniętą ciepłym ręcznikiem popijając wcześniej wystudzone zioła, oddaję się lekturze, na którą w tygodniu brak mi czasu. :)
Ciekawe, czy seria Essence Ultime Caviar+ Hair Renew będzie miała okazję ukoić moje zmysły i włosy w nadchodzących tygodniach. :)
Serdeczne Pozdrowienia od Pauliny
panienka.paulinka@gmail.com
Agnieszka - agnieszka.lukaszczyk@hotmail.com
OdpowiedzUsuńKiedy czuję, że ostatnio zaniedbałam swoje włosy - w najbliższym wolnym czasie robię istne włosowe spa :). Wcieram olej ajurwedyjski w skórę głowy a na długości rozprowadzam olej arganowy - następnie słynny koczek, na niego czepek i owijam ciepłym ręcznikiem. Kiedy przychodzi czas na umycie głowy, przygotowuje maskę z własnymi dodatkami: niezbednikiem jest zawsze skrobia ziemniaczana i duza kropla ulubionego oleju (włosy są bardzo suche). W chłodniejsze miesiace pozwalam sobie na dodanie nafty, aby zabezpieczyć włosy przed moim grubym i ciepłym szalikiem, ktory jest niezbędny, kiedy mieszka się nad morzem!
OdpowiedzUsuńAnita :)
anita.goch@gmail.com
Ojjj moje włosy uwielbiają, kiedy serwuję im luksus, a jak wiadomo, nie odbywa się to codziennie! :D Wieczór, a w zasadzie to już popołudnie rozpoczyna mój rytuał luksusu- olej lniany na moje naturalne u nasady i farbowane jeszcze na końcach blond włosy. Zostawiam olej na kilka godzin, po czym układam się wygodnie w wannie wraz z kilkoma kroplami olejku :) Zmywam olej szamponem Babydream, nakładam maskę (akurat tak się złożyło, że moją ulubioną Biovax Caviar :D) wciąż leżąc i się relaksując, pozwalam masce dogłębnie nawilżyć moje włosy przez około 20 minut. Spłukuję maskę i nakładam odżywkę (ulubioną Garnier Goodbye Damage) i po 5 minutach spłukuję kończąc bardzo letnią wodą. Po delikatnym osuszeniu ręcznikiem pryskam włosy odżywką bez spłukiwania Pantene i w końce wcieram olejek Marion. Achhh jakie miękkie włoski!!!! :) E-mail: pladzinska@op.pl
OdpowiedzUsuńAby podarować swoim włosom odrobinę luksusu, przyrządzam naturalne, domowe maseczki z olejów i owoców, aby dostały najbardziej potrzebnych składników. Produktów należących do "superfoods" nie oszczędzam na włosach, ponieważ są tego warte. Sara sarruska001@interia.pl
OdpowiedzUsuńLuksus to maski domowe, oleje, komercyjne pięknie pachnące odżywki,a wszystko co każde mycie. bo czemu nie? Chciałabym, żeby ktoś się mną tak zajmował :)borawska.alicja@gmail.com Ala
OdpowiedzUsuńNie rozpieszczam swoich włosów, prostuję, farbuję, ostatnio rozjaśniam i przez to są spuszone i wyglądają na zniszczone mimo że bardzo o nie dbam, dlatego postanowiłam wypróbować zabieg keratynowego prostowania i to był strzał w 10-tkę, nigdy przenigdy nie miałam takich pięknych włosów i bezproblemowych. Są błyszczące, sypkie, nie muszę nic z nimi robić :) Keratyna powoli się wypłukuje ale na pewno po nowym roku powtórzę zabieg i to jest dla moich włosów odrobina luksusu,mogę je zapuszczać do wymarzonej długości minimalizując zniszczenia spowodowane prostownicą :) Monika
OdpowiedzUsuńmoniqa.maria@gmail.com
Barbara: Aby podarować włosom odrobinę luksusu dodaję do masek miód. Na studencką kieszeń miód = luksus. =D Email: barbara.podraza@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńAby podarować włosom odrobinę luksusu poświęcam im bezcenny czas, bez z tego nie mogłyby być piękne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPaulina
pepa.107@gmail.com
Żeby podarować moim włosom trochę luksusu rozpuszczam je po pracy i mowię do nich czułe słówka. Troche miłosci zawsze sprawia, że stają się ładniejsze :). Magda, magdajaroszewicz@gmail.com
OdpowiedzUsuńMoje kochane włosy są strasznie rozkapryszone, "mam się z nimi jak z dziećmi" marudza a ja dbam i próbuje im dogodzić i rozpiescic.Aby podarować im luksus i zadbac jak najlepiej olejuje je olejem lnianym, po 30 minutach nakładam maske wymiszana z łyżką miodu i zostawiam je tak na jakisc czas by mogly sie wystarczająco dlugo "powylegidac" pod recznikiem. Nastepnie myje je dokladnie, ostatnim etapem rospieszczania jest kropelka ulubionego serum i odżywka w spreju po myciu. Teraz juz tylko mogą zachwycac po wyschnieciu.
OdpowiedzUsuńNatalia Kowalczyk natka1989.19@tlen.pl
Co robisz, aby podarować włosom odrobinę luksusu?
OdpowiedzUsuńPozwalam na chwilę... oddać się w inne ręce ;-) Bo jasne, sama mogę nałożyć sobie olejek, maseczkę, umyć głowę, ale jest to 100 razy przyjemniejsze, gdy robi Ci to ktoś inny ;) I mam wrażenie, że o wiele bardziej staranniejsze, jeśli oczywiście wybrana osoba naprawdę chce nam to zrobić :) Później delikatne rozczesanie włosów, masaż głowy i można poczuć się naprawdę jak w niebie ;)
Klaudia, phideaux18@gmail.com
Pozdrawiam!
Moje włosy żyją sobie jak rodzina królewska - mają własną szafkę na swoje rzeczy, są karmione najlepszymi daniami i często są w centrum uwagi:) jeszcze więcej luksusu mają podczas każdego mycia - funduję im wtedy "małe" włosowe spa: wcierki, olejki, maski, szampony, płukanki...
OdpowiedzUsuńJednak za największy luksus uznałabym olejowanie - najlepszy zabieg, który można im podarować:)
Jeśli chce podarować moim włosom odrobinę luksusu, dodaje do ulubionej maseczki kilka kropel oleju najlepiej avocado i całość nakładam grubszą warstwą na całe włosy. Wchodzę do wanny z ciepłą wodą i przy przygaszonym świetle i ulubionej muzyce wyleguje się 30 min. Koniecznie w towarzystwie ulubionych olejków eterycznych. Moje włosy uwielbiają to tak samo, jak ja. polak.magdalena@interia.pl
OdpowiedzUsuńCo robię, aby podarować moim wlosom troche luksusu?
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim stawiam na codzienną i systematyczna pielęgnację, aby były zadbane i wyglądały zdrowo. Są moja wizytówka, z której mogę być dumna. Tak samo jak dbam o prawidłowe odżywianie, pielęgnację ciała tak również nie zapominam o włosach. To one są atrybutem kobiecości. Wybieram kosmetyki odpowiednie dla moich włosów. Zaczynam od prawidłowego oczyszczania odpowiednim szamponem poprzez nawilżanie i odżywianie odżywka i dogłębna regenerację maska, a efekt końcowy dopełniam jedwabnymi olejkami. Tak dopieszczone włosy odwdzieczaja się pięknym i zdrowym wyglądem :) pozdrawiam Magdalena
magdalena.znajdek@onet.pl
Luksus oznacza dla mnie najwyższą jakość, a także rozpieszczanie. Starając zapewnić się go moim włosom liczę, że odwdzięczą się pięknym wyglądem :) Poświęcam im wtedy odpowiednią ilość czasu i stosuję jak najlepsze kosmetyki - te, z wartościowym składem. Idealnie do tego nadają się nierafinowane oleje - mój ulubieniec to masło shea. Do jego zmycia używam delikatnego szamponu na bazie naturalnych składników, aby wszystko co dobre zostało na włosach. Aby rozpieścić je jeszcze bardziej stosuję bogatą maskę lub sama ją wzbogacam półproduktami, a na sam koniec nie zapominam o zabezpieczeniu końców. Przy tym nie zapominam o zasadzie "co za dużo to nie zdrowo" i cały rytuał powtarzam mniej więcej tylko raz na 2 tygodnie, co by włosy się zbytnio nie przyzwyczaiły :D
OdpowiedzUsuńMalwina:) malwina_s@hotmail.com
Klasycznie, olej z maską i wyglądają c-u-d-o-w-n-i-e!
OdpowiedzUsuńOlej rycynowy, kokosowy i maska kallos keratin.
Włosy są sypkie, mięciutkie i układają się w piękne fale :)
Aby podarować włosom odrobinę luksusu
OdpowiedzUsuńjadę do babci ma wieś po prawdziwe wiejskie jajka... W miseczce rozbija jedno, dodaje łyżkę prawdziwej oliwy z oliwek przywiezionej przeze mnie z Chorwacji i kilka kropel olejku rycynowego. Nakładam na włosy i zanurzam się myślami w domowym spa :) Karolina jasica6@poczta.onet.pl
odp: Odrobinę luksusu daję moim włosom kiedy serwuję im wszystkie domowe zabiegi za jednym podejściem. Najpierw nakładam olej na kilka godzin, po zmyciu szamponem wzmacniającym nakładam odżywkę, a potem wcieram płyn na wzmocnienie cebulek. Na sam koniec serwuję im delikatny masaż skóry głowy. Dla niektórych to częsta rutyna, a dla mnie rzadkość, na którą brak mi czasu i cierpliwości.
OdpowiedzUsuńemail: zalesia.muu@gmail.com
Monika
Hmmm... moj maz mówi, że moje wlosy maja najbardziej luksusowe zycie ze wszystkich włosów w promieniu kilku kilometrow :) a na poważnie? Pielęgnacja samodzielnie wyhodowanymi ziolami, z których powstaja wcierki, plukanki, peelingi i tuningi do masek.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńKocham swoje włosy, bo mają w sobie dużo uroku.
Odrobinę luksusu funduję im każdego dnia w roku!
Uwielbiam, gdy są komplementowane, bo to pod słońcem rzecz najprzyjemniejsza,
a przecież każda kobieta chce być najpiękniejsza!
Dbam o nie starannie, bo są wyjątkowe,
Dzięki temu są piękne, błyszczące i zdrowe!
Zdecydowanie z tłumu się wyróżniają,
wzrok wielu przechodniów przyciągają.
Pielęgnuję je regularnie, a one bardzo to uwielbiają,
dlatego też pięknym wyglądem mi się odwdzięczają!
Seria Essence Ultime Caviar+ Hair Renew marzy mi się niebywale,
Z jej pomocą włosy będą prezentować się doskonale!
Agnieszka
email: agbo91@o2.pl
Moje włosy nie należą do pięknie lejących się dlatego odrobinę luksu staram się im dawać jak najczęściej to możliwe. Być może to co powiem nie będzie spektakularne :) Mianowicie, przed myciem nakładam na włosy maskę z dodatkiem jakiegoś oleju, trzymam to na włosach jakiś czas, potem włosy myję szamponem, znów maska na jakiś czas:) zmywam letnią wodą, czasami robię płukankę na włosy a czasami zostawiam efekt po masce i w końcówki wsmarowuję produkt ochronny. Mówię o luksusie, gdyż jestem osobą zabieganą i stawiam na kosmetyki, które nadadzą włosom piękny połysk i świeżość bez spędzania zbytniego czasu nad pielęgnacją:) Do tego luksusu dokładam szczotkowanie włosów, delikatne bez szarpania, bowiem że ma to wpływ na ich kondycję:) Pozdrawiam i dziękuję za możliwość udziału w konkursie.
OdpowiedzUsuńMój mail :kamila.siwek@onet.pl
imię: Kamila
Zjęcia Twoich włosów są przed metamorfozą czy po? Bo wyglądają na ciemniejsze niż po farbowaniu?
OdpowiedzUsuńPo :) Kwestia światła :)
UsuńWyszły pięknie:)
UsuńWitam. Uważam że moje włosy codziennie dostają odrobinę luksusu. Przez co? Myję je delikatnym szamponem, zawsze nakładam maskę, zawijam w delikatną koszulkę zamiast w szorstki ręcznik. Przed myciem nakładam na nie olej lniany a po wysuszeniu serum na końcówki, suszarkę widzą raz na jakiś czas. Żadna z części mojego ciała chyba nie jest traktowana tak luksusowo jak właśnie włosy. Można powiedzieć że mycie ich to luksusowe spa.
UsuńPozdrawiam Joanna
bednarekjoanna@onet.eu
justys16235@buziaczek.pl
UsuńJustyna
Bardzo chętnie dostarczam moim włosom chwili luksusu nawet i codzienne, odpowiem więc: czym dla mnie jet luksus? Luksus to każda nawet najkrótsza chwilka im poświęcona. Uwielbiam taplanie w olejkach, uwielbiam maski odżywki a nawet zapach kozieradki:). Każda chwila dla pielęgnacji jest dla mnie bardzo cenna, wręcz nie mogę się doczekać aby napaćkać coś na włosy. Ponieważ codzienność niestety nie ułatwia korzystam z każdej minutki jaką mogę im poświęcić, a nawet często tej której nie mogę:. Ale skoro efekt "murowany" warto nawet się nie wyspać:). Co do kawioru nawet nie wiedziałam, że takowy można stosować na włosy. Kawior-szampan. Zadbane włosy-szczęśliwsza ja :) Szczęśliwsza ja-szczęśliwszy chłopak:) I tak sobie wspólnie żyjemy my i moje włosy.
Serdecznie pozdrawiam.
Największym luksusem jest regularna pielęgnacja! Ale taka naprawdę regularna. Plus odpowiednia dieta bogata w warzywa i owoce, regularne posiłki i suplementacja witamin i minerałów :) niby nic luksusowego, a jednak przy obecnym trybie życia wszystkie wiemy, jak o to trudno! :)
UsuńKwestia luksusu to dla mnie kwestia urozmaicenia pielegnacji poprzez skorzystanie z profesjonalnych uslug salonow kosmetycznych i fryzjerskich. Dzieki takim zabiegom moje wlosy prezentuja sie pieknie i na dlugo pozostaje na nich efekt "wow". Czesto tez slysze komplementy na ich temat a kolezanki podpytuja co robie ze tak dobrze sie prezentuja :)
UsuńImie: Janusz
Email: nowiklukasz@o2.pl
Co robię, aby podarować włosom odrobinę luksusu? Och to proste ! Najpierw nakładam na nie olej kokosowy które moje włosy wręcz ubóstwiają i trzymam w ręczniku by ogrzały się w zimowe dni. Następnie nakładam na nie najlepszą odżywkę proteinową, by nie zaczęły mi się burzyć, że dostały tylko olej.. Potem myję je, delikatnie masując skórę głowy. W tym specjalnym dniu, mają dzień dziecka - bez suszarki, prostownicy czy lokówki bo to przecież dzień luksusu a przy tym gdy dostaną to co lubią i chcą, wyglądają na lśniące, piękne i nie marudzą, dokładnie jak kobiety :)
UsuńPatrycja
p.fimowicz@op.pl
Moje włosy dostają odrobinę luksusu za każdym razem kiedy nakładam na nie ich ulubiony lankijski bio olej kokosowy - obłędnie pachnący, zimnotłoczony i nierafinowany.
OdpowiedzUsuńAleksandra
seaweedeverywhere@gmail.com
Co robisz, aby podarować włosom odrobinę luksusu?
OdpowiedzUsuńCzytam blog Natalii, kieruję się jej radami, używam polecanych przez lata przez nią kosmetyków. Inspiruje się nią i jej słowami! Luksus to jej doświadczenie i moje poczynania. Luksus to chwila relaksu pośród świec z najlepszymi kosmetykami polecanymi przez BlondHairCare!
Magda
magdalena.kwiecinska@interia.pl
Myślę, że luksus w przypadku pielęgnacji urody nie zawsze musi wiązać się z wydawaniem dużych sum pieniędzy. Nie inaczej ma się rzecz jeżeli chodzi o nasze włosy. Aby podarować im odrobinę luksusu, zwłaszcza wtedy gdy przeżywają poważny kryzys, sięgam po moją ulubioną maseczkę domowej roboty na bazie majonezu, oliwy z oliwek i oleju ze słodkich migdałów. Wszystkie składniki mieszam w stosunku 1:1:1 i przechowuję w plastikowym, zakręcanym słoiczku w lodówce. Zwykle dodaję do niej jeszcze kilka kropel witaminy E, żeby na dłużej zachowała swoją świeżość. Maskę nakładam zwykle na suche włosy przed ich umyciem i trzymam pod foliowym czepkiem i turbanem z ręcznika ok. 2 godziny. Po takiej kuracji włosy pięknie błyszczą i są niesamowicie miękkie w dotyku. Ale to nie o efekt końcowy tutaj chodzi! Chodzi o tę chwilę czasu w ciągu całego zabieganego tygodnia, kiedy mogę usiąść i pobawić się swoim zestawem małego, włosowego chemika :) i poświęcić trochę czasu tylko i wyłącznie na to, żeby zadbać o siebie. To właśnie robię, żeby dać swoim włosom i całej reszcie mnie odrobinę luksusu ;)
OdpowiedzUsuńMałgorzata Krawczyk, e-mail: malgorzata.so@gmail.com
Jako że jestem dość zabieganą osobą z wieloma obowiązkami na głowie (dosłownie :)) luksusem jest dla mnie (i dla moich włosów) chwila, podczas której mogę skupić się na sobie (i włosach) trochę dłużej, tzn. spokojnie je umyć, nałożyć maskę lub olej, wysuszyć (moje włosy nie lubią schnąć same), wetrzeć wcierkę w skórę głowy i serum na końcówki. I czasem poświęcić więcej czasu na jakieś ciekawe uczesanie znalezione na Pintereście lub YT (co z tego, że zupełnie nie mam zdolności w tym zakresie - ważne, że funduję im coś innego niż codzienną kitkę, której chyba mają szczerze dość). Być może sztampowe, ale właśnie to przystopowanie na chwilę jest dla moich włosów luksus, ponieważ odwdzięczają mi się wtedy naprawdę ładnym wyglądem :)
OdpowiedzUsuńAgata
skarsgardagata@gmail.com
Luksusem dla mnie i moich włosów jest jak najrzadsze ich mycie i czesanie. Dzięki maseczce, którą sama przygotowuje i jedno i drugie nie zaprząta mi głowy. Na początku podgrzewam miód, olejek lawendowy i macadamia tak, by ładnie się połączyły. Ciepłą mieszankę mieszam z odżywką do włosów. Zanim rozprowadzę moją maskę na włosach wykonuję masaż tym metalowym urządzeniem kosmicznym ;). Pół godziny z maską kąpiel wraz z myciem włosów. A później mogę się cieszyć czystą głową przez najbliższe 5 dni i czesaniem włosów 2 razy dziennie, bez kołtunów! Poza tym ten zapach miodu i lawendy utrzymujący się na włosach zawsze jest intrygujący dla innych ;)
OdpowiedzUsuńmój e-mail: anna.sitek@slowianie.com.pl
PS. koniec konkursu akurat w moje urodziny ;)
Odrobina luksusu dla moich włosów to olejek i maska które nakładam na włosy przed każdym myciem i odżywka którą stosuje po myciu. Gdy moje włosy są już suche na końcówki nakładam serum zabezpieczające. Razy w miesiącu laminuje włosy albo nakładam na nie czerwoną glinkę. Mimo wszystkich zabiegów moje włosy są osłabione, ponieważ raz na 2 miesiące farbuje odrosty i myślę, że kosmetyki z kawiorem będą strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o pielęgnację moich włosów i mogą zagościć w mojej luksusowej pielęgnacji na stałe :)
OdpowiedzUsuńOla
ola.ostrowska94@gmail.com
Luksus dla moich włosów, to rozkoszowanie się tym co lubię ja ;) Jako, że moje włosy są ze mną związane emocjonalnie (kiedy mam zły humor i chandrę sterczą niemiłosiernie i smętnie zwisają, albo pochłania je puch ...od tak solidarnie ze mną!), to najlepiej również dla nich, kiedy ja mam wolną chwilę na dłuższą kąpiel przy świetle małej lampki lusterkowej. Wtedy je olejuję, nakładam maski, myjąc delikatnie i powoli masuję. Nie spieszę się, funduje im wtedy spa. A one odwdzięczają mi się błyszczącymi falami, które da się ogarnąć. Wtedy ja wraz z moimi luksusowymi włosami czujemy się jak milion dolarów i przyjmujemy komplementy ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Justyna, justa15x@tlen.pl
Email: natalia-rajnik@wp.pl
OdpowiedzUsuńImię: Natalia
Co robisz, aby podarować włosom odrobinę luksusu?
W weekendowym czasie zasiadam cichutko w swoim kąciku i zaczynam swój co tygodniowy rytuał. Ważnym elementem są olejki eteryczne. Zwykle wybór pada na ulubieńca - lawendowy. Uwielbiam rozkoszować się jego intensywnym zapachem. Dodaje sporo kropelek do maski o równie cudownym zapachu.
Włosy myje szamponem jednak dodaje zagotowane ziarna kawy w celu peelingu skóry głowy, spsikuje bawełnianą koszulkę mgiełką z Elseve "Magiczne olejki" i odsączam umyte włosy. Teraz czas na mieszankę. Owija mnie ponętna nuta lawendy i Kallosa algowego. Dorzucam żelu lnianego, aloesowego i nakładam na włosy zakładając na to folie. Włosy są dopieszczone, sypkie, promienne jak z reklamy.
Znajduje dla nich czas :) Agata aagata.jedrusik@gmail.com
OdpowiedzUsuńMasaż cebulek jest dla włosów odprężeniem jak i luksusem. Stymuluje on do szybszego wzrostu włosa. Im także należy się chwila relaksu i ukojenia. Kasia. tassssiad@gmail.com
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLuksus dla moich włosów? Najpierw zaczynam od luksusu dla siebie! :) Długa, gorąca kąpiel z pianą po brzegi wanny na dobry początek. Cudownym relaksem i luksusem jest dla mnie masaż głowy podczas jej mycia - odpręża i koi skórę skalpu zmęczoną codziennym upinaniem włosów. Po takim zabiegu moje włosy odwdzięczają się pięknym uniesieniem u ich nasady!
OdpowiedzUsuńMagda (madelainexd@o2.pl)
Ze względu na tryb życia jaki prowadzę nie mam za wiele czasu na pielęgnacje włosów, jeśli jednak uda mi się go trochę znaleźć to stosuje maseczkę oraz wcieramy olejek w końcówki, po czym modeluje włosy na szczotce. Kluczem do ich dobrej kondycji jest maseczka o dobrym składzie, która zadziała szybko i porządnie :) w taki sposób zapewniam im trochę luksusu
OdpowiedzUsuńOlga
olga.zbud@gmail.com
Aby moje włosy poczuły odrobinę luksusu raz na dwa tygodnie robię dzień dla nich 😀 nakladam olej bądź jakąś domowej roboty odżywkę, pół godzinki w cieple i do kąpania 😁 po umyciu stosuje jeszcze nawilżająca maseczkę oraz serum ja końcówki.
OdpowiedzUsuńEliza, elizakreft@gmail.com
Moje wlosy na codzien nie są bardzo problematyczne, jednak aby dac wlosom odrobinę luksusu robię sobie tak naprawdę dzień wolny, dzień tylko dla mnie i moich włosów. Zajmuje się wówczas nimi od samego rana jak tylko wstaje. Zaczynam od nałożenia olejku ze słodkich migdałów. Następnie po jakichś 4 godzinach nakładem na nie maskę z miodu i maski do włosów blond z biovaxa pod czepek na 2 godziny. Następnie myje włosy szamponem z alterry i nakładam następnie na parę miny odzywke czekoladowa która zachwyca mnie zapachem a w końcu zrelaksowana właścicielką to szczęśliwe włosy�� Po lekkim naturalnym wyschnięciu nakladam serum sylikonowe z czarnuszki na końcówki. Po wszystkim susze włosy na szczotce chłodnym nawiewem. To jest odrobina luksusu dla mnie i moich włosów. Ten jeden dzień na jakiś czas, kiedy włosy mogą zostać dopieszczone i wypielegnowane��
OdpowiedzUsuńKasia
kasiakwiatuszek0322@wp.pl
Aby podarować moim włosom odrobinę luksusu robię im Domowe SPA: oczyszczanie, maska plus ulubiony olej + turban, a do tego... kieliszek ulubionego winka ew. aromatyczna herbatka, dobry film i mój kociak na kolanka :) W przerwie po około 40 minutach całość spłukuję i... wracam do relaksującego seansu, a moje włosy w tym czasie schną naturalnie. Na drugi dzień wystarcza im kropla serum by prezentowały się idealnie. Do tego relaks podczas SPA i co za tym potem idzie doskonały humor - sprawiają, że można można poczuć się naprawdę luksusowo, polecam! :) :) Iza, adres email: iza_p29@wp.pl
OdpowiedzUsuńŻeby dać moim włosom odrobinę luksusu, nie narzucam się im za bardzo i nie przesadzam z zabiegami pielęgnacyjnymi, bo luksus to prostota i przyjemność, które są odpowiedzią na aktualne potrzeby:).
OdpowiedzUsuńEwelina email: etecza@gmail.com
Moje włosy nie wymagają ode mnie zbyt wiele jednak czasem lubię im porządnie dogodzić. Co to znaczy? Funduję im odrobinę luksusu. I nie, niestety nie jest to kawior pod żadną postacią czy też homary. Luksusem nazywam porządny masaż skalpu z olejkami eterycznymi, muśnięcie zwilżonych aloesem na długości włosów złocistym olejem. Wtem i ja udaję się do luksusowego SPA w zaciszu swojej przytulnej łazienki. Włosy otula gorąca pierzynka parowa. W miedzyczasie mam chwilę tylko dla mnie i ulubionej książki. Po sytej emolientowej uczcie, zapewniam łagodne oczyszczenie skalpu z ponownym masażem. Pozostaje tylko maseczka z keratyną jako zwieńczenie całego rytuału.
OdpowiedzUsuńJak widać, sprawiając im przyjemność, zyskujemy również my - duchowo, intelektualnie i wyglądowo!❤
To straszne co napiszę, tak nie po włosomaniaczemu, ale prawdziwymi chwilami luksusu są dla moich włosów chwile spędzone na fotelu u fryzjera. Do kochanych Pań fryzjerek chodzę raz na 3 miesiące. Są to fryzjerki z powołania, które nie pozwolą by nasze włosy ucierpiały. Poprawienie koloru (farbuję na rudo, naturalny mysi jest za nudny dla mnie, a pojawiające się siwe włosy mnie przerażają), podcięcie końcówek, ogarnięcie grzywki, rozluźniający masaż, odżywki które sprawiają cuda i idealne ułożenie, a ja czuję się jak milion dolarów, 500+ do pewności siebie. Na fotelu też poznam nowinki, to one poleciły mi placentę, odradziły używania gumek z metalowymi częściami, kazały łagodniej czesać włosy. Oczywistym jest, że o włosy przede wszystkim dbam w domu, a farbowanie pewnie niszczy w jakimś stopniu moje włosy, ale moje pukle są rozpieszczone kiedy ja jestem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
P.S Ostatnia zmiana koloru i długości Twoich włosów super wyszła!
Patrycja
cenote1993@gmail.com
Mija tydzień, życie w biegu, nie ma szans na zatrzymanie się i odpoczynek, i wreszcie nadchodzi on, ten upragniony weekend. Czas na relaks, chwilę dla siebie. Najczęściej niedziela jest dniem, kiedy pozwalam włosom na odrobinę luksusu. Myję włosy wieczorem, co pozwala mi na bogatą pielęgnację. Przeważnie zaczynam od olejowania na kilka godzin przed umyciem, ostatnio na topie u mnie olej arganowy i z czarnuszki. Pół godziny przed myciem nakładam odżywkę, aby zemulgować olej. Myję włosy powolnie, wykonując przy tym masaż głowy. Po odsączeniu wody nakładam maskę wzbogaconą półproduktami, często kuchennymi, jak miód czy mąka ziemniaczana. Następnie na włosy nakładam czepek, a potem czapkę i tak pozostaje przez 1-2h. Pozwalam włosom wyschnąć naturalnie. Ostatnim krokiem jest nałożenie kropli serum silikonowego i zawinięcie włosów w koczek-ślimaczek. Rano włosy są jak z reklamy ;)
OdpowiedzUsuńSylwia
sylwia.jedziniak@op.pl
Odkąd zaczęłam dbać o włosy "świadomie", staram się im zapewnić luksus codziennie ;).
OdpowiedzUsuńJednak są czynności, które sprawiają że moje włosy i ja czujemy się wyjątkowo!
Pierwszym z nich jest laminowane włosów, kosztuje grosze, ale jest to prawdziwy luksus dla moich włosów. Są one gładsze, nie mogę przestać ich głaskać, grubsze.. ah ta objętość <3 i cudownie błyszczące! Wyglądają jak milion dolarów, a ja nie muszę poświęcać im większej uwagi;)
Kolejną czynnością jest... wizyta u mojego fryzjera! Gdy włosy nie chcą ze mną już współpracować i nic im nie pomaga, umawiam się na wizytę. Ah te masaże głowy, czuję się wtedy odprężona.
Zwykle 1 centrymetrowe podciecie, czy parę refleksów - jego ręce czynią cuda!
Zresztą uwielbiam jak ktoś zajmuje lub bawi się moim włosami :) Od fryzjera wychodzę zawsze z uśmiechniętą miną i myślę że moje włosy też się uśmiechają do wszystkich!
Imię: Ola :)
E-mail : oprawda@gmail.com
Ja funduję sobie raz na jakiś czas tańszy odpowiednik Olaplexu, czyli wszystkim dobrze znana Joanna Ultraplex. Raz z farbą, raz bez. Zależy jaki mam odrost. Włosy po dobrze wykonanym zabiegu są piękne! Właśnie jak z ekskluzywnego salonu :) Stosuję ten patent głównie przed jakimś większym wyjściem, aby wydobyć z moich włosów wszystko co najlepsze :) Pozdrawiam, justyna@just-art.pl
OdpowiedzUsuńOdrobina luksus dla włosów? Cóż odpowiedzi pewnie beda bardzo różne tak jak różne są nasze włosy. Lecz ja napisze co ja traktuje jako odrobinę luksusu dla MOICH włosów. OtóżOtóż jak bardzo dziwnie to nie zabrali, odrobina luksusu dla moich włosów jest wyjście poza schemat. Tak! Poza mój schemat pielęgnacyjny, złamanie mojej "rutyny włosowej". Mianowicie odstępstwo od zabiegów które wykonuje automatycznie takich jak mycie, odżywianie, olejowanie czy garbowanie. Myśl, ze "Ojej a dzisiaj zrobię moim wlosom dobrze" i ten entuzjazm. Zabieg którego nie robię zazwyczaj, lub kosmetyk ktorego Noe używamy często ponieważ np nie mogę sobie na niego pozwolić. Myślę ze każdy rozumie o co mi chodzi. Wszystko co robię moim wlosom, nie automatycznie i nie jako kolejny punkcik do odchaczenia w ciągu dnia a z konkretna myślą o nich i z poświęceniem czasu tylko im jest w moim odczuciu dla nich luksusem.
OdpowiedzUsuńMaria
kasia.kusik@wp.pl
Co robię, aby podarować włosom odrobinę luksusu?
OdpowiedzUsuńMusze mieć więcej czasu. Najlepiej cały dzień. Na włosy nakładam wtedy moją ulubioną maseczkę z miodu, oliwy z oliwek i cytryny. Potem zmywam łagodnym szamponem, nakładam ulubioną maskę i zmywam. Uwielbiam te uczucie, gdy włosy są potem idealne gładkie i śliskie. Nie suszę suszarką, ani nie używam prostownicy. Wszystko trwa długo, ale warto. Niech moje włosy delektują się tym luksusem, który dostają.
grazynetka@gmail.com Grażyna
By podarowac wlosom luksus,musze zaplanowac dla nich specjalny "czas" Poniewaz w dzisiejszym zabieganym swiecie, to wlasnie czas jest dla mnie luksusem. By rozpiescic moje wlosy staram sie planowac raz w tygodniu specjany, luksusowy wieczor przeznaczony tylko dla mnie i moich wlosow. Ten cenny moment pozwala mi na relaks, zapominam o problemach i pielegnuje swoje wlosy.
OdpowiedzUsuńwlosy + ja + czas na dokladna pielegnacje = zapominam o calym swiecie = LUKSUS
pozdrawiam asia - miss_keys@tlen.pl
Happy bday Blond Hair Care
Największy luksus moim włosom sprawiam (paradoksalnie) nie fundując im częstych wizyt u fryzjera. Wolę sama ukręcić jakąś magiczna miksturę, która je odżywi, wygładzi a przy okazji jej użycie sprawi mi przyjemność i ukoi nerwy. Taką ''luksusową'' miksturę najczęściej uzyskuje z niekoniecznie luksusowych składników. Z racji zbliżającej się zimy naszła mnie ochota na zimową maskę i tu z pomocą przyszedł cynamon i odżywka białkowa (tak, taka do picia dla sportowców :D)o smaku bułki cynamonowej. Porcje odżywki rozrabiam z odrobina mleka sojowego i łyzeczką miodu do uzyskania papki (można dodać też trochę ulubionej maski, żeby konsystencja była bardziej zbita). Nakładam na włosy i trzymam pod czepkiem 20 minut. Następnym krokiem jest użycie gwiazdy wieczoru, czyli cynamonu, w formie płukanki. Włosy są niesamowicie wygładzone (dzięki proteinom) i zdyscyplinowane, a na dodatek obłędnie pachną cynamonem. Taki zabieg funduję włosom raz w miesiącu, żeby nie doprowadzić do proteinowego przesuszu. Relaks dla mnie, luksus dla włosów. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńA mam na imię Marysia, mój e-mail: marysia.kordylewska@wp.pl
Co robię, aby podarować włosom odrobinę luksusu? Odpowiadając na to pytanie, najpierw należałoby zdefiniować, czym dla włosów jest luksus :) Wychodzę z założenia, że wcale nie potrzebujemy produktów z górnej półki, drogich i szeroko reklamowanych, aby dopieścić nasze włosy. Kluczem do rozpoznania ich potrzeb staje się obserwacja, testowanie i wyciąganie wniosków. Dopiero po zidentyfikowaniu ich wymagań jesteśmy w stanie odpowiednio je dopieścić. Będąc nastolatką, wiele razy narzekałam na swoje włosy - jednego dnia marzyłam, by były grube i idealnie proste, wtedy w ruch szła prostownica; drugiego pragnęłam mieć burzę loków, wobec czego testowałam koczki, wałki, lokówki i inne cuda niewidy. Skupiałam się na tym, czego JA wymagałam od włosów, a nie zwracałam uwagę na to, czego potrzebowały one - skutek takiego postępowania był zasmucający i myślę, że prawie każda kobieta czytająca ten komentarz może pomyśleć: "O tak, jak ja te biedne włosy katowałam, do czego ja je doprowadziłam..." Na szczęście oprzytomniałam, zanim włosy nieodwracalnie spaliłam lub zanim wszystkie postanowiły mi się odgryźć i wypaść :) Zaczęłam je porządnie karmić maskami, odżywiać odżywkami i poić olejami, a one w zamian odpłaciły mi się ładniejszym wyglądem, takim z którego byłam i jestem zadowolona. Po latach walki z własnymi włosami okazało się, że wystarczy trochę się o nie zatroszczyć, trochę je dopieścić, a nie wyłącznie żądać niemożliwego, by pokazały pełnię swojego potencjału. Kręcone nie staną się proste, proste nie staną się kręcone - ale czy to ważne? :) Moje włoski są moje, najpiękniejsze i najukochańsze. I mimo że czasami nadal są kapryśne i nieco marudne, wciąż jestem z nich zadowolona i je kocham. Nauczyłam się, że to transakcja wymienna - ja im daję, a one wyglądają, każda ze stron jest takim układem usatysfakcjonowana. Traktując je luksusowo, tak naprawdę je akceptuję i odpowiadam na każdą ich prośbę. Kiedy widzę, że są przesuszone, biegnę do łazienki i nakładam ulubione rosyjskie maski lub troskliwie wcieram w nie olej kokosowy, kiedy zauważam, że smutno wiszą mi przy twarzy, staram się je rozweselić proteinami. Z dziecięcą radością przeglądam wszystkie włosowe nowości na sklepowych półkach i jednocześnie zastanawiam się, z czego moje włosy mogłyby się ucieszyć. Jestem niezmiernie szczęśliwa, że z biegiem czasu udało mi się sprawić, by nasza relacja wyglądała właśnie w ten sposób. Traktuję moje włosy jak najlepszych przyjaciół, a one mi się za to odpłacają :)
OdpowiedzUsuńMagda
magdalena.ruszczynska@wp.pl
Traktuje swoje wlosy jako moja wizytowke, bo przez swoja niefrasobliwosc i poziom skretu sa moim znakiem rozpoznawczym. Karmie wiec najlepszymi olejkami, nakladam na nie borate maski, czesto zabieram na saune I tam aplikuje kuracje upiekszajace. Sa czescia mnie wiec zasluguja na rzeczy dla nich najlepsze!
OdpowiedzUsuńNajbardziej luksusowe dla moich włosów jest chyba to, że sypiam na poduszce z jedwabną poszewką. Włosy odwdzięczają mi się nieprzeciętną gładkością, więc chyba są z tego powodu zadowolone. I mają szczęście, bo dla biednej studentki ta poszewka była sporą inwestycją ;)
OdpowiedzUsuńAby podarować włosom odrobinę luksusu, nakładam dwa razy w tygodniu maskę nawilżająca na min 30 min z pomocą ciepłego powietrza. Mogę nazwać to luksusem, ponieważ w ciągu tygodnia jestem bardzo zabiegany i w sumie to Ty mnie zmotywowalas, aby znaleźć czas na taki "luksus" zarówno dla włosów jak i dla siebie :)
OdpowiedzUsuńEmail: martynka1111@op.pl - Martyna.
Cześć. Aby podarować włosom odrobinę luksusu odżywiam je od wewnątrz, bo nic tak dobrze na nie nie działa jak właściwe odżywianie.
OdpowiedzUsuńEwelina, gralake@wp.pl
W całym życiowym pędzie nie zawsze mam czas na przyjrzenie się swoim włosom. Często moja pielęgnacja polega tylko na myciu i nałożeniu odżywki (ciągle w biegu). Jednak kiedy mam dni wolne zawsze staram się wygospodarować trochę czasu na pielęgnację. W naszym pokoleniu to nie drogie maski czy odżywki są luksusem, ale właśnie poświęcony czas :) Swój luksusowy dzień dla włosów zaczynam długim masażem skóry głowy. Daję słowo, że nic nie relaksuje lepiej! :) Następnie nakładam na włosy olej i pozwalam mu odżywiać moje włosy przez kilka rodzin. Później dokładne mycie i odżywka, ale już nie w biegu tylko na spokojnie ;) Nie suszę i nie prostuję włosów tego dnia. Pozwalam im wyschnąć naturalnie, ponieważ to lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Agata
agata-krasowska1@o2.pl
Aby podarować włosom odrobinę luksusu staram się być systematyczna w pielęgnacji. Pieszczę je cennymi olejami, nawilżam maskami oraz nabłyszczam płukankami :-)
OdpowiedzUsuńLecz gdy chcę zwrócić na nie więcej uwagi rozmyślam nad kombinacjami. Chce by zawsze były błyszczące , piękne i zdrowe. A ostatnio dostarcza im trochę luksusu niezwykle cudowny olej arganowy.
Kasia
e-mail: kasiab93@onet.pl
Aby podarować włosom luksus przygotowuje maskę neem z olejem amla, myje po czym nakładam nawilżająca maskę następnie znowu myje i układam na szczotke. W ciągu tygodnia brakuje mi czasu na dłuższą pielegnacje. Więc wszystko co miesci sie poza standardową pielęgnacją (szampon + odżywka) jest już luksusem:)
OdpowiedzUsuńWarto dbać o włosy "od środka" wtedy nawet zwykła pielegnacja będzie dawać dobre efekty:)
Aby podarować włosom odrobine luksusu często zabieram je ze sobą do filharmonii ;) a tak na poważnie to kupuje moim włosom rożnego typu olejki naturalne - ostatnio z konopii i awokado , olejuje włosy na noc przed każdym myciem ale także idąc na saunę parowa biorę ze sobą olejki i wcieram we włosy. Najwyraźniej lubią ten luksus bo zawsze po saunie pięknie błyszczą i pięknie falują :) Magda - Magdalena.wasik10@wp.pl
OdpowiedzUsuńNa co dzień nie mam czasu na skomplikowaną pielęgnację, dlatego od czasu do czasu (kiedy mam chwilę) funduję moim włosom "luksusową" pielęgnację: najpierw delikatnie zwilżam i nakładam olej, po ok.2h emulguję go maską, nakładam czepek i ciepły ręcznik, potem myję włosy delikatnym szamponem, nakładam na 15min odżywkę, spłukuję chłodną wodą, zabezpieczam końcówki i pozwalam włosom naturalnie wyschnąć. good hair day gwarantowany;)
OdpowiedzUsuńPS. żaden z moich 'luksusowych' kosmetyków nie kosztuje więcej niż 20zł, a czuję się później jak milion dolarów :D
Monika (monikam1403@gmail.com)
Piękne!
OdpowiedzUsuńMoje włosy prawdziwego luksusu zaznały chyba po raz pierwszy ostatnio, kiedy udałam się do fryzjera z prawdziwego zdarzenia, który nie tylko radykalnie obciął moje zmęczone życiem włosy, ale do tego nawilżył i odżywił je i wymasował skórę głowy. Zdecydowanie był to luksus dla włosów, których dotychczasowa pielęgnacja opierała się tylko na kupionym przypadkowo szamponie. Od tamtej wizyty postanowiłam dbać o nie, stosować odżywki, maski, oleje, żeby moje włosy czuły się luksusowo nie tylko od "wielkiego dzwonu", ale codziennie.
OdpowiedzUsuńCo robię, aby podarować moim włosom odrobinę luksusu?
OdpowiedzUsuńTo proste!!!
po pierwsze: piszę TU komentarz
po drugie: wygrywam jeden z 200 zestawów kosmetyków linii Essence Ultime Caviar, a kolejnym i najprzyjemniejszym zarazem punktem jest rozkoszowanie się kawiorem na moich włosach, oczywiście jak na prawdziwą damę przystało :)
Paula
czikita1990@interia.pl
Różu, przynajmniej na moim monitorze już nie widać. Skusisz się jeszcze kiedyś na kolor czy na razie wystarczy?
OdpowiedzUsuńA w konkursie udział biorę, a co!
Największym luksusem jest dla mnie czas. Dzieje się tak z prostej przyczyny - pieniędzy zawsze można mieć więcej, produktów również, tymczasem doba każdego człowieka ma tylko 24 godziny. Kiedy chcę podarować włosom trochę luksusu, staram się przygotować dla nich coś specjalnego samodzielnie. Bardzo lubię ciepłe maski-kompresy z żelem lnianym i z tamaryndowca - włosy są po niej tak piękne! A jeśli jeszcze sama wzbogacę go o ulubioną kompozycję zapachową... Na co dzień nie jestem jednak w stanie ich stosować: przygotowanie, spokojne posiedzenie z maseczką na głowie i czekanie na wyschniecie włosów (które po żelu trwa 2 razy dłużej ;)... Dlatego mój luksus to wyciąganie z natury tego, co najlepsze i najskuteczniejsze, zabawa zapachami i właściwościami olejków eterycznych i spokojny relaks z ciepłym kompresem na głowie, picie dobrej herbaty, kocyk i książka albo rękodzieło <3 Szczególnie w długie, bure i ponure wieczory jesienno-zimowe :)
Aby podarować włosom odrobinę luksusu minimum raz w tygodniu zapewniam im domowe spa. Nakładam wtedy na nie oleje, maski, odżywki i wiele innych (czasem naprawdę dziwnych :D) specyfików. Po tak bogatej pielęgnacji mogę się cieszyć cudownymi, odżywionymi włosami.
OdpowiedzUsuńKarolina.
karolina1323@onet.eu
Wlosom, jak kazdej innej czesci ciala, raz na jakos czas odrobina luksusu niezaprzeczalnie sie nalezy!mam wlosy rozjasniane, ich pielegnacja na codzien jest bardzo Bogata I wymagajaca, dlatego tez gdy przychodzi moment na ich dopieszczenie decyduje sie na wizyte w salonie kosmetycznym o charakterze stricte pielegnacyjnym! Wypracowana, nawet skuteczna pielegnacja w domu, nie zastapi regeneracyjnych zabiegow w profesjonalnym salonie! Poza tym, niesamowicie przyjemne Sa sytuacje, gdy raz na jakos czas o nasze wlosy zadba ktos inny niz my same! Tego typu wizyty koncze zawsze podcieciem koncowek, efekt na wlosach to czysty luksus!
OdpowiedzUsuńPs. Wyprobowalam polecane przez Ciebie dotychczas zabiegi, wielkie dzieki za polecenie i czekam na więcej!
Dominika dominika_kolat@wp.pl
Aby podarować włosom odrobinę luksusu staram się obserwować swoje włosy i odpowiadać na ich potrzeby. Odrobina luksusu w moim przypadku to połączenie składników domowych/naturalnych wraz z maskami, które się u mnie sprawdzają. Taki mix sprawia, że włosy dostają "drugie życie". Mój najlepszy sposób to połączenie nawilżającego żelu z siemienia lnianego wraz z treściwą emolientową maską np. Biovax do włosów suchych i zniszczonych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karolina
adres e-mail: k.strzelewicz@o2.pl
Po ciąży moje włosy zaczęły wypadać ze strojoną niemal siłą. Aby dać im odrobinę luksusu wcieram w nie oleje, w tym mój ulubiony lniany. Płukał je octem aby zamykać łuskę włosa. Stosuję też wcierki, m.in. z czarnej rzepy, która jest bogata w mikroelementy i słynie z działania "włosopędnego".
OdpowiedzUsuńJednak nadal poszukuję coś dającego efekt WOW moim włosom, jestem bardzo ciekawa serii z "kawiorowej".
Paulina pompolinka84@gmail.com
Aleksandra: alfabetyczna@gmail.com
OdpowiedzUsuńRegularnie zapewniam moim naturalnym włosom wieczory luksusu - uwielbiam zapach rosyjskich kosmetyków na włosach, na bazie naturalnych składników. Lubię nakładać różnorodne maski, zawijać je w czepek i ciepły turbanek i przy blasku świec i dobrej herbacie z pokrzywy rozksozować się pielegnacją, która odbywa się w ciepłym okryciu na mojej głowie. Szczególnie zachwalam maske szungitową, gdzie cenny składnik Szungit występuje w osadach w okolicy miejscowości Szunga w północno – zachodniej Rosji - poszukując różnorodnych kosmetyków, rzadkich do spotkania w naszych sklepach czuję się naprawdę wyjątkowo. Ekstrakty z rozmarynu, tymianku, eukaliptusa, olejki do włosów i końcówek włosów z dzikiej róży, piękne buteleczki... Uwielbiam swoje włosomaniactwo, bo wiem, że włosy potrzebują szczególnej pielęgnacji :)
Łał, patrząc na efekty chętnie bym spróbowała jak sprawdzi się na moich włosach, bo mam właśnie średnioporowate i dosyć wymęczone, bo sięgają mi kilka centymetrów za pępek, a wiadomo że utrzymanie tak długich włosów nie jest łatwe :p
OdpowiedzUsuńŻeby podarować im odrobinę luksusu wykonuję mój rytuał pielęgnacyjno-relaksacyjny: najpierw nakładam na nie złoto Maroka - czyli olej arganowy. Po pewnym czasie emulguję go Kallosem Caviar, myję głowę złotym mydłem (które pachnie wprost przecudownie) i nakładam równie aromatyczną maskę Ziaja masło kakaowe. Wtedy też nadchodzi czas na ciepłą kąpiel z bąbelkami - relaks i podgrzewanie maski w jednym :) Po spłukaniu i naturalnym wyschnięciu moje włosy gdyby mogły mówić, pewnie użyłyby cytatu z "Galimatiasu": "Jest tu jakby luksusowo!" :D
Pozdrawiam, Marta
m.szankowska@vp.pl
Aby podarować moim włosom odrobinę luksusu postanowiłam je... obciąć! Może to głupie, ale dzięki temu, wiem, że moje zdrowe włosy sprawią komuś przyjemność (oddałam włosy w ramach fundacji Rak'n'roll w ostatni poniedziałek!) a krótsze włosy będą wygodniejsze dla mnie i przede wszystkim zmotywują mnie do wzmożonej pielęgnacji :) No bo jak nie dbać o włosy, które są teraz w najlepszej kondycji jaką można sobie wyobrazić? :D Wzmożona pięlegnacja po cięciu to na pewno luskus ;)
OdpowiedzUsuńmail: nataliaa.adamczykk@gmail.com
Aby dać swoim włosom trochę luksusu po prostu je rozpuszczam na koniec dnia żeby cebulki odpoczely Lubie tez nalać do wanny oleju i zanurzyc się w ten sposób włosy całe są naolejone :)
OdpowiedzUsuńRenata renia727@wp.pl
Luksus dla moich włosów to zapobieganie przed uszkodzeniami ich. Nawet jeśli "zawiodę" je ubogą pielęgnacją są mi wdzięczne kiedy ich nie niszczę. Kaszmirowa czapka i luźne upięcia. Luksus minimalny lecz skuteczny dla moich delikatnych piórek ☺
OdpowiedzUsuńannasikora0808@gmail.com
Luksus, kojarzy mi sie przede wszystkim z kompleksowa pielegnacja nie wymagajaca pospiechu, na ktora moge sobie pozwolic w sobotnie wieczory i niedzielne poranki. Kiedy w skore glowy moge wmasowac wcierke, w koncowki wlosow - olejek i nie trzeba spukiwac maski przed czasem, bo wlasnei ktos dobija sie do lazienki:)Taka powolna pielegnacja nie tylko znakomice wplywa na wlosy, ale tez pozwala sie zrelaksowac, wyciszyc i dobrze poczuc z sama soba:) Ania ciuc@o2.pl
OdpowiedzUsuńAby podarować moim włosom odrobinę luksusu stosuję najlepsze kosmetyki, odwiedzam najlepszego fryzjera w mieście, stosuje najbardziej smaczną (bo zdrową!) dietę, pijam świeże soki i kocham, kocham siebie :D
OdpowiedzUsuńAgata, mój mail: fan2b@onet.pl
nitropower@o2.pl Łukasz
OdpowiedzUsuńCo robię, aby podarować włosom odrobinę luksusu? To proste.. :) Sięgam po zestaw moich ulubionych kosmetyków Essence Ultime Caviar + Hair Renew i robię im dobrze :)
PAULINA
OdpowiedzUsuńMoje włosy doświadczają największego luksusu kiedy olejuje je olejem za 2.50zł z Dino :) Wydaje się niemożliwe, bo jak to tak? Włosomaniaczka i kupuje taki olej z dino albo biedry a nie ekosupernowoczesnego sklepu? I to jeszcze w takiej cenie a nie za miliony monet? Ano tak! Po roku włosomaniactwa nauczyłam się już że nie należy kupować wyłącznie "ach-ów" i "och-ów" za grube monety, tylko wsłuchać się w głos włosa :) I właśnie w taki sposób moje włosy mają dawkę luksusu za pośrednictwem: oleju za 2,50zł, chelatującego szamponu rumiankowego za 3zł (btw polecanym przez Ciebie) oraz odżywki Ziaja za 3.50zł. Perfect care za 10 zł! Luksus jak talala, tafla lśniących włosów i spojrzenia zazdrosnych koleżanek z pracy - BEZCENNE:)
mój e-mail: jaska8@buziaczek.pl (adres mailowy z czasów gimnazjum więc proszę się nie śmiać :))
Witaj Natalio,
OdpowiedzUsuńAby podarować swoim włosom odrobinę luksusu decyduję się raz na jakiś czas na mezoterapię skóry głowy wykonanej substancjami pobudzającymi krążenie, odżywiający włosy i pobudzający ich wzrost (taki koktajl zawiera między innymi aminokwasy, kwas hialuronowy i cynk). Dzięki zabiegowi moje włosy są widocznie zdrowsze i zdecydowanie szybciej rosną!
Pozdrawiam, Dorota - ds_01@o2.pl
Od dawna rozjaśniałam włosy, wyglądały jak istny puch, postanowiłam podarować im luksus i przestałam kupować farby, moje włosy źle reagują na stres,wypadają,łamią się, dlatego staram się go ograniczać, po myciu stosuje nawilżającą maskę, schną same bez suszarki, na końcówki wcieram odrobinę oleju kokosowego.Wreszcie mogą odpocząć od rozjaśniania, inaczej się układają, zapewniam im przecież chroniczny luksus, co więcej nawet polubiłam ten 'myszy' kolor :) pozdrawiam Magda magdalenamamica@gmail.com
OdpowiedzUsuńPodarowanie włosom odrobiny luksusu utożsamiam z dołożeniem wszelkich starań, aby wyglądały one najlepiej jak to możliwe. W tym celu, zazwyczaj raz w tygodniu, w weekend w dzień gdy zostaję w domu, urządzam im bogate "domowe spa". Jako że lubię eksperymentować z różnymi produktami, to rzadko na moich włosach gości dwa razy pod rząd to samo. Ale jakbym miała to podsumować, to rano nakładam na nie olej (lub serum olejowe zrobione z olejku, aloesu, wody, odżywki), zawijam włosy w koka lub splatam w warkocz. Przed myciem emulguję to odżywką i myję włosy. Po myciu nakładam maskę na przynajmniej pół godziny, przeważnie nie jest to też sama maska, ale wzbogacona półproduktami jak np. l'cysteina, jakiś olej, miód, mąka ziemniaczana, aloes... Czasem stosuję też jakąś płukankę (ostatnio polubiłam się z piwną). Potem daję włosom podeschnąć naturalnie, ale że po takich zabiegach schną bardzo długo, to podsuszam suszarką z zimnym nawiewem. Na koniec oczywiście kropelka silikonowego serum (moje must have) i zawinięcie znowu w koczek ślimaczek na noc. Następnego dnia rano prezentują się pięknie ;)
OdpowiedzUsuńGdy słyszę słowo luksus, od razu na myśl przychodzą mi takie skojarzenia jak : coś, do czego się dąży, co ludzie skrycie podziwiają, wysoka jakość produktów / usług. I ja właśnie do tego dążę - aby moje włosy (ich kondycja i wygląd ) wprawily ludzi w zachwyt, były wizytówką zdrowia, energii i witalności. Aby to osiągnąć, zawsze staram się podarować moim włosom odrobinę luksusu w postaci produktów i drobnych rytuałów, które najlepiej pasują do ich potrzeb. Zawsze staram się, aby kosmetyki były dobrane optymalnie do ich obecnej kondycji. Stawiam na naturalna pielęgnację pełną składników odżywczych oraz na domowe spa aby móc się choć przez chwilę delektować tym, jak włosy mi się za to odwdzieczaja i po paru minutach stają się elastyczne, pełne życia i zdrowe aż po same końce. Mówi się, że coś pachnie luksusem dlatego też moje włosy muszą być zawsze świeże, ułożone i pachnące. Wierzę, że niedługo będą idealne i będe mogła z dumą je prezentować światu. Będą po prostu jak "milion dolarów ".
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńDobry wyglad dla moich wlosow zapewnia odpowiednia pielegnacja, ktora rozszerzam w weekend i staje sie luksusowa. Masuje skore glowy nakladajac ulubiona wcierke co ja odpreza i relaksuje a nastepnie na dlugosci delikatnie rozprowadzam orientalny olejek ktory pobudza moje wspomnienia z podrozy do Indii. Gdy uplynie odpowiedni czas, zmywam olejek i zabezpieczam koncowki wlosow serum. W efekcie skora glowy jest ukojona a wlosy prezentuja sie jak wlosy gwiazd na czerwonym dywanie! Sa sypkie i pieknie blyszcza. :)
Imie: Ewa
E-mail: poweriii@interia.pl
Wiola - wiola.barsz@gmail.com
OdpowiedzUsuńLuksus w moim wykonaniu to nie używanie drogich kosmetyków, bo nie zawsze cena gwarantuje jakość. Ale stosowanie preparatów, które dają moim włosom to, co najlepsze. Regularne olejowanie, potem delikatny szampon, odżywcza maska, płukanka z siemienia lnianego i zabezpieczanie olejkiem bądź silikonowym serum. Moje włosy lubią bogactwo pielęgnacji i po takim rytuale są o niebo ładniejsze niż przy stosowaniu tylko szamponu.
Raz w tygodniu staram się znaleźć czas tylko dla siebie, który poświęcam właśnie włosom. Wcześniej obmyślam cały plan pielęgnacyjny na ten tydzień i kiedy w końcu nadchodzi "mój" czas zatapiam się w świecie włosomaniactwa. Dobrane do mojego typu włosów oleje, odżywki, maski, szampony, wcierki i serum. Dzięki temu naprawdę rzadko przytrafia mi się bad hair day. Myślę, że luksusem dla moich włosów jest moja dokładność i regularność w dbaniu o nie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
Iza
izunia6644@wp.pl
Co robię żeby podarować włosa odrobinę luksusu? Pakuję torbę pełna olejków, masek i wcierek i wyruszam do pobliskiej skandynawskiej sauny - korzystaja nie tylko włosy, ale też ciało i dusza;);) (jatygrysek@interia.pl - Kamila)
OdpowiedzUsuńLuksus na moich włosach mieści się w sześciu słowach:
OdpowiedzUsuńolejLniany
kwas hialUronowy
wcierKa
maSka
kUracje witaminowe
maSaż
Staram się ten luksus dawać moim włosom na co dzień i właśnie to jest klucz do pięknych włosów.
PS. Twoja decyzja o zaprzestaniu farbowania włosów zmotywowała mnie do tego samego, i po kilku dniach przemyśleń postanowiłam podjąć tę trudną walkę z odrostami co Ty ;-) a teraz wiem, że to była najlepsza włosowa decyzja! Uwielbiam mój naturalny polski blond i nie zamieniłabym go na żadną farbę! :-D
Pozdrawiam,
Asia
asiunia91_91@wp.pl
Co robisz, aby podarować włosom odrobinę luksusu?
OdpowiedzUsuńDroga Natalio,
Kiedyś myślałam, że luksus dla włosów oznacza nałożenie na nie masy drogich kosmetyków oraz pięknie wystylizowaną fryzurę prosto spod rąk fryzjera, ponieważ moje włosy po wizycie w salonie zawsze wyglądały pięknie. Odkąd jednak świadomie dbam o swoją blond czuprynę (a to już ponad 3 lata) zauważyłam w jak prosty sposób mogę sama w domu im ten luksus zapewnić. Aby podarować moim włosom odrobinę luksusu, poświęcam im więcej czasu niż zwykle, nakładam olej i obdarowuję je ulubionymi przez nie składnikami. Moje blond włosy bardzo lubią keratynę i proteiny mleczne, są wtedy śliskie, gładkie i mięsiste mimo średniej porowatości). Luksusem za niewielkie pieniądze dla moich włosów (a przy okazji i dla skóry głowy) jest też maska z siemienia lnianego. Gdybym tylko mogła większą ilość zamknąć w tubce jak odżywkę - nic więcej nie trzeba by było, ta maska jest genialna !
Poza tym, gdy wokół siebie widzę coraz więcej osób z zaniedbanymi włosami poprzez nieodpowiednie cięcie, farbowanie czy zniszczenie chemicznym zabiegiem, myślę też, że moje włosy od zawsze żyją w takim małym luksusie. Nigdy ich nie farbowałam, nie przeszły drastycznych cięć ani zabiegów chemicznych, nie prostuję i nie lokuję, ale dbam i pielęgnuję, a by były zdrowe i czuły się luksusowo :)
Aneta Nowakowska
(nowakowska.aneta6@gmail.com)
Chętnie wypróbuję na sobie kosmetyki Essence Ultime Caviar+ Hair Renew. Elżbieta. ella-13@wp.pl
OdpowiedzUsuńZe względu na praktyczny i szybki sposób życia.. szczytem komfortu dla moich długich blond włosów jest już wieczorne uwolnienie ich z całodniowych więzów mocnej, grubej gumki. Aby jednak odwdzięczyć się za ich posłuszność i piękno, w każdej wolnej chwili dla siebie znajduję również chwilę dla nich. Bez pośpiechu nakładam wtedy naturalne, odżywcze maski i traktuję je domową sauną. Daję wytchnienie od wysokich temperatur prostownic i lokówek.
OdpowiedzUsuńWyjątkowym i luksusowym momentem jest jednak nałożenie na nie odżywki z drobinkami złota. Aby podarować tej chwili jeszcze więcej luksusu- w pojedyncze rozdwojone końcówki wmasowuję płynne złoto Maroka. Wysuszone letnim powietrzem włosy pod wpływem ruchów mienią się ciepłymi złocistymi refleksami, od czasu do czasu obdarowując ramiona złotym, wystawnym pyłkiem.
Karolina, karolinaa96sz@gmail.com
Co robisz, aby podarować włosom odrobinę luksusu?
OdpowiedzUsuńDbam o włosy codziennie , ale aby zaznały odrobinę luksusu staram się ,używać kosmetyków z ,,wyższej półki'' . Są to kosmetyki fryzjerskie, używam ich oszczędnie :D Aktualnie ,tym luksusem jest maska z artego.
Ania
ankaolszanska1993@wp.pl
Mój sposób na domowe SPA dla włosów - czyli złożona pielęgnacja wg Gapy:
OdpowiedzUsuńEtap I - nakładam dowolny olej na całą noc
Etap II - myję włosy odżywką lub delikatnym szamponem
Etap III - zmiękczam włosy odżywką o prostym składzie
Etap IV - zakwaszanie płynem do higieny intymnej lub odżywką z niskim ph
Etap V - nawilżanie humektantową odżywką -15minut
Etap VI - proteinowanie - 10min
Etap VII - maska z emolientami na 25minut
Później już tylko suszę i nakładam serum na końce.
Pozdrawiam
Kasia
ka.debowska@gmail.com
Moje włosy staram się rozpieszczać codziennym ich czesaniem szczotką z włosiem z dzika i myciem w szamponie pszeniczno-owsianym. Na koniec zwykle wcieram w końcówki włosów odrobinę olejku kerastase elixir ultime. Raz w tygodniu przygotowuję dla moich włosów ucztę z maski Macadamia natural oil care. Codziennie odżywiam moje włosy dawką biotyny przyjmowaną doustnie, zwracam uwagę również na to co jem. Po takiej pielęgnacji moje włosy odwdzięczają mi się pięknym,zdrowym wyglądem, blaskiem i witalnością:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Asia (yafra@o2.pl)
Witam i serdecznie pozdrawiam. Jestem twoją imienniczką ,czesto czytam Twoje rady.
OdpowiedzUsuńMoje włosy są trochę nie ograbione po umyciu jest problem rozczesać tak chociaz raz za tydzień nakładam wyżywną maske na 30 minút. Robię płukankę z herbaty rumiankowej .
Włosy nie farbię .
Mój e-mail nataliamachalova89@gmail.com
To są dopiero moje początki w włosomaniaczym szaleństwie, ale dla tej odrobiny luksusu dla moich włosów wygenerowałam całą wolną półkę na regale na włosowe cudeńka :) I teraz półkę zajmują kosmetyki, za to są łatwo dostępne, a moje książki na studia leżą w kąciku na podłodze :D -no cóż, każdy ma jakieś priorytety :D moje od niedawna uległy małej zmianie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
tkasia92@interia.pl
Kasia
Witaj mám naturalne blond włosy czesto pouzywam płukankę z herbaty rumiankowej i raz w tygodniu odżywczą maske na włosy na 30 min. A po každym myciu glowy dawam odzywki na 5 min. Zle się rozczesuja. Tento produkt jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńSłowo luksus dziś kojarzy się z ekskluzywnością, ale pierwotne znaczenie (zgodnie z łacińskim pochodzeniem) zakładało nadmiar czegoś, przepych. Dlatego ja paradoksalnie chcąc zafundować włosom odrobinę luksusu robię im „święto lasu” i daję odpocząć od codziennych wcierek, odżywek, olejów i masek, czyli przepychu który… funduję im na co dzień;)
OdpowiedzUsuń- Paulina (lenabelweder@gmail.com)
ja codziennie podarowywuję moim włosom luksus od samego rana aż po noc. Codziennie rano myje je łagodnym szamponem, nakładam odżywkę lub maskę, następnie spryskuję je mgiełką wygładzającą z olejkami a na koniec nakładam serum na końcówki. Kilka razy w ciągu dnia czeszę je delikatnie, a na noc nakładam olej. Dla moich włosów to niezły luksus biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś myłam włosy byle jakim szamponem i na tym kończyła się moja pielęgnacja. Gdyby umiały mówić to pewnie powiedziałyby, że je rozpieszczam :D
OdpowiedzUsuńMoje włosy interpretują luksus ze świętym spokojem - gdy nie są poddawane nowym testom tylko chłoną zaufaną odżywkę i odwdzięczają się pięknym blaskiem. Wystarczy założyć biżuterię, która sprawia, że włosy "shines bright like a diamont"!
OdpowiedzUsuńAgata, playerrr@poczta.fm
Kiedy chcę, aby moje włosy otrzymały odrobinę luksusu, oddaję je w najdelikatniejsze ręce mego Wybranka ;) To on z ogromną czułością rozczesuje je pasmo po paśmie, gładzi swoimi dłońmi, zachwyca się ich zapachem i gładkością oraz serwuje najlepszy pod słońcem, relaksujący masaż skóry głowy :) Nie potrzeba drogich kosmetyków, wizyt u słynnych fryzjerów czy karkołomnych zabiegów, aby moje włosy otrzymały czułość, o jakiej niewiele kobiet może tylko pomarzyć ;)
OdpowiedzUsuńDominika
dominika.dalecka@gmail.com
Aby moje włosy wyglądały okazale,
OdpowiedzUsuńaby zawsze się prezentowały doskonale,
by były mocne i nie były połamane,
a me zakola nie były ołysiałe,
wcieram w nie codziennie wcierki i olejki,
zioła, mieszanki od blondhaircare - dobrodziejki.
Nakładam na moje blond jasne pukle przeróżne odżywki i maseczki,
te ze słoiczka i te z buteleczki,
Olejuję je przed każdym myciem,
by wyglądały wystawnie i obficie.
A kiedy po myciu są całkiem mokre
nie suszę ich - to dla nich zbyt ostre.
Zostawiam je aż same wyschną i rozczesuję szczotką - idealnym dla nich przyrządem,
odwdzięczą się wtedy luksusowym wyglądem! :)
Pozdrawiam, Kasia ( katarzyna.mazurr@onet.eu )
Witaj. Mam ogromny problem ze skórą głowy, a dokładniej z łupieżem (?). Nawet nie wiem czy to łupież, choć tak wygląda (duże płaty naskórka oddzielające się od skóry głowy). Próbowałam szamponów od H&S do aptecznych Nizorali, Zoxinmedów i innych tym podobnych "cud produktów" i nadal problem powraca. Przez pewien czas stosowałam Babydream dla dzieci i przez ten czas było dobrze, lecz moje włosy się przyzwyczaiły i problem powrócił. Ostatnio stosuję szampon z czarną rzepą z Avonu od jakiś 3 miesięcy i jest po protu tragedia ... sypie się ze mnie przeokropnie :( Nie wiem czy jest to łupież czy wysuszona skóra głowy (stosuję teraz to serum z Garnier Grow Strong przeciw wypadaniu) ale przed każdym mycie nakładam olej na skórę głowy aby ją nawilżyć. Stosowałam tez olejek z drzewa herbacianego i niestety bez efektów (jedynie tyle, że myję włosy co 3-4 dni bo po nim się nie przetłuszczają tak szybko). Nie wiem co robić, wrócić do Babydream czy szukać rozwiązania problemu gdzie indziej ? Jeśli to sucha skóra głowy, to jak ją nawilżyć? Pomocy :(
OdpowiedzUsuńCo robię by podarować moim włosom odrobinę luksusu?Dbałam o nie przez półtora roku ze szczególną dbałością, zapuściłam niżej pasa i w ubiegłym tygodniu odwiedzając moją ukochaną fryzjerkę podarowałam im luksus, skróciłam o 30cm, które w warkoczu wędrują już do fundacji Rack&Roll a ja poddałam się zabiegowi nawilżającemu w zaciszu salonu przy akompaniamencie lekkiej przyjemnej dla ucha muzyki i kubka gorącej aromatycznej herbaty. Teraz tak jak i poprzednio olejuję moje włosy olejem kokosowym bo z tym moje włosy polubiły się najbardziej, delikatnie szczotkuję, nie wiążę ciasno i pozwalam im samym wyschnąć nie prostuję też by mogły odpocząć po wytrwałym zapuszczaniu z którego przyznam jestem dumna;)Z powyższymi kosmetykami o których mowa w poście, nie miałam styczności, ale regeneracja by się przydała moim włosom, tak więc z największą chęcią wypróbuję zestaw;):)
OdpowiedzUsuńLuksus? To przede wszystkim piękna fryzura, na którą by nie zniszczyć włosów pozwalam sobie tylko od większej okazji. Posiadam długie, proste włosy i najczęściej stawiam wtedy na loki! Oczywiście chwile to trwa nim osiągnę zamierzony efekt ale naprawdę warto. :-) Z pięknymi, grubymi lokami, które perfekcyjnie dopełniają mojego looku czuję się jak milion dolarów!! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Aleksandra
e-mail: krakowianka111@wp.pl
By podarować moim włosom odrobinę luksusu, "piorę je" w delikatnych szamponach,najczęściej tych dla dzieci, ", suszę w średniej temperaturze nawiewu, i kilka razy dziennie głaszczę włosiem dzika. Nakładam na nie przeróżne, maseczki, olejki, jajka, mąkę, drożdże, miód, jogurt, siemię lniane, żelatynę i wiele innych produktów z mojej kuchni, które sprawiają, że moje włosy wręcz "jedzą". Wieczorem układam moje włosy do snu w koczka. Dbam o ich bogate odżywianie i regenerację, więc tak wygląda luksus włosów w mojej odsłonie. :)
OdpowiedzUsuńSandra, e-mail: tequilla_33@interia.pl
Moje wlosy uwielbiaja miziane przez mojego chlopaka:)pozwalam im na to bardzo rzadko,bo konczy sie to poplataniem i przetluszczonymi wlisami.Ale warto:)//////kinga.kindziuk@gmail.com
OdpowiedzUsuńMoim sposobem na chwile luksusu dla włosów jest nałożenie ulubionej maski arganowej, które tez mi sie kojarzy z luksusem, na to czepek i turban z recznika i hop do wanny wypełnionej olejkiem eterycznym. Mam wtedy poczucie, że nie tylko włosy korzystaja a takze całe cialo skąpane jest w moim domowym luksusie:)Pozdrawiam mOrtycja biedczynska@op.pl
OdpowiedzUsuńMyję włosy szamponem z czarnej rzepy, a po umyciu stosuję płukankę z letniego wywaru - ze skrzypu i pokrzywy. Włosy stają się wtedy lśniące, błyszczące. Stosuję także maseczkę z banana i jogurtu naturalnego - nakładam na pół godziny i zmywam- włosy są silne i zregenerowane. Iwona Umerska umerskai@wp.pl
OdpowiedzUsuńPiękne włosy:*
OdpowiedzUsuńCudowny zestaw:) uwielbiam serie Amber & Oil+ Anti-Breakage z kosmetyków Essence Ultime od Schwarzkopf, na moich włosach sprawdziła się super. Z ogromną przyjemnością przygarnę również serie z kawiorem.
Odpowiedź na pytanie konkursowe:
Moje włosy otrzymują ode mnie odrobinę luksusu w postaci mieszanki olejków bio połączonych z maską Macadamia Natural Oil. Olejki, których używam to zazwyczaj po kilka kropli olejku arganowego, jojoba, rycynowego, avocado i oczywiście kokosowego. Mieszankę nakładam na całe włosy, zakładam czepek i owijam ręcznikiem, zostawiam na całą noc lub nosze przez kilka godzin, po czym myje włosy szamponem. Włosy są gładkie, lśniące i wyglądają jakby przeszły metamorfozę u najlepszego fryzjera:) Dodatkowo po każdym myciu nawilżam moje włosy olejkiem Mythic Oil i tym samym daje moim kosmykom odrobinę luksusu na co dzień :)
winnicka-barbara@wp.p ; Basia
Co robię, aby podarować włosom odrobinę luksusu? Zabieram się do sprawy na poważnie, układam menu a najbliższy czas i wypełniam je wszystkim co luksusowo odżywia włosy, bo przecież najważniejsze jest wnętrze! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kasia :)
wons.katarzyna@gmail.com
Moje włosy są idealnie rozpieszczone po kilkunastominutowej sesji w saunie - przed wejściem nakładam jakąś bogatą i pachnącą maskę, później chłodny relaksujący prysznic, który przy okazji domyka łuski włosów. Po takim zabiegu włosy są doskonale nawilżone i lśniące.
OdpowiedzUsuńRaz lub dwa w tygodniu robię sobie niedzielę dla włosów. Stosuję wtedy moje ulubione produkty do pielęgnacji ;) Zaczynam od naolejowania włosów- to moje włosy kochają najbardziej. Potem zafoliowuję włosy i pod ręcznik na kilka godzin (zależy jak mi czas pozwoli). Po spłukaniu oleju myję włosy zwykłym szamponem dla niemowląt i nakładam maskę- teraz jest to Kallos Keratin i znowu trzymam przez dłuższy czas. Kiedy już maska jest zmyta, nakładam serum na końcówki i tyle! Czasami zamiast tego wszystkiego laminuję włosy żelatyną, ostatnio to pokochały :) Nie mam żadnych luksusowych kosmetyków, poświęcony czas to zdecydowanie luksus.
OdpowiedzUsuńImię: Paulina
mail: ptokarska316@gmail.com
Różnorodność stosowanych kosmetyków to takie wakacje w Hiszpanii dla moich włosów, po prostu to uwielbiają. Jak tylko chcę podarować im odrobinę luksusu, korzystam z czegoś, czego już dawno nie stosowałam, albo z czegoś kompletnie nowego, a one w większości przypadków są tak zadowolone, jak ja na wakacjach w Hiszpanii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Edyta
lady_handout@op.pl
"Swoje włosy traktuj jak kaszmirowy sweter" usłyszałam kiedyś. Nie przywiązywałam jednak do tego większej wagi. Uważałam że szampon i odżywka w zupełności wystarczą.
OdpowiedzUsuńSwoje podejście zmieniłam, kiedy w moje posiadanie wpadł (no właśnie ;))... kaszmirowy sweter! Idealny, mięciutki, w wymarzonym szarym kolorze, pasował do wszystkiego, a do tego jak pięknie wyglądał! Doskonale wiem ile takie cudeńko kosztuje i taktowałam je z dbałością o każdy, nawet najmniejszy szczegół. Prałam ręcznie, odpowiednio suszyłam i prasowałam, nawet znalazł swoje własne miejsce w szafie! Nie rzucałam nim do kąta, gdzieś wgłąb pozostałych ciuchów, o nie.. Nie mogłam sobie na to pozwolić.
I wtedy zrozumiałam. Tak traktowany sweter potrafi służyć przez wiele lat. Dlaczego więc moje włosy nie mają doświadczyć luksusu, którego doświadcza rzecz materialna, którą zawsze można zastąpić inną, nowszą, lepszą? A włosy? Nie kupie sobie innych, nowych, lepszych...
Od tamtego czasu staram się dawać im jak najwięcej dobrego- myję je więc w odpowiedniej temperaturze (nigdy w bardzo ciepłej, prawie gorącej wodzie!), po każdym umyciu nakładam odżywkę (po to by zachować je w jak najlepszym stanie, a do tego jeszcze bardziej odżywić włosy), pozwalam im wyschnąć naturalnie, staram się unikać prostownicy- po co dodatkowo je nadwyrężać? Przed każdym wyjściem (czy to na słońce, czy na deszcz) nakładam serum w celu ochrony końcówek (w końcu to one są najbardziej narażone na czynniki zewnętrzne).
Minimum raz w tygodniu robię im prawdziwe spa- to dodatkowy luksus, którego doświadczają, a kiedyś mogły tylko pomarzyć - zamykam się w swoim domu, w swoich czterech kątach i w zależności od potrzeb, nakładam maseczkę lub olej na kilkadziesiąt minut, relaksując się przy tym, a dając wszystkiego co najlepsze moim włosom.
Można zauważyć w tym schemacie inspiracje, którą był kaszmirowy sweterek.
Od tego czasu zauważyłam znaczną poprawę- włosy są dużo zdrowsze, jest ich więcej (a przy cienkich włosach to bardzo ważne), dodatkowo odzyskały dawny blask i pięknie się układają (wreszcie zaakceptowałam ich naturalny skręt). Kto wie, a może nawet uda mi się je zapuścić do wymarzonej długości? :)
Mam nadzieję, że tak traktowane włosy posłużą mi jeszcze wiele lat, tak jak mój ukochany kaszmirowy sweter :)
Pozdrawiam!
Natalia
mail: natalia.zdrowak@onet.pl
Jak podarować włosom odrobinę luksusu?
OdpowiedzUsuńZrobić im włosowe spa z prawdziwego zdarzenia! :)
W moim przypadku wygląda to tak:
1. Naolejowanie włosów na żel z siemienia lnianego olejem sezamowym z Biedronki (około 2h).
2. Zemulgowanie Kallosem Blueberry.
3. Umycie szamponem Planeta Organica z olejem z rokitnika.
4. Nałożenie marokańskiej maski Planeta Oragnica (ok. 30 minut).
5. Spłukanie maski i nałożenie złotej odżywki z Isany.
6. Na koniec płukanka z octu jabłkowego.
7. Zabezpieczenie końcówek włosów jedwabiem z Green Pharmacy.
Jak widać produkty których używam należą raczej do niskiej półki cenowej. Ale w podarowaniu włosom odrobiny luksusu chyba nie chodzi o kupowanie jak najdroższych produktów, lecz poświęcenie włosom trochę więcej czasu niż zwykle. :)
Pozdrawiam,
Marta (diorek93@gmail.com)
Aby podarować moim włosom luksusu troszeczkę- używam z dobrym składem maseczkę. Jeśli luksusu ma być większa dawka- robie maseczki sama- to moja zajawka. Jeżeli luksusu potrzebują maksimum- olej, szampon,odzywka-to moje minimum.
OdpowiedzUsuńEwelina, krysiakewelina@wp.pl
Maska i olejek pod czepek
OdpowiedzUsuńI już luksus ma mój łepek.
Moje włosy to kochają
Zawsze mi się odwdzięczają.
Są mięciutkie i gładziutkie,
I już nie chcę by były krótkie! :)
Moje imię: Agnieszka
e-mail: agnieszkabobrowska@onet.pl
Maska i olejek pod czepek
OdpowiedzUsuńI już luksus ma mój łepek.
Moje włosy to kochają
Zawsze mi się odwdzięczają.
Są mięciutkie i gładziutkie,
I już nie chcę by były krótkie!
Moje imię: Agnieszka
e-mail agnieszkabobrowska@onet.pl
Aby podarować włosom odrobinę luksusu, robię sobie masaż głowy masażerem, potem wcieram wcierkę, uwielbiam to odprężenie. Poza tym staram się wyciszać i jak najmniej denerwować/stresować, bo to odbija się na moich włosach. Po umyciu używam maski pod czepek i pod turban, widzę pozytywne zmiany na moich włosach ;) Dużo czerpię wiedzy pielęgnacyjnej z tego bloga, dziękuję za to co robisz i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin bloga o kolejnych lat ;) Pozdrawiam mój mail: ewelina21@onet.pl
OdpowiedzUsuńNakładam na nie odrobinę olejku lnianego i otulam je pięknym zapachem cudnego olejku arganowego.
OdpowiedzUsuńAnna awalko5@wp.pl