Z olejowaniem włosów o wysokiej porowatości bywa różnie. Kwestia doboru oleju zależy przede wszystkim od kondycji kosmyków, ale też od efektu, jaki chcemy na nich uzyskać. Niektóre kobiety lubią włosy gładkie i dociążone - wtedy powinny wybierać oleje typowo filmotwórcze, ciężkie i mocno wygładzające (niewnikające). Inne z kolei lubią włosy puszyste, podatne na układanie i z objętością - wówczas powinny stawiać na oleje lżejsze, półwnikające.
Oleje półwnikające są zwykle polecane dla włosów o średniej porowatości, ale nie warto trzymać się sztywno tego podziału. Właścicielki włosów wysokoporowatych powinny przetestować zarówno oleje półwnikające, jak i niewnikające, aby w końcu wybrać ten najlepszy. Postanowiłam ułatwić Wam wybór najlepszego oleju i przygotowałam listę tłuszczów roślinnych, które warto przetestować, gdy pasma są wysokoporowate.
Czy trzeba przetestować wszystkie oleje, aby wybrać ten najlepszy?
Aby wybrać swój idealny olej, nie trzeba testować wszystkich olejów z powyższej listy. Warto przetestować co najmniej po jednym oleju z niewnikających i półwnikających. Najlepiej jednak kupić oleje o niewielkich pojemnościach i przetestować kilka różnych. W ramach jednej grupy dobrze też przetestować oleje o skrajnie różnych składach - te o podobnych składach mogą działać na włosach podobnie (ale nie muszą).
Właśnie dlatego zależało mi, aby znaleźć dla Was pełne składy wymienionych wyżej olejów, ale niestety nie jest to takie proste. Poniżej zamieściłam informacje, które udało mi się zdobyć. Warto pamiętać, że one są tylko orientacyjne. Dwa oleje tłoczone z tych samych części roślin mogą różnić się zawartością poszczególnych kwasów tłuszczowych. Ostateczny skład oleju zależy od bardzo wielu czynników, np. od tego, na jakiej glebie rosła dana roślina.
Oleje i masła niewnikające - orientacyjna zawartość kwasów tłuszczowych
Olej lniany - 50% kwasów omega-3, 15% kwasów omega-6, 15% kwasów omega-9
Olej sezamowy - 45% omega-6, 40% omega-9
Olej z opuncji figowej - 60% omega-6
Olej z kiełków pszenicy - 58% omega-6, 16% omega-9, 10% omega-3
Olej brokułowy - 50% omega-9 (erukowy), 15% omega-9 (oleinowy), 10% omega-3
Olej musztardowy - 60% omega-9 (erukowy i oleinowy), 15% omega-6
Olej z wiesiołka - 80% omega-6
Olej z nasion bawełny - 50% omega-6, 20% omega-9, 30% palmitynowy (nasycony)
Masło shea - 50% omega-9, 40% stearynowy
Oleje półwnikające - orientacyjna zawartość kwasów tłuszczowych
Olej arganowy - 40% omega-9, 30% omega-6,
Olej migdałowy - 65% omega-9, 25% omega-6,
Olej makadamia - 55% omega-9, 25% omega-7
Olej awokado - 65% omega-9, 13% palmitynowy (nasycony)
Olej jojoba - 92% omega-9 (60% eikozenowy, 20% oleinowy, 12% erukowy)
Moim ulubieńcem jest olej arganowy (półwnikający), mimo że moje włosy są wysokoporowate. Lżejszy olej świetnie uzupełnia się z treściwą maską, co przekłada się na świetny efekt pielęgnacji.
Z kolei oleje niewnikające emulgowane maską zbyt mocno obciążają moje włosy.
Jestem ciekawa, jak jest u Was. Zwracacie uwagę na skład olejów czy nakładacie na włosy to, co macie pod ręką? Które oleje są najlepsze dla Waszych włosów?
Natalii używam olejku arganowego jedną pompkę i zmywam szamponem mam włosy strąki...Włosy po myciu schną mi w kilka godzin... Są miekie i jedwabiste. W naturze jestem blond, ale farbuje się na jaśniejszy kolor. Każdy olej mi nie pasuje, a przetestowałam masę olejów i olejków. Służą mi olejki silkonowe i maską w ramach mycia omo.
OdpowiedzUsuńA emulgujesz olej maską? :) Szampon może nie domywać.
UsuńTak, emulguje olej maską i mam strąki. Zmywam także olej szamponem. Fajnie, że odpisujesz.
UsuńSuper, że napisałaś taki post ❤️
OdpowiedzUsuńZapisuję w ulubionych :)))
Ja bardzo lubię olejek z wiesiołka, lniany, rzepakowy, słonecznikowy, jojoba i awokado.
Najmniej arganowy :/
Pozdrawiam :)
A ja kocham argan! :D Co złego robi Twoim włosom? :-)
UsuńZapomniałam odpisać! 🙊🙊🙊
UsuńPo czystym arganie mam jakieś takie jakby przesuszone włosy, jak po przeproteinowaniu, nie wiem nie lubię go i tym bardziej jego zapachu... 🙈
Pozdrawiam :))) ❤️
Kupiłam Johna Frieda do blondu i Tresemme do blondu. Ciekawie czy będę musiała używać te odżywki przed myciem włosów...?? Wszystko mi barwi włosy na fiolet...
OdpowiedzUsuńTe maski mają delikatne zabarwienie, nie powinny barwić na fioletowo. :) Szampony są za to mocno napigmentowane
UsuńDzięki :)
Usuń*maski. Sorki za literówkę.
OdpowiedzUsuńMakowy fajnie brzmi
OdpowiedzUsuńNatalii, używam olejek arganowy z maską do włosów i włosy po są super :)
OdpowiedzUsuńMnie dobrze służą olej ze słodkich migdałów oraz marula :) Czy wszystkie z powyższych nie barwią włosów blond?
OdpowiedzUsuńDo moich wysokoporowatych włosów jak narazie najlepiej sprawdza się olej z czarnuszki i konopny. Na liście do przetestowania mam olej z nasion bawełny🙂
OdpowiedzUsuńWow ile masz olejów
OdpowiedzUsuńNatalii, co polecasz do chłodnego blondu? Coś co wychładza blond, a nie nadaje fioletowych kosmyków. Mam blond poziom 10, natura to blond 8,11. Czy Tresemme i John Frieda nie zrobi mi krzywdy oraz maska Delia Cameleo do chłodnego blondu? Czy Blond Angel od Kevina Murphy'ego i Kerastase nie nada mu fioletowych włosów... Wszystko chwyta mi na fioletowo...Nawet gencjana jedną kropla na trzy łyżki maski robi ze mnie bluenetke...
OdpowiedzUsuńRadzę nie używać Joanny do różanego blondu chłodnym blondynkom. W składzie zawiera rumianek, który ozlaca blond... Oraz nie używajcie rumiankowego szamponu Eva Natura Style, bo ten szampon i Delia Cameleo zawierają środek rakotwórczy...
OdpowiedzUsuńUf, jak dobrze że tutaj trafiłam! Olejowanie to moje adwentowane wyzwanie, a że jestem właścicielką włosów wysokoporowatych, już wiem w co powinnam się zaopatrzyć. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i szczegółowe zestawienie olejów do włosów. Fajnie też, że umieściłaś tabelę z zawartością kwasów tłuszczowych :)
OdpowiedzUsuńczym zmyc masło shea? zemulgowac odzywka czy szampon wystarczy?
OdpowiedzUsuńOdzywką :)
UsuńMoje wysokoporowate włosy kochają masło shea i swojego nowego faworyta - olej z nasion bawełny 😍 na trzecim miejscu jest makadamia i arganowy. Olej z pestek malin tez chętnie bym przetestowała, słyszałam, ze jest świetny do twarzy. Natomiast ulubieniec wielu czyli lniany na moich kłakach robi masakrę 😅 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoje wysokoporowate włosy kochają masło shea i swojego nowego faworyta - olej z nasion bawełny 😍 na trzecim miejscu jest makadamia i arganowy. Olej z pestek malin tez chętnie bym przetestowała, słyszałam, ze jest świetny do twarzy. Natomiast ulubieniec wielu czyli lniany na moich kłakach robi masakrę 😅 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTez nie lubię lnianego :D Za mocno oblepia :)
UsuńJa na włosy nisko i średnioporowate (a nie wiem, czy i do wysokoporów się nie sprawdzi) polecam smalec gęsi. Nigdy żaden olej nie zrobił mi takich cudów jak on.
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś, ale bardzo elektryzowały mi się włosy :) Do wysokoporów się nie sprawdzi, bo to tłuszcze nasycone :)
UsuńA to chyba jeszcze zależy od osobniczej wrażliwości. :D Ja byłabym skłonna powiedzieć, że są osoby z wysokoporami, którym i kokos i smalec pasuje.
UsuńMnie intryguje olej musztardowy :), więc chyba się na niego skuszę. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNatalie, przejrzałam sobie Twoje odpowiedzi i dziękuję, że odpisałas mi na moje pytania. Ratuj mnie. Mam blond włosy poziom 10 lekko popielaty za sprawą gencjany. Włosy przy skalpie blond poziom 9. Włosy mocno skróciłam. Odpadło mi jedno pasemko włosów... Co robić? Błagam odpisz mi.
OdpowiedzUsuńNatalie, staram się zdrowo odżywiać. Włosy (pasemko) mi odpadło...Pewnie od farby do włosów. Jem suplementy diety. Piję sporo. Nie używam protein, bo włosy po są puszyste. Czy spróbować protein? Kupiłam już Loreal i Schwarzkopfa.
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym jest akurat olej z dzikiej róży, kupiłam go do twarzy i raz eksperymentalnie nałożyłam na włosy. To był strzał w dziesiątkę, włosy błyszczały jak po laminowaniu, od tego czasu namiętnie nim olejuję:)
OdpowiedzUsuńNatalie, śpie na jedwabiu i satynie. To od farby odpadło mi pasemko włosów...Co robić?
OdpowiedzUsuńWycieram włosy miękką tkaniną. Przepraszam, że nie w jednym poście piszę. Zapomniałam ;)
OdpowiedzUsuńU mnie prowadzi lniany, z dzikiej róży, konopny i z krokosza - głównie te oleje sprawiają, że moje sztywne, matowe włosy miękną i pojawia się na nich połysk.
OdpowiedzUsuńU mnie też różany daje fajne efekty.
UsuńOstatnio wypróbowałam olej z pestek truskawki i też bardzo dobrze się sprawdził.
Olej musztardowy to mój ulubieniec! Jest genialny! :) Świetnie wygładza i nawilża włosy!
OdpowiedzUsuńMasz blond włosy? Nie żółkną po nim? :)
UsuńA co polecacie na włosy cienkie które się kruszą już nie wiem co mam dawać mam urządzenie do tłoczenia oleii ostatnio dałam z ostropest i trochę byli lepiej
OdpowiedzUsuńJa mocno skróciłam włosy. Są teraz do ramion, a były za piersi...Wprowadziłam emolienty, proteiny i hukamenty. Jest lepiej, bo włosy mi nie odpadają.
UsuńNatalie, robiłam tonowanie włosów: Schwarzkopf pure Color odcień 10.21 baby blond i blond wyszedł naprawdę chłodny. Nie ma już tych tonerów... Wcześniej robiłam Schwarzkopf Palette szamponetka 00 Frosted blond i praktycznie nic nie wychodził mi włosów. Ten toner był granatowy, ale nie chwycił mi na fiolet, a tego nie chciałam osiągnąć.
OdpowiedzUsuńlepiej wybrać te polskie, są lepszej jakości
OdpowiedzUsuńRobiłam włosy Loreal Recitalal Preference kolor 102 najasniejszy blond perłowy i wyszedł truskawkowo...
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się...