Rozkloszowaną spódniczkę w kwiaty kupiłam za grosze w 2011 roku w H&M i żałuję, że nie wzięłam od razu kilku sztuk na zapas. Uwielbiam jej krój, przewiewny materiał i to, że jest wygodna w noszeniu.
Przez te lata trochę wyblakła (tutaj możecie zobaczyć, jak wyglądała na początku), ale teraz, w pastelowej odsłonie, podoba mi się jeszcze bardziej.
Jeśli macie w szafie taką spódnicę w rozmiarze XS i jej nie nosicie - chętnie odkupię! ♥ Nie żartuję. :) Niestety ciężko mi znaleźć jej następczynię, mimo że to dość popularny krój.
Biały top bieliźniany jest ze Stradivariusa. Uwielbiam go i też żałuję, że nie kupiłam od razu kilku sztuk na zapas. Co sezon pojawiają się tam topy o podobnym kroju, ale to właśnie ten prosty podoba mi się najbardziej. Jest przewiewny, luźny i nadaje się do noszenia bez stanika.
Torebka to Michael Kors Portia Oyster. Kupiłam ją podczas zeszłorocznych wyprzedaży, w nagrodę za wydanie książki. Rok przeleżała w szafie, bo nie mogłam się do niej przyzwyczaić. Tego lata zauroczyła mnie maksymalnie i od kilku tygodni się z nią nie rozstaję. :)
Mój model nie jest już dostępny, ale na szczęście są też podobne torebki: TUTAJ (mój typ: TUTAJ ♥).
Buty są no-name. Od jakiegoś czasu szukam porządnych cielistych sandałów na cienkim pasku - bezskutecznie. Ten model byłby dla mnie idealny, gdyby obcas był troszkę niższy i gdyby wykonane były ze skóry. Buty, które mam na sobie, kupiłam przejściowo - kosztowały 50 zł. Nie umiem za bardzo ich wiązać. ;)
Okulary są z W. Kruk (podobne TUTAJ).
Zegarek i bransoletka to moi ulubieńcy od Daniela Wellingtona. Na oficjalnej stronie DW cały czas obowiązuje kod "blondhaircare", dzięki któremu kupicie go taniej o 15% (inne modele również). :)
Na koniec chciałabym napisać jeszcze coś, o czym wcześniej chyba nie wspominałam. Każdy strój dnia, który się pojawia na blogu, komponuję na podstawie ubrań, które mam w szafie. Nie współpracuję z żadnym modowym sklepem, dlatego mam ograniczone możliwości, ale od czegoś trzeba zacząć. :)
Pomysł na tę serię wpisów chodził mi po głowie od wielu lat i żałuję, że tak późno się odważyłam. Dzięki tym postom w pewnym stopniu pracuję nad swoim stylem:
♥ kompletuję swoją szafę - zrobiłam listę klasycznych ubrań i dodatków, które powinnam w niej mieć, aby "zawsze mieć się w co ubrać" (stopniowo ją realizuję);
♥ tworzę swój lookbook, dzięki któremu utrwalam sobie w głowie ubrania i dodatki, które mam w szafie. Dzięki galerii gotowych zestawów, nie muszę przed każdą okazją przymierzać połowy ciuchów.
Zdjęcia gotowych zestawów można wydrukować i powiesić na drzwiach szafy (od wewnętrznej strony, o ile nie są przesuwne) - to znacznie ułatwi codzienny wybór ubrań.
Zobacz także: Jak ogarnąć swoją szafę?
Jak Wam się podoba dzisiejszy strój? ;)
Totalnie nie moje klimaty, ale widać, że Ty dobrze się w tym czujesz:) Tylko zadziwia mnie, że nigdy nie wybierasz niczego odważniejszego, bardziej eleganckiego, bardziej "jakiegoś"? To dość rzadkie jak na młodą osobę takie baaardzo spokojne podejście do mody.
OdpowiedzUsuńUwielbiam nudną modę, bo jest tak nudna, że się nie nudzi i pasuje do wielu okazji :-) Ale następnym razem będzie coś odważniejszego, już zrobiłam zdjęcia. :) Dziękuję za opinię :*
UsuńLekko i zwiewne. Podziwiam, że jesteś w stanie chodzić w takich butach, moje stopy by tego nie przeżyły. Mam jedno zastrzeżonko, mam wrażenie, że zbyt wysoko podciągasz wszystkie spódniczki😊
OdpowiedzUsuńDziękuję za sugestię, nie zwróciłam na to uwagi. :)
UsuńI przez to za wysokie podciąganie spódniczek zaburzają się proporcje - brak talii chiciażby. Wydaje mi się także, że ten krój spódniczek nie pasuje do Twojej figury. Spódnice w kształcie litery A są zdecydowanie zgrabniejsze. Pozdrawiam,
UsuńOla
A mi się właśnie wydaje, że krój pasuje Ci Natalko jak najbardziej, ale rzeczywiście od razu rzuciło mi się w oczy że jest za wysoko podciągnięta, wygląda jakbyś miała ją prawie tuż pod biustem. Wydaje mi się że stąd wszystkie komentarze że pogrubia, że nie pasuje - dla mnie guzik prawda, kilka centymetrów niżej i efekt będzie świetny! :)
UsuńDokładnie taka myśl mnie dopadła kiedy spojrzałam na ten zestaw - spódniczka ciut niżej ;) Sama nosząc taki krój spódniczek mam wrażenie, że w trakcie chodzenia ściąga mi się do góry. I taki mój nawyk, żeby ją co jakiś czas obciągnąć na swoje miejsce. Pewnie dlatego zwróciłam u Ciebie uwagę na ten szczegół. ;) Zestaw bardzo przyjemny, letni i widać, że to twoje kolory <3
UsuńNiestety nie miałam ze sobą lustra i tego nie widziałam. :(
UsuńKlasyka :) stylizacja jak najbardziej udana. Wyglądasz tak dziewczęco. Ja latem stawiam na maxi sukienki lub szorty i luźne topy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maxi!! Ale tak ciężko znaleźć maxi "z pazurem" i z dobrego materiału, ktora nie kosztuje majątku. :(
UsuńPolecam szycie spodnic u krawcowej- moja przyjaciolka niedawno szyla, wybrala materiał i calosc wyszla jej ok 95zl
Usuńświetne buty :D
OdpowiedzUsuń♥
Usuńbardzo ładna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
UsuńIdealna stylizacja na lato!
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku lato było tak zimne, że w tym sobie odbijam ♥ Dziękuję :*
UsuńBardzo dziewczęco i pewnie dlatego tak bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńMiałam kiedyś tą spódniczkę tylko w wersji sukienki, którą później przerobiłam na spódnicę :D i muszę potwierdzić, że świetnie się ją nosiło.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie proste i dziewczęce zestawy i bardzo dobrze w nim wyglądasz :) też nie przepadam za "odważną" modą, wolę klasykę i dla mnie ten strój jest jak najbardziej na + ;)
Pozdrawiam
Kompletnie Ci nie pasuje ta spodnica. Pogrubia Cie. Masz niska talie pod biustem . Wyglada jak bys ja miala podciagnieta pod sam biust. aLE NAJWAZNIEJSZE ze Ty sie w tym dobrze czujesz.
OdpowiedzUsuńA co mi pasuje? ;)
UsuńSpódniczki w kształcie literki A :-)
Usuń"A" to mój ulubiony krój, ale niestety bardzo słabo dostępny - do tej pory znalazłam tylko 3 modele, które są dobrze skrojone :(
UsuńPo pierwsze: nie wazne co ci pasuje tylko w czym dobrze sie czujesz. Mi sie nie podobasz w tyj spodnicy ale jesli TY SIE SOBIE PODOBASZ TO OK. Wydaje misie ze korzystniej bys wygladala w prostych waskich spodnicach i bluzkach luzno puszczonych. Teraz wyglada jak bys nie maial talii, KOMPLETNIE zaburzone proporcje
UsuńMoja siostra ostatnio kupiła spodniczke z hm w kwiatki i nie byla zadowolona (okazalo sie ze zle sie czuje wkrotkich spodniczkach). Jesli faktycznie chcesz odkupic moge podealac Ci zdjecia:)
OdpowiedzUsuńJeśli jest bardzo podobna (pod względem kroju) to chętnie zobaczę zdjecia :)
UsuńJaki biustonosz nosisz do takiej wycietej koszulki? Czy nie przypadkiem taki naklejany, samonosny? Jesli tak to prosze o opinie czy wygodnie sie nosi czy sie nie odkleja?:)
OdpowiedzUsuńNie :) Takie bluzki noszę bez stanika :) Ten naklejany tylko do obcisłych ubrań (sukienek i bluzek), bo on "obciąża" biust i jak materiał go nie przytrzymuje to biust wygląda na obwisły :(
UsuńHej Natalia! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna stylówka. Taka dziewczęca i lekka. Mam podobny gust.
Bardzo cieszę się, że natrafiłam na Twojego bloga. Całkiem przypadkowo kiedy szukałam informacji o glince ghasshaul. Od tamtej pory zaczęłam śledzić Twojego bloga regularnie. Kondycja moich włosów bardzo się poprawiła poprawiły.
Mam pytanko przy okazji: jak często należy olejować włosy?
Mam raczej średnioporowate, cienkie i rzadkie, bardzo lubią olej arganowy i z pestek moreli :)
Pozdrawiam :*
Ja również się cieszę z Twoich postępów ♥ Olejować włosy możesz co mycie, raz w tygodniu - kiedy chcesz :) Ja olejuję wtedy, gdy tego potrzebują (stają się suche, matowe). :)
Usuńja w tym roku chyba pobiję rekord - chodzę nawet w upały w bluzkach z rękawem i długich spodniach, bo jeszcze nie jestem psychicznie gotowa, żeby pokazać się światu z długimi włosami pod pachą i na nogach
OdpowiedzUsuńTo czemu nie zgolisz? 😃
UsuńJa w ogóle w trakcie upałów ubieram najczęściej ciuchy z długimi rękawami, długie spodnie albo sukienki maxi, ale muszą być uszyte z naturalnych tkanin, żadne poliestry i takie tam. Takie tkaniny wręcz "chłodzą" ciało i mam pewność, że się nie spiekę na raka (alternatywą są oczywiście filtry - ja akurat stosuję 50).
UsuńKrótkie sukienki albo spodenki zakładam jak jest ok. 20-25C i wiem, że nie będę długo przebywać na zewnątrz.
Bo nie będę tego robiła, żeby się dopasować do społeczeństwa. Poczekam, aż dojrzeję psychicznie :)
UsuńTo dalej gotuj się w długich ciuchach... albo po prostu wyjdź nieogolona i tyle, zamiast się męczyć ;p
UsuńŚwietny jest ten topik! :) I można go przeróżnie zestawić - lubię takie uniwersalne rzeczy :) Zegarek przepiękny <3
OdpowiedzUsuńhttp://www.orsay.com/pl-pl/rozkloszowana-spodnica-mini-w-kwiaty-724115514000.html
OdpowiedzUsuńTu jest coś podobnego do twojej spódniczki. Może się przyda :)
Dziękuję! :)
UsuńWedług mnie cudownie wyglądasz. Nie przejmuj się radami innych ze pogrubia, nie pasuje... Po prostu zazdroszczą figury! SLICZNY ZESTAW!
OdpowiedzUsuńWszyscy tylko zazdroszczą. Jak widać Natalia te rady bierze do siebie bo za nie dziękuje. Nikt nic niemiłego nie napisał.
UsuńPiękny strój i piękne włosy:)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony podziwiam- spoleczny przymus golenia u kobiet idzie w złą strone.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony troche Ci sie dziwie. Rozumiem ze nie chcesz sie golic, ale nie jeates gotowa na taki krok. No ale logicznie rzecz biorąc- zapewne czujesz sie ograniczona przez przymus golenia. Chcesz temu zapobiec. Nie golisz sie. Nakładasz na siebie przymus noszenia dlugich ciuchow, ograniczając tym samym swoj komfort. YyYy..
Ja przestalam sie golic codziennie i czasami pomykam po mieście z krótkimi włoskami na nogach. Swiat jak dotad sie nie zawalił. Ale ja mam tez szczescie ze moj narzeczony twierdzi ze nie musze sie golic dla niego, jemu to nie przeszkadza. I to poczucie daje mi duza swobode
wiesz, ja już mam naprawdę długie włosy na ciele, ale nie jestem psychicznie gotowa na możliwą krytykę, komentarze itp. Kiedy mam zakryte włosy, nikt nie zwróci na mnie uwagi przez włosy, ale gdy wyjdę z odkrytymi włosami, to bardzo możliwe jest, że zwrócę uwagę, a tego nie chcę. Wolę poświęcić swój komfort fizyczny dla komfortu psychicznego bycia niewidzialną, neutralną.
UsuńTeż zdarza mi się pomykać po mieście z niegolonymi dwa dni nogami, a na wakacjach to już nagminne, ale nie rozumiem związku opinii narzeczonego z goleniem.
UsuńJa uważam że skoro kobiety golą nogi, to faceci też powinni, a pachy i klata to absolutna podstawa.
Ja osobiscie nie chcialabym zeby moj facet golil sobie cokolwiek, bo mi sie to nie podoba. Jemu z reszta tez. I nie uwazam ze powinien to robic, bo ja gole nogi. Nie jestesmy psiapsiami blizniaczkami tylko parą.
UsuńOpinia mojego narzeczonego jest dla mnie ważna, bo chcialabym byc dla niego atrakcyjna. Ofc dla siebie też, to przede wszystkim, ale nie widze nic zlego w kierowaniu sie tez jego estetyką i preferencjami
Ja uważam, że skoro owłosione męskie ciała są społecznie akceptowane, neutralne, to tak samo powinno być z kobiecymi owłosionymi ciałami.
UsuńZwiązek był taki, że dziewczyna dzięki temu czuje się swobodnie. Nic chyba w tym dziwnego. Głupotą jest ciągle doszukiwanie się nie wiadomo czego.
UsuńDla mnie facet co goli nogi byłby aseksualny, ale jeśli nie jest moim facetem to nic mi do tego, podobać mi się nie musi. Golenie pach to już kwestia higieny.
Może dlatego są akceptowane bo owłosienie kojarzy się z mężczyznami, testosteronem a nie kobietą.
OdpowiedzUsuńwłosy na nogach, rękach, pachach, strefach intymnych ma każdy, bez względu na płeć i poziom testosteronu. U jednych będą jaśniejsze, u innych ciemniejsze, ale cecha ogólnie jest taka, że te włosy tam są.
UsuńBardzo podoba mi się ten zestaw! Poluję od dawna na taką spódniczkę :)
OdpowiedzUsuńPieknie, idealna stylizacja na upały.
OdpowiedzUsuń