Płukanka z lipy to mój ulubiony domowy sposób na piękne włosy. Nigdy o tym nie pisałam, ale lipa to jedno z moich ulubionych drzew. Przed moim rodzinnym domem rośnie aż sześć ogromnych lip - w czerwcu i lipcu otulają swoim pięknym zapachem całą okolicę. Zapewne dlatego uwielbiam też napar z suszonych kwiatów lipy i... płukankę do włosów ze świeżych kwiatów lipy. ♥
Jak zbierać kwiaty lipy?
Najlepiej wybierać drzewa rosnące na ekologicznym terenie, zwłaszcza, gdy lipę wykorzystuje się do picia. Na potrzeby płukanki do włosów lipa nie musi być ekologiczna, ale najlepiej, gdy rośnie na uboczu. Zrywamy jędrne, kwitnące kwiaty i od razu wykorzystujemy do przygotowania płukanki. Kwiaty lipy można też ususzyć na herbatę.
Jak przygotować płukankę do włosów ze świeżych kwiatów lipy?
Do płukanki najlepiej wykorzystać świeże kwiaty, ponieważ puszczają one dużo śluzu, który działa na włosy bardzo nawilżająco. Zostawia na moich włosach taki efekt, jak połączenie humektantów i emolientów. ♥ Poza śluzem kwiaty lipy zawierają między innymi śladowe ilości olejków eterycznych oraz flawonoidów.
Przepis na płukankę jest bardzo prosty, a opcje są dwie: albo przygotowujemy napar, albo wywar. Napar ma bladożółty kolor i jest lekko śluzowaty, natomiast wywar jest czerwony i zawiera mnóstwo śluzu. Ze względu na blond włosy, wykorzystałam napar, który wymieszałam z 3 łyżkami śluzowatego wywaru.
Jak przygotować napar ze świeżych kwiatów lipy? Kilka garści kwiatów lipy wrzucamy do litrowego słoika i zalewamy wrzątkiem, a potem odstawiamy do ostudzenia. Gdy napar ostygnie, jest gotowy do użycia.
Jak przygotować wywar z kwiatów lipy? Kilka garści kwiatów lipy wrzucamy do garnka i zalewamy 1,5 litra wody, a następnie doprowadzamy wodę do wrzenia. Gotujemy na małym ogniu przez kilka minut (aż wytworzy się śluz). Czysty wywar może być zbyt gęsty dla włosów, dlatego lepiej go rozcieńczyć.
Wywar pełen nawilżającego śluzu, można wykorzystać jako:
- podkład pod olej na włosy,
- podkład pod maskę na włosy,
- dodatek do maski do włosów,
- dodatek do kąpieli w wannie,
- dodatek do płukanki do włosów.
Jak stosować płukankę z lipy?
Krok 1: Umyj włosy ulubionym szamponem i odsącz nadmiar wody.
Krok 2: Rozprowadź na włosach ulubioną maskę lub odżywkę. Spłucz włosy i odsącz nadmiar wody.
Krok 3: Wypłucz włosy w naparze ze świeżych kwiatów lipy. Odsącz nadmiar wody.
Krok 4: Wetrzyj w końce odrobinę ulubionego silikonowego olejku lub odżywki bez spłukiwania.
Krok 5: Wysusz włosy tak, jak lubisz (jeśli masz kręcone włosy, przejdź do stylizacji, a dopiero potem wysusz kosmyki).
Jak płukanka z lipy działa na włosy?
Płukanka pełna naturalnego śluzu cudownie działa na włosy: niesamowicie nawilża, wygładza je i dodaje blasku. Sprawia, że pasma są sypkie i mają większą objętość. Płukanka z lipy nadaje się do każdego rodzaju i koloru włosów (moich blond włosów nie zabarwiła). Efekt na moich włosach wygląda tak:
Pierwszego dnia włosy były bardziej sypkie i z większą objętością, drugiego bardziej się wygładziły. Na zewnątrz było deszczowo i wilgotno.
Płukanka z lipy, płukanka octowa i skrobia ziemniaczana to moje ulubione domowe sposoby pielęgnacji włosów.
Jak jeszcze można wykorzystać kwiaty lipy?
Poza płukanką lipową, bardzo lubię też te napoje z lipy:
- Woda lipowa. Jeśli planujecie letnie przyjęcie w ogrodzie, koniecznie wypróbujcie wodę lipową. Wystarczy zalać świeże kwiaty lipy chłodną przegotowaną wodą, aby uzyskać niesamowity efekt: pyszną i pachnącą wodę do picia. Smak można też wzmocnić miodem.
- Leczniczy napar z lipy. Własnoręcznie ususzone kwiaty z lipy to ważny element mojej domowej apteczki. Herbata z lipy z miodem zawiera naturalny śluz, dlatego wspomaga walkę z kaszlem i chorym gardłem.
Suszony kwiatostan lipy można kupić w aptekach i w każdym sklepie zielarskim, jednak będą to kwiatki ususzone i zmielone. Najwięcej śluzu jest w kwiatach świeżych, dlatego warto wykorzystać przełom czerwca i lipca, kiedy kwitną wokół.
Serdecznie polecam Wam płukankę ze świeżych kwiatów lipy na włosy. Pięknie je nawilży i wygładzi. Spróbujcie, póki lipa kwitnie wokół nas! ♥ Wypróbujecie?
Uwielbiam plukanki :D
OdpowiedzUsuńnigdy nie probowałam lipy!! w ogromym brudnym wroclawiu trudno o swieza piekna lipe ale chyba sprobuje znalezc suszone w zielarskim :)
OdpowiedzUsuńA ja mam lipę pod blokiem i ostatnio chciałam nazrywać kwiatków, ale stwierdziłam, że przekwitły i się nie nadają, a wyglądały dokładnie jak na twoim zdjęciu. Dziś może sobie nazrywam.
OdpowiedzUsuńAle za to nazbierałam sobie skrzypu polnego i zrobiłam z niego psikadełko do włosów ^^
Ja dopiero zaczynam przygodę z płukankami - na pierwszy ogień poszła L'cysteina :P
OdpowiedzUsuńale lipę na pewno też wykorzystam jak tylko wrócę do domu :)
ide na poszukiwanie lipy :D
OdpowiedzUsuńNo to jutro idę szukać na moim zadupiu lipy :) Mam nadzieje ze zjade!
OdpowiedzUsuńSkorzystamy :P. Mam pełno nasuszonej lipy!
OdpowiedzUsuńuu jutro lecę zrywać ;)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie stosowałam żadnych płukanek...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie kwitnie, ale już jej niewiele brak:)
OdpowiedzUsuńkiedyś takimi zbiorami ratowała nas Babcia, niestety już jej nie ma i teraz z takim cudownym suszem biedniutko, ale zainspirowałaś mnie, żeby samej o tym pomyśleć :)
OdpowiedzUsuńcałuski
Z lipy jeszcze nie próbowałam a rośnie przed moim domem :)
OdpowiedzUsuńZostałaś oTAGowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://lojotokowaglowa.blogspot.com/2012/06/tag-powrot-do-swiata-bajek.html
kurka wodna, gdzie ja znajde tu lipe w srodku miasta. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam działanie lipy na włosy <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam płukanki! Muszę poszukać lipy w okolicy i na pewno przetestuję :)
OdpowiedzUsuńczęsto do płukanek stosuję gotowe herbatki, jak byłam mała zawsze z mamą zbierałam świeżą i ona potem to suszyła, przywołałaś mi wspomnienia...
OdpowiedzUsuńOooo, u mnie dookoła pełno lipy, jutro biegnę zrywać ;))
OdpowiedzUsuńLipa ostatni łagodzi moje nerwy:-) bardzo lubię jej smak. Na włosy stosuję regularnie i nie zamierzam przestać, moje włosy to lubią:-)) szkoda tylko że w UK koło mnie lipa jest, bo lipy nie ma:/. Całuski
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam o tym śluzie na włosy:D na pewno wypróbuję, na podwórku mam dwie śliczne, młode lipy :)nasuszę też na zimę,ostatnio ususzyłam sobie kwiatów czarnego bzu, podobno na przeziębienia lepszy nawet od lipy.. a teraz głupie pytanie: skąd masz bawełniany worek?;)przydałby mi się, planowałam uszyć płócienne do przechowywania ziółek właśnie, ale gdyby może można było kupić gotowe..to cóż,byłoby milej :)
OdpowiedzUsuńZamiast worka możesz użyć starej, dużej poszewki (bawełnianej) na poduszkę! :) I zawiązać chwytając za 2 rogi :D
Usuńha,jaka jesteś mądra! jasne! zaraz przeszukanie zrobię :)
UsuńO tak! Płukanka z lipy jest naprawdę świetna, a ta z kwiatów zerwanych umywa się od ekspresowych listków kupionych w aptece. :)
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze nie kwitnie, ale już niedługo...
OdpowiedzUsuńBTW - napar z lipy świetnie sprawdza się też w przypadku przeziębienia:)
Chyba przydałyby mi się jakieś płukanki na moje suche końce :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Twój blog jest świetny!! Własnie zaczynam moją pielęgnację włosów - niestety są cienkie i rzadkie z natury, więc cudów nie oczekuję, ale moze chociaz nie będą już takie liche bo doprowadzają mnie do załamania :((
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie piszesz, Twoje włosy są przepiękne : o
Pozdrawiam :)))
Hmm lipa kojarzy mi się z jasnymi włosami :D Ale jak piszesz, że dla każdej dziewuszki się nada, to może warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńGratuluję udziału w artykule w gazecie! :) :*
Chciałabym zacząć pielęgnację twarzy twoimi sposobami (cera tłusta, mieszana). Czytałam twojego bloga, ale nie mogę się połapać od czego mam zacząć "zdrową kurację". Mogłabyś mi coś doradzić? :)
OdpowiedzUsuńNie jestem Natalią, ale mam podobny typ cery :) Ja mam taką podstawową pielęgnację. Twarz oczyszczam żelem do mycia twarzy, zamiast pudru kremuję twarz kremem do twarzy, czasem na noc olejuję olejem arganowym. Taki minimalizm i podstawa jak wspomniałam, ale widzę efekty :)) Co do produktów to powinnaś znaleźć odpowiednie dla siebie. Ja używam raczej z tej firmy H20 z under 20, ziaja, nivea itp.
Usuńdziś dostałam dostawę lipy od babci i nie wiedziałam co z nią zrobić. Dzięki!
OdpowiedzUsuńOj dzięki, lubię płukanki ziołowe ale ograniczam ze względu na wysuszanie. Teraz lipa będzie u mnie nie tylko do picia przy przeziębieniu ale zawita i w łazience;)
OdpowiedzUsuńpozwoliłam sobie podlinkować twoja płukankę z lipy do mojego postu :P mam nadziej ,że nie masz nic przeciwko ?
OdpowiedzUsuńHej. Mam pytanie czy taką płukankę można stosować codziennie czy lepiej robić sobie przerwy?
OdpowiedzUsuńUmylam :) naparem lipy spłukalam ,jestem zachwycona moje wlosy są lśniące ,miękkie i puszyste ,malo wypilam napar z kwiatem bzu czarnego i kiedy biegalam nie mialam zadyszki pierwszy raz , kwiat lipy rozszerza drogi oddechowe i prawdopodobnie dlatego nie mialam problemow z oddychaniem przy bieganiu ,rewelacja:) jestem szczęsliwa:)
OdpowiedzUsuńNa pewno nie prostują fal?
OdpowiedzUsuń