Są takie osoby, które nie lubią dbać o włosy samodzielnie i na moje "nieszczęście" jest ich coraz mniej. W moim najbliższym otoczeniu nie ma już osoby, która miałaby zniszczone włosy, przez co nie mogę pokazywać na blogu szybkich metamorfoz. Znalazłam jednak jedną perełkę, której włosy wymagały farbowania, podcięcia i prostej pielęgnacji. :) Zobaczcie, co z tego wyszło!
Włosy po rozpuszczeniu z upięcia, splątane, natapirowane i z resztkami lakieru.
Włosy rozczesane Olivią Garden Finger Brush (KLIK).
Na rozczesane włosy nałożyłam farbę L'Oreal Casting (KLIK) w odcieniu czekoladowy piernik (nr 403). Udało mi się ją upolować w Rossmannie za 16,90 zł ("cena na do widzenia"). :)
Farbę nałożyłam zgodnie z zasadami farbowania w domu, o których pisałam w TYM POŚCIE. Następnie dokładnie ją spłukałam i umyłam głowę szamponem InSight Rebalancing (KLIK), aby zmyć resztki farby i aby dodać włosom lekkości (farba ma dużo składników wygładzających, więc mogłaby obciążyć rzadkie włosy mojej modelki).
Gdy włosy były wilgotne, podcięłam je nożyczkami Jaguar Pre Style Relax (KLIK). Nie jestem dobra w strzyżeniu, więc wybrałam kształt litery U.
Włosy wyschły naturalnie i na koniec wygładziłam je odrobiną (dosłownie "kropką") olejku Kerastase Elixir Ultime (KLIK). I to wszystko. :))
Jak Wam się podoba efekt? :)
Mam nadzieję, że bardzo!
PS Aby powiększyć zdjęcia, wystarczy w nie kliknąć. :)
PS Odpowiadając na Wasze wątpliwości:
1. Włosy są baaaaardzo rzadkie, każde nałożenie na nie maski sprawia, że ich objętość spada 100-krotnie, więc nie mogłam niczego nałożyć, bo już sama farba je tak obciążyła, że były bardzo ulizane. Na co dzień są tapirowane i upinane, bo nie ma innego sposobu na to, aby zakryć prześwity. Gdyby były gęstsze, na pewno nie pozostawiłabym ich bez maski, a tak została mi "kropka" olejku.
2. Cięcie do ramion również nie wchodzi w grę, bo takich włosów nie dałoby się już upiąć. A rozpuszczone wyglądałyby tragicznie.
3. Blask był ogromny, ale na jednolitym kolorze mój aparat nie mógł złapać ostrości, dlatego zdjęcia nie odzwierciedlają w pełni ich stanu. Dodatkowo zdjęcia były robione w deszczowy dzień w domu, więc nie było światła, które mogłoby się od nich odbijać. :)
To nie jest metamorfoza...tylko farbowanie. Liczylam na wlosowa historie...
OdpowiedzUsuńTo nie metamorfoza tylko farbowanie?
UsuńTo nie logika, tylko narzekanie.
Aż mi się wzieło na rymowanie,
Pozdrawiam Anonima i Panią Marię.
A co to jest? :)
UsuńMetamorfoza mogłaby być pokazaniem pielęgnacji i odbudowy włosów na przestrzeni czasu, a tu widzimy efekt przed i po farbowaniu. Nie jest to zabieg pielęgnacyjny, ani też nie pokazuje włosów różnych odsłonach. Ja udając się do fryzjera na zafarbowanie włosów, nie nazwałabym tego zabiegu metamorfozą.
UsuńLiczyłaś Anonimie na włosową historię? Przecież Natalia pisze o "szybkich metamorfozach", więc Twoje oczekiwania troszkę nijak się mają do wstępu. A co do tego, że to nie metamorfoza - wg mnie wszelaka metamorfoza zmienia mniej lub bardziej wygląd, czy to twarzy czy włosów, czy czegoś innego. I tu właśnie to widac - włosy po bardzo ładnie sie prezentują i widać znaczącą różnicę w ich kondycji. Agnieszka
UsuńLiczyłaś Anonimie na włosową historię? Przecież Natalia pisze o "szybkich metamorfozach", więc Twoje oczekiwania troszkę nijak się mają do wstępu. A co do tego, że to nie metamorfoza - wg mnie wszelaka metamorfoza zmienia mniej lub bardziej wygląd, czy to twarzy czy włosów, czy czegoś innego. I tu właśnie to widac - włosy po bardzo ładnie sie prezentują i widać znaczącą różnicę w ich kondycji. Agnieszka
UsuńTo nie jest żadna "szybka metamorfoza".
UsuńPani Maria nie chodzi z takim kołtunem na głowie - chodzi z upiętym kokiem, którego tu nie widać. Za to widać zdjęcie z momentu, w którym prawie każde włosy wyglądałyby marnie (po tapirowaniu, z lakierem, rozwinięte z wyjściowej fryzury) w porównaniu z włosami po farbowaniu... i z jasną sugestią, że pani Maria nosić ich tak nie będzie, tylko znowu natapiruje i upnie koka, żeby ukryć prześwity.
Metamorfozą byłoby zdjęcie rozczesanych włosów wysuszonych po myciu vs. po farbowaniu i z olejkiem, albo zdjęcie wyjściowego koka "przed" i "po". To jest utrzymane w tonie "schudnij 20 kilo patrząc na niesamowitą metamorfozę naszej modelki, która po lewej stoi szczupła, w bluzce i dżinsach, a po prawej ma na sobie wielki, gruby, pięć rozmiarów za duży sweter zimowy z golfem".
A ja nadal obstawiam, ze to jest metamorfoza, bo "po" jest lepiej niz "przed". I co z tego, ze byc moze nie będzie tak chodzila na co dzień; Natalia wydobyla z tych wlosow - nie wiem, czy maksimum - ale tyle, ile mogła. Poza tym, jesli jest jakas metamorfoza w telefizji czy na yt, to tam zazwyczaj, w większości przypadków, modelka "po" jest wymalowana, wyrobiona itp i tez jakoś nikt nie mówi "metamorfoza? Jaka metamorfoza, skoro na co dzień ona w ogole sie nie maluje". Wiec nie można generalizowac, ze skoro pani Maria nie rozpuszcza wlosow to to zadna metamorfoza. Ale fakt, zgadzam się, ze ciekawe by tez bylo i bardziej miarodajne pokazanie rowniez fryzury codziennej na włosach przed zabiegami i po. Agnieszka
UsuńZnowu Pani Maria? :D
OdpowiedzUsuńBrakuje mi modelek. :(
UsuńJa się zgłaszam XD
UsuńJa bym sie zglosila z checia na metamorfoze do Ciebie :)
Usuńszkoda, że nie jesteś z Łodzi! :D o ile nie lubię jak ktoś mnie czesze tak zabiegom pielęgnacyjnym u Ciebie poddałabym się bez mrugnięcia okiem :D
Usuń:D :*
UsuńNo dokladnie . To nie do konca jest metamorfoza ... Koloryzacja z podcieciem. Wlosy nie zostaly zregenerowane czy odbudowane . Owszem, wygladaja lepiej , ale nie na dluzsza metę.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, włosy są baaaaardzo rzadkie, każde nałożenie na nie maski sprawia, że ich objętość spada 100-krotnie, więc nie mogłam niczego nałożyć, bo już sama farba je tak obciążyła, że wyglądały źle. Na co dzień są tapirowane i upinane, bo nie ma innego sposobu na nie. Gdybym miała włosy gęstsze, na pewno nie pozostawiłabym ich bez maski, a tak została mi kropka olejku.
UsuńJakieś takie... nadal bez życia. Zdecydowanie brak im blasku.
OdpowiedzUsuńBlask był ogromny, ale na jednolitym kolorze mój aparat nie mógł złapać ostrości, dlatego zdjęcia nie odzwierciedlają w pełni ich stanu. Dodatkowo zdjęcia były robione w deszczowy dzień w domu, więc nie było światła, które mogłoby się od nich odbijać.
UsuńJa do Ciebie przyjadę! ;)
OdpowiedzUsuńWpadaj :D
UsuńHej , jak się sprawdzają produkty marki Insight do włosów? Właśnie zastanawiam się nad kupnem i nie wiem czy warto. Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie są świetne, ale jeszcze muszę potestować, żeby wydać 100% opinię. :)
UsuńCzy szampon Insight Rebalancing nadaje się do codziennego stosowania (tzn. gdy się myje włosy co 3 dni :D) Czy trzeba go raczej przeplatać z innymi szamponami, bo może być za mocny i może przesuszać włosy, gdy się będzie używało tylko jego? Czy istnieje obawa, że on jako szampon oczyszczający może wypłukać farbę oraz efekt olaplexu z włosów? Bo tego bym nie chciała, a właśnie w piątek przeszłam z rozjaśnianych włosów na ciemniejszy brąz i zastanawiam się nad wersją Rebalancing, Daily Use a Anti Dandruff. Ogólnie to szukam szamponu do przetłuszczającego się skalpu ale bardzo wrażliwego gdyż zauważam, że często skóra się na nim kruszy. Taka sprzeczność. Pomożesz Natalio w wyborze? Wszystkich 3 nie mogę kupić, tylko 1. A też chciałabym używaż tego szamponu nie przeplatając z innymi, bo jednak 500ml to dużo. Dziękuję z góry za odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że może przesuszać na dłuższą metę, jeśli włosy są delikatne i porowate, bo raz mi się to chyba zdarzyło. Ale głowy nie dam uciąć - muszę go jeszcze potestować. :) Ciężko mi doradzić, bo mam małe doświadczenie póki co z InSightami. Na moje włosy i skórę bardzo dobrze działa Seboradin Regenerujący - stosowałaś?
UsuńNie stosowalam. Właśnie wolę coś wydajniejszego :) Z Seboradinu stosowalam tylko Niger Lotion, ale w sumie szybko odstawiłam, bo niestety używać go codziennie nie dałam rady, bo nie mogłam zcierpieć jego zapachu :/
UsuńJa stosowałam ten szampon codziennie przez 2 miesiące i było wszystko ok :) a mam średnioporowate rozjaśniane włosy :)
UsuńSzmaragd ja niestety mam wysokoporowate puszące się kręcono-falowane i zdecydowałam się wziąć póki co szampon tej marki do codziennego użytku z serii Daily Use oraz odżywkę regenerującą i płynne kryształki :)
UsuńKazda kobieta interesująca sie odrobine wlosami, koloryzacja byla by w stanie doprowadzic włosy do takiego stanu. Farbowanie, podciecie, dobre kosmetyki😉
OdpowiedzUsuńNo pewnie - o to chodzi.
Usuńhej dziewczyny, przecież metamorfoza to inaczej "zmiana, przejście". Więc to jest piękny przykład zmiany, Pani Maria napewno wygląda o wiele lepiej :) Przecież to blog o włosach, więcej luzu :) Świetna robota Natalio, może biznes rozkręć :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, też tak myślę. :-)
UsuńSuper! Ja też chcę! ;)
OdpowiedzUsuńTy nie potrzebujesz! :-)
UsuńJak zwykle zawsze znajdą się takie osoby, którym nic się nie podoba, tylko narzekają i jeszcze nie mają odwagi się podpisać... Litości! Według mnie efekt jest super, a zdjęcia "przed i po" to niebo i ziemia. Sama z chęcią bym przeszła u Ciebie metamorfozę, ale bez farbowania, bo lubię swój naturalny kolorek. :D
OdpowiedzUsuńJakbyś potrzebowała włosów do metamorfozy to ja chętnie podrzucę swoje. Nie mam już z nimi siły, a nadal nie wyglądają zbyt dobrze ;)
OdpowiedzUsuńCzytam sobie te komentarze i myślę sobie, że może i faktycznie niektórzy mają rację, że to nie jest metamorfoza całościowa i spektakularna, co wcale nie znaczy, że i tak efekt jest widoczny i zasługuje na uznanie. Moze kolejnym razem, aby zadośćuczynić malkontentom, napisz Natalio, zę to "szybka metamorfoza" :)
OdpowiedzUsuńHehe, masz rację. Następnym razem się zabezpieczę, żeby nie było niedomówień. :D
UsuńMoim zdaniem włosy są zbyt zniszczone by pozostawić je przy takiej dlugosci. Uczesanie włosów "zbijając w kupę" nie rozwiązuje problemu. Włosy powinny być obcięte minimum do ramion na równo. Bardzo to widać na zdjęciu gdy sa mokre. Włosy sa zbyt wykruszone.
OdpowiedzUsuńTylko pytanie - co z włosów do ramion, które są rzadkie i na głowie są prześwity? Tak jak wyżej wspomniałam, na co dzień są tapirowane i upinane, bo tylko tak jakoś wyglądają.
UsuńA może dlatego tak wyglądają bo codziennie są tapirowane, lakierowane i upinane, czyli niszczone i wyrywane?
UsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńMi się podoba. O niebo lepiej po. Ale przydałoby się obciąć je krócej.
OdpowiedzUsuńPrzy włosach siwiejących, jednak nieregularnie farbowanych postawiłabym na chłodny średnio ciemny blond bo czekoladowy brąz niestety podkreśli tą różnicę i zrobią się wkrótce optyczne prześwity.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czego spodziewają się dziewczyny jako "metamorfozy", przecież właścicielka włosów cienkich, siwych i suchych nie uhoduje grubych, mocnych, lśniących i w jakimś innym zaskakującym kolorze, choćby pielęgnowała je przez kolejne 5 lat.
Mimo wszystko to udało się całkiem ładne, konkretne poprawienie fryzury. Efekt jest świetny, dobra robota Natalio. :)
Jak potrzebujesz modelek to ja się zgłaszam! Włosy cienkie, falowane, sianowate i wypadajace! :) akurat mieszkam w Poznaniu :D
OdpowiedzUsuńJest różnica, jest zmiana, wiec i jest metamorfoza :]. Włosy wyglądają lepiej.
OdpowiedzUsuńOdnośnie PS, to punkt 1 i 2 to również moje problemy. Włosy rzadkie wbrew pozorom, co wiele osób mylnie powtarza (ale nie Ty :)), nie zawsze można nosić krótkie. Sama najlepiej prześwity oraz cienki ogonek ukrywam mając długie i upinając je "niedbale" w luźnego koka. Dzięki temu cześć włosowy okala twarz tak jakby były rozpuszczone, ale jednocześnie nie widać marnej gęstości. Tylko, że moje są kręcone, wiec muszę je dociążać maskami by rozczesać.
W przypadku włosów mojej modelki było dokładnie tak, jak piszesz. :) I dokładnie w ten sam sposób tuszuje rzadkość włosów - z powodzeniem. :-)
UsuńSuper! Chciałabym poprosić o Twoją radę - mam falowane/ lekko kręcone włosy, czy powinnam je szczotkować szczotką z włosia dzika? Będę wdzięczna za pomoc! M.
OdpowiedzUsuńLepiej nie, bo się spuszą:( chyba ze na mokro :)
UsuńHej Natalia :) Po kilku miesiącach narzekań ze strony czytelników, postanowiłam w końcu skomentować Twoje wpisy. Przyznaję, że Ty to musisz mieć cierpliwość, jak nikt inny. Odpisując czasem merytorycznie na mało istotne wywody niektórych osób, przy tym bycie miłą, bo podobno to wszystko wraca... i chyba słusznie, bo sama wychodzę z założenia, aby traktować innych, tak, jakbym chciała być potraktowana przez nich.
OdpowiedzUsuńTutaj pod wpisem lawina słów - co to za metamorfoza? Pofarbowanie i podcięcie? Z drugiej strony pokazujesz po prostu, że można to wykonać samemu w domu. Doszukujemy się jakiejś prawdy o naszych włosach w internecie, a czasem wystarczy tylko pójść do sklepu, kupić farbę, odżywkę lub maskę i zadziałać. Wiadomo, że włosy nie będą idealne po jednym dobrym "zabiegu". Ma on być raczej impulsem do zmian i systematyczności. Ale rozumiem...czytelnik coraz bardziej wymagający ;)
W zasadzie Twoja metamorfoza powinna być dużym przykładem dla innych. Wystarczy wrócić do dawnych zdjęć, tych znad morza. Chciałam Ci podziękować za bloga. Byłaś pierwszą blogerką, która zainteresowała mnie dbaniem o włosy. Czytam Cię od samego początku chociaż dziś już bardziej w roli obserwatora niż nazwijmy to "ucznia" :) Nauka nie poszła w las. Moje włosy w końcu wyglądają dobrze. Nie mam z nimi większych problemów i za to Ci dziękuję. Życzę przy okazji ambicji, cierpliwości i uśmiechu :) Powodzenia!
Dziękuję!!! Cudownie czytać takie komentarze!:-* :-)
UsuńBardzo ładnie to wszystko wygląda. Różnica w stanie włosów jest niesamowita. Myślę,ze pani rówiez humor porządnie sie poprawił :)
OdpowiedzUsuńSama równiez mam tak cienkie włosy, ze użycie jakiejkolwiek maski nie wchodzi w grę.
Zawsze Natalio jak pokazujesz taką jednorazową metamorfozę na wybranej osobie to efekt jest naprawdę świetny. Kurcze, co ja robię źle skoro po kilku miesiącach na moich włosach nie widzę jakiejś poprawy, a Ty za pierwszym razem potrafisz dobrać takie kosmetyki, że włosy wyglądają dobrze. Chyba się załamie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna zmiana! Żeby ktoś tak moje kudły opanował! ;) Jestem już na dobrej drodze, ale ostatnio (wilgoć, deszcze) same BHD się zdarzają...
OdpowiedzUsuńSuper zmiana :)
OdpowiedzUsuńWow, świetna zmiana :) włosy nie do porównania :)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się na modelkę! Co z tego, że jestem z okolic Łodzi :D :)
OdpowiedzUsuń