To nie deja vu! To mój kolejny prezent dla Was z okazji 5 urodzin bloga. :) Superkonkurs, w którym możecie wygrać 200 zestawów kosmetyków Essence Ultime Omega Oil+ Repair Expert, których skład opiera się na oleju inca inchi.
Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy dodać komentarz i odpowiedzieć krótko na pytanie:
Które oleje najlepiej sprawdzają się na Twoich włosach?
Nagrodzę 200 najciekawszych odpowiedzi! :)
Nagrodą jest zestaw kosmetyków Essence Ultime Omega Oil+ Repair Expert składający się z szamponu (250 ml), odżywki (250 ml), maski (200 ml) i serum (100 ml)!
WYŚLIJ ZGŁOSZENIE
Dodając komentarz, nie zapomnij zalogować się do konta Google. Konkurs trwa do 14.12.2016. Wyniki zostaną opublikowane w tym poście do 16.12.2016. Regulamin konkursu znajdziecie TUTAJ.
Kilka słów o linii Essence Ultime Omega Oil+ Repair Expert
Jednym ze składników linii jest Plukenetia Volubilis Seed Oil, czyli olej inca inchi, (lub sacha inci), który charakteryzuje się wysoką zawartością nienasyconych kwasów tłuszczowych. Sprawdzi się świetnie na włosach o podwyższonej porowatości, które wymagają wygładzenia i uszczelnienia.
Olej inci inchi może zawierać do 40% kwasów omega-6 i aż do 60% kwasów omega-3! W sumie wielonienasycone kwasy tłuszczowe (omega-3 i omega-6) mogą stanowić ponad 90% masy oleju (dla porównania zawartość tych samych kwasów w oleju lnianym wynosi ok. 75%).
W produktach znajdują się także inne składniki wygładzające (np. Dimethicone, Amodimethicone czy Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride), które wspomogą pielęgnację niesfornych włosów o wysokiej porowatości.
Skład szamponu Essence Ultime Omega Oil+ Repair Expert
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Hydrolyzed Pearl, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Maris Sal, Disodium Cocoamphodiacetate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Parfum, Sodium Benzoate, Citric Acid, Dimethicone, Cocamide MEA, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Hydrogenated Castor Oil, Glycerin, Mica, Hexyl Cinnamal, Linalool, Laureth-4, Laureth-23, Propylene Glycol, Limonene, Benzyl Salicylate, CI 77891
Skład odżywki Essence Ultime Omega Oil+ Repair Expert
Aqua, Cetearyl Alcohol, Quaternium-87, Stearamidopropyl Dimethylamine, Dimethicone, Citric Acid, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Isopropyl Myristate, Hydrolyzed Pearl, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Maris Sal, Glycerin, Propylene Glycol, Parfum, Phenoxyethanol, Sodium Methylparaben, Dimethiconol, Polyquaternium-10, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, Benzyl Salicylate.
Skład maski Essence Ultime Omega Oil+ Repair Expert
Aqua, Cetearyl Alcohol, Isopropyl Myristate, Behentrimonium Chloride, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Hydrolyzed Pearl, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Maris Sal, Stearamidopropyl Dimethylamine, Cetyl Palmitate, Dimethicone, Citric Acid, Parfum, Phenoxyethanol, Isopropyl Alcohol, Methylparaben, Cetrimonium Chloride, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Glycerin, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, Benzyl Salicylate
Skład balsamu BB Essence Ultime Omega Oil+ Repair Expert
Aqua, Dimethicone, Polyquaternium-37, Dicaprylyl Carbonate, Propylene Glycol, Hydrolyzed Pearl, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Maris Sal, Amodimethicone, Phenoxyethanol, Parfum, Dimethiconol, Sodium Methylparaben, Glycerin, Citric Acid, Lauryl Glucoside, Polyquaternium-10, Trideceth-12, Hexyl Cinnamal, Linalool, Cetrimonium Chloride, Cyclomethicone, Limonene, Benzyl Salicylate, Alpha-Isomethyl Ionone, Coumarin, Geraniol, Citronellol
Efekt na moich włosach po użyciu szamponu i odżywki Elixir Ultime Omega+ Repair Expert
Włosy bardzo gładkie i takie jakby "zalaminowane", do tego bardzo błyszczące i sypkie. Aby uzyskać satysfakcjonujący efekt, muszę myć głowę dwukrotnie szamponem, a na końce nakładać porcję odżywki o wielkości orzecha laskowego - w przeciwnym razie włosy będą obciążone (to znak, że jest to seria do zadań specjalnych, czyli do włosów suchych i zniszczonych).
Włosy po dwukrotnym umyciu szamponem, nawilżone niewielką porcją odżywki.
Znacie olej inca inchi? Po użyciu tych kosmetyków trafił na moją włosową wishlistę! :)
Jestem ciekawa, czy miałyście już okazję sprawdzić na swoich włosach działanie tego oleju i kosmetyków Essence Ultime Omega Oil+ Repair Expert. Jeśli nie, koniecznie weźcie udział w konkursie!
WYNIKI KONKURSU
Aby wyszukać siebie na liście, wciśnij ctrl+f i wpisz nick, który dołączyłaś/eś do zgłoszenia.
Aby załadować wszystkie komentarze, kliknij "WCZYTAJ WIĘCEJ..."!
Aby załadować wszystkie komentarze, kliknij "WCZYTAJ WIĘCEJ..."!
Do 20.12.2016 prześlij swój adres i numer telefonu dla kuriera:
1. Imię i nazwisko
2. dokładny adres (ulica, miejscowość, kod pocztowy)
3. nr telefonu dla kuriera
na adres social.media@mecglobal.com
Tytuł wiadomości: Nagroda Essence Ultime
W treści wiadomości podaj nick, z którego brałeś/aś udział w konkursie! Jest to niezbędne do weryfikacji uczestników. Osoby, które podały adres e-mail zamiast nicku, proszone są przesłanie wiadomości z tego samego adresu. Weryfikacja ma na celu eliminację ewentualnych oszustw. :)
WYSYŁKA NAGRÓD
Prosimy o uzbrojenie się w cierpliwość. Przesyłek jest aż 200 - od 200 osób najpierw trzeba zebrać dane, a następnie 200 przesyłek trzeba ładnie zapakować, zaadresować, nadać.... :)
Datę wysyłki nagród podam wkrótce w tym poście.
LISTA ZWYCIĘZCÓW
Pod każdym nickiem znajduje się link do profilu Google, dzięki czemu łatwo można siebie zweryfikować. :) W wyjątkowych sytuacjach podany jest e-mail.
Gratulacje! :)
Dziękuję wszystkim uczestnikom za wspólną zabawę i zaangażowanie.
PS Pojawił się drobny błąd (2 razy przekleiłam do Excela ten sam nick), ale już jest wszystko OK. :)
Które oleje najlepiej sprawdzają się na Twoich włosach?
OdpowiedzUsuńOstatnio masło kakaowe, bo zimno i trzeba natłuścić włosy. A na co dzień olej z kiełków pszenicy i awokado.
Abrakadabra
Jako właścicielka wysokoporowatych włosów uwielbiam olej lniany! Bardzo dobrze radzi sobie również arganowy, jednak ze względu na cenę używam go tylko do zabezpieczania końcówek. Myślę, że olej inca inchi będzie strzałem w dziesiątkę dla moich podrażnianych wieloletnim rozjaśnianiem włosów.
OdpowiedzUsuńPS: Już 4 miesiące nie farbuję odrostów! Motywacji dodaje mi oglądanie Twoich pięknych, zadbanych i naturalnych włosów :)
Moje wysoko porowate, suche i zniszczone blond włosy uwielbiaja olej lniany.
OdpowiedzUsuń*wysokoporowate
UsuńMoje wlosy przyswajaja wszystkie oleje z wdziecznoscia ale najlepiej sprawdza sie olej truskawkowy. Jest bardzo lekki, slicznie pachnie i swietnie nawilza wlosy :) Drugim olejem ktory nalezy do moich ulubionych jest popularny olej kokosowy, swietny dla wszystkich poczatkujacych, tani i bardzo uniwersalny:) Wszystkiego najlepszego z okazji 5 urodzin :)!
OdpowiedzUsuńNiestety nie jestem pomysłowa ani kreatywna więc nie wezmę udziału, ale życzę szczęscia biorącym udział :)
OdpowiedzUsuńBlondynka! <3 Wracaj do nas!
UsuńUsunęłam konto google pod które podpięty był blog więc przywrócenie go nie jest już możliwe :(
UsuńO boże, wydaje mi się chore. Ty chyba sama odpowiadasz sobie na komentarze? Współczuję
UsuńTo załóż nowego i pisz! Bardzo lubiłam Twojego bloga, zwłaszcza posty o przyspieszaniu porostu włosów, było tego u Ciebie mnóstwo i można było się wiele nauczyć :)
UsuńPozdrawiam, kochana!
To Ty jesteś chora anonimie z 14.32 i to poważnie, także to ja Ci współczuję ;D. Anonimko, nie wrócę do blogosfery bo nie podoba mi się to co się w niej dzieje.Ludzie zamiast sobie pomagać to czepiają się siebie nawzajem o pierdoły, nie tak powinno to funkcjonować i nie chcę w tym być.Mam wystarczająco dużo problemów z własną psychiką by użerać się jeszcze z paroma osobami którym nie podoba się czyjaś aktywność w sieci. Blogów jest mnóstwo, na pewno dasz radę :) również pozdrawiam
UsuńWitam :) ja uwielbiam olej lniany.mam zniszczone włosy rozjasnianiem.niestety źle się czuję w naturalnym kolorze.mam poziom 5.jasny brąz.olej lniany idealnie pasuje do moich włosów.pielęgnuje JE nabłyszcza.dzięki niemu są gładkie i co najważniejsze nie pusza się.nakładam przed myciem na 2-3 godzinki.polecam wszystkim blondynkom.dzięki niemu wasze włosy będą jak z reklamy.:-) pozdrawiam Kasia k
OdpowiedzUsuńMoje wlosy najbardziej lubia toto co moj brzuszek - czyli oleje powszechnie stosowane do gotowania. Najlepiej dzialala oliwa z oliwek z rodzinnej wytworni na poludniu hiszpanii, dzieki niej nawet hiszpanskie slonce i afrykanski wiatr nie byly mi straszne. Teraz prym wiedzie olej z orzechow laskowych, dzieki nim moje wlosy wygladaja i pachna jak nutella.
OdpowiedzUsuńZ nieba mi spadłaś z tą serią! ❤
OdpowiedzUsuńNa moich wysokoporowatych włosach najlepiej spisuje się olej z orzecha włoskiego.
P. S. Tego inca inchi jestem ogromnie ciekawa!
Jak wielu wysokoporowatym dziewczynom, zdecydowanie najbardziej po drodze jest mi z olejem lnianym. Służy moim włosom podwójnie - od środka i z zewnątrz.
OdpowiedzUsuńOlej lniany fantastycznie nadaje się do olejowania przed myciem. Nadaje połysk, który włosom o podwyższonej porowatości towarzyszy raczej rzadko. Wygładza, zmiękcza i dyscyplinuje. Często nazywam go korektorem wysokiej porowatości.
Najbardziej jednak cenię to, co robi moc NNKT od wewnątrz. Odrobina oleju lnianego do każdej sałatki (czy nawet ugotowanych w pośpiechu ziemniaczków) doskonale wpływa na cerę, włosy i paznokcie. Przy okazji odpędza też jesienne chandry i pozytywnie działa na nastrój. A że czasem postrzeganie swoich włosów zależy od humoru bardziej niż rzeczywistego stanu... to olej lniany jest moim numerem 1 ;)
Na moich włosach świetnie sprawdza się olej z orzeszków ziemnych, który wręcz uwielbiam, drugim olejem jaki pasuje moim pasmom to olej z słodkich migdałów.
OdpowiedzUsuńMam pytanie,czy poprzednie zestawy kosmetyków z serii kawiorowej były już wysyłane do osób,które wygrały w konkursie?
OdpowiedzUsuńCały czas czekam na informację w tej sprawie od organizatora. :) Ale 200 przesyłek to dość dużo pracy, więc proszę o cierpliwość. :)
UsuńW pielęgnacji włosów nie ograniczam się do kokosu.
OdpowiedzUsuńBo ważna jest równowaga, to na pachnace oleje się przekłada.
Pestki śliwki, słonecznika, ta butelka szybko znika.
A orzechów cala masa, to dla włosów co do pasa.
Macadamia i jojoba, och ja lubie te oba!
A gdy znudzi mi się olej, to go zmieniam, bo dowolne mam tu pole.
I próbować chce codziennie, bo to wazne-wciaz odmiennie!
Na moich średnioporowatych włosach, naturalnych i z natury nieco suchych dobrze sprawdza się oliwa z oliwek, są bardziej dociążone i błyszczące. Z racji tego, że jestem włosową minimalistką ten zestaw bardzo by mi się przydał, moje wlosy odkryłyby coś nowego i coś czuję, że mógłby idealnie im przypasować. Poza tym poczułyby się zapewne bardziej luksusowo. Bardzo mnie intryguje tej olejek inca inchi!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWybaczcie za usunięcie, ale jakieś dziwne znaki się do tego komentarza doczepiły, więc usunęłam, żeby nie śmiecić i poprawny dodałam ponownie. Wszak miało być krótko. :)
UsuńMoje wysokoporowate włosy farbowane w kolorze ciemnego blondu olejowałam olejem arganowym, avokado, lnianym i żaden z nich im nie odpowiadał, więc użyłam najzwyklejszej oliwy z oliwek i to było wielkie wow. Okazało się, że najprostszy olej jest dla nich najbardziej odpowiedni :)
OdpowiedzUsuńkokos, prawdopodobnie też dlatego, że czuję się wtedy jakbym mieszkała na Hawajach :) a jak wiadomo lepsze samopoczucie --> zdrowszy organizm --> piękniejsze włosy
OdpowiedzUsuńPo wielu prrzygodach z olejami okazuje się, że najlepiej się u mnie sprawdza domowej roboty olej lniany. Lubię go również za lekkość, orzechowy smak i złocisty kolor. Poza tym moimi faworytami są olej jojoba oraz niezapomniany olej babassu <3
OdpowiedzUsuńOlej lniany, bawełniany, rycynowy, kokosowy
OdpowiedzUsuńDalej idzie macadamian, oliwkowy, arganowy,
Jest ich tyle, mam prawdziwy zawrót głowy
Lecz jest jeden ten jedyny
Ten najdroższy, wyborowy
Który sprawia, że mój włos jest bardzo zdrowy
To jest olej MIGDAŁOWY!
ech, olejowałam te włosy, olejowałam, wycięłam całą farbę, używam senny, pozbyłam się przesuszu i co? no i mam za swoje - moje niskoporowate, bezfarbowe włosięta, które kochają rypacze z SLS i aloesovego naturvitala ostatnio ogłosiły bunt olejowy. jedyne, co tolerują od czasu do czasu to mieszanka olejowa Nacomi, który ma zresztą w składzie inca inchi... więc może to jest odpowiedni trop dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńCzytając wpisy pod tym komentarzem, chyba nikogo nie zaskoczę, że dla moich wysokoporowatych włosów, najlepszy jest olej lniany, w połączeniu z np. olejem winogronowym lub jakąś oliwką dla dzieci. Zachęcam wszystkich do stosowania doustnie oleju lnianego!! Musimy dbać o siebie także od wewnątrz :).
OdpowiedzUsuńNajlepiej na moich włosach sprawdza się zdecydowanie olej kokosowy. Używam go olejowania włosów, na dłuższą metę on ma najkorzystniejszy wpływ na ich kondycję (pewnie przez to, że wnika do ich wnętrza). Czasem też zabezpieczam nim końcówki (stosunkowo ciężko z nim przesadzić, więc świetnie sprawdza się w tej roli). Szkoda tylko, że jego zapach nie utrzymuje się na włosach. Oprócz kokosa bardzo lubię też olej z pestek śliwki, ale ten stosuję już tylko na końcówki (jest dość drogi, więc szkoda mi go wykorzystywać do olejowania, skoro i tak olej kokosowy to taki mów pewniak). Mimo że do zabezpieczenia końcówek olej śliwkowy sprawdza się u mnie tak samo dobrze jak kokosowy, to jednak śliwkę wybieram częściej ze względu na prześliczny zapach ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie!
OdpowiedzUsuńMoje włosy spijają oleje z takim uwielbieniem jak Mietek Amarenę po dłuższej abstynencji :D
Oliwa z oliwek, lniany, ze słodkich migdałów, nasion bawełny, kokosowy, mieszanki wszelakiego rodzaju -wszystkie mają rewelacyjny wpływ na moje włosy:)
Boskie to z Mietkiem! ;D
UsuńNajlepiej sprawdzają się oleje podebrane z kuchni - słonecznikowy i kokosowy. Zaczynałam z nimi moją przygodę z olejowaniem włosów, ponieważ były najłatwiej dostępne i już z nimi zostałam na dobre. Włosy są po nich cudownie miękkie i lejące.
OdpowiedzUsuńOleje, oleje - ja bardzo za nimi szaleję!
OdpowiedzUsuńBabydream dla niemowlaczków stosuję,
bo swój porost na głowie pilnie buduję!
Rycyna - tego nie brakuje w mej szufladzie,
bo również się zakochałam w jego cennym składzie!
Butelka lnianego na półce się jeszcze złoci,
bo on w prawdziwy jedwab zamienia me włosy!
I mamie kochanej czasem podkradnę słonecznikowy,
Bo oleje w mej pielęgnacji to istny zawrót głowy!
I arganowy moje włoski ładnie tetsowały,
jednak z niego tylko się śmiały...
A z Biedroneczki kupiłam sobie jojoba -
o a ten, jak im się podoba!
Lecz słuchy donoszą i chyba nie kłamią,
że migdał i Khadi to istny Anioł!
Nadal testuje nowe oleje chce znaleść ideał ale puki co dla moich wysokoporowatych włosów najlepiej sprawdził się olej ze słodkich migdałów ��pozdrawiam wlosomaniaczko
OdpowiedzUsuńPs. Super prezent mikołajkowy ��
Kocham oleje<3
OdpowiedzUsuńI moje włosy też je ubóstwiają:) Chociaż wypróbowałam ich już mnóstwo mam swoją wielką trójcę, której należą się medale jak na Olimpiadzie:)
~Złoto dla lnianego - za wszechstronne działanie i możliwość stosowania (z wielkim powodzeniem!) wewnetrznego
~Srebro dla indyjskiego olejku Navratna - za niesamowite przyspieszanie przyrostu <3<3<3
~Brąz dla makadamii - za wygładzenie i zapewnienie idealnego nawilżenia
Narazie to one są bezkonkurencyjne ale w moim przypadku Olimpiada wciąż trwa i kolejne olejki czekają w kolejce aby mieć swoją szansę znalezienia się na podium :D
Moim włosom najlepiej pasuje olej sezamowy jednak, że strasznie śmierdzi to nie mogę go używać, ponieważ nie chce odstraszyć mojego otoczenia, dlatego też nadal poszukuje moich ulubieńców. Aktualnie testuję olej lniany i kokosowy i po miesięcznym stosowaniu stwierdzam iż oba mi pasują ale nie są idealne jednak nie mam zbytnio czasu na olejowanie gdyż przygotowuję się do matury więc szukam maski która dałaby mi efekt jak po olejowaniu. Jak na razie sama próbowałam stworzyć maskę dodając do odżywek olejów ale to mi nie odpowiada i na zimę muszę kupić sobie jakąś mocno emolientową profesjonalną maskę, która zabezpieczy je przed czynnikami zewnętrznymi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*
Olej sezamowy, chociaz cieżko było przyzwyczaić sie do zapachu :D przez długi czas po jego użyciu miałam wrażenie, ze znajduje sie w chińskiej restauracji :D poza sezamowym dosc dobrze sprawdza sie u mnie także oliwa z oliwek , natomiast idzie do mnie olej z migdałow :)
OdpowiedzUsuńKiedy zaczynałam przygodę z wlosimaniactwem przeczytałam dosłownie cały wlosimaniaczy internet. Dzięki temu od razu wiedziałam, że do moich włosów sprawdzi się olej kokosowy. Od razu pobiegła po niego do sklepu, jednak nie przyniósł on takiego efektu, jakiego się spodziewałam. Pomyślałam, że po prostu potrzebuje więcej czasu, więc uparcie olejowałam nim włosy. Nadal nic. Na szczęście nadeszło objawienie - mój olej jest rafinowany! Ni i bingo! Zamieniam mój rafinowany kokos na nierafinowany i różnice czuje juz po pierwszym użyciu. Także dziewczyny, nie zawsze ważny jest rodzaj oleju, najważniejsze by był nierafinowany :) olej kokosowy jest teraz moim ulubionym
OdpowiedzUsuńcuda sprawia olej arganowy, ktory przywiozłam ze sobą z Maroka z wakacji :) Do tego olej lniany od czasu do czasu, gdyż włosy są bardzo wysokoporowate. Na szczęście jest z nimi coraz lepiej - Dzieki Twojemu blogowi Natalio! :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy-jak kobiety,
OdpowiedzUsuńbardzo zmienne są niestety.
Jeszcze jakiś czas temu
żaden olej nie równał się lnianemu.
Później włosy oszalały,
pić żadnego już nie chciały.
Nawet jak niegdyś, zwykły-kuchenny
nie okazał się zbawienny.
Myślę sobie.. awokado!
lecz on także wypadł blado.
Może jakiś olej nowy?
więc wybieram kokosowy.
Włosy tylko się spuszyły,
nawet maski nie radziły.
Szukając zbawienia i będąc w potrzebie
Odwiedziłam szybko pobliskie Hebe.
Wnet znalazłam wybawienie
ujrzałam półkę, a na niej oleje.
Wybrałam jeden dość niepozorny,
ale świetny na mych włosach opornych.
Okazało się, że najlepszy
jest dla mnie OLEJ Z WINOGRON PESTEK! :)
Moje blond włosy kochają oleje,
OdpowiedzUsuńniedługo przez nie całkiem oszaleję.
Lubią lniany, rycynowy, makadamia, arganowy.
Szaleją za olejem migdałowym, a nawet wbrew pozorom za olejem kokosowym.
Nie pogardzą także olejem z avokado, lecz po nim zazwyczaj wyglądają słabo.
Najlepsza jest dla nich oliwa z oliwek - tak uniwersalna,
A różnica na mych włosach jest wręcz kolosalna.
Są po niej zawsze piękne i zdrowe,
na każde me wyjście zawsze gotowe! :)
Olej lniany to pożytek wspaniały.
OdpowiedzUsuńDla zdrowia i dla włosów doskonały.
Nabłyszcza, łuski zamyka.
Poskromić włosy wysokopoorowate daje radę w trymika.
Orzech włoski to mój największy hit!
OdpowiedzUsuńAle jako wiedźma-zielarka uwielbiam olejowe mieszanki i maceraty i wtedy dopiero na głowie dzieją się czary :)
Moje włosy żyją w dobrej przyjaźni z olejem babassu (w maskach, odżywkach) i oliwą z oliwek (do olejowania), ale ich prawdziwą miłością jest olej z awokado! W każdej formie, ale najlepiej do olejowania. Nie jest to łatwa relacja, bo dla mnie to po prostu okropny śmierdziuszek, ale przecież zakazany owoc smakuje najlepiej, więc mimo moich protestów ich miłość kwitnie;).
OdpowiedzUsuńMoje włosy najbardziej kochają olej z orzechów włoskich, a to zasługa dużej ilości omega-3 i omega-6 <3 Przy stosowaniu go na włosy również korzysta umysł+ciało, ponieważ jego zapach jest boski- kojarzy mi się ze świętami i wypiekami :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam różnych, przeróżnych olejów na moich włosach, i chyba najlepiej sprawdzała się Amla i zwykła oliwa z oliwek. Jakoś z kokosowym moje włosy się nie polubiły. Ale za to nafta daje super efekty! :)
OdpowiedzUsuńNa moich włosach najlepiej działa olej kokosowy i oliwa z oliwek. Włosy są po nich miękkie, puszyste, aż chce się je dotykać. Od czasu do czasu używam oleju rycynowego na skórę głowy, aby pojawiły się babyhair. Lubię również dodawać olej do masek, wtedy taką kurację trzymam przed myciem przez godzinę.
OdpowiedzUsuńWitam ;) w takie zimowe dni gdzie w domu cieplutko na dworze bardzo mrozno najlepiej sprawdza sie u mnie olej z pestek wynogron. Po nim moje wysokoporowate konce nie pusza sie, ani nie elektryzuja. Polecam do włosów rozjasnianych.
OdpowiedzUsuńA moje włosy lubią właściwie wszystkie oleje- czyste i mieszanki, ale nie za często i nie za dużo, bo tracą szybko świeżość. A może dlatego nie są wybrebne, bo cieszą się, że w końcu ich właścicielka postanowiła poświęcić im chwilę po tych wszystkich strasznych rzeczach, które im funduje: szarpanie, niedelikatne rozplątywanie kołtunów, włosy fruwające na zimnym wietrze, reszt włosów przy głowie grzejąca się długie godziny pod czapką, prostowanie na randki, włosy wplątujące się w oparcie krzeseł... to chyba o to chodzi, cieszą się z czegokolwiek ;) Wiele moim włosom obiecuję, ale rzadko udaje mi się dotrzymać obietnicy, dlatego zazwyczaj inwestuję w emolientowe odżywki i maski, by w tym niezbędnym minimum, jakim jest ich mycie, troszkę bardziej o nie zadać, aby później mogły ponownie fruwać, latać i być moją ozdobą ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoje spalone nieumiejętnym farbowaniem włosy (od lutego br już tego nie praktykuję :)) polubiły się z olejkiem wiesiołkowym. Eksperymentuję też z żurawinowym, a na testy czeka arachidowy. O inca inchi słyszałam, lecz jeszcze nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszka
aguspila@wp.pl
Chociaż uwielbiam kokosowy olej za zapach, to na moje włosy najlepiej działa olejek różany, który kupiłam z zamiarem stosowania do twarzy. Wielofunkcyjny i skuteczny, zapach też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńCo zaskakujące, moje włosy najmniej lubią to, co wszyscy chwalą ;) Olej arganowy, kokosowy czy rycynowy? Niestety - to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanymi faworytami w pielęgnacji moich "cieniasków" są olej sezamowy (którego zapach z kolei nie do końca dogaduje się z nosem;)), olej rzepakowy, szczególnie w wersji z chilli i Sesa. To właśnie po nich zawsze na głowie na dociążoną, błyszczącą taflę :)
Poszukiwania oleju do włosów trwały u mnie tak naprawdę krótko. Próbowałam co prawda wielu produktów: oleju z pestek malin, z pestek śliwki, z pestek dyni, mango, z wiesiołka, rycynowego, winogronowego, ze słodkich migdałów, kokosowego i wiele innych, ale to oliwa działa najlepiej. Oliwa jest też pierwszym olejem, który wypróbowałam. Czemu nie pozostałam przy niej tylko szukałam dalej? Na początku swojej olejowej drogi nie umiałam być cierpliwa i oczekiwałam, że po nałożeniu oleju moje włosy w magiczny sposób z suchej miotełki zmienią się w piękną włosową taflę ;) Efekty olejowania poprawiła również zmiana metody olejowania na olejowanie na mokro. Teraz znacząco zminimalizowałam swoje działania i zaczęłam bardziej się przyglądać moim włosom, zamiast oczekiwać cudów. Moje włosy po oliwie są miękkie, lśniące i bardziej elastyczne, a ja nie wydaję fortuny na coraz nowsze produkty :)
OdpowiedzUsuńMoje wybredne włoski,
OdpowiedzUsuńKochają orzech włoski!
Olej lniany też się nada,
Zdrowe włosy to podstawa!
Po oleju włosy boskie,
Miękkie, śliskie, gładkie, proste,
Co marzeniem moim było,
Dzięki olejom się spełniło!
Olej z orzechów włoskich oraz lniany mają zbawienny wpływ na moje wysokoporowate włosy. Używam ich na zmianę i za każdym razem widzę poprawę w kondycji moich włosów. Jestem zachwycona tymi olejami i z czystym sumieniem mogę je polecić każdej włosomaniaczce! :D
Niezmiernie moim ulubionym jest olej lniany. Działa cuda na moich wysokoporowatych, suchawych włosach. Lubimy się także z olejem z wiesiołka, czarnuszki i pestek dyni. Ciągle eksperymentuje z nowymi olejami, ale te wyżej wymienione są moimi ulubieńcami.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że olej o nazwie inca inchi wzbudził moje zainteresowanie, nigdy o takim nie słyszałam ;)
Po tym jak zapuściłam naturalny kolor i rozjaśniłam resztki farbowanych mogę nakładać olej na włosy ilościami ogromnymi :) lubię więc mieszać arganowy z olejem z awokado/makadamia (na zmiane) i nakładać zaraz po umyciu potem zabezpieczam je jeszcze olejkowym serum z L'Oreal i są gotowe do suszenia :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy kochają olejek arganowy,
OdpowiedzUsuńza to, że jest tak kompleksowy!
Kosmyki wspaniale regeneruje,
po nim blask z włosów wręcz promieniuje.
Nie bez przyczyny jest zwany Złotem Maroka,
bo włosy ozłaca widocznie dla oka ;)
Dzięki niemu mam włosy gładkie i błyszczące,
dogłębnie odżywione od nasady aż po końce <3
Moje włosy najbardziej kochają olej lniany, ale żeby nie było tak kolorowo to najlepsze efekty daje tylko ten świeżutki, prosto z aptecznej lodówki, a potem z upływem tygodni efekty są coraz gorsze. Olej ten ma krótką datę ważności i dlatego żeby zużyć całą buteleczkę nakładam go nie tylko na włosy ale i staram się go regularnie pić, chociaż jeszcze nie do końca przyzwyczaiłam się do jego smaku. No ale czego nie robi się dla zdrowia (i piękna) ;)
OdpowiedzUsuńOlej arganowy to mój nr jeden, tuż za nim lniany <3
OdpowiedzUsuńCześć,
OdpowiedzUsuńOlej z wiesiołka to miód na mój organizm, ale również i na moje włosy :)
Dobrze sprawdził się na włosach, którym brakowało "chęci do życia". Po użyciu stały się pełne blasku i sypkie, a przy regularnym stosowaniu zaczęły żyć pełnią życia!
Najlepiej sprawdzają się u mnie oleje o pięknym zapachu głównie kokosowy i arganowy. Piękny zapach zapewnia komfort podczas zabiegu olejowania, a to gwarantuje systematyczność, która z kolei powoduje najlepsze efekty!
OdpowiedzUsuńOlejowanie nie zawsze było mi po drodze,
OdpowiedzUsuńMaski, maseczki aplikowałam srodze.
Przełom nastąpił dzięki egzotycznej otoczce,
Wkroczyło kokosowe cudo wakacjami pachnące.
Bez białego złota życia już nie widzę,
Kokosem pachnę i tego się nie wstydzę :)
No to teraz się rozpiszę ;) Moje włosy są dość wybredne jeżeli chodzi o oleje. Serio, zmieniają się z każdą porą roku ich preferencje. Zimą najbardziej lubią olej arganowy, który dyscyplinuje je, nawilża aż po same końce oraz sprawia, że są jedwabiście gładkie. Latem? Latem wchłaniają olej kokosowy jak gąbka, dodam tylko, że moje włosy mają średnią porowatość więc według wielu włosowych blogów powinny krzyczeć na sam jego widok.
OdpowiedzUsuńOleje które wypisałam wyżej to nic, w porównaniu z moim absolutnym BEST OF THE BEST :D <3 którym jest mieszanka olejków z Yves Rocher. Co znajduję się w tym cudeńku, które o każdej porze roku rozpieszcza moje dość wybredne włosy? Same rarytasy, mianowicie : olej słonecznikowy, olej rzepakowy, olej rycynowy, olej jojoba, babasu, macadamia i chyba główny "winowajca" odpowiadający za cudowne rozpieszczenie moich włosów - olej z nasion ogórecznika lekarskiego. Brzmi ciekawie, prawda? Nie będę oczywiście rozpisywać się na temat jego cudownych właściwości (bo chyba miejsca by mi tu brakło) ale powiem jedno : DZIAŁA GENIALNIE NA WYSOKOPOROWATKI.
Podejrzewam, że to jego duża zawartość kwasów tłuszczowych ma na to spory wpływ. Podsumowując, jeżeli miałabym trafić na bezludną wyspę, z jednym olejem do włosów to byłby właśnie ten jeden jedyny, odpowiedzialny za dobrą kondycje moich włosów i stan cery.. Mieszanka olejów z Yves Rocher (z cudnym olejem z nasion ogórecznika)
Pozdrawiam Cię Natalko i mam nadzieje, że może Cię skusiłam lub kogoś innego na ten olej ;)
a moim włosom służą jedynie mieszanki olei, nigdy nie było efektu "wow" po zastosowaniu jednego oleju solo, bo albo nie mogłam tego zmyć albo kompletnie nie było widać różnicy. obecnie jest to mieszanka na bazie zwykłego kujawskiego z domieszką oleju z pestek winogron, dyni oraz ryżowego, też lubicie tak miziać ryżowy? ma taką fajną konsystencję :P sorry nie mogłam się powstrzymać Pozdrawiam ewela1991
OdpowiedzUsuńMoje suche włosy piją duszkiem każdy olej,
OdpowiedzUsuńJednak ja najbardziej lniany i kujawski wolę.
Baaaardzo jednak chciałabym się przekonać,
czy inca inchi mógłby tamte pokonać ??
Najlepsze oleje dla moich włosów to te, które pięknie pachną. Zapewnia to komfort podczas pielęgnacji, łączy przyjemne z pożytecznym :) Ponadto gwarantuje systematyczność, a każda włosomaniaczka wie, że to właśnie ona przynosi największe EFEKTY. Najczęściej sięgam więc po płynne złoto Maroka, czyli olej arganowy oraz po olej kokosowy :)
OdpowiedzUsuńSwoją przygodę z olejowaniem rozpoczęłam już na początku włosomaniactwa, dobre 5 lat temu. Zaczęło się od przeczytania posta na którymś z blogów i użyciu tradycyjnej oliwy z oliwek z kuchennej szafki. Nie wymagałam od niego zbyt wiele, całą nadzieję w polepszeniu kondycji moich włosów powierzałam w systematyczności stosowania masek i odżywek. No bo - "w jaki sposób olej do smażenia może mi polepszyć kondycję włosów?" - do dziś się myliłam...:)Stosowałam oliwę z oliwek przez pewien czas, zmieniając metody i czas olejowania. Niestety znudził mi się i postanowiłam udać się do Rossmanna aby upolować nowy olej. Oczywiscie przedtem - przeczytałam recenzje o cudownych działaniach oleju Alterra. Jednak tym cudotwórcą była wersja "brzoza i pomarańcza" a z nieuwagi wzięłam inną wersję. W tym samym czasie stosowałam również rossmannowski olejek Babydream fur mama. Byłam nieświadoma, iż na moje wysokoporowate blond włosy niestety nie zadziałają dobrze. Zawiedziona działaniem olejów odstawiłam je na dobry rok, potem postanowiłam wrócić do olejowania, znów szukałam informacji o dobieraniu oleju do potrzeb włosów, skończyło się na zakupie olejku migdałowego, który niestety równiez mi nie posłużył. Potem druga (juz prawidłowa) wersja Alterry - brzoza i pomarańcza, której używam do tej pory. Znów przerwa w olejowaniu włosów na 2 lata spowodowana zniechęceniem. I tak oto metodą prób i błędów, wiedzą blogerek poznałam swoją miłość jaką jest olejek z pestek malin! :) Niezawodny zarówno w pielęgnacji włosów jak i twarzy.
OdpowiedzUsuńCzasem, kiedy wydaje mi się, że moim nienawidzącym świata wysokoporom już nic nie pomoże, z ratunkiem przychodzi mi olej lniany lub oliwa z oliwek ;)
OdpowiedzUsuńZe względu na kapryśną skórę głowy stosuję olej kokosowy, który włosy także lubią.
OdpowiedzUsuńZe względu na zapach, któremu nie mogę się oprzeć, stosuję olej z pestek śliwki.
A moje włosy kochają się oleju brzoskwiniowym, bo jest lekki, olej Sesa, za to, że daje im moc blasku po farbowaniu henną i olej z kiełków pszenicy za nawilżenie i wygładzenie.
Moje niskoporowate wlosy kochaja olej kokosowy,to on takze ksiazkowo jest wlasnie dla nich. Wlosy kokosowe natomiast skalp rycynowy. Szybko tanio I przyjemnie. Madzia122412@interia.eu
OdpowiedzUsuńMoje rozjaśnine wysokoporowatki pokochała olej lniany, na który natrafiłam całkiem niedawno po trzyletnich poszukiwaniach leku na puszek. Dziś już wiem czego nie powinnam używać, a co im służy. Zdecydowanie jest to olej lniany, który stosuję na wilgotne końce ok 2-3h przed myciem. Taki zabieg jest w stanie ujarzmić moje puchate niesfory na cały dzień. Co nie zmienia faktu, iż jestem bardzo zaciekawiona całą serią z inca inchi.
OdpowiedzUsuńOlej lniany, kokosowy,
OdpowiedzUsuńz pestek malin, rycynowy.
Nie mam 'tego jedynego,
kocham wszystkie- na całego !
A tak na powaznie- po przetestowaniu bardzo wielu olej/olejów (?), najlepiej sprawdza się olej lniany do olejowania przed myciem a z pestek malin po wymyciu wlosow.
Ten pierwszy wygładza i zmiekcza moje wlosy a kolejny nabłyszcza je, gdy wyschną :)
Ps. Ciekawe jak inci inchi by się sprawdzil... ? Podejrzewam, że wspaniale ! :)
Zaczęło się od farbowania,
OdpowiedzUsuńBlondy, refleksy, czego ona na włosach nie miała!
Nagle w sieci odnalazła- włosowy blog,
któremu nikt do pięt nie dorasta.
Od tamtej pory na wszelkie sposoby,
Wciera oleje szczególnie migdałowy.
Próbowała kokosowego,
lecz nie wyszło z tego nic dobrego.
Migałowy wielbię pod niebiosa- przywrócił do życia, każdego mojego włosa :)
Pozdrawiam
Cześć!
OdpowiedzUsuńNajlepszy dla moich włosów jest olej kokosowy, czyli klasyk! ;) Najpierw zaczęłam używać go do włosów, potem jako 'balsam' do ciała, do przesuszonych rąk, do paznokci, powiedzcie do czego on się nie nadaje? :D Polecam wszystkim serdecznie, szczególne że w jego zapachu można się zakochać <3
Pozdrawiam serdecznie ;)
P.S. Ostatnio tak wiele robisz: konkursy, zniżki oraz oczywiście książka!!! Gratuluję ;)
Moja czupryna jest wysokoporowata. Jednak po oleju lnianym i oleju z orzechów włoskich włosy są idealnie gładkie �� To zdecydowanie moje ulubione oleje.
OdpowiedzUsuńMoje włosy bardzo lubią orientalne klimaty: olejek arganowy z Maroka, amle z Indii, olejek awokado z Brazylii.... i olej lniany z Kujaw :)
OdpowiedzUsuńSto lat dla bloga i tak wspaniałej włosomaniaczki, czekam na Twoją książkę w wersji papierowej :)
OdpowiedzUsuńCo do olejów to moje włosy kochają chyba wszystkie jakie do tej pory stosowałam- przez ostatnie 2 lata przetestowałam dużo olejków żeby moje włosy odżyły po koloryzacji ombre. Wśród moich olejków znajdują się olej kokosowy nierafinowany, lniany, rycynowy, z pestek winogron, z avocado, olejek jojoba oraz kilka olejków drogeryjnych. Jednak w ostatnim czasie moje włosy pokochały bezgranicznie olejek KERASTASE Chronologiste z kawiorem, wystarczy dosłownie kropelka żeby włosy nabrały życia i elastyczności. Dobrze, że jest taki wydajny:)
Moje włosy bardzo lubią orientalne klimaty: olejek arganowy z Maroka, amle z Indii, olejek awokado z Brazylii.... oraz olej lniany z Kujaw :)
OdpowiedzUsuńmoje włosy uwielbiają oliwę z oliwek :) są cieniutkie i rozjaśniane a po olejowaniu lub masce z oliwą z oliwek nabierają blasku a nawet lekko zyskują na grubości, polecam :*
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńKtóre oleje najlepiej sprawdzają się na Twoich włosach?
Muszę przyznać, że moje włosy to dziwaki, które wryły sobie w swoje główki (cebulki ^^) jedną, zasadę która brzmi: "IM DZIWNIEJSZA NAZWA OLEJU, TYM LEPSZY". Zawsze bałam eksperymentować z "niebezpiecznie" brzmiącymi nazwami, które są mi obce. Odkąd wpadłam nieco mocniej w olejowy świat, pokochałam wraz z moimi kudłami następujące oleje...
1. MORINGA - absolutny hit do zabezpieczania moich miotełek!
2. MONOI - ulubieniec do olejowania :).
3. ABISYŃSKI - troszkę śmierdzioch, ale do olejowania również pierwsza klasa :).
Zachęcam do zainteresowania się różnymi olejami, a nie tylko do ograniczania się do znanych nam nazw :). Oleje nie gryzą... one robią czary! Włoso - czary!
Powyższą trójkę polecam szczególnie posiadaczkom włosów rozjaśnianych, bo takie właśnie mam :)
przeczytałam i akceptuję regulamin
pokochały włosy me OLEJ LNIANY od środka i od zewnątrz stosowany,
OdpowiedzUsuńkońcom służą przede wszystkim OLEJ tłoczony z PESTKI ŚLIWKI,
Na skalp najlepsza rada stosować OLEJ z AWOKADA :P
pokochały włosy me OLEJ LNIANY od środka i od zewnątrz stosowany,
OdpowiedzUsuńkońcom służą przede wszystkim OLEJ z PESTKI ŚLIWKI,
na skalp najlepsza rada stosować OLEJ z AWOKADA :P
Nadal jestem w poszukiwaniu swojego olejowego ideału. Póki co, najlepiej sprawdzają się u mnie oleje indyjskie Khadi oraz Sesa. Wpływają one na porost, a jest to dla mnie bardzo istotne, ponieważ walczę o każdy centymetr. Moje włosy nie chcą rosnąć i nie jest to tylko puste gadanie marudzącej włosomaniaczki :D. Dla zobrazowania tego faktu mogę napisać, że mniej więcej do 3 roku życia byłam prawie zupełnie łysa, a do czasu pierwszego roku studiów miałam włosy maksymalnie do ramion. Teraz (a mam 25 lat i systematycznie olejuje włosy i skalp) sięgają do zapięcia stanika także chyba widać różnicę :) Niestety, trochę męczy mnie ich zapach. Nie najgorzej sprawuje się u mnie również olej kokosowy i zwykła oliwa z oliwek. Moje włosy są cienkie, rzadkie i raczej proste z tendencją do falowania przy uszach, gdzie ich porowatość jest chyba większa. Mam nadzieję, że w końcu znajdę mój nr 1 wśród olei :)
OdpowiedzUsuńMam włosy wysokoporowate, więc używam olejów o dużej zawartości kwasów wielonienasyconych. Dobrze sprawuje się olej z orzechów włoskich i olej z wiesiołka, a obecnie testuję olej sezamowy. Ale ciągle szukam ideału... :)
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna wspominając o dobroczynnym wpływie oleju lnianego na moje włosy. Jednak czy trzeba szukać niekonwencjonalnych metod gdy te najprostsze dają najlepsze efekty? Nie potrzebuję produktów z drugiego końca świata, z tropików, zza oceanów; wystarcza mi to, co rodzi ziemia moich okolic. Nie ma niczego lepszego od tego, gdy dajesz glebie wszystko co dla niej najlepsze, a w zamian widzisz jak odwdzięcza ci się tym samym, bowiem moim zdaniem olej lniany jest jedną z najlepszych i najzdrowszych rzeczy jakie można uzyskać dzięki hojności natury. Oczywiście, w moim życiu pojawiają się rownież egzotyczne produkty; ciężko przecież zakwalifikować olej kokosowy, macadamia czy olejek arganowy jako dobro rodzime, jednak żaden ze wspomnianych nie podbił mojego serca tak, jak zrobił to ten niepozorny, zdaje się już oklepany i mało oryginalny, olej lniany. Czy ta swoista "wierność" mnie nie nudzi? Bynajmniej! Gdy odczuwam pragnienie lekkiej zmiany, pewnego rodzaju eksperymentu, wszystko robię na bazie lnu; dodaję do niego maski, łączę z jego orientalnymi odpowiednikami, a niekiedy nakładam na głowę, ku jednoczesnej uciesze i braku zrozumienia domowników, zawartość swojej lodówki. Wnioski? Czego nie połączę z olejem lnianym, zawsze wychodzi idealnie. Jaki jest efekt naszej obopólnej miłości? Najlepiej gdy odpowiedzi udzielą moje włosy - błyszczące, mocne, elastyczne i zdrowe od nasady po samiutkie końce. Nie szkodzi, że głosu nie mają; w tym przypadku wygląd się obroni sam i powie o wiele, wiele więcej.
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się większość olei jadalnych. Zaopatruje się w nie bez wyrzutów sumienia, ponieważ wiem, że jeżeli nie nadadzą się na włosy, to po prostu je zjem :) W kuchni mam nawet specjalną szafkę tylko na oleje, kolekcja już całkiem pokaźna :)
OdpowiedzUsuńWiem że każda kobieta tak mówi (i wierze tez że mówią prawdę:)), ale moje włosy są wyjątkowe. Mimo że suche i wysokoporowate, uwielbiają olej kokosowy i oliwkę BDFM z rossmana, nie lubią zaś awokado i lnianego. Żadnej reguły jak na razie, nie mogę znaleźć zależności między porowatością a budową oleju. Kiedyś to nawet zaczynałam wątpić w te wszystkie podziały sądząc, że jest to tylko zmowa włosomaniaczek i efekt placebo:D
OdpowiedzUsuńDobrze sprawdza sie u mnie równiez oliwa z oliwek, na co jednak pewna zależność jest, a mianowicie jak widać moja milość do włoskiego jedzenia wylewa się nawet z moich włosów:D Tak sobie teraz myślę, że idąc tym tropem jako fanka czekolady i czw=erwonego wina musze spróbować również olej z pestek winogron i kakaowy. Jeśli te się u mnie sprawdzą próbuję olej z pestek truskawek i malin.
Może to właśnie jest moim algorytmem- przez żołądek nie do serca, ale do włosów:D
Kiedyś odkryłam Twego bloga i wow!
OdpowiedzUsuńWpadłam we włosowy szał!
Rozpoczęłam włosów olejowanie,
co zbawiennie wpłynęło na nie.
Włosomaniactwem się zachłysnęłam,
wszystkie oleje mieć zapragnęłam
W tamtym okresie, szczerze wam powiem,
Wszystko lądowało na mej głowie.
A potem po ciąży do pracy wróciłam,
włosomaniactwo w kąt odstawiłam.
Aż przyszła zima, mrozy nastały,
A moje włosy wprost oszalały!
Łupież, plączą się i puszą,
Suche końcówki szalenie się kruszą.
Poszłam po jabłka do warzywniaka,
A tam niespodzianka taka!
Pomiędzy warzyw, owoców skrzyniami
stoi półka z olejami!
Oczopląsu prawie dostałam,
Ale marchewkowy wybrałam.
Taki olej nietypowy
To zbawienie dla mej głowy!
Po łupieżu śladu ani,
włosy lśniące, jak aksamit!
Więc polecam wszystkim wielce
marchewkowy cud w butelce!
Kiedyś odkryłam Twego bloga i wow!
OdpowiedzUsuńWpadłam we włosowy szał!
Rozpoczęłam włosów olejowanie,
co zbawiennie wpłynęło na nie.
Włosomaniactwem się zachłysnęłam,
wszystkie oleje mieć zapragnęłam
W tamtym okresie, szczerze wam powiem,
Wszystko lądowało na mej głowie.
A potem po ciąży do pracy wróciłam,
włosomaniactwo w kąt odstawiłam.
Aż przyszła zima, mrozy nastały,
A moje włosy wprost oszalały!
Łupież, plączą się i puszą,
Suche końcówki szalenie się kruszą.
Poszłam po jabłka do warzywniaka,
A tam niespodzianka taka!
Pomiędzy warzyw, owoców skrzyniami
stoi półka z olejami!
Oczopląsu prawie dostałam,
Ale marchewkowy wybrałam.
Taki olej nietypowy
To zbawienie dla mej głowy!
Po łupieżu śladu ani,
włosy lśniące, jak aksamit!
Więc polecam wszystkim wielce
marchewkowy cud w butelce!
Sprawdziłam wiele olejów i wraz z postępem w pielęgnacji włosów, ich wymagania się zmieniły. Te, które były dobre na początku, teraz już nie do końca im pasują. Obecnie moje włosy najbardziej lubią się z olejem ze słodkich migdałów, ale chętnie się przekonam czy polubią coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńO dziwo na moich średnio-porowatych wlosach najlepiej sprawdza się olej sojowy!Lecz super działa również mieszanka z biedronki (taki olejek nie pamiętam nazwy) który właśnie zawiera olej sojowy i keatynę jest świetny na porowatych wlosach też się sprawdzi ! :)(niestety jest mega ciężki,ale w moim przypadku to nie problem)Polecam też oliwkę bambino (;
OdpowiedzUsuńNa moich włosach najlepiej sprawdził się olej z awokado. Co mnie zaskoczyło, bo jednak myślałam że kokos wygra, bo i zapach piękny i na reszcie ciała się sprawdzał, ale na włosach - nic. Za to po oleju z awokado błyszczą - tak jakby były wystylizowane do okładki Glamour :)
OdpowiedzUsuńna moich włosach jak na razie sprawdził się olej lniany, z nasion bawełny ( miałam cudowne włosy za każdym razem gdy po niego sięgałam! :)) od niedawna zaczełam również używać olejku do włosów z vianka który pachnie genialnie! Wkręciłam się bardzo w olejowanie dlatego z miłą chęcią i tą serię bym przetestowała! :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony olej? Oczywiście olej z nasion bawełny ;) Włosy po nim pięknie błyszczą i zachwycają swoim wyglądem. Olejowanie stało się już moim włosowym nawykiem.
OdpowiedzUsuńOlej z nasion bawełny,
I włos staje się piękny.
Odżywiony, nawilżony,
Aż po końce dociążony.
Pytań ostatnio dostaję wiele,
Jakie nakładam na włosy oleje.
Moje blondziki wysokoporowate i wysokokapryśne na początku zauroczyły się olejem kokosowym co trwało jakieś 2 miesiące (to był mój pierwszy olej)potem nagle zaczęły się puszyć i końce były strasznie przesuszone i podebrałam mojej siostrze olej z awokado- tutaj był hejt na całej linii :P włosy były "tępe" w dotyku, szorstkie, niemiłe w każdym razie i ratunek znalazłam w kuchni, a ściślej w oleju z pestek winogron :) sprawdzał się dobrze dosyć długo(w sumie całe wakacje), a że my kobiety szybko się nudzimy, to gdzieś początkiem października zakupiłam olej ze słodkich migdałów i do dzieś kochają go i moje włosy i ja :)
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy jest moim ulubionym olejem. Do smazenia pysznych nalesnikow, do nawilzania ciala, do demakijazu. Myslalam, ze bedzie moim wlosowym guru. Jednym produktem, ktory nada sie do wszystkiego. Niestety moje wlosy go nie pokochaly. Dlatego jesli chodzi o wlosy to zdradzam go ukradkiem z olejem ze slodkich migdalow. Olej z pestek moreli rowniez sie na nich swietnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony olej? Oczywiście olej z nasion bawełny ;) Włosy po nim pięknie błyszczą i zachwycają swoim wyglądem. Olejowanie stało się już moim włosowym nawykiem.
OdpowiedzUsuńOlej z nasion bawełny,
I włos staje się piękny.
Odżywiony, nawilżony,
Aż po końce dociążony.
Pytań ostatnio dostaję wiele,
Jakie nakładam na włosy oleje.
Hejj hej :) Posiadam wlosy sredniopprowate ;) Do niedawna posiadalam wysokoporowate. Uratowalam je w przeciagu roku co miesiecznym podcinaniem koncowek minimalnie 2-3 .Od zawsze mialam dluzsze wlosy. Niestety popelnilam ten blad i trafilam na fotel niewlasciwego fryzjera. Przez rok czasu sledze juz Twojego bloga(ja rowniez obchodze jubileusz z tego powodu).Przez ten rok czasu bardzo wiele sie zmienilo w wygladzie moich wlosow, po czesci dzieki Twojemu prowadzeniu bloga. Moje wlosy bardzo lubia pozytywna dawke kwasow omega-3 i omega-6. Zatem olejek rycynowy, słonecznikowy, z kiełków pszenicy, lniany, jojoba, z pestek dyni swietnie sie sprawdza przy mojej pielegnacji. Gratuluje tych 5 lat ciezkiej pracy przy tworzeniu niezwyklego bloga, ktory to wlasnie w poswieceniu nam- Twoim czytelniczka piszesz :)
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńDla mnie na włosy ale i też na przesuszoną skórę głowy najlepsza jest mieszanka trzech olei, której używam do zmywania makijażu. Mieszam 10% oleju rycynowego z olejem jojoba i macadamia. Włosy są po takim traktowaniu dociążone a skóra głowy nie łuszczy się i nie swędzi:)
Które oleje najlepiej sprawdzają się na Twoich włosach?
OdpowiedzUsuńOdpowiedź brzmi olej arganowy, odkąd zaczęłam pielęgnować włosy działa na nie tak samo dobrze, jest moim pewniakiem :)
Używam też oczywiście innych: lniany, awokado,z pestek śliwki i mogę tak wymieniać bez końca, jednak zawsze wracam okrężną drogą do tego ulubionego :)
Olej ze słodkich migdałów u mnie się najlepiej sprawdza, włosy są miękkie, błyszczące i nawilżone. Za to najgorzej wyglądają po lnianym, nawet dużo gorzej niż w ogóle bez olejowania i po zwykłym myciu szamponem bez nałożenia odżywki:)
OdpowiedzUsuńmój numer jeden to olej z pestek winogron, ale moje włosy bardzo lubią też lniany od czasu do czasu oliwę z oliwek :)
OdpowiedzUsuńMy kobitki tak już mamy, że o włosy swoje dbamy..
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla każdej damy przydałby się OLEJ LNIANY!
Po nim włosy jak te liany, warkocz lśniący, zaplatany...
Był też sobie taki jeden, wybrany losowo.
Taki fajny, dość zwyczajny, pachniał KOKOSOWO.
Oba cudne, dwaj doktorzy, leczyli zawzięcie.
Dopieścili moje włoski, ratunek przed ścięciem!
My kobitki tak już mamy, że o włosy swoje dbamy..
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla każdej damy przydałby się OLEJ LNIANY!
Po nim włosy jak te liany, warkocz lśniący, zaplatany...
Był też sobie taki jeden, wybrany losowo.
Taki fajny, dość zwyczajny, pachniał KOKOSOWO.
Oba cudne, dwaj doktorzy, leczyli zawzięcie.
Dopieścili moje włoski, ratunek przed ścięciem!
Marta D
OdpowiedzUsuńJest olei cała masa
I choć włosy mam do pasa
Ten najlepszy, ukochany
To jest olej lniany.
O ulubieńcach zagadką mówić wole,
OdpowiedzUsuńdlatego odpowiedź na pytanie Twoje
Postaram się trochę „zaszyfrować”.
(by tajemnice pielęgnacji trochę schować).
Pierwszy z olejowych ulubieńców moich
Zachwyca niebieską barwą płatków swoich.
Podpowiedzią w zagadce niech się stanie,
Że jeśli nie olejem- to płótnem ten kwiatek zostanie.
Ten olej prostą jest radą na pytanie:
Czym rozpocząć zniszczonych włosów pielęgnowanie?
Już chyba każdy we włosach zakochany
wie, że chodzi o olej…..
W drugim oleju główny składnik to owoce,
Dużo kuleczek na jednej gałązce
Mogą być ciemno fioletowe albo białe.
Wino z nich ludzie robią doskonałe.
Same są smaczne bardzo, lecz cenniejsza była
Pestka, którą ten owoc w sobie skrywa.
Każda włosomaniaczka się kiedyś przekona,
jak cudowny jest oleju z pestek…..
Magdalena, maggy9081@gmail.com
O ulubieńcach zagadką mówić wole,
OdpowiedzUsuńdlatego odpowiedź na pytanie Twoje
Postaram się trochę „zaszyfrować”.
(by tajemnice pielęgnacji trochę schować).
Pierwszy z olejowych ulubieńców moich
Zachwyca niebieską barwą płatków swoich.
Podpowiedzią w zagadce niech się stanie,
Że jeśli nie olejem- to płótnem ten kwiatek zostanie.
Ten olej prostą jest radą na pytanie:
Czym rozpocząć zniszczonych włosów pielęgnowanie?
Już chyba każdy we włosach zakochany
wie, że chodzi o olej…..
W drugim oleju główny składnik to owoce,
Dużo kuleczek na jednej gałązce
Mogą być ciemno fioletowe albo białe.
Wino z nich ludzie robią doskonałe.
Same są smaczne bardzo, lecz cenniejsza była
Pestka, którą ten owoc w sobie skrywa.
Każda włosomaniaczka się kiedyś przekona,
jak cudowny jest oleju z pestek…..
Magdalena :)
Moja Kobieta często czyta tego bloga, dlatego kiedy usłyszałem od niej o organizowanym tutaj konkursie postanowiłem zawalczyć dla niej o nagrodę 🙂 Od ponad dwóch lat jest wciągnięta w "włosomaniactwo" i namiętnie olejuje swoje włosy.Ciąglę o tym słucham i wiem więcej niż przeciętny mężczyzna. Chyba już większość z nich przewinęła się na jej głowie(migdałowy , lniany, rycynowy). Ja jednak uwielbiam kiedy jej włosy i cała Ona pachnie kokosem 🙂
OdpowiedzUsuńBabassu (aż łza się w oku kręci na myśl o wspaniałej różowej odżywce z Ross)
OdpowiedzUsuńWybrańcy, którzy wpasowują się w mój gust… kosmetyczny to:
OdpowiedzUsuńOlej arganowy - bogaty… w witaminę E, pobudza… do pracy komórki naskórka.
Olej z pestek malin - broni... przed promieniami słonecznymi, kusi... owocowym aromatem.
Olej lniany - silny… w działaniu antyoksydantów, owładnięty... tłuszczami omega.
Moje serce podbił obecny olejek macadamia. Firma venita. Dodam, ze mam wysokoporowate włosy. Wygładza i dociaza. Natalia.
OdpowiedzUsuńDla moich rozjaśnianych włosów najlepszy jest olej lniany, pomimo że trzeba trzymać go w lodówce i nie pachnie jak kokosowy efekty rekompensują wszystko!
OdpowiedzUsuń71barbarakor71@gmail.com
Moje włosy najbardziej lubią olej jojoba oraz lniany. Są wysokoporowate, więc te oleje najlepiej je wygładzają i panują nad puszeniem się :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy najbardziej lubią olejek z awokado. (jak ja sama :D ) Po nim są gładkie, miękkie jak nigdy. Żaden inny kosmetyk nie daje takich rewelacyjnych efektów.
OdpowiedzUsuńMoje puszące się włosy świetnie ujarzmia olej łopianowy ze skrzypem (Green Pharmacy). W połączeniu z maską aloesową Kallos Aloe działa wręcz cuda. Włosy mam lekko falowane, niefarbowane od 2 lat (już prawie pozbyłam się blond końcówek :P), ale niestety są wysokoporowate. Dlatego też stawiam głównie na oleje z wysoką zawartością kwasów wielonasyconych, a w moich zbiorach aktualnie mam olej z wiesiołka, lniany, z orzechów włoskich no i standardowo oliwa z oliwek. Tak naprawdę na moich włosach nie sprawdził się tylko olej kokosowy. Poza nim kocham każdy olej, i używam ich nie tylko do pielęgnacji włosów, ale i całego ciała.
OdpowiedzUsuńMoje spuszone, wysokoporowate i naelektryzowane włosy kochają kwasy omega-3. Olejem, który jest z tej grupy i najlepiej się u mnie sprawdza jest oczywiście olej lniany.
OdpowiedzUsuńMoje spuszone, wysokoporowate i naelektryzowane włosy kochają oleje z dużą zawartością kwasów omega-3. Olejem, który należy do tej grupy i najlepiej się u mnie sprawdza jest (już pewnie wszystkim znany) olej lniany.
OdpowiedzUsuńCześć! Mam już różowy olejek z tej firmy i jest to mój absolutny ulubieniec! Mocno nawilża, nabłyszcza i odżywia włosy. Już po pierwszym użyciu widać jak olejek zmiękcza włosy oraz nadaje im sprężystości. Olejek ma bardzo lekka konsystencję i cudowny zapach który mi osobiście bardzo pasuje. Absolutny hicior. ❤️❤️❤️ Niestety za niedługo się skończy.... wiec bardzo chętnie przetestuje teraz fioletowy, choć barierka ustawiona jest dość wysoko! ;-) Aga (akania@interia.eu)
OdpowiedzUsuńnie mam jednego sprawdzonego oleju, u mnie najlepiej sprawdzają się różne mieszanki. przy stosowaniu pojedynczego nie ma na moich włosach takiego efektu jak przy połączeniu kilku.
OdpowiedzUsuńOj dużo tego było..
OdpowiedzUsuńMorelowy, Babydream (wylałam po pierwszym użyciu, ahh ten ciążowy węch), Altera "Brzoza i pomarańcza";"Limonka i Oliwka";"Migdały i papaja", Khadi, Bania Agafii, z kiełków pszenicy, z awokado, masło kakaowe, kokosowy, z pestek śliwki, z orzechów arachidowych, z nasion ogórecznika, Dabur Amla, Hesh Heenara, arganowy....i
...iii nic. To znaczy nie zupełnie nic, po prostu tak samo. Po każdym było tak samo.
ALE! Moje najnowsze odkrycie to jest olej lniany. Nie, nie byle jaki lniany!
MUSI być zimnotłoczony i co najważniejsze przechowywany w lodówce.
TYLKO dzięki temu nie straci swoich właściwości.
Przechodząc teraz do meritum: jest MOC ;)
Olej lniany na tą chwilę jest moim nr 1.
Chociaż, kto wie, może już niedługo będzie nim olej inca inchi... ;)
Olej slodki jak migdaly sprawia by me wlosy blyszczaly.
OdpowiedzUsuńArganowy i macadamia zmuszaja je do odbudowania.
Lecz me koncowki przeszuszone dalej nie sa odzywione.
Moze inca inchi je uratuje wtedy me serce sie uraduje.
Oliwa z oliwek, lniany i z kiełków pszenicy. Świetnie współpracują z moimi wysoko /średnioporami.:D
OdpowiedzUsuńBy moje porowate włosy były jak nowe
OdpowiedzUsuńStosuję regularnie oleje arganowe
Nawilża i wygładza moje włoski
Automatycznie likwiduje związane z nimi troski
Czasem by dobrze rozpocząć dzionek
Wcieram olejek z bawełny nasionek
Włosy po nim pięknie wyglądają
Pojęcia porowatości wtedy nie znają
A ostatnie moje najnowsze odkrycie
To drzewo cudów, drzewo magiczne
A to w zasadzie olej z niego uzyskiwany
I coraz częściej przeze mnie stosowany
O oleju Moringa tutaj mowa
Bo po nim wyglądam jak królowa
ilonaraje12@gmail.com
Krótko? Wystarczy tyle - kokosowy ;D
OdpowiedzUsuńmartawicinska@wp.pl
Myslałam, że najlepiej sprawdza się migdałowy i oliwa z oliwek ale mija 9 miesiecy pielęgnacji i jestem w kropce bo moje włosy ciągle są suche i sianowate :( Ciągle szukam swojego ideału. Mam włosowy kryzys :(
OdpowiedzUsuńMyslałam, że najlepiej sprawdza się migdałowy i oliwa z oliwek ale mija 9 miesiecy pielęgnacji i jestem w kropce bo moje włosy ciągle są suche i sianowate :( Ciągle szukam swojego ideału. Mam włosowy kryzys :(
OdpowiedzUsuńMoje wielkie włosowe trio to olej jojoba, sezamowy i makadamia :) Serdecznie polecam wszystkim rozjaśnianym blondynkom :-)
OdpowiedzUsuńMarzena, marzenadepcik@gmail.com
Przepis od lat znany, na moje włosy najlepszy jest olej lniany :)
OdpowiedzUsuństalowaa@gmail.com
Kiedyś na moje mocno przesuszone włosy zaczęłam stosować olej kokosowy. Jednak przy częstym farbowaniu i prostowaniu i tak efekty były mierne. Obecnie stosuję olejek argonowy oraz maseczkę z takowym olejkiem... no i zaczęłam dbać o włosy nie przesuszając ich. Są tak miękkie jakbym codziennie wychodziła od fryzjera.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie znalazłam swojego oleju, próbowałam kilk, kokosowy, lniany, jaśminowy, rzepakowy, słonecznikowy, macadamia czy zwykła oliwa oliwek... po żadnym nie było efektu wow, mam włosy farbowane- rozjaśniane farbą, nie rozjaśniaczem... niestety nie mogę sobie pozwolić na zaprzestanie farbowania iż w związku z problemem z tarczycą mam włosów mało i przy moim naturalnym kolorze mam prześwity... :( może olej zawarty w tych kosmetykach da radę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNajlepiej na moje włosy działa oliwa z oliwek w dalszym ciągu. Niestety najlepsze efekty daje ta najdroższa z najlepszym czystym składem ;) No ale cóż zrobić. W dalszym ciągu i tak w porównaniu z innymi szlachetnymi olejami bardzo dobrze na tym wychodzę. Moje włosy mi dziękują za lepsze rozczesywanie i blask, a ja nie muszę martwić się debetem na koncie, ale czy tylko dlatego oliwa? Otwórz za górami za lasami, gdy mała Ania zbierała pieniążki przez dwa lata liceum na wymarzona wycieczkę swojego życia i w końcu pojechała z klasa do Barcelony i tam zakupiła (w porównaniu z polskimi cenami) za grosze ogromna butelkę świeżutkiej pełnowartościowej oliwy z oliwek musiała ją jakoś wykorzystać, aby sie nie zepsuła. Mimo częstego podkradania przez mamę do gotowania nadal zostawało mi jej dużo, a wlasnie wtedy zaczynałam sie interesować wlosomaniactwem wiec nic innego sie stać nie mogło i oliwa trafiła na moje włosy i od tej pory jestem w niej zakochana. Marzy mi sie powrót do Barcelony oczywiście nie tylko ze względu na tania i świetna oliwę, a wiem Natalio, ze tez byłaś w tym mieście i również ci sie podobało ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za tak długi komentarz :/
Ciekawy ten olej inca inchi:)
OdpowiedzUsuńMoje włosy coraz bardziej lubią się z częstym olejiwaniem:) najbardziej lubią olej migdałowy, abisyński i babassu. Chociaż nie pogardzą też mieszankami. Ostatnio prym wiedzie u mnie kuracja ajurwedyjska z orientany<3
A ja uwielbiam olejek do opalania. Na wakacjach psikam nim włosy, dzięki czemu
OdpowiedzUsuńMoje suche końcówki są nawilżone i dodatkowo ujarzmione!
😘
Na moich blond włosach najlepiej sprawdza się olej lniany. Pielęgnacja olejem na dość cienkich włosach jakie posiadam wynaga poświęcenia odrobiny czasu, ale efekty są naprawdę widoczne. Moje wlosy dzięki olejowaniu nabierają objętości, są lśniące i gładkie. Dlatego polecam wszystkim zabiegi olejowanie bo jak dla mnie to pewna metoda na cudowne wlosy.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNajlepszy patent na suchego włosa
OdpowiedzUsuńTo olej z kokosa!
Niby w teorii nam nie po drodze,
to jednak ratuje, gdy włosy są w trwodze.
Cena śmiesznie niska, to i w kuchni czasem dorzucę
do paleniska
Kupujcie śmiało, stosujcie kokosa
by włosy rosły i śmiało zadzierać nosa! ( z dumy oczywisćie!)
Olej kokosowy rulezzz!!!
marysia.kordylewska@wp.pl
U mnie najlepiej sprawdza się olej lniany. Moje włosy lubią również olej z orzeszków ziemnych oraz ze słodkich migdałów. Nie znalazłam jednak jeszcze ulubieńca, ciągle testuję różne oleje w poszukiwaniu tego idealnego.
OdpowiedzUsuńMoje włosy tak na prawdę najbardziej kochają różnorodność olejów, przed każdym myciem. Jednego dnia uwielbiają olej kokosowy po którym błyszczą i maja wspaniałą obiętość, drugiego zaś odwdzięczą się ujarzmioną, odpowiednio dociążoną taflą po oleju z pestek avocado. Czasem mają ochotę na lekki olej musztardowy. W takie dni jak teraz, w siódmym niebie są też gdy na 10 minut przed myciem nałożę na nie parafinę lub amle. Kilka kropli oleju z pestek winogron lub ze słodkich migdałów to najlepsze rozwiązanie do moich domowych maseczek. A i jak przy robieniu sałatki omsknie mi się za dużo oliwy... to i ona wyląduje na mojej czuprynie, zaś ta z pewnością nie bedzie protestować. Pozdrawiam Cię Blondhaircare, buziaki z Torunia!
OdpowiedzUsuńIlość nagród robi wrażenie ��.
OdpowiedzUsuńZ olejami i oliwkami nie eksperymentowałam już dawno. Sprawdzałam na ciepło i zimno to co miałam w kuchni czyli rzepakowy i słonecznikowy. Kiedyś kupiłam też lniany oraz stosowałam obie oliwki babydream. Efekt był różny w zależności od stosowanej odżywki czy maski. Z olejów uwielbiam jednak za konsystencję i zapach najbardziej kokosowy, który to kiedyś udało mi się a Twoim blogu wygrać.
Ojeeej, wypasiony zestaw *______*
OdpowiedzUsuńKiedy łuska od łodygi odstaje,
Sezamowym olejem włosie się naje :D
Gdy porowate jest ekstremalnie,
Dodaj ryżowego - będzie niebanalnie!
Dokarm je czasem pestkami dyni,
Już na sam widok włosie się ślini :D
Migdałowy olej też jest na czasie,
Po takie mieszance będą na wypasie!
Moje włosy tak naprawdę uwielbiają różnorodność. Jednego dnia kochają olej kokosowy, po którym są błyszczące i puszyste (oczywiście pozytywnie. Drugiego dnia wolą olej z pestek avocado, który sprawi, że włosiątka stanią się ujarzmioną i odpowiednio dociążoną, gładką taflą. Olej z pestek winogron czy olej ze słodkich migdałów to ich ulubieńcy to tuningowania maseczek. W taką pogodę, jaką raczy nas miesiąc grudzień uwielbiają gdy na ostatnie dziesięć minut przed myciem zapodam im odrobinę amli bądź parafiny. Gdy stają się one zbyt mocno obciążone, najlepiej sprawdza się olej musztardowy, który dodatkowo uraczy skórę głowy wraz z kilkuminutowym masażem. Nawet gdy przy robieniu sałatki wyleje trochę za duzo oliwy... wyląduje ona na mojej blond czuprynie, która i tak będzie w niebo wzięta. Pozdrawiam Cię Blondhaircare, buziaki z Torunia :-)
OdpowiedzUsuńMoje włosy są typowo słowiańskim blondo-brazęm - coś w stylu górnej części twoich włosów :) Są średnioporowate, więc najbardziej odpowiadają mi oleje jednonienasycone (arganowy sprawia, że cieszą się jak ja na Boże Narodzenie :p) i wielonienasycone (tu lniany robi robotę). A moim pierwszym olejem był Babydream Fur Mama - już mi tak nie służy, ale ten zapach już zawsze będzie mi się kojarzył z wlosomaniactwem :)
OdpowiedzUsuńOdnoszę wrażenie, że jestem niestety lekko oderwana od rzeczywistości w kwestii różnych olejków, a dokładniej nie umiem patrzeć na półki z olejami w sklepach jak jeszcze parę lat temu. W pierwszej chwili analizuje je pod względem tego, jak sprawdza się u mnie na głowie!
OdpowiedzUsuńPo kilku latach testów juz nie ekperymentuje aż tak mocno i najczęściej sięgam po olejek cedrowy, bądź olejek arginina, bo tylko te dwa są w stanie okiełznać moje spuszone krecioly ☺
Moje włosy kochają olej kokosowy! Teraz zimą jest idealny dla nich i bardzo się zaprzyjaźniły z olejem:) od środka zaczęłam wspomagać tranem- tez olej 😁 A wiec włosy moje zimą lubią na dwa fronty - od środka i na zewnątrz, aby czuły sie bezpieczne i zadbane
OdpowiedzUsuńTak Szczerze? Gotowce! Mieszanki różnych olejów w wygodnych dozownikach. Bo wygodny dozownik to absolutna baza do systematyczności, a systematyczność... to ten składnik oleju który sprawdza się u mnie najlepiej;)
OdpowiedzUsuńPsiknąć. Nałożyć. Powtórzyć.
I nie czuję jak olejuję:)
Moje włoski uratował olejek z pestek winogron gdy włosy doszły do średniej porowaroŚci zaczęłam stosować olejek arganowy i wspaniałe połączenie olejków z firmy Nacomi "7 oils specially for hair". Moje włosy są odżywione i nawilżone, zero rozdwaijacych się końcówek😊. Ostanim olejkiem w którym sie zakochałam jest olej kokosowy w którym moczem włosy podczas kopieli w wannie. Juz nie mogę się doczekać kiedy przyjdzie moja paczka z olejkiem Andrea, mam nadzieję że będzie moim kolejnym ulubieńcem 😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na moich włosach najlepiej sprawdzają się...
OdpowiedzUsuńWSZYSTKIE oleje! :)
Nie wypróbowałam wielu oleji, a jedynie kilka, lecz jak do tej pory każdy się sprawdzał.
Witaj Natalio:)! Od zawsze chciałam mieć długie włosy. Jako mała dziewczynka zawsze miałam ścinane na krótko bo były po prostu słabe... Jako dorosła kobieta starałam się z uporem maniaka zahodować długie piękne włosiska ale były ani długie ani piękne:) Dopiero gdy odkryłam oleje zdarzył się cud:) co prawda nie mam włosów do pasa ale są w końcu w dobrej kondycji:) Po kilkukrotnym rozjaśnianiu olejowanie okazało się dla nich wybawieniem!:) Moje włoski wzdychają z zachwytu po oleju lnianym. Pięknie wtedy błyszczą, ja odbieram to tak jakby się do mnie uśmiechały:) Drugi olej, któremu są wdzięczne to olejek rycynowy. Baaaaaaaaaaaardzo się po nim wzmocniły ich "hormon wzrostu" się uaktywnił i w końcu rosły więcej niż 1 cm miesięcznie:) Są bardzo ciekawe jak podziałałby na nie inca inchi... Może okazałby się ich nowym przyjacielem:) pozdrawiam Ewelina, skrzypova@wp.pl
OdpowiedzUsuńMoje włosy uwielbiają olej lniany, który dostarczam im prosto na włosy oraz od wewnątrz pijąc jedną łyżeczkę dziennie lub jako dodatek do sałatki. Jeśli chodzi o olejek po myciu włosów to kocham olejek z avocado :) Życzę kolejnych 5 lat przepełnionych pięnymi i zdrowymi włosami:)
OdpowiedzUsuńMam przetestowane tylko jedno serum do włosów, które mi się sprawdza. I w tym serum znajduje się olejek arganowy, który ma nienasycone kwasy tłuszczowe, kwasy omega-3 i omega-6. A także składnik wygładzający Dimethicone pokrywa się ze składnikiem w powyższych produktach. Było by to spełnieniem marzeń wygrać cały taki zestaw do dopieszczania moich włosów, bo oleje w powyższych produktach są z tej samej rodziny, z którymi moje włosy już żyją w ciepłej, rodzinnej atmosferze. :)
OdpowiedzUsuńMoja przygoda z olejowaniem zaczęła się od oleju kokosowego, który na moich wysokoporowatych, farbowanych włosach, jak się można domyślać, się nie sprawdził. Później w ruch poszły popularne niegdyś oleje z Alterry, ale zniechęcał mnie brak pompki i to, że szklana, ciężka butelka raz dwa robiła się cała tłusta. Sięgnęłam w stronę kuchni - oliwa z oliwek, zero efektów, nierafinowany olej rzepakowy żółcił mi blond, który wtedy miałam, więc raz dwa go pożegnałam. Olej lniany był najlepszy z tej całej ferajny, jednak przełom przyszedł gdy dostałam małą buteleczkę Sesy. Ciężki, korzenno-ziołowy zapach od razu mnie ujął. A działanie! Na drugi dzień po pierwszym razie byłam mocno rozczarowana. Włosy były suche, puszyły się. Ale już kolejnego dnia - bajka! Włosy stały się jakby grubsze, błyszczące, okiełznałam je raz dwa. Po miesiącu olejowania co kilka dni, zaczęły mi rosnąć nowe włosy! Teraz trochę się zapuściłam w kwestii olejowania, ale muszę koniecznie odżywić włosy przed świętami.
OdpowiedzUsuńNa moich blond włosach najlepiej sprawdza się olej lniany. Pielęgnacja olejem na dość cienkich włosach jakie posiadam wynaga poświęcenia odrobiny czasu, ale efekty są naprawdę widoczne. Moje wlosy dzięki olejowaniu nabierają objętości, są lśniące i gładkie. Dlatego polecam wszystkim zabiegi olejowanie bo jak dla mnie to pewna metoda na cudowne wlosy.
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie mają wyszukanego gustu, wręcz są "plebejskie", bo najlepiej im z olejami kuchennymi: słonecznikowym, rzepakowym i oliwą z oliwek, chociaż lnianym od czasu do czasu też nie pogardzą. Po dwóch latach kombinacji, wyszukiwania kolejnych produktów i testowania różnych olejków i mieszanek pokornie wróciłam więc do kuchni, bo jeśli te sprawdzają się najlepiej, to po co kombinować?
OdpowiedzUsuńPs. Akurat ta seria chyba nie służy Twoim włosom, uwielbiam te ostre końcówki, a tutaj gdzieś zaginęły. :(
moje przesuszone farbowane na blond włosy tolerują wszystkie oleje ale swoją urodę pokazują po zastosowaniu miksu lnianego z sezamowym. Pamiętam efekt wow po pierwszym stosowanym oleju - pomarańcza i brzoza - ale wtedy były w taki stanie, że nawet olej do silnika by im pomógł :/
OdpowiedzUsuńMoje włosy zdecydowanie nie mają swojego ulubieńca, jeśli chodzi o olej. Najczęściej pasuje im zwykła oliwa z oliwek, ale po krótkim czasie stosowania powoduje u mnie puch. Niestety wtedy nastaje czas poszukiwań jeszcze nigdy nie zwieńczony sukcesem - nakładałam już większość polecanych olei, ale niestety żaden nigdy nie spełnił oczekiwań. Wtedy po kilku nieudanych próbach powracam do oliwy, którą o dziwo ponownie kochają moje włosy. Ostatnio odkryłam,że jeśli od czasu do czasu wymieszam oliwę z jogurtem naturalnym przedłuża to okres w jakim mogę ją stosować, nie obawiając się możliwego puszenia.
OdpowiedzUsuńkozdras_magda@onet.pl
Włosy to korona na mojej głowie, a że przez ostatni rok przechodzę swoistą metamorfozę - rozpoczęłam od sposobu myślenia, a następnie zmieniłam dietę, włączyłam aktywność fizyczną na stałe do swojego życia i w sposób szczególny pielęgnuję swoją urodę, w tym w sposób szczególny staram się pielęgnować włosy.Oleje dla moich rudych, no niestety farbowanych :), włosów są wybawieniem, a dla mnie chwilą na odprężenie i czas tylko dla siebie. Jedynie tak bezpośrednio z tydzień po farbowaniu rezygnuję z olejowania, bo ponoć korzystnie wpływa to na moje rudości :) Eksperymentuję z różnymi, ale najczęściej do tej pory sięgałam po olej lniany, który poleciła mi koleżanka i rzeczywiście sprawdza się on na moich włosach. Lektura różnych ciekawych artykułów nt. włosów zainspirowała mnie jednakże do użycia oleju z awokado. Olej z awokado przypadł mi do gustu bardzo.Widocznie poprawia on kondycję skóry mojej głowy,a włosy po jego użyciu odzyskują swój naturalny blask i witalność. Włosy nie rozdwajają się i nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała o składzie oleju: sterole nawilżające, witamina E i jednonienasycone kwasy tłuszczowe to pozytywna bomba odżywcza dla mojej fryzury! A ponadto włosy są mięciutkie w dotyku i wspaniale się rozczesują oraz są zdecydowanie bardziej sprężyste! Czegóż chcieć więcej????
OdpowiedzUsuńMoje wysokoporowate włosy zniszczone długotrwałym rozjaśnianiem to nie lada wyzwanie! Całe szczęście od ponad roku inspirując sie Twoim blogiem dzielnie walczę z farbowaniem dzięki temu jestem dumną posiadaczką "naturalnego" ombre. Niestety muszę przyznać, że do tej pory nie spotkałam sie z żadnym olejem, który by je okiełznał blond-pozostałości i w znaczny sposób poprawił ich stan. Liczę na to, że ten specyfik przywróci je do życia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej wspominam olejek Sesa. Olejek, o którym mówią, że ciężki, wręcz obciążający i śmierdzący, a moje włosy po prostu go pokochały! Nakładałam go i na skórę głowy, i na całą długość włosów, z odpowiednim umiarem, co dawało na prawdę świetny efekt. Włosy mam bardzo cienkie, wysokoporowate, choć nigdy nie katowane suszarko-prostownico-koloryzacjami, ot, taki "dar" natury, z którym ciężko się obchodzić. I ten olejek, z naklejoną cudnowłosą Hinduską, który potrafił mi pomóc. Chyba muszę do niego wrócić, bo to już grubo ponad rok, włosy w tym czasie zeszły na dalszy plan... Ehh, trzeba wrócić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kokosowy rządzi, bo nie tylko działa na włosy z zewnątrz, ale również dzięki pysznemu smakowi zajadam go bez opamiętania, co przekłada się na odżywienie wewnętrzne. I co najlepsze, moja skóra też korzysta :)
OdpowiedzUsuńJaki olej sprawdza się najlepiej na moich włosach? Hmm.. kilka miesięcy temu dopowiedziałabym, że każdy działa tak samo (oprócz kokosu, który nie robi zupełnie nic), więc obojętne jakiego użyję - włosy będą wyglądać ok. Pytanie brzmi "Czy tylko na ok mi zależy?" W ostatnie wakacje wybrałam się na zakupy i zobaczyłam olej z orzecha włoskiego, pomyślałam "a co mi tam?" i kupiłam. I co? Okazało się, że to była najlepsza inwestycja na świecie. Nawet nie wiedziałam, że moje włosy mogą tak wyglądać - i to nie jest tylko moje zdanie, każda koleżanka podziwia i pyta się, co z nimi robię :D Tak, że od tamtej pory ja i olej z orzecha włoskiego jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi! <3
OdpowiedzUsuńGosia
Olejowanie co mycie robię, niestety nie widać tego na głowie. Po olejku kokosowym puch na włosach jest gotowy. Gdy nałożę lniany olej to już włosów nie ułożę (muszę je od nowa umyć). Nie dość, że włosów na głowie mam niewiele to z nich tacy nieprzyjaciele. Olejek awokado, jojoba czy sezam też moim włosom nie dają tego co im potrzeba. Już wątpić zaczynam w olejowanie i może tak się stanie, że ten zestaw wybawi moje włosy i na nowo pokocham olejowanie :)
OdpowiedzUsuń...a tego opowiadania koniec taki, że najlepiej sprawdza się olejek bawełniany :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy wysokoporowate były i z kokosowym sie nie polubiły.
OdpowiedzUsuńAle ja sie nie podałam i dalej próbowałam .
Len wiele zastosowan u mnie miał i nie raz jako olej z sałatka jedna melodie grał a że doskonały był to i na moich włosach był.
Khadi też trafiony był i na głowie robił baby hair.
Oliwa z oliwek nie tylko smażona ale na głowie noszona .
Sesa może i dobra była ale zapach nie znośny tworzyła.
I tak przed każdym myciem olej na mych włosach był i wygładził najbardziej niesforny pył.
sylwiuska9101@wp.pl
Moje włosy wysokoporowate były i z kokosowym sie nie polubiły.
OdpowiedzUsuńAle ja sie nie podałam i dalej próbowałam .
Len wiele zastosowan u mnie miał i nie raz jako olej z sałatka jedna melodie grał a że doskonały był to i na moich włosach był.
Khadi też trafiony był i na głowie robił baby hair.
Oliwa z oliwek nie tylko smażona ale na głowie noszona .
Sesa może i dobra była ale zapach nie znośny tworzyła.
I tak przed każdym myciem olej na mych włosach był i wygładził najbardziej niesforny pył.
Moje wysokoporowate włosy ze skłonnością do falowania i puszenia się nie chcą współpracować z olejami. Olej kokosowy wzmaga puszenia, a po oleju z awokado nie zauważyłam zmian. Jak na razie największe efekty przynosi olej arganowy :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie najlepiej się sprawdza olej kokosowy. Włosy są po nim odżywione.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie najlepszy jest olej kokosowy. Polecam włosy po nim są bardzo odżywione, ale z chęcią spróbowała bym jak na moje włosy podziałałby zestaw z essence ultimate :)
OdpowiedzUsuńMałgorzata Krawczyk
OdpowiedzUsuńmalgorzata.so@gmail.com
Moje włosy kochają olej ze słodkich migdałów! Nakładam go na włosy co najmniej na dwie godziny przed myciem i owijam głowę turbanem z mikrofibry, który dodatkowo podgrzewam przy pomocy suszarki do włosów. Co drugie mycie stosuję też płukankę octową, do której zawsze dodaję kilka dosłownie kilka kropel mojego ulubionego oleju. Włosy po takiej płukance octowo-olejowej wyglądają olśniewająco! Fantastycznie błyszczą i są wspaniale dociążone.
Pierwsze mrozy spowodowały, że wyczyściłam wszystkie zapasy olejków. W pośpiechu sięgnęłam po oliwe z oliwek. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę! :D
OdpowiedzUsuńPrzetestowalam juz wiele - olej kokosowy, z wiesiolka, z czarnuszki, ze slodkich migdalow, oliwe z oliwek, liniany, jojoba, arganowy, z pestek sliwki - i kiedy pomyslalam mam dosc, to nie dla moich wlosow, trafil sie on: olej z awokado! Marta
OdpowiedzUsuńNajlepszy dla moich włosów okazał się olej lniany w połączeniu z olejem z migdałów, naprawdę działa cuda (nałożony najlepiej na całą noc, albo z odżywką na godzinę przed myciem) !
OdpowiedzUsuńNa moich włosach najlepiej sprawdzają się oleje: kokosowy oraz ze słodkich migdałów. Po użyciu kokosowego nawet mój brat chwali moje włosy, kiedy zwykle mówi, żebym już sobie dała spokój z tymi kudłami, bo i tak nic z nich nie będzie :D
OdpowiedzUsuńKtóre oleje najlepiej sprawdzają się na Twoich włosach?
OdpowiedzUsuńAktualnie dobrze sprawdza się olej lniany. Mam włosy średnioporowate, od 3 lat nie farbuję włosów na jasny blond i od 2 miesięcy jestem szczęśliwą posiadaczką słowiańskich włosów na całej długości:)
Na moich średnioporowatych włosach, najlepiej o dziwo sprawdza się olej kokosowy Vatika <3, na drugim miejscu olej ze słodkich migdałów Nacomi, a na trzecim olejki Amla chłodząca i cytrynowa, chociaż to w sumie parafina z dodatkiem olejków :) Nie mogę pominąć olejków w pielęgnacji skóry głowy i wspomnieć o olejku rycynowym i złotym olejku Bania Agafii na porost włosów :))
OdpowiedzUsuńMoje wymęczone stylizacją włosy przygodę z włosomaniactwem zaczęły z olejem kokosowym, który kompletnie się nie sprawdził . Uwielbiają za to olej arganowy i oliwę z oliwek. Dzięki Tobie i Twoim poradom z dnia na dzień są widocznie zdrowsze <3
OdpowiedzUsuńArmia kasztanowa wdziękami olejów odziana,
przyjazna po nich w dotyku niby kwiat lotosu,
co zakwitł powtórnie dziś z samego rana
czerpiąc minerały z błogiego kosmosu.
Moje wymęczone stylizacją włosy przygodę z włosomaniactwem zaczęły z olejem kokosowym, który kompletnie się nie sprawdził . Uwielbiają za to olej arganowy i oliwę z oliwek. Dzięki Tobie i Twoim poradom z dnia na dzień są widocznie zdrowsze <3
OdpowiedzUsuńMoje włosy , wymęczone stylizacją swoją przygodę z włosomaniactwem zaczęły z olejem kokosowym - zdecydowanie ten duet ze sobą nie współgrał. Jednak się nie poddałam i po kilku próbach znaleźliśmy swoich faworytów. Olej arganowy i oliwa z oliwek to jest to. Zdecydowanie przyjaźń na długii czas.
Armia kasztanowa wdziękami olejów odziana,
przyjazna po nich w dotyku niby kwiat lotosu,
co zakwitł powtórnie dziś z samego rana
czerpiąc minerały z błogiego kosmosu.
Z moich obserwacji wynika, że mam włosy wysokoporowate. Próbowałam na nich wielu olei, ale najlepiej sprawdził się olej makadamia oraz arganowy.
OdpowiedzUsuńJak tylko dokończę olej arganowy, to biorę się za lniany, bo podobno jest najlepszy do włosów wysokoporowatych :)
na moich włosach najlepiej sprawdza się olej z pestek winogron. jadąc do pracy za granicę z braku jakiegokolwiek innego pod ręką, zabrałam ze sobą małą buteleczkę tego właśnie oleju i wróciłam z włosami w 10 razy lepszej kondycji :)
OdpowiedzUsuńna moich włosach najlepiej sprawdza się olej z pestek winogron. jadąc na 3 miesiące do pracy za granicę z braku jakiegokolwiek innego pod ręką zabrałam ze sobą buteleczkę właśnie tego oleju i wróciłam z włosami w 10 razy lepszej kondycji :)
OdpowiedzUsuńPoszukiwałam, poszukiwałam i znalazłam!
OdpowiedzUsuńZnalazłam ten jedyny, co wybawi moje włosy od suchości.
Ten, który pozbawi ich sianowatości i łamliwości.
Oto przed Państwem Majestatyczny Olej Makadamia!
Moje końcówki nie są rozdwojone, tylko suche. Olej ten dał im drugie życie, miękkość jedwabiu i delikatność młodej owieczki.
Cudo! Nie spodziewałam się takiej reakcji mojej blond czupryny na tego typu specyfik, a jednak jest jeszcze coś co im pomoże.
Co więcej zostawia włosy tak przepięknie pachnące, że sama się chyba uzależniam :D
Jesteśmy uratowane!! :D
U mnie najlepiej sprawdza się olej ze słodkich migdałów, olej lniany i olej arganowy.
OdpowiedzUsuńJestem byłą włosomaniaczką, kiedyś z pięknymi długimi, czarnymi włosami.
Dziś ratuje spalone rozjaśniaczem, przerzedzone resztki włosów (z czerni do platyny w 6 miesięcy) za pomocą ww olejków. Gdyby głupota bolała to było już po mnie, nie po włosach :D
Moim ulubieńcem jest olej lniany, wygładza i nadaje moim włosom niesamowitego blasku. Olej kokosowy też daje radę, ale bez szału. Nie mogę się doczekać oleju arganowego prosto z Maroko, już nie długo wpadnie w moje ręce. Myślę, że na zimę mocno wzmocni moje włosy
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin bloga! Na moich wysokoporowatych włosach najlepiej sprawdza się olej Babydream fuer Mama do olejowania na noc, do zabezpieczania końcówek używam oleju z pestek truskawki lub śliwki, czasem oleju ze słodkich migdałów.
OdpowiedzUsuńNa moich wysokoporowatych włosach od dawna najlepiej sprawdza się olejek Babydream fur Mama. Używam go do olejowania włosów na noc lub przed myciem. Do zabezpieczania końcówek wybieram najczęściej olejek z pestek śliwki lub truskawki, rzadziej olej ze słodkich migdałów.
OdpowiedzUsuńJak to w zwyczaju włosomaniaczek bywa - jestem wielką fanką olejów. Nie jestem w stanie zliczyć ile rodzajów olei przetestowałam. Niestety moje włosy są bardzo wymagające i zastosowanie niewielu olejów przynosiło wyczekiwane rezultaty. Bez wątpienia mogę stwierdzić, że moje serce skradł olej kokosowy!
OdpowiedzUsuńJest moim ulubieńcem. Nie potrafię wyobrazić sobie bez niego codziennej pielęgnacji. Efekty po zastosowaniu oleju kokosowego są zbliżone do dobrego zabiegu w salonie fryzjerskim. Dzięki niemu włosy są jedwabiście gładkie i pełne blasku. Dodatkowym atutem jest cudowny zapach, który kojarzy mi się z gorącą plażą . Mmm.. uwielbiam
Moje włosy oszalały i oleje pokochały. Na początku mej przygody z dbaniem o włosy zaczęłam od oliwy z oliwek i sprawdziła się świetnie ;) w sumie do tej pory do niej wracam :) A tak to stosuję olej lniany, mieszankę lnianego z rycynowym, olej awokado. W sumie ciągle szukam, próbuję, zmieniam, ale jednego jestem pewna, moje włosy nie lubią oleju kokosowego.
OdpowiedzUsuńMoje włosy już nieraz miały okazję "zasmakować" w olejowaniu. To prawdziwe łakomczuchy na pielęgnacyjne delicje, nie znoszą nudy i dlatego często serwuję im smaczne kąski w postaci różnych olejów. Olejki są niczym skarb dla nich, na szczęście nie potrzeba być poszukiwaczem tzw. żyły złota by znaleźć coś cennego i podarować swoim kosmykom luksus o jakim marzą. Faworytem jest zdecydowanie olej arganowy. Jest doskonały przy problemach z włosami, gdy nadmiernie wypadają, rozdwajają się.
OdpowiedzUsuńSłyszę oleje i od razu się śmieje!
OdpowiedzUsuńNaprawdę pomagają i blasku dużo dają!
Rycynę nakladałam, gdy na nożyczki się nabrałam,
A gdy włosy odrosły, pewnej pięknej wiosny,
Wybrałam olej rzepakowy, dodałam kokosowy,
By połączyć to, co polskie z tym, co zamorskie :)
Najlepiej na moich włosach sprawdza się olej lniany. Moje włosy są wysoko porowate i to właśnie on jest dla nich zbawieniem :) Bardzo też polubiły się z olejem ze słodkich migdałów. Są po nich lejące, sypkie i miękkie w dotyku :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja nie stosowałam wiele olei ... moje włosy są bardzo wybredne i od jakiegoś czasu najlepszy dla mnie jest olej arganowy. Chętnie wypróbuję zestaw kosmetyków Essence Ultime Omega Oil+ Repair Expert (spóźniłam się ostatnio na zestaw kawiorowy)
OdpowiedzUsuńMam wysoko porowate włosy w kierunku średnio porowatych, w dodatku mocno falowane (są to bardziej fale niż loki). U mnie najlepiej sprawdzają się oleje: lniany, słonecznikowy i sezamowy. Włosy wchłaniają je jak szalone :) Uwielbiają również olejki silikonowe na końcówki, przede wszystkim dobrze współgra olej arganowy. Bardzo chętnie przetestowałabym ten zestaw. PS. dziękuję za bloga, dzięki niemu tak na prawdę wszystko się zaczęło. Pozdrawiam gorąco :*
OdpowiedzUsuńMoje włosy się niestety z żadnym olejem nie polubiły jeszcze, ale się nie poddaję i wciąż próbuję! - a to już będzie ze 3 lata:( ale cierpliwie czekam na perełkę bo wiem, że na pewno wreszcie uda mi się znaleźć idealny olej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa mam dotychczas dwa ulubione oleje. Pierwszy to olej konopny, który szczególnie pokochała moja skóra, ale włosy też go lubią. Drugi, już typowo do włosów, to olej arganowy, choć przyznam, że nie testowałam zbyt wielu olejków. No i... nigdy wcześniej nie słyszałam o takim oleju, ja ten w składzie w/w kosmetyków!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Z radochą się zgłaszam :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy najbardziej lubią się z olejem kokosowym i lnianym. Olej lniany jako olejowanie przed myciem fantastycznie nawilża, zmiękcza i wygładza włosy. Sprawia, że w dotyku są bardziej "mięsiste".
Kokos to jednak mój niezastąpiony must have nie tylko w pielęgnacji włosów.
Myślę, że przy konieczności zabrania 3 rzeczy na bezludną wyspę przynajmniej jedną miałabym z głowy :D Olej kokosowy stosowany przed myciem odżywia i regeneruje moje włosy od nasady aż po końce. Po umyciu, na jeszcze mokre włosy, służy niczym serum z silikonami - zmiękcza, chroni i nawilża. Najbardziej jego działanie jest jednak widoczne na suche włosy kiedy to uwydatnia i definiuje skręt przy zachowaniu niemalże dziecięcej gładkości.
To jest to :D
Najlepiej na moich włosach sprawdza się olejek arganowy. Poleciła mi go moja Babcia, której włosy są wciąż błyszczące dzięki niemu.
OdpowiedzUsuńNajlepiej na moich włosach sprawdza się olejek arganowy. Poleciła mi go moja Babcia, której włosy wciąż są błyszczące dzięki niemu.
OdpowiedzUsuńJak do tej pory, w tym pojedynku gigantów wśród olejów, u mnie najlepiej sprawdza się olej arganowy. Ale tym olejem bardzo mnie zaciekawilas i rowniez wedruje na mojej wishliscie ;)
OdpowiedzUsuńMoim włosom ciężko dogodzić, ponieważ są wysokoporowate, cienkie i kruche. Przez jakiś czas kupowałam wszystkie rzeczy przeznaczone do włosów, które wpadły mi w ręce. Nie spodziewałam się, że najlepszy do nich będzie olej, który od zawsze miałam w kuchni: rzepakowy ;) druga w kolejności jest oliwa z oliwek. Po ich użyciu mogę wreszcie zobaczyć długo oczekiwany połysk!^^
OdpowiedzUsuń