poniedziałek, 5 listopada 2018

Od czego zależy, czy włosy będą ładne po umyciu? Co wpływa na wygląd włosów w czasie mycia?


Co zrobić, aby włosy były ładne po umyciu? Od czego to zależy, czy włosy będą ładne po umyciu? Dlaczego raz włosy są ładne, a raz brzydkie, mimo zastosowania tych samych kosmetyków? Jest mnóstwo czynników, które w czasie mycia mają wpływ na wygląd naszych włosów. Co ciekawe, zmiana tylko jednego działania może być przełomem w pielęgnacji włosów. Zapraszam do lektury!

Włosomaniaczkom, które dbają o swoje włosy, często brakuje "wisienki na torcie". Włosy niby są ładniejsze dzięki świadomej pielęgnacji, ale to wciąż nie jest to! Wtedy pada pytanie: co jeszcze mogę zmienić, aby pomóc swoim włosom w czasie mycia? Odpowiedź w dzisiejszym poście.

Pamiętaj, że im włosy są bardziej zniszczone, tym więcej trudu musimy włożyć, aby były ładne po umyciu. I odwrotnie - jeśli włosy są zdrowe, wystarczy im zwykle sam szampon oraz dokładne umycie i prawidłowe wysuszenie.

Co wpływa na wygląd włosów w czasie mycia?


Czas trzymania maski

Niektórzy wolą trzymać maski na włosach zaledwie kilka minut, inni kilkanaście, a jeszcze inni kilkadziesiąt lub więcej. Im bardziej zniszczone włosy, tym bardziej pożądane jest długie trzymanie maski czy odżywki. Wtedy najlepiej nałożyć na włosy czepek i turban z ręcznika, dzięki którym maska lepiej zadziała.

Ja najlepsze efekty widzę wtedy, gdy chodzę z maską na głowie przez 20-30 minut i osobiście nie jestem zwolenniczką całonocnego lub wielogodzinnego maseczkowania. Wilgoć i ciepło sprzyjają rozwojowi bakterii, a poza tym włosy zachowują się podobnie do paznokci - pod wpływem wody miękną, co nie jest obojętne dla ich struktury.

Sposób mycia włosów

Dokładne mycie skóry głowy, bardzo dokładne płukanie, unikanie gorącej wody - to wszystko bardzo poprawiło stan moich włosów. Przeczytaj: Jak prawidłowo myć włosy?

Ważne może być również to, w jakiej pozycji myjemy włosy. Mi najbardziej odpowiada mycie włosów z głową pochyloną nad wanną. Najgorzej moje włosy wyglądają wtedy, gdy myję je w pozycji pionowej.

Metoda mycia włosów

U mnie sprawdza się najlepiej metoda OOM lub OM, ale może u Was zupełnie inna, na przykład jedna z poniżej wymienionych?

OOM - Najpierw nakładamy olej na suche lub mokre włosy, a następnie odżywkę lub maskę, która zemulguje olej, a więc sprawi, że olej będzie łatwiej zmywalny. Potem myjemy skórę głowy szamponem. Spływająca piana zmyje nadmiar maski czy odżywki, ale nie wysuszy przy tym wrażliwych końcówek. Po takim myciu warto zamknąć łuski włosa - można to robić zimną wodą z kranu lub płukanką octową.

OM - Najpierw nakładamy na wilgotne włosy maskę lub odżywkę, a następnie myjemy skórę głowy szamponem. Spływająca piana zmyje nadmiar maski czy odżywki, ale nie wysuszy przy tym wrażliwych końcówek. Po takim myciu warto zamknąć łuski włosa - można to robić zimną wodą z kranu lub płukanką octową.

OMO - Najpierw nakładamy na wilgotne włosy maskę lub odżywkę, a następnie myjemy skórę głowy szamponem. Po dokładnym spłukaniu i odsączeniu nadmiaru wody, znów nakładamy na końce odrobinę ulubionej maski.

MO - To jest najbardziej popularna metoda mycia głowy. Najpierw myjemy skórę głowy i włosy szamponem, a następnie nakładamy odrobinę maski lub odżywki.

Mycie włosów odżywką - Ta metoda polega na myciu skóry i włosów prostą odżywką, która zastąpi szampon. Więcej o tej metodzie napisałam TUTAJ.

Oczyszczanie włosów

Warto wiedzieć, że włosy od czasu do czasu wymagają oczyszczenia, czyli wyjątkowo solidnego umycia. Brak regularnego oczyszczania może sprawić, że włosy będą źle wyglądały nawet mimo starannej pielęgnacji.

Każdego dnia na naszych włosach osadzają się różne substancje: łój, pot, kosmetyki do pielęgnacji, kosmetyki do stylizacji, oleje, kurz, minerały z twardej wody. W pewnym momencie ulubiony szampon i codzienne mycie przestają wystarczać. Włosy zaczynają szybciej tracić świeżość, zbijają się w strąki i są oklapnięte. To znak, że wymagają mocniejszego oczyszczenia. Przeczytaj: Oczyszczanie włosów

Żonglowanie produktami do włosów

U jednych sprawdzi się stosowanie ciągle tego samego zestawu kosmetyków, u innych stosowanie co mycie zupełnie innych produktów. Podczas jednego rytuału pielęgnacyjnego nie stosuję dużych ilości kosmetyków, ale za to co mycie używam zupełnie innego zestawu, moje włosy to uwielbiają. Przeczytaj: Minimalizm w pielęgnacji włosów

Ilość nakładanych kosmetyków na włosy

Nakładając maskę po umyciu, musimy nałożyć ją w niewielkiej ilości, przy czym ta ilość zależy od grubości, gęstości, długości i porowatości włosów. Nakładając maskę przed myciem, musimy nałożyć ją w znacznie większej ilości - tak, aby wniknęła we włosy i jeszcze została na ich powierzchni, aby ochronić włosy przed działaniem szamponu.

Gdy włosy są tłuste, zużyjemy znacznie więcej szamponu niż wtedy, gdy chcemy włosy tylko lekko odświeżyć. Warto jednak pamiętać, że lepiej umyć włosy dwukrotnie mniejszą ilością szamponu, niż raz, ale zużywając pół butelki kosmetyku.

Jeśli włosy są porowate i zniszczone, wchłoną znacznie więcej oleju niż włosy zdrowe, gładkie i szczelne. Warto zacząć od 2-3 kropli oleju i w razie potrzeby, zwiększać porcję.

Każdy musi ustalić swoją optymalną porcję odżywki czy szamponu, metodą prób i błędów. Tak jak wspomniałam wyżej, wszystko zależy od typu kosmetyku oraz włosów: porowatości, długości, gęstości, grubości.

Sposób rozprowadzania szamponu na skórze i włosach

Jeśli nalewasz szampon na włosy prosto z butelki, od dziś przestań to robić. Zamiast tego spieniaj szampon:
  • W dłoniach: na mokrą dłoń nalej odrobinę szamponu, a następnie pocieraj dłońmi, aż szampon się lekko spieni;
  • W kubeczku: nalej do kubka porcję szamponu, a następnie nalej trochę ciepłej wody i wymieszaj ją z szamponem.
Rozcieńczony szampon jest bezpieczniejszy dla włosów i łatwiej się go rozprowadza. Rozrzedzony szampon nakładaj na skórę głowy i masuj ją kolistymi ruchami do uzyskania gęstej piany. Następnie tę pianę przeciągaj po włosach - głaszcz włosy od nasady aż po końce.

Tego nie rób:
  • Nie wylewaj szamponu bezpośrednio na włosy lub skórę;
  • Nie myj głowy i włosów gorącą wodą;
  • Nie pocieraj włosów i skóry chaotycznie. Masuj skórę kolistymi ruchami, a włosy głaszcz w kierunku od głowy do końcówek.

Sposób nakładania maski na włosy

Moje włosy prezentują się najlepiej, gdy pokryję maską skrupulatnie wszystkie włosowe zakamarki, a następnie nałożę czepek i ręcznik. Najlepiej, jeśli wprasowuję maskę pasmo po paśmie. Najpierw wydzielam cienkie pasemko, a następnie nakładam na nie maskę i głaszczę pasmo kilkanaście razy od nasady aż po końce.

Maski nakładamy kilka centymetrów od skóry głowy, aby nie obciążyć włosów u nasady.

Sposób suszenia włosów

Sprawdź, który rodzaj suszenia włosów sprawdzi się u Ciebie najlepiej:
  • Suszenie naturalne: włosy schną samoistnie;
  • Częściowe suszenie suszarką: podsuszenie włosów u nasady ciepłym strumieniem suszarki i naturalne suszenie końcówek;
  • Suszenie suszarką: wysuszenie ciepłym nawiewem suszarki całych włosów;
  • Suszenie chłodnym nawiewem suszarki: wysuszenie chłodnym nawiewem suszarki całych włosów;
  • Mieszane suszenie suszarką: podsuszenie włosów u nasady ciepłym strumieniem suszarki i wysuszenie chłodnym nawiewem końców.

Gdy włosy są wysokoporowate, zwykle najbardziej lubią suszenie naturalne lub częściowe suszenie suszarką. Włosy zdrowe i mocne, zwykle najbardziej lubią suszenie suszarką.

Warto całkowicie unikać suszenia gorącym nawiewem suszarki - nawet wtedy, gdy włosy są mocne i niskoporowate. Gorący strumień najpierw suszy zewnętrzną warstwę (osłonkę), a na końcu wewnętrzną (korę). Oznacza to, że osłonka kurczy się szybciej niż kora i przez to ulega uszkodzeniu. Na osłonkę składają się m.in łuski włosów i to one zaczynają pękać i się kruszyć. To właśnie gorący strumień suszarki często sprawia, że włosy są spuszone, przesuszone, jaśniejsze niż zwykle.

Pamiętaj: Nie osuszaj mokrych włosów pocierając szorstkim ręcznikiem. Zamiast tego, owiń włosy w turban z miękkiego ręcznika i poczekaj 2-3 minuty, aż ręcznik wchłonie wodę z włosów.

Rozczesywanie włosów

Sprawdź, który sposób rozczesywania włosów sprawdzi się u Ciebie najlepiej:
  • Na odżywkę, czyli wtedy, gdy włosy są wilgotne i pokryte odżywką do spłukiwania;
  • Na mokro, czyli wtedy, gdy włosy są wypłukane i wilgotne, a więc gotowe do suszenia;
  • Na sucho, czyli po wysuszeniu włosów.

Sprawdź, jaki rodzaj szczotki lub grzebienia sprawdzi się u Ciebie najlepiej:
  • grzebień z szeroko rozstawionymi zębami,
  • grzebień z wąsko rozstawionymi zębami,
  • Tangle Teezer,
  • szczotka z włosia dzika,
  • szczotka z włosia dzika z nylonowymi igłami,
  • palce dłoni.

Można też mieszać kilka narzędzi: swego czasu lubiłam rozczesywanie włosów delikatną szczotką z włosia dzika, a na koniec wygładzałam włosy Tangle Teezer lub dłońmi pokrytymi odrobiną olejku.

Choć za najlepsze dla włosów uchodzi rozczesywanie włosów na sucho miękką szczotką, u Ciebie może się lepiej sprawdzić rozczesywanie na mokro twardą szczotką. Sprawdź sama, co jest dla Ciebie najlepsze!

Ochrona włosów przed zniszczeniami

Kiedyś nie chroniłam włosów przed uszkodzeniami i doprowadziłam je do opłakanego stanu. Przeczytaj: Moja włosowa historia.

Wystawiałam końcówki na mróz, prostowałam po każdym myciu, nie chroniłam przed wiatrem i słoną wodą, a po każdym myciu odsączałam nadmiar wody pocierając włosy szorstkim ręcznikiem. Dużą poprawę zobaczyłam wtedy, gdy zaczęłam chronić włosy przed uszkodzeniami. Przeczytaj: Wszystko, co niszczy włosy.

Twarda woda w kranie

Na piękno Twoich włosów wpływa również woda w kranie. Jeśli włosy są zniszczone, twarda kranówka może je usztywniać i pozostawiać na włosach jasny i szorstki nalot z minerałów. W takiej wodzie słabo się pienią kosmetyki i trudniej je z włosów wypłukać.

Jak radzić sobie z twardą wodą? Najlepiej zamontować filtr uzdatniający wodę lub regularnie chelatować włosy kosmetykami zawierającymi Tetrasodium EDTA. Przeczytaj: Chelatowanie włosów.

Twarda woda może być zbawieniem dla osób, których włosy są za miękkie i wymagają usztywnienia.

Fryzura

Rozpuszczone włosy niszczą się najbardziej, dlatego warto znaleźć fryzurę, która ochroni włosy w ciągu dnia i w nocy. Sprawdź, czy lepiej czujesz się w luźnym warkoczu, kucyku czy koku.

Ja uwielbiam wygodne koczki. Gdy włosy są związane w kok, są chronione przed zniszczeniami, a po rozpuszczeniu pięknie się prezentują. Koczek sprawdza się zwłaszcza podczas aktywności fizycznej lub podczas snu, kiedy włosy ocierają się o poduszkę. Przeczytaj: Koczek do snu.


Kiedyś, gdy odżywki, szampony, płukanki czy maski nie sprawdzały się na moich włosach, od razu oddawałam je siostrom lub koleżankom.

Wtedy nie wiedziałam, że ta sama odżywka może zupełnie inaczej działać w różnych warunkach. Nie wiedziałam, że może wypaść na włosach inaczej, gdy zmienię sposób aplikacji, czas trzymania na włosach czy sposób mycia głowy.

Teraz, gdy jakiś produkt nie do końca spełnia moje oczekiwania, daję mu szansę i testuję go w różnych kombinacjach. Dzięki temu coraz rzadziej trafiam na kosmetyczne buble. ♥


Jestem ciekawa, od czego zależy piękno Waszych włosów po umyciu? :)
Co sprawia, że Wasze włosy wyglądają ładnie po umyciu? Czego nie możecie pominąć w pielęgnacji?


« Nowszy post Starszy post »

71 komentarzy

  1. Bez względu na to czy spienię włosy w kubeczku czy nałożę normalnie... na głowie za nic nie mogę go już spienić... ;_;' Masowanie głowy nic nie daje... włosy ledwo, ledwo...
    Problem od zawsze bez względu na szampon. I co tu robic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może szampon potrzebuje więcej wody? Jak nie chce mi się pienić na głowie to polewam włosy wodą, wtedy rusza :)

      Usuń
    2. Ja zawsze myję włosy dwa razy, bo właśnie za pierwszym razem szampon nigdy się nie pieni.

      Usuń
    3. Może po prostu używasz za mało szamponu? Ja np. potrzebuję około 2 łyżek babydreamu dla mam żeby umyć włosy :)

      Usuń
    4. Używam duużo, bo tylko wtedy coś rusza. Według mnie, aż za dużo :3.
      Może to woda...

      Usuń
    5. Ja do spieniania szamponu bardzo polecam buteleczkę po odżywce b/s ziaji np taką http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=43107 . Odkręcam korek, wlewa trochę szamponu, dolewam wody, zakręcam, wstrząsam mocno kilka razy i dzięki temu i też dzięki małemu otworkowi w korku, mam idealną pianę którą polewam włosy. Naprawdę świetnie się sprawdza

      Usuń
  2. Ważne jest, żeby delikatnie traktować mokre włosy! nie trzeć ręcznikiem, nie rozplątywać, nie macać (bo się przetłuszczą), nie dotykać nimi niektórych materiałów - np kiedy suszę włosy naturalnie, ale ubrana w polarowy szlafrok, otrzymuję naelektryzowany puch nie do ogarięcia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneczko, w niedzielę przywiozłam z domu swój ulubiony polarowy szlafrok, więc niedługo sprawdzę co będzie się działo u mnie ;) :)

      Usuń
    2. A ja się tak właśnie zastanawiałam co mi się ostatnio tak puszą końcówki... :D

      Usuń
  3. Przypadkiem usunęłam dwa komentarze, więc wklejam je tutaj :(

    AnnMis62
    - Właśnie mnie uświadomiłaś Natalko, że moje włosy chyba też lubią takie "żonglowanie", co niestety nie jest wygodne podczas wyjazdów :( U mnie sprawdza się znakomicie "samowysychanie", włosy są w pełni zadowolone i wyglądają tak, jak powinny :D Za to nie spotkałam się z efektem niedomycia przez złe zaaplikowanie szamponu (tutaj sprawdza się w moim przypadku lekkie rozmieszanie szamponu z wodą). A do koczka przekonać się nie potrafię - za każdym razem mam okropnie powykręcane włosy przez cały dzień i bolącą skórę głowy :(

    Beata Isia - świetny post:) na pewno skorzystam z rad:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja staram się myć włosy na stojąco, z dwóch powodów: 1. mniej się plączą, bo układają się naturalnie, tak jak przez cały dzień a w wygodnej pozycji myję je delikatniej i spokojniej ;), 2. pasemka od spodu mam zniszczone przez bezmyślne chodzenie z rozpuszczonymi włosami ubiegłej zimy, a gdy myję je na stojąco, nie są narażone na żadne pocieranie i miętoszenie ;)

    Na moich niskoporach sprawdza się tylko OM (a właściwie maska-mycie) lub MO z odżywką nałożoną na 2-3 min. I tu baaardzo widać różnicę pomiędzy różnymi typami włosów - ja mogę nakładać odrobinę biovaxa max. raz w tygodniu na 20 min przed myciem (tylko wtedy nie zaliczam "oklapu"), moja mama kładzie go trzy razy więcej i trzyma ponad godzinę a jej wysopory nadal nie są odpowiednio dociążone ;)

    PS. Natalio, z niecierpliwością czekam na Twoje posty dotyczące pielęgnacji nowych, niskoporowatych włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo przydatny wpis :)

    OOM - czy olej+odżywka spłukujesz najpierw wodą, a dopiero potem używasz szamponu? W OM tak samo?

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, musisz spłukać wodą. Chyba, że używasz bardzo mocnego szamponu, a olej i maskę nakładasz tylko na końce, wtedy możesz spróbować bez spłukiwania.

      Usuń
    2. Dzięki :) Tak właśnie do tej pory robiłam

      Usuń
    3. Ja nie spłukuję, tylko moczę głowę, żeby skóra była mokra, a szampon się lepiej pienił ;)

      Usuń
  6. Ja jestem posiadaczką włosów które muszą być dokładnie wysuszone po umyciu. Rok temu przeczytałam na jakimś forum, że nie powinno się suszyć włosów, że lepiej spać z mokrymi. Potraktowałam to serio i zaczęłam to praktykować. Skutek był taki, że rano budziłam się z kręconymi, napuszonymi, przypominającymi loki włosami. Musiałam je prostować przy skroniach, bo robiły mi się "baranki". Myślałam, że mam kręcone kłaczki. Jakoś w marcu trafiłam na blog na którym przeczytałam, że włosy można suszyć ale ostrożnie. W tym samym czasie zaczęłam je olejować i po miesiącu doznałam olśnienia! Moje włosy jednak są proste :D Ja więc definitywnie zaliczam się do dziewczyn które muszą suszyć swoje piórka, żeby móc wyjść z domu i nie straszyć na ulicy :D po suszeniu nie muszę ich już prostować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spanie z mokrymi akurat bardzo szkodzi włosom, szczególnie jeśli "machasz" głową podczas snu.

      Usuń
    2. Z tym sie raczej nie zgodze:) albo ma sie tendencje do falowania lub krecenia albo ma sie proste wlosy. Zwyczajnie sposob pielegnacji wplywa na to,ze twoje naturalnie falowane wlosy sie prostuja. Wiem, bo sama tak mam:) ja je traktuje tak by byly proste. Teraz zas, po strzyzeniu musze je traktowac jak falowane bo sa zbyt krotkie by sie skutecznie prostowaly. Jesli zas spytalabys moich najblizszych znajomych, powiedzieliby ze mam proste wlosy, bo wiekszosc zycia je rozczesywalam na prosto wlasnie. A teraz sie pytaja na co krece?:):):)

      Usuń
  7. A ja jeszcze inaczej myję włosy :) Najpierw myję calutkie włosy nie pomijając nawet końców, potem nakładam na długość jakąś maskę a skalp jeszcze raz traktuję szamponem, to wszystko spłukuję i nakładam jeszcze na długość jakąś maskę lub odżywkę na kilka minut :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też to czasami praktykuję, zwłaszcza gdy nosiłam włosy rozpuszczone :)

      Usuń
  8. Masz piękne włosy :) Dla mnie idealne.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje włosy czesane na mokro równiez wyglądają dużo ładniej niż te rozczesane na sucho. I wtedy ich nie wyrywam ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to.Moje włosy czesane po wyschnięciu to porażka.Tylko i wyłącznie na mokro.Mam proste,chyba średnio porowate.

      Usuń
  10. Dzięki za mnóstwo przydatnych informacji;) Mam pytanko odnośnie tego wprasowania odżywki we włosy wg Henrietty - czy mogę to zrobić przed myciem włosów szamponem??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne! :) Według teorii szampon rozchyla łuski włosów i całe wygładzenie osiągnięte przez wprasowanie mogłoby zniknąć. Ale nie warto przejmować się takimi założeniami. Ta sama teoria głosi, że nie ma co nakładać odżywki na włosy przed myciem właśnie dlatego, że łuski są jeszcze nieotwarte i nic nie zadziała. A jak widać po włosach Natalii- działa ;)
      Także spróbuj :)

      Usuń
    2. U mnie też działa, mimo że mam niskoporowate włosy, więc teoretycznie powinno nie działać jeszcze bardziej ;) Moje włosy uwielbiają nakładanie masek przed myciem i jestem pewna, że działają - włosy wyglądają lepiej i są mocniej "dopieszczone" niż po użyciu zwykłej odżywki po myciu. I na pewno wyglądają o niebo lepiej niż po użyciu samego szamponu :)

      Usuń
  11. Ja stosuję kilka sprawdzonych ''zestawów'' pielęgnacyjnych, które zmieniam nie co mycie, lecz co miesiąc. Póki co włosy nie protestują.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się. 30 minut trzymania maski na głowie to zdecydowanie optymalny czas. Bardzo ciekawy wpis. Wiele przydatnych uwag, na które sama bym nie wpadła. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie z kolei widać różnicę między 30 minutami a godziną, z przewaga tej drugiej. :)

      Usuń
  13. świetny post ! akurat jestem w trakcie szukania metody na mycie włosów :D na pewno któres z tych wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale masz piękne włosy! Przyjemny wpis, to prawda że każdy powinien znaleźć odpowiednią pielęgnację dla swoich włosów. Ważne jest, by nie bać się eksperymentów (oczywiście w granicach rozsądku :) ) bo naprawdę można dużo wygrać. :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny post, wszystko fajnie zgromadzone do kupy :)

    Ja się zastanawiam, czy jak raz pofarbuję włosy farbą bez amoniaku to bardzo mi się zmieni porowatość? Mam bardzo duże odrosty, których nie widać, bo farba to mój prawie naturalny kolor, a nie chcę wywalać pół opakowania farby fryzjerskiej. Potem, za kilka miesięcy planowałam przerzucić się na hennę. Ktoś coś wie na ten temat? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nie znam na farbach niestety :(

      Usuń
    2. Ja mimo wszystko bym wywaliła, ale nie dlatego, że zmieni się porowatość (czego nie wiem), ale dlatego, że włosy farbowania nie kochają, a Ty z tego co rozumiem nie masz szczególnej potrzeby tego robić. Masz duży odrost, farbujesz prawie na naturalny, a może w ogóle nie przerzucać się na hennę tylko pozostać przy procesie zapuszczania naturalek? Jestem ciekawa dlaczego chcesz pozostać przy ingerowaniu w kolor, chcesz dodać innego odcienia naturalnemu kolorowi? Ja bardzo żałuję takiego "farbowania na naturalny", bo jednak naturalny mam ładniejszy niż ten, na który farbowałam (szczególnie po wypłukaniu...), naturalne włosy 1000 razy mocniej się błyszczą (doświadczyłam tego porządnie kiedy w nowym mieszkaniu przerzuciłam się na suszenie przy toaletce w świetle dziennym + sztucznym: linii gdzie zaczynają się moje odrosty za mocno nie widać po kolorze, za to jest baaardzo wyraźna granica, poniżej której włosy przestają błyszczeć) a farbowałam tak naprawdę dlatego, żeby właśnie wyrównywać odrosty; w ogóle to nie miało sensu, teraz 1/3 mojej długości to odrost i nie mogę się doczekać, aż zejdę z niego do końca.
      Pofarbowanie włosów w Twojej sytuacji, o ile dobrze ją zrozumiałam, to jak zjedzenie chipsów bez szczególnej ochoty podczas gdy przerzuciłaś się już na dietę bogatą w warzywa, owoce, kasze, ryby, itd., bo kupiłaś je kiedyś, nie skończył im się termin ważności i jakoś bez sensu wyrzucać. Rozmija mi się ta analogia tylko w tym miejscu, że farba jednak droższa niż chipsy.

      Usuń
  16. Czy odzywkę, którą nakładasz przed szamponem spłukujesz i dopiero aplikujesz szampon? czy szampon wylewasz na włosy z odżywką? Pytam, bo ja robię tak: odzywka na mokre włosy, spłukuję wodą, szampon , spłukuję i maska lub inna odzywka. Czasami mam tak, że pomimo odzywki nałożonej przed szamponem włsy mi sie plączą niesamowicie i są bardzo szorstkie tak mam po szamponach Barwy albo po płynie Facelle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spłukuję tylko lekko włosy u nasady, aby nie wypłukać całkowicie odżywki :)

      Usuń
  17. Akurat Henrietta nie ma wcale ładnych włosów :/ przynajmniej dla mnie, a sam w sobie post bardzo przydatny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie. Ale wprasowywanie je wygładza :P
      Na marginesie: ostatnia aktualizacja pokazała ile zależy od zdjęcia.

      Usuń
    2. Powiem ci, że w warkoczu nie prezentują się najgorzej, ale gdy są rozpuszczone, niestety do mnie nie trafiają.

      Ale najważniejsze przecież, żeby włosy podobały się właścicielowi, prawda? :>

      Usuń
    3. Z CIEKAWOŚCI ZAJRZAŁAM, WŁOSY HENRIETTY FATALNE... TE KOŃCE WYGLĄDAJĄ OBLEŚNIE, NIE ROZUMIEM FILOZOFII ZAPUSZCZANIA, ALE TO FAJNIE , ŻE UWAŻASZ, ZE TO PIĘKNE ( A I ŻE JAK KTOŚ KRYTYKUJE TO PRZEZ ZAZDROŚĆ :-))))))
      I JE NOSISZ, BO NA TWOIM TLE WIELE INNYCH DZIEWCZYN WYGLĄDA DZIĘKI TEMU LEPIEJ ;-)

      Usuń
  18. Fajny wpis: wiele wiadomości zebranych w jednym miejscu. przyda się początkującym "włosomaniaczkom" bardzo.
    Zdjęcie świetne!

    OdpowiedzUsuń
  19. Odnośnie ostatniego akapitu dodałabym porę roku. U mnie odżywka, którą latem prawie wykreśliłam z pielęgnacji lepiej zadziałała zimą. To też warto rozważyć.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajny post:) Zastosuję metodę Henrietty podczas nakładania odżywki bo wydaje się dobra:)
    Zapraszam do mnie:
    nailseyes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Największą zaletą Twoich włosów jest to, że są tak ładnie odbite od nasady :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ciekawie opisałaś temat. Zgadzam się, że trzeba sobie wypracować swoje indywidualne metody. Co sprawdzi się u jednego u drugiego niekoniecznie, wszystko zależy od rodzaju i kondycji włosów.

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow. jakie masy piękne włosy ! Gratulacje ;))
    Ja mam taki problem, że moim włosom brakuje miękkości, są troszkę suche.
    Do codziennego mycia używam pianki Facelle lub odżywki Mr Potter aloesowej; oczyszczam barwą żurawinową. Odżywki/ maski : garnier avocado i carite oraz Biowax do włosów zniszczonych. Stosuje również biedronkowy olej lniany i masło isanna.

    Czy mogłabyś rzucić okiem na moją pielęgnację i troszkę doradzić jakich składników brakuje moim suchym, szorstkim włosom ?
    Pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
  24. zdziwiłam się jak napisałaś o różnicy w wyglądzie włosów przy myciu w pozycji pochylonej i stojącej :)
    sama chyba wypróbuję wprasować maseczkę i zobaczymy jakie efekty to przyniesie u mnie:)
    no i zachwycam się, jak zawsze, Twoimi włosami, są przepiękne!:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Aaaaaa!! Dziękujęęęęę bardzo za wspomnienie o mnie w poście:*
    Znaleźć się na moim ukochanym blogu to dla mnie zaszczyt :* (choć pamiętam również o otagowaniu mnie kiedyś- za każdym razem meggggaaa uśmiech na twarzy:))

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo przydatny post!! Muszę wypróbować niektóre sposoby :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Dziękuję za wspomnienie o mojej metodzie :) :*
    I o chelatowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziekuję za post :)
    U mnie również tylko czesanie na mokro eliminuje puszenie włosów, gdy czeszę na sucho nie mogę sobie potem z nimi poradzić, wyglądają o wiele gorzej. Z związku z tym mam pytanie, jak mogę je dodatkowo ochronić żeby nie niszczyły się tak bardzo podczas tego czesania na mokro? Strasznie męczy mnie ten problem bo mam wrażenie że bardzo im szkodzę kiedy je tak czesze :(
    Myję metodą OMO :) Dodatkowo po myciu spryskuje końcówki Jedwabiem z Joanny.
    Pozdrawiam i byłabym wdzięczna za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że wystarczy jakaś odżywka b/s z silikonami (np. Joanna, o której piszesz) :)

      Usuń
    2. Dziękuje bardzo :)

      Usuń
  29. Dla każdego coś innego ; ) Ale prezentujesz fajne sposoby. A myślałam, że każdy myje włosy tak samo! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  30. koczek spinany żabkami brzmi jak coś czego mogłabym spróbować. od dawna szukam "swojej" fryzury, i na razie ze średnimi rezultatami. mogłabym prosić o dokładniejszy opis jak go wykona? nigdzie nie mogę znaleźć tutorialu :(

    OdpowiedzUsuń
  31. Co do suszenia, to zauważyłam ostatnio że moje włosy lubią coś dziwnego :D
    Mam długie włosy, zadbane ale wiadomo zawsze może być lepiej - ostatnio kupiłam taki tani balsam z apteczki babuni coś tam z miodem, więc robię tak: mokre włosy odciskam ręcznikiem z nadmiaru wody, schną sobie tak same przez jakieś 5 min, potem nakładam ten balsam jeszcze na jakieś 5 min je zostawiam i następnie suszę - u nasady, na długości i uwaga: pozostawiam trochę jeszcze mokre na jakieś 5 min, i gdy po 5 min dosuszę je suszarką, na koniec są tak niesamowicie gładkie że sama się dziwię. Tylko ta kombinacja tak na nie działa. Podejrzewam że głównie ten końcowy etap. Tak jakby potrzebowały sobie same jeszcze trochę odparować... ?
    Oczywiście używam na koniec zimnego strumienia to oczywiście, no ale ciekawa jestem czemu tak się dzieje. Jak schną same bez suszarki to zawsze są trochę przesuszone na końcach.
    Wiesz może czemu ? :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Ty masz piękne włosy. Też kiedyś takie miałam. Teraz mam je zniszczone (co można zobaczyć w ostatnim wpisie na moim blogu). Zawsze były grube, gęste a teraz....
    .... szkoda gadać. Dlatego muszę trochę dłużej trzymać maski na głowie. Nie śpie jednak w nich. Tylko raz w tygodniu chodzę z olejem spać, bo kiedy indziej nie mam czasu.
    Takie życie...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. hej ! w swoim wpisie pisałaś o spinaniu włosów w koczek i w związku z tym mam pytanie... jestem posiadaczką cienkich jasnych blond włosów o długości lekko za ramiona... i zwykle gdy dochodzę do tej długości, moje końcówki zaczynają się strasznie plątać, efekt jest taki , że znów podcinam zniszczone pasemka i nigdy nie mogę przebrnąć przez ten etap , aby zapuścić dłuższe. Zgaduje , że jest to wynikiem ocierania się moich włosów o ramiona , kołnierzyki itp. Dodam , że zwykle zabezpieczam te końcówki jedwabiem chi lub olejami. Ale to nie koniec problemu... jeśli często je spinam w kucyk , łamią się w górnych partiach lub bardziej niż zwykle wypadają... Czy mogłabyś mi coś poradzić, abym wreszcie mogła być posiadaczką długich włosów ;)?

    OdpowiedzUsuń
  34. hej ;) mam mały problem dotyczący właśnie upinania włosów... Jestem posiadaczką cienkich blond włosów do ramion. I za każdym razem, gdy moja długość osiągnie ramiona, włosy zaczynają się straszliwie plątać na końcach. Zabezpieczam je olejami lub jedwabiem chi. Przypuszczam, że jest to efekt ocierania się włosów o ramiona, kołnierzyki ubrań itd. Problem jest taki, że tak poplątane końce idę podciąć do fryzjera i prze to nigdy nie były dłuższe niż lekko za ramiona. Natomiast gdy często spinam wlosy w kucyk, kok to łamią mi się w górnych partiach i zauważam wzmożone wypadanie... Jest to strasznie męczące , bo chciałabym w końcu być posiadaczką długich wlosów ;) Proszę Ciebie i wszystkie tu dziewczyny o porady ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. moje włosy wyglądają fatalnie, gdy nie rozczesze się ich na mokro i nie wysuszy suszarką. już myślałam, że jestem dziwna i coś robię nie tak! pzdr :)

    OdpowiedzUsuń
  36. hej :) wlasnie pare minut temu odkrylam teggo bloga i jestem zachwycona Twoimi wlosami! :) z gory przepraszam jesli to pytanie juz gdzies sie pojawilo, ale jakiej farby do wlosow uzywasz? kolor jest niesamowity, wlosy niczym z reklamy :) pozdrawiam, J.

    OdpowiedzUsuń
  37. BARDZO MĄDRY POST! Wreszcie dziewczyna, która nie trąbi tylko o tym jaka to suszarka jest zła. Ja przez porady z praktycznie każdego bloga włosowego jak to ważne jest odstawienie suszarki miałam poważne problemy ze skórą głowy ponieważ na wilgotnej, ciepłej skórze zachodzą procesy gnilne itp, raj dla grzybków np. Natomiast dzięki suszarce moja skóra głowy jest po prostu sucha a włosy ładnie ułożone i jeżeli używam suszarki rozsądnie to nie przesusza wcale włosów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Gdy nie wysuszę suszarką, mam klasyczny przyklap i wrażenie tłustości do samych ramion, reszta wydaje się natomiast nieżywotna.

    OdpowiedzUsuń